ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...


Za Kelsey, Renem i Kishanem już trzy misje wyznaczone przez boginię Durgę. Przed nimi największe wyzwanie: pełna niebezpieczeństw podróż w poszukiwaniu ostatniego daru bogini, Ognistego Sznura, ukrytego w pobliżu Zatoki Bengalskiej. Bohaterów czeka wyścig z czasem i konfrontacja ze złym czarownikiem Lokeshem.
Zobacz, jak zło ściera się z dobrem, a miłość z lojalnością i dowiedz się, jakie jest prawdziwe przeznaczenie tygrysa.
Czy klątwa zostanie zdjęta raz na zawsze?


Data wydania: 8 maj 2013
Wydawca: Otwarte
Gatunek: paranormal
Seria: Klątwa tygrysa #4
Cena okładkowa: 34,90 zł

Patronat medialny



Pojawiła się już okładka do 4 części... i muszę przyznać, że jest cudowna *,* Najlepsza od czasów 1 tomu



Nie mogę się doczekać, aż zobaczę ją na żywo, jak wyjdzie w Polsce xD tutajpoczkategori
Booooska !
przepiękna i te tygrysy po bokach ... ech żeby tylko treść była choć dobra bo nie wymagam niemożliwego tutajpoczkategori


Haha, na początku myślałam, że to kura Ale nie no, po dłuższym spojrzeniu wygląda świetnie
A mnie ta okładka przeraża. ;o Wygląda jak to kuropodobne stworzenie z Harry'ego Pottera! xD tutajpoczkategori
"Zaklęta w sokoła" będzie tym razem - jak już mamy tyle panów zmieniających postacie



Podoba się? Dalej nie napiszę, bo za dużo wam zdradzę ;> Jeśli ktoś chce więcej cytatów (lub jest tak samo niecierpliwy jak ja i chce znać koniec), to niech napisze mi na pw, a odpowiem na wszystkie pytania. tutajpoczkategori
Heh, ja na początku pomyślałam, że to kura, potem przeszłam na feniksa No ale oczywiście okładka bardzo mi się spodobała. Zobaczymy, co wyjdzie w praniu
Hej, wiadomo może kiedy będzie premiera w Polsce? tutajpoczkategori
Podłączam się do pytania ;D
Okładka pierwsza (podobnie jak w tomie 1 i 3)
Tak, jak była premiera 3 tomu, wtedy wyszedł czwarty w Ameryce... Myślę, że na styczeń/luty będzie... Ale oficjalnie nie ma zapowiedzi jeszcze. tutajpoczkategori
Ja słyszałam, że premiera będzie gdzieś na wiosnę :>
Premiera będzie na początku lata wg.maila jakiego otrzymałam od wydawnictwa na pytanie o premierę tutajpoczkategori

The prisoner, Alagan Dhiren, was the prince of a mighty Indian kingdom called Mujulaain. Technically, his current title was: Prince and High Protector of the Mujulaain Empire but he still thought of himself as just Ren.
Więzień był księciem indyjskiego królestwa Mudźulain. Technicznie rzecz biorąc, jego obecny tytuł brzmiał: Książę i Najwyższy Protektor Imperium Mudźulain, ale on wolał myśleć o sobie po prostu jako o synu swojego ojca.

Jak widzicie w angielskiej wersji jest powiedziane jak ma na imię książę imperium Mujulaain. Natomiast w polskiej wersji już tego nie ma. Ja kupowałam [papierową, broń Boże e-booka. W tych czasach to tragedia, że ludzie wolą czytać elektroniczne książki!) za tyle samo, ile się płaci za wersję polską, czyli około 35 złotych w empiku.

Naprawdę proponuję wam czytanie w oryginalnym języku. Ja już czytam prawie tak, bo polskie tłumaczenia zbyt często mnie zawodziły, a ja chce wiedzieć jak książka wygląda naprawdę.
Wydawnictwo mi odpisało że jak wszystko pójdzie dobrze to premiera w maju tutajpoczkategori

"I PROMISE" ("Obiecuję")

"Obiecuję wiecznie trwać u twego boku.
Deklaruję wyzbywać się niedoskonałości; doskonalić charakter.

