Eryk!

Witam na forum i przedstawiam krabika o imieniu Eryk. Darowany mi kedyś w liceum w... prezencie mikołajkowym (sic!), jest ze mną już ósmy rok i mam nadzieję, że jeszcze trochę pożyje...

W każdym razie witamy Was we dwóch

Zdjęcia robione na szybko, ale z czasem na pewno pojawią się jakieś ładniejsze.

---

Również witam.

Akwarium bardzo estetyczne i wykonane z gustem,krabik również dobrze się prezentuję.

Teraz czas na uwagi i pytania..

Po pierwsze ile litrów ma akwa.Czy krab nie wychodzi z akwarium skoro nie ma pokrywy? Nie widzę również filtra.Ląd mógłbyś bardziej urozmaicić.Po za tym myślę że trzymanie kota i kraba w akwarium to zła krzyżówka,a krab może być przez to zestresowany
Krabik ładnie wypasiony... duży

Zgadzam się jednak z przedmówcą... otwarty dostęp dla kota przy kawa naraża krabika na stresik, który w pewnym momencie (np. wylinka) może zaowocować skutkiem śmiertelnym.

Co do samego akwa to masz sporo możliwości jego urządzenia więc pokombinuj coś, żeby krabik się nie nudził gałęzatka da mu trochę zajęcia... no i filterek również by się przydał - chyba że często robisz podmianki wody
Dziękuję za rady. Zdjęcie z kotem wrzuciłem jako ciekawostkę - jakiś czas temu pękła mi górna szyba (wszystko wpadło do środka, na wielkie szczęście bez żadnego uszczerbku na Eryku) i nie mam na razie głowy do zmontowania czegoś zastępczego.

Odpowiadając: akwarium ma 125l pojemności i ścianki 40cm. Kiedyś nie było problemu, bo częścią suchą była po prostu kupka kamieni, którą krab i i tak ciągle rozwalał. Po zrobieniu "wybiegu" prawie dosięga do ścianki, jak się na maxa wyciągnie, co widać na załączonym obrazku.

Z powodu tego "prawie" nie podejmuję na razie żadnych kroków. Z czasów znacznie mniejszego akwa pamiętam jednak, że wystarczy jedna nóżka, żeby przeciągnął całą resztę i już nieraz go łapałem po pokoju. Najlepszą akcję odstawił, kiedy dosłownie zjechał na dół po gryfie gitary opartej o biurko, w momencie, gdy właśnie wchodziłem do pokoju. Naprawdę, BRZMIAŁO to niepowtarzlnie.

Chętnie przyjmę każdą radę odnośnie korzeni. Raz już próbowałem, ale pleśniał pomimo kąpieli w wodzie z solą.

Do kuchara: jakaś konkretna gałązka (w sensie korzenia właśnie), czy coś dowolnego, żeby skubał?

---

Gałęzatka to mech... Tak wygląda.
Gałęzatka - roślinka w kształcie kuli - tak jak tutaj http://www.akwa-mania.mud.pl/rosliny/cladophora.html

co do korzeni to możesz spróbować coś dobrać w zoologicznym. Nie są najtańsze lecz już spreparowane do akwariów. Jeśli chcesz się pobawić samodzielnie to najtaniej wychodzi z preparowaniem skorupy kokosa - kąpiel w soli a później wypiekanie w piekarniku
Gałęzatka - nieźle, nie miałem o tym pojęcia. Trzeba czytać dokładnie, bo się człowiek może wygłupić z gałązką, hehe. Dzięki, muszę mu kupić coś takiego.
W zoologiku to taniocha. Kosztuje od 2 do 5zł.
Weź zrób pokrywę z pleksi kosztuje kilkanascie zł ale wytniesz kształt jaki chcesz i na pewno się nie rozwali

świetny krab a prezent chyba udany...

Może wtrące swoje 0,03 zł.
W handlu spotykamy kilka rodzjów korzeni - można je zgrubsza podzielić na dwie kategorie:
- korzenie z torfowisk - są mokre, gotowane i nadają się wyłącznie pod wodę - część wynurzona wczesniej czy później w środowisku wilgotnym będzie pleśnieć
- korzenie importowane - suche, mangrowe, opuva, mopani, dąb i cos w stylu NA. Ta grupa zawiera większość korzenie nie nadających się pod wodę (dąb wypuszcza nieprzebrane ilości garbników, NA zawsze pokryje się śluzowcami mimo piecxzenia, gotowania, solenia). Mopani, mangrowiec i opuva są w miarę uniwersalne.
IMHO korzenie mokre tylko pod wodę, dąb i NA tylko na suchy ląd, a pozostałe 3 jak się chce.
Odnośnie kokosa pod wodą żaden się nie pokrywał niczym, nad wodą też nie, ale wcześniej nigdy nie był namaczany. Gdybym miał problem z pleśniejącym kokosem, który ma być na lądzie zanurzyłbym go w wodzie z ACE.

Od siebie tylko powiem, że się z powyższym zgadzam, polecam japoński bo nie pleśnieją, a wszystkie inne pod wode w pełnym zanurzeniu i nie będzie problemów
Dzięki za pozytywy odnośnie do Eryka

Nad wystrojem jeszcze troszke popracuję i przedstawię efekty.

Prezent udany (tak naprawdę to przejąłem go od kolegi, który był zdecydowanie niezadowolony), choć nie spodziewałem się, że na tyle lat wystarczy, hehe.

Dodam jeszcze tylko, że z niecierpliwością czekam na kolejną wylinkę, zawsze jest to dla mnie coś niesamowitego. Do tej pory Eryk zawsze wyłaził z siebie, jak gdzieś wyjeżdżałem (widocznie potrzebuje więcej spokoju, niż tylko jedną noc) - najbliższy urlop już pod koniec lipca, więc.... trzymajcie kciuki!

Pozdrawiam!

polecam japoński bo nie pleśnieją, Tylko jest mankament, bo ciężko znaleźć korzeń na wysepkę tej wielkośći.
cudny ten Twój krab! Wielkolud w porównaniu do mojego owocnej hodowli
Teraz kilka zdjęć w wodzie.... Eryk pozdrawia Forumowiczów!





MatiPluti dolej krabowi wody. Teraz jest jej stanowczo za mało. Niczego więcej nie można się przyczepić, ładne akwa.
tak się zastanawiam ósmy rok hmmm sporo czasu ile one wogóle żyją ?? akwa ładne ale dał bym jakiś korzeń lub rośline dla urozmaicenia a co do pokrywy to chyba podstawa coś o tym wiem. pozdrawiam.
No i stało się... kolejna wylinka, na którą czekaliśmy już ponad dwa lata! Eryk przeszedł ją dobrze i odzyskuje apetyt. Wkrótce zdjęcia
Pięknie się prezentuje.
kocur jaki odważny
Bardzo fajny krabik, kot też niczego sobie
A czy Eryk nie jest czasem samicą ?
Jest, jest.
Eryk to transwestyta
ja mam jeszcze malego dopiero go kupilem 02.06.2012 i od zakupienia cigle puszcza babelki i nic nie je malo ruchliwy za niedlugo wylinka