Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...


Szesnastoletnia Hazel choruje na raka i tylko dziêki cudownej terapii jej ¿ycie zosta³o przed³u¿one o kilka lat. Jednak nie chodzi do szko³y, nie ma przyjació³, nie funkcjonuje jak inne dziewczyny w jej wieku, zmuszona do taszczenia ze sob± butli z tlenem i poddawania siê ciê¿kim kuracjom. Nag³y zwrot w jej ¿yciu nastêpuje, gdy na spotkaniu grupy wsparcia dla chorej m³odzie¿y poznaje niezwyk³ego ch³opaka. Augustus jest nie tylko wspania³y, ale równie¿, co zaskakuje Hazel, bardzo ni± zainteresowany. Tak zaczyna siê dla niej podró¿, nieoczekiwana i wytêskniona zarazem, w poszukiwaniu odpowiedzi na najwa¿niejsze pytania: czym s± choroba i zdrowie, co znaczy ¿ycie i ¶mieræ, jaki ¶lad cz³owiek mo¿e po sobie zostawiæ na ¶wiecie.
Wnikliwa, odwa¿na, pe³na humoru i ostra Gwiazd naszych wina to najambitniejsza i najbardziej wzruszaj±ca powie¶æ Johna Greena. Autor w b³yskotliwy sposób zg³êbia w niej tragiczn± kwestiê ¿ycia i mi³o¶ci..



Czyta³am ca³kiem dobr± recenzjê tej ksi±¿ki, z chêci± bym przeczyta³a. Jak kto¶ jest ciekaw, to w³a¶ni tu czyta³am i jest tu te¿ opis po polsku tutajpoczkategori
Bardzo, bardzo, bardzo chcia³abym przeczytaæ, ale bojê siê ¿e czytanie ze s³ownikiem w rêku przekre¶li ca³y klimat, wiêc modlê siê o to, aby wydali w Polsce.
Ksi±¿ka zrobi³a na mnie wra¿enie i ¶wietnie by³oby j± zobaczyæ na pó³kach w polskich ksiêgarniach, zw³aszcza, ¿e jest to ksi±¿ka, która zab³yszcza³a na zagranicznym rynku - do¶æ powiedzieæ, ¿e Hazel i Augustus wygrywaj± niemal wszystkie konkursy na najlepsz± parê tego roku i to ca³kiem zas³u¿enie. tutajpoczkategori


ZOSTANIE WYDANA W POLSCE !
przenie¶cie temat do zapowiedzi
Jako¶ nie przemawia do mnie t³umaczenie tego tytu³u. O ksi±¿ce oczywi¶cie czyta³am i chêtnie siê z ni± zapoznam.
Mog³a zostaæ te¿ pozostawiona ok³adka amerykañska (ta z chmurkami) - prosta a taka trafna.

Premiera: 06-02-2013 tutajpoczkategori
Asdfghjkl tak siê cieszê! Ju¿ nie mogê siê doczekaæ *-*
Tylko... t³umaczenie tytu³u. Jako¶ tak nie bardzo...Ok³adka te¿ nie zachwyca. Ale có¿, nie bêdê narzekaæ. Przynajmniej j± wydadz±, to ju¿ co¶.
a mnie siê podoba tytu³
ok³adka najgorsza nie jest
jestem te¿ ciekawa czy planuj± wydaæ wiêcej ksi±zek tego autora tutajpoczkategori
Mi te¿ siê tytu³ podoba ale nie wiem czy dam radê, w swoim ¿yciu przeczyta³am trochê ksi±¿ek, g³ównie pamiêtników, z chorobami w tle i bardzo ¼le siê po takiej tematyce czujê :/

Co do samego autora wypatrywa³am jego innej ksi±¿ki, w sumie jest on wspó³twórc±, chodzi o "Will Grayson, Will Grayson" - nadal na ni± liczê
ta ok³adka by by³a idealna (pierwsza z prawej)
tutajpoczkategori
Opis tej ksi±¿ki jest ciekawy, aczkolwiek obyczajówki rzadko do mnie przemawiaj±...
Mo¿e przeczytam, ale nie jestem tego pewna.
A co do tytu³u... Fakt, porównuj±c z zagranicznym, nie wypada najlepiej, ale my¶lê, ¿e to kwestia przyzwyczajenia
A ok³adka brzydka -.-
Nie mogê siê doczekaæ tej ksi±¿ki, to bêdzie co¶ niesamowitego! tutajpoczkategori
Ksi±¿ka wydaje siê ciekawa. Ciekawe jak siê rozkrêci znajomo¶æ tej parki i ciekawe jak zareaguje ten ch³opak na wie¶æ, ¿e ona jest chora.
Chêtnie przeczytam, ale ok³adka jest brzydka.!
Za granic± ludzie zachwycaj± siê ksi±¿kami tego pana. Sama jestem ciekawa, co jest w nich takiego niesamowitego, wiêc na pewno siêgnê po tê ksi±¿kê, tym bardziej, ¿e opis brzmi bardzo zachêcaj±co. tutajpoczkategori
“The fault, dear Brutus, is not in our stars,
But in ourselves, that we are underlings."

Co wiemy o najnowszej ksi±¿ce Johna Grrena: wiemy, ¿e do jej stworzenia zainspirowa³a autora praca ze ¶miertelnie chorymi dzieæmi; wiemy, ¿e jej ocean na portalu Goodreads siêga 4.55, a na Amazonie – 4.8; wiemy, ¿e zdoby³a Goodreads Choice Awards w kategorii Young Adult Fiction; wiemy, ¿e jest jedn± z dziesiêciu najlepiej sprzedaj±cych siê ksi±¿ek 2012 roku.
S³yszeli¶my te¿, ¿e o wielkich sprawach opowiada bez patosu. Prawda czy fa³sz?

„(…)the joy you bring to us is so greater than the sadness we feel about your illness.”
Hazel ma szesna¶cie lat. Lubi ogl±daæ The Next American Top Model. Nie lubi wcze¶niej wstawaæ. Nie lubi chodziæ na spotkania grupy wsparcia i nudziæ siê w samym Sercu Jezusa. Tak, Hazel mia³a raka. Tak, jej p³uca nie pracuj± prawid³owo. I wie, ¿e cokolwiek „wiele lat” znaczy w ¿argonie lekarzy, nie jest to wystarczaj±co du¿o.
Ale nie jest to jeszcze powód do histerii.
Nie spotykamy niesamowitej bohaterki, obdarzonej wszelkich rodzajów przymiotami. Poznajemy dziewczynê z krwi i ko¶ci. Dowcipn±, bystr±, realistycznie patrz±c± na ¿ycie. W pewien sposób podobn± do ka¿dego z nas. Jednak jej codzienno¶æ jest trochê inna. W³a¶nie o tym Hazel chce nam opowiedzieæ.

„Pain demands to be felt.”
Isaac: nowotwór ga³ki ocznej, powa¿na operacja, perspektywa ¶lepoty, problemy sercowe. Augustus: nowotwór ko¶ci, amputacja nogi, irytuj±ce z³ote my¶li. Hazel: nowotwór p³uc, nadopiekuñczy rodzice, butla z tlenem, p³yny w p³ucach. Rodzice Hazel… Nikt nie jest niepotrzebny. Nikt nie jest papierowy. Nikt nie zosta³ zaniedbany. John Green po raz kolejny daje popis swojego psychologicznego wyczucia ludzi. Tego cz³owieka mo¿na by chwaliæ przez d³ugi czas, ale wszystkie te godziny lepiej przeznaczyæ na lekturê jego ksi±¿ek.

„I never saw the swing set again.”
Ten, kto mia³ ju¿ wcze¶niej t± przyjemno¶æ, wie, jak bardzo emocjonalne s± dzie³a Johna Greena. Ka¿da opowie¶æ ma swoj± zagwozdkê, która uwiera czytelnika niczym niedopasowane poñczochy. W tym przypadku nutkê tajemniczo¶æ wnosi do ca³o¶ci postaæ Petera Van Houtena, który jak ka¿dy ma swoj± przesz³o¶æ, swoj± historiê. Tego go¶cia po prostu musicie poznaæ, ¿eby zrozumieæ.

„(…)I fell In love the way you fall asleep: slowly, and then all at once.”
Kto nie marzy, ¿eby pewnego dnia w zwyk³ym miejscu poznaæ kogo¶ niezwyk³ego, kogo zabierze ze sob± na dywanik przed kominkiem… Wiele historii zaczyna siê tak prosto, ale koleje ludzkiego losu bywaj± bardziej zaskakuj±ce ni¿ niejedna fantastyczna opowie¶æ. Mogê jedynie powiedzieæ, ¿e na tych nieca³ych 313 stronach rozwija siê prawdopodobnie najwiêksza historia mi³osna mijaj±cego roku. Spotykaj± siê w Sercu Jezusa. Co bêdzie dalej? Wierzcie mi lub nie – chcecie to wiedzieæ.

„Love is keeping the promise anyway.”
Wielkie sprawy. ¯adnego patosu. ¦wietny autor. ¦wietna opowie¶æ. ¦wietna ksi±¿ka.
„The Fault In Our Stars” nie odpowiada, ale przede wszystkim stawia pytania: czy nasze ¿ycie ma jak±¶ warto¶æ? Czy jeste¶my zdolni pokonaæ ból i nale¿ycie prze¿yæ nasz najlepszy czas? Czy kochamy wystarczaj±co mocno? I czy jeste¶my szczê¶liwi, kochaj±c ludzi, których wybrali¶my? Ka¿dy z nas powinien mieæ tylko jedn± odpowied¼:
„I do.”

tutajpoczkategori
Muszê mieæ tê ksi±¿kê na w³asno¶æ. Koniec, kropka.
Prawie koñczê tê ksi±¿kê, zosta³o mi jeszcze kilkana¶cie kartek do koñca, ale na pewno przeczytam j± jeszcze dzisiaj. Mogê tylko napisaæ, ¿e to jedna z najlepszych ksi±¿ek, jak± przeczyta³am w przeci±gu kilku miesiêcy. Niesamowicie emocjonalna, ale w taki inny sposób... Nie, ¿e mo¿na oszaleæ z nadmiaru wra¿eñ, bo to nie jest ksi±¿ka w tym stylu, ale taka spokojna, koj±ca i jednocze¶nie trafiaj±ca w najczulsze punkty. Zdecydowanie bêdzie ona jedn± z pere³ek na mojej pó³ce. I nie mogê siê doczekaæ, a¿ bêdê mog³a przeczytaæ inne ksi±¿ki tego autora, bo je¿eli pozosta³e równie¿ s± napisane w taki sposób i tak samo zachwycaj± to absolutnie siê nie dziwiê ilo¶ci nagród, wyró¿nieñ i zachwytów, które zbiera John Green. tutajpoczkategori
No to podzielê siê moj± opini±

Hazel Grace jest ciê¿ko chora – ma raka tarczycy z przerzutami do p³uc. I ledwie szesna¶cie lat ¿ycia na swoim koncie. Jej egzystencja od lat ogranicza siê do czytania ksi±¿ek i spêdzania czasu z rodzicami b±d¼ przebywania w szpitalu. Kiedy wiêc pewnego dnia jej mama zmusza dziewczynê, by ta zaczê³a uczêszczaæ na spotkania grupy wsparcia dla nieuleczalnie chorych, Hazel niechêtnie przystaje na tê propozycjê. Nie ma jednak pojêcia, ¿e jej ¿ycie ju¿ wkrótce bardzo siê zmieni. A wszystko za spraw± m³odzieñca, którego tam pozna – Augustus Waters bowiem jest nie tylko przystojny i inteligentny, ale tak¿e wyra¼nie zainteresowany w³a¶nie ni±, zwyczajn± Hazel Grace. To bêdzie pocz±tek niezwyk³ej historii.

