ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...



Dokonując zemsty, półwampirzyca Catherine Crawfield poluje na nieumarłych i ich zabija. Ma nadzieję, że odnajdzie wśród wampirów swojego ojca, odpowiedzialnego za zniszczenie życia jej matce. Schwytana przez Bonesa, łowcę nagród polującego na wampiry, zostaje zmuszona do współpracy. W zamian za znalezienie ojca Cat zgadza się trenować z seksownym nocnym łowcą, aż dorówna mu umiejętnościami walki.
Jest zdziwiona, że nie kończy jako jego przekąska. Czyżby rzeczywiście istniały dobre wampiry? Wkrótce Bones przekona ją, że bycie mieszańcem nie jest wcale takie złe. Zanim jednak Cat zdąży się nacieszyć nowo zdobytym statusem pogromczyni demonów, oboje będą ścigani przez grupę zabójców. Cat musi opowiedzieć się po jednej ze stron…
A Bones okaże się dla niej równie kuszący jak żywy mężczyzna.

Poprzedni opis:
Półwampirzyca Catherine Crawfield zabija nieśmiertelnych z zemsty mając nadzieję, że jeden z tych nieumarłych bydlaków okaże się jej ojcem – facetem odpowiedzialnym za zruinowanie życia jej matce. Trafia do niewoli Bones’a, wampirzego łowcy nagród i jest zmuszona do przeklętego partnerstwa.

W zamian za znalezienie ojca Cat zgadza się trenować z seksownym wampirem aż jej sposoby walki staną się tak ostre jak jego kły. Jest przy tym niezwykle zdziwiona że nie skończyła jeszcze jako jego obiad – czyżby rzeczywiście istniały dobre wampiry? Dość szybko Bones przekona ją, że bycie w połowie wampirem nie jest wcale takie złe. Ale zanim Cat zdąży się nacieszyć nowo zdobytym statusem Łowcy kopiącego demony w tyłek musi dowiedzieć się dlaczego ona i Bones są poszukiwani przez grupę morderców. Teraz Cat musi wybrać stronę po której stanie… a Bones staje się dla niej kuszący jak każdy facet posiadający serce.

Liczba stron: 440
Premiera: 21 września 2011
Cena detaliczna: 35,00 zł
Wydawca: wyd. Mag

.........................

pewnie nie ja jedna wyczekuję tej serii
jeszcze nie ma polskiej okładki i znając MAG można założyć, że nie będzie to ta oryginalna ...
ale się cieszę


Jest, jest, jest
Kocham cały ten cykl i nareszcie będzie w mojej biblioteczce na półce. Mam tylko nadzieję, że Mag w miarę szybko wyda kolejne części. tutajpoczkategori
wstępnie druga część jest planowana na listopad kolejne, jeszcze nie wiadomo
Czytałam bardzo dużo pozytywnych opinii o tej serii i o ile wcześniej wahałam się czy kupić to po przeczytaniu tamtych opinii wiem, że kupię na sto procent. tutajpoczkategori


Oj listopad? Ja nie wiem, jak ja do sierpnia dożyje:D Ale dla mojego kochanego, jedynego, najlepszego, wspaniałego, cudownego itd., itp. Bones'a zrobię wszystko Przyznaję, że w przypadku tej książki mogę nie być za bardzo stronnicza, ale polecam ją wszystkim, którzy kochają smakowite, wampirze ciacha i ociekające namiętnością opisy... hmmm wszystkiego Pani Frost się w takich specjalizuje

PS. Proszę wszystkich o wyrozumiałość, ale tak długo czekałam na tą książkę po polsku, że akurat w tym momencie jestem troszkę rozchwiana emocjonalnie
Mrau mrau seksowny wampir ; d ja jednak mimo wszystko lubię seksowne wampiry ; d i okładka mi się cholernie podoba! Na bank sięgnę ; d tutajpoczkategori
Wreszcie!!! Nie mogę się doczekać momentu, w którym będę ją mieć w swoich rękach. Czytałam dużo pozytywnych komentarzy na temat tej serii i strasznie chciałm ją przeczytać.
Mag ma zostawić oryginalne okładki. tutajpoczkategori
Jak ja długo czekałam na tę serię w Polsce Jeszcze kilka miechow temu, chcialam ja kupic na amazonie, ale jak tylko dowiedzialam sie ze Mag ja wyda, zrezygnowalam

Mag ma zostawić oryginalne okładki.

skad to info? na wallu na FB widzialam, ze nie ma odp na to pytanie dlatego sie pytam tutajpoczkategori
Bardzo się cieszę, opis ciekawy, na pewno przeczytam!
Teraz mam dylemat natury egzystencjalnej...niby miałam nie czytać. Dość już wampirów i ich pochodnych, ale premiera jest w moje urodziny ! A jeśli to jakiś znak, a ja tak go zignoruję ? tutajpoczkategori

Teraz mam dylemat natury egzystencjalnej...niby miałam nie czytać. Dość już wampirów i ich pochodnych, ale premiera jest w moje urodziny ! A jeśli to jakiś znak, a ja tak go zignoruję ?

Cassin, nie wolno ignorować znaków! W moje urodziny także była wydana pewna książka, która się okazała genialna

A ja po prostu skakałam ze szczęścia jak się dowiedziałam, że wydają mojego Bonesa Boże, jak ja się nie mogę doczekać!

skad to info? na wallu na FB widzialam, ze nie ma odp na to pytanie dlatego sie pytam

Na forum Maga Andrzej Miszkurka odpowiedział tak na zapytanie o okładki. tutajpoczkategori

skad to info? na wallu na FB widzialam, ze nie ma odp na to pytanie dlatego sie pytam

Na forum Maga Andrzej Miszkurka odpowiedział tak na zapytanie o okładki.

Dziwne, mi Mag napisał, ze jeszcze nie wiadomo
Tak przynajmniej napisał 7 lipca. tutajpoczkategori
Właśnie przeczytałam wasze poprzednie posty i dotarło do mnie, że moją ukochaną serię będzie wydawał MAG. Jeżeli chodzi o ich tłumaczenia i wydawanie książek w terminie to nic do nich nie mam. ALE JEŻELI ZMIENIĄ ORYGINALNĄ OKŁADKĘ I ZROBIĄ COŚ NA PODOBIEŃSTWO OKŁADEK Z DARÓW ANIOŁA TO PRZESTANĘ BYĆ MIŁA!!!!
Użycie caps lock'a w tym przypadku jest celowe i mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Jako że emocjonalna ze mnie dziewczyna, muszę odreagować i tym razem trafiło na Was. Ale już mi lepiej
PS. Coraz częściej dochodzę do wniosku, że nie jestem zbyt normalna... Krzyczeć z powodu okładki książki, hmmm:)
Coś mi się wydaje, że wydawnictwo nie wyrobi się na czas. Do tej pory nie ma okładki (pisze, że w przygotowaniu), nie ma jej w głównych zapowiedziach, a do premiery pozostało tylko 14 dni.
Zapewne przyjdzie nam trochę jeszcze poczekać. tutajpoczkategori

Właśnie przeczytałam wasze poprzednie posty i dotarło do mnie, że moją ukochaną serię będzie wydawał MAG. Jeżeli chodzi o ich tłumaczenia i wydawanie książek w terminie to nic do nich nie mam. ALE JEŻELI ZMIENIĄ ORYGINALNĄ OKŁADKĘ I ZROBIĄ COŚ NA PODOBIEŃSTWO OKŁADEK Z DARÓW ANIOŁA TO PRZESTANĘ BYĆ MIŁA!!!!
Użycie caps lock'a w tym przypadku jest celowe i mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Jako że emocjonalna ze mnie dziewczyna, muszę odreagować i tym razem trafiło na Was. Ale już mi lepiej
PS. Coraz częściej dochodzę do wniosku, że nie jestem zbyt normalna... Krzyczeć z powodu okładki książki, hmmm:)


Książka nie zostanie wydana na czas. W drugiej połowie września najwcześniej. Tak myślę.
IWannaKissYou - Chyba zacytowałaś nie tą osobę co trzeba:)

Co do wydania. Wiedziałam. Naprawdę to wiedziałam. Jeszcze żadna książka, na którą czekałam z utęsknieniem nie wyszła w terminie... Ale czy to na pewno informacja potwierdzona? Może po prostu nie chcą nas przedwcześnie straszyć okładką? tutajpoczkategori
Na pewno kupię bo seria jest naprawdę ciekawa.
uuuu na prawdę obsuwa ?? i to aż około miesiąca ?

ps: mam nadzieję że chociaż "Szaleństwo Krwi" wyjdzie na czas :/
w ogóle MAG ostatnio jakiś taki zaniedbany - chyba wszyscy urlop wzięli tutajpoczkategori

ps: mam nadzieję że chociaż "Szaleństwo Krwi" wyjdzie na czas :/
w ogóle MAG ostatnio jakiś taki zaniedbany - chyba wszyscy urlop wzięli


