NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...

Kolejna z serii Poza Czasem.
Siedemnastoletnia Anna spędza wakacje w Wenecji. Podczas jednego ze spacerów jej uwagę przykuwa czerwona gondola. Dziwne. Czyż w Wenecji wszystkie gondole nie są czarne? Gdy niedługo potem Anna wraz z rodzicami ogląda paradę historycznych łodzi, zostaje wepchnięta do wody – a na pokład czerwonej gondoli wciąga ją niewiarygodnie przystojny młody mężczyzna. Zanim dziewczyna zejdzie z powrotem na pomost, powietrze nagle zacznie drżeć i świat rozpłynie się Annie przed oczami.
Wydawca: Egmont
Data premiery: 19 wrzesień 2012
***
Podejrzewam, żę Anna przeniesie się w czasie


Niemiecka. To coś dla mnie

Niemiecka. To coś dla mnie

I dla mnie

Troszkę szkoda tylko, że Wenecja - po tym jak tam byłam, książki z akcją w tym mieście tracą dla mnie troszkę uroku.
Oto i niemiecka okładka

Ja uwielbiam Wenecję-te kanały,gondole,maski.


Jak zobaczyłam, że główna bohaterka ma moje imię od razu zabrałam się za czytanie opisu

I jest naprawdę interesujący. Książkę już zapisałam sobie żeby kupić.!

Troszkę szkoda tylko, że Wenecja - po tym jak tam byłam, książki z akcją w tym mieście tracą dla mnie troszkę uroku.
Aż muszę zapytać

Nasza okładka dużo ładniejsza i opis w sumie też ciekawy... Jeśli to podróże w czasie, to jestem jak najbardziej za

Troszkę szkoda tylko, że Wenecja - po tym jak tam byłam, książki z akcją w tym mieście tracą dla mnie troszkę uroku.
Aż muszę zapytać

Zapach tragiczny, a kanały pełne śmieci praktycznie wszędzie

Była w paru innych miejscowościach nieopodal i np. taka mała Wenecja - Chioggia - nie aż tak znana, ale tak powinno się czuć w Wenecji - zapach morza i ryb. Zawsze jak pomyślę teraz o Wenecji, to robi mi się smutno szkoda, że tak to wygląda.
O podróżach w czasie z całą pewnością ponieważ mamy na niemieckiej okładce takie słowa jak "Zeiten Zauber" czyli coś jak "Czar czasu"/ "Czary czasu"

Tak myślałam, że o zapach Ci chodzi



Sama nad książką się zastanowię, prawdopodobnie poczekam na Wasze niezawodne opinie

Ogólnie mam wrażenie, że brzmi podobnie do wielu innych książek, ale z drugiej strony mam wrażenie, że jest też tu coś nowego. Ciekawa okładka, a poza tym Wenecja jest na swój sposób fascynująca. No i ja mimo wszystko lubię tajemniczych przystojniaków

Wszystko ładnie pięknie tylko powiedzcie mi ile to bedzie miało tomów... Bo w serie nie chce się ładować
Mariposa wygląda na to, że to jednotomowa historia. Według Goodreads autorka pisze tylko takie. tutajpoczkategori
Hm... Skoro to jednotomówka, to super! Niby podróże w czasie stają się oklepane, to jednak to zapowiada się świetnie

Chętnie przeczytam, baardzo lubię Wenecję, a jej wizerunku nie zepsuła mi wizyta w tym mieście.


Hmm.. niemiecka autorka, podróże w czasie, Egmont... Skądś to znam.


Hmm.. niemiecka autorka, podróże w czasie, Egmont... Skądś to znam.


Jeszcze tak samo zabawna

Opis mnie nie zacheca. Generalnie nie przepadam za podrozami w czasie... Wiec ta ksiazka nie jest raczej dla mnie. tutajpoczkategori
wygląda na to, że to jednotomowa historia. Według Goodreads autorka pisze tylko takie.
No to mam nadzieję, że książka będzie grubiutka

Ale teraz jak patrze, ile ma niemiecka książka stron to wychodzi, że 337. Jezu, jak tak mało to oby "Magiczna gondola" była tania.!

Mam chętkę na tę historię

Jeden tom to idealnie


Muszę przeczytać! Ta książka przypomina mi baśniowy klimat z "Cieni na księżycu" i akcję prosto z "Trylogii czasu".

A okładka jest przepiękna. tutajpoczkategori
Kurczę, a ja właśnie nie lubię jednotomówek... Nie można sie zżyć z bohaterami.
A co do Wenecji - fakt, trochę przereklamowana, ale jak sie umie zatkać nos i tylko cieszyć oczy, to jest cudownie.

Co do książki - z chęcią przeczytam, jeśli będzie w bibliotece, albo upoluję ebooka. No i jeszcze jedno - okładka jest po prostu przepiękna. Literacki Egmont robi naprawdę cudowne okładki.
Tak-polska okładka jest śliczna.Ale niemiecka też mi się bardzo podoba-jest taka urocza,baśniowa.

Ja tam lubię jednotomówki,jeśli są oczywiście zgrabnie,dobrze i jasno napisane.

Szczerze mówiąc czasami mam już dość niemiłosiernie ciagnących się serii,które ciągną się przez wiele,wiele tomów,aż w końcu autrorzy nie mają już o czym pisać.


Kurczę, a ja właśnie nie lubię jednotomówek... Nie można sie zżyć z bohaterami.
A ja właśnie wolę jednotomówki, bo mam dość serii po osiem tomów. Moim zdaniem, lepiej jest gdy autor/ autorka zamiast niekończących się "tasiemców" tworzy kilka jednotomowych historii.

"Magiczną gondolę" kupię zaraz po premierze, bo zapowiada się, że to będzie COŚ.