„Boje siê zapomnienia – wyzna³ bez chwili wahania. – Bojê siê tego niczym ¶lepiec ciemno¶ci.”

Gwiazd naszych wina to powie¶æ, która zdoby³a tak wiele nagród i wyró¿nieñ, ¿e zliczenie ich zajmuje chwilê czasu – w¶ród nich jest pierwsze miejsce w Goodreads Choice Awards 2012, wyró¿nienia w „Time”, „New York Times”, czy „Wall Street Journal”. Mówi siê, ¿e to najambitniejsza powie¶æ Johna Greena – nie odniosê siê do tych s³ów, gdy¿ spotykam siê z jego twórczo¶ci± po raz pierwszy. Je¶li jednak mia³abym oceniæ w skrócie jego dzie³o, powiem tak – gdyby wszyscy pisarze tworzyli takie ksi±¿ki, zawód krytyka literackiego nie mia³by racji bytu. Bo skrytykowanie Gwiazd naszych wina jest absolutnie niemo¿liwe. Po prostu.

Tym, co najmocniej oddzia³uje na czytelnika, jest narracja pierwszoosobowa z punktu widzenia g³ównej bohaterki – Hazel. M³oda dziewczyna opowiada historiê swojej choroby, przedstawia swoj± rodzinê, znajomych, lekarzy, a tak¿e Augustusa, ch³opca, którego pozna³a na spotkaniu grupy wsparcia dla nieuleczalnie chorej m³odzie¿y. Jej opowie¶æ, ubrana w proste s³owa, otulone odrobin± humoru oraz nieprzeciêtn± inteligencj±, od pierwszej strony wzbudza w czytelniku najró¿niejsze emocje. Hazel nie lituje siê nad sob±, a tym samym nie lituje siê nad odbiorc± – w swojej opowie¶ci pokazuje strach, niepewno¶æ, zdecydowanie oraz tysi±ce innych odczuæ, które ni± targaj±, ³±cznie z obaw±, ¿e swoim odej¶ciem zrani tych, których kocha.

„Na tym ¶wiecie jest tylko jedna rzecz okropniejsza ni¿ umieranie na raka w wieku szesnastu lat, a jest ni± posiadanie dziecka, które na tego raka umiera.”

Przyznam szczerze, ¿e podoba mi siê bezpo¶rednio¶æ tej ksi±¿ki. Jak wspomnia³am, napisana jest stosunkowo prostym jêzykiem, co nie zmienia faktu, ¿e to bardzo m±dra opowie¶æ. Hazel operuje mnogo¶ci± my¶li, które nios± ze sob± prawdê, albo tê prawdê nam uzmys³awiaj±. A kiedy na scenie pojawia siê Augustus ze swoim zami³owaniem do metafor, historia nabiera niesamowitego, nieco poetyckiego wyd¼wiêku. Pojawia siê nadzieja i mi³o¶æ oraz nieustannie towarzysz±ca im niepewno¶æ i ból. A wszystko to, razem ze sob± powi±zane, tworzy obraz prawdziwy, realny, namacalny. I choæ w pewnym momencie mo¿na siê domy¶liæ, jak John Green zakoñczy tê ksi±¿kê, emocje wci±¿ s± tak samo silne, tak samo obezw³adniaj±ce. Hazel jest literackim odzwierciedleniem wszystkich ludzi skazanych na ¶mieræ w wyniku zachorowania na raka. Jest bohaterk± siln±, odwa¿n±, ale i niepozbawion± wad. Osob±, która nam – czytelnikom – dodaje otuchy. Czy to nie paradoks?

„A mimo to martwi³am siê. Lubi³am byæ ¿ywym cz³owiekiem. I chcia³am nim pozostaæ. Martwienie siê to kolejny efekt uboczny umierania.”

Gwiazd naszych wina to ksi±¿ka, której nie mo¿na przeczytaæ ze spokojem. Nie odbierzemy jej „na luzie”, bo nie jest b³ah±, podejmuj±c± lekki temat histori±. Nie znaczy to jednak, ¿e to drêtwa i nastawiona na patos opowie¶æ, albo – co gorsza – historia ociekaj±ca tanim sentymentalizmem, o nie! Dominuje w niej humor, nierzadko wisielczy (tu nale¿y pochwaliæ nie tylko Hazel, ale i Augustusa oraz ich przyjaciela Isaaca, którzy do swojej choroby podchodz± z niezwyk³ym dystansem), a tak¿e wiele trafnych spostrze¿eñ dotycz±cych relacji pomiêdzy cz³owiekiem chorym a zdrowym. Bohaterka w swojej opowie¶ci przytacza ró¿ne sytuacje, pokazuj±c, jak zdrowi, „normalni” ludzie swoim nieprzemy¶lanym zachowaniem potrafi± zraniæ chorego. Pokazuje prawdziw±, nie³atw± rzeczywisto¶æ, w której ¿yj± ludzie powolnie umieraj±cy. Warto jednak zauwa¿yæ, ¿e Gwiazd naszych wina nie gra na emocjach – ona te emocje wywo³uje. I choæ niektórzy mogliby uznaæ, ¿e nie ma w tym ¿adnej ró¿nicy, podkre¶lam, ¿e ró¿nica jest fundamentalna i niepodwa¿alnie istotna.

„Tak to jest z bólem (...). Domaga siê, by¶my go odczuwali.”

Powiem wprost – pokocha³am tê historiê ca³ym sercem. Mam ochotê wracaæ do niej w ka¿dej wolnej chwili, by na nowo poznawaæ Hazel i Augustusa. Mam ochotê nauczyæ siê tej ksi±¿ki na pamiêæ. Jest obezw³adniaj±ca, piêkna, po prostu absolutnie doskona³a. Nie wiem, czy istniej± s³owa, którymi mogê wyraziæ wszystkie emocje, jakich do¶wiadcza³am i wci±¿ do¶wiadczam, my¶l±c o tej powie¶ci. Podobnie, jak nie ma wystarczaj±cej ilo¶ci ³ez, które pozwoli³yby mi ukoiæ ból po skoñczonej lekturze. My¶la³am, ¿e Gwiazd naszych wina jest przereklamowana. Jak bardzo siê myli³am! Tak, naprawdê kocham powie¶æ Johna Grena. I my¶lê, ¿e Wy te¿ j± pokochacie. Je¶li oczywi¶cie dacie jej szansê. To g³êboka, prawdziwa, totalnie wzruszaj±ca podró¿, która ka¿demu z nas mo¿e pomóc odnale¼æ odpowiedzi na pytania, czym jest ¿ycie, mi³o¶æ i umieranie. Czy polecam? To chyba pytanie retoryczne... Dajê ocenê 6+/6! I ju¿ teraz stwierdzam, ¿e to bêdzie prawdopodobnie najlepsza premiera 2013 roku!
Tirin zakupi³am

Taka ciekawostka, do ksi±¿ki do³±czona by³a zak³adka, na której s± zapowiedzi dwóch kolejnych ksi±¿ek Greena, a dok³adnie to wznowienia "Papierowe miasta" - czerwiec i "Szukaj±c Alaski" - wrzesieñ. Ok³adki w stylu "Gwiazd..." tylko w innych kolorach - bardzo fajnie to wygl±da tutajpoczkategori
MUlka, to s± ju¿ nasze ok³adki? Da³aby¶ radê wrzuciæ zdjêcie tej zak³adki? Bo ja mam egzemplarz przedpremierowy, normalnego raczej nie kupiê, bo po co? Wiêc nie mam tej zak³adki, a strasznie mnie ciekawi to, jak te ok³adki wygl±daj±.
ale¿ proszê bardzo


musia³am pod k±tem, ¿eby siê flash nie odbi³, bo bez niego za chiny mi wyj¶æ nie chcia³o tutajpoczkategori
Dziêki!
Kurcze, te ok³adki s± przepiêkne!
Oooo super Ok³adki ¶wietne i fajnie, ¿e wznowi± te ksi±¿ki, bo mam ochotê na powie¶ci Greena tutajpoczkategori
jeszcze tylko An Abundance of Katherines z podobn± ok³adk± i mog± wydaæ jako pakiet *,*
Dobra, muszê zapomnieæ, ¿e kiedy¶ dawno temu kupi³am "Szukaj±c Alaski" ze star± ok³adk± (dobrze, ¿e jest na pó³ce gdzie¶ tak g³êboko, ¿e nawet nie wiem gdzie ) i po prostu kupiæ z t± now±, wszystkie bêd± taaaaaak piêknie wygl±daæ na pó³ce dnia ¦ro 10:26, 06 Lut 2013, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Su nie¼le kombinujesz Tak w ogóle dopiero teraz zauwa¿y³am, ¿e na "Szukaj±c Alaski" to ciemne to cieñ ch³opaka, nie wiem dlaczego ale wieczorem wygl±da³o mi to jak gruba ga³±¼ drzewa - teraz podoba mi siê jeszcze bardziej

edit:

Taka anegdotka z dzisiejszego poranka. Córka wsta³a i pierwsze co z³apa³a za tableta, obudzi³ siê m±¿ zaraz wzi±³ laptopa - po chwili spojrza³ na mnie i powiedzia³ :"oj jaka ty biedna, nie masz niczego". Matko nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo siê myli³. Jestem tak przepe³niona "czym¶", ¿e nie mogê my¶leæ o niczym innym - próbowa³am to wyp³akaæ, ale siê nie da ! Próbowa³am siê zaleczyæ jak±¶ inn± ksi±¿k±, ale nie mam niczego na tyle silnego. Kurde ...

