ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...

Nie mam już czasu się nim zajmować , chciałabym go komuś oddać , ale boję się że królik trafi do niewłaściwego domu i jak się im on znudzi wyrzucą go na ulicę Już nie wiem co mam robić znaleźć mu nowy dom czy żeby został u mnie?


Może spróbuj popytać się wśród zaufanych znajomych? Rzeczywiście szkoda by było gdyby króliczek trafił w niewłaściwe ręce.
Nie rozumiem tylko, jak można nie mieć czasu zajmować się królikiem? Fakt, że potrzebują towarzystwa ale wystarczy przecież jak pokica obok Ciebie czy wskoczy na kolana i podrapać go za uszkiem. Karmienie też chyba nie zajmuje zbyt dużo czasu... Że nie wspomnę o wymianie ściółki w klatce bo to też niezbyt częsta czynność...
Napisz tu: http://www.przygarnijkrolika.pl/?page_id=10
lub tu http://adopcje.kroliki.net/articles/3/Oddam
Masz gwarancje, ze krolik trafi do dobrego domu, starannie wybranego przez opiekunow adopcyjnych.
Boże, widzisz i nie grzmisz...

Znudził Ci się królik, prawda? Miej odwagę się przyznać.
Zgłoś Uszatka do adopcji, wtedy masz pewność, że trafi do odpowiedzialnych
osób.


Miałam ochtę na bardzo niesmaczny komentarz ale chyba się powstrzymam.

Również jestem za adopcją! Nie oddawaj go żadnemu twojemu znajomemu! Szczerze boję się, ze po tygodniu potraktują królika jak Ty.
Ja chciałam oddać króliki. Też niestety nie miałam czasu dla nich. Studiuję mam dziecko cały dom na głowie i praktyki więc czasem nawet nie miałam te kilkanaście minut na posprzątanie klatki. Ale znalazłam oparcie w mężu i teraz dzielimy się obowiązkami przy nich. Może najpierw poproś o pomoc kogoś mamę tatę albo męża (jak masz). Wiem że to ciężka decyzja ale dla królików dodatkowy stres. A czyjaś pomoc daje wiele.
Wątpię, żeby Autorka tematu miała męża. Bez urazy, ale wydaje mi się, że
jest nieodpowiedzialną małolatą, która miała zachciankę-króliczka.
Na początku było super, a kiedy okazało się, że królik niszczy, gryzie, trzeba po nim sprzątać, to już nie jest tak fajnie. Niektórzy do posiadania zwierzęcia po prostu nie dorastają. Potem okazuje się, że obowiązki ich przerosły, a cierpi na tym niewinny króliczek. Autorko tematu; polecam kupić maskotkę. Są nawet takie które biegają i sikają- coś idealnego dla Ciebie. Póki masz ochotę możesz się bawić, a kiedy Ci się znudzi, odstawić w kąt.
Myślisz Autorko, że moje króliki to co? Obydwie pannice sikają, bobkują po całym domu, gryzą, niszczą sprzęty, są wybredne. Ale to najbardziej w nich kocham, i nigdy w życiu bym ich nie oddała. Ty jesteś po prostu nieodpowiedzialna, i tyle.
Mi też było ciężko przyznam że u nas to była spontaniczna decyzja i myślałam że to dosłownie czyste zwierzęta ale szybko się przekonałam że nie. Ale nauczyły się przynajmniej sikać tam gdzie trzeba a nieszczenie niestety trzeba znieść na szczęście kabli w tym pokoju nie mam ale zabawki dziecka niektóre już trochę zmieniły wygląd łącznie z kapciami które podeszwę prawie straciły
Ja i mąż się przywiązaliśmy do królików dlatego zdecydowaliśmy że postaramy się dobrze nimi zajmować i na razie udaje się Więc czasem nie należy pochopnie podejmować decyzji.
Właśnie, nie należy.
Należało posiąść przynajmniej podstawową wiedzę, przed przygarnięciem Uszaków.
Przyznaję bez bicia że nie miałam zielonego pojęcia o pielęgnacji i opiece nad królikami. Nie jest to chwalebne ale wszystkiego sie nauczyłam i to ja namawiałam męża na drugiego królika żeby były szczęśliwe w dwójkę. Miniaturka bez tajemnic mi najwięcej pomogła