NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Nieumarli wrogowie. Wielkie ryzyko. I pierwsza, niebezpieczna miłość.
Raven i Alexander muszą ocalić miasto przed atakiem wampirów. Zadanie nie jest łatwe, bo zakochani mogą się spotykać tylko nocą… Czy uda im się odnieść zwycięstwo? Czy uczucie doda im sił?
Miłość bywa pokrętna – zwłaszcza taka, która ożywa dopiero po zmierzchu…
Premiera: 10 sierpień 2011
Stron: 192
Cena: 26,90
..........
chude te książki, mogliby wydawać po 2 części na raz .
Mogliby, bo części jest 9 z tego co pamiętam, a jakby wydawali po dwa w jednym tomie to cena byłaby niewiele większa, a za to książka miałaby jakiś wygląd chociaż. tutajpoczkategori
Fabuła
Akcja powieści rozgrywa się zaledwie parę godzin po wydarzeniach z „Miłość po Grób”. Główna bohaterka ma koszmarny sen, po którym budzi się z krzykiem i przy okazji całą rodzinę stawia na nogi. Po nocy nastaje kolejny dzień szkolny. Becky jak zwykle przyjeżdża po gotkę dziesięć minut za wcześnie, bo chce jak najszybciej spotkać się ze swoim chłopakiem Mattem. W samochodzie dziewczyny uświadamiają sobie, że odkąd obie mają swoje drugie połówki, o wiele mniej czasu spędzają ze sobą. W szkole okazuje się, że Trevor jest nieobecny, przez co Raven podejrzewa najgorsze – Luna go ugryzła i teraz jej arcywróg został wampirem. Gotka nie byłaby sobą, gdyby nie wykombinowała zwolnienia ze szkoły, aby móc „odwiedzić” Trevora i sprawdzić, czy spełniły się jej najgorsze przypuszczenia.
Kolejnego dnia Alexander postanawia wyruszyć na poszukiwania trumien Jaggera i Luny, bo tylko tak będzie mógł się ich pozbyć z „Grajdołu”. Oczywiście, jego dziewczyna ani myśli zostawić go samego, bo dla niej to możliwość kolejnej przygody
Reszta historii skupia się właśnie na owych owocnych i nieowocnych poszukiwaniach miejsc do spania bliźniaczego rodzeństwa oraz na próbach przekonania Trevora, że Luna nie jest tym za kogo się podaje, ale bez wyjaśnienia, kim jest naprawdę. Jak się można domyśleć, Raven dostanie twardy orzech do zgryzienia. Do tego dochodzi fakt, że Becky – jej najlepsza przyjaciółka, będzie nie raz świadkiem dziwnych zachowań pary gotów, a zwłaszcza Raven.
Moim zdaniem
Niestety, trzecia (jak i druga) część również nie dorównuje pierwszej. Nie ma aż tylu zabawnych scen, nie roześmiałam się ani razu, przez co jestem na autorkę zła. Ja wiem, że kontynuacje nie zawsze trzymają poziom, ale humor, to jest przecież największy atut Pocałunków Wampira! Dlaczego pani Schreiber porzuciła zabawę na rzecz dramatyzmu? Czyżby pisanie kolejnych książek serii oznaczało, że humor schodzi na dalszy plan, bo trzeba skupić się na młodzieżowych utarczkach szkolnych i scysjach pomiędzy wampirami? Jakby nie było, pierwsza część ma idealnie wyważony humor, który wplata się pomiędzy przygody Raven. W „Mieście Wampirów” autorka o tym zapomniała i skupiła się na… no właśnie… na czym? Na poszukiwaniu trumien? Na informowaniu nastolatka co do prawdziwych intencji blond piękności? Bo właściwie nic więcej się nie dzieje. Muszę przyznać, że już kiedyś przeczytałam „Pocałunki Wampira 3” i kiedy dowiedziałam się, że niedługo będzie polska wersja, uderzyło mnie to, że nie mogłam sobie przypomnieć o czym właściwie była ta część! Teraz już wiem, niestety…
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo tę krótką historię czyta się bardzo szybko. Zajęło mi to jakieś dwie godzinki, czyli trasę w jedną stronę do Poznania z Inowrocławia Tekst jest prosty i zapewne każdy połknie treść w tym samym czasie, co ja. Pytanie tylko, czy to jest plus, czy raczej minus. Zależy jak na to spojrzeć. Jeśli ten tytuł zainteresuje jakąś dziesięciolatkę, to będzie mogła go łatwo przyswoić. Jeśli chodzi o starsze nastolatki i/lub kobiety w moim wieku (według czasów wiktoriańskich jestem już starą panną) książeczka umili czas i pozwoli się odprężyć zapracowanemu umysłowi
Książkę, pomimo braku dużej ilości humoru, przeczytałam z pewnym zainteresowaniem, a zakończenie, to kolejne zwisanie z klifu. Znów muszę czekać ileś czasu, aby się dowiedzieć, czy bohaterowie połamali sobie wszystkie kości, czy też udało im się wciągnąć na górę cało i zdrowo;) Jak najbardziej jestem zainteresowana dalszymi losami Raven i Alexandra i żywię nadzieję, że Becky w końcu pozna prawdę o prawdziwej naturze chłopaka przyjaciółki, w końcu w przyjaźni nie powinno być sekretów, prawda?
