ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...

Jestem właścicielką półrocznej samiczki, barana, mała nie była jeszcze sterylizowana, jest przeurocza jednak jej kopanie jest dla nas coraz większym kłopotem. Może nie samo kopanie co wyrzucanie ściółki poza klatkę Nie wiem co robić, kiedy zmieniłam jej ściółkę na podkłady poporodowe to ona tylko ją pogryzła, przekopała i nic z tego nie wyszło, wysypałam kuwetę ściółką kilka godzin później, podkłady się nie sprawdziły. Nie wiem co robić, moja mama strasznie się złości, a mi jest przykro. Rozważam zakup kuwety ale nie wiem czy będę potrafiła ją nauczyć korzystania z tej kuwety. Przekopywanie klatki powoduje również marnowanie karmy, praktycznie cała zawartość miski ląduje zmieszana ze ściółką. Mam też drugi problem, moja króliczka podczas rujki jest agresywna, wcześniej była bardzo spokojna, przyjazna ale teraz przez rujkę zachowuje się jak zupełnie inny królik, gryzie nas i gwałci nogi, ręce, maskotki Ma to też swoje plusy - podczas rujki przestała kopać. Zdecydowaliśmy się na sterylizację królisia, czy może ona jakoś wpłynąć na zachowanie króliczki?


Sterylizacja powinna uspokoić większość problemów, o których piszesz Jeśli jednak przekopywanie ściółki nie ustąpi, możesz zainwestować w karmniczek zamiast miseczki Widziałam takie małe jakby paśniki, które wieszasz nisko na szczebelkach klatki i królinka spokojnie z niej sięgnie Kuwetka też byłaby dobrym rozwiązaniem Jeśli nie chcesz kupować kuwetki, wystarczy że wysypiesz ściółkę tylko w tam, gdzie widzisz że najczęściej się załatwia. Na resztę klatki możesz wyłożyć kocyk, ręczniczek, czy co tam chcesz