NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Historia Jane i Luki toczy się dalej… tyle że nie całkiem tak, jak oni to sobie wyobrażali. Gdy zasady rządzące Nissilum – krainą nieśmiertelnych, w której żyją w zgodzie anioły, wilkołaki, wampiry i wróżki – rozdzielają młodych kochanków, Jane czuje się opuszczona. Bez zielonych oczu i kochanego uśmiechu Luki jest nieszczęśliwa. Aby otrząsnąć się z ogarniającej ją depresji, wyrusza z babcią do Paryża. Tam na jej drodze staje emanujący dziwnym czarem Soren, być może ktoś, kogo właśnie potrzebuje…W tym czasie Luka zmaga się z oczekiwaniami, jakie stawia przed nim świat, którego jest częścią. Świat, który już niebawem może zadrżeć w posadach – o buncie aniołów myśli syn Gabriela Rafael, zbierając wokół siebie niezadowolonych młodych nieśmiertelnych. W Nissilum nikt nie jest bezpieczny – zwłaszcza śmiertelniczka, która zakochała się w młodym wilkołaku…
W tej wspaniałej powieści fantastycznej zajmuje wszystko: interesujące postaci głównych bohaterów, trzymająca w napięciu intryga wykorzystująca elementy mrocznego romansu. Lekki i barwny język jest dodatkowym atutem. Książka wciąga od pierwszej strony, pochłania zwrotami akcji. Prowadzona w pierwszej osobie narracja jest także jej zaletą. Obowiązkowa lektura dla miłośników fantasy i romansów, wprowadzonych w ten gatunek literatury choćby powieściami Stephanie Mayer czy Lisy Jane Smith.
Premiera: 16 sierpień 2011
Ta suknia, ten róż..... lepsza była wersja w czerwieni. No ale.. I tak kupie dla okładki a przeczytam z ciekawości tutajpoczkategori
Ja kupię na pewno, mimo wszystko bardzo ta seria do mnie przemawia.. a okładka faktycznie ma urok.
Tirin, jeśli nasze odczucia co do części 1 były podobne to poczekam na twoją recenzję, jeśli faktycznie się kiedyś za tę książkę weźmiesz, choć na wiele nie liczę po opisie Mrocznego serca 2, jeśli ten Soren będzie kolejnym Evanem to ja dziękuję... tutajpoczkategori
Sheti, tam jest data 16 sierpień 2011? Why?
No taką znalazłam, że wychodzi, nawet na stronie matrasa tak było. tutajpoczkategori
Pierwsza! ha xD
Ok przeczytałam i powiem że ta częśc jest jeszcze nudniejsza od pierwszej o.O raptem TYLKO JEDNA scena wywołała we mnie jakieś emocje - przedstawiająca sytuację z okładki (swoją drogą fatalna przeróbka - róż zamiast krwistej czerwieni WSZYSTKO psuje). Naprawdę NUDA. Jane robi się śmieszna i w ogóle nie wiadomo, co jej jest. tajemniczy Soren sprawiał, że miałam ochotę się porzygać o.O Nie jestem jakoś jednak nadmiernie okrutna, dam książce takie 6/10 - w sumie dobrnęłam do końca więc nie było tragedii. Ale niestety pani Monroe powinna najpierw nauczyć się pisać a dopiero potem brać za tworzenie powieści...
Reckę będę pisała dla PB więc później wrzucę tu linka.
To pewnie mnie się spodoba haha xD tutajpoczkategori
Sheti, no pewnie tak Już przy pierwszej części miałyśmy inne zdanie na temat tej książki
No właśnie, trochę to dziwne, ale może jakoś sentymentalnie mnie do tych książek ciągnie ; d tutajpoczkategori
Ok przeczytałam i powiem że ta częśc jest jeszcze nudniejsza od pierwszej o.O
Haha, Tirin, nie mogę sobie wyobrazić jak coś może być jeszcze nudniejszego od części pierwszej
I pewnie się nie przekonam.
