NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...

Od: Żona_22 <Żona_22@osrodeknetherfield.org>
Do: Asystent_101 <Asystent_101@osrodeknetherfield.org>
Wysłano: Pt 2012-05-25 09:22
Temat: Hazard
Czasami gdy loguję się do komputera, czuję się jak hazardzista siedzący w kasynie. Ogarnia mnie uczucie ekscytacji pomieszanej ze zniecierpliwieniem, mam wrażenie, że wszystko może się zdarzyć. Wkraczam w swój sekretny świat, bez sikającego psa, dorastających dzieci i męża, z którym po 20 latach małżeństwa mamy sobie coraz mniej do powiedzenia.
Dawno, dawno temu ja i mój mąż co wieczór przed zaśnięciem leżeliśmy w łóżku i zamiast zamieszczać posty na Facebooku, rozmawialiśmy.
Muszę przyznać, że brakuje mi tego…
Żona_22
Premiera: 8 sierpnia 2012
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 456
Oprawa: miękka
Trailer (ang) http://www.youtube.com/watch?v=qOVmxKPzdcU
Fajnie brzmi, rzadko czytam coś innego niż fantastyka, a to może być na prawdę fajne.. co do okładki hm zła nie jest, ale oryginalna chyba troszkę bardziej mi się podoba. Trailer też fajny :3 tutajpoczkategori
Zapowiada się ciekawie

Super trailer i okładka

No i lubię tego typu książki, dlatego z chęcią przeczytam

Dla mnie opis taki mocno tajemniczy

"Algorytm serca"
Najpiękniejsze opowieści o miłości pokazują najczęściej drogę, jaką przejść musi dwójka ludzi aby odnaleźć w sobie to cudowne uczucie będące mieszanką zaufania, poświęcenia i szczęścia. Wreszcie po burzliwych przygodach, od pierwszego spojrzenia do pierwszych słów "Kocham", zbliża się epilog historii, a w nim: ślub, małżeństwo, dzieci i piękny dom.
Tutaj gdzie większość opowieści się kończy, książka Melanie Gideon właśnie się zaczyna. Odnajdywanie się to piękna rzecz, lecz tylko próba czasu może udowodnić wygraną walkę o miłość.
"Żona 22" to historia Alice Buckle. Nasza bohaterka jest już po czterdziestce i zbliża się do przełomowego czasu w swoim życiu: to będzie rok, kiedy przeżyje wiekiem swoją matkę. Zawsze stanowiła dla niej pociechę myśl, że nawet jeśli jest jej ciężko, jej matka też mając tyle lat przez to przechodziła. Ten okres niepewności potęguje uczucie, że Alice i jej mąż William oddalają się od siebie, a z dziećmi stopniowo zatraca dawny kontakt.
Wkrótce Alice otrzyma zaproszenie na udział w badaniu na temat małżeństw z wieloletnim stażem w XXI wieku. Pytania do ankiety otrzymuje mailami w częściach, a w razie potrzeby może się poradzić osobistego asystenta, który został jej przydzielony na czas trwania badania. Podczas odpowiadania na pytania powracają wspomnienia, a internetowa znajomość przeradza się z coś niespodziewanego.
Cudownie jest cieszyć się młodością i w dalsze lata wówczas patrzy się z optymizmem. Wiek średni to czas istotny. Dochodzi wówczas do wielu kryzysów, ale jakże miałoby być inaczej, jeśli to wtedy człowiek się zmienia. Patrzy się wstecz na swoje minione już lata i wydają się one znacznie piękniejszym obrazem, niż codzienność, którą mamy przed sobą. Pomyśleć można, że najlepsze już za nami. Nic bardziej mylnego. Nigdy nie wiesz bowiem, czy najlepsze jeszcze aby nie przed tobą.
Książka Melanie Gideon to pod wieloma względami powieść na miarę nowoczesności. Świadczy o tym już sam tytuł będący przecież internetowych nickiem. Rozdziały przybierają przeróżną postać: wymiany korespondencji e-mailowej, postów zamieszczanych na Facebook'u czy listy wyników z wyszukiwarki Google. Alice, jej znajomi jak i rodzina komunikują się za pośrednictwem internetu, co nie oznacza, że nie znajdują czasu na wieczorki kulinarne o różnym motywie przewodnim. Widać jednak w opowieści tej znak naszych czasów i zastanawiamy się sami, jak dużą rolę internet pełni w naszym życiu. Jak często zdarzają się dni, kiedy nie wchodzimy do sieci aby sprawdzić najnowsze nowinki ? Jak często wymieniamy krótkie wiadomości zamiast się spotkać ? Ile wiedzielibyśmy o zainteresowaniach i wydarzeniach w życiu naszych znajomych, gdyby nie internetowe środki komunikacji ? Rachunek nie jest zbyt optymistyczny, choć nie oznacza to, że internet to samo zło. Alice korzysta z powszechnie dostępnej mapy Google Earth i dzięki temu może spacerować ulicami pięknych miast Europy. To także online dochodzi do przełomu w jej relacjach rodzinnych.
"Żona 22" to typowy Chick Lit, czyli gatunek powieści skierowany do współczesnych kobiet, opowiadający o życiu często w sposób lekki i zabawny, jednocześnie nie pomijając istotnych problemów. Choć zawiera wątki romantyczne, nie jest to typowy romans, ponieważ relacje sercowe bohaterek są dla nich w takim samym stopniu ważne jak relacje rodzinne i przyjaźnie.
Przeczytałam powieść "Żona 22" w ekspresowym tempie i jestem zachwycona! Główna bohaterka już mocno po 40 i choć mi jeszcze sporo do tego brakuje, to mogłam się z Alice łatwo zidentyfikować, a w fabule czytelnik zagłębia się natychmiastowo. Od samego początku polubiłam William, a także dwójkę dzieci oraz kilkoro przyjaciół, którzy zapewnili niesamowitą dawkę dobrego humoru. Sam Alice to dramatopisarka, więc jej narracja jest absolutnie doskonała: przezabawna, sarkastyczna, a kiedy trzeba także uczuciowa i refleksyjna. Akcja jest taka naturalna, że czytanie do przyjemność. Porównać wrażenie mogłabym tylko do powieści "Z deszczu pod rynnę" Kerstin Gier.
Moja jedyna sugestia to zerkanie do ANEKSU w czasie lektury odpowiedzi na poszczególne pytania z ankiety. Oczywiście pytania łatwo odgadnąć, ale ułatwia to czytanie, a nie ma bezpośredniego nawiązania do aneksu, który jest na końcu książki, w tekście. Sam jednak pomysł na powieść jest cudowny i choć zagadkę rozwiązać można przed czasem, nie psuje to lektury, wręcz przeciwnie