Mam takie same odczucia. A i na "Szaleństwo krwi" oczekuję niecierpliwie - ale może to tylko obiecanki-cacanki. ;/
No cóż... wydaje mi się, że przesunęli dlatego, że w wakacje mało które wydawnictwo coś wydaje. Większość premier jest przesuwana z tego powodu na wrzesień i październik. Ale to i tak nie tłumaczy faktu, że przesunęli premierę. tutajpoczkategori
Ech... No to sobie poczekam jeszcze jeden miesiąc.
Ciekawe co będzie z drugą częścią bo data wydania napisana jest na 5 pażdziernik a zapewne też i na nia poczekamy dłużej.
No to mamy oryginalne okładki ... na tą chwilę nie uwzględnili drugiej części w październiku (w ogóle nie ma jej w rozpisce paranormali do grudnia - mam nadzieję, że to o niczym nie świadczy)
Alleluja, niech żyje MAG! Całe szczęście, ze zostawili te okładki... Co do braku drugiej części w zapowiedziach, to na pewno przeoczenie i niedługo to poprawią. Jestem tego pewna. Na 100%. Chyba... Powrót do góry
Kocham po prostu MAGa za oryginalne okładki! Mają w sobie to coś

Strasznie dużo książek wyjdzie 21 września ; O...
W końcu jakieś dobre wieści! Nie mogę się doczekać i strasznie się cieszę, że zostawili orginalne okładki:) ( i pytanie: dlaczego nie mogli tego samego zrobić z pewną serią, ktorą wydają?) Powrót do góry

W końcu jakieś dobre wieści! Nie mogę się doczekać i strasznie się cieszę, że zostawili orginalne okładki:) ( i pytanie: dlaczego nie mogli tego samego zrobić z pewną serią, ktorą wydają?)

Wiadomo o co chodzi ;D Będzie to mały offtop, więc z góry przepraszam.
Myślę, że to przez to, że Dary w Stanach cieszyły się ogromną popularnością już przed tym jak wydane zostały w Polsce, więc pewnie odkupienie oryginalnych projektów kosztowało majątek. W takiej sytuacji lepiej zrobic tańsze a gorsze okładki. Tak myślę.
Jest już dostępny fragment tutaj:
http://paranormalbooks.pl/2011/09/15/fragment-w-pol-drogi-do-grobu/ Powrót do góry
Jak dla mnie jakoś sztywno ten fragment wypada... Mam nadzieję, że tłumaczka nie wpadła na genialny pomysł, żeby cenzurować wypowiedzi Cat i Bones'a. Uch już nie mogę się doczekać premiery:)

Jak dla mnie jakoś sztywno ten fragment wypada... Mam nadzieję, że tłumaczka nie wpadła na genialny pomysł, żeby cenzurować wypowiedzi Cat i Bones'a. Uch już nie mogę się doczekać premiery:)

Ja chyba się POCHLASTAM jeśli to zrobi! Dialogi w ich wykonaniu są... tak nieziemskie i wzbudzajace tyle śmiechu, że nic tylko czytac i czytać i czytać! Czekam na tą ksiażkę od TAK DAWNA i nei weim co zrobię, jeśli zamierzać będą cokolwiek cenzurować... Ale znowu patrząc na robotę tłuczaczy np. w serii Sherrilyn Kenyon, myślę, ze tego nei zrobią... a przynajmneij mam nadzieję. Jezu, za bardzo się tym wszystkim przejmuję... Powrót do góry
OMFG jeśli tekst będzie cenzurowany podczas tłumaczenie, to kupię po angielsku!!
Z ciekawości przeczytałam fragment po polsku i ten sam w oryginale - tłumaczenie jest dość dokładne. Niestety niektóre wyrażenia po prostu po angielsku brzmią lepiej i często książka na przekładzie traci - zwłaszcza na humorze - niestety.
Wydaje mi sie, że MAG korzysta z usług dobrych tłumaczy i nie powinniśmy narzekać W każdym razie książka zamówiona czekam, siedząc jak na szpilkach

łaaa druga część "Jedną nogą w grobie" 19 października Powrót do góry
Tak niedawno czytałam, że druga część dopiero w 2012, a tu taka niespodzianka! Będzie co czytać
MUlka 19 października tego roku??? O raaaaaaany po prostu nie wierze!!! Od razu mój dzień stał się piękniejszy:)( czy raczej noc )
Tym, którzy nie przeczytali oryginału, radzę poczekać i kupić od razu 2 części. Jak przeczytacie zakończenie pierwszej, to zrozumiecie o co mi chodzi:)
A tak na marginesie, to strasznie jestem ciekawa, jak ta książka przyjmie się w Polsce. I ile nowych fanek Bones'a dołączy do naszego grona "Zakochanych w najseksowniejszym wampirze wszechczasów (nie Edward, to nie o tobie)" Powrót do góry

MUlka 19 października tego roku???

taaak
http://www.mag.com.pl/ksiazka-987--0-0-Jedna_noga_w_grobie.html

edit:

przeczytałam już niestety

„Zegar wybił jedenastą, a Cat, pogromczyni wampirów, wyruszyła na polowanie, tyle że moją zbroją był stanik typu push-up, kręcone włosy i krótka sukienka. Tak, czekała mnie brudna robota, ale zamierzałam ja wykonać. No, dalej, chodźcie pijawki ! Bar otwarty!”

Cat jest półwampirzycą, dzieckiem gwałtu. Kiedy tylko matka odkryła przed nią prawdę o jej pochodzeniu, jednocześnie zaczęła jej wpajać nienawiść do istot podobnych do jej ojca, do wampirów . Mając szesnaście lat, Cat zostaje źle potraktowana przez pewnego mężczyznę, co powoduję , że ogarnia ją ta tak długo nakręcana przez matkę niechęć i nienawiść. Zaczyna polować na wampiry, dla których jest tylko bezbronną, potencjalną ofiarą. I tak sieje spustoszenie w ich kręgu przez 6 lat aż któregoś dnia zjawia się pewien przystojniak na którego nie działają jej standardowe numery, wszystko wymyka się spod kontroli i łowczyni staje się ofiarą. Bones, bo o nim mowa, odkrywa pochodzenie Cat i proponuje jej układ, ona pomoże mu zabić kilka wampirów, a w zamian on nie zabije jej i pomoże jej odnaleźć znienawidzonego ojca. Układ wydaje się być korzystny dla Cat, tym bardziej że i tak ma zamiar przy najbliższej okazji przebić Bones'a kołkiem...

To tyle w ramach wstępu, jeśli ktoś liczy na recenzję , dalej może nie czytać bo będzie to tylko i wyłącznie jedna, wielka pieśń pochwalna

„-Jak się nad tym zastanowić , kotku, jesteś kłamczuchą, posiadaczka fałszywego dokumentu i morderczynią.
-O co ci chodzi? - warknęłam.
-Nie wspominając o tym że jesteś flirciarą – ciągnął, jakbym się w ogóle nie odezwała – I pyskata jędzą. Tak, razem staniemy się sławni.”

Czy trzeba coś dodawać na temat postaci? Ten cytat dokładnie opisuje jaka jest Cat i jednoczenie to jaki jest Bones W życiu nie spotkałam bardziej zgranej pary, to jak się uzupełniają jest niesamowite, wiecie te dwie połówki jabłka, zapisani sobie w gwiazdach itp. Chemia między nimi aż wypala oczy kiedy czyta się ich dialogi. Zawsze miałam słabość do bohaterów książkowych, zwłaszcza ciemnych typów, z tym niesamowitym poczuciem humoru … ale w tym przypadku jest trochę inaczej, owszem Bones jest fantastyczny, ale to oni razem tworzą to coś co tak bardzo lubię. Dlaczego o nich piszę? Cała książka opiera się głównie na tej dwójce; ćwiczą, walczą, zabijają, śledzą morderców i tak dalej, ale zawsze wszystko wraca do nich i do tego co ich łączy, a to coś między nimi jest niesamowicie wciągające, niektóre momenty czytałam po kilka razy bo były tak śmieszne, albo tak wzruszające , albo tak cudowne że musiałam

Wampiry – coś co może wielu z Was od książki skutecznie odstraszyć. To prawda, rynek jest przesiąknięty tymi stworami i bywa niestety różnie. Ale nie dajcie się odstraszyć, ta pozycja jest jedną z tych, przy których warto przymknąć na to oko, zwłaszcza jeśli jest się fanem dobrej zabawy. Na dobrą sprawę Bones mógłby być jakimkolwiek stworem, mógłby być nawet czarnoskórym, latynosem, chrześcijaninem czy … Anglikiem, nieśmiertelnym Anglikiem. Bo nie to, że jest wampirem była problemem dla Cat, tylko to że był tym czym był jej ojciec – chodziło o uprzedzenia.