Moja recka:
Po drugą część przygód Jane Jonas sięgnęłam w zasadzie tylko dla okładki – przyciągnęła mój wzrok jeszcze nim w ogóle poznałam pierwszy tom serii. Piękna, pełna pasji i namiętności wizja dwójki udręczonych miłością i tęsknotą postaci, zakorzeniła się w moim umyśle tak silnie, iż nie było najmniejszej szansy, bym przeszła obok dzieła obojętnie. I uwierzycie, że to wszystko tylko z powodu jednego obrazka, od którego nie można oderwać spojrzenia? Niewiarygodne!
Jane musi pogodzić się ze straszną myślą – ona i Luka nigdy nie będą razem. On, należący do świata magicznego, ona śmiertelniczka – słowem związek zakazany. Można by pomyśleć, że dziewczyna zbyt szybko się poddaje, lecz wydarzenia, których była świadkiem dają jej pełne prawo do usunięcia się w cień, a poczucie odrzucenia tylko wzmogło owo postanowienie. Matka dziewczyny ma świadomość, że jej córka przechodzi trudny okres, więc postanawia ją wysłać do Paryża.
Jane jedzie do babci do Francji, gdzie ma spędzić miłe wakacje. Ale słowo miłe nabiera zupełnie odmiennego znaczenia, kiedy pewnego dnia, całkiem niespodziewanie, nastolatka poznaje tajemniczego, zabójczo przystojnego młodzieńca imieniem Soren. Francuz wydaje się być dziwnie zainteresowany bohaterką i pragnie spędzić z nią czas. Dziewczyna nie czuje się przy nim pewna, lecz wkrótce Soren wyzna jej tajemnicę, która odmieni życie nie tylko Jane. Odmieni wszystko…
Cała recenzja na:
www.paranormalbooks.pl/2011/09/17/recenzja-mroczne-serce-niesmiertelni tutajpoczkategori
Jak po raz pierwszy przeczytałam opis to pomyślałam, że znowu będzie coś na zasadzie wyboru między śmiertelnikiem a Luką. Całe szczęście - nie było tego.
Jane i Luka zostają rozdzieleni. Oboje są z tego powodu przybici i smutni. Jane tego nie ukrywa, widać, że cierpi. Natomiast Luka jest zimny i niedostępny. A to wszystko przez honor i obowiązek wobec rodziny. Ale czuć, że gdzieś tam w środku jest zrozpaczony i zagubiony. Jane wyjeżdża z babcią do Paryża, aby zapomnieć o wilkołaku. I tam na jej drodze staje Soren. I odkąd Soren stanął na jej drodze zaczyna się dziać coraz więcej. Okazuje się, że oboje mają wspólny cel, tylko czy uda im się go zrealizować?
Nie jestem pewna czy ta część podobała mi się bardziej niż pierwsza. Jest trochę inna. Nie ma tu nacisku tylko i wyłącznie na Lukę i Jane i ich zakazaną miłość. Jest wątek Sorena, wątek Lili, wątek Rafaela. W sumie to wątek Jane i Luki jest niby przez całą książkę, ale miałam wrażenie, że te poboczne były tym razem jakoś lepiej nakreślone. Ale nie uważam tego za coś złego. Dzięki temu było ciekawiej i coś się działo. Fakt, było to wszystko dość skomplikowane i pogmatwane, ale dało się zrozumieć. Nawet lepiej, że to nie było od razu takie proste.