Bohaterowie
Zapomniałam napisać jeszcze co nieco o parze bliźniąt, przez którą duet gotów miał nie mało kłopotów.
Jaggera poznajemy już w „Miłość po Grób”. Nastoletni wampir nienawidzi Alexandra za to, że ten nie chciał połączyć się z jego bliźniaczą siostrą Luną. Dziewczyna urodziła się człowiekiem w wampirzej rodzinie, ponieważ jej prababka była zwykłą kobietą. Jagger jest bardzo chudym punkiem, ma kila kolczyków na twarzy, oczy o różnych kolorach i srebrne włosy. W „Mieście Wampirów” próbuje przekonać do siebie Trevora, aby wrobić go w wieczny związek z jego siostrą. Luna jest z kolei piękną blondynką o filigranowej figurze i twarzy laleczki. Dziewczyna jet sweet metalem/ gothic lolitą/ różowym emo (niepotrzebne skreślić). Jej ubiór pomimo falbanek i różowych czaszek zawsze idealnie podkreśla jej porcelanową cerę. Luna nie może się doczekać, kiedy zostanie wampirem, a jak już nim zostaje, chce aby Trevor był jej wietrznym, tzn. wiecznym ukochanym.
Czy warto?
Pomimo małego rozczarowania trzecią częścią, nadal z chęcią będę poznawać dalsze przygody „panny potwornickiej” oraz „pana potwornickiego”. Ta seria ciągnie mnie do siebie jak magnes do lodówki. Kolejne książki już czekają na mojej półce i zapewne niedługo po nie sięgnę Pozostaje mi polecić osobom, które miały już styczność z „Pocałunkami Wampira” i zachęcić do zapoznania się z następną częścią, aby samemu się przekonać, czy miałam rację w mojej recenzji
Ocena: 4/6
Ostatnia część wyszła w sierpniu ubiegłego roku, a na ten rok nie jest planowana kolejna. Wiemy co się dzieje ostatnio na rynku wydawniczym, więc napisałam pełna obaw do NK i dostałam taką odpowiedź:
"Niestety, nie planujemy kolejnych tomów. Czwarty miał kiepską
recenzję, więc
zrezygnowaliśmy z serii. Polecam nasze inne serie dla dziewczyn:"
Jest mi strasznie przykro tutajpoczkategori
Kurczę, mam w domu pierwszą część i zamierzałam kupić kolejne, ale że nagle zrobiło się cicho o tej serii to się wstrzymywałam.. I dobrze, skoro nie zamierzają dalej wydawać. Przynajmniej nie zmarnuję za wiele kasy.
A szkoda, bo seria zapowiadała się całkiem fajnie - pisana z takim jakby przymrużeniem oka.
Bez sensu :/ I super tłumaczenie :/
Przecież w USA 4 wydali wcześniej niż u nas 1, więc mogli się wcześniej zorientować jak wyglądają recenzje i nie brać się w ogóle za tę serię :/ A nie teraz kit wciskają tutajpoczkategori
Informacja ta mnie nie załamała, ale wkurzyła dość mocno. Ręce mi już opadają ... Ciekawe czy na całym świecie jest taka chora polityka lekceważenia czytelnika.
