ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...



Nowa światowa moda w literaturze młodzieżowej!
Obok wampirów, aniołów i demonów czas na grecką mitologię

Na wiosnę ubiegłego roku zawrzało w świecie wydawniczym.Agentka Josephine Angelini napisała: „Mamy książkę, która po prostu zwala z nóg. Takiej powieści oddawna nie było. To coś nowego, całkowicie oryginalnego. Piękna, wzruszająca, trzymająca w napięciu głęboka Taka, którą chłonie się jednym tchem i która pozostaje w nas na długo. Spętani przez bogów są jak Percy Jackson dla dziewczyn i Dary Anioła Cassandry Clare.”

Ich przeznaczeniem jest odwieczna nienawiść.
Ich pragnieniem – wieczna miłość…
Czy miłość zdoła przezwyciężyć przeznaczenie?
Helena Hamilton przez całe swoje szesnastoletnie życie czuła się inna, choć nie chciała tego okazywać. A teraz zaczyna dręczyć ją sen… Powraca co noc. Helena wędruje przez jałową pustynię. Rano budzi się cała w pyle i krwi. A w dzień widzi trzy płaczące kobiety w bieli…
A potem w liceum zjawia się Lucas, najpiękniejszy chłopak, jakiego spotkała. Wzbudza w niej, tak nieśmiałej i łagodnej,szaleńczą nienawiść. Dlaczego pierwszego dnia Helena próbuje zabić go na oczach całej szkoły?

Wkrótce Lucas odkrywa przed nią, że oboje mają odegrać rolę w tragedii napisanej przez los tysiące lat temu i zsyłanej na świat przez greckie boginie zemsty
Co stanie się z ich miłością?

Amerykański wydawca zapłacił ponad milion dolarów za
prawa do publikacji jeszcze niedokończonej wówczas powieści i za dwie następne, nienapisane jeszcze książki w serii.
Równie entuzjastycznie zareagowali wydawcy w 21 krajach.

Niemiecki wydawca Spętanych przez bogów zaangażował zespół rockowy, który nagrał piosenkę do książki – trailer z występem zespołu i piosenką Where Do I Belong? już na Youtube. (http://www.youtube.com/watch?v=PQNFIBDKXBI&feature=player_embedded)

Entuzjastyczne recenzje na amerykańskich portalach czytelniczych i Amazonie:

Ta powieść przywraca mi wiarę w przepełniony gatunek, jakim jest romans paranormalny. Jest niesamowicie romantyczna, pełna akcji, ze wspaniałymi bohaterami i zapierającą dech fabułą.

Spętani przez bogów nie jest typową powieścią o tym, jak dziewczyna spotyka chłopaka i razem pokonują złego
faceta. Jest czymś o wiele więcej. Tak płynnie łączy mitologię z codziennością, że zastanawiałam się, czy Josephine
Angelini nie spotkała któregoś z greckich bogów osobiście.

Bogata, wciągająca fabuła. Uwielbiam, jak pani Angelini czerpie z Iliady i buduje wokół jej wątków fascynujący świat.

Mity, współczesność i miłość taka jak Romea i Julii, gdzie los jest przeciwko zakochanym.

Olśniewająca, oszałamiająca. Prawdziwy skarb!

Powieść zapowiadana już na polskich forach:

Cudna, hipnotyzująca opowieść. Zakochałam się w Lucasie, tak mocno jak Helena. O bogowie, nie mogę się doczekać
dalszego ciągu.
- LAUREN KATE, autorka Upadłych

Powieść Josephine Angelini to przyprawiający o zawrót głowy miks akcji, dramatu i romansu. Mitologia w nowoczesnym
wydaniu nigdy nie była bardziej seksowna!
- KIERSTEN WHITE, autorka Paranormalności

Premiera: 5 lipiec 2011
Wydawca: wyd. Amber


Dodałaś ten temat 4 minuty wcześniej niż ja więc swój usunęłam
Czekałam na tą książkę bardzo długo i kupię na 100%! Uwielbiam Percy'ego i mitologię. No i okładka... CUDO tutajpoczkategori
Tak, okładka super, no i oczywiście też przeczytam, tematyka interesująca, chociaż zaczynam się bać, że teraz będzie taki wysyp książek a'la "z ciemnością jej do twarzy" ;/
Mitologia ostatnio wypiera nawet niezniszczalne wampiry i wilkołaki
Ale w sumie racja, "Porzuceni", "Z ciemnością jej do twarzy", "Shadow Hills"... lubię oryginalność, ale to już lekki przesyt. Szkoda żeby ciekawy temat utonął bo ludzie chcą zbijać na nim kasę. Niemniej tak książka ma bardzo pozytywne opinie na amazonie. No i pisarze mają tu szersze pole do popisu niż w powieściach z wampirami w roli głównej bo tam schematy były wręcz nieuniknione. Liczę na oryginalność tutajpoczkategori


Noo, widzę nowa fala idzie Że też lubię mitologię! Teraz trzeba będzie czytać
Strasznie nie lubię kiedy wydawcy tak zachwalają książki, bo mam wrażenie, że wszystko jest przesadzone i pewnie się zawiodę. Ale skoro ma dobre opinie na amazonie, to może nie jest tak źle Przeczytam na pewno!
Czytam "Helena Hamilton przez całe swoje szesnastoletnie życie czuła się inna, choć nie chciała tego okazywać."
Myslę: o kurde, a ja mam 2600 i nadal czuje sie inna, książka nie dla mnie

Czytam: "A potem w liceum zjawia się Lucas, najpiękniejszy chłopak, jakiego spotkała."
Mysle: zaraz sie pozy...

Czytam: Wzbudza w niej, tak nieśmiałej i łagodnej,szaleńczą nienawiść. Dlaczego pierwszego dnia Helena próbuje zabić go na oczach całej szkoły?

Mysle: O! Dobre! Jednak przeczytam tutajpoczkategori
To porównanie do Darów Anioła bardzo na mnie podziałało (; Nie słyszałam o niej, ale jeśli nadarzy się okazja, chętnie przeczytam.

Czytam "Helena Hamilton przez całe swoje szesnastoletnie życie czuła się inna, choć nie chciała tego okazywać."
Myslę: o kurde, a ja mam 2600 i nadal czuje sie inna, książka nie dla mnie

Czytam: "A potem w liceum zjawia się Lucas, najpiękniejszy chłopak, jakiego spotkała."
Mysle: zaraz sie pozy...

Czytam: Wzbudza w niej, tak nieśmiałej i łagodnej,szaleńczą nienawiść. Dlaczego pierwszego dnia Helena próbuje zabić go na oczach całej szkoły?

Mysle: O! Dobre! Jednak przeczytam


100% się pod tym podpisuję. tylko u mnie wyglądało to tak:

Czytam "Helena Hamilton przez całe swoje szesnastoletnie życie czuła się inna, choć nie chciała tego okazywać."
Myślę: Ole, ole Bella ma na imię. Pff też czuję się czasami inna.
Mówię: Ouh Yeah! Ole, ole, ole, ole! Bella jej na imię, Bella jej na imię.

Czytam: "A potem w liceum zjawia się Lucas, najpiękniejszy chłopak, jakiego spotkała."
Myślę: Czuję już tą cholerną rurkę w gardle.
Mówię: Yeah! A na imię mu: Edward, Patch, Lucjusz, Damen, Eric i inni... No dobra, Lucjusz poza wszelką konkurencją...

Czytam: Wzbudza w niej, tak nieśmiałej i łagodnej,szaleńczą nienawiść. Dlaczego pierwszego dnia Helena próbuje zabić go na oczach całej szkoły?
Myślę: Dobre!
Wołam: W końcu coś nowego! Chce go zabić UuuuU!

*Miałam dzisiaj gastroskopie
**Chwilę wcześniej wkuwałam 59 czasowników nieregularnych na niemiecki. Nie dziwcie się, ze gadam do siebie. tutajpoczkategori
Kolejna dobra książka na lipiec.
Mitologia. Lubię mitologię.
Opis mnie zaciekawił, słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tej książki- na pewno przeczytam!

Nie cierpię imienia Lucas ani żadnych tego typu- Luke, Luka D:

Ta okładka (chyba niemiecka):

jest taka śliczna! Dużo ładniejsza od naszej polskiej.
Kupię na bank Uwielbiam odwołania do greckiej mitologii

To nie jest nasza okładka, tylko amerykańska. Amber tylko zakupiło do niej prawa. tutajpoczkategori
Chyba pierwszy raz te nieziemskie zachwyty wydawców mnie zachęciły Mam nadzieję że jest w tym krztyna prawdy
A okładka bardzo ładna, Amber ostatnio w tej kwestii nawet przestał mnie tak przerażać
Bo okładka jest oryginalna i dlatego Być może autorka nie zgodziła się na inne okładki i dlatego amber ma oryginalną, sama nie wiem. tutajpoczkategori

Noo, widzę nowa fala idzie Że też lubię mitologię! Teraz trzeba będzie czytać

Dramat wprost, koniecznie! W końcu coś odmiennego ^^
O rany.. okładka cudowna! Opis zachęca i to bardzo, przynajmniej mnie.. Jestem ciekawa tylko do czego będzie odwołanie jeśli chodzi o tą mitologię ; d tutajpoczkategori
Idealnie przeciętna książka. Przereklamowana niestety. Lektura ani zła, ani też dobra. Czyta się to lekko, nie jest nudno... Helena nie jest wkurzająca, więc ogromny plus. Tylko brak mi tu czegoś, co by mnie zaciekawiło.

Nie podobał mi się ten "zwrot akcji" na końcu Ale kontynuację przeczytam, nie ma co.
Krótki porywający opis, który strasznie mnie zaintrygował, bo czegoś takiego jeszcze nie czytałam. Z jednej strony miłość, a z drugiej chęć zabójstwa. A najlepsze jest to, że nie jest to tak do końca od nich zależne, tylko od żartu bogini zemsty świetny pomysł ! tutajpoczkategori
Czyli tak jak przewidywałam: teraz będzie moda na mitologię wplecioną w paranormale XP
http://paranormalbooks.pl/2011/06/18/fragment-spetani-przez-bogow/ Fragment tutajpoczkategori

Czytam "Helena Hamilton przez całe swoje szesnastoletnie życie czuła się inna, choć nie chciała tego okazywać."
Myslę: o kurde, a ja mam 2600 i nadal czuje sie inna, książka nie dla mnie

Czytam: "A potem w liceum zjawia się Lucas, najpiękniejszy chłopak, jakiego spotkała."
Mysle: zaraz sie pozy...

