ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...


Heeeej, ludkowie!
Wracam do Was!
Mam nadzieję, że podoba się Wam nowy wygląd mojej stronki. Na pewno zauważyliście, że spadłam ze szkolnego serwera. Wycięli mnie – podejrzewam, że to odwet za wiadomość z ostatniego wpisu. Ujawniłam, że w ubiegłym miesiącu podczas wywiadówki pani Chilton wyraźnie odcinały się majty. Nie chcą mnie w szkolnej sieci? Trudno. Kończąc wątek dodam, że mam teraz własną stronkę i prowadzę samodzielną działalność poradniczą jako WaszaWszystkoWiedząca. Jest dobrze! Znów możecie pisać do mnie z prośbą o radę, a od bloga WaszejWszystkoWiedzącej dzieli Was jedno kliknięcie! To się nazywa ekonomia wysiłku!

Wydawca: Akapit Press
Stron: Wkrótce
Cena: Wkrótce
Data wydania: 2011


Mnie w ogóle nie przekonała.
Okładka rodem z painta, opis w ogóle nie zachęca. tutajpoczkategori
Yyy... raczej nie przeczytam, nie lubię takich książek. O okładce już nawet nie wspomnę. (?!)
eee pewnie kiepska książka jaki sens w ogóle to wydawać? tutajpoczkategori


Okładka - masakryczna... Opis też. Raczej nie mam zamiaru czytać
Yyyy...cóż jak już przeczytał tytuł zatkało mnie
Właściwie jestem pewna, że tego nie przeczytam. Ani okładka, ani tym bardziej opis mi nie pasuje. tutajpoczkategori
To chyba jakaś młodzieżówka, nie przepadam za nimi(oprócz Jeżycjady). Opis jakiś taki plastikowy.
po tytule, opisie i okładce stwierdzam, że nie będę marnować czasu. takie... sztuczne. nie sądzę, żeby zawartość była inna . tutajpoczkategori
Gdy na forum pojawiła się zapowiedź książki „dam_radę.blog” autorstwa tajemniczej Waszej_Wszystko_Wiedzącej, przypuszczenia dotyczące jej treści nie były zbyt entuzjastyczne. Części nie podobała się okładka, inne osoby zniechęcił opis książki. Muszę przyznać, że ja sama podchodziłam do niej ze sporą rezerwą. Ale gdy tylko zaczęłam czytać, przekonałam się, że obawy te są na wyrost.

Wasza_Wszystko_Wiedząca to tak naprawdę Anya Buxton, która na blogu opisuje swoje codzienne życie. Po rozwodzie rodziców, zmuszona była przeprowadzić się wraz z mamą i bratem do Allerton i rozpocząć tam naukę w nowej szkole. Zdołowana tym, że w swoim rodzinnym Clifton zostawiła paczkę zgranych przyjaciół, a w nowej szkole nie poznała raczej nikogo nowego, opisywanie swojego codzienne życie ogranicza początkowo do przygód swojej zwariowanej rodzinki – mamy (blogowy pseudonim – Jokasta) i młodszego brata Marley'a, równie często występującego na blogu pod ksywką Rosomaczek . Mimo że Anya nie ma zbyt wielu znajomych, jej blog robi w szkole prawdziwą furorę, a na jej pocztę stale przychodzą maile z prośbą o porady, na które udziela kontrowersyjnych odpowiedzi w blogowym kąciku porad.

Dzięki temu, że Anya opisuje na blogu swoje prywatne sprawy, a to, co nie może ujrzeć na nim światła dziennego, przesyła do przyjaciół w mailach, mamy doskonały wgląd w jej życie. Dowiadujemy się o jej miłosnych podbojach (także tych mniej udanych ), o problemach jej rodziców, znajomych, i mimo że jest to blog, można poczuć się tak, jakby czytało się prawdziwy pamiętnik. Jest to opis zwykłego życia zwykłej nastolatki, jednak ma w sobie naprawdę sporo uroku. Poza tym jest strasznie zabawny. Wiele razy nie mogłam wytrzymać ze śmiechu, zwłaszcza przy opisie zachowań Jokasty i Rosomaczka, już nie wspominając o kąciku porad. Jeśli śmieszyły Was listy przesyłane do gazety Bravo, tutaj możecie spotkać podobne „problemy”, z dużo zabawniejszymi radami xD

Jak już wspomniałam, książka jest bardzo zabawna, choć z pewnością nie jest to humor, który może odpowiadać każdemu. Jeśli jednak lubisz opisywanie życia z dużą dawką ironii, a żarty nie muszą stać na wysokim poziomie, aby Cię rozbawić, myślę, że będziesz zadowolony po przeczytaniu tej „dam_radę.blog”. Ja sama doskonale się bawiłam, choć początkowo wątpiłam czy tego typu humor do mnie trafi. Jednak trafił, a uśmiech wiele razy pojawiał się na mojej twarzy. Poza tym książka pisana jest naprawdę fajnym językiem – przystępnym i młodzieżowym, dzięki czemu czuje się, jakby czytało się prawdziwego bloga.

