ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...

Krolik mojej siostry zachorował. Wzdęło go, nie robił kupy, dot ego zachowywał się "bez zycia". Była u weta- dostał 3 zastrzyki, nawodnienie, witamin i co s jeszcze (nie wiem niestety co, podejrzewam, ze cos rozkurczowego), nie przeszło więc wróciła na lewatywe. Kupki poszły, ale mało, konkretnie dwa bobki, dot ego ze śluzem.
Co zrobić? Podać mu espumisan, jesli tak ten tabletkowy, czy dla dzieci, w kroplach? Jaką dawkę?
Jesli nie przejdzie mamy zamiar wybrać się do innego weta, tym razem na kliniki uniwersytetu przyrodniczego. Pewnie zrobia tam usg jednak mam andzieje, ze moja wyprawa do wrocławia nie bedzie konieczna.


To najprawdopodobniej zator. Twój wet nie posiada żadnych kompetencji. Szybko do króliczego weterynarza.
Podaje weterynarzy z Wrocławia
dr. Piasecki
http://wet.wroclaw.pl/index.php?m=185

dr. Niedzielski
http://www.niedzielski.wroclaw.pl/

i dr Kowol
http://www.emi-vet.pl/

Oby nie było za późno
Pewnie masz rację, na pewno udamy się tam z krolikiem. Właściwie siostra się uda, mam nadzieję, ze wszystko bedzie dobrze.

Mozecie napisac coś o tym jak leczy się takie schorzenie?
Pewnie w ruch pójdzie infacol, zastrzyki i trzeba będzie mu masować brzuchol parę razy dziennie.
Póki co kup ten infacol to jest bardzo delikatne i nie zaszkodzi, zacznij masować brzuch. Nie zaszkodzi też sok ze świeżego ananasa. zadzwoń z samego rana powiedz jaka jest sytuacja. Tu nie ma co zwlekać.


królikowi przeszło siostra nawet nie poszła do innego weta (mimo, ze ją namawiałam). Na szczęście jest już dobrze, ale nazwe leku zapamiętam;) I nastepnym razem (tfu tfu) będziemy już wiedziec gdzie udac sie od razu
jasminko tylko pamiętaj i miej na uwadze, że jeśli to jest zator to sam nie przejdzie i to może być tylko chwilowa poprawa. ograniczcie teraz granulat i chociaż 2 razy dziennie sprawdzajcie czy brzuszek nie jest twardy.
przekaże siostrze. w sumie to do niej zależy ostateczna decyzja, póki co na szczęście jest dobrze