Buntownik - Jay Crownover

Bestseller nowej fali New Adult

Bad boy, który wciąż obwinia się o śmierć brata.

Zakochana w nim grzeczna dziewczyna, która wciąż zmaga się ze skrywaną bolesną tajemnicą…

Trzy lata temu dziewiętnastoletni Remy Archer zginął w wypadku. Od tego dnia Rule, jego brat bliźniak, czuje się winny. Gdyby tylko nie zadzwonił wtedy do Remy’ego… Remy był jego drugą połową, jego jasnym, lepszym odbiciem. Był doskonały. Kochali go wszyscy – rodzice, którzy zawsze żałowali, że Rule nie jest taki jak Remy. I dziewczyna Remy’ego – Shaw.

Remy nie żyje, lecz Shaw jest nadal częścią rodziny Archerów, która ofiarowała jej bezwarunkową miłość, jakiej nigdy nie zaznała od własnych rodziców. Ta piękna, dobra dziewczyna jest im bliższa niż Rule, wieczny buntownik z tatuażami. Śmierć Remy’ego zdruzgotała ich i jeszcze bardziej oddaliła od Rule’a, lecz Shaw jest zdecydowana połączyć tę rodzinę na nowo. Dla nich i dla siebie. Bo tylko ona wie, że zawsze kochała tylko Rule’a. I tylko ona zna sekret, który wreszcie musi wyjawić…

Seria Naznaczeni Mężczyźni Jay Crownover to powieści z nowej fali New Adult (Młodzi Dorośli) - o wchodzących w dorosłe życie ludziach (18-25 lat), którzy podnoszą się z tragedii dzięki miłości ukazanej we wszystkich odcieniach: od czułości po płomienny seks.

Wydawca: Amber
Tytuł oryginału: "Rule"
Premiera 18 marzec 2014

***

Fajnie, że książka u nas wyjdzie bo miałam ja własnie czytać, w sumie to nadal się waham, bo może lepiej sięgnąć po oryginał ... no ale dam szanse Amberowi. W ogóle wydadzą teraz 3 książki NA które mam na oku ta, z nich wszystkich, zbiera najlepsze opinie wiadomo Bad Boy to zawsze Bad Boy

---

Podoba mi się opis Jest ciekawy, a okładka również super Mam nadzieję, że Amber wyda całą tę serię tutajpoczkategori
Bardzo ładna okładka jak na Ambera, a i opis zachęcający - która z nas nie lubi bad boy'ów?
Jak zawsze przy romansach poczekam na opinię
Mam juz jakiś czas to na liście "do przeczytania" super ze wydadzą tutajpoczkategori

---

przeczytam z chęcią ! lubię takie książki
Skoro taki entuzjazm - to i mi oczywiście się udziela
A bad boy - jak wiadomo - urok swój zazwyczaj ma tutajpoczkategori
Też mam tę książkę na liście od dawna, i cieszę się, że Amber ją wyda
Ale mimo wszystko mam pewne obawy, że się na 1 części skończy, bo w sumie spójrzmy na taką "Idealną chemię", wydaną u nas jakiś czas temu - do tej pory nie doczekała się kontynuacji :/
ale to nie jest chyba seria powiązana, więc pal sześć czy wydadzą kolejne jeśli chodzi akurat o tę książkę ( z "Czekam na ciebie" i "Tylko ty" jest tak samo ) ... fakt, żal że nie wyszły "Rules of Attraction" i "Chain Reaction" ... ale "Idealna chemia" była pełnowartościową, zakończoną historią i jesli Amber ma wydawać serie, to lepiej niech wydaje własnie takie cykle - będzie mniej rozczarowanych czytelników, a jak spodoba się styl autorki to zawsze można pokusić się o oryginal tutajpoczkategori

ale to nie jest chyba seria powiązana, więc pal sześć czy wydadzą kolejne jeśli chodzi akurat o tę książkę ( z "Czekam na ciebie" i "Tylko ty" jest tak samo ) ... fakt, żal że nie wyszły "Rules of Attraction" i "Chain Reaction" ... ale "Idealna chemia" była pełnowartościową, zakończoną historią i jesli Amber ma wydawać serie, to lepiej niech wydaje własnie takie cykle - będzie mniej rozczarowanych czytelników, a jak spodoba się styl autorki to zawsze można pokusić się o oryginal