Ślubuję zasłużyć na ciebie.
Oświadczam, że jesteś mym marzeniem, mym spełnionym żarliwym życzeniem.
Ofiarowuję przeszłe bogactwa i przyszłe obietnice.
Przysięgam nie stracić twego zaufania.

Oddaję ogień mej duszy i siłę mego ciała.
Wyznaję, że jestem na zawsze związany z twoim sercem.
Ogłaszam, że jestem twój."


I mam jeszcze jedną niespodziankę. Mianowicie oficjalny trailer książki, jak dla mnie najlepszy. Ten Mahisha jest super <333 [Mahisha w mitologi hinduskiej, jest to demon z głową bawoła, którego zwyciężyła Durga.]

[KLIK]
Przestań im dawać te cytaty! Bo zaraz ja też coś dam...

Mnie w sumie zakończenie też odpowiadało, ale wyłam jak dzieciak, któremu zabrali rodziców. Normalnie nie wiedziałam co się dzieje dookoła. Płakałam na głos, a nie po cichu jak to było przy innych książkach.
Boże, zakończenie było zarazem tak piękne i tak smutne... I ten naszyjnik... O boże <3333 *znowu beczy*
Jak mi się będzie chciało to też dam jakiś zaostrzający apetyt cytat xd tutajpoczkategori
Haha, ja ryczałam, bo nie sądziłam, że to wszystko tak się skończy! A jak mówił, że bez niej jego życie było puste, czy jakoś tak. I jak mówił, że przeszedłby te ciężkie czasy jeszcze raz jeśli ona byłaby na końcu <3 Ja też tak chcem ^^
Kurde, ja spodziewałam się łez, ale to zakończenie przeszło ludzkie pojęcie. Kurde, autorka chyba uwielbia znęcać się nad ludźmi. SPOILER!Pomimo tego, że jestem za Renem i Kells, pomimo tego, że nigdy nie lubiłam jak Kishan i Kelsey byli ze sobą, to i tak ryczałam na koniec jak głupia. tutajpoczkategori
Ja ryczałam ze szczęścia. Tamten mnie gucio obchodzi xD
Co nie zmienia faktu, że to było smutne.

Czytelnik nie powinien tak cierpieć czytając xd tutajpoczkategori
Umieram... czytając xD A ludzie takie poker face Ja tam nie umieram <3
3 przedpremierowe fragmenty książki:



tutajpoczkategori
Ja nie czytam, bo zwariuję.
Podobno ten tom jest najlepszy ze wszystkich
Konkurs, w którym do wygrania jest "Przeznaczenie":
http://otwarte.eu/news/nagraj-recenzje-i-wygraj-ksiazke/
Po pierwsze: na samą myśl o tym już ryczę. Napisałam nawet taki smutny FF, 4 lata po akcji 4 części. Dodam go jak już wyjdzie 4 część w Polsce.

Po drugie: BIORĘ UDZIAŁ! Powrót do góry
Skończyłam książkę i czuję się tak:
.
Na razie tyle, bo jestem w rozsypce.
Oczywiście ocena 10/10.

Skończyłam książkę i czuję się tak:
.
Na razie tyle, bo jestem w rozsypce.
Oczywiście ocena 10/10.


Naprawdę?!
Ale, wybacz bo tak do końca nie kojarzę, ty ogólnie lubisz bardzo tą serię, czy ta część po prostu tak wymiata? Powrót do góry
Koniec IV części jest najlepszy ze wszystkich. A czytaliście pierwotne zakończenie? Jest jeszcze lepsze niż to

A tak btw, jest tu ktoś kto wygrał i został ambasadorką "KT"? Bo ja też wygrałam i chcę wiedzieć czy już dostaliście e-mail...

