ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...

Witam

Piszę ponieważ mam problem z bankiem, w którym pobierałam kredyt. A mianowicie chodzi o to, że po roku od ukończenia studiów dostałam pismo z banku wzywające mnie do spłaty pierwszej raty kredytu,
co bardzo mnie zdziwiło ponieważ po ukończeniu studiów są dwa lata karencji spłaty, a nie rok. Dzwoniłam od razu w tej sprawie do banku i
jak się okazało bank za termin ukończenia studiów uznaje planowaną datę ukończenia studiów, a nie datę egzaminu dyplomowego, a ja tymczasem miałam egzamin dyplomowy później niż w planowanym terminie
ukończenia studiów, prawie rok po tym terminie - oczywiście w tym okresie do terminu egzaminu posiadałam status studenta i płaciłam czesne.
Czy w tym wypadku bank ma rację uznając, że terminem ukończenia studiów jest planowany termin ich ukończenia, a nie termin egzaminu dyplomowego?

Przejrzałam rozporządzenie w sprawie udzielania kredytów studenckich i § 9.4 odsyła do ustawy "Prawo o szkolnictwie wyższym" cytuję: "
4. Przez termin ukończenia studiów rozumie się datę
określoną w art. 167 ust. 2 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365, z późn. zm. 5) ), zaś przez termin ukończenia studiów doktoranckich rozumie się datę
wystawienia świadectwa ukończenia tych studiów."

A w tejże ustawie jest napisane w Art. 167. do którego rozporządzenie odsyła, że "2. Datą ukończenia studiów jest data złożenia egzaminu dyplomowego, w przypadku kierunków lekarskiego, lekarsko-dentystycznego i weterynarii - data złożenia ostatniego wymaganego planem studiów egzaminu, a w przypadku kierunku farmacja - data zaliczenia ostatniej,
przewidzianej w planie studiów praktyki."

W takim wypadku czy bank ma prawo wymagać ode mnie rozpoczęcia spłaty kredytu, gdy ustawa wyraźnie mówi, że terminem ukończenia studiów jest
termin egzaminu dyplomowego i nie wspomina nic o planowanym terminie ukończenia studiów.

Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc, jest to dla mnie bardzo ważne ponieważ jeszcze nie pracuję - kończę studia na innym kierunku i nie wiem co mam w tej sytuacji zrobić. Oczywiście od razu poinformowałam bank o tym co mówi ustawa, a Pani z banku powiedziała, że oni mają swój regulamin i że tak zawsze dotąd robili, ale wg mnie nie jest to
żaden argument bo bank powinien w pierwszej kolejności kierować się dokumentami stojącymi wyżej w hierarchii niż ich wewnętrzny regulamin.

Co o tym myślicie? Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.


Niestety bank ma rację. I tak masz szczęście, że nie musiałaś spłacać rat kredytu z wyższym oprocentowaniem w momencie kiedy nie obroniłaś się w terminie.
Dla banku okres studiów to studia przewidziane w programie studiów. Koniec kropka. Program studiów nie przewiduje tego, że ktoś będzie się bronił przez rok... przykro mi. Jest to planowana data ukończenia studiów czyli data widniejąca na zaświadczeniu z uczelni (wrzesień 20xx).
Masz szczęście, bo posiadanie statusu studenta uchroniło cię przed natychmiastową spłatą kredytu, która zwykle ma miejsce kiedy student nie obroni się w terminie.