ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...



„Szkarłatna partytura”
Ralf Isau
Przekład: Bartłomiej Szymkowski

Thriller, od którego nie da się oderwać. Tajemnica opisana przez bestsellerowego autora, Ralfa Isaua. Pierwszorzędny thriller fantastyczny z wartką, trzymającą w napięciu narracją mistrza suspensu.

Słynna pianistka Sarah d’Albis posiada tajemniczy dar, który fascynuje naukowców – dar synestezji. A to oznacza, że widzi dźwięki jako barwy i kształty. Podczas premierowego wykonania nowoodkrytego utworu Franciszka Liszta w Weimarze jej oczom ukazuje się straszliwa wiadomość. Sara stara się zgłębić tajemnicę – i wpada w śmiertelne niebezpieczeństwo. Okazuje się bowiem, że Związek Ciemnych poszukuje właśnie partytury, która zapewniłaby jej właścicielowi nieograniczoną władzę. Gdyby nuty te wpadły w niepowołane ręce, oznaczałoby to koniec naszego świata. Sara musi stanąć przeciw wrogowi, który nie zna współczucia ani skrupułów. Tak zaczyna się szaleńczy pościg przez całą Europę… Liczące sobie setki lat spiski i nieustające zwroty akcji – „wciągająca lektura na najwyższym poziomie”. (Passauer Neue Presse)

Błyskotliwie opowiedziana historia o siłach ciemności związanych z najpotężniejszym utworem muzycznym wszechczasów, który pozostawał w ukryciu przez wiele lat.

Przykuwa uwagę niczym Dan Brown, ale jest zdecydowanie bardziej interesujący.
Mr. Fantastik

Trzyma w napięciu i nie pozwala oderwać się aż do ostatniego zdania.
Focus

Ralf Isau, urodzony w 1956 r. w Berlinie, przez wiele lat pracował jako informatyk. Obecnie mieszka z rodziną w Stuttgarcie. W swoich zawsze trzymających w napięciu powieściach ten uhonorowany wieloma nagrodami autor stwarza bogate i szczegółowe światy. Jego „znakiem firmowym” są thrillery z bohaterami obdarzonymi wyjątkowymi talentami i fabułą związaną z odkrywaniem ostatnich nierozwiązanych tajemnic naszych czasów. Jego książki przetłumaczona dotąd na 14 języków, a prawa do nich kupiło wiele krajów. Powieści fantastyczne „Kreis der Dämmerung” oraz trylogia „Neschan” (niewydane w Polsce) należą do klasyki gatunku. Bestsellerowy „Der Silberne Sinn” (niewydany w Polsce) oraz „Die Dunklen” zapewniły Isauowi miano nowego mistrza thrillera fantastycznego.

PREMIERA: 23.11.2011


Ależ mi niezwykły dar, synestezja... tez taki mam. A co do partytury dającej władze czytałam już książkę "Melodia burz", i póki co w tym temacie chyba to mi wystarcza, ta w jakiś sposób bardzo mi tamtą zresztą przypomina. Ale może kiedyś... tutajpoczkategori
Ale świetna tematyka. nie słyszałam nigdy o takim darze. Myślę że przeczytam, bardzo mnie to ciekawi
Ja też nigdy nie słyszałam o takim darze. Jak się zorientuję, co to jest i okaże się ciekawe, to może nawet sięgnę, bo lubię thrilery. tutajpoczkategori



Ależ mi niezwykły dar, synestezja... tez taki mam. A co do partytury dającej władze czytałam już książkę "Melodia burz", i póki co w tym temacie chyba to mi wystarcza, ta w jakiś sposób bardzo mi tamtą zresztą przypomina. Ale może kiedyś...
Naprawdę? To jest zupełnie niesamowite! Bardzo bym chciała zaznać chociaż raz czegoś takiego. Agnnes, napisz o tym coś więcej!
A co do książki - jeszcze nie wiem czy przeczytam. Niby ma coś w sobie, ale nie do końca mnie przekonuje. Zobaczę po Waszych recenzjach


Naprawdę? To jest zupełnie niesamowite! Bardzo bym chciała zaznać chociaż raz czegoś takiego. Agnnes, napisz o tym coś więcej!
A co do książki - jeszcze nie wiem czy przeczytam. Niby ma coś w sobie, ale nie do końca mnie przekonuje. Zobaczę po Waszych recenzjach


