Jak co sezon....

http://www.jelonka.com/news,single,init,article,46326

---

Najlepsze są zawsze komentarze: "ta banda barbarzyńców opanowała już cały kraj"
wszystko przez te 2suwy
Jakoś mnie takie artykuły, komentarze nie dziwią, a bym bardziej nie bulwersują. W każdej grupie znajdą się barany, którzy łojąc po obsianym polu czy to szkółce drzewek w lecie, psują opinię dla pozostałej grupy.
Nigdy nie dopasujesz ludziom. To nic że cały sezon ganiasz po polach (czyt. polne drogi) z dala od zabudowań to i tak znajdą się, którym i to będzie przeszkadzało.
Polska to dziwny kraj.
Już mnie nic nie zdziwi . .
U mnie na rozpoczęcie sezonu burmistrz z policją się nie dogadał i po mszy w kościele policja stała z suszarą i ludzi łapała ;/.
Jak zawsze była parada teraz nie było tylko przejazd na plażę i łapanka policji także ;/
Makbra

---

ja ostatni miałem taką sytuację: jechałem po drodze publicznej, prawą strona szła rodzina z dziećmi, jechałem może 10km/h powolutku bez gazu, zjeżdżam na lewo , a ojciec z dzieckiem na ręku włazi mi pod koło i chce łapać za kierownicę , ominąłem barana i popyrkałem dalej, co chciał zrobic ? nie mam pojęcia,
w jego odczuciu pewnie zapierdalałem jak wariat i chciałem ich pozabijać
To tak zwany demon prędkości Krzychu hehe ja miałem kiedyś tez podobna sytuacje akurat wracałem od kolegi z Czech pyrkając moja 300 exc przez parę okolic, gdy dojechałem już na polną drogę i odkręciłem sobie trochę manetkę, … kto by nie odkręcił ładny błotnisty lewy skręt na łuku w takim małym lasku no to ja gaz ładnie w zakręt a tu koleś sobie na środku dróżki za łukiem z lornetką sobie jakieś ptaszki ogląda mało brakowało i bym go troszkę poturbował tylni oponą a dobrze wiedział ze tam ludzie jeżdżą
Znowu to samo... Jak co roku... Samozwańczy obrońcy przyrody vs wandale na motocyklach i quadach...

A ja proponuje lepić mandaty w wysokości minimum 500 pln grzybiarzom i spacerowiczom, za zadeptywanie leśnych ostepów, myśliwym za mordowanie niewinnych stworzeń a także leśnikom i drwalom za dewastację terenów leśnych i postepującą wycinkę
Niech policjanci i strażnicy leśni zajmą się wreszcie czymś konstruktywnym żebyśmy my, endurowcy, mogli cieszyć się niezakłóconym i bezpośrednim kontaktem z przyrodą, z dala od wszelakiej maści pieszych pasożytów
Ostatnio w okolicach Bełchatowa o mały włos nie najechałem na leżącego na środku drogi gruntowej nietrzeżwego autochtona, który nie dość że spał, to jeszcze był przykryty pancernym rowerem proweniencji CCCP
To był właśnie statystyczny użytkownik lasów państwowych. Do tego, jestem pewnen, że od naszego spotkania został równiez zdeklarowanym przeciwnikiem enduro

Tak czy inaczej nawet jak zarobie mandacik to trudno. Takie życie
Denerwuje mnie jednak wrzucanie enduraków do jednego worka z quad'ami i samochodami 4x4. Sam się czasem wściekam kiedy widzę jak wyglądają trasy po przejeżdzie kilkunastu bezmózgowców na quad'ach, których jedną rozrywką jest bezcelowe rycie w błocie i tworzenie gigantycznych kolein. Nie uogólniam, ale wśród quadowców jest cała masa ludzi przypadkowych, którzy generalnie nie mają pojęcia ani o technice jazdy ani o ogólnie przyjętych zasadach.
Załośni są Ci ludzie, torów w Polsce jest bardzo mało, więc gdzie motocyklisci mają jeździć?! Witamy w Polsce...

myśliwym za mordowanie niewinnych stworzeń
No akurat gdyby nie myśliwi to tej dzikiej zwierzyny było by mało. Oni pilnują żeby się rozmnażała, karmią i pilnują. Odstrzał jes prowadzony w taki sposób aby nie zagrozić liczebności a przy okazji zlikwidować słabsze osobniki a zachować te dorodne lub jak to się mówi "przyszłościowe" które wydadzą na świat zdrowe potomstwo. No chyba, że miałeś na myśli kłusowników lub myśliwych kłusujących to jak najbardziej zasługują na bezwzględne kary więzienia i dożywotnie wykluczenie z PZŁ To tak w ramach sprostowania:)