edit2: trochê och³onê³am

''Ksi±¿ka powinna w duszy czytelnika wywo³ywaæ obra¿enia''*

John Green dokona³ na mnie, na moim sercu i¶cie chirurgicznych ciêæ po czym tak± mnie pozostawi³ – krwawi±c±. I kocham ten stan. Mo¿e to troszkê masochistyczne, ale po to w³a¶nie czytam ksi±¿ki - aby prze¿yæ co¶ i aby poczuæ co¶. Tu czu³am bardzo du¿o, tak du¿o ¿e po skoñczeniu d³ugo nie mog³am zasn±æ, le¿a³am i gapi³am siê w sufit bez wiêkszych rozmy¶leñ, ot tak z bol±c± klatk± piersiow±. W trakcie tej bezsennej nocy do jednego jednak wniosku dosz³am, kocham i jednocze¶nie nienawidzê Johna Greena. Kocham go za to, ¿e powo³a³ do ¿ycia co¶ tak piêknego, nienawidzê go za ca³± resztê. Przez niego czu³am siê jakbym ociera³a siê o perwersjê, czerpa³am przyjemno¶æ z czyjego¶ bólu a to cios poni¿ej pasa. Do tego prowadzi³am polemikê z bohaterami, pociesza³am ich, wspó³czu³am im i jak g³ówna bohaterka wyobra¿a³a sobie co siê sta³o z bohaterami jej ulubionej powie¶ci, tak ja zastanawia³am siê co dalej z nimi? - absurd, bo przecie¿ to fikcja - 'halo! oni nie istniej±'. Ta historia oczarowa³a mnie i og³upi³a jednocze¶nie, zatar³a mi siê fikcja z rzeczywisto¶ci±, a to chyba trochê niebezpieczne . Poza tym obudzi³a we mnie wspomnienia. Pamiêtam, ¿e jako dziecko budzi³y mnie lêki pod tytu³em „co bêdzie kiedy mnie ju¿ nie bêdzie?” Odczuwa³am ogromn± niesprawiedliwo¶æ, ¿e ¶wiat nadal bêdzie trwa³ – beze mnie. Wiem, ¿e kiedy mnie ju¿ nie bêdzie to nie bêdzie mia³o dla mnie najmniejszego znaczenia, ale mimo to nie przestajê czuæ, ¿e to jest niesprawiedliwe, a ju¿ zw³aszcza dla kogo¶, komu przyjdzie odej¶æ wcze¶niej ni¿ powinien.

Najpiêkniejsze w tej ksi±¿ce jest jednak to, ¿e absolutnie nie uwa¿am jej za historiê w stylu „ku pokrzepieniu serc” , dla mnie to bardziej oda do mi³o¶æ. I choæ to ksi±¿ka o umieraniu, tak naprawdê celebruje ona ¿ycie, pokazuje, ¿e ka¿de nawet najkrótsze istnienie pozostawia po sobie cenny ¶lad.

Czego bym nie napisa³a to bêdzie jedynie be³kot mojej zranionej duszy – dlatego proponujê, nalegam, koniecznie przeczytajcie to sami.

*Emil Cioran Powrót do góry
MUlka to ja czekam na Twoj± opiniê o GNW ;D A zak³adka rzeczywi¶cie boska, te¿ tak± mam - te ok³adki ¶wietnie wygl±daj±
Tirin ja ju¿ nic wiêcej o tej ksi±¿ce nie napiszê, tzn na pewno nie przez d³ugi czas - poza tym nie czujê siê kompetentna (je¶li wiesz o co mi chodzi ) - prze¿y³am j± bardzo, pokocha³am bohaterów tak strasznie, ¿e jeszcze nie mogê trze¼wo o nich my¶leæ ... mo¿e kiedy¶, mo¿e jeszcze kiedy¶ odwa¿ê siê j± przeczytaæ ponownie - na razie nadal mnie boli - bardzo ...
ehh piêkna jest , Boziu jaka ona jest piêkna ... poleci³am wszystkim znajomym, w matrasie kaza³am paniom wciskaæ si³± Powrót do góry
MUlka, po tym jak przeczyta³am co napisa³a¶ bardzo siê ucieszy³am, ¿e wziê³am udzia³ w konkursie, w którym mo¿na wygraæ tê ksi±¿kê. Mo¿e mi siê uda? OBY!
Mulka, ale super! Uwielbiam, gdy ksi±¿ka wywo³uje we mnie tak silne uczucia. Nie mogê siê doczekaæ czytania! Powrót do góry
Silje ja te¿ uwielbiam, tak jak napisa³am wy¿ej po to w sumie czytam te wszystkie ksi±¿ki tylko zawsze czu³am rezerwê do tych poruszaj±cych takie delikatne tematy - no bo kurde, to takie dziwne czuæ satysfakcjê z tego ¿e kto¶ cierpi, nie w sensie, ¿e siê z tego cieszê, tylko ... bo¿e nie wiem jak to opisaæ mam nadziejê, ze rozumiecie. Przyk³adowo w romansach, najfajniejsze s± momenty kiedy s± nieporozumienia, kiedy nie mog± siê dogadaæ, kiedy ktos im staje na drodze itp boli, ale ¿adne to wiêksze cierpienia ... koñczy siê ró¿nie, raz dobrze, a niekiedy ¼le i te¿ jest to ok ... ale przy tej ksi±¿ce, nie wa¿ne jakie jest zakoñczenie, samo to, ¿e "rozrywam" siê ni± jest takie, takie perwersyjne w³a¶nie - ze wzglêdu na temat, na to przez co bohaterowie przechodz±, bo nie mog± niczego z tym zrobiæ :/
Po prostu ta pozycja k³óci siê z moim podej¶ciem do samego czytania o! ale to wcale nie znaczy, ¿e nie lubiê takich ksi±¿ek - wrêcz przeciwnie uwielbiam
Matko, jak siê cieszê, ¿e moje wydanie ju¿ na mnie czeka w Empiku. Jak tylko odbiorê "Gwiazd naszych wina", rzucam wszystko i ch³onê. Powrót do góry
W³a¶nie dzisiaj dowiedzia³am siê, ¿e "The Fault In Our Stars" bêdzie wydana w Polsce i prawie siê pop³aka³am ze szczê¶cia. W dodatku to, ¿e inne ksi±¿ki tego autora zostan± wydane sprawia, ¿e chce mi siê lataæ ze szczê¶cia.
John Green jest cudowny i nawet je¿eli czujesz, ¿e ta ksi±¿ka nie jest w twoim stylu, powiniene¶ j± przeczytaæ.
Zadzieram kiecê i lecê do ksiêgarni, bo "Gwiazd naszych wina" musi znale¼æ siê u mnie na pó³ce.

A tak przy okazji, to mój pierwszy post na tym forum, tak¿e witam wszystkich serdecznie
Shailene Woodley prowadzi rozmowy co do roli Hazel Powrót do góry
Nie lubiê jej, ogl±da³am z ni± serial i nie podoba mi siê ani jej mimika, ani to jak mówi - jest taka hmm powolna :/
W ogóle sam film nigdy nie odda tej ksi±¿ki, bêdzie tylko kolejnym ckliwym dramatem, owszem nadaje siê, ale to nie to samo - nie w przypadku takiej ksi±¿ki
O Johnie Greenie us³ysza³am...na tumblrze. Masa osób dodawa³a ro¿ne cytaty z jego ksi±¿ek, niektóre z nich naprawdê zachwyca³y. Szczególnie du¿o postów po¶wiêconych by³o 'Gwiazd naszych winie', i nie bêde ukrywaæ, ¿e zosta³am nimi oczarowana. I tutaj niespodzianka: ksi±¿ka wychodzi w Polsce, a wraz z ni± morze recenzji piej±cych z zachwytu. I bêdê szczera- przestraszy³am siê. Wiem, dziwna reakcja, ale niekontrolowana. Po prostu te wszystkie 10-stronnicowe recenzje z ocenami maksymalnymi obudzi³y we mnie niepokój. Jednak kupi³am ksi±¿kê i zaczê³am czytaæ. I nie wiem co w niej poch³ania a¿ tak, ¿e po 5 minutach jeste¶ w po³owie. Nie wiem, co to, ale dzia³a, oj zdecydowanie dzia³a.
Chcia³abym napisaæ jakie¶ m±dre s³owa, odpowiednio oddaæ uczucia, które mn± targaj±, jednak nie potrafiê. Bo to jest rodzaj ksi±¿ki, której nie da siê opisaæ, mog³abym próbowaæ, ale my¶lê, ¿e nic by to nie da³o.
Na pocz±tku ksi±¿ki jest wzmianka, ¿e "Ksi±¿ka jest fikcj± literack±, podobnie jak wszystkie opisane w niej postaci, miejsca i wydarzenia'. I co mi siê ci¶nie na usta? Gówno prawda, za przeproszeniem. Mo¿e nie odnosi siê to do konkretnych osób, ale ta historia...jest prawdziwa. Ksi±¿ki o osobach z nowotworami w³a¶ciwie zawsze poruszaj±, ale nie zawsze oddaj± prawdê. Mowa jest o sile chorych, o walce, o piêknie umierania. Ale umieranie nie jest piêkne, a z czasem si³ na walkê zaczyna brakowaæ. I tak przedstawi³ to John Green- prawdziwie. Jest piêknie rodz±ca siê mi³o¶æ chorych, ale nikt nikogo nie oszukuje, ¿e to historia o ksiê¿niczce i ksiêciu na bia³ym koniu. To poruszaj±ca historia mi³osna pary, która nieco siê ró¿ni od innych- ich organizm zjada rak. Chorzy na raka nie biegaj± tu pe³ni rado¶ci i ¿yczliwo¶ci z têcz± i graj±c± muzyk± w tle, oni walcz± o ¿ycie ka¿dego dnia. I nie ukrywajmy licz± dni do tego, a¿ walka sie skoñczy- prêdzej czy pó¼niej.
John Green lubi metafory, lubi te¿ wywody na temat ¿ycia i jego znaczenia, znaczenia cz³owieka. Czasem jest to chwytaj±ce za serce, a czasem mniej- przynajmniej dla mnie. Chocia¿by zachowanie Gusa z metafor± trzymania fajki i nie palenia jej. Mia³o mieæ znaczenie, dla mnie by³o niezrozumia³e. Ale to ju¿ kwestia odebrania przez czytelnika, innym mo¿e siê to bardzo spodobaæ.
Ostatnie strony mojego egzemplarza s± mokre od ³ez, kropel które spada³y na kartki ca³kiem nie¶wiadomie. I to jest chyba najlepsza reklama dla tej ksi±¿ki. Powrót do góry
Dziewczyny, ale zachêcacie! I pewnie bez wiêkszych oporów bym teraz kupi³a, gdyby nie to niedaj±ce spokoju wspomnienie, ¿e "Szukaj±c Alaski" mi siê zupe³nie nie podoba³o! Ale byæ mo¿e by³am wtedy za m³oda po prostu.