Oo fajnie, że to nie seria! Jak będą dobre recenzję to może się kupi

Ale wracając okładka fajna chociaż niemiecka bardziej mnie urzekła opis ciekawy. Chętnie przeczytam tutajpoczkategori
Zacna okładka, opis w sumie też. No i Wenecja

Tak! Kolejna książka z "Hisotrii pozza czasem i ponad czasem"! Jeśli przypomina choć trochę fabułą i humorem "Trylogię Czasu" lub klimatem i szczegółowymi opisami "Cienie na książycu" to muszę ją mieć!
Ponad to ostatnio uczuliłam się na wielotomowe serie, więc jednotomówka jest mile widziana.
A Wenecja... Nie byłam, nie widziałam, za to czytałam "Króla Złodziei" C.Funke i "Wyspę Masek" Baccalario, a obie te powieści działy się w Wenecji i są świate! Więc na pewno muszę zaliczyć miejsce akcji in plus!
Zacna okładka, opis w sumie też. No i Wenecja

Właśnie okładka to im naprawdę ładna wyszła. Nie wiem dlaczego niemiecka tak wygląda.


Bardzo mnie zainteresowała seria "Poza czasem" - fajnie, że różni autorzy są zrzeszeni w jeden wątek podróży w czasie. Ciekawe podejście, tym bardzie pasjonuję się tą tematykę więc na pewno sprawdzę! Dzięki !
Znalazłem stronke po polsku o Książce a przynajmnie coś o niej piszą. Szkoda, że dużo jest informacji po niemiecku w necie bo akurat tego języka to się chyba nigdy nie nauczę.

Widziałam ją w empiku , piękna okładka a ten opis... zachęcający jak świeże bułeczki . Muszę ją mieć ! Choć ostatnio wolę czytać trylogie / serie , a to jednotomówka... no trudno i tak pożądam tej książki !
Przedwczoraj widziałam "Magiczną gondolę" i na skrzydełku okładki pisze, że to 2 część cyklu "Poza Czasem". Zdziwiłam się trochę, bo pierwsza to "Cienie na Księżycu", ale oba tomy nie mają ze sobą nic wspólnego. Chyba


Przedwczoraj widziałam "Magiczną gondolę" i na skrzydełku okładki pisze, że to 2 część cyklu "Poza Czasem". Zdziwiłam się trochę, bo pierwsza to "Cienie na Księżycu", ale oba tomy nie mają ze sobą nic wspólnego. Chyba


Druga część?

Bo książka do mnie idzie, ach! <3 Niedługo recenzja się pojawi. :3
Książki nie mają ze sobą nic wspólnego. Egmont nazwał tak cykl w którym będzie wydawał książki dla nastoletnich czytelników, które mają w sobie "tajemnice, podróże w czasie i przestrzeni, miłość… oraz szczyptę magii" - to i tylko to je łączy - fabuła nie

Niedługo recenzja się pojawi. :3
To czekam, bo jestem ciekawa tej książki.


Książki nie mają ze sobą nic wspólnego. Egmont nazwał tak cykl w którym będzie wydawał książki dla nastoletnich czytelników, które mają w sobie "tajemnice, podróże w czasie i przestrzeni, miłość… oraz szczyptę magii" - to i tylko to je łączy - fabuła nie

Właśnie też tak myślę. Bo tamto ma zupełnie inną fabułę niż gondola, a zresztą są inni bohaterzy oraz autorzy

Jestem bardzo ciekawa jakie jeszcze książki się pojawią w tej serii

Książki nie mają ze sobą nic wspólnego. Egmont nazwał tak cykl w którym będzie wydawał książki dla nastoletnich czytelników, które mają w sobie "tajemnice, podróże w czasie i przestrzeni, miłość… oraz szczyptę magii" - to i tylko to je łączy - fabuła nie

Właśnie też tak myślę. Bo tamto ma zupełnie inną fabułę niż gondola, a zresztą są inni bohaterzy oraz autorzy

Jestem bardzo ciekawa jakie jeszcze książki się pojawią w tej serii

Dokładnie - nie mają ze sobą nic wspólnego, poza tym, że chyba wszystkie książki z tej serii będą jednotomówkami. A przynajmniej mam taką nadzieję i jeśli tak, to bardzo chętnie je wszystkie kupię.


Na razie mam jeszcze kilka książek do przeczytania, ale jak je skończe bardzo chętnie zacznę Gondolę.


Nie wszystkie książki z serii "Poza czasem" są jednotomówkamia. "Trylogia czasu" Kristin Gier jak sama nazwa wskazuje to trylogia, ale czyta się tak dobrze i płynnie, że nawet człowiek nie zauważa, kiedy sięga po kolejne tomy. Co do "Magicznej Gondoli" zapowiada się cholernie ciekawie, więc na 100% będę ją mieć w ciągu tygodnia!

Nie wszystkie książki z serii "Poza czasem" są jednotomówkamia. "Trylogia czasu" Kristin Gier jak sama nazwa wskazuje to trylogia
Od kiedy Trylogia Czasu należy do tej serii? Z tego co mi wiadomo, do cyklu należy jak na razie tylko Cienie na Księżycu i teraz dochodzi jeszcze Magiczna Gondola. Aby się upewnić spojrzałam nawet teraz na wszystkie części Trylogii Czasu; te które mam w domu i na stronie Egmontu i nigdzie nie pisze, aby trylogia Gier należała do tej serii. To, że ma w nazwie 'czas' nie znaczy od razu, że należy do cyklu Poza czasem.


Nie wszystkie książki z serii "Poza czasem" są jednotomówkamia. "Trylogia czasu" Kristin Gier jak sama nazwa wskazuje to trylogia
Od kiedy Trylogia Czasu należy do tej serii? Z tego co mi wiadomo, do cyklu należy jak na razie tylko Cienie na Księżycu i teraz dochodzi jeszcze Magiczna Gondola. Aby się upewnić spojrzałam nawet teraz na wszystkie części Trylogii Czasu; te które mam w domu i na stronie Egmontu i nigdzie nie pisze, aby trylogia Gier należała do tej serii. To, że ma w nazwie 'czas' nie znaczy od razu, że należy do cyklu Poza czasem.


"Trylogia czasu" nie należy do serii "Poza czasem".

A "Magiczną gondolę" już mam i jestem na 270 stronie. Myślę, że jutro lub pojutrze opublikuję swoją opinię na blogu i, oczywiście, tutaj.



