X
ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...

Opowiadanie Wigilijne

Dzień zaczął się jak zawsze, czyli od wschodu słońca. Tak jak każdej zimy, promienie słoneczne z ociągnięciem rozświetlały zimny poranek. Dwa psiaki o wdzięcznych imionach Balbina i Spooky już od dawna biegały po zaśnieżonym podwórku. Im nie przeszkadzał chłód poranka, bo dzięki zimowej sierści było im cieplutko. Dla psiaków nie jest ważne czy jest nocy czy dzień. Spać mogą kiedy chcą, bawić się mogą ile chcą i robić wszystko o czym tylko mogą sobie pomyśleć. Co prawda w nocy spały trochę, ale to tylko dlatego, że zmęczyły się ciągłym bieganiem i obszczekiwaniem całego podwórka gdyż ich ciocia, ośmioletnia Patty, wolała siedzieć w budzie wypełnionej sianem i suchą skoszoną trawą.

Balbina usiadła pod furtką, która prowadzi na kolejne podwórko, na którym w dużym jednorodzinnym domku, mieszka cała ludzka rodzina. Samiczki już dawno zrobiły podział w hierarchii stada składającego się z trzech psiaków płci żeńskiej, dwoje ludzi płci żeńskiej oraz dwoje ludzi płci męskiej. Wiedziały, że najwyższe stanowisko w stadzie obejmuje samica o imieniu „mama”. To ona zawsze wszystkim wydaje rozkazy. Następnie jest druga samica o imieniu ”Marta”, która w zależności od humoru jest dla psów kochana i czuła albo rozkazująca i niedostępna. Dalej jest samiec o imieniu ”tata”, który kręci się po podwórku i czasem zabiera psy na spacer do lasu, a następnie młody samiec, na którego wszyscy krzyczą, ma na imię ”Sebastiandojasnejcholery”. Gdyby nie to, że jest większy od nich, psów, pewnie byłby w rankingu pod nimi. Brązowa pół roczna suczka dalej siedziała pod płotem rozmyślając. Patty, jest na tym podwórku najważniejsza, bo jest największa, najsilniejsza i najmądrzejsza. Potem jestem ja, bo pomimo sześciu miesięcy życia, mam masywniejszy kark od mojej siostry. Hmmm....

Spooky w tym czasie siedziała pod drzewem i spoglądała na inną część ludzkiego domu. Jej czarna sierść bardzo wyraźnie odznaczała się na tle białego pół metrowego, zimnego puchu. Ziewnęła przeciągle, rozejrzała się po całym terenie i spojrzała w okno, z którego najczęściej widać ludzi. Mignęło kilka kształtów, ale żaden człowiek nie wyjrzał przez okno i nie pomachał do psów, jak to maja w zwyczaju około śniadania. Spooky i Balbina nie potrafią zrozumieć po co ich ludzie w ogóle do nich machają. Przecież oni nic z tego nie mają. Ciocia Patty powiedziała, że ludzie są czasem naprawdę dziwni. Na przykład, kilka dni temu Marta i Mama ubierały igłowe drzewa w jakieś kolorowe światełka, a kiedy ona i jej siostra przybiegły aby spróbować jak to smakuje, odganiały je i mówiły stanowczym tonem „zostaw”. Zostaw oznaczało, że nie mogą jeść w danym momencie, ale potem zawsze mogły spróbować, tym razem w ogóle niczego nie ugryzły, bo Marta pokazała kij z włochatą głową, a one strasznie nie lubiły jak tym kijem ona je odganiała.

Światełka świecą się tylko jak jest ciemno, dzięki czemu widać wyraźniej podwórko. Może dlatego, że ludzie źle widzą? Samiczka podbiegła do swojej siostry i siadła obok niej. Teraz obie wpatrywały się w to samo okno, gdzie czasem było widać kogoś ze stada. Zawsze do południa, jedna z samic do nich wychodziła. Czasami też obie je odwiedzały i za każdym razem bawiły się z nimi, głaskały je albo zabierały na spacer. Nie przepadały za tymi sznurkami którymi były obwiązywane jak wychodziły na obcy teren, ale cieszyły się, że w ogóle gdzieś z nimi chodziły. Obie spojrzały na budę, z której wyjrzała ciocia Patty. Przeciągnęła się, rozejrzała i wróciła do swojego legowiska. Cioci było zimnawo, gdyż tej zimy wyjątkowo mocno wyliniała i nie ma jej teraz zbytnio co grzać. Na szczęście siostry mają sporo gęstego futerka, więc im ten ziąb nie przeszkadza. Będą dalej obserwować wielką ludzką budę, bo ktoś w końcu powinien do nich wyjść.

