NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
kcja, humor, seks i przebojowa wampirzyca wbrew woli, podobna do Sookie Stackhouse Charlaine Harris i Anity Blake Laurell K. Hamilton
Właśnie zaczęłam nowe życie (po życiu). I już wisi ono na włosku…
Właśnie zostałam wampirem. I moje nowe życie balansuje na ostrzu kołka…
Życie Merit, studentki z Chicago, zmieniło się tej nocy, gdy zaatakował ją wampir.
Na szczęście spłoszył go inny krwiopijca.
Na nieszczęście - uznał, że najlepszym sposobem, żeby ją uratować, będzie zmienić ją w nieumarłą.
Teraz Merit musi służyć swojemu wybawcy, przywódcy wampirycznego klanu, który najwyraźniej miałby ochotę na coś więcej. Ale kiedy nagle objawia się jej zadziwiający talent posługiwania się śmiercionośną bronią, jej pan wyznacza jej inną rolę w świecie wampirów z Chicagolandu, w którym wkrótce poleje się krew...
Entuzjastyczne głosy o Niektóre dziewczyny gryzą na polskich forach – jeszcze przed polską premierą:
Książka zachwyca lekkością, z jaką autorka podchodzi do tematu wampirów, oraz sarkastycznym językiem.
Świetna książka.
Pierwszą książkę pochłonęłam w kilka godzin. Uwielbiam cięty charakterek Merit.
Książka godna polecenia, więc: czytajcie!
Podpisuję się pod wszystkimi zachwytami. Książka jest świetna, bo zabawna
Ilość stron: 368
Data wydania: 2011-06-21
Cena detaliczna: 37.80 zł
[/img][/i
Podoba mi się okładka.
Skoro podobne do przygód Anity Blake to mogę nad tym pomyśleć
Zastanowię się jeszcze tutajpoczkategori
Okładka może być. Coś ostatnio Amber wydaje książki na jedno kopyto. Opis niezbyt interesujący.
Wrr... ten czerwony napis wszystko psuje :/
Po dobrych recenzjach pewnie przeczytam tutajpoczkategori
na pewno kupie
a jak ma nie byc na jedno kopyto jak to PR jest? romans to romans i nie ma co oczekiwac wiecej
Tytuł dobry ; d a w ogóle laska na okładce przypomina mi Arwenę z Władcy pierścieni oO tutajpoczkategori
Okładka jest żałosna...
Tłumaczenie fanów jest od roku, grupa Translate_Team na chomiku. Książka fajna.
W tej chwili leci tłumaczenie trzeciego tomu więc jest co czytać.
Najpierw o okładce, bo naprawdę jestem nią rozczarowana w porównaniu do oryginalnych. Co do książki... No i znowu te wampiry i zmiennokształtni. A no znowu, ale to nie zmienia faktu, że warto przerobić tę tematykę jeszcze raz. Bardzo się obawiałam tych zapowiedzi 5, 6 ba 7 części ze względu na ich jakość, ale widzę, że im dalej tym lepiej. Widzę też potencjał i rzeczywisty materiał do rozłożenia na kolejne tomy, chociaż zobaczymy jeszcze w jakim kierunku pójdzie autorka. Generalnie - jest naprawdę dobrze.
No i bohaterzy. Merit to dla mnie jedna z porządniejszych bohaterek. Z przyjemnością śledzi się akcję w jej narracji. Silna, ale i wrażliwa. Inteligentna, stoi twardo na ziemi, sarkastyczna i okropny obżartuch. Od razu widać, że dziewczyna nie jest z tych, którzy zatracą się w kłótni, bez względu na to czy mają rację czy nie, ale stara się spojrzeć na wszystko z dystansem i przemówić rozmówcy do rozsądku. Nie to, że jest robotem, o nie, ma swoje humorki i gorsze chwile. Właśnie. Chwile. Bo zaraz wraca do życia jej analityczna natura zmuszając do podejmowania decyzji niechcianych, ale koniecznych. Kolejna cecha, za którą ją cenię (szczególnie objawiająca się w 3 części) to konsekwencja w jej działaniach. Kiedy podejmie decyzję, to nie ma odwrotu, tak właśnie postąpi. Ale człowiek (czy wampir) jak wiadomo, zmienić zdanie może, więc jeszcze zobaczymy
I to kieruje nas do kolejnego bohatera - Ethana Sullivan, Mistrza Domu Cadogan. Jest arogancki, pewny siebie i niestety w kwestiach uczuciowych sam nie wie czego chce i ma tendencje do wycofywania się z wcześniej podjętych decyzji. Bardzo irytująca cecha. Ale jako przywódcy nie można mu nic zarzucić. W każdym działaniu widać, że kieruje się dobrem swoich wampirów. Jest sprawiedliwy i słucha rad innych. Zdecydowany oraz innowacyjny w poszukiwaniu nowych sojuszników (zwracając uwagę na podejście pozostałych Domów).
