Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...
Tu bêdziemy rozgrywaæ kolejn± sesjê.Czekamy tylko na MG i zaczynamy.
MI£EJ GRY I ZABAWY.
-Po moim ojcu??Jakim cudem??Kim by³ w ogóle mój ojciec??Moja matka zmar³a podczas porodu,nie wiem za wiele
Spó¶ci³ g³owê na klatkê,z³apa³ rêkami rogów i krew zaczê³a sp³ywaæ po czerwonych d³oniach...Ciemna,brudna krew.Krew bêkarta poczêtego z gwa³tu przez Lorda Sithów.Jego krew,krew jego matki i ojca
{Co siê wtedy dzia³o,dlaczego nigdy nie wyczu³em ¿adnego znamienia.}
-Sk±d sie znasz z mistzrem Vannem,sk±d ty mistzru znasz Kalt`ha??Sk±d tyle o mnie wiecie.Nie podoba mi siê to wogóle.Jestem Jedi szkolonym przez Sithów to jest moja g³ówna zaleta znam ich i nasze zwyczaje,wiem co jest ich i naszym s³abym punktem,ale nie wiem nic o sobie.
Kalt'h Derack
Kalt'h wstal jakby zobaczyl ducha szybko szedl w strone wyjsca i po drodze powiedzial
Vann milo cie widziec przyjacielu w tych trudnych czasach
Kalt'h mowil to pospiesznie i z niepokojem
[i]ukradnijcie hipernapend kiedy skonczycie ja wroce musze zalatwic pewna sprawe... zwroce na siebie uwage siostr nocy to wam ulatwi sprawe zegnajcie
Kalt'h wybiegl nie czekajac na odpowiedz biegl szybciej i szybciej az uszedl druzynie z oczu...[b
Jergan
Jergan bacznie rozgl±da³ siê po zebranych i przys³uchiwa³ ich rozmowue,nie zabiera³ glosu.{Sami Mistrzowie,ja tu jestem najmlodszy,nie bedê g³osu zabiera³,po co mi to,bêd± chcieli co¶ wiedzieæ to zapytaj±}Tak my¶l±c Jergan wyj±³ swój cyfronets i zabral siê za studiwanie zapisków.
Mirin
Ciagle przyglada sie Szarikowi
-Szarik. Wiem jak zdjac klatwe... [wyciaga robota dzieki ktoremu niedawno przezyl...] - To jest twoje lekarstwo... Wyjal swoj cyfronotes i zaczal cos obliczac...{Wyraznie czeka na odpowiedz Szarika}
[Robot pobzycza³,pobzycza³ i na tym koniec.Nic nie pomog³o...]
-Nie my¶lcie,¿e jaka¶ durna technologia tu pomo¿e-powiedzia³ Mistrz Vann-tu mo¿e pomóc jedno.Musicie polecieæ na mroczn± planetê-Chalm II...Tu jest grobowiec Mrocznego Lorda Sith,Dartha Kana.W jego grobowcu jest fiolka,z p³ynem,dziêki któremu w staro¿ytnych wierzeniach Sith wszystkie choroby nagle znika³y.Musicie tam polecieæ.Ale musicie znale¼æ fragmenty mapy.Wed³ug naszych informacji s± one na:Dathomir,Yavin IV,Naboo,Hoth i Kellooine.
-O tak-powiedzia³a Dee'ja-Bêdziemy skakaæ od planety do planety...Ale có¿...Trzeba sobie pomagaæ-doda³a z u¶miechem Dee'ja
Spojrza³ na mistrza Vanna,rozgl±dn± siê po pokoju i zauwa¿y³e ¿e nie ma Kalt`ha
-Gdzie Kalt`h??Gdzie on pobiegl??Trzeba go znale¶æ.Mistzru Vann nie chcê narazaæ druzyny na straty.Zawsze sie tego obawia³em ze z mojej przyczyny kto¶ zginie a tego nie chcê.
Wyszed³ na zewn±tzr,wch³on±³ nozdrzami powietzre i wyczul woñ starego Kel-Dora.Pobieg³ na po³udniowy wschód,czas za nim pobiec.Szarik zerwa³ siê na równe nogi.Bieg³ przez ³±ki i polany.Nie wiedzia³ ¿e kto¶ go ¶ledzi po kropelkach krwi spadaj±cych na ziemiê z jego czaszki
[Szarik bieg³ ile móg³...Ale dogoniono go...Zaatakowa³a go kobieta...D³ugo nie walczy³a...]
