NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Czyli mój ulubiony temat.
Szukając okładek 2 części na bloga znalazłam kilka perełek, że aż grzech się nie podzielić. :3
Amerykańska:
Nasza oczywiście musi być odwrócona i z recenzją na środku...
Brytyjska:
Niemiecka:
A nawet dwie:
Ach, ach, ach! Włoska! Mój faworyt! I tytuł boski. xD "Każda noc w Podziemiu jest wiecznością" xD
Szwedzka:
Która podoba Wam się najbardziej?
Zdecydowanie włoska, a później amerykańska.;D tutajpoczkategori
Włoska okładka jest najśliczniejsza, a szwedzka i brytyjska takie sobie. Niemieckie okładki są zrobione na jedno kopyto. Wklejenie twarzy to pójście na łatwiznę, tylko obramowanie jest ładne. W amerykańskiej edycji twarz i włosy modelki jakoś dziwnie wyglądają. A ten fragment recenzji na środku polskiej okładki jest irytujący.
Mi niemieckie się podobają. Zazwyczaj większość... jest dość przerażająca, a ja lubię prostotę, a obramowanie jest faktycznie boskie!
Widzę, że Włosi prowadzą.
A Brytyjczycy zazwyczaj mają brzydkie okładki. ;f tutajpoczkategori
WŁOSKA jest przecudowna.!
A potem Brytyjska :*
Najlepsza Włoska po prostu wymiata . Drugie miejsce jak dla mnie zajmuje Amerykańska, później Brytyjska, niemiecka, a na końcu szwedzka, bo moim zdaniem jest bez sensu. tutajpoczkategori
Tak włoska najładniejsza-jest prześliczna .Najmniej podoba mi się brytyjska(w sumie ona w ogóle mi się niepodoba ).
Włoska jest cudna <3 tutajpoczkategori
Jak wszyscy: włoska jest przepiękna <3 Zaraz po niej Amerykańska.
A ja się wypowiem, mimo iż książki nie czytałam. Mnie akurat okładka włoska nie przypadła zbytnio do gustu, bo tak jak amerykańska jest delikatna i wyważona, tak włoska wydaje mi się zbyt podkoloryzowana i przesadzona a little bit. Taka... z Photoshopu.
Mówię to niestety przy całej mojej sympatii do kraju, narodu i języka włoskiego. tutajpoczkategori
A ja się wypowiem, mimo iż książki nie czytałam. Mnie akurat okładka włoska nie przypadła zbytnio do gustu, bo tak jak amerykańska jest delikatna i wyważona, tak włoska wydaje mi się zbyt podkoloryzowana i przesadzona a little bit. Taka... z Photoshopu.
Mówię to niestety przy całej mojej sympatii do kraju, narodu i języka włoskiego.
Hmm na Photoshop też mi to wygląda, ale amerykańską odbieram tak bez emocji, a tutaj włoska bardziej pasuje mi do treści. :3
A ja się wypowiem, mimo iż książki nie czytałam. Mnie akurat okładka włoska nie przypadła zbytnio do gustu, bo tak jak amerykańska jest delikatna i wyważona, tak włoska wydaje mi się zbyt podkoloryzowana i przesadzona a little bit. Taka... z Photoshopu.
Mówię to niestety przy całej mojej sympatii do kraju, narodu i języka włoskiego.
Hmm na Photoshop też mi to wygląda, ale amerykańską odbieram tak bez emocji, a tutaj włoska bardziej pasuje mi do treści. :3
Cóż, ja treści nie znam, w temat weszłam z ciekawości.
Ale tak patrząc to włoska i amerykańska są bardzo podobne, jedynie na włoskiej są jeszcze te ptaki w tle. Mnie chodziło głównie o kolory, kontrast, itp. tutajpoczkategori
A ja się wypowiem, mimo iż książki nie czytałam. Mnie akurat okładka włoska nie przypadła zbytnio do gustu, bo tak jak amerykańska jest delikatna i wyważona, tak włoska wydaje mi się zbyt podkoloryzowana i przesadzona a little bit. Taka... z Photoshopu.
Mówię to niestety przy całej mojej sympatii do kraju, narodu i języka włoskiego.
Hmm na Photoshop też mi to wygląda, ale amerykańską odbieram tak bez emocji, a tutaj włoska bardziej pasuje mi do treści. :3
Cóż, ja treści nie znam, w temat weszłam z ciekawości.
Ale tak patrząc to włoska i amerykańska są bardzo podobne, jedynie na włoskiej są jeszcze te ptaki w tle. Mnie chodziło głównie o kolory, kontrast, itp.
No bardzo podobne. Myślę, że to była jakaś większa sesja albo kolejna komputerowa modelka.