Skończyłam książkę i czuję się tak:
.
Na razie tyle, bo jestem w rozsypce.
Oczywiście ocena 10/10.


Naprawdę?!
Ale, wybacz bo tak do końca nie kojarzę, ty ogólnie lubisz bardzo tą serię, czy ta część po prostu tak wymiata?
Koniec IV części jest najlepszy ze wszystkich. A czytaliście pierwotne zakończenie? Jest jeszcze lepsze niż to

A tak btw, jest tu ktoś kto wygrał i został ambasadorką "KT"? Bo ja też wygrałam i chcę wiedzieć czy już dostaliście e-mail...


W książce jest tylko jedno zakończenie, a nie wiem, czy są jakieś inne... Możesz podesłać link, czy coś?

Ja wygrałam. Spokojnie. Jest majówka. Do 6 maja nie spodziewałabym się wiadomości. Powrót do góry
Nerezza Jasne, proszę klik. Colleen musiała zmienić to zakończenie, a jest naprawdę super chociaż strasznie zagmatwane... :3
Dzięki!
Zaraz sobie przeczytam. Powrót do góry
Nie ma za co
Tak więc videorecenzuję. ;D

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ake2Mf2_1-g Powrót do góry
Ja dałam swoją jakiś rok temu, ale nawet jej nie pokazuję ;p
Przeczytana! Płakałam jak głupia....! Całą noc. Warsztat autorki bardzo poprawiony. Całość cudowna! Najlepsza część! Powrót do góry
Dzisiaj premiera! <3

Kelsey nie wstydź się. ;D Pokaż. :3
To najlepsza część (zaraz po I). A koniec... NAJLEPSZY!!!! W życiu bym się nie spodziewała. Ala ja wciąż jestem zła, że Colleen nie skończyła tej części pierwotnym zakończeniem z Kamalą i Anikiem Rajaram ^^

No dobra... ale jest beznadziejna, pierwsza jaką w życiu robiłam i nawet nie wiem czy to 'coś' można nazwać recenzją ;p
[klik Powrót do góry
Heh, ja też umieściłam recenzję na blogu ale wątpię, by ktokolwiek to przeczytał i nie zepsuł sobie oczu.
Mi bardzo się ta część spodobała, może dlatego, że trochę różniła się od poprzednich. Jeżeli chodzi o wątek romantyczny... Cóż, założyłam kto z kim będzie (oczywista oczywistość) no ale ni spodziewałam się opisu ślubu
Ogólnie w całej serii najbardziej podobała mi się ta cała mitologia - możliwe, że gdyby nie to, dawno bym książkę zostawiła xD
Taaaa... ale Colleen nie pokazała tu jak NAPRAWDĘ Durga walczyła z Mahishą. Wychowałam się z Hindusem i znam trochę mitologii itd., jest naprawdę ciekawa. I na przykład Durga musiała kilkakrotnie odcinać głowę demonowi, żeby go pokonać C; Powrót do góry
Dobrze jest! Zostawiłam Ci komentarz.

Właśnie wczoraj przeczytałam, ale Coleen najpierw chce napisać książkę o Egipcie, a potem zajmie się 5 tomem Klątwy.

Skończyłam książkę i czuję się tak:
.


Wyglądam podobnie, choć chyba płaczemy z różnych powodów. Więcej jak już ochłonę Powrót do góry
Słowo wstępu.

"Klątwa Tygrysa. Przeznaczenie" to czwarta i przedostatnia część przygód trójki wybranków bogini Durgi.
Akcja powieści rozpoczyna się w tym samym momencie, w którym została przerwana w "Wyprawie".
Już na samym początku mogę zapewnić, że jest to najbardziej emocjonująca z części cyklu. Choć dostarczała skrajnie różnych emocji...

Krótkie streszczenie.