W powieści tej dużą rolę odgrywają bohaterowie. Główna bohaterka, Anya, mimo że ma nick Wasza_Wszystko_Wiedząca, potrafi przyznać się do tego, że nie jest nieomylna. Jej postępowanie może czasami irytować, ale sposób w jaki to opisuje, na pewno udobrucha czytelnika. Jest ona typową nastolatką – troszkę skupioną na sobie, zagubioną, poszukującą miejsca, w którym będzie pasować, choć przede wszystkim cechuje ją spore poczucie humoru i dystans do otaczającego ją świata. Jej mama, Jokasta (taaak, to nawiązanie do „Króla Edypa”) jest jedną z najfajniejszych mam, o jakich czytałam. Nie mogłam wytrzymać, gdy WWW o niej pisała. Marley jest naprawdę uroczy i mimowolnie kojarzył mi się z moim młodszym bratem, dzięki czemu jeszcze bardziej polubiłam jego postać, choć i bez tego porównania był kochany. Cheryl, macocha Anyi, jest postacią dobrze przedstawioną i spodobało mi się, że nie była takim typowym czarnym charakterem w tej powieści, tak jak się początkowo spodziewałam. Reszta bohaterów, nawet ci, którzy przewinęli się jedynie jako autorzy zdesperowanych maili do WWW, także zapada w pamięć... głównie przez ich straszliwe problemy xD

Jedyne co mi przeszkadzało, to to, że czas tak szybko płynął... Czasem między notkami upływał miesiąc, a po tym, co było napisane, miało się wrażenie, że mógł upłynąć zaledwie tydzień...

Jeśli miałabym porównać tę książkę do tych, które już są na polskim rynku, przychodzą mi do głowy głównie dwie serie - „Plotkara” ze względu na stronę internetową, którą autorka tworzy w ukryciu... A Anya w pewnym momencie też prowadzi takie bogate życie. Jednak klimatem „dam_radę.blog” przypomina „Zwierzenia Georgii Nicolson”. Mamy tu w zasadzie prawie to samo poczucie humoru, zabawną, zakręconą bohaterkę, zwariowaną rodzinę i urocze rodzeństwo. Dlatego wszystkim fankom tęskniącym zwłaszcza za tą serią, polecam sięgnąć po „dam_radę.blog”. Jako że mamy tu do czynienia z nieco starszą bohaterką, także osobom, którym Georgia niezbyt przypadła do gustu, mogę z czystym sumieniem polecić tę powieść. I jednocześnie zaznaczam, że nie jest to żadna licha podróbka, a naprawdę udana książka.

A okładka z bliska jest nawet ładna. Poza tym samo wydanie powieści jest jakieś takie... przyjemne. Bardzo dobrze i płynnie czyta się tę książkę, myślę, że między innymi właśnie dzięki wydaniu, a nie tylko dzięki lekkiemu stylowi autorki.

Żeby nie przedłużać, napiszę tylko, że naprawdę polecam tę książkę. Po dużym urwaniu głowy, wielogodzinnej nauce, ciężkim dniu czy po prostu po to, aby się rozerwać, będzie to lektura idealna. Szkoda ją skreślać tylko ze względu na pierwsze wrażenie (i to niesłuszne!), które mogły wywołać okładka i opis.
Na początku,wgl. nie obchodziła mnie ta książka nie podobał mi się tytuł ,okładka.I to nie był mój styl książek.Ale kiedy zauważyłam ją w bibliotece wypożyczyłam ją ,bo myślałam że będę miała z niej polew.Myślałam że główną bohaterką jest jakaś lalunia ,ale po przeczytaniu zmieniłam nastawienie do tej książki i teraz żadnej staram się nie oceniać po okładce .
Bo Na Prawdę Polecam Tą Książkę . tutajpoczkategori