Mallory to przyjaciółka Merit, zaś Catcher to czarownik, którego Mer poznaje po swojej przemianie. Genialna para Później oczywiście poznajemy więcej bohaterów, ale to już pozostawiam Wam do odkrycia
Dzięki temu, że przeczytałam wszystkie trzy wydane części widzę, że tę należy traktować trochę jak wprowadzenie do kolejnych. Są to początki Merit jako wampira zaraz po przemianie oraz zapowiedź przyszłych kłopotów i fabuły następnych tomów. Trochę mnie zraziła pewna akcja Merit w stosunku do jej "Mastera" (Ethan) przy ich pierwszym spotkaniu, ale później na szczęście zostało to wyjaśnione.
Zobaczymy jak poszło tłumaczenie oficjalne, ale i tak mam zamiar kupić tę pozycję i przeczytać ponownie tutajpoczkategori
Narracja tej książki działała na mnie usypiająco. Wszystko działo się tak wolno... Merit jako główna bohaterka jest denerwująca. Romans niezbyt udany.
Wreszcie nadszedł czas na twarde bohaterki, tego mi brakuje w mojej biblioteczce Odejście od tego schematu jest w tej książce wielkim plusem jak dla mnie. Tak samo fakt, że wygląda na to, że nie będzie to lukrowana opowiastka Okładka jak na Amber nawet ładna tutajpoczkategori
Merit to dwudziestosiedmioletnia studentka. Jej życie jest dość poukładane. Ma wspaniałą przyjaciółkę, kochanego dziadka i beznadziejnych rodziców. Merit zostaje zaatakowana przez wampira. Śmierć prawie ją dopadła, jednak na ratunek przybywa je inny wampir, który niestety nie mając wyjścia, przemienia ją w wampira. Tak oto, Merit zaczyna zupełnie nowe, nocne, zębate życie.
Merit zostaje przemieniona przez samego Mistrza Domu Cadogan, co oznacza również jej przynależność do tego Domu, a także posłuszeństwo, lojalność i wierność swojemu Panu. Merit nie jest jednak skora do tego. Na samą myśl o służeniu Ethanowi dostaje drgawek. Dziewczyna nie ma jednak wyjścia. Albo będzie należeć do Cadogan, albo będzie outsiderem po wsze czasy... Jakby problemów było mało, Ethan wyraźnie pragnie Merit, równocześnie jej nie darząc sympatią. I wzajemnie! I jak tu przeżyć tę zębatą przyszłość?
Sięgając po książkę, byłam absolutnie przekonana, że lektura będzie prześmieszna, przewciągająca i przewspaniała. Po tylu entuzjastycznych opiniach w Internecie będę chyba się wyróżniać, bo mam nieco inne odczucia po lekturze.
Czytając miałam wieczne uczucie deja vu. I nic dziwnego! Dziewczyna, która okazuje się inna, wspaniała, silna itepe itede... W dodatku arogancka i wyszczekana (co akurat mnie cieszyło), ale i głupkowata (to jakoś mniej). Wampiry ujawniły się, więc ich obecność nie jest owiana tajemnicą. W dodatku oprócz wampirów mamy całą plejadę istot nadnaturalnych. Czyżby mała inspiracja serią o Sookie Stackhouse?
Fabuła jest taka sobie - to idealne określenie w moim odczuciu. Akcja się wlokła. Autorka długo wprowadza czytelnika w swój świat.Merit odkrywa uroki nowego życia, równocześnie godząc się na taki los. Widocznie autorka chciała to podkreślić, na czym ucierpiała akcja...
Merit to miła dziewczyna, choć niezbyt ją polubiłam. Moim zdaniem to taka nie wyróżniająca się bohaterka. Ciekawszą postacią jest Ethan, czterystuletni arogancki, przystojny wampir. Ethan drażnił mnie w paru kwestiach, np. tym, że pozwolił na zaloty innemu do Merit, mimo iż sam jej pragnie. Sama nie wiem, czy go lubię, czy nie. Póki co jest mi obojętny ze skłonnością do irytacji. Na uwagę zasługuje Morgan. Tak, to jest postać, dla której przeczytam drugą część.
Mamy kilka ciekawych zwrotów akcji, zabawne momenty, odzywki Merit, powstający trójkąt miłosny... Jednak spodziewałam się czegoś naprawdę WOW, czegoś porywającego i świeżego. Niestety. Czytanie dłużyło mi się, niekiedy czytałam na siłę. Sama jestem zaskoczona, przecież książka ma naprawdę dobre opinie. Może następna część okaże się lepsza? Dodatkowo wkurzało mnie ciągłe powtarzanie "jestem protektorem, blablabla". Irytowała mnie ta kwestia nieziemsko, do tego stopnia, że miałam ochotę zacząć wyrywać sobie włosy z nerwów.
