Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...
Powie¶æ ta zosta³a zainspirowana g³o¶nym filmem ukazuj±cym prawdziw± historiê ch³opca nieuleczalnie chorego na raka mózgu. Tyler radzi sobie z chorob±, pisz±c listy do Boga. To chwytaj±ca za serce opowie¶æ pe³na mi³o¶ci, triumfu i u¶miechu. Przede wszystkim jednak jest to historia o nadziei – niezale¿nie od okoliczno¶ci.
Dopisek pod opisem: Po przeczytaniu tej ksi±¿ki bêdziesz mia³ ochotê ¿yæ lepiej, wolniej, piêkniej. Nadzieja jest zara¼liwa !
Dobrze napisana recenzja ze strony lubimyczytac.pl:
Ma³e dzieci cechuje ta charakterystyczna rozbrajaj±ca szczero¶æ, beztroska, naiwno¶æ w sposobie my¶lenia i postrzegania ¶wiata. W swoich ma³ych g³ówkach potrafi± stworzyæ wiele teorii dotycz±cych tego, co ich spotyka ka¿dego dnia. Jak wiêc t³umacz± sobie i daj± radê z chorob±, je¶li ta ich dotknie? Jak wtedy reaguj±?
Tyler Doherty ma siedem lat, uwielbia graæ w pi³kê i spotykaæ siê ze swoj± przyjació³k± Sam. Ma dorastaj±cego brata buntownika, kochaj±c± mamê, która na wszelkie sposoby próbuje wi±zaæ koniec z koñcem po tym jak 4 lata wcze¶niej straci³a mê¿a.
Tyler taty nie pamiêta, zna go z filmów, zdjêæ i opowie¶ci, nie zna powa¿nych problemów. A mimo wszystko potrafi zmierzyæ siê z tym, co go spotyka. Po kilku miesi±cach nieustaj±cego bólu g³owy, wymiotach i b³êdnych diagnozach wykryto w jego mózgu z³o¶liwy guz. Rozpoczyna siê walka o ¿ycie ch³opca. Ale nie mamy tu d³ugich opisów leczenia, cierpienia ma³ego pacjenta. Sens zamyka siê w reakcji ch³opca i jego rodziny, w ich wierze i stosunku do Boga, wobec którego nale¿y zawsze pozostaæ pokornym, cierpliwym, nigdy nie poddawaæ w w±tpliwo¶æ jego decyzji i nie kwestionowaæ wyborów, jakie podejmuje w naszym imieniu.
Sposobem Tylera na chorobê s± listy, jakie pisze do Boga i wrzuca do zwyczajnej skrzynki na listy. Dziêkuje w nich za to, co go spotka³o, za kochaj±c± rodzinê i przyjació³ ale i prosi. Jednak prosi tylko o u¶miech, wsparcie, ulgê dla swoich bliskich, my¶li o wszystkich, tylko najmniej o sobie. Dziêki tej swoistej rozmowie w Bogiem potrafi pogodziæ siê z nadchodz±c± ¶mierci±, oswoiæ z ni±, przygotowaæ na ni± zarówno siebie jak i swoich najbli¿szych, choæ paradoksalnie o ¶mierci mówi siê tu bardzo niewiele.
Pozytywne nastawienie, u¶miech, promieniuj±ce na wszystkich woko³o dobro – to ca³y Tyler. Potrafi³ swoj± rado¶ci± i optymizmem skruszyæ wiele serc. I staæ siê inspiracj± dla wielu swoich rówie¶ników ale równie¿ doros³ych, nawet tych, którzy ju¿ siê poddali, nie oczekuj±c ju¿ od ¿ycia niczego.
"Listy do Boga" to lekcja modlitwy, lekcja wiary. Podziwiam ludzi g³êboko wierz±cych, oddaj±cych swe ¿ycie w rêce Boga i bez wzglêdu na to, czy spotyka ich dobro czy z³o, nie przestaj±cych wierzyæ . Tak jak rodzina Dohertych. Wci±¿ z t± mi³o¶ci±, z pokor± i opuszczon± g³ow± za¶ bez z³o¶ci przyjmowali to, co przynosi³ los. Wszak je¶li przyjmujemy dobro to dlaczego nie mieliby¶my przyjmowaæ z³a?