Czyja to wina, że książki się nie sprzedają ? Albo robią okładki na które nie można patrzeć, albo dadzą niezachęcający opis, o braku jakiejkolwiek reklamy nie wspominając - a ceny do tego coraz wyższe. Fakt, że wychodzi teraz pełno gniotów na jedno kopyto i ta seria troszkę się do nich zalicza, ale bywają tacy czytelnicy (jak np ja), którzy jak już coś zaczną to chcą mieć możliwość tego dokończenia ... ehhh na serio zastanawiam się nad tym aby przestać czytać nowe serie - bo to nie ma sensu, lub od razu kupować oryginalne wydania :/ będzie przyjemne z pożytecznym
Bez sensu :/ I super tłumaczenie :/
Przecież w USA 4 wydali wcześniej niż u nas 1, więc mogli się wcześniej zorientować jak wyglądają recenzje i nie brać się w ogóle za tę serię :/ A nie teraz kit wciskają
No właśnie to ich tłumaczenie jest co najmniej niezrozumiałe ;/
I tak jak MUlka wspomina, jest pełno serii na rynku, ale ja ostatecznie nie mam już zaufania do wydawnictw. Bo po co mam kupić jakąś pierwszą część a potem się denerwować bo seria została zawieszona. Interes źle wpływający na moją cerę (z nerwów) i na moją kieszeń tutajpoczkategori
Przede wszystkim NK niepotrzebnie wydawało pierwsze 3 części osobno. Z 2 lata temu w USA była reedycja i trzy części wydali jako jeden tom. Gdyby wydawnictwo zrobiło tak u nas, to koszt książki wyniósłby ok 40zł, a u nas za zakup trzech, każdy zainteresowany musiał wydać prawie dwa razy tyle. W czasach, gdy książki są cholernie drogie, bo podrożał papier, wydruk, oprawa i dodali VAT, to przeciętny czytelnik liczy, ile musi wydać na książkę ok 200 stronicową.
Kiedyś nie było problemu wydać na Pamiętnik Księżniczki 19.90 za ok 180 stron. Jednak to były inne czasy, gdy powieści młodzieżowych było mało na polskim rynku. Teraz jest zalew podobnych do siebie tytułów, więc naprawdę trudno się wybić i zainteresować czytelnika kolejnym paranormalnym romansem.
Ja serię lubię i mam do niej sentyment, bo to była moja pierwsza seria w języku angielskim, którą zaczęłam kolekcjonować Mam już u siebie 8 tomików, czekam na ostatni 9. Tak naprawdę lotto mi, czy NK wyda resztę, czy nie. Ja angielski znam i mam możliwość zamawiania z zagranicy za rozsądną cenę (nawet 10zł taniej od polskiego wydania). Jednak wielka szkoda, że kolejny tytuł został wstrzymany, bo czytelnicy, którzy nie znają dobrze angielskiego, lub nie mogą zamawiać z zagranicy - zostają na lodzie
Ech, coraz bardziej mnie ta sytuacja przeraża... Wydaje mi się, że wydawnictwa nachapały się tych serii, kiedy nadszedł taki boom na książki młodzieżowe, licząc na niezłe zyski, a okazało się inaczej i teraz plują sobie w brodę, i wciskają nam głupie tłumaczenia :/
Tej serii akurat nie zbieram, chociaż chciałam przeczytać, ale w takim razie odpuszczę sobie od razu polską wersję i wezmę ze angielską. Już naprawdę wolałabym, żeby wydawnictwa rozważniej wydawały te serie - nawet niech będzie ich mniej, już dobra, ale do końca :/ Bo chociaż z czytaniem książek po angielsku problemu nie mam, ale co np. jak seria jest niemiecka (tak, piję teraz do Pożeracza Snów :/)...
Jednym słowem - masakra. tutajpoczkategori
Zgadzam się z wami. Jakby mniej wydawali, to może kończyli by wydawać wszystkie zaczęte serie. A jakby było mniej zapowiedzi, to czytelnicy też pewnie by mieli problem rozwiązany, bo mniejszy wybór ułatwiałby zadanie
Ale nie wydali i nie wydadzą, a szkoda. Mam pytanko - książka w oryginale jest po niemiecku, czy po angielsku? Bo skoro tyle książek jest pisanych po niemiecku (oryginał, oczywiście ) to może ja jednak się niemca będę uczyła w liceum xD Przynajmniej będę mogła czytać fajne książki, hehe
Szkoda,że nie wydadzą kolejnych części. Zaciekawiła mnie ta seria. Z tego co wiem to czwartą część można chyba przeczytać w necie. Poraz kolejny zawiodłam sie na polskich wydawnictwach :/ tutajpoczkategori