-Proszê...Nie zabijaj mnie.Ja...chcê ciê ostrzec,o naznaczony...Tutaj nie czeka Ciê nic dobrego...Ja...Wiem czego szukacie...Dam Wam to...I odlecimy z t±d...Razem...Wszyscy...Mistrz Vann....Mistrz Ahash...Dziewczyna...Wszyscy!Nazywam siê Karma...Proszê o wielki o ³askê!Wiem o was wszystko...Szpiegowa³am was na rozkaz Lorda Sidiousa...On wie,¿e tu jeste¶cie...Musimy szybko siê st±d wynosiæ!
Kalt'h biegl dalej jego szata sie darla przez ostre przedmioty o ktore potykal sie
{to... gdzies tutaj}
Kalt'howi ukazal sie wielki kanion a w srodku niego kamienny most zbudowany przez nature, szedl ostroznie az znalazl obiekt swego celu mroczna kobieca zakapturzona postac ze wzgedu bezpieczenstwa rozmawiali telepatycznie po chwili przerwali rozmowe
ktos nadchodzi!!!!
Jergan
Wsta³,otworzy³ usta i zaraz je zamkn±l{O co chodzi?Wszyscy gdzies pobiegli.A niech id±,w koñcu wróc±}nagle Jergan poczu³ to co czu³ juz kiedy¶,poczu³ strach,nieopisany strach,i on tez wybieg³.Bieg³ po ¶ladach krwi Szarika.Dziwna obecno¶æ znikne³a ale teraz pojawi³o siê co¶...ktos inny.Oprócz Szarika Jergan wyczu³ jeszcze kogo¶.Gdy nadbieg³,zobaczy³ kobiete walcz±c± z jego kompanem.Nie d³ugo siê przygl±da³ gdy¿ walka zaraz dobieg³a koñca.Pokonana rozmawiala z Szarikem,Jergan podszed³ bli¿ej.Co siê stalo?Nic nikomu nie jest?
Mirin
{Siostra Nocy tutaj????} Co ty tutaj robisz Siostro Nocy czy ty nie powinnas go zabic??? {Jak to mozliwe ze nie pokonala Szarika??? Chyba ze Szarik jest... nie to nie mozliwe...} Odszedlem od Szarika i Siostry Nocy...
[Karma popatrzy³a na zbli¿aj±cego siê Kalta]
-Ojcze!-krzyknê³a-Co ty tutaj robisz??Proszê,zabierz mnie ze sob±!!!Pomogê Ci!
[W tym momencie nadbieg³y dwie Siostry Nocy.Karma skoczy³a i obu obciê³a g³owy.]
-To jak.Mogê siê z wami zabraæ,panowie?Wiem,czego szukacie.Krótka penetracja naszego obozu i ju¿ macie Hipernapêd.
[SK£AD DRU¯YNY]:
Oshai-CL 9
Ahash-CL 7
Vann-CL 20
Dee'ja-CL 3
Karma-CL 8
-Mo¿esz ale najpierw powiedz mi co¶ o tej kl±twie,tym znamieniu i o ca³ych tych siostrach
-Kalt`h gdzie ty u diaska by³e¶??Zaprowad¼ mnie tam bo skoro ty tam chodzisz to co¶ ciekawego musia³e¶ znale¶æ
Niebo by³o b³êkitne ,dwa cia³a leza³y na ziemi krew la³a siê z odciêtych g³ów wprost na ziemiê.Trwa w tej okolicy wymiera³a...usycha³a.Szarik dotkn± swojej g³owy nie czu³ nic,by³a sucha.
-Karmo dlaczego cieknie mi z tego krew,a raz nie??
[Karma odwróci³a siê w stronê Szarika,uk³oni³a siê przed nim a¿ do samej ziemi i powiedzia³a:]
-O mistrzu.To znamie...Jest po twoim ojcu....Nie jeste¶ czystym Jedi.Twym ojcem by³ Sith...A by³ nim.....Nie...Nie moge Ci powiedzieæ...A krew Ci leci bo...Zaczê³a Ci lecieæ w³a¶nie w tym momencie...Kiedy wybraniec by³ bliski ¶mierci...A teraz...Wróci³ do ¿ycia w pe³ni...Musisz to wiedzieæ,o wybrañcze...Twym ojcem jest Darth Kan...A Anakin Skywalker...jest jego dziedzicem...Shmi Skywalker by³a jego wnuczk±...
Kalt'h Derack
Kalt'h zbliza sie do przyjaciol
coreczko gdzie ty bylas?? niech cie usciskam
po wzruszajacych objeciach i placzach spowadowanych dluga rozlaka Kalt'h przemowil powaznie
znalazlem wielki kanion a na nim most niestety nie doszedlem dalej bo walczylem z 12 siostrami nocy te dwie ktore zabila moja corka
tu zaczol mowic z chluba
byly tymi ktore oszczedzilem jak przystalo na prawdziwego jedi ale widac ze postanowily sie zemscic..
