Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...

Zastanawiam siê za co tam miliony czytelniczek pokocha³y Edwarda?
Ostatnio pozna³am Daniela z "Nigdy i na zawsze" i zaczê³am siê zastanawiaæ czy kto¶ taki jak on mo¿e zawróciæ w g³owach bardziej ni¿ Edward. Na czym polega ten fenomen.. Daniel jest wyj±tkowy, przystojny, m±dry, ma dar pamiêci swoich poprzednich ¿yæ, a w ka¿dym kolejnym szuka swojej ukochanej. I kocha wed³ug mnie podobnie magicznie jak Edward, ale czy kto¶ jest w stanie przebiæ Edwarda?


My¶lê, ¿e to zale¿y od czytelniczki.
Ale w sumie, czy Edward nie jest równie¿ wyj±tkowy, przystojny, m±dry, oddany jednej ukochanej odk±d j± spotka³? Zamiast pamiêci o poprzednich ¿yciach potrafi czytaæ w my¶lach. Czy to nie wyj±tkowo¶æ?
Ale niektóre dziewczyny po prostu nie lubi± takich typów. By³ czas, kiedy to za pierwszym razem czyta³am sagê, no i co? A jak¿e - kocha³am Jacoba. Edwarda znie¶æ nie mog³am. Wczoraj skoñczy³am po raz drugi czytaæ pierwsz± czê¶æ... I Edward. Edward. Nie mog³am uwierzyæ jak on móg³ mi siê nie "podobaæ"! Po prostu nie mogê uwierzyæ.
Wszystko zale¿y od wielu czynników. tutajpoczkategori
No my¶lê, ¿e Edward by³ 'pierwszy'. Przecie¿ 4 lata temu, kiedy ludzie zaczêli zaczytywaæ siê w 'Zmierzchu' nie by³o za wielu ksi±¿ek o takiej mi³o¶ci, mo¿e i naiwnej i nierealnej, ale jednak ile dziewczyn wtedy marzy³o, ¿eby co¶ takiego jej siê przydarzy³o? Teraz wiêkszo¶æ tych, którzy tutaj wzdychali jest pierwsza do mówienia jaki to gniot jest, ale nie da siê ukryæ, ¿e wtedy te¿ by³y pod tym czarem.
Ka¿de kolejne ksi±¿ki, chocia¿ bohaterzy byli podobni, nie robi³y ju¿ takiego wra¿enia bo by³y kolejne, by³y powtórk±. Nawet je¶li teraz lubi siê kogo¶ bardziej ni¿ Edwarda, to czêsto porównuj±c ten sza³ sprzed lat to teraz jest du¿o mniejszy.
Od niego sie zaczê³o, a ludzie s± sentymentalni...
Ja nadal uwielbiam Edwarda, jak i ca³± sagê. I chocia¿ w tej chwili s± bohaterowie, którzy podobaj± mi siê bardziej ni¿ on to wracaj±c wspomnieniami do roku 2008 i tego jak pierwszy raz 'spotka³am' Edwarda... ¿adne moje nowe 'zauroczenie' nie pobije tego uczucia, które mia³am wtedy.
Równie¿ uwa¿am, ¿e sukces Edwarda polega w³a¶nie na tym, ¿e by³ to pierwszy taki bohater na polskim rynku. Wtedy by³am nim oczarowana, zreszt± wszystkie moje kole¿anki te¿, a teraz wolê innych bohaterów. Pewnie za parê lat bêdê mówiæ, jak móg³ mi siê kto¶ taki podobaæ, o bohaterach, których teraz uwielbiam. Cz³owiek siê zmienia i gust te¿. Poza tym "Zmierzch" dla wielu osób by³ pierwsz± styczno¶ci± z paranormalnymi romansami i choæ potem czyta siê inne ksi±¿ki, to wtedy za pierwszym razem uczucia by³y magiczne i nowe, a teraz wszystko wydaje siê takie same jak w innych ksi±¿kach, tyle tylko, ¿e z drobnymi zmianami. tutajpoczkategori


