ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...


Coś dziwnego i groźnego dzieje się w szkole w Ellerton.
Jonas, Arizona, Summer, Phoenix. Wszyscy zginęli w ciągu jednego roku.
Jonas Jonson był pierwszy, zmarł na skutek wypadku motocyklowego.
Pogrążona w żałobie po stracie chłopaka Darina nie potrafi uporać się z cierpieniem ani uciec od wizji, w których pojawiają się ci, którzy zginęli.
Ale czy są to tylko wizje, czy rzeczywistość?
Jeżeli rzeczywistość, to dlaczego wrócili?
I ten przerażający odgłos trzepotu skrzydeł odbijający się echem w jej głowie…
W sprzedaży od:luty 2011
Cena: ??
Wydawnictwo: EGMONT
Stron:??


Okładka bardzo ładna, ale byłaby lepsza z innym napisem - jakoś mi on nie leży, z jednej strony ten kolor i kształt nie pasuje do tej cudownej grafiki...chociaż z drugiej trochę ożywia on okładkę...sama już nie wiem, co o nim sądzić tutajpoczkategori
Hmm, opis niby ciekawy, kurczę gdyby nie to, że pewnie będą anioły :/ Znowu.
Okładka taka sobie, może być. Sama nie wiem czy kupię. Ale może być ciekawie...
Okładka mi się bardzo podoba, nawet ten róż! Przynajmniej nie jest monotonnie tutajpoczkategori


Dziwna ta okładka. Nie mówię, że brzydka, bo wcale tak nie uważam, ale jakaś taka... inna. W każdym razie byłaby ładniejsza, gdyby nie ten okropny róż, ale mimo wszystko i tak mi się podoba.
Opis nie jest jakiś super zachęcający, ale jeżeli znajdę w bibliotece, to na pewno przeczytam.
Nawet ciekawie się zapowiada Okładka też ciekawa. tutajpoczkategori
Mnie ta okładka się podoba Taka jest inna, jak określiła Lenalee.

Z chęcią przeczytam.
Mi też się okładka podoba
Opis tak samo
Czyli kupię tutajpoczkategori
Ja już dawno czytałam o tej serii, ale fajnie że będzie u nas. Wszystkie części mają super okładki.
Mi się podoba i opis i okładka

Jeśli o opis chodzi, to moim zdaniem fabuła może być podobna do końcówki filmu "Inni" (jak ktoś widział) tylko, że z aniołami

A jaki tytuł jest po ang !!!
Seria nazywa się tadam : "Beautiful Dead"

Okładka numer 2


Część 3


Część 4


I jeszcze jakaś dodatkowa
(pewnie inna seria ale powiązana)


Nabrałam sporej ochoty na tą serię tutajpoczkategori
Sama się sobie dziwię, ale okładki podobają mi się bardzo.
Opisy trochę mniej, ale znając mnie pewnie i tak kupię przynajmniej pierwszą część.
Ale śliczne są okładki do tej serii *,* (zwłaszcza 3 część! <3)
Opis też niczego sobie, wolałabym poczekać na jakieś opinie, ale pewnie w ostateczności nie będę mogła się oprzeć - czyli, jak zawsze tutajpoczkategori
Myślałam, że to będzie coś o braciach Jonas.
Jest już zapowiedź drugiej części



Ta część opisu może zdradzić szczegóły fabuły z pierwszej części

Od wielu tygodni (Nie)Umarli nie nawiązywali kontaktu z Dariną. Pogrążona w tęsknocie dziewczyna, wierzy jednak, że wkrótce się pojawią, gdyż minęło już 10 miesięcy odkąd Arizona utonęła w jeziorze Hartmann. Mogłoby się zdawać, że było to samobójstwo, ale nie wszystko jest jednak jasne. Topienie się w oddalonym od miasta i ukrytym jeziorze nie pasuje do charakteru królowej dramatyzmu, jaką była Arizona.

Darina musi pomóc koleżance, tak jak pomogła Jonasowi.

Ale czas biegnie nieubłaganie...

W sprzedaży od: maja tutajpoczkategori
O super Już druga część, tym bardziej mam ochotę na pierwszą
Może przeczytam kiedyś tę serię, narazie mam do kupienia ponad 20 innych książek, więc Okładka 2 części zdecydowanie lepsza w oryginalne, co prawda "przyblakła", ale ta polska ma za dużo zieleni, lekko mówiąc trochę z nią przesadzili... tutajpoczkategori
Te okładki są takie inne i przez to bardzo mi się podobają. Na pewno wyróżniają się na tle innych. xd
Książkę z chęcią przeczytam, ponieważ zaintrygował mnie opis.
Hmmm...trzepot skrzydel w glowie, no nie wiem..
Ale roz na okladce boski <3 tutajpoczkategori
I kolejne zapowiedzi:

