ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...



Cat jest bystra, przebojowa i zabawna. Ale nie jest szczupła. To się jednak zmienia, kiedy dziewczyna realizuje naukowy projekt – „powrót do prehistorii”. Teraz Cat żyje i odżywia się jak człekokształtne, czyli zero chipsów, telefonów, telewizji czy samochodów. Życie prehistorycznej dziewczyny nie jest łatwe, choć ma też niewątpliwe plusy. Kiedy waga Cat spada, na horyzoncie pojawiają się chłopcy, randki, pierwsze pocałunki i Matt McKinney – kiedyś najlepszy przyjaciel, obecnie największy wróg.
Pełna humoru książka dla młodzieży. Odchudzanie i ekologia na wesoło!

W sprzedaży od: 6 kwietnia
Stron: 336
Wydawnictwo: Otwarte


Opis nie mnie nie zachęca, ale okładka jak najbardziej tutajpoczkategori
Moja ocena książki: 7/10

Wakacje to najlepsza pora na relaks, odpoczynek, zabawę ale także i na zmianę czegoś w swoim życiu. Jest to zazwyczaj jedynie postanowienie niedoczekujące się wykonania. A gdyby tak sprzeciwić się lenistwu i wprowadzić w życie rzeczy, które zawsze chcieliśmy wykonać? Brak motywacji, wytrwałości i przede wszystkim czasu, który jest najczęściej spotykanym argumentem, przekreślają nam szansę na zmianę nawet jeśli zdajemy sobie sprawę iż jej potrzebujemy. Powieść „Szkoła, miłość i inne diety” autorstwa Brande Robin pokazuje właśnie, że jeśli czegoś naprawdę chcemy, możemy to osiągnąć nawet jeśli to coś oznacza rezygnację ze wszelkich przyjemności. A prócz tego, książka jest idealną lekturą dla młodzieży, w sam raz na upalne lato.

Główna bohaterka powieści, Catherine Locke, to zwykła siedemnastoletnia uczennica liceum. Uczy się bardzo dobrze, a jej głowa pełna jest ciekawych i czasem szalonych pomysłów. Przeszkadza jej jednak to, że nie jest zbyt szczupła. Nie potrafi jednak zrezygnować z lodów, batonów, ciasteczek, tłustych pizz i czekolady. Ze względu na miłość jaką obdarowuje kit katy, znajomi przezywają ją Kit Cat. Dziewczyna wie iż codzienne wyprawy do sklepiku szkolnego po słodkości nie działają jej na zdrowie, ale jakże trudno oprzeć się batonom wołającym z półek „zjedz mnie”. Do czasu gdy Cat musi wykonać eksperyment trwający 7 miesięcy pod tytułem „Powrót do prehistorii” gdzie odzwierciedla życie człowieka homo erectus. Zero telewizji, telefonów, radia. Zero przetworzonej żywności, czyli koniec ze słodyczami. Zero środków komunikacji miejskiej. Dziewczyna będąc obiektem eksperymentu, rozpoczyna ekologiczne życie. Na początku trudno jest jej odłożyć słodycze, spożywać same warzywa i owoce oraz codziennie spacerować do szkoły. Z czasem jednak odkrywa iż to wszystko ma na nią pozytywny wpływ, a ona sama staje się szczuplejsza, atrakcyjniejsza i przykuwa uwagę chłopców.

Powieść prócz tego, że jest lekką lekturą dla nastolatków, to również pełna jest przepisów na zdrowy tryb życia. Autorka, Robin Brande, jest weganką oraz ćwiczy jogę. Nie trudno więc zrozumieć, dlaczego na swoją powieść wybrała właśnie taki temat. Śledząc losy Cat oraz jej sposoby na wykonanie eksperymentu, sama miałam ochotę iść do szkoły pieszo oraz spożywać jedynie naturalną, zdrową żywność. Boję się jednak, że moje postanowienia znów skończą na niczym. Trzeba natomiast przyznać, że powieść jest motywująca i zachęcająca do prowadzenia zdrowego trybu życia, które przynosi wyraźne skutki. Cat z pulchnej zmienia się w ładną, atrakcyjną dziewczynę. Przezwycięża swoje pragnienia odnośnie słodyczy i użycia sprzętów domowych. Wystarczy tylko chcieć (albo AŻ).

Książka pełna jest ciekawych zwrotów akcji, sytuacji wywołujących uśmiech na twarzy Czytelnika i emocji, które z każdą chwilą się zmieniają. Styl autorki nie jest zbyt wybitny. Ot tak, w sam raz dla lekkiej, niewymagającej powieści dla młodzieży. Jednak „Szkoła, miłość i inne diety” ma w sobie to coś, co zatrzymuje Czytelnika i nie pozwala oderwać mu się od lektury na kilka dłuższych chwil. Rozdziały są bardzo krótkie, mniej więcej na dwie, trzy strony. Dlatego gdy zdaję sobie sprawę, ze muszę zaraz zakończyć lekturę, nie mogę się oderwać i powtarzam sobie „jeszcze jeden rozdział, jest taki krótki”. Naprawdę trudno zrobić sobie chwilową przerwę podczas czytania. Dlatego ostrzegam, że gdy weźmiecie do rąk powieść Robin Brande, nie będziecie w stanie robić nic innego przez dobre kilka godzin.

Postacie w powieści wywołały moja sympatię. Każdy ma swój sposób życia i swój sposób myślenia. Cat jest przebojową, towarzyską i upartą dziewczyną, która łatwo się nie poddaje. Prócz problemu dotyczącego otyłości ma wiele trosk dotyczących znajomych, a przede wszystkim niegdyś najlepszego przyjaciela, Matta. Stara się o nim nie myśleć i unika go, jednak w sercu zdaje sobie sprawę, że ciągle coś go z nią łączy. Jak Cat sobie z tym poradzi? Tego Wam już nie zdradzę.

„Szkoła, miłość i inne diety” to idealna pozycja na wakacje. Motywuje i zachęca do ekologicznego trybu życia, ale z pewnością nie przekona wszystkich. Powieść czyta się łatwo i szybko, jest w sam raz dla młodzieży, ponieważ dorosłym raczej nie przypadnie do gustu. Chociaż... Sami przeczytajcie.
Mnie też sam opis średni zachęca. Ale coś jest w tym, że miłość jest najlepszą dietą tutajpoczkategori


Książkę czytałam około 2 miesiące temu. Spodobało mi się,nawet bardzo. Ale oczywiście koniec był trochę za przesłodzony :/ I proszę Was,ludzi któzy sięgnęli po tą książkę w księgarni i ją zaraz odłożyli- okładka i opis sugerują inną treść od tej która znajduje się w środku.
Książa bardzo mi się podobała, wzięłam ją w sumie ze względu na okładkę, a nie opis ale nie zawiodłam się! Książka mnie zmotywowała i przerzuciłam się na zdrowy tryb życia.... niestety tylko na tydzień tutajpoczkategori
Mimo słodkiej okładki, która zapowiadała infantylną historyjkę, nie było tak źle. Szkoła, miłość i inne diety to dosyć przewidywalna powieść, jednak ma też swoje plusy - ciekawe kreacje bohaterów, różnorodne przepisy na fajne dania , a momentami jest dość zabawnie
Sama fabuła dość banalna, nie zachęca do lektury, ale okładka - owszem. Jutro gnam do biblioteki i wypożyczam. tutajpoczkategori