Widaæ to te¿ po tym, ¿e ludzie którzy czytali inne paranormale a potem 'Zmierzch' nie by³y pod takim czarem, jak ludzie którzy pierwsz± styczno¶æ z PR mieli czytaj±c 'Zmierzch'
Fakt - Edward równie¿ by³ pierwszy
Ale Wam powiem, ¿e jak dla mnie po tym to nawet i wszyscy inni s± tacy nijacy. I wszystkie paranormale mimo wszystko wydaj± mi siê do siebie podobne, wrêcz identyczne, a Zmierzch jako¶ nie... Có¿. tutajpoczkategori
Dobra przyznam siê bez bicia. By³am fank± Edwarda. Ale dopiero po obejrzeniu filmu i do momentu pojawienia siê w wiêkszej roli Jacoba. Do dzi¶ sama nie wiem dlaczego tak szala³am za tym Edwardem. Podejrzewam silny wp³yw zafascynowanych nim przyjació³ek
Kurczê, z tym Edwardem to jest rzeczywi¶cie problem. Mimo ¿e fascynacja Zmierzchem ju¿ minê³a, ja nadal uwa¿am Edwarda za mojego boga i mi³o¶æ numer jeden. By³ takim moim pierwszym fikcyjnym bohaterem z typu PR, w którym siê 'zakocha³am' i nawet go³a klata Jacoba nie zdo³a³a tego zmieniæ. S±dzê, ¿e na zawsze pozostanie on ze mn±, tak jak ca³a rodzina Cullenów. Poza tym, to jest taki bohater, o którym trudno zapomnieæ tutajpoczkategori
Dla mnie ,,Zmierzch" by³ pierwszym PA i moja fascynacja Edwardem by³a olbrzymia. Ca³y czas pamiêtam jak siedzia³am z przyjació³k± i wyobra¿a³y¶my sobie jak to nagle ca³a rodzina Cullenów zje¿d¿a siê na naszej ulicy;D Czyta³am jedn± czê¶æ po raz enty i zaraz siêga³am po nastêpn±, chocia¿ tre¶æ niektórych rozdzia³ów zna³am ju¿ niemal na pamiêæ. Teraz jednak w sumie nie rozumiem co mnie tak do tego ci±gnê³o. Mo¿e ta ,,inno¶æ", o której wcze¶niej mówi³y¶cie, mo¿e moje wcze¶niejsze, mo¿e nieco dziecinne, pragnienie odnalezienia swojego ksiêcia z bajki?
Czemu Edward a nie Jacob? Szczerze? Nie mam pojêcia. Do czasu ,,Przed ¶witem" nienawidzi³am go wprost, za to w tej czê¶ci ksi±¿ki, w której to on jest narratorem wydarzeñ, nawet go polubi³am.
Tak jak dziewczyny uwa¿am, ¿e fenomen Edwarda polega ¿e by³ tym pierwszym tego typu bohaterem. Taki idealny facet, o którym marzy chyba ka¿da dziewczyna. Ale w³asnie, nie ka¿da jest taka sama. S± ró¿ne typu idea³ów i to chyba najbardziej o to chodzi. Zazwyczaj od ma³ego rodzice wpajaj± Nam mity i bajki o ksiêciu. Wiele z Nas z tego wyrasta, ale w g³êbi serca pozostaje to marzenie o spotkaniu takiego faceta, wymarzonego i wy¶nionego. Edward sta³ sie wspó³czesnym odpowiednikiem Ksiêcia z bajki dla wielu z Nas. Sama niejednokrotnie wracam do ca³ej sagi i czytam j±, z takim rozmarzeniem, wrêcz emocjonalnym uniesieniem Byle wszystko by³o z umiarem naturalnie tutajpoczkategori