"Żona 22" to taki lekki, niezobowiązujący, jednotomowy Chick Lit, którego było teraz najwyraźniej trzeba. Wyśmienita premiera na wakacje

Strasznie fajnie prezentuje się ta książka w środku, poza taką zwykłą formą pisania powieści są jeszcze dodatkowo takie "rozmówki internetowe" i jestem pewna, że dzięki temu będzie się fajnie tę książkę czytało.


Będę czekać na twoje wrażenia

Mi szalenie podoba się okładka. Początkowo wydaje się taka niepozorna, ale zrobiona jest super i te cienia wyglądają jak prawdziwe

Bardzo fajna, w sam raz na niedzielę

Całkiem zabawna, dość romantyczna, dająca do myślenia - poza tym ciekawa forma.
Tematyka "na topie": kryzys wieku średniego, kryzys małżeński, problemy z dorastającymi dziećmi do tego piętno bycia z niepełnej rodziny, a na osłodę homoseksualna przyjaciółka

Wszyscy bohaterowie niesamowicie sympatyczni

Zakończenie może być zaskakujące, w moim przypadku takie nie było


Polecam, ale nie wszystkim, raczej fanom babskich poczytadeł, w końcu główni bohaterowie są po 40tce


A więc na początku będą podziękowania: Dziękuję Su, że kazała mi przeczytać tę książkę


Zwykle książki opowiadają o 20-latkach(tudzież nastolatkach), którzy się zakochują, pokonują problemy i są razem, a często w rezultacie się pobierają. I taki o to jest happy end. Ale co dzieje się potem, czy naprawdę jest i 'żyli długo i szczęśliwie'? 'Żona_22' pokazuje historię wielkiej miłości, ale nie jej początków, ale tego co jest 20 lat od powiedzenia przed ołtarzem 'I do'. To historia tego, że nie zawsze jest tak pięknie i kolorowo, że czasem występują problemy, jednak nie jest to opowiedziane w ponury sposób. Główna bohaterka, i zarazem narratorka, mimo różnych problemów opisuje to w bardzo humorystyczny, czasem nieco cyniczny sposób.
Książka pokazuje też to jak zapomnieliśmy jak to jest rozmawiać z drugą osobą twarzą w twarz, jak internet pochłonął całe nasze życie, i maile, facebook zabrały kontakt z drugim człowiekiem do przestrzeni wirtualnej. Między rozdziałami pojawiają się posty na facebooku, wyszukiwanie w googlach i odpowiedzi na ankietę wypełnianą przez bohaterkę, a także rozmowę z asystentem zbierającym jej odpowiedzi. Tematyka może się wydawać poważna: kryzys wieku sredniego, problemy w małżeństwie, dorastające dzieci, jednak sposób w jaki to przedstawiono jest niezwykle lekki i przyjemny. Czyta się bardzo szybko, mimo że książka jest gruba. Mi zajęło nieco więcej przez to, ze głupie kolokwia sobie na uczelni wymyślili






I kurde to kolejna książka, gdzie uczucie i rozmowa w internecie jest zwiazana ze sobą



Bardzo sympatyczna! tutajpoczkategori
Czytałam tę książkę dosyć dawno temu, bo w tamtym roku, jakoś w lutym i taaaak bardzo mi się spodobała, że aż jestem w szoku, bo normalnie nie lubię książek o takiej "małżeńskiej tematyce".


Dobrze pamietasz, lenalee


Ja w ogóle nie czułam się zawiedziona zakończeniem i to jest najlepsze.



A więc na początku będą podziękowania: Dziękuję Su, że kazała mi przeczytać tę książkę


Nie ma za co, serio xD
No przyznam się, chciałam pożyczyć, ale te Twoje zachwyty podczas czytania sprawiły, że ją zamówiłam xD I tyle w kwestii oszczędzania na książkach i żerowania na Zu... xD tutajpoczkategori
Ja też nie byłam zawiedziona, wręcz przeciwnie