Tak się składa, że na przedniej zakładce "Magicznej Gondoli" jest napisane: "w serii Poza Czasem ukazały się Cienie Na Księżycu". Natomiast na tylnej: Poza Czasem. Magia, podróże, tajemnice, miłość. Koniecznie czytaj również Trylogię Czasu."
Tak więc kwestia czy TC należy do PC czy też nie, zależy chyba od interpretacji

Tak się składa, że na przedniej zakładce "Magicznej Gondoli" jest napisane: "w serii Poza Czasem ukazały się Cienie Na Księżycu". Natomiast na tylnej: Poza Czasem. Magia, podróże, tajemnice, miłość. Koniecznie czytaj również Trylogię Czasu."
Tak więc kwestia czy TC należy do PC czy też nie, zależy chyba od interpretacji

Ja to interpretuję tak, że Trylogia Czasu nie należy do tej serii, tylko po prostu ją polecają, bo ma z nią wiele wspólnego i pasuje tematycznie

Moja opinia

Nadeszła kalendarzowa jesień. Za oknem pada deszcz. Krajobraz jest ponury, a ja tęsknię za słońcem i latem. Na szczęście na sklepowe półki wpłynęła pewna nowość- "Magiczna gondola". Już sam tytuł zabiera mnie do innego miejsca, a przez treść na kilka godzin zamieszkałam w XV-wiecznej Wenecji! Dlaczego? Dawno nie czytałam tak dobrej książki z podróżami w czasie... "Magiczna gondola" jest pełna tajemnic, a autorka powoli, powolutku, odsłania wszystkie karty.
Siedemnastoletnia Anna spędza dość nudne wakacje w Wenecji. W trakcie zwiedzania tego włoskiego miasta zauważa czerwoną gondolę. Jest to bardzo dziwne, gdyż wszystkie weneckie gondole powinny być czarne. Dziewczyna, spacerując po mieście, odnajduje też osobliwy sklep z maskami. Nic nie działa przypadkowo. Niedługo później, podczas parady historycznych łodzi, Anna zostaje wepchnięta do wody, a na pokład nietypowej gondoli wciąga ją przystojny młodzieniec. Nastolatka nie zdąża jednak wejść ponownie na pomost, ponieważ nieoczekiwanie cały świat rozpływa się jej przed oczami.
Nie wiem, jak opisać moje pozytywne zaskoczenie "Magiczną gondolą". Wbrew pozorom nie jest to beznadziejna podróba twórczości Kerstin Gier. Przyznam, że powieść jest na swój sposób nietuzinkowa i niewiarygodnie baśniowa. Pierwsze, co rzuca się w oczy to humor i inteligentna oraz zabawna główna bohaterka. Anna to normalna dziewczyna, ma swoje wady i zalety. Bardzo polubiłam tę postać, a że narracja poprowadzona jest z jej punktu widzenia, książkę pochłaniałam w zastraszającym tempie. Eva Völler umiejętnie posługuje się piórem, tworzy klimatyczne sceny i naturalne dialogi. Akcja tak mnie wciągnęła, że nie mogłam się oderwać. Razem z główną bohaterką można odkrywać sekrety oraz chodzić po renesansowej Wenecji. Niezwykle przypadł mi do gustu także wątek podróży w czasie.
Ogromnie żałuję, że przeczytałam tę książkę w jeden dzień. Kiedy dowiedziałam się, że "Magiczna gondola" to historia zamknięta w jednym tomie, ucieszyłam się. Nie lubię długich serii, cykle po dziesięć tomów mnie odstraszają. Po przeczytaniu ostatniej kartki utworu autorstwa Evy Völler dopadła mnie jednak tęsknota za światem i bohaterami z "Magicznej gondoli". XV- wieczna Wenecja jeszcze długo po odłożeniu powieści pozostała w mojej głowie. Zdania nie zmienię, kolejnych tomów nie chcę widzieć, bo to nie to samo, ale jeśli pisarka postanowi napisać książkę w podobnym stylu, nie pogardzę. Autorka ma prawdziwy talent do wymyślania oryginalnych opowieści, zatem cieszę się, że mogłam poznać jej wizję podróży w czasie.
Na koniec wspomnę jeszcze o bajecznej okładce. Wiem, że nie ocenia się lektury po wyglądzie, lecz patrząc na "Magiczną gondolę" nie można nie napisać o pięknej oprawie. Szata graficzna opisywanego tytułu idealnie odzwierciedla treść - jest przemyślana i interesująca. Szkoda, że częściej nie ma takich eleganckich wydań, gdzie i okładka, i treść są na wysokim poziomie. "Magiczna gondola" zawiera to, co jest najlepsze w książkach przygodowych. Jest humor, jest akcja, nie zabrakło też niesamowitego klimatu. Oczywiście to nie wszystko, bo dzieło pani Völler ma naprawdę wiele do zaoferowania. Nie lubię porównywać książek, ale moim zdaniem najnowsza powieść z wydawnictwa Egmont jest lekturą idealną dla fanów "Trylogii czasu". Nawet Kerstin Gier rekomenduje przygody Anny, więc myślę, że to powinno rozwiać wszelkie wątpliwości. Warto wpłynąć do świata "Magicznej gondoli". Polecam z czystym sumieniem! Czytając książki z serii "Poza czasem" nie zauważa się upływających sekund, minut, godzin... Dostrzegalna jest jedynie piękna opowieść.
Ja myślałam, że to jest XXI wiek, a ty mi tu piszesz Jane, że to XV wiek.!? Jezu, ale świetnie.!



Ja myślałam, że to jest XXI wiek, a ty mi tu piszesz Jane, że to XV wiek.!? Jezu, ale świetnie.!



Cieszę się, że pomogłam Ci dokonać wyboru.


A akcja przez kilka pierwszych stron toczy się w XXI wieku. Potem Anna (i czytelnik) cofa się w czasie.

Świetna recenzja, jak już Ci pisałam.
Jednak nie jestem do końca pewna, czy jest to jednotomowa powieść... W sensie szukając okładek zagranicznych(których nie ma


Ale nie wiem, czy Goodreads to wiarygodne źródło. XD Powrót do góry
Czuję się zagubiona.