No niby tak, ale mnie jednak wkurza sam fakt, że na przykład dana seria ma 3 tomy, a na mojej półce jest tylko jeden z nich xD
Widzę, że poruszenie ogromne, a jakoś nic nie widzę nadzwyczajnego w tym opisie. I skąd taka miłość do bad boyów? Jak ja nienawidzę takich wkurzających typów! "Buntownik z tatuażami" .....
Na pewno nie przeczytam. Dobrze, że teraz jest moda na takie książki, to sobie przynajmniej zaoszczędzę. tutajpoczkategori

I skąd taka miłość do bad boyów?

Bardzo dobre pytanie myślę, że może mieć to coś wspólnego z ojcami a poważnie rzecz biorąc to nie mam zielonego pojęcia dlaczego pociąga mnie taki a nie inny typ.
Tak to już jest że moje serce biło mocniej dla Willa a nie Jema, że wolałam Chucka od Dan'a, a na ścianie miałam powieszone zdjęcie Deppa jako CryBaby ehh no i Swayze jako Johnny Castle
Uwielbiam ich, często podły i ciemny humor, kochankami tez są innymi - bynajmniej innymi ich tworzą ... tylko muszą posiadać też serce - tatuaże nie są obowiązkowe
Rzecz gustu.
Ja mam słabość do facetów z tatuażami po prostu

A tak serio nie zawsze wolę bad boyów (np. Jema wolę od Willa), ale jednak w 99% przypadków jednak bardziej mnie pociagają Nie wiem dlaczego, jacyś tacy intrygujący są I moze to stąd że w prawdziwym życiu nie wiem czy chciałabym z takim być, wiec w ksiazkach się puszcza wodze fantazji tutajpoczkategori

A tak serio nie zawsze wolę bad boyów (np. Jema wolę od Willa)
Ja też wolę Jema od Willa i jak się tak teraz zastanawiam to wychodzi chyba 50 na 50%, który bohater bardziej zdobędzie serce w czasie lektury/ oglądania serialu
Ale zawsze liczę chyba też na to, że akurat ta kreacja bad boy'a będzie całkowicie rozbrajająca - wówczas świetnie się to czyta.
Mnie jakoś opis nie urzekł. Jeśli książka będzie mieć dobre recenzje to pewnie przeczytam, ale na pewno nie kupię tutajpoczkategori
Bad boy, już mi się podoba ^^ Będę musiała przeczytać
Okładka podoba mi się. Książkę bardzo chce mieć na swojej półce. Tylko jak zwykle martwi mnie wydawnictwo. tutajpoczkategori
Przeczytałam w wersji angielskiej, tam ma tytuł "Rule" i pewnie popełniłam błąd, lepiej było zaczekać na polskie wydanie oraz tłumacza, który postara się przełożyć te językowe wygibasy na jakiś ludzki sposób komunikacji. Styl jest po prostu koszmarny. Pierwsza część musiała być selfpublishingiem, bo nie wyobrażam sobie przepuszczenia tylu byków przez wydawnictwo. Jeśli ktoś miał do czynienia z Fallen Too Far, to pamięta te nagminnie krótkie zdanie. Tu mamy sytuację odwrotną. Czytałam powieść na kundlu i bardzo wiele zdań zajmowało pół strony pionowej, a w nich - uwaga, uwaga, ulubiony zabieg autorki - niemal zerowy udział przecinków. Masa błędów, niepoprawnie skonstruowanych zdań oraz brak przecinków zdecydowanie nie nastawiały pozytywnie do tej książki.

A jednak dotrwałam do końca. Nie było tak źle, ale średnio to polecam. Bohaterzy mieli często zbyt wydumane i sztuczne problemy, Rule i Shaw mieli skłonność po spiknięciu się do wałkowania ciągle tych samych spraw, jeśli chodzi o sferę ich uczuć, a i żadna z postaci pobocznych nie wzbudziła we mnie fajerwerków (mam tu na myśli amantów z kolejnych części). Shaw była tak krystaliczna, jak tego nie cierpię u bohaterek. Wiecie, taki typ pięknej, bardzo inteligentnej, ciepłej, seksownej, pomagającej innym, działającej charytatywnie, skromnej kiedy trzeba, wyuzdanej kiedy tego potrzebujesz osoby. Bleh.

