ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...



Po nagłej śmierci starszej siostry siedemnastoletnia Vanessa powraca do rodzinnego Bostonu, by skończyć ostatnią klasę szkoły średniej. Dziewczyna usiłuje zapobiec całkowitemu przeobrażeniu się w syrenę, jednocześnie borykając się z egzaminami na studia, związkiem na odległość i zagadkowym powrotem syren, które, w swoim przekonaniu, zabiła.

Premiera: 25 styczeń 2012
Wydawca: wyd. Dolnośląskie


Wow! Ale fajna okładka ^^
Ja dopiero jestem w połowie pierwszej części ,ale opis i okładka strasznie kuszą! Tylko szkoda ,że trzeba czekać ,aż do stycznia :/ Ale tak to w życiu bywa... tutajpoczkategori
Ah, może do stycznia uda mi się przeczytać Śliczna okładka - fantastyczne zdjęcie i jeszcze takie klimatyczne!
Strasznie podobała mi się część pierwsza i nie mogę się doczekać dwójki tutajpoczkategori


Ojoj, to trzeba się szybko zabrać za część 1, która oczywiście czeka na półce od stu lat, ale jakoś nigdy się nie wyrabiam
Oj, nie sądziłam, że druga część wyjdzie:D Jestem ciekawa dalszych losów Vanessy, dlatego pewnie sobie kupię ^^ tutajpoczkategori
Pierwsza okładka podobała mi się bardziej, ale ta również jest ładna. Co do książki to jest naprawdę ciekawa i na drugą będę czekała z niecierpliwością.
Bardzo się cieszę z kontynuacji, bo pierwsza część była ok Na pewno kupię, okładka ma klimat chociaż opis dosyć skąpy. Może tym razem nie zdradzą najważniejszej kwestii książki. tutajpoczkategori
Ta okładka jakoś mi nie leży, ale książkę na bank przeczytam, pierwsza część była świetna ^^
Okładka mi sie nie podoba, ale po ksiazkę z pewnością sięgne, gdyż pierwsza część bardzo mi sie podobała tutajpoczkategori
Alleluja! Już się bałam, że nie wydadzą u nas drugiej części. Pierwsza była niesamowita i już nie mogę się doczekać dalszych losów Vanessy
Pierwsza Super czytało się tom drugi i warto było czekać

"Jeszcze bliżej krawędzi"

"Najstraszniejsze potwory wcale nie czają się w mroku,
czekając, aż do nich przyjdziesz.
Jeśli zechcą, same po ciebie przyjdą."

ZDOLNOŚĆ, KTÓRA SPRAWIAŁA...
Skute lodem wody zatoki Winter Harbor odwróciły losy wielu. Niektórych uchroniły od pewnej śmierci w morskiej toni, innym odebrały rodzinę, większości zaś zapewniły spokój i przywróciły poczucie bezpieczeństwa. Bitwa została wygrana, lecz mimo wszystkich swoich starań Vanessa Sands znowu przegrała. Przed bezwzględnymi srebrzystymi spojrzeniami przebijającymi się poprzez mrok nie uchroniła siostry, teraz także i siebie. Gdy słona morka woda stała się jedynym sposobem na przetrwanie, powróciło przebudzone i niechciane dziedzictwo. Nigdy nie było cudownego ocalenia przed utonięciem, tylko ciągnące się latami kłamstwa. Boston może i jest daleko od wydarzeń zeszłego lata, lecz zadane pytania wciąż pozostały bez odpowiedzi. Czy można uwierzyć w szczerość uczucia, kiedy istnieje możliwość, że nigdy nie było ono prawdziwe ?
Tymczasem lody zatoki pomału topnieją i mogą znów pochłonąć co tylko zechcą.

...ŻE WSZYSTKO, CO ZŁE,...
Czytając kontynuację "Syreny" nie mamy żadnych wątpliwości, że jest to nadal ta sama niesamowicie wciągająca historia, która oczarowała nas w tomie pierwszym. Vanessa jest tą samą dziewczyną, która z dystansem i zdrowym rozsądkiem pochodzi do życia, mimo wszytkiego przez co musiała ostatnio przejść. Jej dokładna i jakże trafna analiza rzeczywistość znów budzi szacunek i sympatię do tej bohaterki. Mroczny sensacyjny klimat tej serii jest gwarancą udanie spędzonego czasu z tą lekturą. Autorka kończy rozdziały książki w najmniej spodziewanym momencie, a następny już fragment przenosi nas w czasie o parę godzin w przyszłość. Zabieg ten, a także nie mówienie wielu rzeczy wprost, czyni z powieści świetną zabawę dla czytelnika. Wiele poszlak pochodzi z pogranicza rzeczywistości i tylko do nas należy decyzja w jakiej kategorii je rozważać. Uznać za prawdę czy przywidzenie - za błędne decyzje przyjdzie zapłacić, a liczna ofiar od ostatnich dni lata tylko rośnie.