Wild Rose, wpisz sobie w google "synestezja" to tam znajdziesz bardzo dużo na ten temat, choćby na wikipedii.
W moim przypadku to akurat nie jest widzenie muzyki albo może nie tak wyraźne jak to sugeruje opis książki. Być może niektóre dźwięki kojarzą mi się z pewnymi kształtami czy kolorami ale raczej nie zwracam na to uwagi.
Ja najwyraźniej odczuwam to przy różnych słowach czy literach, każda litera, każde imię ma w mojej wyobraźni odpowiedni kolor, kształt, np. jak byłam mała rysowałam dni tygodnia Mają one u mnie bardzo wyraźne kształty które nie zmieniły mi się juz od lat. Np sobota jest szara, a niedziela to taki jakby wianek-korona-stroik z czerwonych koralików.
I wbrew pozorom to nie jest wcale dziwne ani choćby ekscytujące, bardzo wiele osób to ma, ot normalne takie coś - takie połączenie różnych zmysłów, ja przynajmniej nie widziałam w tym nic dziwnego dopóki moi rodzice nie mogli zrozumieć jak mogę widzieć imię
Oprócz tych słów czy dźwięków raz miałam ciekawe wrażenie gdy poczułam pewien dziwny zapach chleba, to był chyba jakiś stary chleb, gdy go "wywąchałam" przed oczami pokazała mi się żółta prostokątna tabliczka z czarnymi kropkami.
Ale najciekawsze co czytałam o synestezji to historia pewnego faceta który czuje dźwięki. Czuje na skórze. Było tam coś takiego że jak chodzi na koncerty jazzowe to czuje się niczym u masażysty

Przepraszam za ten offtop, ale w pewien sposób łączy się z książką tutajpoczkategori
Nie no, to bardzo interesujące Ja nigdy nie słyszałam o tym, nikogo takiego nie spotkałam. Coraz bardziej mi się ta książka podoba
Ciekawe Dla Ciebie, Agnnes to jest normalne, a dla mnie.. cóż trudno mi sobie nawet wyobrazić jak wyglądają dni tygodnia xD Kiedyś czytałam o ludziach z podobnymi hmmm.. umiejętnościami (?), ale wypadło mi to z pamięci - no dobra powiem szczerze, że nie uwierzyłam. A teraz - szok
Ja również przepraszam z offtop, ale to tak niesamowite, że ach! tutajpoczkategori


Naprawdę? To jest zupełnie niesamowite! Bardzo bym chciała zaznać chociaż raz czegoś takiego. Agnnes, napisz o tym coś więcej!
A co do książki - jeszcze nie wiem czy przeczytam. Niby ma coś w sobie, ale nie do końca mnie przekonuje. Zobaczę po Waszych recenzjach


Wild Rose, wpisz sobie w google "synestezja" to tam znajdziesz bardzo dużo na ten temat, choćby na wikipedii.
W moim przypadku to akurat nie jest widzenie muzyki albo może nie tak wyraźne jak to sugeruje opis książki. Być może niektóre dźwięki kojarzą mi się z pewnymi kształtami czy kolorami ale raczej nie zwracam na to uwagi.
Ja najwyraźniej odczuwam to przy różnych słowach czy literach, każda litera, każde imię ma w mojej wyobraźni odpowiedni kolor, kształt, np. jak byłam mała rysowałam dni tygodnia Mają one u mnie bardzo wyraźne kształty które nie zmieniły mi się juz od lat. Np sobota jest szara, a niedziela to taki jakby wianek-korona-stroik z czerwonych koralików.
I wbrew pozorom to nie jest wcale dziwne ani choćby ekscytujące, bardzo wiele osób to ma, ot normalne takie coś - takie połączenie różnych zmysłów, ja przynajmniej nie widziałam w tym nic dziwnego dopóki moi rodzice nie mogli zrozumieć jak mogę widzieć imię
Oprócz tych słów czy dźwięków raz miałam ciekawe wrażenie gdy poczułam pewien dziwny zapach chleba, to był chyba jakiś stary chleb, gdy go "wywąchałam" przed oczami pokazała mi się żółta prostokątna tabliczka z czarnymi kropkami.
Ale najciekawsze co czytałam o synestezji to historia pewnego faceta który czuje dźwięki. Czuje na skórze. Było tam coś takiego że jak chodzi na koncerty jazzowe to czuje się niczym u masażysty

Przepraszam za ten offtop, ale w pewien sposób łączy się z książką

Ale świetne Szkoda, że ja nie mam takiej umiejętności.

Co do książki, zapowiada się bardzo ciekawie i z chęcią przecyztam Jeśli tylko będą pozytywne opinie
Założyłam o tej synestezji temat jakby was to bardziej zainteresowało, żeby już nie robić tu dłużej offtopu
http://www.ksiazkimlodziezowe.fora.pl/cala-reszta,12/synestezja,6565.html#486435 tutajpoczkategori