Na koniec dodam, że nie było to moje pierwsze spotkanie z bohaterami. Podczytywałam trochę oryginały, ale dość zdawkowo bo czekałam na polskie wydanie, wiedziałam mniej więcej z czym się spotkam, ale przyznam że te fragmenty które znałam były niczym w porównaniu z całokształtem.
Najmocniejsza strona książki to właśnie para głównych bohaterów i ich dialogi, owszem jest wątek 'kryminalny' , sceny walki - krwawe sceny walki, chwile niebezpieczne , chwile śmieszne (przeważają) i chwile wzruszające. Wszystko krzyczy że to romansidło, ale z drugiej strony nie tylko to jest ważne i ciekawe.
W każdym razie nie wyobrażam sobie żeby ktoś po przeczytaniu nie polubiła Cat czy Bonesa – ideałami nie są, oczywiście że nie – ona roztrzepana, jędzowata, uparta , on walący z grubej rury, szczwany lis, troszkę zadufany i pewny siebie – ale właśnie to że są tak inni od „typowych” przedstawicieli PR jest takie piękne

Nie wiem co mogę jeszcze o tej książce napisać, wczoraj nie było w domu obiadu, goście siedzieli sami przy kawie, a ja zwiałam do kuchni czytać, bo musiałam skończyć rozdział – po prostu pochłonęła mnie całkowicie i nie wystarczy mi epitetów żeby ja wychwalić. Fantastyczna zabawa, kupa śmiechu, bez przerwy coś się działo, do tego całkiem zadowalająca objętość - gdyby była grubsza mogłabym sie odwodnić
Wiem, że nie pisze tego pierwszy raz ale jest to najlepiej zapowiadająca się seria jaką ostatnio czytałam nawet chyba wyżej od Imperium Wampirów i Kronik Mac o'Connor (ps: prawdopodobnie przez Bones'a – nie wiem jak mam teraz spojrzeć w oczy mojemu facetowi – no bo kurcze zakochałam się)

100/10
chyba nie muszę tego pisać, ale napisze
POLECAM !
MUlka jak zwykle świetna recenzja:) Myślę,że zachęci do przeczytania wszystkich tych, którzy mieli jeszcze jakieś wątpliwości (są tacy w ogóle?).
Przyznam,że kiedy na początku zobaczyłam w twojej recenzji zdanie: "przeczytałam już niestety" pomyślałam "O Boże, czyli jednak spiep*** sprawę. Chyba ich %^#$&&^*%^, a potem %^$^%&^". Na szczęście dalej wyjaśniłaś dlaczego "Niestety" .
Całe szczęście, że na drugą część nie trzeba długo czekać! Powrót do góry
" niestety" to nie było zamierzone

nie wiem dlaczego, niektórzy uważają że jest źle przetłumaczona , nie czytałam całośc w oryginale ale z ciekawości dzisiaj zajrzałam na poniektóre sceny i moim zdaniem jest OK ... tłumaczka nie bala sie wulgaryzmów itp - jest śmiesznie i chyba tak miało być ( mnie nie jest latwo rozbawić, a usmiech mi z twarzy nie schodził)
Ktoś napisał na stronie wydawnictwa, że źle zrobili, że nie przetłumaczyli Kitten :/ ... szczerze, ja już sama nie wiem jak można ludziom dogodzić, raz nie chca żeby tłumaczyć nazwy wlasne raz sie tego domagają ... w końcu to Kitten a nie kitten - ja bym się wsciekła gdyby to przetłumaczyli na Kociaka wrr , idąc tym tropem na Bones'a musiała by wołać Kości a sama na siebie Kot zamiast Cat, Juz o Szpadlu nie wspominam ...
Ja nie lubię, jak nazwy własne są tłumaczone, więc to chyba plus.
MUlka - kiedy Ty to wszystko czytasz? I jeszcze recenzje zamieszczasz? Kobieto, piszesz genialnie i przez Ciebie (albo dzięki Tobie) dowiedziałam się o kolejnej, fantastycznej (prawdopodobnie xD) książce xd Powrót do góry
Och, MUlka! A miałam ja sobie odpuścić. Teraz to pewnie nie wypali Kiedy opisywałaś Bonesa stanął mi przed oczami obraz Jace'a i nie mogę się pozbyć wrażenia, że jeśli kojarzy mi się on właśnie z tym bohaterem to książka po prostu nie może być zła
Kada, tak jak napisałam obiadu wczoraj nie było , zauważyłam, ze wymagająca z Ciebie czytelniczka, ale myślę, że nie będziesz żałować czasu dla tej książki, kurcze, jest po prostu fajna, nie ambitna - wiadomo, w końcu to głownie paranormal romance, ale w sumie jakieś tam przesłanie ma: coś w stylu "nie szufladkujmy!"

Mariposa, nie chciałabym mieszać w to Jace'a bo zajmuje on szczególne miejsce w moim sercu, ale ... wyobraź sobie go za 200 lat, samotnego, bez hamulców, nie tylko mówi co mu ślina na język przyniesie, ale też to robi nadal blond, nadal ubrany na czarno . Z racji tego że jestem od Jace'a starsza to trochę źle się czułam z uczuciami którymi go darzyłam teraz dostałam Bones'a i jestem więcej niż usatysfakcjonowana Powrót do góry
O tak seria jest świetna, a duet Cat-Bones jest wyborny. Ja akurat czytałam w oryginale, ale nawet to mnie nie powstrzymało, żeby gnać jak burza przez kolejne strony XD
Ze swojej strony uważam, że pierwsza część jest najlepsza. Jeśli chodzi o przetłumaczenie Kitten... hmm zobaczę jeszcze jak to wyszło w całości, bo na razie mi zgrzyta. Wyobrażałam to sobie po prostu jako "kotku". Ale tak jak pisałam - przeczytam i wtedy ewentualnie pomarudzę

Niestety jakość książek (jak dla mnie) mocno spada w trzeciej części, przez co utknęłam gdzieś tak w 2/3. Nie wiem jak jest dalej, ale na bank nie mam zamiaru porzucać serii. Zaczekam jednak aż wyjdą u nas i nadrobię sobie jeszcze raz. Oby to była taka jednorazowa wpadka Pani Frost
O kuuurde widzę, że książka musi być świetna! ; d To mnie jeszcze bardziej zachęca do przeczytania, może nawet kupię ; d Powrót do góry

Mariposa, nie chciałabym mieszać w to Jace'a bo zajmuje on szczególne miejsce w moim sercu, ale ... wyobraź sobie go za 200 lat, samotnego, bez hamulców, nie tylko mówi co mu ślina na język przyniesie, ale też to robi nadal blond, nadal ubrany na czarno . Z racji tego że jestem od Jace'a starsza to trochę źle się czułam z uczuciami którymi go darzyłam teraz dostałam Bones'a i jestem więcej niż usatysfakcjonowana

W takim razie muszę KONIECZNIE ją kupić!
Ta książka przyniesie wydawnictwu miliony. Zrobi furorę tak świetna jest!

"W życiu nie spotkałam bardziej zgranej pary, to jak się uzupełniają jest niesamowite, wiecie te dwie połówki jabłka, zapisani sobie w gwiazdach itp. Chemia między nimi aż wypala oczy kiedy czyta się ich dialogi"

Całkowicie się z tym zgadzam! Dialogi pomiędzy głównymi bohaterami są tak rozbrajające i tak po prostu... no rewelacyjne!

I ostatnie zdanie mnie rozbroiło ;D Dla mnie ta oczywistym jest, że ta książka pobiła wszystko inne. Aż żałuję, że mam już za sobą aż 4 część! (tam to DOPIERO jest akcja ale ŻADNEGO spoilera żeby nie było!)

No i powiem jeszcze Wam, że informacja iż pani tłumaczka której bardzo nie lubię nie ocenzurowała ich dialogów pocieszyła mnie jak nic innego! Powrót do góry

Mariposa, nie chciałabym mieszać w to Jace'a bo zajmuje on szczególne miejsce w moim sercu, ale ... wyobraź sobie go za 200 lat, samotnego, bez hamulców, nie tylko mówi co mu ślina na język przyniesie, ale też to robi nadal blond, nadal ubrany na czarno . Z racji tego że jestem od Jace'a starsza to trochę źle się czułam z uczuciami którymi go darzyłam teraz dostałam Bones'a i jestem więcej niż usatysfakcjonowana

W takim razie muszę KONIECZNIE ją kupić!

O nie, MUlka! Nie chciałam czytać tej książki, ale tym mnie totalnie przekonałaś Chcę ją! xD
IWKY zdarza się czasami przestarzałe "bzykać" , może ze 2 razy, ale ogólnie jest cięto, naprawdę nieźle

Jeszcze co do nieszczęsnego Kitten :
Ona: Cat Raven (Kot Kruk)
On: Kitten Tweedy (Kociątko Tweedy (wiadomo chyba o jakiego kurczaczka chodzi)
Mi też jak czytałam gdzieś tak się tłumaczyło Kociak, Kotek, ale tak można powiedzieć też na dorosłego kota, tak samo jak na psa mozna mówić psiak, piesek... a jemu chodziło o odpowiednik szczeniaka - więc myślę, że Kociak, Kotek nie oddało by do końca sensu ... poza tym to nie było przezwisko a takie 'przekręcone' imię

ps: i wiecie co mi się osobiście jeszcze podobało pojawiały się oczywiście inne postacie, na przyklad matka czy dziadkowie Cat, ale nie bez powodu o nich nie wspomniałam - bo oni pojawiają się i znikają, autorka nie poświęca im wiele czasu, nie naciąga bez powodu ich wątków - odbębniają swoje i nie marudzą. reszta, duża większość po prostu nawet nie zdąży wiele o sobie powiedzieć bo kończy bez głowy ... a tymczasem jest mnóstwo Cat i Bonesa Powrót do góry



