NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Już za chwilę coś na co wszyscy czekają...
Jeszcze momencik!
taa daa...
http://www.youtube.com/watch?v=IXqBvBrC5jo&feature=youtu.be
Kolejna relacja, zapraszam do uczty
http://www.youtube.com/watch?v=n_1hZ1GsK4M&feature=youtu.be
Miało być tak:
=> Dojście do celu przy użyciu mapy
=> Odgadnięcie hasła
=> Znalezienie punktu w miejscu, które zostało wcześniej odgadnięte
=> Powrót do domu
A wyszło jak wyszło:
Szukanie miejsca przy użyciu Google maps:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=193538980836946&set=a.193538964170281.1073741834.121129768077868&type=3&theater
Odnajdywanie kolejnych wskazówek dotyczących hasła (było pioruńsko zimno, a żeby znaleźć litery trzeba było odgarniać śnieg).
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=193538990836945&set=a.193538964170281.1073741834.121129768077868&type=3&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=193539004170277&set=a.193538964170281.1073741834.121129768077868&type=3&theater
Było zimno.
Okazało się, że rozwiązaniem była strona internetowa, która z kolei prowadziła do przedziwnego filmiku na youtube. Istniało także ryzyko nieobejrzenia go, z powodu baterii, która była na wyczerpaniu. Próbowaliśmy także sposobem: „złap komórką zasięg i obejrzyj”, ale nie wychodziło.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=193539017503609&set=a.193538964170281.1073741834.121129768077868&type=3&theater
Coraz częściej i mocniej dmuchał zimny wiatr.
W drodze do głównego celu naszej wyprawy, zaszliśmy do McDonalda. Bardzo podniósł morale drużyny, szczególnie, że spędziliśmy tam z godzinę, a posiłek zmotywował nas do działania. Mimo ciepła, jaki tam panował ruszyliśmy w poszukiwaniu literki "M"... jak miłość.
Jednak po długim i męczącym szukaniu, punkt został odnaleziony!
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=193539214170256&set=a.193538964170281.1073741834.121129768077868&type=3&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=193539194170258&set=a.193538964170281.1073741834.121129768077868&type=3&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=193539220836922&set=a.193538964170281.1073741834.121129768077868&type=3&theater
Radość, jaką dawała myśl o powrocie do ciepłego domu, BEZCENNA.
Podsumowując tę wyprawę można stwierdzić jedno:
Był
MRÓZ
Jako że negocjacje co do ostatecznej wersji relacji trwały zbyt długo postanowiliśmy wkleić 2 relacje
realistyczna:
http://www.youtube.com/watch?v=WlQlV8rD4MQ
optymistyczna:
http://www.youtube.com/watch?v=qQlbml3EH2k
Kolejny super filmek od Płomieni
będący najlepszą relacją w tym miesiącu
http://www.youtube.com/watch?v=q8HvqWU54_g&feature=youtu.be
Jeszcze momencik!
taa daa...
http://www.youtube.com/watch?v=IXqBvBrC5jo&feature=youtu.be
Kolejna relacja, zapraszam do uczty
http://www.youtube.com/watch?v=n_1hZ1GsK4M&feature=youtu.be
Miało być tak:
=> Dojście do celu przy użyciu mapy
=> Odgadnięcie hasła
=> Znalezienie punktu w miejscu, które zostało wcześniej odgadnięte
=> Powrót do domu
A wyszło jak wyszło:
Szukanie miejsca przy użyciu Google maps:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=193538980836946&set=a.193538964170281.1073741834.121129768077868&type=3&theater
Odnajdywanie kolejnych wskazówek dotyczących hasła (było pioruńsko zimno, a żeby znaleźć litery trzeba było odgarniać śnieg).
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=193538990836945&set=a.193538964170281.1073741834.121129768077868&type=3&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=193539004170277&set=a.193538964170281.1073741834.121129768077868&type=3&theater
Było zimno.
Okazało się, że rozwiązaniem była strona internetowa, która z kolei prowadziła do przedziwnego filmiku na youtube. Istniało także ryzyko nieobejrzenia go, z powodu baterii, która była na wyczerpaniu. Próbowaliśmy także sposobem: „złap komórką zasięg i obejrzyj”, ale nie wychodziło.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=193539017503609&set=a.193538964170281.1073741834.121129768077868&type=3&theater
Coraz częściej i mocniej dmuchał zimny wiatr.
W drodze do głównego celu naszej wyprawy, zaszliśmy do McDonalda. Bardzo podniósł morale drużyny, szczególnie, że spędziliśmy tam z godzinę, a posiłek zmotywował nas do działania. Mimo ciepła, jaki tam panował ruszyliśmy w poszukiwaniu literki "M"... jak miłość.
Jednak po długim i męczącym szukaniu, punkt został odnaleziony!
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=193539214170256&set=a.193538964170281.1073741834.121129768077868&type=3&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=193539194170258&set=a.193538964170281.1073741834.121129768077868&type=3&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=193539220836922&set=a.193538964170281.1073741834.121129768077868&type=3&theater
Radość, jaką dawała myśl o powrocie do ciepłego domu, BEZCENNA.
Podsumowując tę wyprawę można stwierdzić jedno:
Był
MRÓZ
Jako że negocjacje co do ostatecznej wersji relacji trwały zbyt długo postanowiliśmy wkleić 2 relacje
realistyczna:
http://www.youtube.com/watch?v=WlQlV8rD4MQ
optymistyczna:
http://www.youtube.com/watch?v=qQlbml3EH2k
Kolejny super filmek od Płomieni
będący najlepszą relacją w tym miesiącu
http://www.youtube.com/watch?v=q8HvqWU54_g&feature=youtu.be