Część 3


Minęło sześć miesięcy od śmierci ostatniego z licealistów, tym razem Darina musi skupić swoją uwagę na śmierci Summer Madison – pięknej i utalentowanej piosenkarki, mającej ponadto wspaniałe serce.
To już prawie rok od strzelaniny w centrum handlowym, w której zginęła Summer. Pozostawiła po sobie nagrania swoich przepięknych piosenek i nieutulony żal kolegów i koleżanek. Teraz Darina musi być agentką Summer i wytropić psychotycznego zabójcę i sprawić by sprawiedliwości stało się zadość.
Przy dźwiękach muzyki Summer, wciąż brzmiącej w głowie Dariny, ożywają wspomnienia pięknych chwil, gdy Summer żyła i stawiała pierwsze kroki na drodze do sławy. Zarówno Darina jak i wszyscy (Nie)Umarli są zdeterminowani, żeby złapać szalonego mordercę.

Część 4



Darina jest pełna sprzeczności, mimo tego co przeszła ostatnio, ma chwile zwątpienia czy (Nie)Umarli są rzeczywiści, a nie są tylko wytworem jej wyobraźni kierowanej cierpieniem i tęsknotą za zmarłym ukochanym?
Jednak pojawienie się Phoenixa i Łowczego przeczą jej wątpliwościom i ponownie wraca do Foxton, do starego domu, do Phonixa. Nadszedł moment by rozwikłać zagadkę śmierci Phonixa, ale Darina wie, że odnalezienie winnego śmierci jej ukochanego doprowadzi niechybnie do ich ostatecznego rozstania. Z niewyobrażalną mieszaniną emocji Darina zaczyna zestawiać fakty., jednak przed nią wiele przeciwności: tajemnica Łowczego, powrót ojca Phoniexa, groźby przemocy, walki gangów i spiski mające utrudnić poznanie prawdy.Pod presja czasu i z ryzykiem, że Phoenix odejdzie do bezkresnej otchłani, Darina znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie a tajemnica (Nie)Umarłych potęguje łamiący serce moment kulminacyjny.
O kurczę, ale szybko
Chociaż faktycznie przesadzają z tym zielonym w naszych okładkach. Okładka 3 części dalej najbardziej mi się podoba, ale oryginale jest taka bardziej subtelna. No ale cóż - najważniejsza jest treść tutajpoczkategori
Mi własnie bardzo podobają sie odcienie naszych okładek. Oryginalne są okropnie wyblakłe!
Tej zieleni faktycznie jest troszkę za dużo, ale okładki tak czy tak są śliczne, a nie to co np. Ambera. tutajpoczkategori
O ludzie, ale super . Nie wyszła nawet 1 część a tu już następne 3 zapowiedzi . Ładne okładki. Chyba się skuszę na tą serie...
Zapowiada się naprawdę fajna seria !
Okładka to pierwszej cześci średnio mi się podoba. Ten róż mi jakoś nie pasuje... Reszta może być. tutajpoczkategori
Wow ! Już zapowiedzi dla wszystkich części ! Zapowiada się coraz ciekawiej
Oo, jak szybko. Świetne są te okładki! Już nawet ten róż (którego nie cierpię) przestał mi przeszkadzać.
Mam wielką nadzieję, że moja biblioteka zaopatrzy się w te książki, bo chciałabym je wszystkie przeczytać. Chyba po raz kolejny będę musiała użyć swojej siły perswazji.
Premiera pierwszej jest zapowiedziana już konkretnie na 11 marca.
Niestety okładka, chyba nie będzie tak kolorystyczna:

Zabrakło tego powera i będzie takie wyblakłego? Szkoda Powrót do góry
I kolejna przeniesiona premiera. Dobrze, że nie jakaś większa różnica czasu.
Szkoda, że odebrali okładce kolor
A mi się właśnie podoba, że odebrali ten kolor, bo teraz podoba mi się dużo bardziej. Te żywe kolory były dla mnie zbyt tandetne. Powrót do góry

A mi się właśnie podoba, że odebrali ten kolor, bo teraz podoba mi się dużo bardziej. Te żywe kolory były dla mnie zbyt tandetne.

Podpisuję się pod tym. Mnie także bardziej podoba się ta okładka teraz, gdy odebrali jej ten mocny, zielony kolor.
Szkoda, że przenieśli premierę, ale z drugiej strony mam teraz tyle książek do przeczytania, że pewnie dopiero pod koniec kwietnia będę miała wolniejszą rękę.
Nie dość, że premiera przeniesiona, to tak naprawdę produkt niedostępny np w Empiku, choć wiele książek z premierą marcową można kupić w przedsprzedaży. Nienawidze takich sytuacji.
Jak na razie chociażby na empik.com są kolejne części ale po angielsku.
Co do okładek - ten róż wydaje mi się tandetny. Ale może sięgnę po lekturę. Powrót do góry

Nie dość, że premiera przeniesiona, to tak naprawdę produkt niedostępny np w Empiku, choć wiele książek z premierą marcową można kupić w przedsprzedaży. Nienawidze takich sytuacji.
Jak na razie chociażby na empik.com są kolejne części ale po angielsku.