No co za poważna zdrada... ale wybaczę Ci ją, bo uważam tę serię za naprawdę baaardzo, baaaardzo dobrą
A zresztą poczekaj aż przyjdą Kronik kolejne tomy... czwarty... PIĄTY...!
Nie no świrki, też ze swojej strony polecam tym, którzy są jeszcze niezdecydowani
Oksa w bitwie na pierwsze tomy wygrywa jednak "W pół drogi..." , ale tylko i wyłącznie dlatego, że jestem niepoprawną romantyczką i kiedy Bones (sama wiesz ) tak Baroons jeszcze mnie nie rozkochał - taki żart ... ale Cat i Mac lubię jednakowo , kto wie co będzie dalej, kto wie
Mac i Barrons owszem mają w sobie to coś, ale jak dla mnie seria Frost wygrywa. Przeczytałam wszystkie części Kronik Mac, ale jakoś mnie nie porwały tak jak historia Cat.
Co do tłumaczenia Kitty, to w sumie mi obojętne, bo i tak zawsze sobie tłumaczyłam jako Kotek.
Moim ukochanym tomem jest trzeci. Tam to jest dopiero emocjonująco i o tak, goooooorąco
Jeżeli chodzi o bohaterów drugoplanowych to w kolejnych częściach będzie dużo więcej matki Cat oraz innych (ale nic więcej nie powiem bo to same spoilery).
Dla zainteresowanych, Frost wydała 2 książki z postaciami związanymi z cyklem o Cat. Są to Spade i stworzyciel Bonesa, którego bliżej poznamy chyba już w tomie 2. Swoją drogą jestem ciekawa, czy Mag pokusi się o ich wydanie.
Z tego co wiem, to Frost podpisała umowę na 9 tomów przygód naszej półwampirzycy. Jak dotąd ukazało się 5.

Przy tej ksiązce żałuję, że nie mam daru pisania pięknych recenzji, ale na szczęście od czego są inni Tak więc z niecierpliwością czekam na kolejne opinie (i oczywiście zachwyty nad Bones'em ) Powrót do góry
Kurde, aż żałuję, że zamówiłam inne książki (a to rzadko się zdarza ), bo teraz nie mam kasy na tą
A recenzja MUlki i Wasze zachwyty sprawiają, że naprawdę mam ochotę jak najszybciej ją przeczytać xD
Podobnie jak sujeczka mój limit na ten miesiąc został wyczerpany - zamówienie na ponad 200 zł ! ;D N całe szczęście 1 i 2 tom miałam już okazję przeczytać(nieoficjalne tłumaczenie), ale i tak zamierzam kupić polskie wydania, bo ta seria jest niesamowita i nie da się ukryć, że grupą docelową są starsze osoby niż 15 latki Powrót do góry
Kuuurczę też się napalilam, a miałam oszczędzać, ale jak tylko wrócę do Wro to pewnie...witaj Empiku

Oksa w bitwie na pierwsze tomy wygrywa jednak "W pół drogi..." , ale tylko i wyłącznie dlatego, że jestem niepoprawną romantyczką i kiedy Bones (sama wiesz) tak Baroons jeszcze mnie nie rozkochał - taki żart ... ale Cat i Mac lubię jednakowo , kto wie co będzie dalej, kto wie
Aj tam aj tam, o gustach się mówi, że się nie dyskutuje (w tym wypadku chyba coś w rodzaju forum nie powinno istnieć ) co tam dla kogo jest lepsze to już jego sprawa

Ja dodam tylko tyle, że Frost zaczęłam czytać po skończeniu 4 tomu Kronik z takim cliffhangerem, że miałam ochotę ubić autorkę za czekanie na następną część kilka miesięcy. Bardzo polecali mi Cat, no to z braku laku przeczytałam. I wciągnęło mocno. Jak dla mnie jest to wystarczający wyznacznik tego, że książka jest dobra - podoba Ci się, mimo że już myślałaś, że nie znajdziesz równie dobrej co poprzednia. U Mac niesamowicie zżyłam się nie tylko z bohaterami, ale i bardzo podobała mi się fabuła. Ale to już nie na ten temat

Seria Frost nie jest idealna naturalnie. To już wszystko było. Ta wyjątkowość głównej bohaterki, pyskatość i "misja" walki z potworami tego świata, piekielnie seksowny główny bohater itd. itp. W pewnym momencie zaczyna mieć więc znaczenie może nie tyle sama historia, ale sposób jej opowiedzenia, nawet jeśli została oparta na pewnych schematach. I tu Frost sprawdza się idealnie. I może to nie jest aż tak ważne, ale ma też cudowne okładki, a szczególnie do najnowszej 6 części

Trochę przeraża mnie ilość tomów, ale jeśli pójdzie za tym jakość - no problem for me. Powrót do góry
Oksa masz przody, jesteś już po kilku częściach więc masz lepszy pogląd na to wszystko ... i masz rację, nie jest to idealna książka, fabuła jest, że tak powiem "skromna" opiera się na chwytaniu i zabijaniu ale dokładnie, to własnie styl w jakim jest napisana wyróżnia się na tle innych książek ... Czytałam już wiele tych schematów które przytaczasz, ale żadna z nich nie była tak rozrywkowa jak ta - a ja sobie bardzo mocno cenię poczucie humoru u bohaterów - wampir udający ptaszka Tweedy,no wariat ... (tak na marginesie w polskim przekładzie jest "pan kotek był chory i leżał w łóżeczku ..." szczerze, tłumaczka świetnie wybrnęła bo bardzo to pasowało do sytuacji)

ps: co do Mac ... dla mnie to jest troszkę inna półka, Frost to typowe PR, natomiast Feaver to świetne u-f - może niepotrzebnie to porównałam :/ no ale mleko sie wylało ( i za każdym razem jak czytam twój podpis to mi się gęba cieszy )
Porównanie mimo wszystko jest nieuknione, więc nie ma co się krygować

A Bones... to jest Bones Facet po prostu rozbraja. Polecam też lekturę usuniętych scen, które są na stronie autorki http://jeanienefrost.com/deleted-scenes/

Jeśli chodzi o chemię między bohaterami i poczucie humoru, to Frost przypomina mi nieco Kate Daniels, chociaż tę drugą stawiam wyżej pod względem przede wszystkim fabuły i tym, że czytelnik przywiązuje się też do bohaterów drugoplanowych, z których każdy ma własną historię. Tu jak zauważyłaś jest z tym nieco mizernie. Tak na marginesie, Andrews i Frost się przyjaźnią

Ale ta para bohaterów... no trzeba przeczytać, po prostu trzeba pośród tego zalewu tandet

PS. hmm tak chwalisz te Imperium Wampirów, może i ja się zainteresuję, choć przyznam, że w ogóle nie miałam zamiaru... Powrót do góry
W przeszłości czytałam wiele pozytywnych opini na temat tej serii i gdy dowiedziałam się, że będzie wydana u nas wiedziałam już, że muszę ją mieć.
Przecztałam i żałuję, że nie potrafiłam się powstrzymać i czytać jej przez kilka dni bo teraz nie mogę się doczekać drugiej części! Mam nadzieję, że naprawdę wyjdzie w październiku a nie w styczniu.

Dawno się tak nie ubawiłam przy czytaniu książki. Cat i Bones to mieszanka wybuchowa, przy której nie da się przejść obojętnie. Uwielbiam ich rozmowy. Akcja cały cały czas się toczy i nie ma chwili wytchnienia. A opis ratowania matki Cat był obłędny, jak bym oglądała jakiś film sensacyjny - wampiry padały jak muchy, jeden za drugim. Nie bedę się rozpisywać.
Tyle ode mnie: to trzeba samemu przeczytać!! Polecam gorąco!!!

I jeden z moich ulubionych fragmentów:

Bones wstał z klęczek i spojrzał na mnie.
- Na jaja Lucyfera, Kitten znowu! (...)
- Omal cię nie zadźgała - powiedziałam. - Spójrz, co ściska w ręce!
Zamiast na nią Bones spojrzał na leżące za mną ciało.
- On też?
Zastydzona kiwnęłam głową.
- Zaatakował mnie.
Bones przez chwilę merzył mnie wzrokiem.
- Ty nie jesteś kobietą, tylko Rudą Kostuchą! - stwierdził w końcu.
- To niesprawiedliwe - obruszyłam się...

PS: Postawiłam książkę koło "Darów..." i zauważyłam, że jest ona mniejsza od pozostałych książek i trochę mi to przeszkadza ale to nie zmienia faktu, że jest niesamowita.

To "Kitten" trochę mnie raziło w oczy i z tego co czytałam to niektórym się to nie podoba i chcą zmiany, ale jak napisała pewna dziewczyna: "Kitten pisane z dużej litery, to zdrobnienie imienia Catherine. A skoro Cat nie jest tłumaczona na Kaśkę, to i Kitten być nie powinno. W tekście bardzo wyraźnie widać, kiedy Bones mówi do Cat czule \"kotku\", a kiedy po prostu używa zdrobnienia jej imienia" i ta argumentacja mi odpowiada.
Oksa czytałam dziś fragmenty wczoraj do 3ciej nad ranem leciałam oryginał i zaczełam troszkę dwójkę (tak niechcący ) pobiłam się po łapach i na ratunek wzięłam Znak Kości

ps: Kate Daniels zaczynam od jutra ... a Imperium jest inne takie bardziej hmm przygodowe

Młoda90 - taak to było dobre to jego "znowu!" he he Powrót do góry
Oooo dwójka jest zajebista... hmm w sumie może nad wymiar tę jedynkę uznałam za najlepszą... A co tam, obydwie są świetne.

