NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Dwa wampiry.
Dwaj nienawidzący się bracia.
I piękna dziewczyna, której obaj pragną…
Elena: po ucieczce z Mrocznego Wymiaru myśli już tylko o wyjeździe – do college’u, gdzie poznali się jej rodzice. Czuje, że to będzie najlepszy rok, dla niej i dla Stefano.
Damon: przeżył i stał się inny, bardziej łagodny, bardziej… ludzki? Czy pożegnał na zawsze mrok, który spowijał jego duszę?
Stefano: wierzy, że znów ma brata. Lecz czy powinien mu ufać?
Zostawili za sobą Fell′s Church, lecz nie swoją przeszłość. Bo nie mogą uciec przed przeznaczeniem. A Elena nie może dłużej zaprzeczać, że kocha obu braci – ponad życie…
Premiera: 28 czerwiec 2012
Wydawca: Amber
Ooooo! Premiara tuż przed wakacjami! Będzie co robić! A co oznacza podpis "seria stworzona przez L.J.Smith"? Zleciła komuś napisanie kolejnych ksiąg, czy co? tutajpoczkategori
To bardziej skomplikowane
Z tego co mi wiadomo wyszło na to, że autorka pisała serię na zlecenie - o czym dowiedziała się po czasie. Jak wiadomo na początku miała być to trylogia potem dopisała kolejną książkę i jeszcze 3 - ostatnie w serii spod jej pióra to chyba "Północ". Późniejsze prace czyli "Fantom" "Pieśń Księżyca" i kolejna po niej to juz praca ghostwrither'a - choć chyba częściowo korzysta z jej przygotowań. Dlaczego? podobno Smith szła w stronę Delena zamawiającemu się to niestety nie podobało więc wyszło jak wyszło. Aż chce się powiedzieć business is business.
Faktycznie bardziej skomplikowane. I chyba miałaś na myśla Damona, nie Dylana. Dzięki za objaśnienie. I zgadzam się z tobą - biznes to biznes, nawet na książkowych romansach trzeba zarobić tutajpoczkategori
MUlka napisała 'Delena' ,czyli Damon + Elena xD Nie 'Dylen' (ani Damon xD)
Oczywiście że chodziło o Damona - z tego co mi wiadomo to mamy Delenę (Damon +Elena) i Stelenę (Stefano i Elena) - tak na marginesie ciekawa jestem skąd się wzięła moda na te śmieszne słowotwory
Sama Pamiętników nie czytam, ale miałam przyjemność wpaść na wątek na GoodReads w którym L.J. Smith wyjaśniała jak to było z pisaniem tej serii No cóż, może pierwotnie był w tym zapał i jakieś uczucia ale ostatecznie skończyło się na kasa, forsa, szmal tutajpoczkategori
Spotkałam jeszcze lepsze słowotwory, takie nasto-literowe przy których trzeba się było nieźle nagłowić "co poeta miał na myśli". I faktm dziwna moda. I jeszcze raz dziękuję
Na pewno przeczytam, ponieważ nigdy nie zostawiam niedokończonych serii.
I mam pytanko: 7 księga ( jeszcze niewydana) będzie ostatnią z serii "Pamiętniki Wampirów"? tutajpoczkategori
Z tego co mi wiadomo to tak. Potem pozostaje nam już nic innego jak zadowolenie się "Pamietnikami Stefano"
Dzięki tutajpoczkategori
Witam:) Czytałam "Pieśń Księżyca" i serdecznie polecam:) Moim zdaniem jest to najlepsza część
Może moja biblioteka za jakiś czas kupi i przeczytam tutajpoczkategori
Po ponad rocznej przerwie od "Pamiętników Wampirów" mój powrót do małego miasteczka Fells Church w Wirginii był pełen sceptycyzmu. Okazało się, że całkowicie niepotrzebnego. A to dlaczego?
