Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...



Droga do.. Nieba?

Co by¶cie zrobili gdyby¶cie byli zakochani, sp³odzili dziecko, a nagle okaza³oby siê ¿e wasz/a ukochany/ukochana to wasze rodzeñstwo? Do czego byliby¶cie zdolni w imiê mi³o¶ci?
Maria w³a¶nie odpowiada na te pytania.

Maria i Karol szczê¶liwie zakochani, mimo zakazu ojca dziewczyny postanawiaj± pocz±æ dziecko. Gdy ojciec Marii siê o tym dowiaduje postanawia wyznaæ im prawdê. Spa³ kiedy¶ z matk± Karola, a m³odzi s± rodzeñstwem.
Zakochani wiedz±c, ¿e w wiosce ich dziecko nie bêdzie mia³o ³atwego ¿ycia postanawiaj± wyjechaæ, wyp³yn±æ do Ameryki i tam ¿yæ ze sob±, wzi±æ ¶lub i wychowaæ niemowlê. Oczywi¶cie nikomu nie mówi±, ¿e wyp³ywaj± razem, ca³a wioska ¿egna Mariê my¶l±c, ¿e chce ona sama w Ameryce u³o¿yæ sobie ¿ycie z nowym mê¿czyzn±.
Na drodze do szczê¶cia napotykaj± wiele przeszkód, nic nie ³atwe, ich ¿ycie ze ¶wiadomo¶ci± pokrewieñstwa z dnia na dzieñ jest coraz gorsze. Mimo jak wielka mi³o¶æ ich ³±czy, nie umiej± przezwyciê¿yæ wszystkich przeciwno¶ci losu.

Je¿eli chodzi o akcje, to nie podoba³o mi siê, wyznanie, ¿e Maria i Karol s± rodzeñstwem. My¶la³am, ¿e to opis wydawcy za wiele mówi czytelnikowi, jednak najciekawszy fragment zamieszczony jest ju¿ na pierwszej stronie!! Ju¿ na samiutkim pocz±tku, dowiadujemy siê, ¿e zakochani s± spokrewnieni. Nie podoba mi siê to, poniewa¿ ten w±tek mo¿na by dobrze rozwin±æ.

Bohaterowie to Maria, Karol jak i paleta innych ciekawych b±d¼ mniej ciekawszych osób. Je¿eli chodzi o bohaterów równie¿ czujê siê zawiedziona. Bo komu uda³o siê w swoim ¿yciu spotkaæ same mi³e/ pomocne/ uprzejme osoby?!
A w Marii tylko takie wystêpuj±, chocia¿ jest jeden 'czarny' charakter, który jako¶ specjalnie swoim z³em mnie nie przekona³.
Ksi±¿ka opowiada o wierze w Boga, to prawda, jednak mimo to wszyscy nie spotykamy tylko dobrych ludzi.

Przez wiêkszo¶æ, historia by³a napisana ciê¿kim do przetrawienia dla mnie jêzykiem, jednak pod koniec zaczê³o siê dziaæ du¿o ciekawych rzeczy i by³am bardzo zainteresowana. W opisie wystêpuje, ¿e historia jest wzruszaj±ca i jak przez ca³o¶æ wzruszenia nie czu³am, to pod koniec naprawdê mi siê podoba³o, a¿ tu nagle SAM KONIEC. Czyli ca³e rozwi±zanie akcji. Jest to dla mnie obrzydliwie nudne i najbardziej przewidywalne zakoñczenie. Zdecydowanie wola³am wielki tragizm parê stron wcze¶niej ni¿ sam fina³. Najchêtniej te kilka stron wyciê³abym i zostawi³a opowie¶æ bez nich.

Jak ju¿ wspomina³am jêzyk nie by³ do koñca trafiony je¿eli chodzi o mój gust, jednak w tych ostatnich fragmentach wyst±pi³ przepiêkny fragment, który zdoby³ moje serce.

"- On jest tym mê¿czyzn±, jakiego zawsze pragnê³am. O takim ojcu dla moich dzieci marzy³am, kiedy jeszcze bawi³am siê moj± lalk±."

Zawarte w nim jest wiele emocji i gdyby nie koniec, to pewnie bym siê po nim wzruszy³a, a tak to na Marii nie p³aka³am w ogóle.

Opisa³am same minusy historii, ale Maria ma równie¿ swoje plusy. Po pierwsze sam pomys³ na historiê jest genialny, po kolejne powie¶æ skoñczy³am bardzo szybko, bo dwa dni w ostatnim czasie to mój rekord. I nie wa¿ne, ¿e ksi±¿ka jest cienka, jest po prostu przemi³± historyjk±. Nie zaliczam jej do powa¿niejszej literatury jednak, Maria, skupiona w du¿ej mierze na wierze, jest bardzo przyjemn± lektur±, przy której nie ¿a³ujê spêdzonego, choæ krótkiego, czasu.
Polecam osobom, które chcia³yby mi³o spêdziæ kilka godzin w niezobowi±zuj±cej lekturze.


Kadzia, fajna recenzja, du¿o siê mo¿na z niej dowiedzieæ Czyta³am niedawno co¶ podobnego: "Spotkajmy siê pod drzewem ombu", wiêc na razie takimi tematami jestem "zaspokojona", ale mo¿e kiedy¶... tutajpoczkategori