ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...


Zakończenie powieści „Metro 2033” nie napawa optymizmem. Wydaje się, że dla rodzaju ludzkiego nie ma już nadziei i czeka go powolna zagłada. Czy aby na pewno? Przeczytaj „Ewangelię według Artema”, nowy końcowy rozdział „Metra 2033”, nadający książce inną, zaskakującą wymowę. Autorem „Ewangelii” jest sam Dmitry Glukhovsky.

Taki dodatek do "Metra 2033", który wyszedł z jedną z historii z uniwersum Metra. Może i dopisany tylko, żeby na siłę pociągnąć i wykorzystać świetny wątek, ale czyta się bardzo przyjemnie. I fajnie było przypomnieć sobie wszystkie emocje, które towarzyszyły mi przy czytaniu Metra, a szczególnie kilku ostatnich rozdziałów Oczywiście, gdybym miała "Ewangelię" pod ręką od razu, kiedy skończyłam czytać książkę, to pewnie zalewałabym się łzami nad tym krótkim opowiadaniem Ja tam mogę czekać na więcej, czemu nie


Strasznie chciałbym przeczytać! Już sam początek opublikowany gdzieś na stronie wywoływał emocje, ze względu na końcówkę Metra.
Ven, ty kupowałaś jakąś książkę, żeby to przeczytać? Czy jest może gdzieś w internecie? tutajpoczkategori
Nie, to opowiadanie można spokojnie na chomiku znaleźć (chociażby tu: http://chomikuj.pl/Zurit/Ewangelia+wg+Artema)

Nie zbieram akurat tych książek opartych na uniwersum Metra, ale jakby co to opowiadanie jest dołączone do ksiązki "Do światła" Andrieja Diakowa. I jak widziałam to się wycwanili i opakowują ją w folię, żeby nie można było przeczytać w księgarniach
Dzięki Ven!! Jak ostatnio szukałam to nigdzie nie było, aczkolwiek to już dawno. Także gdyby nie ty, to żyłabym dalej w nieświadomości, na pewno szybko przeczytam i coś napisze od siebie tutajpoczkategori


No mi też wypadło kompletnie z głowy, dopiero niedawno sobie przypomniałam. Koniecznie napisz coś Agnnes, bo czytałam różne opinie i jestem ciekawa co Ty będziesz o tym sądzić

Oczekiwałam że ostatni rozdział, to będą po prostu wydarzenia po, a tutaj większa część to jednak analiza tego co było i jak w takim świetle wyglądają wydarzenia z zakończenia. Może gdyby to było ciągnięte w takim samym kształcie jak w "Metrze.." to bardziej ochoczo bym to zaakceptowała, ale ta nowa dointerpretacja nie bardzo mi się podoba, ale mimo wszystko warto przeczytać i tak, nie trzeba koniecznie traktować tego jako prawdy dla wydarzeń z "Metra 2033", ale można i pewnie niektórym to także się spodoba

A jeszcze odnośnie Czarnych, a szczególnie zakończenia "Metra 2033" to czytałam niedawno książkę, napisaną wiele lat przed "Metrem.." i tak się zastanawiam czy Głuchowski się nią nie sugerował, bo tam było prawie identyczne zakończenie (taki sam sens) do tego wątek z tymi próbami porozumienia się.. Baardzo podobne, jeśli autor "Metra.." faktycznie czerpał z tamtej książki to i tak jestem pełna podziwu jak fajnie i w swoim stylu to rozwinął i opisał. Przez "Metro 2033" właśnie w 'tamtej' książce zakończenie zrobiło na mnie dużo mniejsze wrażenie niż tu, choć może to też dlatego, że w "Metrze.." wszystko odbyło się w dużo dramatyczniejszych okolicznościach niż 'tam'... tutajpoczkategori
Przeczytałam też „Ewangelię według Artema”. Ta nie podobała mi się zupełnie. Tak jak za najlepszy aspekt „Metra” uważam jego zakończenie, to „Ewangelię” uważam za kompletnie niepotrzebne i bezsensowne dopowiedzenie, czegoś, co powinno zostać niedopowiedziane. Zdecydowanie nie polecam. Ot, zwykły chwyt marketingowy, żeby kupić coś tam innego. Nie ma się co spodziewać czegoś nadzwyczajnego i psuć wrażenia po „Metrze”. Tym bardziej, że ta wersja zakończenia jest po prostu dużo słabsza; naciągana i naiwna.