Mijały godziny, a nikt z osobników Homo-Sapiens nie wyszedł na dwór. Zaczęło się ściemniać, co oznaczało, że jest popołudnie. Psiaki jak na warcie dalej siedziały pod furtką. Oczywiście raz po raz biegły do budy na chwilkę aby skonsultować się z przywódcą stada, na temat podejrzanego ludzkiego zachowania. Zaczęły się bać, że nikt tego dnia do nich nie wyjdzie. W pewnym momencie zobaczyły dwa światła przy bramie. Znieruchomiały na dźwięk ludzkiego pojazdu, który podjechał pod dom. Zaczęły merdać ogonami, gdyż to oznaczało, że zaraz ktoś do nich podejdzie i zacznie mówić tym niezrozumiałym gaworzącym głosem. Usłyszały trzask i kilka ludzkich głosów. Obie zaczęły poszczekiwać aby dać znać, że czekają na ludzi. Nawet Patty wyszła z budy i pobiegła pod furtkę. Również zaczęła poszczekiwać, ale z innego powodu. Ona wyczuła, że ludzie nie należą do stada, a obcy nie powinni przebywać na ich terytorium. Po kolejnych chwilach ludzkiego gwaru i odgłosów kroków nastąpiło trzaśnięcie drzwiami i wszystko ucichło. Siostry zaczęły nasłuchiwać, czy aby ktoś nie został. Niestety nikt się nie pokazał.

Ciocia wróciła do budy, a Balbina i Spooky zaczęły podgryzać śnieg. Zimą nie było sensu podchodzić do garnka z wodą, bo i tak z niego pić się nie dało. Zrobiły krótki obchód wokół płotu, obwąchując ślady małych skrzydlatych stworzonek, przekąsiły kilka ostrych listków z drzewa igłowego i wróciły pod furtkę. Dlaczego nikt do tej pory do nich nie wyszedł? Czy ludzie zapomnieli, że one siedzą i czekają na jakiegokolwiek osobnika? Czy ludzie już nie chcą ich odwiedzać? A co jeśli teraz będą musiały być same bez ich opieki? Co z pożywieniem? Co z zabawą? Co z głaskaniem? Co z tym miłym dla ucha głosem? Obie przytuliły się do siebie. Pobiegły znów do Patty, ale ona ziewnięciem skwitowała ich niepotrzebne zamartwianie się. Co prawda, ona jest najstarsza i najdłużej zna ludzi, ale nie jest powiedziane, że ludzie zawsze będą tak samo postępować. Duży pies starał się wytłumaczyć szczeniakom, że zimą, a zwłaszcza jak są światełka na drzewie, na ludzi trzeba bardzo długo czekać. Obie trochę uspokojone wróciły pod płot. Siedząc tak pod nim, po pewnym czasie zrobiły się strasznie senne. Najpierw Balbina położyła się i wtuliła w siebie, a Spooky widząc, że siostra leży, wykorzystała ją jako poduszkę. Mniejsza wtuliła się w większą i położyła pysk na grzbiecie z brązową sierścią. Obie po chwili zaczęły drzemać.

Po paru godzinach ich czułe uszka zaczęły podrygiwać, dając znać, że ktoś się zbliża. Otworzyły oczy i spojrzały w okno, w którym zrobiło się jasno. Czyżby ludzkie samice w końcu sobie o nich przypomniały? Po chwili usłyszały trzask drzwi i kroki na schodach. Prędko stanęły na łapach, a ich długie ogony poszły w ruch. Na początku wolny, jakby niepewny, a jak tylko dojrzały Martę, to ogony zaczęły zaiwaniać w lewo i w prawo. Patty słysząc kroki również wybiegła z budy z merdającym ogonem. Dziewczyna podeszła do nich, otworzyła furtkę i wypuściła wszystkie na drugą stronę ogrodzenia. Psiaki widząc wielki gar parującego jedzenia poczuły coś dziwnego w gardłach, a później w pyskach. Słowa chciały wydostać się z ich strun głosowych i oto magicznym sposobem mogły w trzech prostych słowach wyrazić całą swoją frustrację widząc samicę z ich jedzeniem:
-”Najwyższy kurwa czas!” - Przemówiły ludzkim głosem.