...ZNÓW STAWAŁO SIĘ DOBRE.
"Głębia" to bardzo udana kontynuacja "Syreny", serii, która nie szuka prostych rozwiązań, a zakończenia wątków zawsze trudne są ostatecznie do przewidzenia.
Myślę, że część pierwszą można potraktować jako zamkniętą całość, wierzę jednak, że kto raz zanurzył się w wodach Winter Harbor i przetrwał do ostatniej strony, chętnie dowie się, co spotkało bohaterów. Dowiemy się czy relacje Vanessy i Simona to związek na całe życie, poszukamy początków klątkwy w młodości Charlotte Bleu, pomożemy Paige poradzić sobie z utratą rodziny i spróbujemy znów przetrwać gdy pęknie lód w zatoce. Pojawią się także nowe postacie, tajemnica Willa i nieustępliwy Parker, którzy sporo namieszają w życiu bohaterów.

MOJA OCENA : 9 / 10

Nie chcę nic spoilerować, aż ktoś jeszcze nie przeczyta ale... sporo będzie do omówienia Nie takiego spodziewałam się zakończenia. Autorka podaje, że to trylogia i znalazłam informacje o "niby" tomie trzecim ( Puls) ale opis pasuje mi bardziej na tom drugi :/ tutajpoczkategori



"Puls" jest chyba angielskim, w sensie UK wydaniem "Undercurrent

Mnie, tak szczerze, troszkę nóżyła tym razem Vanessa, wiem, wiem , że to ważna część wątków, ale jej pragnienie i omdlewanie już mnie chwilami denerwowało.

"Puls" jest chyba angielskim, w sensie UK wydaniem "Undercurrent
Właśnie mnie zmyliła data premiery przy Puls jako luty 2012. Opis był jak do dwójki, a jakby tego było mało, to na Goodreads ktoś obok Puls dopisał Siren Story #3 XD
I jeszcze pozostaje fakt, że autorka sama to nazwała na swojej stronie "the SIREN trilogy". Może to dlatego, że zostawia sobie otwartą furtkę jakby chciała kiedyś dalsze losy dopisać? tutajpoczkategori


Sorry dziewczyny za to niedopatrzenie ,faktycznie w niektórych stronach zagranicznych było podane Pulse, jako trzeci tom, a w innych jako drugi
Kto wie może autorka zrobi z tego trylogię, choć wolę żeby została na tych dwóch tutajpoczkategori
Trylogia będzie na 100% po prostu jeszcze nie jest podane kiedy spodziewać się kolejnej części
Na Amazonie pisze, że Pulse będzie w lipcu, a Dark Water w lutym, więc chyba Pulse to trzecia część
A z resztą można się skapnąć po tytule oryginalnym i polskim. Dark Water to podobne do tytułu Głębia tutajpoczkategori

Na Amazonie pisze, że Pulse będzie w lipcu, a Dark Water w lutym, więc chyba Pulse to trzecia część



w każdym razie i tak jeszcze szmat czasu a do naszego wydania to już w ogóle ...
Ciekawe z tą trójką. Moim zdaniem strona autora to pierwsze źródło informacji, ale może informatyką płacą mniej - to i najnowszych info tam wówczas nie ma.

Poczekamy na więcej informacji. Ale jakby podali w opisie dwójki ten "spoiler" to zabraliby dużo frajdy. Mam nadzieję, że trójka "kiedyś" u nas będzie. tutajpoczkategori
Trzecia!