Chcia³abym napisaæ jakie¶ m±dre s³owa, odpowiednio oddaæ uczucia, które mn± targaj±, jednak nie potrafiê. Bo to jest rodzaj ksi±¿ki, której nie da siê opisaæ, mog³abym próbowaæ, ale my¶lê, ¿e nic by to nie da³o.


Tak, to jest w³a¶nie taka ksi±¿ka, chcia³oby siê napisaæ o niej wiele, ¿eby zachêciæ, ¿eby oddaæ te emocje, ale cokolwiek by siê nie napisa³o, to trzeba prze¿yæ indywidualnie. I rozumiem obawy Agnnes, rozumiem tych którzy "nie czuj±" tego typu ksi±¿ek, ale prawda jest taka, ¿e prócz tych wszystkich emocji, to jest to do¶æ interesuj±ca historia i autor chcia³ co¶ ni± przekazaæ, a nie tylko sprzedaæ j± chwytem tanim jak ¶wiat - czyli pozwoliæ aby czytelnik zakocha³ siê w bohaterze a potem rzucaæ mu k³ody pod nogi - jak to mega umiejêtnie robi pani Cassandra Clare (bo to jest podstawa sukcesu jej ksi±¿ek) - tu jest jednak zupe³nie inaczej, prawdziwiej jak to napisa³a Zu.

ps: Wystarczy³o, ¿e czyta³am Twoj± recenzjê Zu i ju¿ mi jako¶ siê dziwnie na ¿o³±dku zrobi³o, i nie chodzi o to, ¿e wróci³y wspomnienia, tylko mój organizm zakodowa³ sobie chyba reakcjê obronn± wydaje mi siê, ¿e nigdy nie przeczytam tej ksi±¿ki ponownie :/ Powrót do góry
Ja mam wra¿enie, ¿e pisz±c o tej ksi±¿ce kompletnie nie potrafiê oddaæ o czym ona jest. Wychodzi z mojej opinii, ¿e to taka p³aczliwa ksi±¿ka, a wcale taka nie jest. Bo s± zabawne sytuacje, dialogi, mimo tych wszystkich strasznych rzeczy, przez które musz± przechodziæ bohaterowie czasem naprawdê podchodz± do tego z dystansem.
To jedna z takich ksi±¿ek, która nie poch³ania tylko umys³u, ale ca³ego cz³owieka. Czasem siedz±c w tramwaju my¶l±c o niczym przychodzi wspomnienie jakiej¶ sceny, i tak jak napisa³a MUlka- jako¶ dziwnie siê w ¿o³±dku robi.
Wiem, ¿e tematyka mo¿e niektórych powstrzymywaæ przed przeczytaniem, ale spróbujcie, bo prze¿yjecie co¶...niezwyk³ego, ot co.

Ja mam wra¿enie, ¿e pisz±c o tej ksi±¿ce kompletnie nie potrafiê oddaæ o czym ona jest..

To jest dok³adnie to, co czujê po skoñczeniu "Gwiazd naszych wina". Nie widzê sposobu, ¿eby opisaæ tê ksi±¿kê, nie wiem, jakich epitetów powinnam u¿yæ, aby o niej napisaæ. ? Jest smutna, a zarazem pogodna. Pokrzepia i do³uje, jednocze¶nie ¶mieszy i wywo³uje ³zy. Takie ksi±¿ki zawsze u¶wiadamiaj± mi krucho¶æ tego, co mam i to, jak wiele mam. Równocze¶nie zaczynam czuæ niewys³owiony ¿al i niesprawiedliwo¶æ, i wdziêczno¶æ, i wyrzuty, i rado¶æ, a to wszystko tak siê ze sob± miesza, ¿e po skoñczeniu czytania mam w sobie tak± wielk± bombê uczuciow±, w której nie da rozró¿niæ emocji. Tak, my¶lê, ¿e tylko tyle mog³abym powiedzieæ o "Gwiazd naszych wina", a to i tak zupe³nie nie oddaje tego, co wywo³uje.
Wcale nie zgadzam siê z Peterem van Houten, który powiedzia³, ¿e bohaterowie znikaj± z ¿ycia wraz z ostatnimi stronami powie¶ci. Takie postacie jaki Hazel, Augustus, ich rodzice, oni s± odpowiednikami tysiêcy prawdziwych ludzi, oni sami s± prawdziwi, dlatego wci±¿ ¿yj±. Kurczê, bohaterowie tego typu powie¶ci, naprawdê s± realni. Ale to chyba z tego wszystkiego jest najsmutniejsze.
Ech, jednym s³owem, jestem przygnêbiona, ale cieszê siê, ¿e przeczyta³am tê ksi±¿kê. Powrót do góry
No ja siê trochê obawiam tej ksi±¿ki ze wzglêdu na ewentualne przygnêbienie. Niestety ok³adka mnie te¿ nie zachêca. Ale skoro tak zachwalacie...
Mam do³a . Raczej nie przeczytam nigdy wiêcej takiej ksi±¿ki. Chyba, ¿e jak siê zestarzejê to mi siê pozmienia. Zbyt realistyczna jak dla mnie, zbyt wstrz±saj±ce, za ¿yciowe. Chyba codzienno¶æ mi wystarcza. Zdecydowanie wolê ksi±¿ki przy których zapominam o smutku, a nie dok³adam sobie ¿eby pocierpieæ. Powrót do góry
Shailene Woodley oficjalnie jako Hazel
pasuje?

mój idealny augustus to Joshua Anthony Brand

http://in-relationship-with-books.blogspot.com/2013/03/wszystko-co-zote-krotko-trwa-gwiazd_24.html

Gwiazd naszych wina to czwarta powie¶æ kultowego ju¿ w Ameryce pisarza, Johna Greena. Komu j± polecam? Ka¿demu, absolutnie ka¿demu. Osobom bardziej wra¿liwym polecam zaopatrzyæ siê w paczkê chusteczek/koszulkê z d³ugim rêkawem, nim zaczn± czytaæ.
Jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem, ale jestem przekonana, ¿e nie ostatnie. Wiem jednak, ¿e muszê och³on±æ, zanim zabiorê siê za jego kolejn± pozycjê. Zanim w ogóle zabiorê siê za jak±kolwiek ksi±¿kê...

W SKRÓCIE: BEST BOOK EVER. Powrót do góry
Nie wiem o co chodzi z ekranizacj± tej ksi±¿ki, ale stanowczo protestujê. Z regu³y jestem negatywnie nastawiona do jakichkolwiek ekranizacji, ale w tym przypadku tupiê g³o¶no i nerwowo. Nie. Nie wiem jak mieliby to nakrêciæ, ¿eby oddaæ atmosferê ksi±¿ki. Chyba nie da rady. Bo to nie jest s³odka historia o smutnej mi³o¶ci chorych na raka nastolatków. Albo mo¿e ja jestem naiwna i usilnie wszystkim opowiadam, ¿e "Gwiazd naszych wina" to taka lektura, która zostawia cz³owieka - a przynajmniej zostawi³a mnie - w stanie, delikatnie mówi±c, psychicznego rozbicia. Nie umiem nawet sprecyzowaæ, co takiego mi ona zrobi³a, co zrobili mi bohaterowie tej ksi±¿ki.
Pocieszam siê po przeczytaniu waszych opinii, ¿e nie jestem jedyn± osob±, która po kilku godzinach od zakoñczenia jeszcze nie och³onê³a. Nie wiem sama, czy powinnam autorowi za to dziêkowaæ, czy go przeklinaæ. Tak czy inaczej - przeczytaæ zdecydowanie warto.
To najlepsza ksi±¿ka, jak± KIEDYKOLWIEK przeczyta³am.

John Green, bêd±c autorem powy¿szego cytatu, który jest równocze¶nie fragmentem Gwiazd naszych wina, z pewno¶ci± nie spodziewa³ siê, ¿e jego czytelnik mo¿e tê niesamowit± powie¶æ wpisaæ w rozmy¶lania g³ównej bohaterki. Jest ona nastolatk±, która sam± siebie nazywa granatem, albowiem woli spêdzaæ wolne popo³udnia z ksi±¿k± w rêku, ani¿eli z butelk± piwa. W ¿adnym wypadku nie nale¿y nazywaæ jej osob± zwyczajn±, gdy¿ jest tego kompletnym przeciwieñstwem. Od wielu lat choruje na niespotykany nowotwór tarczycy z przerzutami na p³uca, przez co ka¿d± minutê swego ¿ycia spêdza z w±sami w nosie, które pomagaj± jej oddychaæ w chwilach, gdy jej organizm nie potrafi tego zrobiæ. Podobnie do innych nastolatków, których choroby dosz³y ju¿ do powa¿nego stadium, tak równie¿ i szesnastoletnia Hazel Grace zosta³a zwolniona z zajêæ szkolnych, przez co zyska³a du¿o, a czasem nawet zbyt wiele, czasu na robienie dok³adnie niczego. Jedyn± rozrywk±, o ile w ogóle mo¿na to tak nazwaæ, jest ogl±danie America's Next Top Model i uczêszczanie na spotkania z innymi dzieæmi chorymi na raka.

- Okay - powiedzia³, gdy minê³a ca³a wieczno¶æ. - Mo¿e "okay" bêdzie naszym "zawsze".
- Okay - zgodzi³am siê.

Podczas jednego z nudnych spotkañ prowadzonych przez nad wyraz rozczulaj±cego siê nad sob± Patricka, dziewczyna zauwa¿a co¶, a raczej kogo¶, kto nie pasuje do tej scenerii. Jej kolega Isaac przyprowadzi³ ze sob± przyjaciela. Jak siê okazuje, Augustus równie¿ przez d³ugi czas mia³ w sobie miliony komórek nowotworowych, przez co obecnie jedna z jego nóg nie nale¿y do niego. Od kilku miesiêcy nie wystêpuj± u niego jednak ¿adne objawy, które mog³yby wskazywaæ na nawrót choroby, a w zwi±zku z tym jest prawdopodobnie najzdrowsz± osob± w ca³ej sali. Odk±d pojawi³ siê w pomieszczeniu, nie spuszcza Hazel z oczu, daj±c jej wyra¼nie do zrozumienia, ¿e nie jest mu obojêtna. Mimo ¿e nastolatka nie jest przyzwyczajona do flirtowania z mê¿czyznami, postanawia poddaæ siê mi³emu uczuciu, jakie to w niej wywo³a³o. Dlatego te¿ przyjmuje zaproszenie na obejrzenie wspólnie filmu, w którym graj±ca aktorka, wed³ug Gusa, wygl±da zupe³nie jak ona. Kto by pomy¶la³, ¿e co¶ tak niewinnego potrafi przynie¶æ co¶ równie piêknego?