Mi się bardzo podobała scena w mieszkaniu Franceski... no mało co nie spadłam z krzesła ze śmiechu, jak to czytałam

A i wcześniej na cmentarzu i samogonem... aż mi się banan na twarzy robi Nic tylko siedzieć i przytaczać więcej XD

PS. no zobaczymy to imperium, może i mnie zassie

PS.2. Obawiam się, że Znak Kości nie ukoi tego bólu i ciekawości
Jest już zapowiedź do drugiej części na październik w empiku więc jeszcze niecały miesiąc i Bones powraca!!! Powrót do góry
Wg. mnie najlepsza i tak jest czwarta część Z trzeciej tak na pawdę mało pamiętam, dawno czytałam, a czwarta... po prostu mnie rozbroiła! Ale wszystkie moim zdaniem są rewelacyjne, i tak jak MUlka twierdzę, że Imperium jest książką bardziej przygodową Aczkolwiek świetną A Kate Daniels też wymiata!
Ja po drugiej części Nie było może taka śmieszna jak pierwsza, ale czytało się równie miło. Bones jak zawsze cholernie czarujący
A Cat nam ślicznie dorasta ...
Te książki mają jeden ogromny minus - są zdecydowanie za krótkie, czyta się je tak strasznie szybko, ciągła akcja, zero memłania, niepotrzebnych opisów, glębokich przemyśleń; co chwilę banan na ustach - no czysta przyjemność
Tylko mogliby się mamuśki pozbyć, która strasznie działa mi na nerwy ... chociaż nie, niech zostanie Bones obchodzi się z nią tak uroczo, że chętnie jeszcze popatrzę na jej cierpienie

ps: przydałoby się przenieść do subforum Powrót do góry
Także już skończyłam Pierwszy tom najlepszy, ale drugi niczego sobie, ciekawe jak kolejne? Cieszyłabym się na kolejny tomik w grudniu, taki prezent na święta, ale mogę tylko sobie pomarzyć.

Minęło prawie pięć lat, Cat pracuje dla rządu, zabija wampiry i wciąż myśli o Bonsie...
A Bones pojawia się w niespodziewanym momencie i teraz można dalej czytać z uśmiechem na twarzy.
Pomimo, że matki Cat nie było za dużo do zamiast niej wnerwiał mnie Tate.
Cała historia bardzo ciekawa: Ian chce Cat, Bones za wszelką cenę nie pozwoli już odejść Cat, Annette wnerwia Cat (co mi się strasznie podobało), a ponadto mamy nowego ghula, wujka, złego tatusia i kłamstewko mamusi.
Czekam niecierpliwie na kolejy tom.
Książka jest po prostu genialna! Nie kupiłam jej *jeszcze*, jednakże znalazłam na chomiczku nieoficjalne tłumaczenie, bardzo dobre, oczywiście, i po przeczytaniu 4 części muszę przyznać, że wciąga i to niesamowicie. Polecam Wam, na prawdę warto przeczytać :3 Powrót do góry
Gdy pierwszy raz ujrzałam powieść „W pół drogi do grobu” autorstwa Jeaniene Frost w zapowiedziach, byłam przekonana, że będzie to kolejna pozycja pozbawiona oryginalności. W końcu ileż można czytać o tym samym? Z pewnością książka byłaby mi obojętna gdyby nie entuzjastyczna reakcja użytkowniczek forum książkowego na wieść o premierze. Późniejsze pozytywne recenzje spowodowały, że miałam ogromną ochotę na przeczytanie powieści. Jakie są moje wrażenia po lekturze? Czy faktycznie zasługuje ona na zachwyty czytelników?

Catherine Crwafield to ambitna uczennica college'u. W wolnym czasie zajmuje się... zabijaniem wampirów, których krew płynie i w jej żyłach – jest ona bowiem pół człowiekiem, pół wampirem. Jak to się stało? Matka dziewczyny została zgwałcona przez żadną krwi bestię, a dziecko, które było owocem koszmarnej nocy, otrzymało cechy obu rodziców. Od tej pory Cat zabija krwiopijców z nadzieją, że odnajdzie wśród nich ojca odpowiedzialnego za zniszczenie życia jej matce. Kieruje się wpajanym od dzieciństwa stwierdzeniem, że każdy wampir jest zły i podstępny. Za niedługo dowiaduje się, że nawet najgroźniejsza bestia zdolna jest do miłości.

Podczas jednej z wieczornych akcji, Catherine zostaje schwytana przez przystojnego łowcę nagród polującego na wampiry. Bones zmusza ją do współpracy. W zamian za pomoc w odnalezieniu ojca Cat zgadza się trenować z seksownym wampirem aby zjednoczyć siły by pokonać zabójców odpowiedzialnych za zaginięcia młodych dziewczyn. Żadne z nich nie przeczuwa, że połączy ich wyjątkowe uczucie... Cat wie, że układ zawarty z Bonesem ani trochę nie spodoba się jej matce.
Spragnione krwi wampiry atakują miasto, a tylko dwójka nocnych łowców może je powstrzymać. Kto wygra? Co stanie się z miłością?

Powieść tak mnie zaczarowała, że nie wiem od czego zacząć. Swoje odczucia mogłabym z pewnością wyrazić w kilku słowach (posłużę się przykładem: „to było GENIALNE!”), jednakże postaram się ubrać moje zachwyty w bardziej szczegółowy sposób. Przejdźmy więc do fabuły. Może pomysł autorki nie był zbyt zaskakujący i oryginalny, ale wkład niesamowitych postaci oraz przedstawienie historii sprawiły, że książka „W pół drogi do grobu” wznosi się na wyżyny gatunku. Porywa już od pierwszej strony, zasysa do klimatycznego świata i nie pozwala oderwać się od chociażby na chwilę. Akcja mknie w szybkim tempie, nie zwalnia aż do końca. Nie było ani jednej chwili, ani jednej strony, ani sekundy żebym się nudziła, a za to ogromny plus.

Książka pełna jest walk, pościgów, tajemnic i odrobiny erotyzmu. Nie jest to kolejna paranormalna love story z niewinnymi całusami, flirtem i brakiem emocji. „W pół drogi do grobu” wywołuje bowiem silne uczucia, pobudza wyobraźnię oraz angażuje czytelnika w całą historię. Jest to powieść z pazurem, zdecydowanie dla strasznej młodzieży, a także dorosłych.

Opowieść poznajemy z punktu widzenia Cat. Doszłam do wniosku, że książki czyta mi się lepiej, gdy narrator jest pierwszoosobowy. W tym wypadku nie mogło być inaczej, ponieważ żal byłoby ominąć okazję dogłębnego poznania bohaterki, której po prostu nie da się nie lubić. Cat jest bowiem dwudziestodwuletnią kobietą, która swoją siłą zadziwia niejednego wampira. Waleczna, energiczna, twarda, ale zarazem uczuciowa. Diametralnie różni się od często spotykanych w literaturze nieporadnych i naiwnych dziewczyn, które zapatrzone w wielką miłość zapominają o zdrowym rozsądku. Catherine to dorosła kobieta zdeterminowana aby zabijać wampiry, a jednak jak każdy człowiek zmienia się pod wpływem miłości. Trudne jest też dla niej przyznanie się matce do zawartego z Bonesem paktu. W końcu każdy ma jakieś słabości. Postać dziewczyny jest jednym z największych plusów powieści.

Wspomnę też o drugim ważnym bohaterze książki, mianowicie o naszym seksownym wampirze zabijającym przedstawicieli swojego gatunku, czyli Bonesie. Od jedenastu lat walczy z jednym z najpotężniejszych krwiopijców – Hennesseyem, który bezlitośnie morduje mieszkańców miasta. Bones zdecydowanie różni się od innych wampirów. Wprawdzie potrzebuje ofiar do zaspokajania pragnienia krwi, ale nie zabija przy tym ludzi, potrafi się kontrolować. Poza tym łączy w sobie skrajne cechy takie jak odwaga, honor, stanowczość i uczuciowość, opiekuńczość, zrozumienie. Autorka uczyniła Bonesa tajemniczym w taki sposób, że z każdą stroną poznajemy go coraz bardziej, ale mimo wszystko jego poczynania mogą nas zadziwić. On i Catherine idealnie do siebie pasują, tworzą niepowtarzalną i zgraną drużynę. Ciekawa jestem jak autorka poprowadzi wątek miłosny w następnej części serii.

Jeszcze jednym bardzo ważnym aspektem jest język, jakim posługuje się pani Frost. Nie znajdziemy tu wielu 'wykwintnych' sformułowań na miarę doświadczonego pisarza, ale proste, ciekawe i pobudzające wyobraźnię opisy, a także ciekawe dialogi. Chociaż spodziewałam się większej dawki humoru, to nie raz uśmiechnęłam się pod nosem przy każdej uwadze Bonesa na temat seksapilu i ciętych ripost Cat. Rozmowy prowadzone między bohaterami są mistrzowskie.

Mogłabym długo wymieniać wszystkie zalety powieści „W pół drogi do grobu”, a i tak nie byłabym w stanie wyrazić jak bardzo podobał mi się warsztat autorki i genialne postacie, które tworzą mieszankę wybuchową. Najchętniej zaczęłabym lekturę od nowa. Czekam z niecierpliwością na drugą część i dodam, chociaż chyba nie jest to konieczne, GORĄCO POLECAM!!