I nie można porównać ceny do tego !
Niekiedy po ang jest niewiele droższa od tej po polsku.

Po ang 1 cz Beautiful Dead jest za 38,49 zł
cz 3 po ang tej serii jest np za 31,49zł
Ooo, mi się też o wiele bardziej podoba teraz
I w sumie nie powinnam, ale trochę się cieszę, że przenieśli premierę, bo w lutym mam masę książek do kupienia, a w marcu jak na razie - nie Powrót do góry
Zgadzam się z Lenalee i Silje. Również uważam, że zmiana okładek na bardziej blade to duży plus.
Chociaż okładki nie są nadzwyczajnie śliczne, teraz podobają mi się bardziej.
Szerszy opis:

Najnowsza seria książek dla młodzieży wydawnictwa Egmont to nie tylko romantyczna opowieść, to kryminał osadzony w świecie, gdzie śmierć nie jest końcem ani życia, ani miłości...

Tajemnica, miłość silniejsza niż śmierć, niebezpieczeństwo, niewyjaśnione morderstwa. To wszystko można odnaleźć w najnowszej serii książek dla młodego czytelnika Wydawnictwo Egmont. Poruszając się na granicy świata rzeczywistego i fantastycznego świata (Nie)Umarłych, zostajemy wciągnięci w poruszającą opowieść o serii morderstw. Każda ze spraw, według policji i mieszkańców Ellerton, została wyjaśniona: Jonas - przez swoją brawurę zginął w wypadku motocyklowym, Arizona - popełniła samobójstwo, Summer - zginęła przypadkowo w trakcie strzelaniny a Phoenix został ugodzony nożem w trakcie bójki. Kolejne tomy serii to historia innego bohatera, a każda z nich nasuwa zbyt wiele wątpliwości... gdyż prawda jest inna niż w policyjnych raportach... Dusze zmarłych uczniów nie mogąc zaznać spokoju, zostają sprowadzone z powrotem - stają się (Nie)Umarłymi.

(Nie)Umarli to byty zawieszone między światem żywych a umarłych, wybrańcy, którzy mają szansę rozwikłać zagadkę swojej śmierci. Każde z nich na przeprowadzenie śledztwa dostaje tylko rok, w trakcie którego musi odkryć, kto jest winien jego śmierci. W rozwikłaniu zagadek pomaga ukochana jednego z zombie - Darina. By przez ten jeden rok więcej móc widywać się z Phoniksem, składa obietnicę pomocy jemu i jego pobratymcom. Tylko jej (Nie)Umarli pozwalają zbliżać się do siebie, każdy inny człowiek, który znajdzie się zbyt blisko miejsca kryjówki żyjących zmarłych, zostaje zaatakowany przez niezrozumiałe siły, a pamięć kontaktu z niezwykłymi istotami zostaje wymazana. Pozostaje jednak mgliste wspomnienie przerażającego łopotu skrzydeł, widoku czaszek i niepokój związany z przeświadczeniem, że w lesie koło Ellerton dzieje się coś niewytłumaczalnego. Przerażeni mieszkańcy chcą rozwikłać tajemnicę tych dziwnych zjawisk, co dodatkowo utrudnia Darinie i (Nie)Umarłym odkrycie prawdy. Zachowując w tajemnicy istnienie (Nie)Umarłych dziewczyna stara się po kolei rozwikłać zagadkowe morderstwa. Wie, że odnalezienie winnego śmierci jej ukochanego doprowadzi niechybnie do ich ostatecznego rozstania, ale musi zdążyć nim skończy się czas dany ofiarom na odkrycie, co wydarzyło się naprawdę... Jeżeli tego nie zrobi, jej przyjaciele na zawsze pogrążą się w wiecznej otchłani, a ich dusze nie zaznają spokoju. Powrót do góry
Bardzo chciałam przeczytać tę książkę, a teraz...
teraz chcę jeszcze bardziej! Kurde, naprawdę opis jest świetny. Sam pomysł na fabułę jest naprawdę oryginalny - zobaczymy jak z wykonaniem. xd Jeej, jeej, jeej, ja chcę już przeczytać tę książkę!



Nie twierdzę, że było dobre, po prostu było lepsze niż cała reszta. W zasadzie jedyny fragment, który choć trochę trzymał w napięciu.
No i jeszcze maleńki plusik za sam pomysł konstrukcji serii – mamy czterech zmarłych bohaterów i cztery tomy serii, w każdym będzie rozwiązywana zagadka każdego z nich. Ostatni tom – „Phoeniks” stanowi pokusę nawet dla mnie. Trzeba przyznać, że książka jest nieschematyczna.