Nie uwa¿am, ¿e wszyscy powinni mieæ oboje oczu, nie chorowaæ i tak dalej, ale ka¿dy powinien prze¿yæ prawdziw± mi³o¶æ, a ona powinna trwaæ przynajmniej do koñca jego ¿ycia.

Chcia³abym powiedzieæ, ¿e ta ksi±¿ka nie wywo³a³a we mnie wiêkszych emocji. Chcia³abym powiedzieæ, ¿e nie pozostawi³a po sobie uszczerbku na moim zdrowiu psychicznym. Dlaczego jednak mia³abym k³amaæ? Nawet gdybym próbowa³a to z siebie wyprzeæ, nie mog³abym pozostawiæ tej ksi±¿ki bez echa. Przyznajê - wy³am jak bóbr i, mimo ¿e nie jestem przyzwyczajona do u¿ywania takich stwierdzeñ w recenzjach, nie nad±¿a³am z przewracaniem poduszek na drug± stronê, gdy by³y mokre od ³ez. Nie jest to debiut autora, jednak pracowa³ nad t± ksi±¿k± przez wiele lat, co z pewno¶ci± przynios³o i bêdzie nadal przynosiæ mu du¿e zyski. Jest to bowiem, i mówiê to z czystym sumieniem!, prawdopodobnie najlepsza ksi±¿ka, jaka kiedykolwiek przewinê³a siê przez moje rêce. Nie wierzycie, ¿e to mówiê? Ja te¿ nie.

W miarê jak czyta³, zakochiwa³am siê w nim tak, jakbym zapada³a w sen: najpierw powoli, a potem nagle i ca³kowicie.

Realistyczny sposób, w jaki trzydziestoletni mê¿czyzna opowiada historiê chorej dziewczyny, o której problemach, jak siê wydaje, nie powinien mieæ nawet pojêcia, jest wprost zdumiewaj±cy. Z pewno¶ci± nie by³am jedyn± osob±, której zabrak³o s³ów, gdy chcia³a opisaæ tê powie¶æ. Nie nale¿y to do prostych rzeczy; my¶l±c o czytaniu, wyobra¿amy sobie mi³o spêdzony czas w wygodnym fotelu, z kubkiem herbaty na stoliku i lekk± ksi±¿k± w rêce. Tego w³a¶nie spodziewa³am siê po lekturze Gwiazd naszych wina i z pocz±tku dok³adnie tak by³o. Gdy jednak zaczê³am zbli¿aæ siê do po³owy, opowie¶æ zaczê³a zbaczaæ na inny tor - zdecydowanie przykry i smutniejszy od tego, o czym dowiedzieli¶my siê wcze¶niej. Mimo ¿e, co oczywiste, ¿ycie cz³owieka chorego na raka nie jest us³ane ró¿ami, to do pewnego momentu nie wydawa³o siê ono tak okrutne. Jednak gdy dochodzili¶my do chwil, w których co¶ dzia³o siê inaczej, ni¿ po naszej my¶li, jedynym uczuciem, jakie nas dopada³o, by³o roz¿alenie nad losem bohaterów i ciekawo¶æ, co autor tym razem wymy¶li.

My¶lê, ¿e wszech¶wiat jest bardzo ukierunkowany na ¶wiadomo¶æ, ¿e nagradza inteligencjê po czê¶ci dlatego, ¿e lubi, gdy kto¶ docenia jego elegancjê. A kim¿e jestem ja, jaki¶ epizod w dziejach, by mówiæ wszech¶wiatowi, ¿e on - albo moje postrzeganie go - jest tymczasowe?

John Green jest pisarzem nietuzinkowym, dla którego nie istniej± tematy tabu, ale te¿ nie jest ostry dla swojego czytelnika i nie podchodzi do niego z wiadrem zimnej wody, chc±c j± wylaæ na jego czuprynê. Przedstawiane przez niego historie s± nieprzewidywalne, a dziêki lekkiemu piórowi do¶wiadczamy ich realniej, ni¿ mo¿na siê by³o tego spodziewaæ. Co ciekawe, wiele fragmentów ksi±¿ki, mówi±cych o cudowno¶ci niektórych dzie³ literackich, mo¿na dopisaæ do Gwiazd naszych wina, które jest naprawdê fenomenaln± lektur±! Polecê j± dos³ownie wszystkim, którzy podobnie do mnie czuli siê w obowi±zku siêgniêcia po tê powie¶æ. Je¶li nie jeste¶cie bezuczuciowymi robotami, na pewno tego nie po¿a³ujecie.

Wydawa³o siê, ¿e to by³o ca³e wieki temu, jakby¶my prze¿yli krótk±, ale mimo to nieskoñczon± wieczno¶æ. Niektóre wieczno¶ci s± wiêksze ni¿ inne. Powrót do góry
Dzisiaj przypadkowo znalaz³am ta ksi±¿kê na lubimyczytaæ i tylko po waszych recenzjach ju¿ jestem w niej zakochana, mam nadziejê szybko j± kupiæ, poniewa¿ bardzo urzekaj± mnie takie historie. Mo¿e za³atwiê sobie jak±¶ zni¿kê, ale jedno jest pewne - prêdzej czy pó¼niej bêdzie moja. W ogóle to piêknie j± opisa³y¶cie na LCz., jestem oczarowana
Rolê Augustusa zaoferowana Anselowi Elgortowi:
http://insidemovies.ew.com/2013/05/10/ansel-elgort-gus-fault-in-our-stars/ Powrót do góry
eee taki trochê bez wyrazu, ale nawet do siebie pasuj±:


dla mnie to i tak bêdzie tylko ma³y bonusik do ca³ej historii ... poza tym nawet nie wiem czy go ogl±dnê, to znaczy na pewno kiedy¶, ale nie mam parcia.

w ogóle ciê¿ko mi tê ksi±¿kê wspominaæ, nie wiem czy zdobêdê odwagê aby ponownie j± kiedy¶ przeczytaæ, czasami nawet ¿a³ujê, ¿e j± pozna³am - nie wiem czy to ma sens, ale ... ehhh no kto lubi cierpieæ? do¶æ dzieje siê wokó³ mnie, ¿eby jeszcze ³amaæ sobie serce ksi±¿kami - zdecydowanie preferujê HEA lepiej siê po nich ¶pi
John zachwala oboje i uwa¿a ¿e pasuj± do roli so...
W sumie bohaterowie w moim wyobra¿eniu byli tacy...zwyczajni, ludzcy, tak¿e pasuj± mi nawet Ci aktorzy Powrót do góry
U¶miech i ³zy to s³owa, które opisuj± tê ksi±¿kê. Napis z ok³adki ma racjê. A raczej nie napis, a Time, bo „Gwiazd naszych wina” jest „absolutnie genialna”. Sk³ania do przemy¶leñ nad wszystkim, o czym rozmy¶laj± bohaterowie. Od razu po jej skoñczeniu wraca³am do ju¿ przeczytanych stron, dialogów, refleksji. I powrócê z pewno¶ci± jeszcze nie raz.

http://szeptksiazek.blogspot.com/2013/05/gwiazd-naszych-wina-john-green.html
„Czasami wydaje siê, ¿e wszech¶wiat chcê zwróciæ na siebie uwagê”

S³owa. Niewypowiedziane. Nies³yszane. Schowane w sercu. Skryte. Odlatuj± wysoko. Daleko. Nies³yszane. Ukryte. Mi³o¶æ. Nadzieja. Tak. Ty. Pamiêtam. Jestem. Niewypowiedziane. Kocham. Zawsze. Razem. Wybaczam. My. Wspólnie. Niewypowiedziane. Odlatuj±. Mkn± wysoko. Utkane z winy. Tylko naszej. S±. Tworz±. Zapomniane. Niewypowiedziane. Z uczuæ splecione konstelacje. L¶ni±. Wskazuj±. Podniebne znaki. Zapomniane. Ukryte. Z³ote. S± na niebie osadzone. To nie ich wina. Zapomniane. Tylko nasza. Zamkniête w sercu. Teraz nie znacz± nic. Znacz± tak wiele. Niewypowiedziane. Tworz±. S± na niebie osadzone. Trwa³e. Zawsze odleg³e. Ukryte. Zagadkowe. Wnosz±ce pytania. Zapomniane. Odpowiadaj±. Znaj± los. Nasz los. Niewypowiedziane. Gwiazdy. Stworzone ze s³ów. Niewypowiedzianych. Zapomnianych. Ukrytych. S± na niebie. Zawsze. Ju¿. W nich nasza wina. Tylko wina, tylko nasza. Niewypowiedzianych „Gwiazd naszych wina”.

„¦wiat nie jest instytucj± zajmuj±c± siê spe³nianiem ¿yczeñ.”

„Gwiazd naszych wina” to pierwsza powie¶æ amerykañskiego pisarza John Grena, która zosta³a wydana w Polsce przez wydawnictwo Bukowy Las. Historia zmy¶lona, stworzona tylko po to, by móc zapisaæ j± na kartach ksi±¿ki. Papierowych, nietrwa³ych, tak zwyczajnych. Jednak s³owa, zdania, opowie¶æ, któr± zawiera jest niezwyk³a. Ona mog³aby siê zdarzyæ. Ona mog³aby trwaæ. Jednak jest tylko zapisana na kartach tej ksi±¿ki. Niezwyk³a, a jednocze¶nie taka zwyczajna. Wzrusza mimo braku wielkich form, wyrafinowanych epitetów i metafor. Normalna ksi±¿ka. W³a¶nie to jest tak wielkie.

„Ja: Je¿eli chcesz, ¿ebym by³a normaln± nastolatk±, nie posy³aj mnie na grupê wsparcia. Kup mi fa³szywy dowód osobisty, ¿ebym mog³a chodziæ do klubów, piæ wódkê i braæ haszysz.
Mama: Zacznij od tego, ¿e haszyszu siê nie bierze.
Ja: Widzisz, wiedzia³abym takie rzeczy, gdyby¶ za³atwi³a mi fa³szywy dowód.”