Eee, nastawiłyście mnie na jakieś genialne objawienie książkowe, a to było... dobre. Chwilami świetne. Momentami irytujące. Ogólnie rzecz biorąc to chyba nie mój typ książkowy. Może nie czytałam zbyt wiele podobnych, więc najbardziej mi to jeszcze przypomina serię o sukubie Mead, ale nie sądzę żebym miała ochotę częściej sięgać po coś w tym stylu. Ale przejdę do samej książki (cz.1):
Gdy zaczęłam czytać, faktycznie, byłam zachwycona, czytałam dosłownie wszędzie, na wykładach z rysunku, przy jedzeniu, w powrotnej drodze z biblioteki zataczałam się na chodniku, nawet myjąc zęby kładłam sobie na półeczce pod lustrem! Do tego nieustannie chichotałam, zwijałam się przy biurku, tak że siostra ciągle żądała ode mnie odp. z czego się tak śmieję. No ale jak tu powiedzieć 11 letniemu dziecku? Strasznie wciągnął mnie początek przygód Cat i Bonesa.
Ale potem mój entuzjazm zaczął staczać się po równi pochyłej. Zaczął przeszkadzać mi ten prosty styl, przewidywalność akcji, a szczególnie ta jej prostota, w pewnym momencie doszłam do wniosku że całą tą książkę mogę sobie ułożyć w głowie i tylko szczegóły mogą się zmieniać. Coraz mniej żartów, zabawnych momentów, a coraz więcej scen seksu (które wybaczcie, ale były beznadziejne, w co najmniej 3 książkach Mead czytałam identyczne, a więc po prostu sunęłam po nich wzrokiem z lekkim znudzeniem i dezaprobatą). Ogólnie to nie lubię takiego natężenia erotyzmu w książkach jakie zaprezentował nam tutaj autorka, mam czasem takie wrażenie że jak ktoś nie umie opisać prawdziwych uczuć, to dowala tonę pożądania i gotowe. Właśnie dlatego na początku napisałam że nie przepadam a tym typem książek. Ale mniejsza z tym, gdyby pominąć te wątki to Bones był naprawdę cudowny i nie mogę zaprzeczać tu żadnym waszym zachwytom, bo też je podzielam, facet naprawdę powalał Co do Cat, całkiem fajna dziewczyna, bardzo mi się podobało przy tej całej jej aurze grozy i siły te momenty kiedy czerwieniła się z zakłopotania. To było takie słodkie i czyniło z niej człowieka, bo czasami to dziewczyna w ogóle mi ludzkiej kobiety nie przypominała.
No to chyba tyle, książka naprawdę fajna, ale nie ciągnie mnie strasznie do kontynuacji, pewnie kiedyś przeczytam, bo w sumie to strasznie ciekawi mnie co tam dalej będzie, ale to będzie kiedyś Powrót do góry
Przeczytałam i ja. Baaardzo mi się podobało.
Zazwyczaj nie lubię takich "twardych" bohaterek. W każdym paranormal romance i urban fantasy jakie do tej pory czytałam były źle skonstruowane - z jednej strony zabójczo niebezpieczne, bo krew się lała strumieniami, ale z drugiej strony płaczliwe i podporządkowane facetowi i dziewiczo nieśmiałe. Nienawidze tego! A Cat jest inna - jest cudowna!
No i Bones... Uwielbiam go! Czy musze o tym w ogóle pisać?
Książka była bardzo zabawna i wciągająca. Nie była aż tak pochłaniająca, jak np "Więzień labiryntu"ale miała w sobie coś takiego, że dosłownie w każdej wolnej chwili sięgałam po książkę, żeby poczytać chociaż przez chwilkę.
Nie mam niestety przy sobie drugiego tomu, ale mam nadzieję, że niedługo uda mi się go zdobyć i przeczytać.
Ponoć cel uświęca środki... ale czy na pewno? Zapewne każdy w życiu ma jakiś cel - dom, rodzina, kariera, zemsta. Jednak czy naprawdę warto do niego dążyć bez żadnych skrupułów, nie słuchając tego, co inni mają do powiedzenia? Co jeśli nagle okaże się, że cały nasz światopogląd okazuje się nie do końca taki, jaki jest w naszym mniemaniu?

Catherine Crawfield jest półwampirzycą. Wydawałoby się, że powinna lubić swoją wampirzą naturę i swoich wampirzych pobratymców. Jednak jest zupełnie na odwrót. Cat nienawidzi wampirów i zabija ich. Najbardziej ze wszystkich pragnie zabić własnego ojca, który zrujnował życie jej matce. Cat jest od małego wychowywana w przekonaniu, że wampiry to najgorsze zło, jakie chodzi po ziemi. Jednak, gdy na jej drodze staje seksowny wampir Bones, pogląd Cat zmienia się z czasem diametralnie. Jednak jej życie wcale nie staje się przez to bardziej kolorowe...

Muszę przyznać, że gdy tylko zobaczyłam okładkę i przeczytałam opis tej książki to pomyślałam "Oho, coś dla mnie!". Nie pomyliłam się. W sumie początkowo trochę się obawiałam, czy się nie zawiodę, jednak po przeczytaniu pierwszych stron wiedziałam, że nie. Już po tych pierwszych stronach pokochałam historię Cat. Sama bohaterka jest naprawdę ciekawie wykreowaną postacią, można ją polubić, mimo że momentami bywa irytująca. Jednak są to naprawdę znikome momenty. Najbardziej w oczy i tak rzuca się jej odwaga, determinacja, dążenie do celu, pewność siebie i upartość. Myślę, że w przypadku tych cech można brać z niej przykład. Jeśli chodzi o Bones'a... Trudno go nie pokochać! Z jednej strony arogancki i ordynarny, ale z drugiej widać w nim oddanie, honor, czasem nawet wrażliwość.

Akcji jest mnóstwo! Toczy się szybko, ale książka szybko się nie kończy. I o to właśnie chodzi... że mimo tego, że wszystko toczy się w szybkim tempie, to jest tego sporo i mamy co czytać. Poza tym rozbudza się nasza ciekawość i ciągle zadajemy sobie pytanie "Co dalej?" i czytamy, czytamy... I cięzko się oderwać. Podobało mi się, że autorka nie zrobiła z tego zbytniego erotyku, a wręcz pornografii.. czasem naprawdę w książkach tego typu brak wyczucia i wszystko schodzi na jeden tor, a nie zawsze jest to dobre i przypada czytelnikowi do gustu. Tutaj było to na szczęście zrównoważone, a z drugiej strony całkiem przystępnie opisane. W książce możemy także znaleźć sceny humorystyczne, przez które uśmiech sam pojawia się na naszej twarzy. Są to zarówno sytuacje jak i wypowiedzi poszczególnych bohaterów.

Język jest prostu i przyjemny, czasem może zbyt ordynarny, za dużo przekleństw i temu podobnych, ale muszę powiedzieć, że nie było to jakoś wybitnie drażniące czy rażące w oczy. Jakoś tak nawet pasowało do tej histori. Przez to może właśnie była widoczna ta moc Cat i Bonesa.

Czy polecam? Jak najbardziej! Nie jest to jakiś kolejny typowy romans paranormalny, tylko naprawdę dobra książka, którą warto przeczytać, a co więcej - uważam, że warto wydać na nią pieniądze i mieć ją na półkę. Także, ze względu na okładkę, jeśli ktoś lubi mroczne klimaty. Zdecydowanie nie da się zatrzymać na pierwszej części przygód Cat, tak więc jak najszybciej muszę się postarać o kolejne! Powrót do góry
Żałuję, że czytałam tą serię tak dawno temu i nie jestem w stanie dać pożądnej recenzji. Zasługuje ona na wszystkie najlepsze opinie, na ochy i achy Akcja wciągająca, nie ma czasu na nudę, nie ma strony, którą chciało by sie opuścić. Czytając siedziałam jak na szpilkach, co tez będzie dalej. No i wielkim magnesem do serii jest Bones czy jest jakaś dziewczyna, której nie zawrócił w głowie
Nie czytałam ale z opisów wynika, że chyba raczej powinnam... Może jak będzie w bibliotece... Ale okładką ma koszmarną jakbym patrzyła tylko na okładką to w życiu bym nie dokonała zakupu Powrót do góry
Dziewczyno naprawdę warto przeczytać tą serię, z tomu na tom coraz lepiej ja właśnie zrobiłam sobie powtórkę a zachwiciło mnie jakbym czytała pierwszy raz.
O tak, ja w końcu muszę dorwać kolejne części, po prostu muszę! Pierwsza była świetna Powrót do góry

O tak, ja w końcu muszę dorwać kolejne części, po prostu muszę! Pierwsza była świetna
Zgadzam się w 100% procentach.! Ale ja muszę czekać aż kupią w bibliotece ;(
Współczuję Wam, naprawdę ja bym z nie wytrzymała czekając. Za mną 4 tomy
Co by tu dużo mówić książka po prostu boska Może nie do końca tego się po niej spodziewałam, ale to co przeczytałam też mi odpowiada. Podoba mi się przedstawienie wampirów w podobny sposób co w Kronikach wampirów, no a przede wszystkim uwielbiam Cat&Bonesa. Bardzo oryginalni bohaterowie, to trzeba im przyznać. Nareszcie porządna, odważna główna bohaterka, która nie płacze na każdym kroku, a jednocześnie ma w sobie wiele wdzięku, a nie tylko żądzę mordu. Bonesa oczywiście nie da się nie polubić, przede wszystkim dlatego, że poza tą swoją obcesowością i arogancją potrafi być naprawdę czuły i troskliwy I to Kitten/Kotku jest uroczę, ale wole przetłumaczoną wersję, bo ma w sobie większy przekaz emocjonalny przynajmniej w naszym języku Jestem ciekawa, czy ze sprawą kto jest ojcem Cat będzie jakaś afera. A przede wszystkim nie mogę się doczekać kolejnej części, czy ona naprawdę od niego odejdzie? Masakra. W każdym razie zdecydowanie książka (więc zapewne i seria) godna polecenia! Powrót do góry
Witam serdecznie,
dopiero co zapisałam się na forum, ale nie mogłam się powstrzymać, gdy zobaczyłam ten temat. Książki Jeaniene Frost pierwszy raz zaczęłam czytać mniej więcej dwa lata temu i od tego czasu nie mogę przerwać. Dosłownie uzależniłam się od serii Night Huntress!

