ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...


PIERWSZA CZĘŚĆ SERII "WSZYSTKO O EWIE"
Czy zastanawiałaś się kiedykolwiek, co tak naprawdę siedzi w głowie chłopaka?
Luke poznaje Ewę na pogrzebie swojego taty. Jest nadzwyczajna – i może być idealną szansą na oderwanie się od pokręconego życia w otoczeniu kochanej rodzinki. Jest tylko jeden mały problem – ona ma już faceta i zdaje się w ogóle nie zauważać Luke’a.
Mimo to Luke nie zamierza odpuścić sobie tak łatwo. Kiedy na przyjęciu spotyka Ryana, dowiaduje się o sześciu gwarantowanych metodach na zdobycie każdej dziewczyny. Luke postanawia je wypróbować…

Data wydania: luty 2011
Stron: 280
Cena: wkrótce


hmm może być nawet śmiesznie... jeśli będzie w biblio, to chętnie wypożyczę tutajpoczkategori
Wydaje się śmieszne, ale nie jest to książka, którą chcę mieć na własność. Jeśli będzie w bibliotece to przeczytam.
Ja przeczytałam jednym tchem. Miła, lekka i przyjemna. tutajpoczkategori


„Jak zdobyć dziewczynę” to pierwsza część trzyczęściowej serii „Wszystko o Ewie” angielskiej autorki Sophie McKenzie. Jest to powieść typowo młodzieżowa, bez żadnych wątków nie z tego świata, więc sięgnęłam po nią w momencie, gdy nie miałam ochoty na żaden paranormal romance.

15 letni Luke traci ojca. Tragedia ta jednak pozornie niespecjalnie go dotyka – nigdy nie miał zbyt dobrego kontaktu z tatą, poza tym chorował on już od dłuższego czasu, można więc powiedzieć, że chłopak był przygotowany na jego odejście. Dlatego też gdy na horyzoncie Luke'a pojawia się piękna dziewczyna, jego myśli zamiast na zmarłym tacie, koncentrują się właśnie na nowym obiekcie westchnień. Obiekcie westchnień, który raczej nie jest dla niego. Po pierwsze, Ewa jest koleżanką jego siostry. Po drugie, jest o rok starsza. A po trzecie, ma chłopaka, który tak się składa, jest jedną z najpopularniejszych osób w szkole. Wszystko to sprawia, że Luke, uważający się za przeciętną i niezbyt doświadczoną w kwestiach dziewczyn osobę, mimo zafascynowania osobą Ewy, czuje, że raczej nigdy nie uda mu się jej zdobyć... Na szczęście z pomocą przychodzi mu kolega z klasy, Ryan, który postanawia zapoznać go z Sześcioma Zasadami, które to rzekomo pomagają w zdobyciu każdej dziewczyny. Czy zadziałają także i tym razem? O tym najlepiej przekonać się, czytając tę książkę

Mimo że w „Jak zdobyć dziewczynę” znajdziemy także inne wątki miłosne, nie jest to powieść jedynie o miłości. Opowiada także o stracie bliskiej osoby i o sposobach radzenia sobie z tym przez resztę rodziny, o rodzinnych kłótniach, sporach, ciężkich wyborach, trudnych charakterach... jest to po prostu historia o zwykłym życiu.

Wydawać więc by się mogło, że taka historia nie może jakoś bardzo zainteresować. Z początku faktycznie miałam małe problem z wdrożeniem się w fabułę „Jak zdobyć dziewczynę”, ale nie wiem nawet kiedy, a czytałam tę książkę już z dużym zainteresowaniem, bo ma w sobie coś takiego, co przyciąga i co każe Ci poznać ciąg dalszy. Poza tym pisana jest naprawdę fajnym stylem i mimo tego, że poruszane są w niej także poważne problemy, napisana jest lekko i z humorem.

Nowością jest fakt, że mimo iż jest to młodzieżówka z głównym wątkiem miłosnym, pisana jest z perspektywy chłopaka. Jest to bardzo duży atut tej powieści, gdyż miłosnych historii opisywanych z punktu widzenia dziewczyny jest naprawdę sporo. A z punktu widzenia chłopaka? Chyba mogę je wyliczyć na palcach jednej ręki Między innymi dlatego czytanie tej książki było takie fajne, bo chyba każda dziewczyna na pytanie zadane na okładce - „czy zastanawiałaś się kiedykolwiek co tak naprawdę siedzi w głowie chłopaka?” może odpowiedzieć twierdząco.