MI£EJ GRY I ZABAWY.
-Po moim ojcu??Jakim cudem??Kim by³ w ogóle mój ojciec??Moja matka zmar³a podczas porodu,nie wiem za wiele
Spó¶ci³ g³owê na klatkê,z³apa³ rêkami rogów i krew zaczê³a sp³ywaæ po czerwonych d³oniach...Ciemna,brudna krew.Krew bêkarta poczêtego z gwa³tu przez Lorda Sithów.Jego krew,krew jego matki i ojca
{Co siê wtedy dzia³o,dlaczego nigdy nie wyczu³em ¿adnego znamienia.}
-Sk±d sie znasz z mistzrem Vannem,sk±d ty mistzru znasz Kalt`ha??Sk±d tyle o mnie wiecie.Nie podoba mi siê to wogóle.Jestem Jedi szkolonym przez Sithów to jest moja g³ówna zaleta znam ich i nasze zwyczaje,wiem co jest ich i naszym s³abym punktem,ale nie wiem nic o sobie.
Kalt'h Derack
Kalt'h wstal jakby zobaczyl ducha szybko szedl w strone wyjsca i po drodze powiedzial
Vann milo cie widziec przyjacielu w tych trudnych czasach
Kalt'h mowil to pospiesznie i z niepokojem
[i]ukradnijcie hipernapend kiedy skonczycie ja wroce musze zalatwic pewna sprawe... zwroce na siebie uwage siostr nocy to wam ulatwi sprawe zegnajcie
Kalt'h wybiegl nie czekajac na odpowiedz biegl szybciej i szybciej az uszedl druzynie z oczu...[b
Jergan
Jergan bacznie rozgl±da³ siê po zebranych i przys³uchiwa³ ich rozmowue,nie zabiera³ glosu.{Sami Mistrzowie,ja tu jestem najmlodszy,nie bedê g³osu zabiera³,po co mi to,bêd± chcieli co¶ wiedzieæ to zapytaj±}Tak my¶l±c Jergan wyj±³ swój cyfronets i zabral siê za studiwanie zapisków.
Mirin
Ciagle przyglada sie Szarikowi
-Szarik. Wiem jak zdjac klatwe... [wyciaga robota dzieki ktoremu niedawno przezyl...] - To jest twoje lekarstwo... Wyjal swoj cyfronotes i zaczal cos obliczac...{Wyraznie czeka na odpowiedz Szarika}
[Robot pobzycza³,pobzycza³ i na tym koniec.Nic nie pomog³o...]
-Nie my¶lcie,¿e jaka¶ durna technologia tu pomo¿e-powiedzia³ Mistrz Vann-tu mo¿e pomóc jedno.Musicie polecieæ na mroczn± planetê-Chalm II...Tu jest grobowiec Mrocznego Lorda Sith,Dartha Kana.W jego grobowcu jest fiolka,z p³ynem,dziêki któremu w staro¿ytnych wierzeniach Sith wszystkie choroby nagle znika³y.Musicie tam polecieæ.Ale musicie znale¼æ fragmenty mapy.Wed³ug naszych informacji s± one na:Dathomir,Yavin IV,Naboo,Hoth i Kellooine.
-O tak-powiedzia³a Dee'ja-Bêdziemy skakaæ od planety do planety...Ale có¿...Trzeba sobie pomagaæ-doda³a z u¶miechem Dee'ja
Spojrza³ na mistrza Vanna,rozgl±dn± siê po pokoju i zauwa¿y³e ¿e nie ma Kalt`ha
-Gdzie Kalt`h??Gdzie on pobiegl??Trzeba go znale¶æ.Mistzru Vann nie chcê narazaæ druzyny na straty.Zawsze sie tego obawia³em ze z mojej przyczyny kto¶ zginie a tego nie chcê.
Wyszed³ na zewn±tzr,wch³on±³ nozdrzami powietzre i wyczul woñ starego Kel-Dora.Pobieg³ na po³udniowy wschód,czas za nim pobiec.Szarik zerwa³ siê na równe nogi.Bieg³ przez ³±ki i polany.Nie wiedzia³ ¿e kto¶ go ¶ledzi po kropelkach krwi spadaj±cych na ziemiê z jego czaszki
[Szarik bieg³ ile móg³...Ale dogoniono go...Zaatakowa³a go kobieta...D³ugo nie walczy³a...]