Czytam: Wzbudza w niej, tak nieśmiałej i łagodnej,szaleńczą nienawiść. Dlaczego pierwszego dnia Helena próbuje zabić go na oczach całej szkoły?

Mysle: O! Dobre! Jednak przeczytam


100% się pod tym podpisuję. tylko u mnie wyglądało to tak:

Czytam "Helena Hamilton przez całe swoje szesnastoletnie życie czuła się inna, choć nie chciała tego okazywać."
Myślę: Ole, ole Bella ma na imię. Pff też czuję się czasami inna.
Mówię: Ouh Yeah! Ole, ole, ole, ole! Bella jej na imię, Bella jej na imię.

Czytam: "A potem w liceum zjawia się Lucas, najpiękniejszy chłopak, jakiego spotkała."
Myślę: Czuję już tą cholerną rurkę w gardle.
Mówię: Yeah! A na imię mu: Edward, Patch, Lucjusz, Damen, Eric i inni... No dobra, Lucjusz poza wszelką konkurencją...

Czytam: Wzbudza w niej, tak nieśmiałej i łagodnej,szaleńczą nienawiść. Dlaczego pierwszego dnia Helena próbuje zabić go na oczach całej szkoły?
Myślę: Dobre!
Wołam: W końcu coś nowego! Chce go zabić UuuuU!

*Miałam dzisiaj gastroskopie
**Chwilę wcześniej wkuwałam 59 czasowników nieregularnych na niemiecki. Nie dziwcie się, ze gadam do siebie.

Nie powiem, bo u mnie też podobnie. Coś w stylu:

Widzę okładkę i tytuł: OMG... znowu paranormal?

Czytam:"Helena Hamilton przez całe swoje szesnastoletnie życie czuła się inna, choć nie chciała tego okazywać."
A która dziewczyna nie czuła się inna? Nawet ja, bo mam wieczne sińce pod oczami, których nie da się zlikwidować....

Czytam: "A potem w liceum zjawia się Lucas, najpiękniejszy chłopak, jakiego spotkała."
Czyli typowe, bo każda takiego spotyka.

Czytam: "Wzbudza w niej, tak nieśmiałej i łagodnej,szaleńczą nienawiść. Dlaczego pierwszego dnia Helena próbuje zabić go na oczach całej szkoły?"
No nareszcie coś innego! Ta go próbuje zabić, a nie pocałować. Miła odmiana.

Potem czytam dalej, natykam słowo mitologia i nagle BUM! Muszę przeczytać. No i w dodatku okładka fajna.

Wczoraj czytałam ją do 2 w nocy, bo tak mnie wciągnęła. A miał być tylko jeden rozdział, hehe.
W dniu premiery miałam iść do Empiku ją kupić, ale doszłam do wniosku, że szkoda mi kasy, a jak znów okaże się taką samą pozycją jak wszystkie inne? Dlatego przystopowałam, chociaż mitologię kocham.

""Wzbudza w niej, tak nieśmiałej i łagodnej,szaleńczą nienawiść. Dlaczego pierwszego dnia Helena próbuje zabić go na oczach całej szkoły?" "
Miła odmiana, ale pewnie tylko na chwilę i po kilkudziesięciu stronach, rozwinie się wielka miłość. W każdym bądź razie czekam na recenzje. Może poczuję wyrzuty, że nie kupiłam "Spętanych przez bogów", a inny tytuł? tutajpoczkategori
Skończyłam czytać i jestem pod wrażeniem. Przesiedziałam do drugiej w nocy, bo ciągle tylko "jeszcze jeden rozdział" XD Skończyło się na tym, że przeczytałam całą książkę, hehe.
kada113 - Ty wiesz jak załamać człowieka tutajpoczkategori




Napiszę jeszcze że miałam spore wymagania co do tej książki, w sumie nie zawiodłam się Może rewelacją jej bym nie nazwała , ale na pewno była więcej niż dobra Czekam teraz na dalsze losy, a trochę niestety poczekać trzeba

9/10
Ja też już doczytałam, ale recenzja dopiero jutro Mi zeszło do czwartej w nocy (lub jak ktoś woli to "nad ranem") czytanie.
Dla takich książek jak ta, warto na pewno

Edit: I już jest

"Choć raz pokonać Los"

"Wszystko, czego potrzebował, to choć raz pokonać Los. Wtedy wiedziałby, że jest panem samego siebie - nie jakąś dawno temu napisaną historią, odczytywaną wciąż i wciąż ku uciesze kosmosu, lecz prawdziwie białą kartką, którą mógł zapisać zgodnie z własną wolą."* (cytat z książki)

Czym jest nasze przeznaczenie ? Czymś co kształtujemy sami a może jedynie okropną grą w której nieświadomie wypełniamy tylko przeznaczone nam role ? Tragizm wielkich greckich mitów polega na tym, że bohaterowie nie są zdolni uciec od swojego przeznaczenia. Zaciągają opinii wyroczni, próbują przewidzieć każdy kolejny ruch nieubłaganego losu. Poprzez zejście z wyznaczonej im ścieżki i tak dążą do upadku, który przez ich wolę uniknięcia strasznego końca, jest tylko jeszcze bardziej bolesny. Czasem niesamowite poświęcenie i miłość potrafią poruszyć bogów. Czasem bogowie są łaskawi.
Tym razem jednak milczą, a ich wyrok od tysiącleci pozostaje niezmienny.
Nawet w dzisiejszym świecie nienawiść pozostaje tak samo żywa jak w starożytnych mitach, a dług nadal spłaca się jedynie życiem.

SZEPTY ERYNII
Mała wyspa, wyspiarska społeczność a wkoło ocean Atlantydzki. Wakacje Heleny Hamilton właśnie dobiegają końca. Niestety dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, że wraz z nimi skończy się wiele innych rzeczy. Wychowuje ją tylko ojciec, ale to wystarczy, bo to najlepszy tata na całym świecie. Dziewczyna jest wdzięczna za to co dał jej los, nawet jeśli wiele wcześniej odebrał i pozostawił wiele kwestii niedopowiedzianych. Niektóre z nich nie dają jej spokoju i męczą także we snach.
Kiedy na wyspę sprowadza się nowa rodzina Delosów, wszystko strasznie się komplikuje. Gdy Helen widzi po raz pierwszy Lucasa, pragnie go zgładzić jak najszybciej. Wraz z Delosami pojawiają się w Helenie skrajne emocje. Okropna krzywda, która została wyrządzona dawno temu i którą trzeba pomścić. Teraz, natychmiast, nie zważając na konsekwencje. Nie patrzą na to kto i jak dawno zaczął tą wojnę.

BESTSELLER LATA 2011
Dlaczego Amerykański wydawca zapłacił za nieukończony tekst tej powieści ponad milion dolarów, a w dodatku kupił prawda do publikacji jej dwóch następnych tomów ? Jak książka może stać się taką rewelacją, jeśli jeszcze nie została wydana ?
Jedno trzeba przyznać Josephine Angelini. Zarówno wejście książki na rynek jak i powieść sama w sobie warte są uwagi jakiej im poświęcili wydawcy w 21 krajach oraz czytelnicy na całym świecie.
Co składa się na sukces tej powieści ? Co przyciąga i nie pozwala się oderwać ani na chwilę to styl w jakim opowiedziana została ta historia. Bohaterów w tej powieści jest całkiem sporo, mimo tego wszyscy zapadają nam w jakiś sposób w pamięć. Może kryje się za tym fakt, że od każdego z nich dostajemy szczególny sekret. Przechowujemy go w pamięci, ten jeden drobiazg i nigdy nie pomylimy go z niczym innym. Postacie są żywe, choć czasem zdawać by się mogło, że wyjęte żywcem z Iliady i Odysei. Mitologia nie została jeszcze nigdy tak dobrze opowiedziana na nowo jak w tej oto debiutanckiej powieści. Nikt nie zaprzecza, że nie było Heleny ani Troi. Nikt nie zaprzecza swojemu dziedzictwu, nawet jeśli naznaczone jest ono klątwą, a ręce splamione krwią nie tylko wrogów, ale i własnej rodziny. Sprawić aby starożytny świat mitów odżył w nowej rzeczywistości z taką mocą i był tak hipnotyzujący to sukces sam w sobie. Wątek miłości nieustannie przeplatany z odwieczną nienawiścią i usilną próbą oszukania przeznaczenia to zaledwie jedna z części tej powieści, która w żaden sposób jej nie dominuje a jedynie wzbogaca.

Czy można coś zarzucić "Spętanym przez bogów" ? Akcja w żadnym momencie nie nuży czytelnika. Autorka utrzymuje nieustanne napięcie na dwóch poziomach. Są tajemnice straszne, które odkrywamy krok po kroku, nie wiedząc jaki będzie finał. Są też takie, które spadają na nas jak grom z jasnego nieba (tutaj także w znaczeniu nie tyle przenośnym co dosłownym). Początkowo pomysł z większą rodziną, która odłączyła się od "swoich" wydaje się łudząco podobny do Cullen'ów. Lucas przypomina niektórymi zdolnościami Edwarda, a zarówno Alice, Jasper jak i Emmet i Esme znajdą swoich odpowiedników. Na szczęście na tym podobieństwo się kończy i zaczyna się zupełnie inna fascynująca historia. Tak bardzo chciałabym powiedzieć coś więcej o fabule. Wyjaśnić czemu Helena rzuca się na Lucasa aby go zabić, ale nie mogę pisnąć ani słówka. Nie wybaczyłabym sobie odbierając komukolwiek taką cudowną zabawę, która czeka na każdego podczas lektury tej książki.

MOJA OCENA : 9 / 10

KONTYNUACJA
Tom 2 - Dreamless (maj 2012)
Tom 3 - Jlium (2013) tutajpoczkategori




Napiszę jeszcze że miałam spore wymagania co do tej książki, w sumie nie zawiodłam się Może rewelacją jej bym nie nazwała , ale na pewno była więcej niż dobra Czekam teraz na dalsze losy, a trochę niestety poczekać trzeba

9/10

kada113 - Ty wiesz jak załamać człowieka

To moja specjalność
I moja recenzja:

Czy ktoś kiedykolwiek słyszał o Josephine Angelini? Nie. I nagle jej osoba pojawia się na pierwszym planie, gdyż książkę, którą napisała okrzyknięto bestsellerem. Lecz czy aby na pewno "Spętani Przez Bogów" zasługiwali na taką uwagę?

