ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...


Koniec XIX wieku. W mrocznych zaułkach Miasta czai się zło wcielone. Tajemniczy morderca z finezją zabija piękne, młode kobiety. Nie wiadomo, która będzie jego kolejną ofiarą.

Śledztwo w sprawie morderstw prowadzi inspektor Paul de Bries. Mężczyzna nie zawaha się przed niczym, by schwytać ich sprawcę.

Osiemnastoletnia Konstancja Lubowiecka, jedna z mieszkanek Miasta, zyskuje przychylność Maksymiliana Romanowa, zwanego Czarnym Księciem. Czy to właśnie ta młoda kobieta, o twarzy i spojrzeniu anioła, stanie się kolejną zdobyczą Doktora Śmierć?

Losy tych trojga: Konstancji Lubowieckiej, Paula de Briesa i Czarnego Księcia w zaskakujący sposób splotą się na kartach najnowszej powieści Katarzyny Michalak.

"Czarny Książę" to erotyk rozbudzający zmysły, ale przyjemność w jego czytaniu odnajdą również miłośnicy tajemnic i zagadek. (opis z bloga autorki)


Właśnie czytam i powiem tak, jak "Mistrz" był całkiem fajną historią, taką ciepłą, przyjemną, rozrywkową jak dobry film sensacyjno-romantyczno-dramatyczny. Tak "Czarny książę" jest dziwny, ani to romans historyczny, ani thriller, ani romans w ogóle ... Jest panna dziewica, która rozkłada nogi przed wszystkimi, Inspektor który zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia, nie wiem dokładnie za jaką przyczyną, iskra przy dotyku - czy cos tam innego głupiego, no i Czarny Książę (jego przyjaciel) który nazywany jest tak też nie wiadomo z jakiego powodu , który zapada na to samo zakochanie. W tym czasie w Mieście grasuje morderca kobiet ... właśnie Miasto, nie wiadomo gdzie ta akcja w ogóle się rozgrywa, czasy też niepewne - zdaje mi się, że była mowa o końcu XIX wieku, ale ręki nie dam sobie uciąć. No i Romanowowie :/ wtf

Jakoś tam się to czyta, ale ciężko jest polubić bohaterów, pieniądze, seks i władza - trochę przemocy, głupoty i do tego Inspektor - a zagadka mordercy średnio trudna. Niby jest fajnie mrocznie, czyta się szybko i w sumie nie nudzi, ale mimo to rozczarowana jestem - zostało mi tylko kilkanascie stron i raczej zdania już nie zmienię. Ogólnie lipa.

ps: nie jest to żadna druga część, w serii z tulipanem wyszła m.in. książka "Łatwopalni" Łoniewskiej i "Szkoła żon" Witkiewicz z "Mistrzem" też nie ma nic wspólnego. tutajpoczkategori