Wejdź do wody. Zanurz się. Obejrzyj wokół. Widzisz coś? Jakąś tajemniczą istotę oddychającą pod wodą, czy tylko muliste dno zapełnione różnorodnymi glonami i żyjątkami. Nagle coś zimnego dotyka twojego karku. Obracasz się. Mało przejrzysta woda utrudnia Ci widok. A może tylko Ci się wydawało? Może nic nie ma w morskiej głębi? Nie bój się. To tylko syrena…

Vanessa Sands wreszcie odkryła kto stał za śmiercią jej siostry. Udało jej się ocalić życie swoje, a także przyjaciół i chłopaka zamrażając dotychczasowe schronienie syren. Myślała, że to już koniec. Że wreszcie może żyć spokojnie. Jednakże, wiedziała, że już nigdy nie będzie normalna, choć bardzo ciężko było jej zaakceptować ten fakt. Jedyną osobą, na której mogła polegać, był jej chłopak Simon, który o niczym nie wiedział, ale zaczął się powoli od niej oddalać. A żądne zemsty istoty z Winter Harbor zaczynają powracać…

Pierwsza część serii książek opowiadających o syrenach autorstwa Tricii Rayburn oczarowała czytelników oryginalną, wciągającą historią, ale nie tylko. ,,Syrena” ani ,,Głębia” to nie są zwykłe romanse paranormalne. Znajdziemy w nich domieszkę kryminału, a także nastrój grozy, momentami towarzyszący głównym bohaterom i powodujący ciarki na plecach czytelników.

Najpierw nie chciałam sięgnąć po ,,Głębię”. Uważałam, że nie ma sensu dalej ciągnąć tej historii, ponieważ w poprzednim tomie wydarzyło się sporo, a wszystko zostało zakończone porządnie, choć można było się doszukać kilku pytań bez odpowiedzi. Jednakże, gdy tylko ponownie zanurzyłam się w wodach Winter Harbor, zrozumiałam, że ta część jest bardzo ważna, wprowadza wiele interesujących zagadnień, szczerze mówiąc o wiele ciekawszych niż w ,,Syrenie”.

Język wydaje się być bardziej dopracowany niż w części pierwszej, co chwalę, oj chwalę. Czyta się szybko i przyjemnie, ale nie bez myślenia. Trzeba analizować związki, dochodzić do wniosków, po prostu nie czytać ‘od tak sobie’. Wydarzenia są nie do przewidzenia, a autorka pozwala czytelnikowi pobawić się w detektywa. Mnie sprawiło to radość, choć muszę przyznać, że było ciężko dojść do jakiegoś konstruktywnego wniosku, który nie był zbyt absurdalny. Przez przypadek, dopatrzyłam się w ,,Głębi” przesłania. Cytat ten mnie zachwycił, ponieważ jest to prawda, prawda i tylko prawda, a także pokazuje wysoki poziom, jaki utrzymuje Pani Rayburn tworząc.

‎,,Jeżeli kogoś kochasz, nie tylko znosisz czyjeś problemy. Nie tolerujesz ich z nadzieją, że może pewnego dnia same znikną. Wspólnie starasz się znaleźć rozwiązanie i to nie dlatego, że masz dość niedogodności, tylko dlatego, że życie twoje i ukochanej osoby są ze sobą splecione, związane. Kiedy ty jesteś szczęśliwa i ja jestem szczęśliwy, a kiedy cierpisz... nic innego się nie liczy..."

Podsumowując, ,,Głębia” to doskonały ciąg dalszy ,,Syreny”, który nie jest zwykłym romansem paranormalnym. Zachwyca pomysłem, a także pedantycznością, z jaką książka powstała. Zostałam połknięta na jeden wieczór, nie mogąc wrócić do rzeczywistości, tylko ciągle myśląc o losie Vanessy. Dlatego jak najbardziej polecam i stawiam tę samą ocenę, co pierwszej części-5.

tutajpoczkategori
Książka trzyma równie dobry poziom, co jej poprzedniczka. Akcja toczy się niemal bezpośrednio po wydarzeniach zawartych w części pierwszej, więc nie ma tutaj żadnych zbędnych przeskoków czasowych. Sama Van wciąż jest dziewczyną silną i starającą się dbać o najbliższych, wliczając w to Paige, która również wiele wycierpiała podczas ostatniego lata. Obie dziewczyny stały się sobie równie bliskie jak siostry, a biorąc pod uwagę to, że obie wywodzą się z syrenich rodzin, niema się czemu dziwić.

Vanessa jest gotowa poświęcić nawet własne życie, aby upewnić się, czy życiu mieszkańców miasteczka nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. Ciężko jest jej wrócić do poprzedniego życia. Natura syreny coraz częściej daje o sobie znać, przez co Van ma wątpliwości, czy to co czuje do niej Simon jest prawdziwym uczuciem, czy też iluzją wywołana przez czar syren. To samo tyczy się jej nowego przyjaciela, Parkera, który również zaczyna się nią interesować. Ciężko jej rozgraniczyć, czy obaj darzą ja uczuciami szczerze, czy działa tylko jej syrenia natura.