I choæ sama siê z tym do koñca nie zgadzam, a mo¿e powinnam powiedzieæ, i¿ nie mogê siê pogodziæ to chylê czo³a przed tymi, którzy w obliczu choroby bliskich wci±¿ zawierzaj± swój los i ¿ycie Bogu.
Powie¶æ cechuje niezwyk³a prostota jêzyka i stylu, co w po³±czeniu z powa¿nym tematem wiary, nieuleczalnej choroby, ¶mierci i bólu porusza do g³êbi.
Jakie przes³anie p³ynie z tej powie¶ci? Przede wszystkim, by doceniaæ to, co mamy, by zwolniæ na chwilê, zatrzymaæ siê nad radosnym wydarzeniem, rozkoszowaæ chwil±. Nie zapominajmy te¿ o nadziei ,która potrafi nadaæ ¿yciu sens. Wzruszaj±ca i pe³na ciep³a powie¶æ dla ka¿dego!
„Drogi Bo¿e,
my¶lê, ¿e siê uda³o. Powiedzia³e¶ mi, ¿ebym siê nie ba³ i siê nie ba³em, bo by³e¶ ze mn± przez ca³y czas. Chcê tylko, ¿eby wszyscy wierzyli. Wiem, ¿e naprawdê istniejesz.
Twój Tyler"
Nie od dzi¶ wiadomo ¿e stare przys³owie, (pomimo zabarwienia go zazwyczaj nutk± kpiny) jest prawdziwe - Jak trwoga to do boga. Cz³owiek jest istot± stadn±, poza nielicznymi wyj±tkami ¼le czuj±ca siê samotnie. Instynktownie d±¿ymy do bycia w grupie, maj±c ¶wiadomo¶æ wiêkszej si³y grupy, i faktu ¿e jak my nie damy sobie rady, to zawsze znajdzie siê kto¶ gotowy nam pomóc. A w sytuacjach bez wyj¶cia, jak w³a¶nie nieuleczalna choroba czy bezsilno¶æ na dokonuj±ce siê z³o, czêsto szukamy oparcia gdzie¶ wy¿ej, ³udz±c siê ¿e jednak po ¶mierci czeka nas co¶ wiêcej, ni¿ czekaj±ce na nasze cia³o mikroby. St±d chêæ kreowania religii, i upatrywania si³ wy¿szych. Niezale¿nie od miejsca na ziemi, koloru skóry i jêzyka, ka¿dy wierzy³ w bosko¶æ. Czy to okrutni wikingowie, czy prymitywne pigmeje w afryce. Ciekaw± ksi±¿kê napisa³a ostatnio Suchocka o tradycji pielgrzymowania po ko¶cio³ach we w³oszech. W spokoju, i upatruj±c boskiej pomocy. tutajpoczkategori
Listy do Boga to ksi±¿ka o tym, jak zmierzyæ siê z tym, co nieodwracalne. O prawdziwej mi³o¶ci, odnajdywaniu pozytywnych stron nawet w najtrudniejszych sytuacjach Momenty wzruszenia, chwile u¶miechu i przede wszystkim energii, która daje nam nadziejê, ¿e nie wszystko jeszcze stracone. Dawno nie p³aka³am podczas czytania, jednak tym razem nie mog³am siê powstrzymaæ. Listy do Boga to dla mnie co¶ wiêcej ni¿ kolejna przeczytana ksi±¿ka. Ta chwytaj±ca za serce powie¶æ ju¿ na zawsze pozostanie w mojej pamiêci.
Co,¶ dla mnie widzê. :0 Ciekawe czy w bibliotece spotkam t± ksi±¿kê tutajpoczkategori