Hazel to normalna dziewczyna, która woli samotno¶æ i dobr± ksi±¿kê. W³a¶ciwie, to wci±¿ t± sam± ksi±¿kê, dla niej niezwyk³±. Urwan± w najwa¿niejszym momencie. Nieskoñczon±. Otwart±. Jak ¿ycie. Jednak jest jeszcze co¶. Hezel ma raka. Jest nieuleczalnie chora. Jednak pogodzi³a siê ze swoim losem. Nie walczy, ale te¿ nie rozpacza. Po prostu ¿yje z dnia na dzieñ. Jednak wszystko siê zmienia, gdy na cotygodniowym spotkaniu grupy wsparcia poznaje Augustusa wszystko siê zmienia. Ch³opak te¿ mia³ raka, rozumie j±. Zaprzyja¼niaj± siê. Razem prze¿yj± niejedno.

„Nadejdzie czas, gdy wszyscy bêdziemy martwi. Nadejdzie czas, ¿e nie pozostanie ani jeden cz³owiek, który by pamiêta³, ¿e kiedykolwiek cz³owiek ¿y³ czy ¿e nasz gatunek czegokolwiek dokona³.(...) Mo¿e ta chwila nadejdzie szybko, a mo¿e jest odleg³a o miliony lat, ale nawet je¶li przetrwamy ¶mieræ naszego s³oñca, nie bêdziemy istnieæ wiecznie.”

Historia taka jak ta jest za równo piêkna jak i bolesna. Gdy j± wspominam, zaraz w moich oczach pojawiaj± siê ³zy. A uwierzcie mi, ¿e rzadko siê wzruszam podczas czytania. Ta historia wyda³a mi siê taka prawdziwa, krótka opowie¶æ, przez któr± straci³am dzieñ. Dlaczego w³a¶ciwie straci³am? Mo¿e ¼le siê wyrazi³am on umkn±³ po prostu. Wykonywa³am normalne czynno¶ci i ca³y czas rozmy¶la³am. Dlaczego? Jak to mog³o siê staæ? Prawd± jest, ¿e przez wiêkszo¶æ czasu czytam fantastykê, wolê ¶wiaty, które s± nierealne, zdarzenie nierzeczywiste, bo wtedy czujê, ¿e ja te¿ mogê staæ siê takim bohaterem. Ale przy takich ksi±¿kach jestem tylko widzem. Autor stworzy³ co¶, co mo¿e skoñczyæ siê szczê¶liwie, b±d¼ nie. Tak jak w ¿yciu. Dlatego w³a¶nie tak z¿y³am siê z bohaterami, byli realni, prawdziwi. Po przeczytaniu s±dzi³am jakbym ich dok³adnie pozna³a. Stali siê mi bliscy. Dlatego te ³zy. Ich historia powinna trwaæ. A tak nie jest.
„W najciê¿szych chwilach Bóg stawia na naszej drodze najlepszych ludzi.”

Zwi±zek Hazel i Augustusa nie jest zwyczajny. To nie jest kolejny niegrzeczny ch³opak, a to nie jest kolejna nieporadna dziewczyna. Mimo swoich u³omno¶ci, przeszkód, które stawia im los oni s± normalni, zwykli, szarzy, a jednocze¶nie inni, zabawni i wygadani. Zaprzyja¼ni³am siê z nimi w pe³ni. A oni wydawali mi siê tak odmienni od siebie, jednocze¶nie tak siebie dope³niaj±cy. Jakby stworzeni dla siebie. Ich losy, ich plany s± tak rozleg³e, ¿e mog³aby o nich powstaæ kolejna ksi±¿ka. Prze¿yæ ka¿dy dzieñ jak najlepiej. Razem. Wspólnie. Augustus zawraca w g³owach, inteligentny, zabawny, ironiczny, a do tego przystojny. Je¶li mo¿na siê zakochaæ w ksi±¿kowej postaci to chyba to zrobi³am. Nic tego nie zmieni.

„Niektóre nieskoñczono¶ci s± wiêksze ni¿ inne.”

Opowie¶æ, która trwa we mnie wci±¿, nie zniknie. Bêdzie wci±¿. Zapamiêtam ja na d³ugo. Zwyk³e postaci, zwyk³y ¶wiat, zwyk³e ¿ycie. Jednak tak niezwyk³e. Tak cudowne. Wiem, ¿e bêdzie Okay. Wszystko bêdzie Okay. „Gwiazd naszych wina” to nie ksi±¿ka, to CO¦ wiêcej.
Ocena: ¶wietna Powrót do góry


„Gwiazd naszych wina” to pierwsza powie¶æ amerykañskiego pisarza John Grena, która zosta³a wydana w Polsce.

Nie. Pierwsz± ksi±¿k± Johna Greena wydan± w Polsce by³a, z tego co mi wiadomo, "Szukaj±c Alaski" i to ju¿ dobre kilka lat temu


„Gwiazd naszych wina” to pierwsza powie¶æ amerykañskiego pisarza John Grena, która zosta³a wydana w Polsce.

Nie. Pierwsz± ksi±¿k± Johna Greena wydan± w Polsce by³a, z tego co mi wiadomo, "Szukaj±c Alaski" i to ju¿ dobre kilka lat temu
Przez wydawnictwo Znak, zgadza siê. Cichutko liczê na wznowienie od Bukowego Lasu. I jak zajebi¶cie by by³o, gdyby wydali "Will Grayson, Will Grayson" - mam po angielsku ebooka, ale chcia³abym mieæ j± na pó³ce. Powrót do góry


„Gwiazd naszych wina” to pierwsza powie¶æ amerykañskiego pisarza John Grena, która zosta³a wydana w Polsce.

Nie. Pierwsz± ksi±¿k± Johna Greena wydan± w Polsce by³a, z tego co mi wiadomo, "Szukaj±c Alaski" i to ju¿ dobre kilka lat temu
Przez wydawnictwo Znak, zgadza siê. Cichutko liczê na wznowienie od Bukowego Lasu.

Dziêkujê, sugerowa³am siê w³a¶nie Bukowym Lasem, nie wiedzia³am o wcze¶niejszym. Jeszcze raz wielkie dziêki.
"Szukaj±c Alaski" ma byæ we wrze¶niu, na pierwszej stronie w tym temacie wrzuci³am zak³adkê na której jest info i podgl±d ok³adki Powrót do góry

"Szukaj±c Alaski" ma byæ we wrze¶niu, na pierwszej stronie w tym temacie wrzuci³am zak³adkê na której jest info i podgl±d ok³adki
Ah, szlag, no tak! To nawet ja pyta³am Ciê o wrzucenie zdjêcia z zak³adk±, nie ogarniam.
Ale wci±¿ liczê na "Will Grayson, Will Grayson", w³a¶nie zabieram siê za czytanie po angielsku i ciekawa jestem jak wypadnie ta ksi±¿ka, tym bardziej, ¿e nie napisa³ jej sam Green.
[quote="Lenalee"] "Will Grayson, Will Grayson", w³a¶nie zabieram siê za czytanie po angielsku /quote]

Ja te¿ jestem t± ksi±¿k± zainteresowane daj znaæ koniecznie czy fajna

ps: jak tylko czytam sam tytu³ "Gwiazd naszych wina" to nadal mnie ¶ciska w do³ku nie wiem czy kiedy¶ przestanie ... Powrót do góry
we w³osach Hazel
[img]http://pagetopremiere.com/wp-content/uploads/2013/08/BR1sEh3CEAENPUF.jpg-large-1000x750.jpg?9d7bd4[/img]

¶ciête w³osy zosta³y oddane organizacji która robi peruki dla osób po chemioterapi
Zdjêcia rozpoczête
Powrót do góry

PREMIERA 6 CZERWIEC 2014 Powrót do góry
Ksi±¿ka daje do my¶lenia, mimo s³odko-gorzkiego "happy-endu" który trudno nazwaæ szczê¶liwym skoro i tak wiadomo jak siê w koñcu koñczy historia g³ównej bohaterki, mimo ¿e tego koñca nie ma opisanego w ksi±¿ce.
Przyznajê bez bicia - gdy pierwszy raz zobaczy³am t± ksi±¿kê na pó³ce w ksiêgarni uciek³am z krzykiem... Nie wiem co dok³adnie tak zniechêci³o mnie do tej pozycji - nieudana ok³adka czy infantylny opis zahaczaj±cy o schematyzm... Po pewnym czasie zaczê³am siê zastanawiaæ nad jej przeczytaniem, a¿ w koñcu zosta³am namówiona i... I jestem pod wielkim wra¿eniem.

Podoba³a mi siê du¿a ilo¶æ czarnego humoru. Ponura i smutna tematyk opakowana w niecodzienny sposób i podana tak, ¿e w jednej chwili czytelnik ma ochotê ¶miaæ siê i p³akaæ. Nagromadzenie neologizmów dotycz±cych choroby i ¶mierci, wyrazy pisane z wielkiej litery oraz specyficzny jêzyk sprawiaj±, ¿e temat nie traci na wa¿no¶ci, ale nie jest przyt³aczaj±cy.

Uwa¿am, ¿e "Gwiazd naszych wina" to jakby po³±czenie "Kubusia Puchatka" Milne i "Oskara i Pani Ró¿y" Schmidta. Mnóstwo s³usznych stwierdzeñ wypowiadanych przez Augustusa sprawia, ¿e znajdziemy tu równie du¿o sentencji ¿yciowych i mott jak w "Kubusiu Puchatku". Nadzieja na lepsze jutro jak± daje fina³ przypominaj± mi wiarê i optymizm zawarty w kultowym opowiadaniu Schmidta.

Kreacja pary g³ównych bohaterów wymaga³a od autora sporej inteligencji. Widaæ to w ka¿dym zdaniu. Postacie drugoplanowe takie jak Isaac nadaj± powie¶ci wra¿liwo¶ci i daj± wra¿enie uniwersalno¶ci.

Najwiêkszym plusem "Gwiazd..." jest fina³. Ca³kowicie nieszablonowy i ¶wie¿y pozwalaj±cy na popuszczenie przez czytelnika wódz fantazji. Mo¿na by s±dziæ, ¿e istniej± tylko dwa mo¿liwe zakoñczenia historii o osobie chorej na nowotwór - ¶mieræ lub cudowne uleczenie. John Green udowadnia, ¿e takie opowie¶ci mog± koñczyæ siê te¿ w inny sposób.

Czytaj±c odnios³am wra¿enie, ¿e autor osobi¶cie nie prze¿y³ opisanej sytuacji. W powie¶ci nie ma rzeczywistej grozy atmosfery mieszkania z tzw. osob± terminow±. Zabrak³o te¿ opisów wra¿eñ trudów jakie musz± pokonaæ krewni i przyjaciele osoby ciê¿ko chorej. Gdyby autor móg³ spêdziæ trochê wiêcej czasu z lud¼mi, którzy prze¿yli podobne historie powie¶æ mia³aby w sobie jeszcze wiêcej prawdy i wra¿liwo¶ci.