Koniec


Pietrwsze przeczytane przeze mnie opowiadanie . Przyznam, ze opowiadania o zwierzakach sie po Tobie nie spodziewalam. To opowiadanie jest oryginalne ale i nie przesadzone, z pazurem na koncu. Zaskoczylas mnie, pozytywnie, bo podobalo mi sie. Lubie Twoj styl pisania, czyta sie szybko i przyjemnie. tutajpoczkategori
Bardzo ciekawy pomysł Nie spodziewałam się opowiadania o psiakach w czasie wigilii xD I to zdanie na koncu mnie pobiło! Super się czyta ,chociaz czegoś mi brakuje. Ale i tak jest na plus ;D
Faktycznie, końcówka jest zabójcza Podobało mi się też to "Sebastiandojasnejcholery" czy jakoś tak. Nie jest to może niewiadomo jak wybitne, ale miło się czyta. Klimacik świąt jest fajnie uchwycony no i ten stary przesąd, że zwierzęta mówią ludzikim głosem(jak byłam mała to powiedział mi o tym dziadek i długo byłam przekonana, że to prawda). Ogólnie jak zwykle nie zawiodłaś nas swoim humorem tutajpoczkategori


świetny pomysł! kompletnie zapomniałam o gadających zwierzętach, a przedstawienie tego wszystkiego z ich punktu widzenia strasznie mi się spodobało. lekko i przyjemnie się czytało, długość w sam raz. no i, oczywiście, te perełki "Sebastiandojasnejcholery" i ostatnie zdanie - cudo ;D

Tak jak każdej zimy, promienie słoneczne z ociągnięciem rozświetlały zimny poranek.
Spać mogą kiedy chcą, bawić się mogą ile chcą i robić wszystko o czym tylko mogą sobie pomyśleć.
Balbina usiadła pod furtką, która prowadzi na kolejne podwórko, na którym w dużym jednorodzinnym domku, mieszka cała ludzka rodzina.
-”Najwyższy, kurwa, czas!” - Przemówiły ludzkim głosem.

Interpunkcja.

Błędów interpunkcyjnych jest tutaj naprawdę dużo, głupotą byłoby wypisać je wszystkie. Powtórzenia również bardzo często się zdarzają - i to już w pierwszym akapicie jest ich... dużo, nawet bardzo.

Ale dam sobie spokój z błędami, skomentuję całość (w pigułce). Widzę, że jest to opowiadanie z humorem, a raczej... być może z humorem. Do mnie ten humor w ogóle nie trafił, może tylko dwa razy parsknęłam, ale oprócz tego nie widzę w tym opowiadaniu nic śmiesznego.
Wielki plus za oryginalność, dzięki której Twoje opowiadanie bardzo wyróżnia się na tle innych. Przyznaję, że miałaś genialny pomysł z tymi psiakami, no i końcówka jest bardzo fajna, w szczególności słowa, które wypowiedziały zwierzęta.
Cóż mogę więcej dodać... Twoje opowiadanie nie zachwyca, jest ciekawe, fajnie się czyta i to tyle. tutajpoczkategori



Tak jak każdej zimy, promienie słoneczne z ociągnięciem rozświetlały zimny poranek.


Z ociągnięciem? Nie ma takiego słowa. Raczej z ociąganiem.


-”Najwyższy, kurwa, czas!” - Przemówiły ludzkim głosem.

Interpunkcja.

Gdyby brać dosłownie, że "kurwa" w Polsce przecinek zastępuje to można uznać to zdanie za poprawne. ;P

4. No i podsumowując końcową pigułkę to brzmi jakby ktoś chciał komuś wazeliną posmarować tylną część ciała, bo jak niby można kogoś pomysł nazwać jednocześnie genialnym i niezachwycającym?

Mogę tylko w słowach otuchy dodać od siebie, że wielu autorów robi błędy interpunkcyjne, bo coś ci edytorzy robić muszą. Zakończenie mogło mieć większy pazur. Gratuluje pomysłu i dla odmiany poproszę coś kociego. ;P

Mogę tylko w słowach otuchy dodać od siebie, że wielu autorów robi błędy interpunkcyjne, bo coś ci edytorzy robić muszą.
Amen.

Może zorganizuj Suu następnym razem konkurs na jak największą ilość wychwyconych błędów w tekście... Forumowi edytorzy będą mieli "fun".

Co do opowiadania.
Przyznam, że czekałam na Twoją pracę Zawsze z takim "przymrużeniem oka". I to dostałam Podoba mi się wykonanie i pomysł, zakończenie świetnie wpasowuje się w atmosferę wigilijną tutajpoczkategori

No i podsumowując końcową pigułkę to brzmi jakby ktoś chciał komuś wazeliną posmarować tylną część ciała, bo jak niby można kogoś pomysł nazwać jednocześnie genialnym i niezachwycającym?
Gdyby brać dosłownie, że "kurwa" w Polsce przecinek zastępuje to można uznać to zdanie za poprawne. ;P

W rozmowie może i tak, ale nie w opowiadaniach i innych tekstach. Tam przecinki powinny się pojawić.

