NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Patrze dziś a na podłożu jest mała warstewka puszku jakiejś pleśni. Podłoże jest udzielone od wody więc nie jest mokre, a najwyżej lekko wilgotne. Jest ona tylko tam gdzie nic nie ma np. pod mchem nie ma.
a jakie masz podloze?
Substrat kokosowy
Już się pozbyłem pleśni za pomocą mchu.
Ja mam problem z pleśnią na korzeniu w moim akwaterrarium. Czytałam sporo w necie i proponowali mi żebym polakierowała korzeń. Tak zrobiłam. Przejechałam go lakierem jachtowym, który w założeniu powinien chronić drewno przed pleśnią ect. To jednak nic nie dało... Jakieś pomysły?
Miałem podobny problem jak Wy z "żywymi" rzeczami dla ptaszników ponieważ też miały styk z wilgotną ziemią. Doradzili mi żebym włożył tą rzecz do wody na trzy dni ( ja trzymam tydzień ) i po tym nie ma problemu z pleśnią. Wcześniej zanim się o tym dowiedziałem to polakierowałem korzeń z lasu który bardzo mi się podobał - dosłownie kilka godzin wcześniej i bardzo tego żałuje ponieważ moim zdaniem lakier psuje efekt ponieważ wszystko się błyszczy
to że się błyszczy to nic, przeżyję, ale fakt, że pleśń dalej występuje doprowadza mnie do szału...
Próbowałaś z solą, piekarnikiem albo wyparzaniem?
no po lakierowaniu to akurat raczej nie ma większego sensu... szczególnie wypalanie w piekarniku...
Lakierowanie to po mojemu zły pomysł.
Korzenie na lądzie wyjmuję na jakiś czas do "wysuszenia", podmieniam je na inne. Po wysuszeniu znowu podmiana. Od tej pory nie widzę na nich pleśni. Jeśli jest, to warto wyparzyć korzeń, ale uwaga na zakamarki, kraby lubią się wcisnąć w dziurki, nie wyparz i kraba.
Dobrze sterylizuje mikrofalówka.
Też mam problem z pleśnią. Najbardziej dziwi mnie fakt, że wbrew powszechnej opinii nie pleśnieje ten korzeń, który jest częściowo zanurzony w wodzie, a częściowo wystaje, ale ten, który jest w całości położony na suchym żwirze. Nie ma więc jako tako styczności z wodą, jedynie z bardzo wilgotnym powietrzem. Próbowałam już wyparzania i soli, zwykle pomagała w akwarystyce, teraz albo ten jeden niewdzięczny egzemplarz wymienię, albo faktycznie spróbuję z piekarnikiem. Mchu nie próbowałam.
u mnie plesnieja,obojetnie czy do polowy zanurzony czy caly na ladzie,sol tylko pogorszy sprawe ja z tym nic nie robie,jak jest wieksza narosl,przecieram szmatka i tyle
a jakie masz podloze?
Substrat kokosowy
Już się pozbyłem pleśni za pomocą mchu.
Ja mam problem z pleśnią na korzeniu w moim akwaterrarium. Czytałam sporo w necie i proponowali mi żebym polakierowała korzeń. Tak zrobiłam. Przejechałam go lakierem jachtowym, który w założeniu powinien chronić drewno przed pleśnią ect. To jednak nic nie dało... Jakieś pomysły?
Miałem podobny problem jak Wy z "żywymi" rzeczami dla ptaszników ponieważ też miały styk z wilgotną ziemią. Doradzili mi żebym włożył tą rzecz do wody na trzy dni ( ja trzymam tydzień ) i po tym nie ma problemu z pleśnią. Wcześniej zanim się o tym dowiedziałem to polakierowałem korzeń z lasu który bardzo mi się podobał - dosłownie kilka godzin wcześniej i bardzo tego żałuje ponieważ moim zdaniem lakier psuje efekt ponieważ wszystko się błyszczy
to że się błyszczy to nic, przeżyję, ale fakt, że pleśń dalej występuje doprowadza mnie do szału...
Próbowałaś z solą, piekarnikiem albo wyparzaniem?
no po lakierowaniu to akurat raczej nie ma większego sensu... szczególnie wypalanie w piekarniku...
Lakierowanie to po mojemu zły pomysł.
Korzenie na lądzie wyjmuję na jakiś czas do "wysuszenia", podmieniam je na inne. Po wysuszeniu znowu podmiana. Od tej pory nie widzę na nich pleśni. Jeśli jest, to warto wyparzyć korzeń, ale uwaga na zakamarki, kraby lubią się wcisnąć w dziurki, nie wyparz i kraba.
Dobrze sterylizuje mikrofalówka.
Też mam problem z pleśnią. Najbardziej dziwi mnie fakt, że wbrew powszechnej opinii nie pleśnieje ten korzeń, który jest częściowo zanurzony w wodzie, a częściowo wystaje, ale ten, który jest w całości położony na suchym żwirze. Nie ma więc jako tako styczności z wodą, jedynie z bardzo wilgotnym powietrzem. Próbowałam już wyparzania i soli, zwykle pomagała w akwarystyce, teraz albo ten jeden niewdzięczny egzemplarz wymienię, albo faktycznie spróbuję z piekarnikiem. Mchu nie próbowałam.
u mnie plesnieja,obojetnie czy do polowy zanurzony czy caly na ladzie,sol tylko pogorszy sprawe ja z tym nic nie robie,jak jest wieksza narosl,przecieram szmatka i tyle