Ale nie wiem, czy Goodreads to wiarygodne źródło. XD
'' Zu dem Jugendbuch Zeitenzauber - die magische Gondel soll es nicht nur einen, sondern zwei Folgebände geben, die ich im nächsten und übernächsten Jahr schreiben möchte.''
"Diese Woche geht es gleich mit Volldampf weiter, denn das nächste Projekt wartet schon: Die Fortsetzung von Zeitenzauber steht schon länger in den Startlöchern. Für alle Fans des Romans, die mir zwischenzeitlich geschrieben haben: Annas und Sebastianos Abenteuer gehen weiter, im Frühjahr 2013 gibt es Nachschub!"
nie znam niemieckiego na tyle aby to ładnie przetłumaczyć, ale kolejnych przygód Anny i Sebastiana można się spodziewać wiosną

Nie mniej wcale nie jest powiedziane, że trzeba je czytać ... Jane jak wygląda zakończenie? jest mocno otwarte ?
Czuję się zagubiona.

Ale nie wiem, czy Goodreads to wiarygodne źródło. XD
'' Zu dem Jugendbuch Zeitenzauber - die magische Gondel soll es nicht nur einen, sondern zwei Folgebände geben, die ich im nächsten und übernächsten Jahr schreiben möchte.''
"Diese Woche geht es gleich mit Volldampf weiter, denn das nächste Projekt wartet schon: Die Fortsetzung von Zeitenzauber steht schon länger in den Startlöchern. Für alle Fans des Romans, die mir zwischenzeitlich geschrieben haben: Annas und Sebastianos Abenteuer gehen weiter, im Frühjahr 2013 gibt es Nachschub!"
nie znam niemieckiego na tyle aby to ładnie przetłumaczyć, ale kolejnych przygód Anny i Sebastiana można się spodziewać wiosną

Nie mniej wcale nie jest powiedziane, że trzeba je czytać ... Jane jak wygląda zakończenie? jest mocno otwarte ?
Jest bardzo otwarte.

Mimo że naprawdę trudno było mi się rozstać z "Magiczną gondolą", to nie chcę kontynuacji. Książka jest świetna i jedną z jej zalet było na początku to, że ma jeden tom, ale jest za to wspaniale napisana. Magia tej powieści polega też na tęsknocie za XV- wieczną Wenecją i przygodami. Wolałabym, aby autorka napisała coś nowego. Btw. z tego, co napisała Eva, na początku to chyba nie miała być trylogia, a tylko jednotomówka. Zastanawia mnie, dlaczego wydawnictwo nie napisało, np. na skrzydełku, że będzie kontynuacja? Gdybym nie zobaczyła wypowiedzi autorki, nadal myślałabym, że "Magiczna gondola" nie ma kolejnych części. Powrót do góry
Jane, zachęciłaś, i to bardzo

Jane, zachęciłaś, i to bardzo

To świetnie, cieszę się, że Cię zachęciłam do przeczytania "Magicznej gondoli".

Mam nadzieję, że niedługo przeczytacie tę książkę, bo jestem ciekawa Waszych recenzji.

Czuję się zagubiona.

Ale nie wiem, czy Goodreads to wiarygodne źródło. XD
'' Zu dem Jugendbuch Zeitenzauber - die magische Gondel soll es nicht nur einen, sondern zwei Folgebände geben, die ich im nächsten und übernächsten Jahr schreiben möchte.''
"Diese Woche geht es gleich mit Volldampf weiter, denn das nächste Projekt wartet schon: Die Fortsetzung von Zeitenzauber steht schon länger in den Startlöchern. Für alle Fans des Romans, die mir zwischenzeitlich geschrieben haben: Annas und Sebastianos Abenteuer gehen weiter, im Frühjahr 2013 gibt es Nachschub!"
nie znam niemieckiego na tyle aby to ładnie przetłumaczyć, ale kolejnych przygód Anny i Sebastiana można się spodziewać wiosną

