NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Niemcy szturmują polskie domy starców
Wysokie koszty opieki w niemieckich domach spokojnej starości skłaniają tamtejszych seniorów do przeprowadzki za granicę.
Niemcy chętnie wybierają polskie ośrodki – informuje "Gazeta Polska Codziennie".
Wg szacunków GUS blisko 2,5 mln Polaków żyje w skrajnej biedzie (brak środków gwarantujących egzystencję). W 2011 roku liczba takich osób wzrosła o 18%. Wg Eurostatu aż 27,8% polskiej populacji (ponad 10 mln osób) żyje na co dzień w warunkach wykluczenia społecznego (brak możliwości oszczędzania ... rozwiń całośćspowodowany niskimi dochodami). To te grupy Polaków najmocniej odczuwają wszelkie podwyżki podatków, cen energii czy żywności.
Zwróćcie uwagę na to, że gdyby Irlandczyk, Grek czy Niemiec zarabiał miesięcznie 1500 Euro i 6 euro wydawał na 1 litr paliwa, 25 euro na bilet do kina, 300 euro na średniej klasy buty, 5 tys. euro za metr kw. mieszkania i 80 tys. euro za średniej klasy nowy samochód, to na ulicach tych państw panowałaby ciągła rewolucja.
Za to w Polsce propagandziści z ośrodków pro-rządowych dwoją się i troją, by zaszczepić wśród nas urzędowy optymizm oparty na iluzorycznej wizji co do stanu gospodarki i finansów publicznych głoszonej przez Jana Vincent-Rostowskiego.
Zwykły obywatel naszego kraju, jeśli już ma jakąś pracę, zarabia ochłapy po 1500-2500 zł brutto. Porównując te kwoty do przeciętnych zarobków europejskich można głośno powiedzieć, że zarobki w Polsce to jeden wielki szwindel, największa patologia trawiąca nasz kraj, która sprawia że wszyscy dookoła traktują nas jako kolonię, dostarczyciela darmowej siły roboczej.
Wielka szkoda, że media unikają tego tematu jak ognia i nikt na poważnie nie diagnozuje dlaczego Polacy zarabiają tak mało. Warto przypomnieć: minimalna płaca w Polsce to obecnie 1500 zł brutto (ok. 370 euro), zaś średnia płaca to około 3600 zł brutto (ok. 850 euro).
Tak dla kontrastu: minimalna płaca w Irlandii (do której, swego czasu, establishment lubił porównywać Polskę) to 1400 euro (ok. 6000 zł), natomiast przeciętne płaca w tym kraju blisko 3000 euro (ok. 12900 zł).
Pojawia się pytanie - dlaczego, pomimo upływu 23 lat od początku transformacji ustrojowej-gospodarczej, polskie płace nadal są dalekie od płac europejskich (dla porównania wziąłem Irlandię, ale nie chcę nawet wspominać że kontrast byłby jeszcze większy, gdyby polskie płace porównać z płacami krajów skandynawskich czy Beneluksu).
Dlaczego polskojęzyczne media o tym milczą? Gdzie popełniono błędy? Czy kiedykolwiek Polacy będą zarabiali godnie? Czy niskie zarobki nie są tożsame z tym, że nasz kraj jest po prostu kolonią, a ludzie tutaj mieszkający są tanią siłą roboczą?
Wysokie koszty opieki w niemieckich domach spokojnej starości skłaniają tamtejszych seniorów do przeprowadzki za granicę.
Niemcy chętnie wybierają polskie ośrodki – informuje "Gazeta Polska Codziennie".
Wg szacunków GUS blisko 2,5 mln Polaków żyje w skrajnej biedzie (brak środków gwarantujących egzystencję). W 2011 roku liczba takich osób wzrosła o 18%. Wg Eurostatu aż 27,8% polskiej populacji (ponad 10 mln osób) żyje na co dzień w warunkach wykluczenia społecznego (brak możliwości oszczędzania ... rozwiń całośćspowodowany niskimi dochodami). To te grupy Polaków najmocniej odczuwają wszelkie podwyżki podatków, cen energii czy żywności.
Zwróćcie uwagę na to, że gdyby Irlandczyk, Grek czy Niemiec zarabiał miesięcznie 1500 Euro i 6 euro wydawał na 1 litr paliwa, 25 euro na bilet do kina, 300 euro na średniej klasy buty, 5 tys. euro za metr kw. mieszkania i 80 tys. euro za średniej klasy nowy samochód, to na ulicach tych państw panowałaby ciągła rewolucja.
Za to w Polsce propagandziści z ośrodków pro-rządowych dwoją się i troją, by zaszczepić wśród nas urzędowy optymizm oparty na iluzorycznej wizji co do stanu gospodarki i finansów publicznych głoszonej przez Jana Vincent-Rostowskiego.
Zwykły obywatel naszego kraju, jeśli już ma jakąś pracę, zarabia ochłapy po 1500-2500 zł brutto. Porównując te kwoty do przeciętnych zarobków europejskich można głośno powiedzieć, że zarobki w Polsce to jeden wielki szwindel, największa patologia trawiąca nasz kraj, która sprawia że wszyscy dookoła traktują nas jako kolonię, dostarczyciela darmowej siły roboczej.
Wielka szkoda, że media unikają tego tematu jak ognia i nikt na poważnie nie diagnozuje dlaczego Polacy zarabiają tak mało. Warto przypomnieć: minimalna płaca w Polsce to obecnie 1500 zł brutto (ok. 370 euro), zaś średnia płaca to około 3600 zł brutto (ok. 850 euro).
Tak dla kontrastu: minimalna płaca w Irlandii (do której, swego czasu, establishment lubił porównywać Polskę) to 1400 euro (ok. 6000 zł), natomiast przeciętne płaca w tym kraju blisko 3000 euro (ok. 12900 zł).
Pojawia się pytanie - dlaczego, pomimo upływu 23 lat od początku transformacji ustrojowej-gospodarczej, polskie płace nadal są dalekie od płac europejskich (dla porównania wziąłem Irlandię, ale nie chcę nawet wspominać że kontrast byłby jeszcze większy, gdyby polskie płace porównać z płacami krajów skandynawskich czy Beneluksu).
Dlaczego polskojęzyczne media o tym milczą? Gdzie popełniono błędy? Czy kiedykolwiek Polacy będą zarabiali godnie? Czy niskie zarobki nie są tożsame z tym, że nasz kraj jest po prostu kolonią, a ludzie tutaj mieszkający są tanią siłą roboczą?