Sam pomysł jest dobry, liczę, że autorka popisze się czymś w kolejnych częściach, a "Niektóre..." to tylko taki początek, zaledwie nawiązanie akcji. Liczę też na rozwinięcie kwestii Domów, trójkąta miłosnego i Ethana. Zatem wiele pracy jeszcze przed autorką.
Cały czas zastanawiam się jak mam ocenić tę książkę, bo mimo wad powieść ta jest "do przeczytania". Nie uważam jej za "must read", ale miłośnicy zębatych (o tak, to określenie często pada w książce, a ja już zaczynam to powtarzać) historii powinni być zadowoleni. Ja sama przeczytam kolejną część, jednakże bez oczekiwania z wypiekami na twarzy.
Ocena ogólna: 6/10
i to wcale nie jest niska nota
Widocznie za dużo oczekiwałam, ale nie ma tego złego, bo postanowiłam, że dam szansę drugiej części
W sumie rozumiem Twoją ocenę, bo tak jak pisałam dla mnie (a lubię tę serię) jedynka jest najgorsza. Była czymś w rodzaju wprowadzenia i tak to traktowałam. Dalej jest już tylko lepiej. Też w trakcie miewałam chwile znużenia, ale coś mnie jednak ciągnęło, żeby przeczytać dalej.
W moim odczuciu Merit jest porządną i inteligentną bohaterką oraz, poza pewnymi wyjątkami, bardziej zdecydowaną i konsekwentną niż Ethan. Nie wiem do końca, co nim myśleć, jest kilka rzeczy, które mnie w nim wkurzają, ale o tym w kolejnych tomach.
Zresztą muszę zakupić polskie wydanie i przeglądnąć, bo sama czuję, że nie dość, że się powtarzam, to już mi się niektóre rzeczy mieszają i trzeba sobie co nieco przypomnieć i zrewidować opinie tutajpoczkategori
Uwielbiam tą serię, ale jak dla mnie ma jedną wielką wadę. Autorka za bardzo sie rozwleka, za dużo leje wody. W tej serii im dalej tym lepiej. Ja najbardziej lubie 3 tom. Tam relacje Ethan - Merit nie pozwalają złapać oddechu.
Faktycznie Trójka najciekawsza ;P tutajpoczkategori
Faktycznie Trójka najciekawsza ;P
Czytając ją przeżywałam cały wachlarz emocji i byłam nawet bliska zawału
Będę musiała to przeczytać, jeśli kiedyś trafię, patrząc na wasze opinie. tutajpoczkategori
Czytaj czytaj na prawdę warto.
Nie wiem czy skuszę się na przeczytanie tej powieści bo z reguły nie lubię książek z wydawnictwa Amber. Są dla mnie nudne i takie przewidywalne. No, a przede wszystkim nie ma zachęcającej okładki hehehe. ) tutajpoczkategori
Co do okładki to się zgodzę, ale spójrz na oryginał, o wiele lepsza
edit
Przeczytałam 4 tom.
Jestem o wiele bardziej zaawansowanym czytelnikiem, nż wtedy, kiedy czytałam poprzednie tomy, dlatego teraz odbyło się bez fajerwerków. Przy trzech pierwszych tomach doświadczałam całej gamy emocji.
Czy autorka uważa, że dialogi przez nią napisane są zabawne? Wg mnie niebardzo jej się to udało.
Początkowo troszkę się nudziłam, ale drugo połowa całkowicie mnie pochłonęła.
Końcówka mnie nie z zszokowała, skoro Dante Valentine poradziła sobie w takiej sytuacji to Merit też da radę.
W końcu przeczytałam pierwszy tom,który u mnie na półce stoi jakieś 2 lata Mimo że akcja nie była porywająca,wszystko się wlokło to książka mi się bardzo spodobała Jak się do niej dosiadłam to czytała i czytałam :p Uwielbiam Merit i jej sarkazm A mam takie pytanie: wiecie coś może czy Amber z łaski swojej ma zamiar kontynuować tę serię? Bo z tego co ja wiem to w USA to chyba już 7 tom będzie wydawany tutajpoczkategori
Ale posucha z tym cyklem.
Ja już kończę 2 tom, 3 następne czekają i małe zdziwko na forum że ledwo 1 temat.
Edit
Ethana i Merit to jak Titanic i góra lodowa dla mnie nieprzyjemne połączenie ale nieuniknione. Ewidentnie autorka brnie na siłę w tym kierunku a szkoda.
Dużo bardziej ciekawą opcją jest Morgan, no ale jak Merit zaczyna filozofować jakie to ona ma zobowiązania wynikające ze swojego statusu oraz potrzeb jej pana i władcy Etha to ręce opadają(tego akurat nie łykam / płaszczenia się przed nim). Znaczy tego jej filozofowania że musi być posłuszna, musi działać dla dobra wampirów domu C itp. dla czego??? Mogła by być troszkę bardziej niezdyscyplinowaną dziewczynką jak na początku no ale... gdzie tam.