ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...



Tym razem niebezpieczeństwo przychodzi ze Wschodu...

Na corocznym konwencie Zwiadowców brakuje Halta, który wyruszył na Wschód, by zbadać pogłoski na temat niepokojących wydarzeń w Hibernii. Gdy powraca, przywozi ze sobą fatalne nowiny... Kult wyznawców fałszywego bóstwa panoszy się we wschodnich dominiach. Nazywający siebie Odszczepieńcami heretycy sieją niepokój i podburzają ludność Hibernii. Pięć z sześciu królestw znajduje się już pod ich kontrolą... Tylko Clonmel opiera się jeszcze heretyckim wpływom, ale, jeśli będzie walczył samotnie, upadnie. Will, Halt i Horace wyruszają na Wschód, by przywrócić dawny porządek. Klucz do powodzenia misji spoczywa w dłoni mistrza Zwiadowców. Jakie sekrety kryją się w przeszłości Halta i w jaki sposób wpłyną one na sytuację w Hibernii?

Data wydania: 11 marzec 2011
Liczba stron: ...

----------------------------------------

Mam nadzieję, ze książka faktycznie ukażę się w lutym, bo już się nie mogę doczekać! Opis brzmi bardzo smakowicie, zwłaszcza to, że poznamy co nieco z przeszłości Halta dnia Wto 12:35, 15 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz


Ale faaaajnie ;DD
Ostatnio się właśnie zastanawiałam, kiedy wyjdzie następna część, i proszę xD. Tylko teraz pytanie - kiedy w tym lutym? ^^ Bo początek już za tydzień xD. Ale pewnie jakoś pod koniec będzie..

Okładka świetna! Lubię jak są ciemne w tej serii .
No i ten opis, nooo!! Też mnie strasznie intrygują te tajemnice Halta...
Nie mogę się już doczekać xD tutajpoczkategori
Już się nie mogę doczekać. Uwielbiam tą serię, a ósma księga zapowiada się znakomicie.
Już wyszła i już ją mam
Nie przeczytałąm jeszcze całej, ale jak na razie książka świetna! ;D Napisana w tym samym stylu Flanagana, bez wymyślania jakichś wydarzeń na siłę, wbrew jakiejś opinii w necie. Jak zwykle na początku można się pośmiać, a potem wkracza akcja, napięcie i oczekiwanie - co będzie dalej?
Więcej napiszę, jak skończę xDC tutajpoczkategori


Ile ja się naczekałam na kolejną część Ale już mam i jestem na około 90 stronie. I jak zwykle jestem zachwycona czytając tą serię tralala
Skończyłam I cóż mogę dodać do tego, że genialna książka? ; DD

Cóż.. Liczyłam na bardziej efektowne zakończenie ;P Ale i tak.. Spoiler Zaskoczyło mnie zabicie bliźniaka Halta. Mimo wszystko szkoda mi było, bo jednak przeszedł na dobrą stronę mocy... Koniec spoilera
Co do więzi między Haltem, Willem i Horacym.. Trochę zazdrosna jestem, że Halt i Horacy tak dobrze się dogadują.. Ten rycerzyk czasem mnie denerwuje i wolałabym na Jego miejsce Gilana, ale cóż To ja xD
No i nie pasowało mi jeszcze jedno.. Bo chyba nie tylko mi to się wydało oczywiste... Autor jakby nie miał czego wymyślić, żeby jeszcze powiększyć napięcie w końcówce i dodać tego dreszczyku, co zawsze mu przecież tak świetnie wychodziło! Spoiler Tutaj jednak nie pasuje mi to, że Will się nie domyślił, iż dolali mu trucizny. Ani Halt nie spytał, czy Will nie widział nikogo koło namiotu, ani nic. Koniec spoilera ;P. A moi zwiadowcy przecież zawsze wybiegali myślą jeeeszcze dalej .

Ale mimo to, książka i tak mnie zachwyciła . Ona ma coś takiego w sobie, że nie można sie oderwać i w napięciu czeka się na kolejne wersy! naprawde polecam wszystkim .

Tak na marginesie powiem, że u mnie w domu biliśmy się o książkę xD. Ale jakoś poszło. Mama stwierdziła, że powinnam pobierać opłatę za przeczytanie, bo książka ma już sporą kolejkę w postaci rodziny i kolegów moich i rodzinki xD tutajpoczkategori
Przeczytałam wszystkie części i ta mi się najbardziej podobała. Jest dużo śmiesznych fragmentów i zwrotów akcji. Jednak najbardziej podobało mi się zdarzenie na stronie 6.
Ja sobię poczytuję ją po 2 rozdziały dziennie. Męczy mnie to strasznie bo mogłabym przeczytać tą książkę dosłownie w moment ale jak pomyślę że znowu muszę czekać na następną część to chcę tą czytać jak najdłużej:) tutajpoczkategori
Królowie Clonmelu to już ósma część serii: Zwiadowcy autorsta Johna Flanagana.