Kontynuacja również mi się podobała, bo akcja cały czas trzyma w napięciu. Przez „Syrenę” początkowo, ciężko było mi się wczuć w akcję. Tutaj na szczęście, cały czas trudno było mi się od książki oderwać. Autorka w dalszym ciągu potrafi prowadzić akcję w sposób interesujący, dodatkowo wplatając w nią nowe, tajemnicze wątki i robiąc nie małe zamieszanie w życiu rodzinnym i uczuciowym bohaterki.

Polecam tym, którzy sięgnęli już po „Syrenę”. Dla nich „Głębia” powinna być lekturą obowiązkową, gdyż poznajemy dokładnie dalsze losy Van i jej przyjaciół oraz rozwiązują się niektóre wątki z części poprzedniej. Mam nadzieje, że spodoba Wam się tak samo jak i mnie. Zwłaszcza, że dla serii o takiej tematyce, nie znalazłam jeszcze konkurencji.

Ocena: 5/6

Violet
Uważam, że "Głębia" jest tak samo ciekawa jak i pierwsza część trylogii, "Syrena". Ma w sobie tę tajemnicę, strach, tę.. hmm.. nowość. Książek o syrenach nikt od dawna nie pisze, a tu autorka wyskakuje z takim pomysłem i to jeszcze jak interesującą fabułą.!

Myślałam, że się będę nudzić przy książce, ale byłam miło zaskoczona. Intrygujący przebieg wydarzeń od samego początku aż do ostatniej kartki. Wątki miłosne, nie tylko z Simonem, ale również z pewnym chłopakiem Tajemnice i kłamstwa najbliższych, u których byśmy się tego nie spodziewali. No i końcowe strony, które zakańczają się walką pomiędzy syrenami; smutkiem Vanessy, który odbija się i na nas.
Oceniam książkę 9/10 i z wielką przyjemnością przeczytam ostatni tom trylogii "Syrena" Trici Rayburn tutajpoczkategori
Tricia Rayburn swoją pierwszą książkę napisała jeszcze jako nastolatka. Dziś jest uznaną autorką powieści dla młodzieży. "Syrena" to pierwsza część jej wspaniale zapowiadającej się romantycznej serii z wątkiem kryminalnym. Pomimo strachu przed stworzeniami z głębin, Tricia wciąż uwielbia wodę, dlatego zamieszkała w nadmorskiej miejscowości na wschodnim wybrzeżu Long Island.
Szczerze mówiąc – przed sięgnięciem po „Głębię” nie słyszałam nic na temat tejże autorki. Nawet samą książkę zdobyłam przez zwykły przypadek. Podczas jednej ze sporych promocji kupiłam ją za wyjątkowo niską cenę, jednak dopiero mając ją w swoich rękach doczytałam, że jest to już druga część serii. Stwierdziłam więc, że sięgnę po tę powieść dopiero gdy przeczytam tom pierwszy. I tak minęło kilka miesięcy, a ja wciąż się w nią nie zaopatrzyłam, aż w końcu, któregoś dnia podczas mojej dość długiej i ciężkiej choroby postanowiłam, że w końcu ją przeczytam.
Główną bohaterką jest tutaj Vanessa. Boryka się ona z wieloma rzeczami – stratą siostry, kiepskimi relacjami z rodzicami, tajemnicami ojca, trudnym związkiem. Dodatkowym problemem jest również konieczność jej częstego kontaktu ze słoną wodą, by, jak dowiemy się po przeczytaniu kilku stron – zapobiec całkowitej przemianie w syrenę. Jakby tego było mało – do miasteczka wracają istoty, które unicestwiła. A tak przynajmniej myślała.
Pierwszym wnioskiem jaki można wysnuć już po przeczytaniu kilku stron jest to, że bez problemu można się we wszystkim orientować bez wcześniejszej lektury części pierwszej. Ja nie miałam z tym najmniejszego problemu. Wszystko jest na bieżąco tłumaczone, opisywane.
Styl autorki jest w miarę ciekawy, dość wciągający, zrozumiały dla każdego czytelnika, choć u tego nieco bardziej wymagającego – może pozostawić pewien niedosyt, jak to było w moim przypadku. Pojawia się kilka zabawnych momentów, nieliczne nieco nużące fragmenty, jak i również całkiem ciekawe cytaty mówiące o miłości.
,,Jeżeli kogoś kochasz, nie tylko znosisz czyjeś problemy. Nie tolerujesz ich z nadzieją, że może pewnego dnia same znikną. Wspólnie starasz się znaleźć rozwiązanie i to nie dlatego, że masz dość niedogodności, tylko dlatego, że życie twoje i ukochanej osoby są ze sobą splecione, związane. Kiedy ty jesteś szczęśliwa i ja jestem szczęśliwy, a kiedy cierpisz... nic innego się nie liczy...”
Styl jest naprawdę lekki. Muszę jednak powiedzieć, że czytając opis powieści zawierający wzmiankę o uśmiechniętych twarzach, tajemniczych zgonach – liczyłam na coś bardziej tajemniczego, mrocznego. I lekko się zawiodłam.
Błędów w tekście się nie dopatrzyłam, wydanie jest całkiem ładna, okładka również zasługuje na pochwałę.
Reasumując – jest to książka lekka, przyjemna, świetna na odstresowanie się w zimny i niezbyt przyjemny wieczór po ciężkim dniu. Nie mam porównania co do stylu i fabuły jeśli chodzi o część pierwszą, myślę jednak, że „Głębia” jest pozycją w miarę ciekawą i z ciekawości sięgnę po kolejne tomy.
6/10
Wakacje dobiegły końca. Pora wrócić do Bostonu. Pora wrócić do szkoły. Do ostatniej klasy. Vanessa nie wie jak trudno będzie jej wrócić do świata, w którym wszystko przypomina jej o stracie starszej siostry. a to jeszcze nie koniec jej kłopotów...