Niektóre momenty by³y te¿ zbyt z³agodzone. Domy¶lam siê, ¿e mia³o to za zadnie obni¿yæ próg wieku czytelników, a tym samym zwiêkszyæ liczbê potencjalnych odbiorców. W efekcie takie pominiêcie pewnych opisów, sprawia, ¿e ksi±¿ce brakuje tego fajerwerku. B³ysku, który sprawia, ¿e staje siê ona ulubion± powie¶ci± i nie pozwala o sobie zapomnieæ na d³ugo po przeczytaniu.

Podsumowuj±c, my¶lê, ¿e "Gwiazd naszych wina" to odpowiednia lektura dla ka¿dego czytelnika, który ma troszkê wiêcej lat. Ka¿da strona dajê nadziejê i wiarê jednocze¶nie pozwalaj±c na prze¿ywanie tragedii g³ównej bohaterki. Gor±co zachêcam do przeczytania. Powrót do góry
Du¿o dobrego czyta³am o „Gwiazd Naszych Wina” i dopiero teraz uda³o mi siê w koñcu zapoznaæ z ta opowie¶ci±. Bardzo mi siê podoba³a Jest to przepiêkna i wzruszaj±ca historia, której wydarzenia przybra³y niespodziewany obrót, którego naprawdê siê nie spodziewa³am. Historia ta naprawdê jest warta przeczytania. Tak jak inni gor±co j± polecam

Uwielbiam <3 Powrót do góry
Ksi±¿ka bardzo wzruszaj±ca, ale mam co do niej mieszane uczucia. Podoba³a mi siê, ale brakowa³o mi w niej tego czego¶. Na przyklad prawie nie czu³am uczucia miêdzy g³ównymi bohaterami, jakby to w ogóle nie by³a mi³o¶æ. Zabrak³o mi w tym wszystkim emocji, jakby wszystko zosta³o hm "sp³aszczone". Normalnie takie historie rozdzieraj± mi serce na pó³, a tutaj moje serce jedynie lekko mnie zabola³o. Nie mia³am ³ez w oczach, choæ psychicznie czujê siê po przeczytaniu ¼le, jestem przygnêbiona. Nie umiem jednostronnie wypowiedzieæ siê na temat "Gwiazd... " Mimo wszystko ksi±¿kê polecam.
polska premiera filmu równocze¶nie ze ¶wiatow± czyli 6 czerwca Powrót do góry
Oficjalny trailer pojawi siê podobno w Walentynki - niez³y moment.
Wczoraj dok³adnie o 23.36 czasu lokalnego przeczyta³am ostatnie s³owo ksi±¿ki. Zd±¿y³am wiêc do tego czasu och³on±æ i oto moje krótkie podsumowanie. Ksi±¿ka ³amie serce, wzbudza ogromne emocje. Wiedzia³am, ¿e tak bêdzie, bo przecie¿ historia opowiada o osobach chorych na raka. Jakie¶ 1/2 opowie¶ci to po prostu dobre czytad³o przeplatane sentencjami, przemy¶leniami na temat ¶mierci, jak równie¿ kilkoma humorystycznymi aspektami. Mo¿e czytad³o to nie jest najlepsze okre¶lenie. ¦wiat przedstawiony bardzo Ciê porusza, sk³ania Ciê do przemy¶leñ, ale to jeszcze nie jest szczyt emocji. Dopiero ta druga po³owa to wyciskacz ³ez. Historia daje do my¶lenia, a zakoñczenie (NIE SPOILERUJE) ma jak dla mnie dwa bieguny. Autor u¿y³ mo¿na powiedzieæ tego samego procesu co w przypadku ,,Ciosu udrêki"- ksi±¿ki, któr± g³ówna bohaterka namiêtnie czyta. Kto przeczyta³ ten rozumie. John Green jasno stwierdza, ¿e opisane postaci s± fikcyjne i nie nale¿y "dopytywaæ siê" (zabrak³o mi odpowiedniego s³owa) o dalsze losy. Dla mnie jest to jasne przes³anie: To tylko ksi±¿ka, ale nie zapominajmy, ¿e ka¿dego dnia w hospicjach, szpitalach, a tak¿e ulicach ca³ego ¶wiata mijamy takie dziewczyny jak Hazel i takich ch³opaków jak Augustus. Historia opisana przez Johna Greena wielu wzruszy³a do ³ez, ale jak czêsto od takiego cierpienia wolimy odwróciæ wzrok w prawdziwym ¿yciu?

Odchodz±c od tego jak¿e powa¿nego tematu dodam jeszcze, ¿e ogromnym plusem s± dla mnie fragmenty wierszy, sentencje itd. Wielu mog± one przeszkadzaæ, ale ja lubiê kiedy historia odnosi siê do ró¿nych p³aszczyzn, z ró¿nych okresów literatury i ¿ycia.

Z czystym sumieniem mogê daæ ksi±¿ce ocenê 8/10.
i +1 za tak cudowny tytu³. Wiem, nie ocenia siê ksi±¿ki po ok³adce, a tym bardziej po tytule. Mimo to jest on bardzo chwytliwy, a jego wyja¶nienie w ksi±¿ce nadaje mu jeszcze wiêkszego sensu.

Koñcz±c: William Shakespeare móg³by byæ dumny, ¿e ma w tê historiê pewien wk³ad. Powrót do góry
fanmade sceny w której Gus ma problemy i dzwoni do hazel z auta na parkingu

www.youtube.com/watch?v=VtDldI8dduU
Ksi±¿ka z ok³adk± filmow± uka¿e siê 4 czerwca:

Powrót do góry
"To nasza tylko, nie gwiazd naszych wina".

Ksi±¿kê czyta³o mi siê naprawdê mi³o i przyjemnie. By³o zabawnie, filozoficznie i sympatycznie. Wzruszaj±co i smutno równie¿ - nawet teraz, gdy piszê recenzjê od razu po przeczytaniu, czujê zasychaj±ce ³zy na moich policzkach.

Mimo i¿ wszystkich tak bardzo zachwyca, to u mnie "Gwiazd naszych wina" nie ma maksymalnej oceny. Ksi±¿ka ma parê zalet i bardzo fajnych przemy¶leñ daj±cych do my¶lenia. S± fajni bohaterzy z wisielczym humorkiem, przy których da³o siê po¶miaæ. No i historia wzrusza, a to lubiê.

Sama nie wiem, czego mi w tej ksi±¿ce brakuje. A mo¿e nic nie brakuje, a ja nie widzê tego "czego¶", przez co ka¿dy kocha tê powie¶æ. Nie wiem.
Wczoraj zaczê³am czytaæ tê ksi±¿kê i póki co jestem ni± zachwycona. John naprawdê ¶wietnie pisze! a¿ chce siê czytaæ i czytaæ

edit.

Ksi±¿kê skoñczy³am w sobotê. Ca³kiem fajna, autor ciekawie pisze, szybko siê czyta, fajni bohaterowie. Jednak jako¶ mnie nie specjalnie wzruszy³a. Nawet nie uroni³am jednej ³zy. Po raz kolejny tylko przekona³am siê, ¿e nie warto s³uchaæ opinii innych tylko samemu co¶ sprawdziæ.
Wg mnie jako¶ ta wielka mi³o¶æ Tylko Hazel i Gusa Augustusa by³a taka sobie. Wgl jako¶ siê jej nie czu³o. Tak samo tego smutku Hazel po jego ¶mierci.
Te¿ ten ich pierwszy raz nie wiem wgl po co by³. Lepsza o wiele by³a by ta ksi±¿ka gdyby John zamiast bawiæ siê w mi³o¶ci zapewne by lepiej sprzedaæ ksi±¿kê (co¶ ala romeo i julia) opisa³ ich po prostu jako dobrych przyjació³ którzy poznali siê na tym kó³ku w dos³ownym sercu Jezusa i wspierali w ostatnich miesi±cach ¿ycia.
Ale i tak ksi±¿ka jest jedn± z fajniejszych jakie ostatnio czyta³am.
OMÓJBO¯EOMÓJBO¯EOMÓJBO¯EOMÓJBO¯E

Nigdy wiêcej takich przygnêbiaj±cych ksi±¿ek! Serio! NEVER AGAIN - teraz pozostaje tylko siedzieæ i ryczeæ, a ja naprawdê mam co robiæ!

Co prawda widzia³am wcze¶niej film, ale jak teraz przeczyta³am to przysz³o mi do g³owy tylko jedno - zarówno film jak i ksi±¿ka s± cudowne! Naprawdê ró¿ni± siê tylko niuansami i po obu tak samo ma siê ochotê ze¿reæ ca³± tabliczkê czekolady i rozmy¶laæ - jaki ten ¶wiat jest okropny, wszyscy pomrzemy etc, ale mam czekoladê - ona nie pyta, ona rozumie, OMOMOM.

To chyba jedna z ostatnich takich przybijaj±cych ksi±¿ek jakie przeczyta³am. Nigdy wiêcej ksi±¿ek bez HappyEndów z naciskiem na happy. Po prostu ¿ycie jest za krótkie i za piêkne by czytaæ co¶, przez co jest ci smutno i masz ochotê p³akaæ.

Ale ksi±¿ka i tak jest cudna. Powrót do góry
OMÓJBO¯EOMÓJBO¯EOMÓJBO¯EOMÓJBO¯E

Nigdy wiêcej takich przygnêbiaj±cych ksi±¿ek! Serio! NEVER AGAIN - teraz pozostaje tylko siedzieæ i ryczeæ, a ja naprawdê mam co robiæ!

Co prawda widzia³am wcze¶niej film, ale jak teraz przeczyta³am to przysz³o mi do g³owy tylko jedno - zarówno film jak i ksi±¿ka s± cudowne! Naprawdê ró¿ni± siê tylko niuansami i po obu tak samo ma siê ochotê ze¿reæ ca³± tabliczkê czekolady i rozmy¶laæ - jaki ten ¶wiat jest okropny, wszyscy pomrzemy etc, ale mam czekoladê - ona nie pyta, ona rozumie, OMOMOM.

To chyba jedna z ostatnich takich przybijaj±cych ksi±¿ek jakie przeczyta³am. Nigdy wiêcej ksi±¿ek bez HappyEndów z naciskiem na happy. Po prostu ¿ycie jest za krótkie i za piêkne by czytaæ co¶, przez co jest ci smutno i masz ochotê p³akaæ.