Kelsey, Ren i Kishan już po raz czwarty wyruszają w niebezpieczną podróż, aby zdobyć ostatni z darów bogini Durgi i wypełnić misję, dzięki której obaj bracia wrócą do ludzkiej postaci. Niestety tym razem trudności w zdobyciu daru - ognistego sznura - nie jest jedynym zmartwieniem Kelsey i jej tygrysów. Sprawa nabiera innego znaczenia, gdy pojawia się mowa o tytułowym przeznaczeniu... Przeznaczenie, które jest tak odmienne od marzeń bohaterów, i które będzie wymagało znacznie większej ilość wyrzec niż dotychczas.

Plusy i minusy.

Pierwszym plusem, który rzuca się w oczy już od pierwszych stron jest poprawa warsztaty autorki. Styl i język są nieporównywalnie lepsze niż w poprzednich tomach sagi. Dodatkowo, nie pojawiają się już banały i błędy merytoryczne jak obśmiany w sieci fragment z pierwszej części dotyczący szybko rozpalającego się ogniska w dżungli, gdzie wilgotność powietrza przekracza 90%.

Drugi plus to niewątpliwie dynamika akcji. Mając w pamięci nie wesołe zakończenie tomu "Wyprawa" obawiałam się, że przez pierwsze sto stron będę skazana na opisy niewoli. Tymczasem autorka pozytywnie mnie zaskoczyła, bo już po 40 stronach akcja pędzi przed siebie w nieubłaganym tempie.

Niestety, pozostałe zaskoczenia nie miały nic wspólnego z pozytywnością. Bardzo, bardzo mocno liczyłam się i łudziłam, aby autorka zaskoczyła mnie kwestią trójkącika miłosnego i wybrała mojego ulubieńca. Senne marzenia - mamy tutaj utarty schemacik, nic nowego. Srogo się rozczarowałam. Dlaczego ja zawsze muszę obstawić po nie właściwej stronie?

Drugim poważnym błędem, moim zdaniem, było odejście od stylu przesłodzonego love story z mitologią hinduską w tle. Czwarty tom, szczególnie opisy wojny mają w sobie wszystko, co każda książka stricte fantastyczna. Opisy bitew, broni oraz magii jaka jest użyta w celach militarnych zsuwa na dalszy plan to od czego wszystko się zaczęło - miłość. Liczyłam na coś więcej, coś romantycznego i wzruszającego, a jednocześnie czegoś co mnie pozytywnie zaskoczy, a dostałam opis bitwy godny serii "Zwiadowcy" Falangana.

Trzeci minus - postać Anamiki. Wydawała mi się skrajnie niedopracowana, a jej zachowanie sprzeczne, nielogiczne i aracjonalne. Przez to była w odbiorze niezwykle irytująca i denerwująca.

Coś co nie należy, ani do minusów, ani do plusów - lektura czwartego tomu wymaga idealnej znajomości poprzednich części. Poprzednie trzy miałam przyjemność czytać kolejno jedną po drugiej, więc nie wychwyciłam tego, ale teraz miałam poważne problemy. Pamięć zawodzi każdego, zwłaszcza, gdy chodzi o szczegóły. Tutaj wymagano wręcz malutkich szczególików takich jak imiona osób pojawiających się tylko przez 100 stron w drugim tomie. W efekcie nie rozumiałam części przemyśleń i wewnętrznych dialogów bohaterki, a to znacznie osłabiło przyjemność z lektury.

Mój zawód jest tak silny, że z czystym sumieniem powtórzę się: SCHEMATYZM DO POTĘGI! Żadnego zaskoczenia! Ja rozumiem inspirację sagą "Zmierzch", ale może niekoniecznie fundujmy czytelnikowi takie samo absurdalne zakończenie. Naprawdę mocno wierzyłam w to, że autorka stanie na wysokości zadania...

Po namyśle znajduję jeszcze jeden plus. Wszystko, absolutnie wszystko, każdy najdrobniejszy szczegół jest idealnie wytłumaczony i definitywnie zakończony. Osoby, które nie lubią otwartych zakończeń lub mają skłonność do doszukiwania się nie zakończonych pobocznych wątków (witam w klubie!) będą usatysfakcjonowane. Nie ma postaci, której losy byłyby niejasne.