Bohaterowie.. hmm, trochę mało Luki było, a naprawdę go lubię. Jeśli chodzi o Jane.. miałam wrażenie, że ta laska choruje na schizofrenie czy coś. Dalej niezdecydowana, użalająca się nad sobą. Fakt, że trochę mniej, bo były momenty, w których była inna. Chciała być stanowcza i twarda. Ogólnie myślę, że autorka specjalnie przedstawiła Jane taką jaką jest. Sama Wassa ciągle wytykała Jane jej wady, więc myślę, że kreacja Jane była zamierzona. Natomiast sama Wassa - naprawdę świetna babka. W pierwszej części była mi zupełnie obca i obojętna, ale tutaj bardzo ją polubiłam. Twarda, stanowcza babka, umiejąca walczyć o swoje. Co do Sorena to początkowo miałam mieszane uczucia, ale okazał się być równy gość. No i Rafael mnie miło zaskoczył w tej części. Za to brat Luki - Lowe - działał mi na nerwy, podobnie jak jego mamusia.. wrr.
Dobre jest to, że akcja się nie wlecze i nie rozciąga. Co ma się dziać to się dzieje - nie ma jakiegoś rozczulania się nad całą sytuacją. Szybko się czyta, w sumie nawet lekko wzbudza się w czytelniku ciekawość. I podobało mi się to, że praktycznie cała akcja działa się w Nissilum. Podoba mi się ta kraina stworzona przez autorkę.
Powiem szczerze, że czekam na kolejną część, bo wnioskuję, że będzie. Już w sumie nawet tak bardzo nie wciąga mnie motyw Luki i Jane, jak ten Rafaela czy Sorena i Lili. Bo jeśli chodzi o miłość Luki i Jane to typowo taki paranormal romance, więc nic nowego, ale jak dla mnie to miło się czyta. Jednak dobrzę, że są inne wątki, bo gdyby był tylko wątek Jane i Luki to byłoby to nudne i mdłe.
Ja osobiście polecam, bo mnie się podobało, tak jak i pierwsza część.
Bosz Sheti nie wierzę, że to Ci się naprawdę podoba Ta książka jest straszna tutajpoczkategori
Haha ja lubię straszne rzeczy xD Nie no.. idealna nie jest i do najlepszych książek jakie czytałam nie należy, ale jakoś przypadła mi do gustu. Pewnie przez moje zainteresowanie światem astralnym to takie sentymentalne mi się wydaje ; d
Choć jeszcze pierwszej części nie czytałam(ale przeczytam), znalazłam okładkę 3 części:
tutajpoczkategori
Okładki to jest mistrzostwo, typowo.. chociaż ta kiecka tutaj trochę mi tak nie pasuje.. jakby nakleojna była...
Według mnie ta okładka jest najbrzydsza ze wszystkich i ta suknia jakaś niewydarzona... może dlatego, że się nagle ucina? Może powinna być przeciągnięta do samego brzegu okładki? A tak to ucięta jakaś i ta dziewczyna też nie do końca dopracowana. Nie podoba mi się. tutajpoczkategori
No to trzeba przyznać, że faktycznie najgorsza ze wszystkich, ale utrzymana w klimacie, a klimat jest naprawdę świetny.
Jak dla mnie ta okładka jest okropna. Cała ta dziewczyna wygląda jak doklejona, tylko tło ma taki fajny klimat jak na poprzednich. tutajpoczkategori
Dziś przeczytałam pierwszą część i nie mogę się doczekać, kiedy zabiorę się za tom drugi.!
Okładka trzeciej faktycznie najgorsza ze wszystkich trzech części .
Jestem w czytaniu połowy drugiej części ,ale nie podobał mi się początek ,później się wszystko rozkręciło tutajpoczkategori
Hmm...
Chyba dziewczyna na okładce 3 części klęczy, bo tam jakoś tak poszarpana wydaje się jej kiecka ;p
Kolejna część mnie intryguje, natomiast tom drugi dość długo czytałam, ale uwielbiam go jak pierwszy
Shetani, chyba mamy taki sam gust więc musisz mi polecić tw ulubione książki
Będę wdzięczna ;D
w ogóle mi się nie podoba okładka z drugiej i trzeciej części - porażka, ale to tylko moje zdanie. ;p tutajpoczkategori