Na corocznym konwencie Zwiadowców brakuje Halta, który wyruszył na Wschód, by zbadać pogłoski na temat niepokojących wydarzeń w Hibernii. Gdy powraca, przywozi ze sobą fatalne nowiny... Kult wyznawców fałszywego bóstwa panoszy się we wschodnich dominiach. Nazywający siebie Odszczepieńcami heretycy sieją niepokój i podburzają ludność Hibernii. Pięć z sześciu królestw znajduje się już pod ich kontrolą... Tylko Clonmel opiera się jeszcze heretyckim wpływom, ale, jeśli będzie walczył samotnie, upadnie. Will, Halt i Horace wyruszają na Wschód, by przywrócić dawny porządek. Klucz do powodzenia misji spoczywa w dłoni mistrza Zwiadowców. Jakie sekrety kryją się w przeszłości Halta i w jaki sposób wpłyną one na sytuację w Hibernii?
Królowie Clonmelu to część, która zawiera najwięcej zaskakujących wątków. Tym razem autor nie wyjawia nam wszystkiego w opisach i za pomocą innych środków, co pozwala czytelnikowi naprawdę się zdziwić i zastanowić się nad zaistniałą sytuacją. W fabule jest już więcej rozwiniętych wątków, w porównaniu z poprzednimi częściami. Fabuła książki jest tak złożona by czytelnik nie nudził się i był wciągnięty w wir wydarzeń.

Tym razem autor nie skupia się wyłącznie na Will’u, lecz przeskakuje pomiędzy nim, a Haltem i Horecem. Postacie w tej części działają już osobno, gdyż zmuszeni byli do rozdzielnia. W bohaterach książki nie zaszły żadne zmiany, nadal są tymi samymi osobami co wcześniej.

Jak zwykle w powieściach z tej serii, mamy oddzielone dobro od zła, przez co opowieść staje się czarno-biała. W lekturze tej zawarte są wątki dydaktyczne i moralne. Autor wyraźnie pokazuje, jacy powinny być ludzie, a co jest po prostu złe.

Książka ta podobała mi się chyba najbardziej z dotychczasowych pozycji tej serii. Jest nadal napisana prostym językiem, do którego już się przyzwyczaiłam, co pozwoliło mi się zatracić w tej książce. Książkę tę polecam, jak i poprzednie części, młodszym czytelnikom, gdyż na pewno się nie zawiodą. Lecz i bardziej doświadczeni i starsi czytelnicy mogą się gnąc po tę pozycję, by zrelaksować się, odpocząć od ciągłych przemyśleń.

Moja ocena 8/10.
Z opisu wnioskuję, że ta część też będzie świetna jak i poprzednie oraz tajemnice Halta.. no, no, ciekawe co takiego nasz miszczu ukrywa przed nami.
PS. Pamiętacie jak było w 2 części, że była połączona z trzecią i czwartą, no nie? To ja mam takie pytanie do was: Czy 8 część też jest połączona z 9 itd., czy historyjka skończy się w jednej i tej samej księdze tutajpoczkategori
Nie czytałam jeszcze 9 części, ale z opisu wnioskuję, że też będą połączone . Choć wątki w 8 i 9 księdze na pewno będą inne, bo te główne z "królowie Clonmelu" zostały zakończone ^^. Pewnie sprawa Tennyson'a i tego kultu będzie kontynuowana ;].
Dopiero niedawno udało mi się przeczytać tą część, ale jak dla mnie nie przebiła 5 i 6, które nadal są moimi ulubionymi . Ta część wydawała mi się jakoś taka zbyt przewidywalna w porównaniu do poprzednich. Nie wiem, czy po prostu autor się nie postarał, czy ja taka inteligentna, albo to wina mojej siostry, która czytała przede mną i gadała o tym jak najęta a ja tylko łączyłam fakty przy czytaniu (już nigdy nie dam jej przeczytać książki jako pierwszej!) xD. Jedyne co mnie zaskoczyło, to te całe powiązania rodzinne Halta, i ogólnie ta część była ciekawa pod tym względem, bo mogliśmy go jeszcze bliżej poznać. No i oczywiście, jak to zawsze bywa w Zwiadowcach, humor był przedni . Przy niektórych hasełkach padałam wprost ze śmiechu .
Muszę się też zgodzić z Paradoks odnośnie kwestii tego, że nie podoba mi się nadmierne wciskanie Horace'a do spółki z Haltem i Willem. Jakoś tak bardziej mi pasuje kiedy zwiadowcy trzymają się swojego grona, a reszta swojego . tutajpoczkategori
"Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazł nowego przyjaciela, a gdy przeczytam książkę, którą już czytałem - to tak jakbym spotkał się ze starym przyjacielem."*

Uważam, że tak samo jest z seriami, gdy wracam do świata z bohaterami, których znam, mam od razu uśmiech na ustach i chcę wiedzieć, jakie przygody tym razem będę przeżywać. „Królowie Clonmelu” to już moje siódme spotkanie z Zwiadowcami królestwa Araluen. Znów byłam w czasach rycerzy, bitew i niebezpieczeństw. Każde spotkanie z tą serią to nowa przygoda. Każda książka ma własną historię. To jak obrazy w pokoju luster, raz widzisz się tak, raz inaczej.