Poza tym jeżeli komuś błędy nie robią różnicy, to i całe opowiadanie może składać się z powtórzeń. Dla mnie to są duże i ważne błędy.

Dodam jeszcze, że jeżeli ktoś nie chce ode mnie szczerej opinii to niech też da o tym znać, jeżeli woli słodkie kłamstwa. Ja się zamknę i nie będę nic pisać, bo kłamać na temat tego opowiadania nie mam najmniejszego zamiaru.

Żeby nie było nieporozumień - tak, kurwa, uniosłam się. Wiem, sama napisałam, że komentowanie czyjegoś postu jest niepoważne, ale wkurwia mnie niesamowicie takie coś. Kończę, bo się pewnie offtop zrobi.

Behema, wypadałoby komentować opowiadanie, a nie mój komentarz, bo komentowanie czyjejś opinii na temat jakiegoś opowiadania jest, moim zdaniem... żałosne i niepoważne. Z całym szacunkiem rzecz jasna.

Gdyby brać dosłownie, że "kurwa" w Polsce przecinek zastępuje to można uznać to zdanie za poprawne. ;P

W rozmowie może i tak, ale nie w opowiadaniach i innych tekstach. Tam przecinki powinny się pojawić.

O opowiadaniu powiedziałaś "być może z humorem" i tu z chęcią rozpoczęłabym dyskusję o Twoim poczuciu humoru skoro wszystko traktujesz tak śmiertelnie poważnie.


Od dłuższego czasu jestem obserwatorką forum i naprawdę czasem bawią mnie ci wszyscy wszystkowiedzący użytkownicy. Troszkę luzu. tutajpoczkategori

Zastanów się po prostu czasem, gdy palniesz, że jakieś słowo nie istnieje, albo zaczniesz się wymądrzać ile to braków widzisz, czy nie robisz z siebie kogoś zbyt zarozumiałego.
O opowiadaniu powiedziałaś "być może z humorem" i tu z chęcią rozpoczęłabym dyskusję o Twoim poczuciu humoru skoro wszystko traktujesz tak śmiertelnie poważnie.
Od dłuższego czasu jestem obserwatorką forum i naprawdę czasem bawią mnie ci wszyscy wszystkowiedzący użytkownicy. Troszkę luzu.

Nie chcę "wskazywać palcem", kto tutaj wydaje się wszechwiedzący, a "troszkę luzu" równie dobrze mogłoby być zastosowane ku Tobie. Nie chcę się z Tobą kłócić, ale zauważyłam, że bardzo Ci na tym zależy, obrażając mnie. Wydajesz się taką kulturalną osobą, a sama nie potrafisz spokojnie z kimś porozmawiać, wyjaśnić sprawy, nie obrażając go, nie ważne, czy są to "lekkie" słowa.

Poza tym mam do Ciebie prośbę. Nie pisz o/do mnie "słoneczko", bo nie jestem Twoją koleżanką ani kimś, do kogo mogłabyś się w ten sposób zwracać. Nie spoufalajmy się tak, proszę.


Dodam jeszcze, że jeżeli ktoś nie chce ode mnie szczerej opinii to niech też da o tym znać, jeżeli woli słodkie kłamstwa. Ja się zamknę i nie będę nic pisać, bo kłamać na temat tego opowiadania nie mam najmniejszego zamiaru.

Miałam tego nie pisać, bo wiesz Lenalee ,ze jestem przeze mnie jedną z najbardziej lubianych osób ,ale napiszę: WKURWIŁAŚ mnie. Może niepotrzebnie się denerwuję , może źle odczytałam te słowa ,ale chyba nie tylko ja tak je pojełam. Ale skoro mówisz ,ze ktoś woli słodkie kłamstwa ,a ty pisać nie będzie to dla mnie to oznacza ,ze za te słodkie kłamstwa to komentarze innych. Nie będę się wypowiadać za innych ,ale ja sama nie kłamie w swoich wypowiedziach. Nie wytykam błędów, bo się na nich nie znam, ale to nie znaczy ,ze nie mam prawa pisać o fabule, ktora jest zawsze dla mnie duzo ważniejsza niż forma. Wiadomo ,że jak widzę takiego byka, ktorego nawet ja bym nie popełniła to zwrócę uwagi ,ale fakt ,ze nie piszę ,gdzie powinnien być przecinek ,ale co podobało mi się w treści nie oznacza ,że to słodkie kłamstwo No cóż dla mnie interpunkcja zawsze była gównem, za przeproszeniem, którego nauczyciele się zbyt czepiali. No ale cóż trudne jest życie ścisłowca w świecie humanistów..
Przepraszam jeśli Cię ochrzaniłam niepotrzebnie ,może źle odczytałam te słowa, a przynajmniej mam taką nadzieję ,bo nikty nie posądziłabym Cię o coś takiego. Więc może poprostu w nerwach za dużo napisałam ,ale chociaż zapewne wyprowadzisz mnie, i innych, z błędu. tutajpoczkategori
Kurcze, Zuu, źle mnie zrozumiałaś. Pisząc to, w ogóle nie pomyślałam o komentarzach innych osób. Chodziło mi o to, że nie mam zamiaru kłamać na temat opowiadania, skoro ono nie zasługuje na wielką pochwałę, tylko pisać prawdę. A jeżeli ktoś nie chce szczerej opinii, to ja w ogóle nie będę się odzywać. I to wszystko, nic więcej nie miałam na myśli, nic nie ma między wierszami. Nie chciałam Was w ogóle obrazić, ale jeżeli ktoś poczuł się urażony, to przepraszam. Nie trzeba się znowu tak bardzo unosić.