Pomimo tego nie sięgnę po kolejne tomy. Nie chodzi nawet o to, że martwią mnie wydane pieniądze. Nie przeczytałabym tego nawet, jeśli dostałabym kolejne części w prezencie. Po „Jonasie” czuję się jakby mój mózg został przepuszczony przez sokowirówkę, czuję się głupsza.
Cieszę się, że to koszmarne przeżycie czytelnicze pozostawiam za sobą. Podobnych doświadczeń nie życzę nikomu. Powrót do góry
Silje, wiesz, że uwielbiam Twoje recenzje? xD Są po prostu świetne. Zawsze przesycone są emocjami, pozytywnymi lub niepozytywnymi i to jest super. Ta recenzja ocieka ironią i to mi się baardzo podoba. No bo skoro książka na to zasłużyła, to czemu miałoby tej ironii zabraknąć?
I tak jak śliniłam się na tę książkę, tak mój zapał skutecznie ostudziłaś.
Ech, zmartwiła mnie Twoja recenzja, Silje (chociaż czytałam ją z przyjemnością ), bo książka czeka na odbiór w empiku. No ale, cóż... przeczyta się to się zobaczy Powrót do góry
Wiecie jak to jest - na pewno znajdzie się ktoś, komu spodoba się ta książka. Może tymi osobami będziecie właśnie Wy!
Ven_detta, czekam na Twoją recenzję.
Hehe, recenzja Silje zdecydowanie poprawiła mi humor Nie miałam zamiaru sięgać po (Nie)Umarłych, a teraz przekonałam się, że dobrze robię. I jestem jak najbardziej za Motomyszami z Marsa! Kochałam tę bajkę Powrót do góry
Haha! Silje rozwaliłaś mnie. Pewnie nie przeczytam w najbliższej przyszłości, może kiedyś. Ale pokazałaś mi, że ta książka to nie priorytet

Hehe, recenzja Silje zdecydowanie poprawiła mi humor Nie miałam zamiaru sięgać po (Nie)Umarłych, a teraz przekonałam się, że dobrze robię. I jestem jak najbardziej za Motomyszami z Marsa! Kochałam tę bajkę

A no tak! To były Motomyszy, a nie kosmomyszy.... Nie wiem co mi do głowy przyszło.
Niech już tak zostanie. Powrót do góry

Hehe, recenzja Silje zdecydowanie poprawiła mi humor Nie miałam zamiaru sięgać po (Nie)Umarłych, a teraz przekonałam się, że dobrze robię. I jestem jak najbardziej za Motomyszami z Marsa! Kochałam tę bajkę

A no tak! To były Motomyszy, a nie kosmomyszy.... Nie wiem co mi do głowy przyszło.
Niech już tak zostanie.

Motomyszy były super ! Odnośnie książki to i tak nie miałam zamiaru jej przeczytać - od początku mnie do niej nie ciągneło - więc tym bardziej nie zmienię zdania, po zapoznaniu się z twoją recenzją ;P
A ja nie zniechęcam się recenzją Silje, mimo wszystko przeczytam tę książkę, gdy wpadnie mi w ręce - chociażby tak dla przekonania się osobiście, jaka ona właściwie jest, bo za pierwszym razem miałam dużą ochotę na jej przeczytanie.
A Motomyszy były wspaniałe, jedna z moich najukochańszych bajek. Powrót do góry

Nie mogę oddać pomysłowi wprowadzenia zombi ani szacunku za oryginalny pomysł, ani respektu należnego tym strasznym istotom. Dla mnie to było śmieszne. Romantyczne, wzniosłe wyznania, kończone stwierdzeniem w stylu „ale ja jestem zombi” były naprawdę zabawne i gdybym nie wiedziała, że mają być poważne, dałabym punkt autorce za wprowadzenie sporej dawki humoru.

Hehe, no wcale się nie dziwie, ja aż się uśmiechnęłam na samą myśl, że mogłabym to przeczytać, nie no serio tak mówili? Ona mu wyznaje miłość a on nagle przypomina że tak w sumie to nie żyje ?
Zmartwiłaś mnie swoją recenzją, opis był całkiem ciekawy, liczyłam na coś z klimatem i fajnymi postaciami - zobaczymy, jak to wyjdzie
Ostatnio nabierałam coraz większej ochoty na tę książkę i wpisałam ją nawet na jedną z pierwszych pozycji na mojej liście. Po recenzji Silje nie skreśliłam jej definitywnie, ale jeszcze raz przemyślę zakup.
A co do samej recenzji to jest naprawdę świetna, Zawsze kiedy czytam Wasze recenzje to bardzo żałuję, że nie potrafię napisać nic co choć z grubsza recenzję przypomina. Powrót do góry
Ojoj, sięgnęłam po tą książkę, żeby zrobić małą odskocznię od "Achaji", którą męczyłam niemiłosiernie, ale okazało się, że trafiłam jeszcze gorzej Co do oceny, zgadzam się z Silje - masakra! Ale od początku.

