Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...

No i sta³o siê... Jest noc z 2 na 3 stycznia. Cisza, ciemno¶æ.. Nagle s³ychaæ jaki¶ stukot.. Obudzi³am siê.. My¶lê `ah to pewnie krab znowu robi przemeblowanie w akwarium`, wstajê, zapalam ¶wiat³o - nic. Pewnie siê schowa³. Wysz³am z pokoju, wpu¶ci³am koty które by³y na przedpokoju.. Wracam a kotka w±cha co¶ na dywanie, zagl±dam.. a tu Hilary jak zamurowany szczypce do góry a la baletnica i stoi w bezruchu Ma³o co zawa³u nie dosta³am, z³apa³am do pojemnika i hyc do akwarium.

To pierwsza jego wycieczka i mam nadziejê, ¿e ostatnia. Wystraszy³am siê przeokrutnie, prawdopodobnie wyszed³ po kablach. Ju¿ to zabezpieczy³am. Historia niczym z horroru


mialem podobna sytuacje,tylko ze krab schowal sie pod lozko rodzicow i tam grandzil,moja mama przerazona budzila ojca ze jakies duchy sa gdy zobaczyli pod lozko zobaczyli jakiegos stwora ( cos jak gremlin) a okazalo sie ze to byl moj krab,do ktorego przykleila sie psia siersc kurz i rozne takie farfocle
jakie to s± emocje

chyba nie lubi swojego domu, znowu chcia³ uciekaæ..
Nie wiem jak i kiedy, ale ubieraj±c siê w kurtkê, zerka³am na akwaria, nagle patrzê - i oczyska jak panda strzeli³am - na grza³ce w krewetkarium siedzi mandarynka! Z³apa³am i do domu. To do¶æ wygodne u mnie w domu, bo uciekinier z³azi po kablach prosto na dwa krewetkaria, które stoj± w dwóch piêtrach pod krabarium, co zwiêksza szanse na prze¿ycie do czasu identyfikacji zbiega. Póki co to jedyna ucieczka.