Helena Hamilton to zwykła nastolatka. Poza wysokim wzrostem i urodą jest wyjątkowo silna i szybka, lecz stara się to ukrywać. Mieszka na niewielkiej wyspie i marzy, by kiedyś się z niej wyrwać. Pewnego dnia na wyspę sprowadzają się Delosowie. Wszyscy są podekscytowani i zainteresowani nowymi sąsiadami. Tylko nie Helena. Dziewczyna ma nadzieję, że nigdy żadnego z nich nie spotka.
Niestety, jej życzenie się nie spełnia. Już pierwszego dnia szkoły spotyka Lucasa, który wzbudza w niej szaleńczą nienawiść. Co najdziwniejsze, dziewczyna próbowała go zabić na oczach całej szkoły.

Gdy przeczytałam opis, stwierdziłam, że doczekałam się czegoś nowego. Główna bohaterka próbuje zabić chłopaka, a nie wzbudzić jego zainteresowanie, czy pocałować. Ogólnie motyw zakazanej miłości jest często wykorzystywany w gatunku paranormal romance, ale czegoś takiego jeszcze nie było. Miłość może doprowadzić do szaleństwa lub wojny. Co zrobić, gdy nie potrafisz zrezygnować z ukochanej osoby, ale nie chcesz też doprowadzić do walki, która może zniszczyć świat? Przed takim wyborem zostają postawieni bohaterowie tej powieści. I gdy nagle okazuje się, że istnieje nadzieja, zostaje ona zaprzepaszczona, choć ja nadal wierzę, że to nie jest prawda i mam nadzieję, że mam rację. To się nazywa wbicie noża w plecy, a przynajmniej tyczy się ono Heleny i Lucasa. Już kiedyś jedna autorka w swojej powieści zrobiła coś takiego, więc niektórzy mogą się domyśleć, o co chodzi.

Helena to postać, którą wyjątkowo polubiłam. Po prostu nie jestem w stanie powiedzieć o niej powiedzieć nic złego, bo nie wzbudziła we mnie żadnych negatywnych uczuć. Nie jest bohaterką bez wad i muszę przyznać, że autorka wysiliła się kreując jej postać. Co do Lucasa, to mam pewne zastrzeżenie, że to typowy idealny chłopaczek. Ten brak wad mi nie przeszkadzał, ale nie chcę, by autorka zrobiła z niego typowego Edwarda, dlatego mam nadzieję, że w kolejnych tomach tej trylogii zostanie ukazana choć jedna jego niedoskonałość.
Ale zaraz! Był przecież hybris*, ale nie wiem, czy mogę to zaliczyć to wad, bo to tradycyjna wada herosów.
Muszę przyznać, że postacie poboczne bardzo mi się podobały. Były takie naturalne i nawet polubiłam kilkoro z nich.

Czy zastanawialiście się, co by się stało, gdyby Percy Jackson założył spódnicę? Ja już wiem. Powstali by "Spętani Przez Bogów". Wątek mitologii bardzo mi się tu podoba i ze względu na niego przeczytałam tę książkę, jednak nie mogłam nie porównać jej do serii pana Riordana. Przecinanie życia przez Mojry, Wyrocznia Delficka, Wielka Przepowiednia - po prostu ciągle myślałam to Percym Jacksonie, gdy pojawiały się te wątki. Jednak jeśli patrzeć obiektywnie na całokształt, to znacznie się od siebie różnią. Ta cała sprawa z Domami, Sukcesorzy i ich talenty powodują, że to zupełnie inna bajka. Motyw Wojny Trojańskiej w współczesnym świecie był ciekawy, lecz łatwo przewidzieć, kto jest kim. Gdy tylko pojawiło się imię Hektor, już myślałam "Helena i Parys już są, jeszcze tylko Agamemnon i mamy komplet". Mimo to, powieść jeszcze może zaskoczyć czytelnika.

Książkę czyta się łatwo i lekko. Autorka używa zrozumiałego języka bez przesadnych zdobień i wzbogaceń. Świetnie opisuje relacje łączące Helenę i Lucasa, a najbardziej realistyczne były sceny, w których omal się wzajemnie nie pozabijali. Szkoda, że trwało to tak krótko. Powieść czytałam na zasadzie "jeszcze jeden rozdział" i nim się spostrzegłam doszłam do końca. Od czasów "Harry'ego Pottera" nie było takiej książki, która by mnie aż tak pochłonęła. Narracja trzecioosobowa sprawdziła się tu rewelacyjnie, a wartka akcja i dużo niespodzianek przytrzymują człowieka przy lekturze.

"Spętani Przez Bogów" to pierwsza część trylogii i mam nadzieję, że autorka nie wpadnie na genialny pomysł "przedłużenia" serii. Nie lubię takich tasiemców, a początkowo niezamierzone kontynuacje sprawiają, że robi się nieciekawie. Lubię książki, które mają swój "początek" i "koniec", a ponieważ pokochałam tę powieść właśnie tego jej życzę.

Książka jest świetną lekturą na plażę, czy też na samotne domowe wieczory. Polecam fanom mitologii, zakazanych miłości i paranormal romance, a w szczególności tym, którym przypadli do gustu "Porzuceni" Meg Cabot. Myślę, że to świetny debiut i mam nadzieję, że autorka nie poprzestanie na tej jednej trylogii,
PS.: A muzyczka w trailerze jest cudna. Zakochać się można.

*Hybris – pojęcie w kulturze starożytnej Grecji oznaczające dumę, pychę rodową lub majestat władcy, które uniemożliwiają mu prawidłowe rozpoznanie sytuacji, w której się znalazł. Pycha ta stanowi przekroczenie miary, którą bogowie wyznaczyli człowiekowi, stanowi więc wyzwanie wobec bogów i ściąga na siebie ich karę.
Źródło: wikipedia

Poza tym wpływ jaki mają na nich erynie, wprowadza fajny zamęt, bo nawet taki dobry charakter jak Lucas może stać się przez nie mordercą.
A Lucas jest szalenie dobry, cud natury ale nawet ja, ta co woli typy z pod ciemnej gwiazdy, polubiłam go
Nawiązanie do mitologi udane, ale warto znać losy Heleny Trojańskiej przed lekturą, bo niby bohaterowie coś tam wyjaśniają, ale często robią aluzje (choćby do konia trojańskiego) bez tłumaczenia, zakładając że czytelnik wie o co chodzi.







Nie wiem jak przeszło kłamstwo Dafne, może rzeczywiście dzięki pasowi Afrodyty jest zdolna okłamać Lucasa, jesteśmy prawie pewni, że Ajaks nie jest ojcem Heleny, a Lucas raczej na 100% jest synem jego brata - więc żeby wszystko było ok nie mogą być spokrewnieni. Więc kim jest ojciec Heleny? Czy to rzeczywiście Jerry? Pewnie tak bo nie sądzę żeby jakimś cudem udało jej się to z kimś z innego domu, a to co przeżyła z Ajaksem wydaje się być prawdą, bo nie widzą w jej obecności erynii

Wyrocznia powiedziała coś jeszcze "Cztery Domy w Trojgu Dziedzicach" chodziło jej o dzieci z mieszanych małżeństw o Tułaczy, ponoć jest ich kilkoro więc pewnie jeszcze ich spotkamy. Muszą być więc 3 pary które pomieszają domy, pewnie Lucas z Heleną będa jedną, ale skoro wyrocznia tak zapowiedziała, Dafne powinno tym bardziej zależeć na związku jej córki hmm pokomplikowali to chyba, że Dafne wcale nie chce powrotu Atlantydy, chce tylko uwolnienia od erynii


Czegoś nie rozumiem w momencie kiedy Kreon zabił Pandorę (swoja krewną) stał się Wygnańcem dlatego Hektor kierowany przez erynie go zabił i też stał się Wygnańcem, jak tylko Lucas i reszta go zobaczyła w moment chciała go zabić, przecież jakby to zrobili nie miało by to końca - nie wiem czy to było zamierzone - taka klątwa, czy nie do końca przemyślane. A że Tantal ukrywa się z tego powody rzeczywiście było zaskakujące myślalam, że on nie żyje i stara wszystkim kieruje
Powrót do góry
MUlka - też tak na początku o Tantalu myślałam.

A Cullenowie też mi przyszli do głowy, jednak wolę to w tym wydaniu, niż jako Zmierzch - to mnie wciągnęło, jest mitologia, nie usnęłam i przeczytałam w dwa dni, a zmierzch to chyba z miesiąc męczyłam.
Ja trzy tomy Zmierzchu w cztery dni non stop - to była pierwsza książka jaką przeczytałam zaraz po maturze. Po takim długim czasie nie czytania niczego poza podręcznikami i arkuszami.
Cullenowie naszli mi mimowolnie i ja także wolę sto razy bardziej Delosów Powrót do góry


Przepowiednia

Wyrocznia powiedziała coś jeszcze "Cztery Domy w Trojgu Dziedzicach" chodziło jej o dzieci z mieszanych małżeństw o Tułaczy, ponoć jest ich kilkoro więc pewnie jeszcze ich spotkamy. Muszą być więc 3 pary które pomieszają domy, pewnie Lucas z Heleną będa jedną, ale skoro wyrocznia tak zapowiedziała, Dafne powinno tym bardziej zależeć na związku jej córki hmm pokomplikowali to chyba, że Dafne wcale nie chce powrotu Atlantydy, chce tylko uwolnienia od erynii






Tak, ale żeby mogła być z kimś z innego rodu, musieli by pozbyć się erynii, a wiemy jak to działa, muszą uratować sobie życie ... jakie jest prawdopodobieństwo, że zrobiła to z Ajaksem (a zrobiła na pewno bo nie widzą erynii) a potem zrobiła to z kimś innym, chyb była by już przesada. Myślę, że Jerry jest ojcem Heleny I ona i Lucas połączą dwa domy, a gdzieś już są dzieci które połączyły dwa inne . Tylko czy autorka będzie w ogóle dążyć do powstania Atlantydy Powrót do góry