Darina przypadkiem staje się świadkiem sceny niczym z horroru – w starej stodole podgląda spotkanie grupy ludzi. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że znajdował się między nimi chłopak dziewczyny… który umarł od pchnięcia nożem. A między innymi także trójka innych nastolatków z jej szkoły, które zginęły w przeciągu ubiegłego roku. Okazuje się, że ma do czynienia z (Nie)Umarłymi – grupą zmarłych, wskrzeszonych przez ich suwerena – Łowczego – którzy dostali jedną szansę, żeby w ciągu dwunastu miesięcy odkryć prawdziwe okoliczności swojej śmierci. Dziwnym trafem, Darina zostaje w to wszystko zamieszana.

Nie polubiłam żadnego z bohaterów. Darina strasznie mnie irytowała, pod każdym względem. Męczące były te jej fochy i wybuchy – rozumiem, jedna sprawa to stracić ukochaną osobę, ale inna sprawa to żałosny bunt młodzieńczy (chyba jestem już na to za stara ). Do tego ta miłość jaką darzyła Phoenixa była tak naiwna i egoistyczna, że nieraz doprowadzała mnie do szału. Bo przecież dwa miesiące to tyyyle czasu… Reszta, mimo że autorka bardzo się starała przedstawić każdego jako wyjątkowego i oryginalnego, niczym szczególnym się nie wyróżnili – wkurzali mnie prawie tak samo.

W ogóle sam pomysł z zachwytami nad zombi, którzy odkąd pamiętam, powinni być dość obrzydliwi – był jak dla mnie chory. Mimo że tu zostali przedstawieni jako niemal aniołowie i Darina nie szczędziła zachwytów – zwłaszcza swojemu chłopakowi, dalej towarzyszył mi okropny niesmak kiedy Darina całowała się czy obściskiwała z Phoenixem! Przecież on jest pieprzonym trupem, cholera jasna! (I tu przychodził mi na myśl tekst Zuu, jak w temacie o „Dziedzictwie mroku” genialnie podsumowała wszystkie paranormale ).

Wracając jeszcze do kreacji zombi… o, przepraszam – (Nie)Umarłych – w tej historii… Tak naprawdę Łowczy i spółka mieli supermoce. Potrafili czytać w myślach, hipnotyzować, kontaktować się telepatycznie i takie tam inne bajery. Tym bardziej nie jestem w stanie zrozumieć PO CO w takim razie była im potrzebna do tego wszystkiego taka głupia małolata jak Darina. Sam fakt jak została w to wszystko wplątana wydaje się dość naciągany, a do tego cały czas się zastanawiałam jakim cudem udawało im się wcześniej rozwiązywać te swoje zagadki bez ludzkiej pomocy, skoro potrafili tylko chować się w swojej stodole, czy gdzie tam mieszkali. Tak naprawdę wyszli na nieudaczników.

Sam pomysł z tymi powrotami w celu rozwiania niejasności dotyczących własnej śmierci był bardzo fajny, ale gorzej z wykonaniem. Autorka chyba nie do końca to wszystko przemyślała, bo ograniczyła się jedynie do grupy Łowczego i lokalnych śmierci. A ja cały czas się zastanawiałam czy te wskrzeszanie dotyczy tylko mieszkańców tej beznadziejnej mieściny, w której widocznie poza umieraniem, nie mają za wiele do roboty, czy może ma większy zasięg? Są inne takie grupy? Niestety, wygląda na to, że nie.

Akcja książki faktycznie nie powala na kolana. Byłam w stanie czytać tylko jeden rozdział na raz z długimi przerwami, bo inaczej zamęczyłabym się na śmierć – motywował mnie tylko fakt, że z każdą kolejną kartką zbliżałam się do końca. Niestety. Przez całą książkę Darina prowadzi te swoje beznadziejne „śledztwo”, na zmianę wzdychając do Phoenixa i jeżdżąc samochodem – ani trochę nie ciekawiło mnie co będzie dalej. Co więcej, ta część niby miała być poświęcona Jonasowi, ale ten wątek wydał mi się zepchnięty nieco na boczny tor, na rzecz miłości Dariny i Phoenixa. Samo zakończenie też bez szału i jakiegoś zaskoczenia, ale spodobało mi się jak autorka rozwiązała sprawy na sam koniec.