Czas na rekomendacje!

Zapewne każdy, kto polubił poprzednie tomu sięgnie po tę powieść bez mrugnięcia okiem. Każdy, kto zastanawia się nad rozpoczęciem przygody z tygrysią sagą może być pewien, że nie zmarnuje czasu. "Przeznaczenie", choć mnie zawiodło brakiem oryginalności, czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. Lektura odpręża, a główni bohaterowie z łatwością podbijają serca czytelników. Jestem przekonana, że każdy, kto lubi powieści, gdzie fantasty i magia są na drugim planie polubi sagę Colleen Houck.

Zastanawiam się o czym będzie piąty tom ("Marzenie"/"Sen") skoro czwarta część definitywnie kończy losy bohaterów... Może jednak będę pozytywnie zaskoczona?

Skończyłam !!!

Jestem z siebie dumna na tą chwilę jedyne co jestem w stanie z siebie wydać to: UFFF może później (kiedyś) dodam więcej Powrót do góry




Także niestety jedyny moment, który myślałam (znaczy tak serio to tak nie myślałam, gdzieżby taki ewenement tu..), że będzie tym czymś dobrym co autorka zostawiła sobie na koniec, szybko stracił swój potencjał i znów mimo wielkiej akcji zrobiło się nudno, potem trójkąt rozwiązał się w idealny sposób (taaa, pff czegóż można się było spodziewać, że to będzie miało sens?) i wszystko z górki skończyło się jeszcze piękniej i cudowniej i błeee..

"Tiger's dream" na pewno nie tknę, ale do części pierwszej czy nawet kawałka drugiej na pewno wrócę jeszcze, może i to samo, ale one mi się podobały Boje się tylko, że teraz padnie na nie cień tych kontynuacji straszliwych, cała lepiej poznana Kelsey i w ogóle.. na pewno padnie, a szkoda
jak żyć panie premierze ? w świecie w którym wydają takie książki, ba w świecie w którym kochają takich bohaterów ... Ale ale o gustach się podobno nie dyskutuje.
Mi osobiście szkoda czasu na pisanie o tej książce, po pierwszej części seryjnie żywiłam nadzieję, że coś z tego będzie, teraz szkoda mi czasu który jej poświęciłam. Spokojnie mogła to być góra dwu tomowa historia i pewnie zyskałaby tylko na tym.
Być może film będzie ładny, z ładnymi okolicznościami przyrody, może udoskonalą Kelsey - bo ta była sztuczna, było mi normalnie za nią wstyd, Ren może nie był też idealny ale to najlepsza postać w całej książce ... Lokesh to jakaś porażka tyle lat stąpa po tym świecie a tak się ośmieszał ... No cóż jak pisałam, szkoda mi słów ... Chciałam tylko w sumie napisać, że idę na łatwiznę i podpisuję się pod wypowiedzią Agnnes , z tym, że ja do serii nie wrócę, chyba że na ekranie Powrót do góry
Ja ogólnie zrezygnowałam z Klątwy już po 1 części, ale jak leciałam z Su samolotem i ona czytała to czasem czytałam z nią i trochę podpytałam co się dzieje, a potem jak się kończy I padłam To była wyjątkowo trafna decyzja, żeby tego nie czytać
I ja też już skończyłam ten tom i ta seria w końcu już za mną
A więc tak krotko: ta część jak dla mnie średnia, za dużo opisów i oczywiście wątek Rena, Kishana i Kelsey ciągnął się dalej znowu prawie przez całą książkę, było to trochę już nudne. Spodziewałam się kto z kim będzie, ale to co autorka wybrała dla jednego bohatera jako jego przeznaczenie strasznie mi się nie spodobało, było to takie niesprawiedliwe
Cieszę się, że mogłam zapoznać się z tą serią i przekonać się sama jak to z nią jest. Tyle na ten temat. Powrót do góry