Nie mniej wcale nie jest powiedziane, że trzeba je czytać ... Jane jak wygląda zakończenie? jest mocno otwarte ?
Co do "Czarodziei Czasu: Magicznej Gondoli" powinien się pojawić nie jeden, a dwa kolejne tomy, które chcę napisać w w 2013 i 2014 roku.
Ten tydzień idzie pełną parą, a tu już czeka kolejny projekt: kontynuacja "Magicznej Gondoli" czeka od dawna na rozpoczęcie. Dla wszystkich fanów powieści, które w międzyczasie napisałam: dalsze przygody Anny i Sebastiano, wiosną 2013 roku możecie spodziewać książki.
Właśnie z powodu zakończenie pomyślałam, że będzie kontynuacja. Nie chciało mi się wierzyć, że nie będzie. O.o Ale czy wydadzą?
Shit! A ja tak bardzo chciałam jednotomówki... bez komentarza... Ale jak pojawi się jeszcze kilka zachęcających opinii to sięgnę, a może nawet kupię, choć wolałabym nie zaczynać więcej serii, bo mi się na półkach książki nie mieszczą, a na nowy regał nie mam co liczyć - nie mam miejsca w pokoju, ani kasy, żeby był pasujący do pozostałych mebli i fajnie wyglądający
Magia, podróże, tajemnice, miłość, historie poza czasem i ponad czasem... To wszystko odnajdziecie w nowej serii Egmonta "Poza Czasem", w której ukazały się już "Cienie na Księżycu" i "Magiczna Gondola", pierwszy tom trylogii o podróżach w czasie.
Anna spędza z rodzicami wakacje w Wenecji. Pewnego wieczoru wraz z nowymi znajomymi wybierają się na wielkie wydarzenie w tych stronach regata storica, gdzie dziewczyna zauważa czerwoną gondolę. W Wenecji obowiązuje jednak prawo, które głosi, że wszystkie gondole powinny być czarne... Tajemniczy przewoźnik przywołuje ją ręką do siebie. Po chwili Anna zostaje wepchnięta do kanału, a potem wciągnięta na gondolę. Gdy próbuje wyjść na brzeg, powietrze zaczyna skrzyć, a świat rozpływa się dziewczynie przed oczami. Budzi się... w 1499 roku.
"-Jak masz na imię, dziewczyno? (...)
-Nazywam się Hannah Montana.
-A gdzie mieszkasz?
-Przy kanale Disneya."
Anna pamięta swoje czasy doskonale, co nie powinno się zdarzyć. Osoby, które zostały mimowolnie przeniesione w czasie przystosowują się do wieku, gdzie "ich wyrzuciło". Budzą się z nowym imieniem, wspomnieniami, a czasami nawet rodziną. Odstępstwa są bardzo rzadkie i zwiastują ważne wydarzenia. Anna ma zadanie do wykonania i nie będzie mogła powrócić do XXI wieku dopóki go nie wypełni.
"Magiczna Gondola" jest kolejną powieścią z motywem podróży w czasie, jaką udało mi się przeczytać. I tak samo, jak w przypadku "Trylogii Czasu" została napisana przez niemiecką pisarkę. Eva Völler jest znaną autorką, ale"Magiczna Gondola" jest jej pierwszą książką dla młodzieży. Udaną? Jak najbardziej!
Książka od pierwszych stron wciąga czytelnika, co skończyło się na tym, że czytałam w szkole na lekcjach. Nie mogłam się po prostu oderwać od lektury, ponieważ czyta się naprawdę świetnie! Język jest młodzieżowy, ale w żadnym wypadku ordynarny, czy prostacki, za to doskonale przystosowany do nastoletniego czytelnika, lekki, zabawny i bardzo przyjemny. Anna, główna bohaterka i równocześnie narratorka bardzo przypominała mi Gwen z "Czerwieni Rubinu", dlatego od razu zapałałam do niej sympatią. Na innych bohaterów nie ma też co narzekać. Autorka wykreowała bardzo ciekawe i różne charaktery. Razem z nimi wyruszyłam w magiczną podróż czerwoną gondolą...
Co książka, to idea! Najbardziej ciekawiło mnie, jak autorka rozwinie podróżowanie w czasie. Oczekiwałam czegoś innego niż znane mi zasady z "Trylogii Czasu" i muszę przyznać, że Eva miała naprawdę świetny pomysł. Stworzyła nowe reguły międzyczasowych podróży, jednak najlepiej wyszła moim zdaniem blokada, którą Anna nazywała "intergalaktycznym translatorem". Tego się zupełnie nie spodziewałam! Bohaterzy nie musieli się martwić, że wygadają coś o przyszłości, co może ową przyszłość zrujnować, ponieważ nie byli w stanie wymówić, pokazać ani nawet napisać czegoś, co nie dotyczyło bieżących czasów lub innych zakazanych tematów. W ten sposób "Ipod" został "lusterkiem", a film "sztuką kostiumową". Ciekawe, prawda?
"-Gino, jesteś spoko koleś! - Wyszło z tego "jesteś doskonałym towarzyszem", ale nie chciałam się czepiać drobiazgów."
Eva Völler naprawdę okazała się znawczynią Wenecji, gdyż zręcznie wplotła do książki wiele bardzo ciekawych i łatwych do przyswojenia informacji na ten temat. Nie był to oczywiście główny wątek książki, ale stworzył swoisty klimat. Opisy były barwne, ale nie za długie w końcu opowiadała o tym siedemnastolatka, która nie rozwodziła się za wiele na temat historii, gdy było tyle spraw do opisania. Książkę skończyłam szybko, za szybko, kilka spraw nie zostało wyjaśnionych, ale nie czułam frustracji z tego powody. Fabuła jest tak zręcznie poprowadzona, że malutkie braki wyjaśnień nadają książce tajemniczości. Uważam, że tylko wątek miłosny był dość słabo, jak na tego typu książki rozwinięty. Pojawił się oczywiście, ale rozwijał się powoli, co pasowało do całości historii, więc to także na plus! W następnych częściach na pewno będzie o tym więcej.

Czy polecam? Oczywiście! Chyba nikt, już nie ma wątpliwości co do tego, prawda? "Magiczna Gondola" to kolejna książka Egmonta, która mnie wprost oczarowała! Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby jakaś powieść tego wydawnictwa nie przypadła mi do gustu. A do tego ma taką cudowną, klimatyczną okładkę... Nic tylko brać i czytać! A polecam to szczególnie fanom "Trylogii Czasu" Kerstin Gier, chociaż uważam, że jest to książka dla każdego, kto tylko ma ochotę się z nią zapoznać.
Czy wybierzecie się wraz z Anną w magiczną i pełną tajemnic podróż czerwoną gondolą?
Ogólna ocena: 9,5/10! Powrót do góry
Oj, kusicie dziewczyny, kusicie. Ale obiecałam już sobie, żadnych nowych serii, a teraz nie wiem, co robić. Po Waszych recenzjach czuję, że ta książka przypadłaby mi do gustu

Książka się spodobała, dobrze sprzedała to i kolejne tomy powstaną... Ja kupię i przeczytam, a najwyżej seria poczeka z 3 lata na uzupełnienie.

Oj, kusicie dziewczyny, kusicie. Ale obiecałam już sobie, żadnych nowych serii, a teraz nie wiem, co robić. Po Waszych recenzjach czuję, że ta książka przypadłaby mi do gustu

Mam ten sam problem - poza tym, gdzie ja niby mam te książki pomieścić? No chyba, że jakimś cudem znajdę w bibliotece *szuka, szuka* A!!! A jednak jest! W sobotę wyruszam na podbój tej książki XD
I przyniosłam do domu z empiku


Tak się składa, że na przedniej zakładce "Magicznej Gondoli" jest napisane: "w serii Poza Czasem ukazały się Cienie Na Księżycu". Natomiast na tylnej: Poza Czasem. Magia, podróże, tajemnice, miłość. Koniecznie czytaj również Trylogię Czasu."
Tak więc kwestia czy TC należy do PC czy też nie, zależy chyba od interpretacji

Ja to interpretuję tak, że Trylogia Czasu nie należy do tej serii, tylko po prostu ją polecają, bo ma z nią wiele wspólnego i pasuje tematycznie