Fabuła może faktycznie nie wprowadza nic nowego do gatunku - mamy wampiry, łowców, złych i dobrych i romans. Ale już samo poczucie humoru autorki zdecydowanie książki wyróżnia, a jej humor to dopiero początek! Mamy tu przede wszystkim cudowne grono bohaterów drugoplanowych - od drugiej książki poznajemy coraz większe grono znajomych ( z czasem niektórzy również zyskują swoje własne opowiadania). Jest matka naszej głównej bohaterki, która chyba jest najbardziej rozwijającą się ze wszystkich postaci w całej serii, jestdrużyna Cat - twardo trzymający się zasad Tate, Juan, który stara się zaliczyć każdą napotkaną kobietę, Dave, który zostaje pierwszym ghulem w drużynie, są przyjaciele Bones'a - szarmancki Spade i cudowny perwersyjny Ian (zdecydowanie najlepsze teksty w całej książce), poznajemy potężnego Mancheresa i sławetnego Draculę, przebiegłą Anette i królową wszystkich ghuli Marie, czy chociażby w nowej części medium Tyler. Nawet w wrogowie naszych głównych bohaterów są zawsze świetnie opisani. Są to postaci mające konkretne motywy, historie i cele.

Nie można zapomnieć oczywiście o głównych bohaterach, którzy zdecydowanie po wszystkich wydanych przez Panią Frost książkach są wciąż dla mnie najlepsi. Ich docinki, żarty, gorąca atmosfera, a przede wszystkim sposób opisania związku sprawiają, że czyta się o nich fantastycznie. Jeaniene Frost odbiega od utartego schematu - mamy heroinę i jej wybranka i robimy przez 15 książek wszystko byleby nie byli razem, po czym na koniec ich łączymy. Udowadnia, że gorący romans może utrzymać się między bohaterami nie tylko wtedy, gdy mamy trójkąty lub para nie może się zejść, ale gdy bohaterowie żyją ze sobą długo i szczęśliwie. Autorka potrafi od samego początku pokazać, że samo budowanie związku, trwanie w nim i walka z własnymi wadami może być równie (a nawet bardziej) interesująca do czytania. Uwielbiam to, jak przedstawiła ewolucje tego związku, powolne akceptowanie przez Cat tego kim jest, a przede wszystkim uwielbiam wewnętrzne monologi Cat, pełne ironii i poczucia humoru i Bonesa za jego pewność siebie, żarty i za to, że zawsze mówi prawdę prosto z mostu.

Kolejnym mocnym punktem jest tez sama akcja. Z każdą książką mamy nowych wrogów, a mimo tego autorka nie powiela schematów. Zawsze mamy inna historię, pełną akcji, dynamiczną, może i czasami trochę przewidywalną, ale mi zupełnie to nie przeszkadza w czytaniu.

Wszystkie książki stoją u mnie na półeczce w języku angielskim, ale zastanawiam się nad kupieniem polskiej wersji, chociażby dlatego, żeby zachęcić wydawnictwo MAG, do wydawania kolejnych części. Wolę jednak wszystko czytać w oryginale - niestety tłumaczenia mają to do siebie, że część żartów zawsze jakoś ucieka. Przeczytałam wszystkie sześć części przygód Cat i Bones'a, wszystkie opowiadania oraz trzy książki poboczne (o Spadzie, Mancheresie i Vladzie) i lubię wracać do tych książek w wolnym czasie (utarczki słowne bohaterów śmieszą tak samo za pierwszym, drugim, jak i piątym razem). Naprawdę serdecznie polecam!
Po cyklu Dni Mroku, Downside, Achaja i Ugryzionej jest to następne odkrycie które mnie znokautowało.

Bomba tylko tyle mogę napisać, odłożyłem na bok obecnie czytane książki i siedzę po nocach bo nie mogę się oderwać od Nocnej Łowczyni.

Jak wyżej bohaterka(bohaterowie) jest wyczesana w kosmos!
Do tego ten humor lub bardziej jej teksty urywają głowę.
No i to Kotku lub Zwierzaku jej chłopaka

I pytanko jak idzie tłumaczenie(czy w ogóle idzie) części 6 cyklu, bo wiem że coś tam jest w planach ale to tyle?

Seria genialna, tylko polecać! Powrót do góry

I pytanko jak idzie tłumaczenie(czy w ogóle idzie) części 6 cyklu, bo wiem że coś tam jest w planach ale to tyle?

Cóż widziałam, że pewna dziewczyna dodawała przetłumaczone rozdziały na swoim chomiku. Jednak tłumaczenie stanęło w miejscu, gdyż grupa, która się tym zajmowała na razie nie dodała żadnego nowego. Jednak zostałam uspokojona, podobna ta grupka już tak ma. Chociaż chomik osoby, która owe rozdziały u siebie zamieszczała, kiedy ostatnio sprawdzałam, był zablokowany. Więc dupa.
Mówię tutaj o ebooku, gdyż tylko takie informacje posiadam.

No i rzeczywiście Cat i Bones to jedna z najwspanialszych par. Są genialni będąc razem i osobno.
Aha dzięki za info.
I tak pytałem oczywiście o ebooka, zresztą na nic innego chyba liczyć nie możemy.
Sam bym wszedł na chomika Rainee ale wymagane jest hasło(no i własnego chomika nie mam) wiec tak czy siak nie mam jak sprawdzić ani od kogo.
Zostaje mi pytać tu na forum, jeśli Ty: TaKtóraZatrzymałaZiemię!! lub ktoś z forum będzie miał jakieś innfo to piszcie w temacie.

Pewnie nie tylko ja jestem zainteresowany tłumaczeniem, buźka. Powrót do góry
Dzięki za chomika!!!
Przeczytałam 5 tomów serii o Cat i Bonesie, jakies inne pomniejsze opowiadania, do tego tomy o Spade'dzie, Mencheres'ie no i właśnie skończyłam pierwszy tom o Vladzie
czekam na kolejne cuda chomików
A no ja też zacząłem czytać pomniejsze opowiadania związane ze światem Nocnej Łowczyni, bo 5 tom pyknął z przyjemnością a człowiek chciał by więcej

Więc co do usuniętych scen, rożnie z nimi było co do zachwytów.
Przeczytałem i ne żałuje ale też spodziewałem się czegoś więcej.

Opowiadanie oznaczone jako 4.5(One for the money) Cat i Bones jako osobista ochrona dziewczyny na którą jest kontrakt zabójcy.
Za mało stron i za późno przeczytałem powinienem od razu po 4 tomie a tak jest lux.

Opowiadanie nr 6.5(Home for holiday) Cat i Bones znów w oku cyklonu, dużo stron to + bo się szybko historia nie kończy, a trzyma w napięciu do końca co się stanie.
Ta mi się podobała i to bardzo... teraz czas na opowiadania gdzie mniej będzie Cat i Bonesa(szkoda) ale... Powrót do góry
W swojej biblioteczce książkę tę mam od dawna. Oczywiście została ona kupiona w moim szale na wampiry I to była dobra inwestycja. Książka świetna, Cat i Bones-boscy Już dawno mnie tak książka nie wciągnęła,a bohaterowie nie zachwycili. Jeżeli ktoś nie ma jeszcze dosyć wampirów to jak najbardziej polecam A tak poza ty: MAG przerwał tę serię na dobre?

MAG przerwał tę serię na dobre?

Niby nie, ale w tym roku nie planują wydać kolejnego tomu Powrót do góry
O matko... O tyle dobrze,że nie przerwali tej serii. No cóż,pozostaje mi tylko czekać
Wybaczcie moją cholernie długą wypowiedź, ale aby wyrazić moje zdegustowanie tą pozycją, potrzebuję naprawdę dużo tekstu...