-Proszê...Nie zabijaj mnie.Ja...chcê ciê ostrzec,o naznaczony...Tutaj nie czeka Ciê nic dobrego...Ja...Wiem czego szukacie...Dam Wam to...I odlecimy z t±d...Razem...Wszyscy...Mistrz Vann....Mistrz Ahash...Dziewczyna...Wszyscy!Nazywam siê Karma...Proszê o wielki o ³askê!Wiem o was wszystko...Szpiegowa³am was na rozkaz Lorda Sidiousa...On wie,¿e tu jeste¶cie...Musimy szybko siê st±d wynosiæ!
Kalt'h biegl dalej jego szata sie darla przez ostre przedmioty o ktore potykal sie
{to... gdzies tutaj}
Kalt'howi ukazal sie wielki kanion a w srodku niego kamienny most zbudowany przez nature, szedl ostroznie az znalazl obiekt swego celu mroczna kobieca zakapturzona postac ze wzgedu bezpieczenstwa rozmawiali telepatycznie po chwili przerwali rozmowe
ktos nadchodzi!!!!
Jergan
Wsta³,otworzy³ usta i zaraz je zamkn±l{O co chodzi?Wszyscy gdzies pobiegli.A niech id±,w koñcu wróc±}nagle Jergan poczu³ to co czu³ juz kiedy¶,poczu³ strach,nieopisany strach,i on tez wybieg³.Bieg³ po ¶ladach krwi Szarika.Dziwna obecno¶æ znikne³a ale teraz pojawi³o siê co¶...ktos inny.Oprócz Szarika Jergan wyczu³ jeszcze kogo¶.Gdy nadbieg³,zobaczy³ kobiete walcz±c± z jego kompanem.Nie d³ugo siê przygl±da³ gdy¿ walka zaraz dobieg³a koñca.Pokonana rozmawiala z Szarikem,Jergan podszed³ bli¿ej.Co siê stalo?Nic nikomu nie jest?
Mirin
{Siostra Nocy tutaj????} Co ty tutaj robisz Siostro Nocy czy ty nie powinnas go zabic??? {Jak to mozliwe ze nie pokonala Szarika??? Chyba ze Szarik jest... nie to nie mozliwe...} Odszedlem od Szarika i Siostry Nocy...
[Karma popatrzy³a na zbli¿aj±cego siê Kalta]
-Ojcze!-krzyknê³a-Co ty tutaj robisz??Proszê,zabierz mnie ze sob±!!!Pomogê Ci!
[W tym momencie nadbieg³y dwie Siostry Nocy.Karma skoczy³a i obu obciê³a g³owy.]
-To jak.Mogê siê z wami zabraæ,panowie?Wiem,czego szukacie.Krótka penetracja naszego obozu i ju¿ macie Hipernapêd.
[SK£AD DRU¯YNY]:
Oshai-CL 9
Ahash-CL 7
Vann-CL 20
Dee'ja-CL 3
Karma-CL 8
-Mo¿esz ale najpierw powiedz mi co¶ o tej kl±twie,tym znamieniu i o ca³ych tych siostrach
-Kalt`h gdzie ty u diaska by³e¶??Zaprowad¼ mnie tam bo skoro ty tam chodzisz to co¶ ciekawego musia³e¶ znale¶æ
Niebo by³o b³êkitne ,dwa cia³a leza³y na ziemi krew la³a siê z odciêtych g³ów wprost na ziemiê.Trwa w tej okolicy wymiera³a...usycha³a.Szarik dotkn± swojej g³owy nie czu³ nic,by³a sucha.
-Karmo dlaczego cieknie mi z tego krew,a raz nie??
[Karma odwróci³a siê w stronê Szarika,uk³oni³a siê przed nim a¿ do samej ziemi i powiedzia³a:]
-O mistrzu.To znamie...Jest po twoim ojcu....Nie jeste¶ czystym Jedi.Twym ojcem by³ Sith...A by³ nim.....Nie...Nie moge Ci powiedzieæ...A krew Ci leci bo...Zaczê³a Ci lecieæ w³a¶nie w tym momencie...Kiedy wybraniec by³ bliski ¶mierci...A teraz...Wróci³ do ¿ycia w pe³ni...Musisz to wiedzieæ,o wybrañcze...Twym ojcem jest Darth Kan...A Anakin Skywalker...jest jego dziedzicem...Shmi Skywalker by³a jego wnuczk±...
Kalt'h Derack
Kalt'h zbliza sie do przyjaciol
coreczko gdzie ty bylas?? niech cie usciskam
po wzruszajacych objeciach i placzach spowadowanych dluga rozlaka Kalt'h przemowil powaznie
znalazlem wielki kanion a na nim most niestety nie doszedlem dalej bo walczylem z 12 siostrami nocy te dwie ktore zabila moja corka
tu zaczol mowic z chluba
byly tymi ktore oszczedzilem jak przystalo na prawdziwego jedi ale widac ze postanowily sie zemscic..