Mi się tez tak wydaje

Mnie tez najpierw urzekła okładka, a potem i opis

Zamówiłam w empiku i jutro odbieram

Dobra. Ja należę do grona tych, co przeczytali. Nie powiem, książka niezła. Bardzo mi się podobała

A co do porównania do Trylogii Czasu... Na razie nie widzę wielkich podobieństw poza tym, że podróżują w czasie i trochę z techniki "podróżowania". Powrót do góry
Jej, bardzo chcę przeczytać

A i jedna wada, która mi się przypomniała - wątek romantyczny wyrósł trochę tak... z niczego. Nagle bach! i się pojawił. Trochę mi się to nie spodobało. Powrót do góry
A i jedna wada, która mi się przypomniała - wątek romantyczny wyrósł trochę tak... z niczego. Nagle bach! i się pojawił. Trochę mi się to nie spodobało.
NA POKŁADZIE CZERWONEJ GONDOLI
Czas
Podróż zaczyna się, jak wszyscy pasażerowie zajmą swoje miejsca. Wtedy gondola odbija od brzegu i zaczyna się (dosłownie) podróż poza czasem. W jednym momencie znajdujesz się w XXI wieku i trzymasz w ręce swojego iPoda, a chwilę potem w XV, gdzie nic już nie jest takie samo, a twoje ukochane urządzenie zniknęło. Dobry kawał, sen czy magia? Jak myślisz?
Wszystko ma jakiś początek
Anna przyjechała do Wenecji wraz z rodzicami, by przeżyć niezapomniane wakacje. Nic nie zwiastowało ciekawych i przedziwnych przygód. No może poza odwiedzinami w sklepie z maksami i zakupieniem takiej przypominającej kota, tak naprawdę od tego wszystko się zaczęło. Pewnego słonecznego dnia bohaterka wybrała się na paradę łodzi, ale zanim miała okazję ją zobaczyć, została wrzucona do wody. Uratował ją chłopak, który był sprawcą jej wypadku. Wciągnął ją na czerwoną gondolę. Gdy już Anna miała zejść na brzeg, wydarzyło się coś niezwykłego: huknęło, rozbłysło światło, a po chwili dziewczyna obudziła się w nocy, leżąc na pokładzie statku. A rzeczywistość wydała się jej jakaś inna. Co się wydarzyło? Dlaczego Anna ma wrażenie, że znalazła się w innej opoce? Kim jest jej przystojny wybawca i jednocześnie sprawca kłopotów?
Wenecja
Tłem powieści jest XV-wieczna Wenecja. Nadaje to historii magii, uroku i tajemniczości. Wraz z bohaterką przemykałam po uliczkach tego niezwykłego miasta, razem z nią pływałam gondolami po kanałach.
Uwielbiam, gdy akcja jest osadzona w jakimś niepowtarzalnym miejscu, sprawia to, że książka podoba mi się zdecydowanie bardziej. I tym razem również tak było.
Kerstin Gier i jej seria
W pewien sposób (i nie mówię tylko o podróżach w czasie) Magiczna gondola przypominała mi Trylogię Czasu. Równie lekko i szybko pochłaniało się tę historię. Anna też czasem sarkastycznie patrzyła na świat i nie zabrakło jej zabawnych spostrzeżeń. Może ta książka nie przerosła cudownej trylogii Kerstin Gier, ale ma w sobie coś niesamowitego i równie przyciągającego. Sam fakt, że porównuję ją do Trylogii Czasu i nie wydaje mi się dużo słabsza, jest wielkim komplementem!
Kontynuacja?
Podobno autorka planuje napisać o dalszych losach Anny, ale wydaje mi się, że nie ma pewności, iż to zrobi. Poza tym nigdy nie wiadomo, czy w Polsce by to wydano. Moim zdaniem jednak nie ma wielkiej potrzeby. Oczywiście chętnie dowiedziałabym się, co stanie się z bohaterami, ale nie jest to konieczne. Książka mimo otwartego zakończenia bardzo ładnie się zakończyła i na razie nie ciągnie mnie do kontynuacji.
Czytać czy nie?
Zdecydowanie tak! Może to dzięki temu, że książka trafiła do mnie w odpowiednim czasie, ale jestem nią po prostu oczarowana. Czytało mi się ją zaskakująco dobrze, w życiu nie spodziewałam się czegoś aż tak dobrego. Szczerze polecam wszystkim lubującym się w podróżach w czasie i powieściach z magicznym miastem w tle!
Ocena: 9/10 Powrót do góry
Nie ma już sensu chyba kolejna recenzja, więc podsumują krótko: książka dość dobra - sporo się śmiałam i miło spędziłam z bohaterami czas. Nie myślę jednak aby pomysł o jej kontynuacji był udany.
Ta powieść sprawa się jako "jednotomówka" mimo kilku minusów i niech tak zostanie.
okładka super
opis zaciekawił ale mogli podać trochę więcej fabuły Powrót do góry
Zgadzam się z Cass - "Magiczna gondola" powinna być zamkniętą historią bez kontynuacji, bo wydaje mi się, że może ona pójść tylko w tę złą stronę, czyli część dla pieniędzy, w której wykorzysta się te same motywy.
W ogóle jestem rozczarowana "Magiczną gondolą" - spodziewałam się czegoś bardziej w stylu Trylogii Czasu, natomiast ten rodzaj dowcipu i postaci bohaterki zaproponowany przez panią Völler nie przypadł mi do gustu. Hm, tak szczerze nie doszukałam się wielu zabawnych sytuacji czy dialogów, bo narratorka Anna tak naprawdę przez pierwszą połowę tylko zadaje pytania, na które nikt nie udziela jej odpowiedzi. Było to strasznie wkurzające, już pal licho bohaterkę, ale czytelnik też chciałby się czegoś dowiedzieć!