Przeczytaj tę książkę, mówili. Cholernie ci się spodoba, mówili… Ech, a ja głupia znów dałam się nabrać!! Najwidoczniej raz do roku, muszę dostać piękne, soczyste jabłko z wielkim, tłustym robalem w środku! Ja mam chyba krótką pamięć, bo czy w przeszłości nie obiecywałam sobie, że nie tknę niczego pozytywnie rozreklamowanego? No, ale sama sobie jestem winna. A powinna mi się zapalić czerwona lampka, kiedy moja kumpela po przeczytaniu „Jedną drogą w grobie”, stwierdziła, że obie napisałyśmy lepsze opowiadania w przeszłości. A ja głupia myślałam, że żartuje, albo przesadza…

Największym błędem jest nazywanie tej powieści urban fantasy z silną bohaterką, wartką akcją i wampirem, którego pokochają wszystkie czytelniczki. Gdyby ktoś wcześniej uprzedził mnie, że książka Pani Frost, to paranormalny romans dla dorosłych w stylu serii „Sherrilyn Kenyon”, zamiast próbować mi wmówić, że „Nocna Łowczyni” jest podobna do „Dni Mroku”, „Rudowłosej” i „Rachel Morgan”, to inaczej bym podeszła do „Jedną nogą w grobie”. Nie oczekiwałabym tego, co otrzymałam w wyżej wymienionych seriach. Niestety przez całe to nieporozumienie jestem zmuszona wystawić lekturze niepochlebną opinię :/

Największym złem tej książki jest postać głównej bohaterki. Miała być silna, odważna, asertywna, mądra i w ogóle niezła kocica. A jak jest naprawdę? Cat jest kotkiem tylko z nazwy, silna to tylko fizycznie przez geny wampira, ale silna to trochę przesadne określenie. Ona jest po prostu silniejsza od przeciętnego człowieka. Asertywna, to jest chyba kiedy śpi, bo wtedy jej mózg się wyłącza, więc nic się jej nie da narzucić. Mądrością, to ona nie grzeszy. Z reguły jest kompletną idiotką, którą ma się ochotę trzaskać po głowie za każdym razem, jak coś powie. Ogólnie Cat jest młodą 22-letnią kobietą o mentalności czternastoletniej gimnazjalistki! Co za tym idzie, dziewczyna mnie niesamowicie wkurzała! Nie raz cisnęłam książką o łóżko, bo bałam się, że po kilku rzutach o podłogę, to nie miałabym w końcu co czytać. Żeby nie było, że przesadzam, zaraz zarzucę wam przykładami jej iście irytującej osobowości.

Po pierwsze, Bones każe jej biegać po lesie ileś tak kilometrów, mimo że pada. Ona się wkurza i mówi, że nie będzie zasuwać po mokrej glebie, po czym to robi. Albo kiedy mówi sobie, że będzie się uczyć, po czym robi coś zupełnie innego, bo Bones przyszedł. Asertywność my ass!! (Jest więcej tego typu przykładów, ale nie chcę rozpisywać za dużo). Po drugie, jej szybka zmiana zdania, co do wampira, który jej wpieprzył kilka razy. Niby go nienawidzi, próbuje zabić (w pierwszych rozdziałach), za chwilę go podziwia i się o niego martwi, do tego robi się piekielnie zazdrosna i wskakuje mu do łóżka i już z niego nie wychodzi, a to wszystko już na 150 stronie, gdzie cała książka liczy sobie ponad 400!! Argh! Nie znoszę tego! A gdzie iskrzenie? Gdzie napięcie seksualne? Gdzie przetrzymywanie czytelnika w niepewności i rzucanie nędznych ochłapów?! To wszystko pokazuje, że mamy do czynienia z typowym romansidłem dla młodych kobiet. Po trzecie jej zachowanie w ważnych sytuacjach. Bohaterowie odwożą ofiarę gwałtu do starszej kobiety, znajomej Bonesa, a Cat na dzień dobry pyta się kobiecie, czy coś ją łączy z wampirem. WTF?! Albo Kitten siedzi w barze i pozwala stawiać sobie drinki z tabletką gwałtu i pije je, choć czuje, że smak jest dziwny! OMFG! Jej brak mózgu, wyczucia i ogłady wręcz oślepia.

Fabuła nie jest zła, nawet wciąga i chce się poznać dalszy rozwój wydarzeń, pomimo wkur(…) protagonistki. Momentami jest wartka akcja, choć brakuje jakichś dłuższych opisów walk, treningów, czy pościgów. Wszystko jest potraktowane po macoszemu, jakby to było mało ważne dla fabuły, gdyż Cat i Bones muszą sobie pogadać albo się „pobzykać” na klatce schodowej. To jest kolejna cecha typowych paranormalnych romansów. Ważna jest para głównych bohaterów, fabuła i akcja są tłem dla związku protagonistów, a postacie drugoplanowe są tak częstymi gośćmi, że nie ma kiedy ich lepiej poznać.

Największym plusem powieści jest humor. To mnie chyba trzymało przy tej książce, bo gdybym nie miała z czego się śmiać, to raczej nie wytrwałabym do końca, a moja ocena byłaby poniżej miernej (dopuszczalnej?). Najlepsza scena i oczywiście najśmieszniejsza, to gdy Cat idzie na cmentarz z butelką bimbru w celu wydobycia informacji od ducha odnośnie zamordowanych dziewczyn Kurdę, ja się prawie popłakałam ze śmiechu czytając całą tę sytuację! Później też są śmieszne momenty, ale już nie doprowadzają do płaczu Widać, że autorka ma poczucie humoru, jednak kreacja postaci, jak na razie wychodzi jej średnio. Może się jeszcze wyrobi? Może Kitten dorośnie, zmądrzeje i przestanie grać mi na nerwach? Szczerze mówiąc, to liczę na to, bo szkoda byłoby dalej opluwać powieść, która ma potencjał. Ucieszę się niezmiernie, jeśli druga część obejdzie się bez skupiania się na związku Cat-Bones i na ich „bzykaniu”.

Jeśli chodzi o zakończenie, to dzięki niemu, mam nadzieje na lepszą kontynuacje serii, a do tego podniosło moją ocenę książki o pół punktu! Bardzo spodobał mi się pomysł autorki na wtrącenie się „facetów w czerni” do sytuacji głównej bohaterki. Poza tym, Cat zyskała w moich oczach po tym, co wyprawiała w domu Henneseya i to, jak zmieniła swój stosunek do matki, już nie mówiąc, jak ją potraktowała Teraz mogę spokojnie stwierdzić, że ta seria ma potencjał i obym nie rozczarowała się drugą częścią!

Na samo zakończenie chciałabym się wam pochwalić czego nauczyłam się z „W pół drogi do grobu”. Otóż kiedy umrze ci ktoś bliski, nie powinno się płakać, smucić, użalać się, czy przytulać i szukać pocieszenia u innej bliskiej ci osoby. Powinno się bzyknąć wampira. A ja głupia, kiedy mój pies zdechł, przepłakałam pół nocy w ramionach mojego faceta. Teraz będę mądrzejsza… Powrót do góry
Ale zjechałaś tę książkę, Martycja Naprawdę ostro i dogłębnie
W sumie też mnie wiele tych samych rzeczy co ciebie wkurzało - to, że Cat z Bonesem przyjechała z tą zgwałconą laską do starej przyjaciółki Crispina, a Cat nagle wyjeżdża ze swoją zazdrością, która jest taka dziecinna, że nie mogę. Lecz książka mi się podobała, bo wiedziałam co w niej się znajdzie, więc nie jestem nią zbytnio rozczarowana.

Powiem ci tylko jedno: w Jedną nogą w grobie jest z tego co pamiętam mniej seksu, więcej działań i jakichś problemów. Ale Cat czasem denerwowała mnie swoim zachowaniem.

a Cat nagle wyjeżdża ze swoją zazdrością, która jest taka dziecinna, że nie mogę.

Doprawdy? Ja rozumiem dlaczego jest taka zazdrosna, więc mnie to nie denerwuje. Jestem pewna, że wiele z nas w takiej sytuacji, też by szalała.

Martycja każdy ma prawo do swojej opinii Mnie osobiście zachwyca ta seria i jest jedną z moich naj naj. Powrót do góry
Zachowanie głównej bohaterki jest tak infantylne, żałosne i wkurzające, że nie wierzę w to, że ona ma 22 lata. Jej zachowanie przypomina durną gimnazjalistkę i nie rozumiem zazdrości starą kobietą! To jest chore! Gdyby przyjaciółka Bonesa miała ok 30 lat, to jakoś bym to przełknęła, ale tak? Sick, sick i jeszcze raz sick. Jak ja mam mieć w tym momencie dobre zdanie o autorce? Skoro wymyśla takie kretyńskie zachowania u 22latki! To, że dziewczyna uprawia seks i jest studentką, nie oznacza, że mentalnie jest dorosła. Cat jest dla mnie 14letnią kretynką zamkniętą w ciele dorosłej kobiety
Mnie Cat z początku przypominała z zachowania Sookie. Ale jak się przyzwyczaiłam do odpałów Sookie to z Cat nie miałam takiego problemu
Cóż każdy lubi coś innego. I dzięki Bogu...

Martycja-recenzja świetna mimo że negatywnie odnosisz się do tej książki Powrót do góry
Oj @Martycja to dobrze że nie czytałaś dalszych książek bo infantylne, żałosne i wkurzające zachowanie w/g ciebie to Cat dopiero będzie miała jak spotka biuściasto-biodrzasta angielską arystokratkę około 30 która bynajmniej siostrą Bonesa nie jest