Podsumowując - zdecydowanie nie polecam! Nie wiem czy przeczytam kolejne części, choćby nawet w ebookach
Ven_detta, świetna recenzja, widzę, że mamy bardzo podobne odczucia. Dla mnie też największą zagadką jest to, dlaczego kurde ci wszechmocni (nie)umarli wzięli sobie do pomocy jakąś przygłupią nastolatkę! Powrót do góry
Dzięki, Silje
Słyszałam gdzieś, że to jest debiut autorki, więc jest szansa na poprawę w późniejszych częściach, ale chyba nie mam ochoty się o tym przekonywać Straaasznie rozczarowała mnie ta książka
Oooo to chyba jednak nie przeczytam ,chociaz miałam takie przeczucie ,ze coś będzie nie tak xD
I pisząc wtedy podsumowanie paranormali i wspominając trupa nie sądziłam ,że się spotkam z takim pomysłem
Chyba nie muszę pisać z jakim nastawieniem podeszłam do tej książki po recenzjach Silje i Ven
Czekała na półce dość długo i w końcu z braku laku przeczytałam.
W sumie z większością się zgadzam, historia banalna, niczym nie zaskakuje ... miałam wrażenie że oglądam kolejny odcinek serialu Ghost Whisperer (Zaklinaczka dusz) - ona też dużo jeździ samochodem . Czytając prosiłam, żeby chociaż zakończenie było zaskakujące żeby nie było to takie oczywiste, że to Matt , no ale cóż było jak było.

I też nie pojmuję tego co Silje ujęła w spoilerze, no ale może jeszcze nie wiemy wszystkiego, może to tak nie działa ... a rola Dariny: myślę że chodziło o to że zobaczyła co zrobił Matt i uwierzyła, a potem napędziła całą sytuację z ojcem Jonasa , ale fakt delikatnie mówiąc było to naciągane.

Poza tym śmiem twierdzić iż znam zakończenie
Darina będzie z Brandonem, Logan kto wie, może będzie tym złym, który dźgnął Phoeniksa ... a sama Darina okaże się wnuczką/prawnuczką żony Łowczego, albo i nawet jego samego ... a pomiędzy będa naciągane historie z Arizoną i Summer

Ogólnie rzecz biorąc nie było tak źle, naprawdę czytałam gorsze rzeczy. A że poprzeczkę zawiesiłam jej bardzo nisko to jakoś to zniosłam może to przez sentyment do Zaklinaczki Dusz
Kolejne części? pewnie nie kupię - ale prawdopodobnie w wolnej chwili przeczytam, jeśli mi wpadną w rękę a ja nie będę miała co zrobić z wolnym czasie - aczkolwiek rozumiem tych którzy woleliby choćby wysprzątać chatę niż marnować czas na tą książkę ja jestem z natury leniem, więc ...

kupić: nie
wypożyczyć: jak najbardziej i samemu się przekonać ... myśle, że znajdzie się ktoś komu się może nawet i spodoba Powrót do góry
z początku książka mi się spodobała ciekawy opis i okładka fajna, ale po waszych opiniach nie wiem czy ją przeczytam.Poczekam jeszcze na recenzje innych
Z powodu niezbyt zachęcających recenzji czytelników, z rezerwą przystąpiłam do lektury pierwszej księgi serii „(Nie)Umarli” autorstwa Eden Maguire. Po przeczytaniu książki, muszę stwierdzić, że jestem zaskoczona. Pozytywnie.

W ciągu jednego roku zmarło czterech uczniów szkoły w Ellerton - Jonas, Arizona, Summer oraz Phoenix. Wszyscy zginęli w tajemniczych okolicznościach. Darinie trudno jest uporać się z cierpieniem po stracie ukochanego Phoenixa. Dziewczyna nie może uciec od wizji, w których pojawiają się zmarli uczniowie. Zaraz, zaraz. Czy to był dźwięk trzepoczących skrzydeł? Czy to wszystko jest rzeczywistością, czy też wytworami wyobraźni Dariny?

(Nie)Umarli są dość ciekawymi postaciami. Nie żyją, ale też nie do końca umarli. Powrócili z otchłani, aby wyjaśnić to, co zostało jeszcze niewyjaśnione. Na wypełnienie misji mają tylko dwanaście miesięcy. Posiadają nadnaturalne moce, a ich ciała zdobi tatuaż w kształcie małych skrzydeł. Są prawie tacy sami jak kiedyś – jedynie nie można wyczuć bicia serca, a zimny dotyk (Nie)Umarłego przyprawia o dreszcze. Nad wszystkim władzę sprawuje Łowczy, przerażający suweren, który słyszy dosłownie wszystko. Żadna z dusz nie może mu się sprzeciwić. Darina wkracza do świata (Nie)Umarłych. Może spędzić rok z Phoenixem, ale pod warunkiem, że odkryje okoliczności śmierci Jonasa. Mówi się, że jechał za szybko i zginął w wypadku motorowym. Czy rzeczywiście tak było? Czy Darina spełni swoje zadanie, czy zawiedzie i straci Phoenixa na zawsze? Jeden jedyny minus, jaki przeszkadzał mi w wymyślonych przez autorkę (Nie)Umarłych było to, że zostali oni wiele razy nazwani zombi. A jak wiadomo, zombi to straszne, śmierdzące, wypełzające nocą z grobów potwory, nie podobne do siebie za życia. Gdyby nie ta mała rzecz, nie miałabym się czego czepić (Nie)Umarłych. Gratuluję autorce ciekawego pomysłu na wątek paranormalny.