"- Czy to ma coś wspólnego z fizyką albo matmą? - spytałam zatroskana.
- Niestety tak - przyznał Sebastiano.
- Wytłumacz mi to.
- To bardzo skomplikowane. Jeśli w ogóle, będę ci mógł to wytłumaczyć dopiero później."
Rozumiem, że paradoksy podróży w czasie są skomplikowane i trudne do pojęcia, ale mimo wszystko spodziewałam się, że autorka chociaż spróbuje nam to wytłumaczyć. Ale niepojęcie problemu zrzuciła na kiepską zdolność rozumienia bohaterki

Otóż to, bohaterowie to ogromny minus tej książki. Są papierowi, schematyczni, bez polotu i charakteru, większość pojawia się tylko po to, żeby pomóc Annie lub jej zaszkodzić - nic sobą nie wnosząc do zaciekawienia czytelnika. Marietta, Bartolomeo, Dorotea, madame Faustyna, Klaryssa, nawet Sebastiano i Alvise są tylko imionami na kartkach, nie istnieją w mojej wyobraźni jako żywi ludzie. Ktoś jest dobry, ktoś jest zły, ktoś jest zły, ale udaje dobrego albo na odwrót i tyle - nie ma szarości, nie ma głębszego poznania postaci. Sebastiana znam tylko z jego krótkich rozmów z Anną, które naprawdę nie zdradzają o nim niczego nadzwyczajnego - jest odważny, przystojny i... tak, to by było na tyle

Sama Anna nie wydaje mi się być moją rówieśniczką, jej teksty bywały jakieś infantylne, rozumiem, że autorka chciała pokazać jak bardzo nie pasuje do XV wieku i jak jest nieprzygotowana na przygody, które zgotował jej los, ale bez przesady - znam trochę osób w swoim wieku i mimo wszystko widać różnicę




Sama fabuła też nie oferuje nic nadzwyczajnego ani przemyślanego - Alvise to taka jednoznaczna postać, która dąży do jednoznacznego celu, wykorzystując przy tym m.in. swojego "brata-ducha", który wypowiada może dwa zdania w całej książce


I ostatni mankament, ale za to największy, czyli zakończenie: SPOILERY Cóż za przesłodzona końcówka!! Większego happy-endu autorka chyba nie mogła wymyślić: nie dość, że Alivse zniknął i się uratowali, to jeszcze kurtyzana została sprowadzona ze złej drogi i zakochała się w uczciwym Trevisanie i to ze wzajemnością (tak, w ciągu jednego dnia, bo dlaczego by nie?



Nie sięgnę po kolejną część, ponieważ "Magiczna gondola" to ot, taka sobie książka, która nie jest beznadziejna - bo czytało się ją całkiem miło - ale nie jest też czymś wartym natychmiastowego przeczytania. Ze swojej strony nie polecam, bo ta historia naprawdę nie wnosi nic nowego, nawet silnych emocji w czasie czytania. Ale jeśli ktoś lubi tematykę podróży w czasie, to może się spodoba, bo to wszystko jest tylko moją subiektywną oceną

Zaszumiał wiatr, świetnie mi się czytało Twoją recenzje




A co do Gondoli, to mimo tych pozytywnych opinii, wciąż czułam że coś mi nie gra, i fajnie, że jednak ktoś to w końcu dobrze wyraził

Dzięki Agnnes




Hah, to chyba ja wyjdę na jakiegoś wielbiciela złych recenzji, ale ja szukam po prostu prawdziwych wrażeń

Mnie " Magiczna gondola " też nie zachwyciła . Tego czegoś mi w niej zabrakło .
Co prawda Voller całkiem zgrabnie ukazuje realia piętnastowiecznej Wenecji , mentalność ówczesnych ludzi , pokazuje życie zarówno tych warstw biedniejszych , jak i bogatszych , żyjących wystawnie w przepychu . Motyw podróży w czasie również jest ciekawie , w taki inny sposób przedstawiony , ale ... Ale bohaterowie to porażka . Papierowi , do bólu schematyczni , przerysowani , karykaturalni . Postaci takie jak Sebastiano , gderliwa Matylda , poczciwy Bart , pusta Dorothea , chciwa Faustyna , siostrzyczki z klasztoru San Zaccaria , czy do szpiku kości zła rodzinka Malipiero urozmaicają fabułę , czynią ją w pewien sposób ciekawszą , zapewne bez nich byłaby to mniej interesująca książka , jednak ja miałam wrażenie , że autorka za bardzo chciała by pewni bohaterowie byli zabawni i przez to niektórzy , wydawali mi się momentami , w negatywny sposób , groteskowi . Tak naprawdę tylko Annę poznajemy najbliżej , inni wydają mi się tylko tłem ( a tak nie powinno być ) .To taka normalna , lekko zwariowana nastolatka , która mówi to co myśli , z wielkim poczuciem humoru , troszkę przypominająca Gwen Shephard . Jednak momentami za bardzo naiwna i infantylna .
No ale w sumie czyta się tę " Magiczną gondolę " całkiem dobrze , w miarę szybko , momentami jest nawet zabawnie i magicznie . A największym plusem jest miejsce akcji - klimatyczna Wenecja .

Juz mi sie podoba. Okladka bardzo ladna, opis jeszcze lepszy. Zobaczymy coz to bedzie...
Jesli bedzie to tylko jeden tom, nie przeszkadza mi to. Chociaz pewnie bede zalowala, ze nie ma wiecej. Ale z drugiej strony znow by przetlumaczyli jeden tom z serii, a potem zostawili czytelnikow w napieciu... Powrót do góry
Ja kompletnie zapomniałam, że to jednotomówka, teraz tak rzadko takie czytam... Niedługo zabiorę się za czytanie

Ja kompletnie zapomniałam, że to jednotomówka, teraz tak rzadko takie czytam...
" Magiczna gondola " nie jest jednak jednotomówką ,ma swoja kontynuację zatytułowaną "Die goldene Brucke" ("Złoty most") .