Powrót do góry
Noo.! Z tą nienawiścią to jest cooś.!!
I jeszcze to porównanie do "Darów Anioła" kompletnie mnie przekonało.
Trzeba to kupić.. jak bd mieć kase
Właśnie się dowiedziałam, że książkę wygrałam na granice.pl więc już się nie mogę doczekać jej na swojej półce. Ale boję się, że ten rozgłos i cala ekscytacja sprawi, że tak jak w innych przypadkach będę oczekiwała od książki zbyt wiele i się zawiodę... Powrót do góry
Właśnie biorę udział w konkursie z tą książką do wygrania. Mam problem z jednym pytaniem: czy bohaterka książki mieszka jedynie z ojcem, czy też z bratem?
NathalieRoss widzę, że bierzemy udział w tym samym konkursie Też mam problem z tym pytaniem więc jęśli ktoś będzie tak miły też proszę o odpowiedź na nie. Powrót do góry
Bohaterka nie ma rodzeństwa, więc na to pytanie możecie dokończyć sobie odpowiedź xD
Również biorę udział w tym konkursie z jasnego powodu - brak kasy na książkę. A tak bardzo ją chcę W każdym razie powodzenia dziewczyny Powrót do góry
Greckie mity zawsze wzbudzały moją fascynację. Bogowie mimo tego, że byli przydzieleni do opieki nad określonymi rzeczami, często próbowali wykroczyć poza obowiązujące ich granice i niekiedy prowadziło to do powstawania wojen nie tylko między nadziemnymi istotami, ale i również śmiertelnikami. A gdyby taka wojna decydująca o losach ludzkości miała miejsce we współczesnym świecie? Gdyby była przeznaczeniem dwóch zakochanych w sobie nastolatków, którzy odgrywaliby w niej największą rolę? Powieść „Spętani przez Bogów” autorstwa Josephine Angelini to pierwsza przeczytana przeze mnie książka, w której współczesność miesza się z grecką mitologią. Ponieważ jest to nowa moda w literaturze młodzieżowej, z zapałem i niedopuszczeniem myśli że mogę się zawieść, przystąpiłam do lektury.

Szesnastoletnia Helena Hamilton zawsze czuła, że nie jest taka jak jej rówieśnicy. Za każdym razem gdy zwraca na siebie uwagę grupy ludzi, dostaje nieznośnych skurczy brzucha. Codziennie jej umysł nawiedzają wizje, w których widzi trzy kobiety płaczące krwawymi łzami. Nocą śni o jałowej krainie, rano zaś jej prześcieradło i stopy brudne są od pustynnego pyłu i błota. Dziewczyna posiada również moce takie jak nadnaturalna uroda, szybkość i siła. Życie Heleny jeszcze bardziej się komplikuje gdy pierwszego dnia szkoły poznaje przystojnego Lucasa, który wzbudza w niej... ogromną nienawiść. Kierowana szeptami tajemniczych kobiet nawiedzającymi jej umysł, Helena próbuje pozbawić chłopaka życia. Dlaczego sama obecność Lucasa wprawia dziewczynę we wściekłość? Wkrótce Helena poznaje źródło swoich umiejętności i snów. Odkrywa, że znajduje się w środku tragedii zsyłanej przez greckie boginie zemsty, erynie. Wojna trojańska nadal trwa i dopóki dług krwi nie zostanie spłacony, los przeklinać będzie kolejnych boskich potomków. Los Heleny i Lucasa jest z góry przesądzony. Co stanie się z ich miłością? Czy zdołają oszukać przeznaczenie? Czy popełnią ten sam błąd co Parys i Helena Trojańska?

"Musisz być ostrożna Heleno. Zwłaszcza gdy mówisz "nigdy". (...) Tylko bogowie wiedzą, co znaczy wieczność, a oni uwielbiają bawić się śmiertelnikami, którzy używają wielkich słów."*

Fabuła powieści wprawdzie opiera się na danym micie, ale nie jest idealnie przerysowana. Autorka do opowieści o wojnie trojańskiej wkłada również własne wątki. Na przykład okazuje się, że nie było niczego takiego jak koń trojański. Dzięki tym małym zmianom w podłożu fabuły, książka jest nieprzewidywalna i oryginalna. Nieprzewidywalności podsyca również fakt, że Helena i Lucas chcą wybrnąć z błędnego koła zemsty, a więc nie poddają się przeznaczeniu tak jak ich przodkowie. Ich poczynania wraz z każdą kolejną stroną zaskakują Czytelnika. Akcja mknie w raczej nieregularnym tempie. Bywały miejsca, że za nic nie dało się oderwać od lektury, tudzież były i też takie, gdzie książka nużyła. Jednak ogólnie rzecz biorąc, powieść jest wciągająca. Ma swój tajemniczy i jednocześnie tragiczny klimat. Miłość Lucasa i Heleny nie jest zakazana z błahego powodu, ale może wywołać śmiertelną wojnę z bogami. Czytając, sama odczuwałam zawisłe w powietrzu dramat, tragedię i napięcie. „Spętani przez Bogów” to niezwykle emocjonująca książka, a w dzisiejszych czasach rzadko która powieść potrafi tak oddziaływać na Czytelnika.

Historię poznajemy z punktu widzenia trzecioosobowego narratora. Ponieważ przyzwyczajona jestem do pierwszoosobowych relacji, troszeczkę trudno było mi się przyzwyczaić, ale w końcu uznałam, że dzięki temu lepiej poznaje się drugoplanowe postacie. Kolejnym plusem trzecioosobowej narracji jest to, iż możemy poznać losy bohaterów nawet przy nieobecności głównej bohaterki, Heleny. W książce występuje wiele postaci, a większość z nich należy do rodziny Lucasa. Każdy tam ma swoje umiejętności oraz niepowtarzalny charakter, dlatego też Delosowie wzbudzili moją sympatię. To bardzo otwarta i zgrana rodzina, ale nie obejdzie się też bez złego charakteru.
Helena Hamilton w szkole uważana jest za wariatkę. Posiada tylko jedną przyjaciółkę, Claire. Helena to nie zamknięta w sobie, nieśmiała dziewczyna, ale przeciwnie - potrafi walczyć o swoje, jest niezwykle odważna, uparta i pewna siebie. Czasami aż za bardzo. Postać ta, jak zresztą wszystkie inne, zdobyła moją sympatię, ale z pewnością nie byłybyśmy dobrymi przyjaciółkami. Natomiast Lucas Delos jest wyraźnie wyidealizowaną postacią. Nie można tego tłumaczyć faktem, że jest potomkiem boga, ponieważ sami greccy bogowie mieli wiele wad i popełniali błędy. Weźmy też pod uwagę to, że nadal jest nastolatkiem, a nie dorosłym mężczyzną. Gdybym musiała wypisać wszystkie cechy Lucasa, z pewnością nie mogłabym znaleźć ani jednej wady.

Język, którym posługuje się Josephine Angelini, nie wyróżnia się niczym szczególnym. Nie znajdziemy w powieści żadnych zawiłych zdań, ani barwnych opisów. Autorka używa współczesnego języka, który jest przystępny dla każdego nastolatka. Dzięki temu książkę czyta się łatwo, szybko i zrozumiale. Panią Angelini mogę natomiast gorąco pochwalić za zawiłość fabuły i pomysłowość. Tak emocjonującej opowieści o tragicznej miłości chyba jeszcze nigdy nie było na polskim rynku.

„Spętani przez Bogów” to wciągająca, oryginalna i pomysłowa książka. Fabuła ma pewne nieścisłości, ale w końcu żadna powieść nie jest idealna. Grecka mitologia miesza się ze zwykłym licealnym życiem tworząc zupełnie nową w literaturze modę. Polecam szczególnie tym, którzy po fali wampirów, aniołów oraz wilkołaków szukają czegoś świeżego, a jednocześnie równie interesującego. Zobaczcie jaki los spotka Helenę i Lucasa oraz czy ich miłość przetrwa. Wojna nadal trwa, a boginie zemsty krążą w poszukiwaniu ofiar. Może znajdą również Ciebie?

* Spętani przez Bogów, Josephine Angelini, str. 369

Moja ocena książki: 8/10

Przepraszam Was za taką gamoniowatą wypowiedź, ale od powrotu do domu mój mózg przestaje pracować. Odzwyczaiłam się od czytania i pisania xD Ale było ekstra
Ja też w końcu zaczęłam to czytać i choć jestem dopiero na 116 stronie, już mnie zaczyna momentami ta książka irytować - normalnie rodzinka a'la Cullenowie. Nie jestem, jak widzę, jedyną osobą, która to widzi... SPOILERHector jak Emmett, Lucas a'la Edzio, Noel a'la Esme... kurde, nawet Kastor zaprosił Helisię na spotkanie do jego gabinetu, zupełnie jak Carlisle Bellę. Rzyg. Ale ostatecznie sam pomysł, erynie i w ogóle oprawa jest interesująca, momentami mroczna, wciąga i siłą rzeczy chcemy wiedzieć, o co chodzi. Pewnie ocenię tę książkę dobrze, choć póki co widzę słodkie Culleniątka w mitologicznej oprawie.... o.O Powrót do góry

Ja też w końcu zaczęłam to czytać i choć jestem dopiero na 116 stronie, już mnie zaczyna momentami ta książka irytować - normalnie rodzinka a'la Cullenowie. Nie jestem, jak widzę, jedyną osobą, która to widzi... SPOILERHector jak Emmett, Lucas a'la Edzio, Noel a'la Esme... kurde, nawet Kastor zaprosił Helisię na spotkanie do jego gabinetu, zupełnie jak Carlisle Bellę. Rzyg. Ale ostatecznie sam pomysł, erynie i w ogóle oprawa jest interesująca, momentami mroczna, wciąga i siłą rzeczy chcemy wiedzieć, o co chodzi. Pewnie ocenię tę książkę dobrze, choć póki co widzę słodkie Culleniątka w mitologicznej oprawie.... o.O

A mi to nawet się podobały te podobieństwa. Dla mnie to było magiczne, bo kocham mitologię i nie zważałam na to, co pisała Meyer w Zmierzchu, bowiem ja go nie czytałam - ja go męczyłam.
Przeznaczenie i sny intrygowały ludzkość od tysiącleci – czy na nasze życie coś lub ktoś ma wpływ? Czy możemy decydować o własnym losie, o przyszłości? I oczywiście sny: czy to, co sobie wyśnimy, ma odzwierciedlenie w rzeczywistości? Czy dzięki snom możemy zobaczyć coś więcej, niż na jawie? To dwa tak różne tematy, a jednak tak sobie bliskie. I równie niezrozumiałe, a próba zmierzenia się z nimi na pewno nie będzie łatwa, ani tym bardziej bezpieczna.