Bardzo spodobało mi się także to, że przed każdym rozdziałem znajdziemy fragment jakiejś piosenki z dawnych lat. Mamy tu utwory takich wykonawców, jak Blondie, The Clash, Sex Pistols, New Order... Jest to bardzo ciekawy zabieg, bo można posłuchać danej piosenki przy każdym z rozdziałów i dzięki temu bardziej wczuć się w ich klimat, zwłaszcza, że bardzo dobrze nawiązują do sytuacji w nich opisanych. Poza tym miło było zobaczyć tu tytuły lubianych kawałków

Bohaterowie w tej książce są przedstawieni z punktu widzenia Luke'a, troszkę nieśmiałego chłopaka, który jednak ostatecznie uczy się jak stawiać na swoim. Podczas czytania „Jak zdobyć dziewczynę” możemy zaobserwować jak w krótkim czasie dorasta, radzi sobie z problemami i uczy się pewności siebie. Z bohatera, który na początku książki nie robił na mnie zbyt dużego wrażenia, stał się naprawdę fajną postacią. Dzięki niemu poznajemy Ewę – początkowo opisywaną jako ideał. Obawiałam się, że zakochany w niej Luke będzie wiecznie wychwalał ją pod niebiosa, dlatego ucieszyłam się, że dostrzegał i pisał także o jej wadach, dzięki czemu postać Ewy stała się bardziej wiarygodna. Po lekturze tej powieści muszę przyznać, że mam do tej dziewczyny mieszane odczucia, choć ostatecznie ją polubiłam. Ryan, kolega Luke'a, to bardzo dobrze skonstruowany bohater, można to zauważyć zwłaszcza pod koniec książki. Siostra Luke'a – Chloe też ma swój charakterek, jest to postać naprawdę wyrazista.

Może nie od razu wciągnęłam się w tę powieść i nie była to historia, która pochłonęła mnie bezgranicznie, spędziłam z nią jednak bardzo miło czas, a jej końcówka naprawdę mnie usatysfakcjonowała. Wszystko ułożyło się w logiczną całość, a pod koniec było nawet wzruszająco. Bardzo ciekawią mnie dalsze losy Luke'a i Ewy, a także reszty bohaterów, dlatego na pewno skuszę się na drugą część serii - „Troje to już tłum”, a że sposób pisania pani McKenzie jest naprawdę dobry, z pewnością sięgnę także po inne jej powieści wydane już w Polsce przez Akapit Press, czyli po „Zaginioną”, „Więzy Krwi” i „Niebezpieczną misję”.
Wydaje sie ciekawe, zabawne i lekkie (czyli akurat na weekend), czyli moze nawet przeczytam tutajpoczkategori
Każdy z Nas był zakochany. I chyba każdy poczuł ból złamanego serca. I nie jedna zrozpaczona dziewczyna zastanawiała się nad rozumowaniem chłopaka, co on kryje w tej głowie, dlaczego tak się zachowuje? A ilu chłopaków z kolei zastanawiało się- jak zdobyć tę dziewczynę? Książka Sophie McKenzie łączy ze sobą te dwie rzeczy, gdyż jest opowiedziana z perspektywy chłopaka, zakochanego chłopaka. Nam dziewczyną pozwala wejść na chwilę w głowę płci przeciwnej, a facetom daje instrukcje..'Jak zdobyć dziewczynę'.

Książka zaczyna się w momencie, gdy Luke opowiada gdzie zobaczył swój ideał. Pewnie pomyślicie: w szkole, w kawiarni, na ulicy, w autobusie, a może imprezie? Czy też może to siostra kolegi, którą spotkał u niego w domu? Nic z tych rzeczy. Ewa, jest koleżanką jego starszej siostry, jednak chociaż powiązanie między nimi jest banalne to miejsce spotkania zdecydowanie już nie. Dlaczego? Gdyż Luke spotyka tą piękność..na pogrzebie! I chociaż atmosfera jest smutna, gdyż chłopak żegna swojego ojca to nie może przestać myśleć o tej dziewczynie. Niestety na drodze do miłości stoi kilka przeszkód: jest starsza o rok, koleguje się z jego siostrą i ma chłopaka. Jednak Lukowi na ratunek przychodzi Ryan i jego 'sześć zasad' dotyczących podrywu dziewczyn. Chcecie wiedzieć jakie to sztuczki i czy zadziałają? Odpowiedź znajdziecie w książce, ja Wam nic nie zdradzę.