„-Ciekawe, gdzie zawieruszył się Halt –zastanawiał się Gilan [...]-Spóźnia się, a to do niego niepodobne.”**

Will wyrusza na doroczny zjazd zwiadowców, jak co roku zamierza zaczekać na swojego byłego mistrza i przyjaciela Gilana. Niestety Halt w ogóle się nie pojawia. Wyruszył do Sisley, by dowiedzieć się, co się dzieje na zachodnim wybrzeżu. Niestety przynosi straszne wieści, powstała sekta dziwnego bóstwa, która rozprzestrzenia się po całej Hiberni - miejscu skąd pochodzi Halt. Zwiadowcy muszą zatrzymać kult im dotrze do królestwa Araluen. Na wyprawę wyruszają Will, Halt i Horace. Czy uda im się nakłonić do walki słabego króla Clonmelu - ostatniego królestwa niezajętego przez dziwną religię?

„Wracam do chaty pośród drzew,
Gdzie strumień kręty u stóp wzgórz;
Może tam dziewczę czeka jeszcze,
A może zapomniało już.”**

Zwiadowcy często są samotni, nie mają bliskich, zawsze są czujni, wiedzą, co robić, to ich zawód, muszą tacy być. Są nieliczni, lecz każdy z nich może być równie dobrze traktowany jako dziesięciu zwykłych łuczników. Zawsze zachwycała mnie ich determinacja, wola walki, upór. Za tych bohaterów lubię tą książkę. Zwiadowcy są niezwykli, miło się o nich czyta i wiele można się od nich nauczyć.

„-Skąd przypuszczenie, że król Ferris zechce cię wysłuchać? Czy on cię zna?- spytał Crowley.
-Owszem, zna-odpowiedział mu Halt” **

Zawsze największą zagadkę serii była przeszłość Halta, a tu ją poznajemy. Było to dla mnie największe zaskoczenie całej serii. Nigdy bym się nie spodziewała, że jest kim jest... Wiem, że to brzmi dziwnie, ale nie chcę zdradzać, największy sekret i tak nagle ujawniony. Myślałam, że mój ulubiony bohater zawsze będzie taki tajemniczy, że nic się o nim już więcej nie dowiem, a tu proszę miła niespodzianka, oby takich więcej, jak na razie to tylko namiastka tego, co jeszcze moglibyśmy poznać. Czekam na więcej.

„-Całe lata czekałem, żeby go za to dopaść”**

Horace zmienił się bardzo, wydoroślał, dostrzegłam to już w poprzednich częściach, teraz potrafi już odgryźć się Haltowi i robi to całkiem nieźle, często straszy, bardziej doświadczani Mistrz, nie wie co odpowiedzieć. Uwielbiam wszystkie ich przekomarzania, zawsze wtedy wskakuje mi na usta uśmiech. Czytanie takich fragmentów to sama przyjemność.

„Horace, kiedy będziesz starszy, może ktoś zechce wmusić ci ucznia. Nie daj się omamić! Pożytek z takiego żaden, bo nie myśli o niczym innym, jak tylko żeby wykazać swoją wyższość nad nauczycielem. I jakby nie dość pojawiło się kłopotów z czeladnikami w trakcie terminu, to kiedy już ukończą nauki, stają się po prostu nie do zniesienia.”**

Autor nadal trzyma się tego, by do książki dodać szczyptę humoru, uwielbiam go za to. Każda książka jest dzięki nim weselsza. Docinki chłopców, czy Halta są zawsze celne, a gdy je czytam nie potrafię ukryć śmiechu. Zawsze mnie bawią. W tej części od samego początku dogryzali sobie Halt i Horace.

W każdym tomie przygoda goni przygodę, jest to wielkim plusem serii. Ten zachwycił mnie również tym, jak prawdziwie ukazano ludzi. Tłum robił to, co nakazał im ktoś wyższy, ważniejszy, o on zawsze słuchał. Pozakażał, jak łatwo „zbajerować” ludzi, a oni jak łatwo dają się wykorzystywać. Zastanawiałam się, jak ludzie mogą być tak bezmyślni. Czy naprawdę trudno samemu podjąć decyzję ?

Jestem zadowolona z sięgnięcia po kolejny tom. Czas ze zwiadowcami to zawsze czas mile spędzony. Liczę, że nawet gdy będę dorosła nie zapomnę o moich starych przyjaciołach z Araluenu.

Ocena 8/10

*przysłowie chińskie
**fragmenty książki