Akcja książki rozwija się niemal od pierwszej strony. Po około 150 stronach trochę zwalnia, ale zaraz znów przyśpiesza tempa. Dzięki temu, książka porwała mnie i trudno było mi odłożyć ją choć na chwilę. Co do samej fabuły, była ciekawa, ale chyba jednak pomysł na nią nie został do końca przez autorkę wykorzystany. W niektórych momentach miałam wrażenie, że pani Maguire idzie na łatwiznę oszczędzając zwrotów akcji. Jednak i bez tego łatwo wkręciłam się w świat (Nie)Umarłych.

Postacie niestety są słabszą stroną dzieła. Nawet po przeczytaniu książki, trudno jest mi określić, jakie charaktery mają bohaterowie. Brakowało wyrazistości – postacie są po prostu wyblakłe i nijakie. Phoenix sprawia wrażenie często spotykanego w książkach Pana Idealnego, a inni (Nie)Umarli są mi mało znani. Natomiast dobre słowa mogę podpisać pod postać Dariny, którą nawet polubiłam za charakterek, odwagę i pewność siebie. Styl autorki nie wyróżnia się niczym szczególnym – opisy są krótkie, ale idealnie obrazujące otoczenie, dialogi są ciekawe i niekiedy pełne ironii. To sprawia, że książkę czyta się lekko i przyjemnie. Czasami jednak autorka zbyt często przeskakiwała z jednego wątku w drugi, dlatego też czasami musiałam zwalniać i zastanowić się, o co chodzi.

Ciekawy pomysł na książkę, ale słabsze wykonanie. Mimo wszystko przy „(Nie)Umarłych” spędziłam miło czas. To niewymagająca myślenia pozycja, w której nad minusami zdecydowanie przeważają plusy. Lekka, przyjemna, ciekawa. Mam nadzieję, że następna część również mi się spodoba. Serdecznie polecam! Powrót do góry
Oooo pozytywna recenzja, a myślałam, że książka jest... do bani... Teraz nie wiem, czy czytać.

Oooo pozytywna recenzja, a myślałam, że książka jest... do bani... Teraz nie wiem, czy czytać.

Nigdy nie wiadomo czy Ci się spodoba czy nie, ale jeżeli masz taką możliwość, to może wypożycz z biblio albo od jakiś znajomych Według mnie ta książka jest warta przeczytania, nie jest ambitna ale "odmóżdżająca". Bardzo miło mnie zaskoczyła

A i dodam, że zalicza się do moich ulubionych książek (o dziwo!).
Zaczęłam właśnie 2 księgę i na razie mi się podoba, ale mniej od pierwszje części. Zobaczymy co będzie dalej. Ale tę powieść pozostawię na weekend, aż wrócę z wycieczki Powrót do góry
Mhm... zapowiada się całkiem ciekawie. Może ? Postaram się pożyczyć... ląduje na mojej liście - ale gdzieś na końcu niestety ...
„Wejdź do świata (Nie)Umarłych i przywitaj się ze śmiercią.”

Naczytałam się wielu bardzo negatywnych recenzji „(Nie)Umarłych”, jednak jako osoba ciekawska, chciałam sama się dowiedzieć, jak to z nimi jest. Czy to rzecz gustu, czy może książka rzeczywiście należy do beznadziejnych. Podoba mi się jej okładka, a zawsze to już jakiś plus Z obawą zaczęłam czytać i bez większych problemów doszłam do końca, ale co znalazłam w środku?

Darina dwa dni temu straciła chłopaka, nie, nie dlatego, że od niej odszedł, zginął podczas bójki. Byli ze sobą całe dwa miesiące! To niemal jak całe życie, więc jak bohaterka może przetrwać bez niego? Przecież taki okres wystarczy nastoletniemu człowiekowi, by móc mówić: kocham, nigdy cię nie opuszczę, jestem gotowa oddać za ciebie życie. Dobra, to była ironia. Ale właśnie to nie podobało mi się najbardziej w tej książce, ta miłość Dariny do Phoenixa, no przecież po tak krótkim czasie bycia razem, nie można przewidzieć, że to będzie trwać do końca, a do tego ich uczucie było słodsze niż miód, wydaje mi się, że autorka przesadziła...
W każdym razie Darina dwa dni po śmierci ukochanego trafia na opuszczoną farmę. A tam w stajni stoi żywy Phoenix, zresztą wraz z trójką niedawno zmarłych nastolatków. To niemożliwe, musiało jej się coś przewidzieć, ale nawet po przetarciu oczu bohaterka widzi ich stojących, mówiących. A wraz z nimi jest Łowczy, ich opiekun. Dziewczyna zwiewa do domu, by tam przetrawić to, co wydawało się jej, że zobaczyła. Następnego dnia w szkole Darina kilkakrotnie widzi Phoenixa, czy oszalała? Po lekcjach wraz z Brandonem, bratem swojego chłopaka , jedzie na przejażdżkę, by ten opowiedział jej, jak zginął jej ukochany: został pchnięty nożem.
Jakiś czas później, podczas kolejnej wizyty w opuszczonej farmie, spotyka Phoenixa. Naprawdę jego. Rozmawia z nim, całuje go, dotyka. Tylko jak ktoś martwy może być żywy? Oczywiście dzięki temu w Darinę na nowo wstępuje życie i wszystko nabiera kolorów. Jednak tę piękną chwilę, pełną miłosnych wyznań przerywa Łowczy, który pragnie wymazać dziewczynie pamięć, tak że nawet nie będzie wiedzieć o życiu (Nie)Umarłych. Na szczęście nasza inteligentna bohaterka zawrze z nim umowę i dzięki temu nie zapomni niczego. Czy to dobra decyzja?