Mimo, że to historia chłopaka, dużo młodszego ode mnie, to czytało mi się ją zadziwiająco dobrze. Książka jest lekka i przyjemna, a mi do razu przychodzi na myśl stwierdzenie, że po prostu jest urocza . Jednak nie brakuje w niej poważnych problemów i chwil wzruszeń. Bo chociaż w przewadze to historia pierwszej miłości to widzimy również jak Luke powoli oswaja się ze śmiercią ojca, a właściwie dochodzi do momentu kiedy zaczyna wszystko rozumieć. Nie miał silnej więzi z ojcem, i dopiero po jego śmierci z czasem przypomni sobie niezwykłe chwile z nim spędzone. Możemy być również świadkami tego jak z tą tragedią radzi sobie Chloe, siostra Luke'a, oraz ich mama. Książka opowiada również o przyjaźni, rodzinie i trudnych wyborach. Całej tej lekkości towarzyszą też ważne sprawy. Co powoduje, że książka jest naprawdę ciekawa.

Poznajemy bardzo ciekawych bohaterów. Dla mnie, jako dziewczyny, miłą odskocznią było poznać punkt widzenia chłopaka, szczególnie w książce mówiącej o miłości. Luke to ciekawa osobowość i naprawdę dobry chłopak. Trochę obawiałam się jak to będzie czytać o jego uczuciach jako zakochanego, czy nie będzie przynudzał o Ewie. Jednak mimo tego stanu upojenia miłosnego miał rzeczywisty obraz na sytuacje. Sama Ewa często mnie denerwowała swoim postępowaniem, moim zdaniem popełniła wiele błędów... Bardzo polubiłam Chloe, która miała swój charakterek, potrafiła zajść człowiekowi za skórę, ale udowodniła też, że jest świetną siostra, kiedy Luke jej potrzebował. Intrygującą postacią był również Ryan, którego bardzo polubiłam.

Można powiedzieć, że fabuła książki to błaha i banalna historia młodzieńczej miłości. Może i tak, ale mi sprawiło ogromną radość czytanie o niej. Książka wciąga, sprawia radość i po prostu miło spędza się czas czytając ją. Pozwala poznać nam spojrzenie chłopaka, przeżyć jeszcze raz pierwszą miłość razem z Lukiem. I muszę przyznać, że naprawdę miałam odpowiedni nastrój do czytania jej,a 'Jak zdobyć dziewczynę' dodatkowo mi go poprawiło.

Warto również wspomnieć o tym jak książka jest wydana. Otóż na początku każdego rozdziału znajdują się fragmenty tekstów starych piosenek. Jak szybko zdajemy sobie sprawę teksty ich odpowiadają wydarzeniom w rozdziale, a sam fakt że są to stare piosenki też ma znaczenie. Osobiście czytałam książkę w większości na wykładzie, więc nie miałam szans czytając słuchać tych utworów, ale myślę że to ciekawy pomysł by utworzyć listę odtwarzania z piosenek podanych na końcu i włączyć ją czytając.

Komu polecam tę książkę? Wszystkim! Nastolatką, które chcą poznać co siedzi w głowie chłopaka, nieco starszym by wrócili do czasów ,gdy po raz pierwszy się zakochali. I przede wszystkim tym, którzy chcę mile spędzić czas, oderwać się od codzienności i przeczytać o z pozorów zwykłej historii, którą niezwykle się czyta. Ja z niecierpliwością czekam, aż przeczytam kolejny tom serii 'Wszystko o Ewie' . Polecam!
Widziałam na półce w bibli ;D
Ale jakoś nie zachęciła mnie,po przeczytaniu jej opisu w pon. biegnę do bibli żeby ją wypożyczyć tutajpoczkategori
Ostatnio przypomniałam sobie tę książkę. Według mnie jest świetna, lubię powieści w takim stylu. Szkoda tylko, że nigdzie nie mogę znaleźć drugiej części, a chętnie przeczytałabym. ;x
Serdecznie polecam tą książkę. Naprawdę wartościowa. tutajpoczkategori