Hmm. Ja się tak nie zagłębiam. xD
Szukając okładek 2 części na bloga znalazłam kilka perełek, że aż grzech się nie podzielić. :3
Amerykańska:
Nasza oczywiście musi być odwrócona i z recenzją na środku...
Brytyjska:
Niemiecka:
A nawet dwie:
Ach, ach, ach! Włoska! Mój faworyt! I tytuł boski. xD "Każda noc w Podziemiu jest wiecznością" xD
Szwedzka:
Która podoba Wam się najbardziej?
Zdecydowanie włoska, a później amerykańska.;D tutajpoczkategori
Włoska okładka jest najśliczniejsza, a szwedzka i brytyjska takie sobie. Niemieckie okładki są zrobione na jedno kopyto. Wklejenie twarzy to pójście na łatwiznę, tylko obramowanie jest ładne. W amerykańskiej edycji twarz i włosy modelki jakoś dziwnie wyglądają. A ten fragment recenzji na środku polskiej okładki jest irytujący.
Mi niemieckie się podobają. Zazwyczaj większość... jest dość przerażająca, a ja lubię prostotę, a obramowanie jest faktycznie boskie!
Widzę, że Włosi prowadzą.
A Brytyjczycy zazwyczaj mają brzydkie okładki. ;f tutajpoczkategori
WŁOSKA jest przecudowna.!
A potem Brytyjska :*
Najlepsza Włoska po prostu wymiata . Drugie miejsce jak dla mnie zajmuje Amerykańska, później Brytyjska, niemiecka, a na końcu szwedzka, bo moim zdaniem jest bez sensu. tutajpoczkategori
Tak włoska najładniejsza-jest prześliczna .Najmniej podoba mi się brytyjska(w sumie ona w ogóle mi się niepodoba ).
Włoska jest cudna <3 tutajpoczkategori
Jak wszyscy: włoska jest przepiękna <3 Zaraz po niej Amerykańska.
A ja się wypowiem, mimo iż książki nie czytałam. Mnie akurat okładka włoska nie przypadła zbytnio do gustu, bo tak jak amerykańska jest delikatna i wyważona, tak włoska wydaje mi się zbyt podkoloryzowana i przesadzona a little bit. Taka... z Photoshopu.
Mówię to niestety przy całej mojej sympatii do kraju, narodu i języka włoskiego. tutajpoczkategori
A ja się wypowiem, mimo iż książki nie czytałam. Mnie akurat okładka włoska nie przypadła zbytnio do gustu, bo tak jak amerykańska jest delikatna i wyważona, tak włoska wydaje mi się zbyt podkoloryzowana i przesadzona a little bit. Taka... z Photoshopu.
Mówię to niestety przy całej mojej sympatii do kraju, narodu i języka włoskiego.
Hmm na Photoshop też mi to wygląda, ale amerykańską odbieram tak bez emocji, a tutaj włoska bardziej pasuje mi do treści. :3
A ja się wypowiem, mimo iż książki nie czytałam. Mnie akurat okładka włoska nie przypadła zbytnio do gustu, bo tak jak amerykańska jest delikatna i wyważona, tak włoska wydaje mi się zbyt podkoloryzowana i przesadzona a little bit. Taka... z Photoshopu.
Mówię to niestety przy całej mojej sympatii do kraju, narodu i języka włoskiego.
Hmm na Photoshop też mi to wygląda, ale amerykańską odbieram tak bez emocji, a tutaj włoska bardziej pasuje mi do treści. :3
Cóż, ja treści nie znam, w temat weszłam z ciekawości.
Ale tak patrząc to włoska i amerykańska są bardzo podobne, jedynie na włoskiej są jeszcze te ptaki w tle. Mnie chodziło głównie o kolory, kontrast, itp. tutajpoczkategori
A ja się wypowiem, mimo iż książki nie czytałam. Mnie akurat okładka włoska nie przypadła zbytnio do gustu, bo tak jak amerykańska jest delikatna i wyważona, tak włoska wydaje mi się zbyt podkoloryzowana i przesadzona a little bit. Taka... z Photoshopu.
Mówię to niestety przy całej mojej sympatii do kraju, narodu i języka włoskiego.
Hmm na Photoshop też mi to wygląda, ale amerykańską odbieram tak bez emocji, a tutaj włoska bardziej pasuje mi do treści. :3
Cóż, ja treści nie znam, w temat weszłam z ciekawości.
Ale tak patrząc to włoska i amerykańska są bardzo podobne, jedynie na włoskiej są jeszcze te ptaki w tle. Mnie chodziło głównie o kolory, kontrast, itp.
No bardzo podobne. Myślę, że to była jakaś większa sesja albo kolejna komputerowa modelka.
Hmm. Ja się tak nie zagłębiam. xD