Jak już pisałam, najgorszy w tej powieści był sposób ukazania uczucia pomiędzy Dariną a Phoenixem. W całej książce aż roi się od ich dennych, naiwnych wyznań, gestów i słów. Czasami, aż mnie skręcało, no bo jak można znieść takie słodkości:
„Za kogo mnie uważasz? - zaprotestował z oczami błyszczącymi gniewem. - Sądzisz, że wyprę się ciebie, Darina? Spójrz na mnie. To ja, Phoenix. Czy nie byłem zawsze wobec ciebie szczery? Patrz na mnie i czytaj w moim sercu!

Można znaleźć jeszcze wiele takich cytatów, jednak sam pomysł na (Nie)Umarłych był niczego sobie, choć nie był zbyt oryginalny, bo przecież ludzie wracający z zaświatów, by coś dokończyć, już występowali w literaturze. Jednak autorka ładnie ubrała swój zamysł w słowa. W momentach, gdy Darina była sama, bez Phoenixa i nie myślała o nim (co rzadko się zdarzało) robiło się naprawdę ciekawie.
Rozwiązywanie zagadki Jonasa, jednego ze zmarłych nastolatków, zostało dobrze poprowadzone i to ratuje tę powieść w moich oczach.

„(Nie)Umarli” dla mnie nie są „dnem” i wcale nie męczyłam się podczas czytania. Szło mi łatwo i lekko. Jednak polecam ją tylko i wyłącznie tym, którzy uwielbiają wszystkie paranormalne historie i nie oczekują od nich wiele. Jeśli będę miała okazję, to sięgnę po drugą część, by zobaczyć, co tam jeszcze wymyśli autorka...

Ocena: 5/10

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Egmont, za co serdecznie dziękuję. Powrót do góry
Zaczęłam czytać.
Na pierwszy rzut oka jest mocno chaotyczne...
Zobaczymy jak się rozwinie
troche pokręcone ale fajne;d
tylko szkoda,że oni muszą odejść
Odnośnie tej książki powiem tak. Jest jedyną, sposrod setek, ktorej nie doczytalam do konca. Czytanie nie bylo przyjemnoscia, a wrecz kara. Szczerze mowiac to chyba juz ja mam lepszy styl pisania. Totalna beznadzieja!
Mam jakiś lęk co do kupienia tej książki . Prawdopodobnie z powodu okładki . Jakby wszystko było zalane smutkiem . Gdy czytam niestety mam taki humor jaki jest w książce , wcielam się w postać główną i jest to raczej niekorzystne . Dlatego raczej nie kupię . Powrót do góry
Słyszałam na temat tej książki wiele negatywnych opinii, dlatego nie spodziewałam się po niej wiele. Jednak jestem mile zaskoczona, (Nie)Umarłych bardzo miło się czytało. Oczywiście jak w każdej książce były też rzeczy, które mniej mi się podobały.Spoiler Po pierwsze tyle było napisane o tym jak bolesna będzie podróż w czasie, a autorka w ogóle nie opisała przeżyć Dariny. Po drugie zawiodło mnie, że pisarka nie pociągnęła dalej wątku, tzn. nie dowiedzieliśmy się co stało się ze sprawą Jonasa czy został uniewinniony, bo o to przecież chodziło. Darina poznała prawdę, ale policja, mieszkańcy-nie. Nie czytałam jeszcze kolejnych części ale mam nadzieję, że zostanie temu poświęcone jeszcze pare stron.Spoiler Właściwie to tyle jeśli chodzi o minusy i koniecznie muszę zaznaczyć, że były to tylko niedociągnięcia, które mi się nie podobały ale ktoś mógł w ogóle nie zwrócić na nie uwagi. Podsumowując zdecydowanie polecam tę pozycję i z pewnością przeczytam kolejne części!