Ja już kończę swoje niepotrzebne wywody, bo widzę, że wielka afera się z tego robi (zaraz pewnie zrobi się większa). Swoje na temat tego opowiadania powiedziałam i nie mam zamiaru dodawać nic więcej.
A to przepraszam, mój błąd Ale teraz prznajmniej nikt nie zrozumie tego tak jak ja
Moze zbyt przewrażliwiona jestem w takich sprawach ^^.
A teraz proponuje przestac psuc Martycji temat xD tutajpoczkategori

Behema, nie rozumiem, naprawdę tak ciężko zaakceptować to, że skrytykowałam opowiadanie Martycji?
bo ani ja, ani nikt z tego forum nie jest Einsteinem, który znałby wszystkie zasady ortografii, interpunkcji itd.

Einstein był dyslektykiem. ;P

Nie mam problemu z Twoją osobą, czy z Twoim poczuciem humoru, po prostu zwróciłam Ci uwagę jak mogą i chyba nawet są odczytywane niektóre Twoje uwagi.[/quote
Ekhem . Martycjo pomysł na twoje opowiadanie był genialny i bardzo oryginalny . Do jego wykonania zastrzeżeń nie mam, a błędy mało mnie interesują ; ) Przykro mi, że nie napiszę więcej, ale obecnie używam klawiatury ekranowej i trochę mi ciężko . A na koniec dodam jeszcze, że całość bardzo mi się podobała . tutajpoczkategori
Ja od siebie pragnę dodać, że moje opowiadanie jest oparte na prawdziwych faktach autentycznych Niby moje psy nie przemówiły do mnie ludzkim głosem, ale ich miny mówiły same za siebie xD

Do lenalee:
Bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi na moje prawie wszystkie błędy jakie popełniłam. Gdyby nie ty pewnie nadal żyłabym w niewiedzy i dalej popełniałabym takie KARYGODNE błędy przez które pewnie spaprałabym sobie życie Szkoda że nie chciało ci się wszystkich błędów wypisywać Tak na to liczyłam (bardzo bardzo bardzo). Ale spoko czytając wypowiedzi twoje i Behemy (na temat moich błędów) nieźle się bawiłam
Pamiętasz jak Ci ostatnim razem pisałam, że takie rozdrabnianie jest upierdliwe? Nie ma nic do wyłapywania błędów, ale następnym razem skup się bardziej na fabule

Do Behemy
Jak ja cie nie lubię!! To ja się powinnam kłócić, nie ty!! xD Oby to był ostatni raz!

Do @lma
Dobry pomysł z takim konkursem Tylko czy to będzie fair w stosunku do innych? xD Nie każdy umie wyłapywać błędy w języku polskim! No chyba, że będzie angielski do wyboru

Do Oxy, Zuzy, ZjedzCoty, ven_detty i Kadzi
Cieszę się, że wam się podobało i że was zaskoczyłam Przyznam, że oto mi właśnie chodziło Aby nikt się nie spodziewał i żeby moja praca wyróżniała się na tle innych
Haha, boskie opowiadanie
Przez cały czas jak je czytałam miałam uśmiech na twarzy, jest takie urocze xD
Totalnie rozwaliło mnie ostatnie zdanie i "Sebastiandojasnejcholery" xD Uwielbiam Twoje poczucie humoru
Cała historia prosta, niby nie ma w niej nic odkrywczego, ale jak dla mnie najbardziej ze wszystkich opowiadań oddaje ducha świąt tutajpoczkategori


 

Drogi uzytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

 Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

 Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.