Jak ktoś nie może się doczekać i ma zamiar przeczytać po angielsku, to już bardziej polecam Price of a Kiss Lindy Kage. Czasem trochę naiwna, autorce nie udaje się też ukryć, kiedy popycha sztucznie akcję do przodu, bohaterka jest jednak ujmująca, bardzo pozytywnie nastawiona do życia, a książka naprawdę wciąga i wzbudza emocje. No i jest gorąco.
Nie powiem żebym czekała na książkę z wielkim entuzjazmem, ale jeżeli jakikolwiek we mnie był to na pewno go ostudziłaś to dobrze, być może przez to będzie mi się lepiej czytać.
Z ciekawości zaglądnęłam do e-booka z oryginałem i rzeczywiście zdania są rozbudowane ale bardziej przeraża mnie krystalicznie czysta bohaterka niż styl autorki - bo kiedy historia jest naprawdę fajna można wiele wybaczyć, a jak lipa to wtedy zauważa się nawet te minimalne potknięcia.

Przeczytam i tak tutajpoczkategori
Kurde mój zapał tez nieco ostudzilas, bo mam ochotę na książkę w tym stylu ale taka WOW
No ale zobaczę, na pewno i tak przeczytam ;D
Sorki za ostudzenie emocji, ale naprawdę uważam, że to straszny przeciętniak. Może porządne tłumaczenie trochę to złagodzi, ale wątpię, tę książkę przydałoby się nieźle odchudzić o kilka nonsensów. Wiadomo jednak, że lepiej przekonać się samemu

A jak Zuz@ masz ochotę na połączenie bad boy + porządna dziewczyna, to już bardziej polecałabym "Bully" Penelope Douglas oraz kontynuację "Until You" z perspektywy Jareda. tutajpoczkategori
Przeczytałam i też nie oszalałam. Oczywiście nie wiedzieć czemu zwracałam strasznie uwagę na długość i jakość zdań ale tragedii nie było, były i przecinki, i kropki - przekład chyba dobry, bo czytało sie dobrze - choć literówek sporo. Bardziej dziwiły mnie długie, mądre wypowiedzi bohaterów. W głowie niby sieczka a za chwilę odkrywczy monolog - którego nikt nie przerywa.
Ogólnie historia nieźle wymyślona, z tą przeszłością, tajemnicą brata, dziwnymi rodzicami itp. Gabe lekko naciągany, ten irokez Rula też - no bo bez przesady, co on codziennie u fryzjera siedział? Shaw rzeczywiście idealna, ale tutaj autorka ukazała to jako jej świadomą wadę więc jakoś to przeszło. Poza tym nie jestem tak całkiem przekonana, że Rule to 'typowy" bad boy - lekko rozczarowała mnie jego postawa, a raczej jej brak - tatuaże i co weekend inna laska to nie jest dla mnie synonim złego chłopca - jeśli wiecie o co mi chodzi - brakowało mu większej zadziorności - w ogóle czegoś mi w tej historii brakowało :/
Niby czytało się dobrze, ale jak to się mówi 'tyłka nie urywa'. Czytałam lepsze i pewnie lepsze przeczytam - a tę z czasem zapomnę.
Z kontynuacji interesuje mnie jedynie Rome i Cora - to może być ciekawe
Ja również czytałam i książka jest dobra, może nawet bardzo, ale nie powala. Nie ma tego co ja tak uwielbiam mianowicie SPOILER napięcia między bohaterami, tu schodzą się od razuKolejne tomy są o innych parach, które już są przedstawione na koniec tego. tutajpoczkategori
Ja zaczęłam od tomu, gdzie opowiadana była historia przyjaciółki Shaw, potem dopiero wróciłam do Buntownika. Prawdę mówiąc miałam nie wracać, tylko iść dalej do kolejnych tomów, o innych bohaterach, jednak nie mogłam. I bardzo dobrze zrobiłam, bo naprawdę bardzo mi się spodobał Buntownik.