Drugi tom cyklu o Syrenach autorstwa Tricii Rayburn ma jedną dużą wadę, która nie pojawiła się w pierwszej części. Mianowicie akcja drugiego tomu nabiera tempa dopiero na sto stron przed zakończeniem. Jak na trzysta siedemdziesiąt stron jest to dość dziwna proporcja. Miałam wrażenie, jakby przez 3/4 powieści trwał wstęp, a potem nastąpił momentalnie krótki (ale treściwy) finał i burzliwe zakończenie.

Czytając "Głębię" miałam podobne odczucia jak podczas czytania "Błękitnokrwistych" de la Cruz. W obu książkach mamy elitarne liceum, bogate dzieciaki, telefony >Blackberry<, przystojnego ucznia, który nagle zainteresował się główną bohaterką oraz niewyjaśnione koligacje rodzinne. Klimat i atmosfera są wręcz bliźniaczo podobne... W końcu Boston i Nowy Jork (gdzie toczy się akcja "Błękitnokrwistych") nie są od siebie zbytnio oddalone...

Pozostałe zalety powieści dublują się z cechami poprzedniczki. Mam na myśli przyjaznych bohaterów (zarówno tych nowych i tych znanych z "Syreny"), którzy z miejsca wzbudzają sympatię, styl dodający powieści uroku, język pełen polotu i humoru oraz lekkość czytania. Książkę czyta się naprawdę błyskawicznie i bardzo przyjemnie. Idealna lektura na słoneczne, wakacyjne popołudnie, które chcemy spędzić z dobrą, ale lekką lekturą w ręku.

Tak jak i w pierwszej części cyklu tak i tu ciężko o nazwanie "Głębi" powieścią fantastyczną. To raczej książka z pogranicza dwóch typów literatury, zawierająca jedynie elementy fantasty. A gdy już pojawiają się syreny, wciąż wydaje się one mało magiczne. Tak jakby autorka na siłę próbowała zrobić z nich istoty realnego świata.

Nie oszukujmy się, fabuła nie należy do wyszukanych, skomplikowanych czy zaskakujących. Wiele wątków jest dość schematycznych i łatwo przewidzieć koleje losów bohaterów. Nawet finał powieści nie wywarł na mnie wrażenia innowacyjności, czy dziwności.

Podsumowując, polecam książkę w ramach niezobowiązującego "spotkania" na jeden wieczór, które pozwoli na chwilę relaksu i odprężenia. Umysł nie jest zmuszany do wytężonego wysiłku, a powieść naprawdę dobrze się czyta, co gwarantuje wypłynięcie na twarz uśmiechu pełnego zadowolenia. A ja idę zabrać się za trzecią część przygód Vanessy, Simona i pozostałych!