Otóż, coś co była niemożliwe do wytrzymanie w tomie "Fantom" (potworność!)to ciągle to samo miejsce akcji i gloryfikacja miejscowości do niepojętych rozmiarów. Szósta księga przygód Eleny Gilbert i jej przyjaciół rozpoczyna się od wyjazdu na pobliski uniwersytet. Innymi słowy - zmiana miejsca akcji!
Jeśli zmieniamy miejscowość to siłą rzeczy dochodzi nam komplet nowych bohaterów,studentów, takiej świeżej krwi, która podnosi wartość książki.
Tajemnica i intryga wokół której kręci się cała historia jest dużo lepiej zbudowana, ciekawsza i trudniejsza do przewidzenia niż w "Fantomie". Nawet tak wytrawny "zjadacz" książek jak ja nie mógł w pełni rozgryźć zagadki. Co chwilę pojawia się nowa poszlaka, która burzy nowo-powstałą teorię dotyczącą przestępcy.
Mam też dziwne wrażenie, że kimkolwiek był(a) autor(ka), (raczej nie była nią L.J.Smith skoro nad nazwiskiem widnieje tylko napis "Seria stworzona przez L.J.Smith") to znacznie polepszył(a) mu się styl pisania. W piątej księdze był nie do zniesienia, opisy były irytująca, a dialogi banalne. Tutaj jest znacznie lepiej. Porównywalnie do pierwszej księgi, od której nie sposób było się oderwać.
Co do trójkąta miłosnego. Od dawna uważam, że jest to przereklamowany schemat. A przypadek Eleny, Damona i Stefano tylko to potwierdza. Bo ile można? Nawet amerykańskie nastolatki/studentki nie są tak głupiutkie i niezdecydowane, żeby nie móc się zdecydować. A po tylu przygodach z udziałem obu wampirów i po tylu opisach wzajemnych interakcji między tym trojgiem miałam już serdecznie dość. Niedługo zacznę krzyczeć na bohaterkę "Określ się, dziewczyno!". Teraz mam nawet wrażenie, że już nie istotne jest którego z braci Salvatore wybierze, tylko kiedy nareszcie tego dokona.
W tym miejscu należałoby wziąć się za podsumowanie i rekomendacje. Ale zapewne jest to zbędne, ponieważ każdy, kto zakochał się w Elenie i jej przyjaciołach bez wahania sięgnie po przedostatni tom z cyklu. Natomiast osoby, które zwróciły uwagę na wampiryczną serię dopiero po premierze szóstego zapewne zaczną lekturę od pierwszej księgi. Osobom, które tak jak mnie ciężko szło czytanie poprzedniej części mogę śmiało powiedzieć, że warto było tak się męczyć. Szósty tom z nawiązką dopłaci wam trudy lektury "Fantomu". Mogę tylko zachęcić was do jak najszybszego przeczytania "Pieśni Księżyca"...
Po ostatnich kilku tomach nie spodziewałam się niczego szczególnego po tej części, ale "Pieśń księżyca" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nareszcie mogliśmy choć na chwilę uwolnić się od "cudownej" Eleny (jak mnie ta dziewczyna denerwuje!)i zagłębić się w sprawy sercowe Bonnie (moja ulubiona bohaterka tej serii)oraz poznać tajemnicze bractwo. Zamiast irytujących rozterek sercowych Eleny mamy w końcu niewyjaśnioną serię morderstw, co ciekawi znacznie bardziej niż ciągłe "Ach, mój słodki Stefano" albo "ale ten mroczny Damon..." i całe to bla bla bla Eleny. Swoją drogą ucieszyło mnie bardzo, że Stefano ją rzucił, ale moja radość niestety nie trwała długo eh...
Podsumowując, jeśli by usunąć z tej książki Elenę, podobałaby mi się jeszcze bardziej. tutajpoczkategori
Dla tych którzy poddali się przy czwartym tomie: dokończcie tę serię bo wreszcie się coś dzieje Poza tym zgadzam się z opinią Tajemniczej Brunetki