Helena Hamilton to na pozór zwyczajna dziewczyny. Zwyczajna, gdyby nie fakt, że jej interesująca uroda wywołuje w niektórych nie tylko zachwyt, ale także złość bądź zawiść, typowe odczucia w społeczności uczniowskiej. Lecz ona, pewna o swojej inności, ukrywa wdzięki, bo nie chce, by na nią patrzono. Żyje w spokojnym miasteczku nad Atlantykiem, u boku ojca, bez matki, która ją zostawiła jeszcze w dzieciństwie, ciesząc się z posiadania najlepszej na świecie przyjaciółki pochodzącej z japońskiej rodziny. Trzymają się razem, ot dwa dziwadła.

Pewnego dnia do miasta przyjeżdża tajemnicza rodzina. Nagle pojawiają się też przywidzenia – bohaterka widzi trzy płaczące kobiety w bieli i nie umie ustalić, co oznaczają. Czy oszalała? Dopiero wówczas, na szkolnym korytarzu, wśród tłumu gapiów, niespodziewanie spotyka porywająco przystojnego mężczyznę – Lucasa. Lecz Helena nie czuje zachwytu. Czuje nienawiść. Przerażającą, obezwładniającą ją nienawiść, która nie pozwala jej jasno myśleć i nakazuje zabić nieznajomego. A to tak naprawdę dopiero początek problemów. Bohaterkę czeka nie tylko odkrycie własnej tożsamości, lecz także poznanie największych tajemnic świata, ukrytych w dziejach sprzed tysiąca lat. Tajemnic, które mogą zmienić wszystko…

Cała recenzja na:

www.paranormalbooks.pl/2011/08/16/recenzja-spetani-przez-bogow Powrót do góry
Zaczęłam czytać, i do mniej więcej 100 strony bardzo mi się podobała, a potem nagle: rodzinka Cullenów. Wtedy przerwałam czytanie i poszłam spać, tak się wkurzyłam=.=
Dzisiaj zrobiłam podejście drugie i jestem zadowolona. Erynie wymiatały^^ Lucas mnie denerwował, jak i cała jego rodzinka. A jak autorka wepchnie jeszcze spotkania z Bogami i jeszcze więcej przepowiedni, to ja się załamię. Nie chcę, żeby to się stało kopią Percy'ego Jacksona!

SPOILER! nie sądzę, by Helena była córką Ajaksa. W końcu autorka musi jakoś pokombinować, by Helena była z Lucasem.

Ogólnie książkę oceniam na 5 z hakiem, ponieważ wiele motywów było ściągniętych z innych powieści=.=

O, jednak napisałam recenzję:

Ostatnio wątek mitologii w literaturze stał się bardzo popularny. Ale zawsze triumfy będzie święcić seria Ricka Riordana pt.: ,,Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy”. Coraz więcej autorek romansów paranormalnych decyduje się na wplecenie do powieści wątków mitologicznych. Tak było w ,,Z ciemnością jej do twarzy” autorstwa Kelly Keaton, tak jest i z debiutem Josephine Angelini pt.: ,,Spętani przez bogów”, który niedawno trafił w moje ręce.

Ich przeznaczeniem jest odwieczna nienawiść. Ich pragnieniem – wieczna miłość… Czy miłość zdoła przezwyciężyć przeznaczenie? Helena Hamilton przez całe swoje szesnastoletnie życie czuła się inna, choć nie chciała tego okazywać. A teraz zaczyna dręczyć ją sen… Powraca co noc. Helena wędruje przez jałową pustynię. Rano budzi się cała w pyle i krwi. A w dzień widzi trzy płaczące kobiety w bieli… A potem w liceum zjawia się Lucas, najpiękniejszy chłopak, jakiego spotkała. Wzbudza w niej, tak nieśmiałej i łagodnej, szaleńczą nienawiść. Dlaczego pierwszego dnia Helena próbuje zabić go na oczach całej szkoły? Wkrótce Lucas odkrywa przed nią, że oboje mają odegrać rolę w tragedii napisanej przez los tysiące lat temu i zsyłanej na świat przez greckie boginie zemsty .Co stanie się z ich miłością?

Potomkowie Bogów, półbogowie, nazywają siebie Sukcesorami. Podzieleni są na Cztery Wielkie Domy, a każdy jest innego pochodzenia. Lucas i jego rodzina należy do Domu Tebańskiego. Zdolności Sukcesorów przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Wydaje mi się to trochę dziwnym pomysłem, bardziej spodobało mi się przedstawienie półbogów jako dzieci Bogów, tak jak to zrobił Rick Riordan, a nie tak jak to zrobiłam Josephine Angelini.

Po opisie spodziewałam się zupełnie czego innego, wzruszającej historii o miłości, która nie może się spełnić, która skazana jest na zagładę. A nie historii o miłości, która ma szansę przetrwać. To trochę mnie zdenerwowało. Tak samo jak i podobieństwa do rodzinki Cullenów. Może i byli ciekawiej wykreowani, ale, jak dla mnie, wciąż miałam przed oczami Edzia i spółkę.

Narracja jest prowadzona przez narratora wszechwiedzącego, co jest bardzo miłą odmianą wśród coraz większej ilości paranormalni z narracją pamiętnikarską. Narracja taka nie pozwala poznać punktu widzenia innych bohaterów, jest przyćmiewana przez rozmyślania narratora. A tutaj nie było żadnego przyćmiewania, mogłam poznać myśli innych postaci, niekoniecznie pierwszoplanowych.

Helena jest naprawdę bardzo dobrze stworzoną postacią, która jest mądra i inteligentna, nie od razu rzuca się na cudownego chłopaka, a raczej chce go zabić, co sprawiło, że zyskała moją sympatię. Ale jej późniejsze zachowanie wobec Lucasa było lekko irytujące, tak jak i sam Lucas. Zbyt sztuczny i wspaniały. Rozumiem, jest półbogiem, ale mógłby nie być taki idealny. Tak samo zmodyfikowałabym jego rodzinkę, by nie przypominała mi innej, której szczerze mówiąc nie cierpię.

Podsumowując, wielu osobom książka się spodobała, wiele zachwyciła. Mnie się spodobała, ale zachwyciła? Nie. Jest za mało oryginalna. Wiele elementów jest po prostu ściągniętych z innych powieści. Miło mi się czytało, i na pewno dobiorę się do następnych części ciekawa, jak zakończy się historia Heleny i Lucasa, ale wciąż nie rozumiem, co w tej książce jest takiego wspaniałego, że amerykański wydawca zapłacił milion dolarów za nieukończoną powieść. Stawiam 5/6, bo jednak książka nie zasługuje na więcej.
Zobaczyłam tę książkę na półce w księgarni i oszalałam. Ona mnie po prostu wzywa ! Jutro wybieram się po PLL i coś czuję, że muszę ją kupic . Boże, zbankrutuję już totalnie xD Powrót do góry
"Tragedia napisana przez los tysiące lat temu"

Młoda Amerykanka Josephine Angelini wywołała w roku 2011 swoim debiutem burzę wśród wydawców na całym świecie. Amerykański wydawca zapłacił za nieukończony tekst ponad milion dolarów za prawa do publikacji "Spętanych przez bogów". I kupił dwa dalsze nienapisane jeszcze tomy trylogii (Dreamless i Ilium). Równie entuzjastycznie zareagowali wydawcy w 21 krajach.

Helena Hamilton przez całe życie czuła, że jest inna. Dzieciaki w szkole mówiły, że jest dziwakiem, a ona zawsze usuwała się w cień. Przekonywała samą siebie, że jest normalna i że nic się nie dzieje. Jednak zaczyna dręczyć ją sen, który wraca do niej co noc. Helena wędruje w nim przez jałową pustynię, rano zaś budzi się, mając nogi brudne od piasku i krwi. Potem zaczynają ja prześladować trzy zawodzące kobiety w bieli. Nadal próbuje wszystko ignorować, lecz kiedy na wyspie pojawia się nowa rodzina, a w liceum spotyka najpiękniejszego chłopaka jakiego wiedziała, nie wytrzymuje. Ona, nieśmiała i łagodna, zaczyna pałać do niego czystą nienawiścią.

Postacie powieści są różnorodne. Ich charaktery są bardzo ciekawie dobrane do wyglądu. Na przykład najbliższa przyjaciółka Heleny, jest niska, drobniutka i może wyglądać jak aniołek , ale ma niezły temperament. Zaś sama główna bohaterka, jest strasznie wysoka i dobrze zbudowana , a emanuje nieśmiałością i spokojem. Mamy do czynienia z najróżniejszymi osobowościami oraz zachowaniami i przyzwyczajeniami. Ogółem rzeczy bohaterowie są barwni i każdy z nich ma indywidualny styl bycia.

Na początku trochę się obawiałam, że fabuła powieści będzie całkowicie pospolita i często spotykana. Stało się tak ponieważ na początku książki z pozoru dość zwyczajna, acz nielubiana uczennica poznaje bardzo przystojnego chłopaka, który od razu zaczyna się nią dziwnie interesować. Na szczęście okazało się, że byłam w błędzie, a akcja poszła innym torem niż się spodziewałam. Powieść nie jest uboga w wiele fascynujących sytuacji i nieoczekiwanych wydarzeń. Nie zabraknie także wątku miłosnego, który szczęśliwie nie jest do końca przewidywalny.

Mitologia i legendy stają się tutaj prawdziwe. Oczywiście nie wszystkie, jednak mamy przybliżoną historię wojny trojańskiej. Rzeczywistość jest poprzeplatana z fikcją. Potomkowie bogów, cztery Domy, mojry, erynie, to może Wam na razie niewiele mówić, jednak po przeczytaniu lektury będzie Wam dobrze znane. Całe to przedstawienie zmienionej mitologii jako prawdy, było dobrze wykonane i realistyczne. Czytając nie miało się wrażenia, że coś jest absurdalne, z czym niekiedy można się spotkać w niektórych pozycjach. Autorka umiejętnie wprowadziła postacie fikcyjne między te realne, tworząc inną rzeczywistość.