Ale ksi±¿ka i tak jest cudna.
nie wiem czy jest tutaj temat dotycz±cy ekranizacji, wiêc napiszê tu. Jutro w koñcu idê na GNW do kina. £askawie graæ zaczynaj± Powrót do góry
Zak³ada³am temat w dziale filmy i wydaje mi siê, ¿e nadal tam egzystuje

I wklejam recenzjê z mojego bloga, jakby kto¶ nie widzia³

Zanim zabra³am siê za przeczytanie ksi±¿ki widzia³am ekranizacjê, która wyciska³a ³zy z oczu publiczno¶ci. By³am zachwycona fabu³±, wiêc postanowi³am zapoznaæ siê z twórczo¶ci± Johna Greena. My¶la³am, by zacz±æ od jakiej¶ innej historii, gdy¿ "Gwiazd naszych wina"wstrz±snê³o mn± do¶æ mocno i nie by³am pewna czy dam radê zmierzyæ siê z t± histori±. Jednak min±³ miesi±c i zatêskni³am za Hazel i Gusem, wiêc korzystaj±c z okazji, ¿e trafi³am na promocjê, naby³am pierwsz± od jakiego¶ czasu now± powie¶æ do mojej biblioteczki. I nie ¿a³ujê, bo wrócê do niej na pewno nie raz.

Hazel choruje. Jej zajêciem od d³u¿szego czasu jest prowadzenie ¿ycia osoby chorej na nowotwór i robienie wszystkiego, co nale¿y robiæ w takiej sytuacji pocz±wszy od przyjmowania leków, a skoñczywszy na udawaniu, ¿e ma normalne ¿ycie.I wtedy poznaje Gusa.

Czytanie tej ksi±¿ki to jedna wielka hu¶tawka emocjonalna - na zmianê docieraj± do nas my¶li o tym, ¿e ¿ycie jest piêkne i ¿e wszyscy umrzemy. Mamy nadziejê ¿e mo¿e jednak nacieszymy siê towarzystwem g³ównych bohaterów przez co najmniej dwadzie¶cia stron, ale w po³owie tego dystansu zmieniamy zdanie i stwierdzamy, ¿e jednak ¿ycie jest do bani, a wszyscy i tak w koñcu umrzemy.Przez chwilê ¶miejemy siê z zabawnej sytuacji, ale ju¿ gdy czytamy nastêpn± stronê ³zy same nap³ywaj± nam do oczu.

Cudowne kreacje bohaterów, którzy s± niezwykle zwyczajni, a jednak przyci±gaj± uwagê i obdarzamy ich sympati±. Interesuj±ca fabu³a, m±dre s³owa, brutalna rzeczywisto¶æ i piêkna historia w jednym.

Gdyby to by³a zwyk³a powie¶æ to napisa³abym "polecam", ale bior±c pod uwagê, co prze¿ywa³am w trakcie czytania, to uwa¿am i¿ to s³owo nie pasuje tutaj. My¶lê, ¿e ju¿ wiêcej nie bêdê czytaæ wyciskaczy ³ez - ta powie¶æ w zupe³no¶ci wystarczy mi na jaki¶ czas.

I nadal nie zmieniam zdania co do filmu - jest równie cudowny.
Przeczyta³am ksi±¿kê "Gwiazd naszych wina" i nie wiem co o niej my¶leæ. Nie mogê powiedzieæ, ¿e mi siê nie podoba³a, ale te¿ nie mogê stwierdziæ, ¿e uda³o jej siê mnie dog³êbnie zbulwersowaæ. Wyja¶niê to w kilku s³owach.

Dzieci i m³odzi ludzie chorzy na raka, umieraj±cy. Niby temat tabu, ale powie¶ci na ten temat jest mnóstwo. Kogo nie napawa podziwem widok dzielnego dziecka z odwag± zmierzaj±cego siê z chorob±? Nie s± oni przyk³adem dla nas pokory? Ale ta ksi±¿ka nie o dzielnych dzieciach bêdzie, tylko o m³odych ludziach, którzy próbuj± prze¿yæ ich ¿ycie godnie i jak najnormalniej mimo miecza Damoklesa wisz±cego nad ich karkiem. Na szczê¶cie pisarzowi uda³o siê unikn±æ nadmierny, kleisty sentymentalizm, którym tak czêsto ociekaj± powie¶ci i filmy o tej tematyce.

Trzech bohaterów.
Hazel. Ma raka i nie ma ¿adnych nadziei na wyzdrowienie, ale jest te¿ zwyk³± dziewczyn±, która próbuje zapomnieæ swoj± samotno¶æ w ksi±¿kach. Nie walczy dla siebie, tylko dla swoich rodziców.
Augustus. Ch³opak, który wyszed³ z choroby, ale straci³ nogê.
Isaac. Aby ratowaæ swoje ¿ycie musia³ poddaæ siê chorobie, przez któr± straci³ wzrok.
Polubi³am te wszystkie postacie. Polubi³am przede wszystkim ich wisielczy humor - sprawia³ on, ¿e nie rzadko czyta³am tê ksi±¿kê z u¶miechem na twarzy. Ksi±¿ka jest przepe³niona takim ironicznym, czarnym humorem.

Ale moim zdaniem, to nie historia sama w sobie jest najwa¿niejsza w tej powie¶ci, ale przemy¶lenia i kwestie jakie porusza. Porusza skomplikowane tematy w prostych s³owach. (mog± siê tu pojawiæ ma³e spoilery)
1) Czas. Ca³a ksi±¿ka siê krêci w okó³ rozmy¶lañ na temat up³ywaj±cego czasu. W tej ksi±¿ce, czas jest wzglêdny. Czasem niektóre momenty zdaj± siê trwaæ wieczno¶æ, a czasem kilka sekund. Sztuk± jest prze¿ycie i do¶wiadczenie jak najwiêcej rzeczy w jak najkrótszym okresie czasu. Bo czas przecie¿ mo¿e nam przemykaæ przez palce niczym woda, jak i równie dobrze mo¿emy siê postaraæ go z³apaæ i zu¿yæ co do najmniejszej sekundy. "Niektóre nieskoñczono¶ci s± wiêksze ni¿ inne". Po prostu. Tylko, ¿e ³atwiej powiedzieæ - ¿yj jak najintensywniej i jak najlepiej - ni¿ tego dokonaæ i pogodziæ siê z nasz± ¶miertelno¶ci±.
2) Pamiêæ. Jak pozostawiæ po sobie ¶lad? Zastanawia siê tak czêsto Augustus, który lêka siê panicznie zapomnienia. Z kolei Hazel chce ¿yæ tak, aby zraniæ jak najmniej ludzi. Chce przemkn±æ przez ¿ycie jak najdyskretniej, nie przywi±zuj±c siê do nikogo. Pamiêæ nie ma najmniejszego dla niej znaczenia, bo i tak nie wierzy w ¿ycie po¶miertne i zdaje sobie sprawê z tego, ¿e ca³a ludzko¶æ pewnego dnia popadnie w zapomnienie - nic nie jest nie¶miertelne i wieczne. Spodoba³ mi siê bardzo fragment o z³ej organizacji ¿a³obników (rozmowa Gusa i Hazel w samolocie).
3) Heroizm. Czym jest prawdziwa odwaga? Mówimy o odwadze dzieci powa¿nie chorych, ale tak naprawdê podziwiamy ich odwagê i prawimy im komplementy tylko, aby odwróciæ wzrok od tego co nas przera¿a i jest niezrozumia³e. Augustus uwa¿a, ¿e ¿ycie bez heroizmu jest nic nie warte, bo nie pozostawia po sobie ¶ladu. Boi siê, ¿e jego ¶mieræ mo¿e byæ bezu¿yteczna… Chce nadaæ sens swojemu ¿yciu.
4) Potrzeba bycia otoczonym innymi lud¼mi. Hazel unika kontaktu z innymi, ze strachu, ¿e jej choroba mo¿e im przyprawiæ smutek. Okre¶la siebie mianem "granatu". Ale mimo wszystko lubi przebywaæ z Gusem i w Isaaciem - potrzebuje ludzi, którzy mog± zrozumieæ to co czuje.
5) Godno¶æ. W tej powie¶ci autor nie boi siê pokazaæ, ¿e w chorobie nie ma godno¶ci. Ta ¶mieræ nie jest wznios³a i nie opiewa siê jej w wierszach, bo choroba odbiera i kradnie nas powoli, kawa³ek po kawa³eczku. Powoli siê znika, a¿ do samego koñca. Wszyscy siê lituj± nad chorymi. co byæ mo¿e w pewnym sensie odbiera im jeszcze bardziej ich godno¶æ (przywo³ujê tutaj koñcowe rozdzia³y).
6) Metafora niezapalonego papierosa. D³ugo siê nad tym zastanawia³am. "Trzymasz w zêbach czynnik nios±cy ¶mieræ, ale nie dajesz mu mocy, by zabija³." Byæ mo¿e jest to jaki¶ rodzaj wyzwania rzuconemu ca³emu ¶wiatowi, co¶ w stylu: "Tak, jestem chory i jest to co¶ czego nie mogê zmieniæ. Ale nie jestem ca³kiem bezsilny, bo robiê co¶ i mam prawo do podejmowania decyzji, jak ka¿dy cz³owiek." Mo¿e jest tu te¿ jakie¶ ironiczne przes³anie, ¿e nawet je¶li jeste¶my niewinni to nieszczê¶cie i tak mo¿e nas dopa¶æ…

Podoba³ mi siê te¿ w±tek z pisarzem… Jest bardzo wymowny i pokazuje bezb³êdnie jak choroba w rodzinie, zw³aszcza dziecka, mo¿e byæ niszczycielska. Jego postawa jest metafor± ucieczki od prawdy i cierpienia.

Tak w ogóle, to ta ksi±¿ka jest przepe³niona piêknymi metaforami...

O dziwo jest to ksi±¿ka bardziej o ¿yciu, ni¿ o ¶mierci. Ta powie¶æ jest wrêcz od± do ¿ycia… Ona nie jest smutna - momentami jest nawet pogodna i wywo³uje u¶miech na twarzy. Na ka¿dej stronie widaæ po prostu jak bardzo bohaterowie kochaj± ¿ycie, t± krótk± nieskoñczono¶æ co im zosta³a przydzielona.

Polecam t± ksi±¿kê. Jest to dobra lektura… Mimo, ¿e czego¶ jej brakowa³o. Tego "czego¶" co by sprawi³o, ¿e ta ksi±¿ka nie by³aby tylko dobra, ale wyj±tkowa. Powrót do góry
Odsy³am do podpisu
ARCYDZIE£O. Nic wiêcej nie trzeba dodawaæ.