Poniżej okładka :

Uuuuuu, nie jest zle. Mam nadzieje, ze przetlumacza.
A ja bym chętnie poznała kontynuację

Premiera w Niemczech drugiego tomu przewidywana jest na 14 marca 2013 roku.
A teraz moja recenzja:
Dobra opowiastak jakich wiele, poruszająca temat podróży w czasie. Jej fenomen polega na tym, że porusza go w całkiem inny sposób niż inne, znane mi książki o tej tematyce. Zazwyczaj główny bohater zostaje wciągnięty w szeregi różnie nazywanego DOBRA, aby strzeć płynności czasu, niezmienności przeszłych wydarzeń etc. No i koniecznie, aby zwlaczać szeroko rozumiane ZŁO, które chce zmienić bieg historii. W powieść Evy Voller główna bohaterka przenosi się w czasie, ale przez przypadek, niechcący i jest z tego powodu wielce nieszczęśliwa. Cała walka DOBRYCH ze ZŁYMI wydaje się jej nie dotyczyć, ona nie należy do tych DOBRYCH, nic nie wie, nikt jej niczego nie mówi. Taki obraz mamy przez dobre 150 stron książki. Niestety potem się to zmienia, (czyli wracamy do utartego schematu) sprawy zaczynają być bardzo zależne od woli i decyzji Anny (głównej bohaterki), a ona chcąc nie chcąc zostaje wtajemniczona przez niebywałej urody (znów!) Sebastiano w wszystkie tajne i zawiłe niuanse całej przygody i podróży w czasie.
Sama Anna wzbudza ogólną sympatię. Nie wydaje się być ani przerysowana, ani schematyczna mimo powielonego motywu podróży w czasie w tejże właśnie koncepcji. Osobiście uważam, że można by rozwinąc ten pomysł na jeszcze wiele innych, różnych sposobów. Niestyty póki co nieznalazłam nic takiego.
Styl pisania Evy Voller jest dość plastyczny, opisowy i prosty w przekazie. Sposób przedstawienia pietnastowiecznej Wenecji - obyczajów, ubrań, zachowań i zapachów jest wielce fascynujący i obrazowy, dzięki temu powieść czyta się szybko i przyjemnie. <BR>Koniec słodzenia. Czas na minusy.
Szkoda, że maska pokazana na okłądce tak bardzo odbiega od opisu książkowej maski. A przecież opis ten był tak dokładny!
Wielki minus za epilog, który wskazuje na to, że będzie drugi tom! Nie jestem wielką fanką wielotomowców i obawiam się, że jeśli autorka postanowiła zrobić z tego niewiadomo jak długą serie książka może wiele stracić (a jest co). Historia kończy się w na prawdę zaskakujący sposób, czytelnik nie domyśla się, kto jest tym, który pomaga ZŁYM, aż do momentu, gdy pojawia się on w finałowej scenie.
Czy polecam? Owszem, ale jeśli ktoś czytał powieści typu "Trylogia Czasu", "Strażnicy Veridianu" i inne opowieści o podróżach w czasie nie znajdzie tu wiele nowego. Koncepcja samych "przenosin" owszem jest różna od tych w w.w. książkach, ale brak tu jakiejś świeżości, nowości i zaskoczenia.
Nie mniej książka ta spodoba się fanom fantasty, w którym nie spotykamy gadających zwierzaków czy krasnoludków oraz osobom, którym powielanie tego motywu nie przeszkadza.
Jeśli ktoś liczy na namiętny romans i przesłodzone opisy scen pocałunków - to nie tutaj. Owszem, pojawia się miłość, ale nie jest ona głównym wątkiem. Potrkatowana jest raczej w formie dodatku i to dopiero w ostatniej części powieśći.
Sądze, że gdyby była to pierwsza książka z jaką spotkałam się poruszająca temat podróży w czasie byłabym pod znacznie większym wrażeniem.
A to zaskoczenie, jak dla mnie książka mogła by się skończyć po tym tomie. I zgadzam się z którą z poprzedniczek, końcówka przesłodzona. Może potem coś napiszę.

„Magiczna gondola” okazała się naprawdę dobrą lekturą i bardzo się cieszę, że po nią sięgnęłam. Jest to pierwsza część trylogii, jednak na razie nie ma żadnych informacji o wydaniu kolejnych części w Polsce. Chciałabym też jeszcze wspomnieć o pewnych podobieństwach do Trylogii czasu. Zauważyłam, że wielu odbiorców zarzuca ich istnienie, lecz mimo iż czytałam serię opowiadającą o przygodach Gwen, to poza samym tematem i pochodzeniem autorek nie dopatrzyłam się związków pomiędzy nimi, nie miałam uczucia Déjà vu, gdyż obie te książki obrały inny kierunek. Powieść ta jest urocza, bohaterka ma ciekawe pomysły, a autorka zgrabnie wszystko opisuje, dzięki czemu mamy do czynienia z interesująca historią. Można z nią miło spędzić czas i przenieść się do innych czasów, innego świata. Polecam ją przede wszystkim młodzieży i czytelnikom zainteresowanym fenomenem podróży w czasie, ponieważ naprawdę warto sięgnąć po tę pozycję

Bardzo fajna opowieść.


Brakowało mi trochę większych informacji na temat całego tego podróżowania itp. i trochę ten wątek miłosny pojawił się niespodziewanie bo za bardzo nie było ku temu podtraw. Mimo to „Magiczna gondola” jest ciekawą i przyjemną lekturą i nie żałuję, że po nią sięgnęłam.
Jest to moja pierwsza książka z serii Poza Czasem i mam nadzieję, że inne książki z tej serii także uda mi się przeczytać.

Nie jest to powieść genialna, ale lekka, prosta i przyjemna. Idealna na ciężkie dni w szkole czy tak jak w moim przypadku, kiedy ją czytałam, gdy nie ma się siły na nic z powodu choroby i złego samopoczucia, a tym bardziej na wymagającą lekturę, przy której trzeba się skupić. To właśnie na taki okres jest przeznaczona Magiczna gondola. Świetne czytadło z podróżami w czasie i malowniczą XV-wieczną Wenecją w tle. Po skończeniu i napisaniu tego tekstu od razu zabrałam się za następny tom, bowiem już byłam ciekawa, co też Eva Völler przyszykowała dla Anny i Sebastiano i czy moje złe przeczucie, o którym już wcześniej wspominałam się spełni.
Cała recenzja: http://szeptksiazek.blogspot.com/2014/02/magiczna-gondola-eva-voller.html Powrót do góry