Styl pisania autorki jest przystępny, nie sprawia czytelnikowi trudności. Opisy świata przedstawionego, bohaterów i wydarzeń są wyczerpujące i zadowalające. Autorka bez problemu wciągnęła mnie w historię, o której pisała, tak bym nie mogła się oderwać od lektury. Książka choć nie nudziła, nie była jednak całkiem obfita w wydarzenia. Akcja się co prawda nie ciągnęła, lecz nie można powiedzieć, że wiele się działo. Osoby pragnące czytać o tuzinach przygód, będą zawiedzione, jednak uważam, że reszta będzie usatysfakcjonowana.

"Spętani przez bogów" jest pozycją, po którą warto sięgnąć. Ukazuje ona między innymi, jak bardzo historia lubi się powtarzać, i jakie są skutki niekiedy niewiele, zdawać by się mogło, znaczących rzeczy. Mamy do czynienia z mitologią, fikcją i rzeczywistością. Choć nie można zarzucić książce nieprzerwanej akcji, to nie jest ona nużąca, a humor, który rozładowuje chwile napięcia, trochę to nadrabia. Pozycję tę polecam osobom, które chętnie zanurzą się w świecie potomków bogów i gdzie los spisany przed tysiącami lat, może się zmienić.

Moja ocena 7,5/10
Miło widzieć, że nie tylko mi się spodobała. Powrót do góry
Jest tyle recenzji, że nie ma już sensu pisać następnej xD W każdym razie mi "Spętani..." bardzo przypadli do gustu Co prawda wolałam ten etap kiedy Helena nienawidziła Lucasa, a nie ten kiedy go kochała, bo zaś się zrobiło tak niezdrowo słodko, ale co tam.. tragedii ni ma Moja ocena to 8/10. A teraz mam takie pytanie:
Dziewczyny, orientujecie się kiedy wyjdzie następna część?
Przeczytałam pobieżnie wątek, ale nigdzie nie znalazłam odpowiedzi, jakby już gdzieś było napisane, to przepraszam
Chyba jest jeszcze nie napisana. Nie wiem, ale może warto sprawdzić na blogu autorki. Powrót do góry
Kolejna książka z wątkiem mitologicznym przeczytana przeze mnie. W pierwszej chwili czytając opis miałam wrażenie, że to już było, ale jedno zdanie przykuło moją uwagę- 'Dlaczego pierwszego dnia Helena próbuje zabić go na oczach całej szkoły?'. Pomyślałam, że może być ciekawie. Potem pojawiły się same dobre , a wręcz bardzo dobre i pozytywne recenzje. Wszystko zapowiadało hit, więc zabrałam się za książkę pełna oczekiwań i entuzjazmu. Jednak nie dostałam hitu. Dostałam wręcz przeciętną historię, która w żadnym aspekcie mnie nie zachwyciła. No chyba, że liczyć bardzo ładną okładkę.

Helena Hamilton mieszka wraz z ojcem, jej matka opuściła ich jak jeszcze była mała. Jest ona przepiękna, wysoka, wysportowana, uzdolniona, ale bardzo nieśmiała. Nie lubi popularności, bycia w centrum uwagi i wyróżniania się. Chowa się w swojej skorupie. I chociaż wg. opisu powinna być cudowna, mnie wydawała się nijaka. Jednak coś było z nią nie tak, w nocy wyruszała w śnie do jałowej krainy budząc się rano z zakurzonymi stopami. Jakby tego było mało w jej miejscowości pojawiają się nowi mieszkańcy. Ogromna rodzina przybyła z Hiszpanii: piękne dziewczyny, przystojni chłopacy, nadzwyczaj szybcy, silni i uzdolnieni. Nie, to nie Cullenowie-oni ciągle siedzą w Forks. To rodzina Delosów, którą wszyscy się zachwycili. I oczywiście nikogo nie zdziwił fakt, że ta wesoła rodzinka, chociaż przybyła z Hiszpanii, ma imiona po greckich bohaterach- Jazon, Hector, Pandora, Kasandra. Irytowało mnie to przez całą książkę, że nikogo nie zdziwiły ich imiona. Wracając do fabuły i problemów pięknej Heleny. Bo chociaż rodzina Delosów wzbudzała we wszystkich zachwyt, w pannie Hamilton...wzbudziła niezwykłą agresję. Miarka się przelała, gdy dziewczyna nagle rzuciła się na jednego z członków rodziny, Lucasa, i próbowała go zabić.
Do tego momentu książka nie jest może nazbyt ciekawa, ale na początku wydawało mi się, że książka się dopiero rozkręca. Helena odkrywała anomalie ze sobą związane, coś nakazywało jej zabić Delosów- było ciekawie. Niestety jak można było przypuszczać wielka nienawiść przerodziła się w wielką miłość. Wszystko byłoby w porządku, gdyby książka nie zrobiła się nagle tak strasznie nuda. Naprawdę wolno szło mi czytanie, i tylko lekka ciekawość i chęć jej skończenia sprawiły, że w końcu dotarłam do końca.

Jeśli chodzi o bohaterów to chyba nikt nie wzbudził we mnie takiej sympatii, żebym miała powiedzieć, że to świetny bohater. Główna dwójka bohaterów- Helena i Lucas byli dla mnie nijacy i często denerwujący. Polubiłam nawet kuzynostwo Lucasa, w szczególności Hectora. Clarie, przyjaciółka Heleny, też była prześmieszna. Jeśli chodzi o wątek miłosny to zawiódł mnie strasznie, dużo bardziej kibicowałam innej dwójce bohaterów.

Książkę czytało mi się bardzo wolno, czasami dłużyła się jak flaki z olejem. Język był dość dziwny, i nie ułatwiał mi czytania, niestety. Denerwowały mnie reakcje niektórych na pewne rewelacje, wykorzystanie historii o Troi. Muszę powiedzieć, że sam pomysł był naprawdę interesujący- jednak jego wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Czasami gubiłam się w całej tej historii. Jednak książka oprócz dobrego pomysłu ma też kilka plusów. Początek i koniec historii są w miarę ciekawe. Muszę przyznać, że w ostatnich 50 stronach wkręciłam się i czytało mi się dobrze. Jednak to trochę za mało by uznać 'Spętanych przez Bogów' za dobrą książkę.

Ostatnio przeczytałam kilka książek dla młodzieży, gdzie wątek mitologii pełni ważną rolę, jednak ta zdecydowanie jest najsłabsza. Naprawdę sądziłam, ze będzie to hit jak wszyscy zapowiadali, jednak zawiodłam się, niestety. Nie zniechęcajcie się moją opinią do książki, w końcu tyle osób się nią zachwyca. Do mnie po prostu nie trafiła, i nie będę wyczekiwać drugiej części z zapartym tchem. Przeczytam ją zapewne, z ciekawości jak to się zakończy.

Ocena 6/10
Dzisiaj skończyłam czytać i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobało. Nie byłam pewna co do zakupu, ale koleżanki mnie namówiły i ustawiły się już w kolejce do przeczytania. Fabuła fajna i ciekawa. Muszę przyznać, że trochę pogubiłam się w historii, tak pod koniec, no ale to ja Spodziewałam się trochę więcej zwrótów akcji, ale i tak polecam. Nie żałuję, że kupiłam
Uwielbiam mitologię i koniecznie chciałam przeczytać tę książkę. Dorwałam się do niej i wchłonęłam na raz... ale się nie zachwyciłam. Bohaterowie budzą sympatię, łatwo się czyta, pomysł ciekawy, coś mi jednak doskwierało. Za dużo było tłumaczenia o tych Domach i plątania w "boskich" wątkach. W mitologii relacje między bogami też były pogmatwane, ale w powieści zaczęło mnie to miejscami nużyć. Ogólnie lektura jest warta tego, by po nią sięgnąć i na pewno będę ją wszystkim polecać, ale osobiście czuję niedosyt. Powrót do góry
MARNI bohaterowie, nudne dialogi, schematy, podobieństwa.
NIELOGICZNOŚĆ - nienawidzę tego, a tutaj była ona niszcząca i potwornie irytowała. Główna bohaterka - jej zachowanie było ze wszech miar DOBIJAJĄCE, okropna postać - uparta w jak najbardziej negatywnym sensie - zaprze się takie coś, uwierzy w jakąś bzdurę i nic jej tego nie przetłumaczy, choćby to w co wierzyła nie miało żadnych racjonalnych uzasadnień - takie coś mnie totalnie dobija w książkach.
Absolutnie nie rozumiem zachwytów dotyczących tego powieścidła. Te recenzje na stronie Amberu są jak dla mnie po prostu śmieszne, nie wiem z jakiej książki oni je ukradli.
Owszem, autorka miała pomysł, chodzi mi o to co mamy w opisie Spętanych przez bogów - nagła niewytłumaczalna nienawiść - gdyby ten wątek pociągnąć dłużej i logicznie, albo choćby sensownie go zakończyć to może mogłabym choć za to dać plus tej książce, ale gdzie tam, autorka tak leci na łatwiznę jak w mało której książce.
Za plusik mogę uznać jedynie to, że autorka wykorzystała dużo wątków mitologii, nie wiem czy dobrze ją ukazała, bo nie znam się najlepiej w tym temacie, ale mimo wszystko dość fajnie to się splatało, choć miejscami było za dużo z tym plątania. No i drugi minimalny plusik za to, że całkiem dużo miejsca zajmowała akcja. Tyle że było ona taka sobie, więc bez przesady z tym plusikiem.

Ogólnie rzecz biorąc "Spętani przez bogów" jest dla mnie największym rozczarowaniem tego roku. Po takich recenzjach, po takim opisie! No dajcie spokój, to było przy tym beznadziejne.
Moja ocena to: 3/10*

*Ten trzeci punkcik jest za ostatnie zdanie książki. Musiałam go przeczytać aż kilka razy, a potem śmiałam się dobrych 10 minut. Autorka chyba za bardzo wczuła się w rolę "poetki", tworząc coś takiego...



*Ten trzeci punkcik jest za ostatnie zdanie książki. Musiałam go przeczytać aż kilka razy, a potem śmiałam się dobrych 10 minut. Autorka chyba za bardzo wczuła się w rolę "pisarki", tworząc coś takiego...


S

"I kiedy Helena, ulubienica bogini miłości, zeszła do sypialni i wślizgnęła się do pustego łóżka, Lucas, syn słońca, podparł się na łokciach i patrzył, jak promienie jego boskiego ojca powoli oświetlają surowe deski jej „wdowiego pomostu"" ?

hahahaha lałam ze śmiechu Powrót do góry
Dokładnie Tylko nie wiem czy ten fragment to nie spoiler. Niby nic nie zdradza takiego, ale chyba lepiej go zaznaczyć.
Agnnes, zgadzam się z Tobą
Książka jest rozczarowaniem roku w moim przypadku, całkowity brak logiki, nuda i jeszcze raz nuda... Powrót do góry
Hmm, a według mnie te zakończenie ma sens. Pokazało różnicę i spoiler to, że oni nie mogą być razem. To, ze choćby chcieli, bogowie się na to nie zgodzą, bo są z wrogich "klanów". Jak dla mnie całkowicie oczywiste. A styl - no cóż, tow końcu książka z odrobiną mitologi
no właśnie się zastanawiałam czy to zaznaczyć
już zmieniłam ) Powrót do góry
Jakie oni tam w USA robią przepiękne okładki Oczywisty z mojej strony podziw i brak słów

Oto okładka tomu 2 "Dreamless"


Piękna! Jest w stylu poprzedniej (ta dziewczyna w tej sukience strasznie mi się podoba) i jeszcze śliczne tło... Powrót do góry
Zgadzam się okładka piękna. Mmm pastelowe kolory
Okładka faktycznie śliczna!
A co do pierwszej części , książka niesamowita, jedna z lepszych jakie czytałam. Również skojarzyła mi się z Cullenami i to bardzo... I to chyba pierwsza książka przy której sie tak uśmiałam
Co do waszych rozważań wydaje mi się, że SpoilerLucas nie wyczuł Kłamstwa Dafne, bo nie kłamała. Przecież Dafne wzięła ślub z Ajaksem, więc należała do jego rodziny Spoiler Książkę jak najbardziej POLECAM bo naprawdę warto przeczytać!! Powrót do góry
O mój Boże.! :O Jaka brzydka baba na tej okładce drugiej części.! Czy to takie trudne zrobić zdjęcie człowiekowi, zamiast takiego komputerowca? ;d
Ludzie powiedzcie mi czy wiecie kiedy ma być wydana kontynuacja w Polsce?? Widze, że premiera ma być w stanach w maju a u nas??
Jestem świeżo po lekturze i nie mogę wyjść z podziwu;D
Książka prze prze przecudna ! Powrót do góry

Ludzie powiedzcie mi czy wiecie kiedy ma być wydana kontynuacja w Polsce?? Widze, że premiera ma być w stanach w maju a u nas??
Jestem świeżo po lekturze i nie mogę wyjść z podziwu;D
Książka prze prze przecudna !

Jeszcze nigdzie nie pisze, więc na razie nie wiadomo, ale zapewne u nas będzie w lato
Nie wiem czy wytrzymam do wakacji;D ale się postaram;D Powrót do góry
Amber wydaje czasami książki które są do siebie bardzo podobne pod względem estetyki na okładce ; zdjęcie np. kobiety i żadnych dodatków , tak jakby nie było ich na nie stać, nie mówię , ze każda książka tak wygląda , ale okładka tej skojarzyła mi się właśnie z taką przelotną, nudną amberską "lovelką" , co z kolei mnie zniechęciło , a później wszystkie dziewczyny w mojej klasie zaczęły ją wychwalać pod niebiosa i po zastanowieniu myślę , że kupię .

Btw. Włosy tej dziewczyny na okładce drugiej części kojarzą mi się z blond wodorostami xD , nie wiedzieć czemu , jakby ich nie myła .
Okładka 2 części ma ładne kolory ale 1 bardziej mi się podoba. ; Powrót do góry
A ja kończę czytać i jestem zachwycona! Bohaterowie budzą sympatię, akcja wciąga, a że jestem zafascynowana mitologią, to cała ta mieszanina problemów niesamowicie mnie zaciekawiła. I jakoś nie mam żadnych problemów z ułożeniem wszystkiego w logiczną całość.

Znacie i polecacie jakieś inne książki w tym stylu i o podobnej tematyce?

A okładka 2. części rzeczywiście piękna! Nie mogę doczekać się polskiego wydania!
Jako wielbicielkę serii o greckim półbogu Percym Jacksonie, moją uwagę od razu przykuł tytuł powieści. A po przeczytaniu opisu(ta część z nienawiścią) nie mogłam sobie odmówić tej książki. Chociaż połowa opisu książek brzmi obecnie podobnie. Ale na pewno się nie zawiodłam.

Styl powieści nie jest może jakiś najlepszy na świecie, ale zrzucę winę na to, że jest to debiut młodej amerykańskiej pisarki i dlatego ten punkt nie znajduje się w minusach. Po prostu autorka nie potrafiła wszystkiego tak umiejętnie przedstawić, jak robią to zaprawieni pisarze. Niektóre opisy wywoływały uśmiech na twarzy, ale da się przymknąć na to oko. Łatwy i przystępny język powieści, sprawia, że książkę się dosłownie pochłania. Ledwo zaczęłam, a tu już koniec. Buuuu. Oczywiście czułam ogromny niedosyt po TAKIM zakończeniu. Z dużych liter. Tylko oczywiście zdolności matematyczne wszystkich bohaterów rozwaliły mnie na łopatki.

Ujmując książkę ogólnie ma ona swoje wady i zalety. Tych drugich więcej. Polecam ją wszystkim wielbicielom historii o herosach, mitologii i nietuzinkowych historii miłosnych. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Plusy: Mitologia! Nie jest jej bardzo dużo, ale jest przedstawiona w super sposób. Można się dowiedzieć kilku ciekawych rzeczy o starożytnej Grecji.
Sukcesorzy i ich historia, czyli ogólnie pomysł na książkę! Genialne!

Minusy: Nieścisłości. Z jednej strony wszyscy są superbłyskotliwi, a z drugiej żadne z nich nie potrafi odjąć 17 od 19. Gratuluję znajomości matmy!
Wzorowanie się do pewnego stopnia na niechlubnej serii pani Meyer. Można zauważyć podobieństwa, ale to tylko dlatego, że wcześniej przeczytało się tamto szmiradło. 8D Powrót do góry
Wiecie może czy jest już zaplanowana oficjalna data pojawienia się drugiej części w Polsce?

Wiecie może czy jest już zaplanowana oficjalna data pojawienia się drugiej części w Polsce?

Na pb oficjalna data premiery amerykańskiej jest 29 maja tego roku, a w zapowiedziach jest, że Amber wyda w lipcu tego roku Miejmy nadzieję, że tak będzie. Powrót do góry

Na pb oficjalna data premiery amerykańskiej jest 29 maja tego roku, a w zapowiedziach jest, że Amber wyda w lipcu tego roku Miejmy nadzieję, że tak będzie.
Och miejmy nadzieję, że będzie w lipcu
KONTYNUACJA
Tom 2 - Dreamless (maj 2012)
Tom 3 - Jlium (2013)[/quote]

czy te premiery to w polsce czy w ameryce???
to głupie pytanie (pewnie w ameryce) ale w pewnej książce napisano że nadzieja ma większą moc niż magia.<c>
więc mam nadzieję że równie szybko premiery będą w polsce Powrót do góry
Chyba w Ameryce, ale jako że moim zdaniem pierwsza część odniosła sukces (owszem, podobnie twierdziłam przy "Żelaznym Królu", a okazało się, że oni stwierdzili inaczej, ale ten fakt pomińmy), to może u nas ukarze się jakiś miesiąc, dwa po ich premierze.

Na pb oficjalna data premiery amerykańskiej jest 29 maja tego roku, a w zapowiedziach jest, że Amber wyda w lipcu tego roku Miejmy nadzieję, że tak będzie.
Och miejmy nadzieję, że będzie w lipcu

Nie chcę wyjść na pesymistkę, ale pewnie jeszcze z parę razy przeniosą tę datę premiery (niestety )
Książka jest niesamowita, więc byłoby miło gdyby Amber wydał drugą część tak szybko, choć patrząc na np. taką Żelazną Córkę, której premierę przenosili z pół roku... No cóż, a może jednak pozytywnie nas zaskoczą? Powrót do góry
Może tak, bo książka zdaje się, sprzedaje się dobrze Ale nigdy nic nie wiadomo - Żelazny Król też wydawał się wielkim sukcesem, a premierę drugiego tomu przenosili chyba z pół roku.
Przeczytałam pierwszą część jakiś rok temu i od tamtej pory nie mogę się doczekać następnej. Książka jest świetna, a tak długo trzeba czekać na dalszy ciąg... Miejmy nadzieję, że jak najszybciej będzie dostępna Powrót do góry
Wiosną ubiegłego roku w USA miała miejsce niewyobrażalna scena. Agentka pracująca dla Josephine Angelini napisała, że ma książkę, która jest oryginalna, piękna i wzruszająca.Amerykański wydawca postanowił zapłacić ponad milion dolarów za prawa publikacji niedokończonej wówczas książki i za pozostałe (nienapisane, a pewnie jeszcze nie zaczęte!) dwie części trylogii! Niemiecki wydawca zatrudnił nawet zespół rockowy, by nagrać piosenkę do powieści. Czy „Spętani przez bogów” są aż tak cudowną historią, by towarzyszyła im taka nagonka?

Autorka ukazuje motyw często powtarzający się w mitach greckich- przeznaczenie. Herosi nie raz są postaciami tragicznymi, gdyż nie mogą uciec od przepowiedni. Wtedy próbują odmienić swój los, lecz erynie chcą by przeznaczenie się wypełniło, więc nie dopuszczają by coś się zmieniło. Nieważne, co zrobisz- i tak będziesz przeklęty. Nic tego nie powstrzyma wszystko zostało już przepowiedziane tysiące lat temu…

Helena Hamilton zawsze wiedziała,że jest inna od swoich rówieśników. Nie wiedziała, dlaczego ma super moce takie jak niewyobrażalna szybkość i siła. Przez szesnaście lat nie rozwiązała zagadki, ale wszystko się zmienia, gdy nocą dręczą ją sny, w których wędruje przez jałową krainę, natomiast w dzień prześladują ją trzy płaczące kobiety w bieli. Jakby tego było mało, dziewczyna w szkole poznaje Lucasa i ma ochotę go zniszczyć, za wszelką cenę…

„To spotkanie było dla Heleny jak przebudzenie. Po raz pierwszy w życiu poznała, czym jest czysta, zatruwająca serce nienawiść.” (str. 42)

Wkrótce jednak Lucas wyjaśnia Helenie, że oboje są półbogami i muszą odegrać rolę spisaną tysiące lat temu, a greckie boginie zemsty mają dopilnować, by wrogie sobie Domy nie zmieniły swojego losu.

W „Spętanych przez bogów” jest wiele postaci i jestem zaskoczona, że nawet polubiłam Helenę. Przeważnie główne bohaterki są zbyt wyidealizowane, a przez to lektura zdobywa ujemne punkty. Autorka opisuje zalety, jak i wady dziewczyny. Muszę przyznać,że Helena to dobrze wykreowana bohaterka, choć czasami robiła głupie błędy. Z Lucasem to już inna sprawa. Josephine Angelini zbyt bardzo chciała zrobić z niego boga i to był spory minus. Pozostałe postacie są już lepiej dopracowane.Przyjaciele, rodzina dwójki bohaterów, a także ich wrogowie.

Jestem trochę zawiedziona akcją,spodziewałam się jakiś pościgów, walk, a nienawiść kończy się po niecałych stu stronach, erynie znikają. Josephine Angelini nie podała żadnego sensownego wyjaśnienia. Potem jest wtajemniczenie Heleny w świat półbogów, wpleciony wątek miłosny i dopiero pod koniec akcja nabiera tempa, a autorka pozostawia same zagadki oraz nieco zagmatwaną historię.

Fabuła ma kilka błędów i niedopowiedzeń, ale trzecioosobowa narracja i dobry styl pisania pani Angelini sprawia, że książkę czyta się lekko i szybko. Pisarka używa zrozumiałego języka, ale przesłodzone wyznania miłosne Lucasa i Lennie zakłócają przebieg akcji.

Zauważyłam też parę elementów,które zbyt bardzo przypominają inne powieści. Czytelnik, który zna gatunek fantasy i paranormal romance z pewnością zobaczy, że Josephine Angelini szukała natchnienia w wielu utworach i nie mówię tu tylko o „Percy’m Jacksonie”.

Moja ocena: 8/10, choć mimo wszystko nie rozumiem tego entuzjazmu amerykańskiego wydawcy. Powieść jest dobra (szybko się czyta, ciekawy pomysł), ale nie jest też fenomenalna. Przynajmniej według mnie.

„Spętani przez bogów” to książka, która przedstawia świat greckich mitów w zupełnie nowym stylu: współczesność łączy się ze starożytnymi opowieściami prosto z Troji. Teraz wampiry zastąpi Apollo i inni mieszkańcy Olimpu.
Zaczęłam czytać i mimo, że po serii "Covenant" pani Armentrout mam teraz bardzo wysokie wymagania odnośnie książek z motywami mitologicznymi, to jak na razie bardzo mi się podoba. Przede wszystkim oryginalny pomysł - Helena nie zakochuje się po uszy w nowym chłopaku tylko....rzuca mu się do gardła. Sama nie wiem, czemu tak mi się to spodobało (może w głębi duszy jestem lekko stuknięta ) Domyślam się, że pewnie się to wszystko trochę pozmienia, ale liczy się przykucie uwagi czytelnika, a to zdecydowanie pani Josephine się udało! Oprócz tego podobał mi się opis snów Helen, oraz nawiedzających ją Eryń. Cóż, zobaczymy, jak to się tam wszystkie rozwinie, mam nadzieję, że się nie rozczaruję. Powrót do góry
Mnie też skusiło zdanie z opisu "Dlaczego pierwszego dnia Helena próbuje zabić go na oczach całej szkoły? ", bo zapowiadało cos niezwykłego. No ale dostałam naprawdę słabą książkę xD
Słyszałam o tej książce wiele dobrego i zamierzam ją przeczytać Powrót do góry
A ja się będę wypowiadać szczegółowo jak skończę czytać ale widzę, że strasznie skrajne są opinie. Cóż, chwyty marketingowe (czyli opisy w stylu, że ktoś zapłacił mega kasę za prawo do publikacji) niestety często obracają się przeciwko autorowi, bo ludzie mają wysokie oczekiwania po przeczytaniu takiego opisu. Często, gęsto książka nie jest zła, ale nie dorównuje obietnicom składanym przez osoby promujące książki i wtedy jest kwas
http://in-relationship-with-books.blogspot.com/2013/01/na-dobry-poczatek-konkurs.html

Do wygrania u mnie na blogu Powrót do góry
Tajemnicza, nieprzewidywalna i wciągająca. Jestem starszym czytelnikiem, dlatego dla mnie na szczęście, że wiek bohaterów nie jest tu aż tak ważny. Widać naleciałości innych znanych książek.
„Czy to ma znaczenie, co ktokolwiek z nas czuje? - mruknął pod nosem. - Jeśli połączę się z Heleną, znowu wybuchnie wojna. I żadne pragnienia tego nie zmienią.”

Nie pamiętam dnia, gdy po raz pierwszy stwierdziłam, że uwielbiam mitologię grecką. Wiem natomiast, że to uwielbienie nigdy mi do końca nie przeszło. Nie można się więc dziwić, że gdy tylko na półce w Empiku dostrzegłam tytuł „Spętani przez bogów”, nie wahałam się ani chwili przed sięgnięciem po niego. W następnej chwili stałam przy kasie, by już na drugi dzień mieć książkę przeczytaną. Zabierałam się za nią jeszcze w kwietniu lub maju 2012 roku, o ile dobrze pamiętam, ale jako że w ciągu najbliższych miesięcy ma ukazać się trzeci tom z tej serii, postanowiłam zrecenzować obie części. Dziś skupię się na pierwszej, czyli wspomnianych przeze mnie „Spętanych przez bogów”.

Helena Hamilton jest szesnastolatką, która od urodzenia czuła, że nie pasuje do swojego otoczenia. Charakteryzuje ją nadzwyczajna siła i piękno, którego nie potrafi sama zauważyć. Nie tylko to czyni ją jednak wyjątkową. Helena każdej nocy śni koszmary, w których chodzi po bezkresnej pustyni… by rano obudzić się pokryta potem, krwią i pyłem.
Żeby tego było mało, właśnie rozpoczyna się rok szkolny, a do miasta sprowadza się nowa rodzina – Delosowie. Część z nich uczęszcza do tej samej szkoły co Helena, ale nikt nie spodziewa się, że przy pierwszym spotkaniu dziewczyny z Lucasem oboje będą od razu chcieli… pozabijać się nawzajem! Dlaczego tak się dzieje? Co do tego doprowadziło? Cóż, może wraz z Heleną wybierzemy się na herbatkę do Delosów… o ile tylko wszyscy z nich pozbędą się na nienawiści do bohaterki. I o ile to w ogóle możliwe, czego dowiecie się, czytając tę historię.

Przyznaję się bez bicia, że jestem tą książką zachwycona od pierwszego zdania. Opis na okładce mówi o romansie na miarę Romea i Julii. Jak dla mnie to kłamstwo – było o wiele lepiej (a ja uwielbiam Szekspira, więc to wielka pochwała w moich ustach!). Pamiętam, że zabrałam się za „Spętanych przez bogów” w okresie, gdy brakowało mi książki, która potrafiłaby poruszyć nawet te najgłębsze zakamarki duszy i serca i ta książka wypełniła mi tę pustkę. Jest tu namiętność, zakazane i jakże mocne uczucie, zapisana w gwiazdach nienawiść… Jeszcze chyba nie czytałam historii, gdzie główni bohaterowie chcieliby się pozabijać przy pierwszym spotkaniu bez wyraźniejszego powodu… a że dzieje się to, gdy Helena nie jest jeszcze niczego świadoma, to czytelnik, mimo trzecioosobowej narracji, również trwa w błogiej niewiedzy i odkrywa wszystko wraz z bohaterką.

......
Dalszy ciąg recenzji pod adresem: http://heaven-for-readers.blogspot.com/2013/02/spetani-przez-bogow-josephine-angelini.html Powrót do góry
Zakochałam się w tej trylogii. Pomysł jest świetny, fabuła wciąga jak czarna dziura, a bohaterowie... cóż mimo tego, że skończyłam czytać tydzień temu, wciąż o nich myślę. Jednym słowem są boscy Polecam wszystkim, którzy wahają się czy warto sięgnąć po tę pozycję. Zapewniam warto, a książki te na długo pozostają w pamięci.
Po skończeniu ,,Ostatniego Olimpijczyka" chciałam jeszcze przez chwilę zostać w świecie wypełnionym przez bohaterów mitologii rzymskiej, dlatego sięgnęłam po książkę ,,Spętani przez bogów". Motyw przewodni w obu pozycjach jest bardzo podobny, ale sposób jego realizacji już całkowicie różny. Josephine Angelini dosyć swobodnie traktuje cały temat, czerpiąc pomysły z Iliady i Odysei a nie z poszczególnych mitów. Od samego początku nie podobało mi się wprowadzenie tylko czterech Domów (jakby tylko Apollo, Afrodyta, Zeus i Posejdon harcowali ze śmiertelnikami - a to nicponie!) oraz pojawianie się dodatkowych darów tylko u niektórych z potomków bogów (i jeszcze to dziedziczenie po ,,dziadkach").
W fabule dostrzegłam jeszcze parę takich drobnych potknięć, ale nie przełożyły się one na nieodczuwanie przyjemności z czytania, wręcz przeciwnie - książkę przeczytałam za jednym zamachem, a kiedy tylko skończę pisać tę mini recenzję, zamierzam sięgnąć po drugi tom przygód Heleny. Pierwsza część cyklu wzbudziła we mnie wiele pytań, na które odpowiedzi chcę poznać jak najszybciej.
Co do bohaterów powieści - wszyscy byli dobrze wykreowani, każdy miał swoje charakterystyczne cechy, choć u niektórych były one nieco przerysowane. Helena to zdecydowanie dziewczyna, którą polubiłam, ale dopiero, kiedy porzuciła swoją chorobliwą nieśmiałość - nie uważam siebie za duszę towarzystwa, wręcz przeciwnie, ale jej zachowanie wydawało mi się strasznie nienaturalne, a klątwa, którą była obłożona nie tłumaczy tych wszystkich dziwactw.
Książkę polecam tym, którzy chcą spełnić miłe popołudnie w otoczeniu postaci znanych z greckich mitów, ale nie wymagają, by czytana książka odmieniła ich życie i wstrząsnęła całym ich światem. Powrót do góry