A sam rozumiem tę sytuację i niczemu się nie dziwię. Nie mamy wytyczonych legalnych tras więc jeździmy tam gdzie się da wjechać. Podejmuję ryzyko łamiąc przepisy i gotów jestem ponieść konsekwencje. I nie mam pretensji do całego świata jak zostane ukarany mandatem w lesie. Ale przy tym wszystkim uważam, na to czy kogoś nie potrącę i widząc ludzi zwalniam i przejeżdżam z kulturą. Nie dziwi mnie też to że wtedy wymachują rękoma i wyklinają bo jednak robię dużo hałasu a ludzie chcą wypoczywać w lesie. Sam kocham przyrodę i chętnie spędzam każdą chwilę na jej łonie:) Szkoda tylko, że LP to straszny beton i nie wyznacza nam bezpiecznych tras, po których możemy polatać. Mogli by udostępnić kawałek terenu który sami enduromaniacy by zagospodarowali tak aby po nich jeździć czerpiąc z tego zabawę. W zamian byłbym gotów jeździć po lesie i sprzątać go a także aktywnie włączać się we wszelkie akcje związane z ekologią i ochroną lasów.... wiem rozmarzyłem się
Nie mylcie motocrossu z enduro, domagacie sie torów ale nie kazdy chce krecici sie w kółko po zamknietym obiekcie.
Mnie motocross nie kreci i nawet jak bede mił 10 torów pod domem to bede jezdził po lasach i wole poleciec w trase 100-200km od domu a nie krecic sie w około komina.
właśnie rozmawiałem ze znajomym z Kanady, u nich odbywa się to tak
: wszystkie ścieżki z dala od miast są dostępne ZA DARMO dla ruchu terenowego, oczywiście oprócz szlaków turystycznych. ścieżki przynależące do obszarów miejskich są wyznaczone dla ruchu terenowego i płatne - $80 na rok dla motocykli, $200 dla terenówek. wszyscy są szczęśliwi, nikt nikogo nie goni i luzik
może sie kiedyś doczekamy takich rozwiązań
Dokładnie. Tory torami, a jazda enduro to przecież całkiem co innego.
Nudzą mnie miejscówki typu tory czy piaskownie i w związku z tym często mieszam się w krajobraz, w którym nie do końca jestem mile widzianym gościem.
Niemniej jednak kultura obowiązuje i przelatywanie między turystami 110km/h na górskich ścieżkach albo rycie rolnikom w uprawach uważam za naganne.

Kanada ??? Hmm... Jeszcze trochę nam brakuje...
Dobrze, że pod "nosem" mam poligon
w nas w JG też jest fajny duży poligon,nieużywany przez wojsko,fajne górki śieżki, podjazdy, laski, ale tez nie można, tzn można ale ścigają , debile wkopuja pęty w ziemię , rozstawiaja głazy na ścieżkach itp
U nas pod Toruniem na poligonie takich "patentów" na szczęście nie ma , kilka razy wracaliśmy bo było strzelanie , ale z reguły jeździmy w soboty bądź niedzielę i wtedy raczej pustka na poligonie.
Jednym słowem patologia . . .
jak by sie pod sklepem pałe zalewo cały czas by był menel, a człowiek ma pasje i też nie pasuje, po prostu takie coś wkurwiające jest ;/

Owszem zdaży sę zawsze gdzieś jakiś debil, ale jak np koło ludzi w lesie specjalnie się zwalnia i grzecznie się jedzie a oni mają sapy, lub na nieużywanych ścierzkach w lesie straż gania, gdzie nic pod ochroną nie ma to trochę nie hallo ;/


jak by sie pod sklepem pałe zalewo cały czas by był menel, a człowiek ma pasje i też nie pasuje,


Dla ludzi nigdy nie dopasujesz, taki polski naród. Zawistny i szukający problemu na siłę.
Dzisiaj na zawodach np. enduro będą dopingować i ogólnie okazywać radość. Jutro zobaczą w tych samych okolicznościach, jedynie że po zawodach, gotowi będą wsadzić kołek w szprychy ewentualnie kłaść brony na drodze przejazdu. Takich gróźb sam doświadczyłem tylko, dlatego że chciałem zachować się jak człowiek zatrzymując się i wyłączeniem silnika w momencie jak chłop pędził krowy z pola.

właśnie rozmawiałem ze znajomym z Kanady, u nich odbywa się to tak
: wszystkie ścieżki z dala od miast są dostępne ZA DARMO dla ruchu terenowego, oczywiście oprócz szlaków turystycznych. ścieżki przynależące do obszarów miejskich są wyznaczone dla ruchu terenowego i płatne - $80 na rok dla motocykli, $200 dla terenówek. wszyscy są szczęśliwi, nikt nikogo nie goni i luzik
może sie kiedyś doczekamy takich rozwiązań

Cudownie! Chętnie płaciłbym za takie coś w naszym kraju! świetne rozwiązanie! Może by tak przeprowadzić jakąś kampanię promującą takie rozwiązanie? przecież państwo mogłoby realnie zarobić na tym i przy okazji mieć pod kontrolą całą zgraję terenowców.
nasze panstwo zawołało by sobie nie 80 dolarów czyli około 200zł, jak ma to miejsce w biednej kanadzie a w przeliczeniu pewnie 2000zł i ciekawe kto by zapłacił.
wszystko rozbjia się o to że jest jakaś chora ustawa która zabrania wjazdu pojazdom mechanicznym na tereny leśne, czyli cąły temat raczej musiał by sie przwinąc przez sejm , co od rtazu skazuje go na zagładę
można dostać od leśników przepustkę na wjazd ale to czysta teoria, nikt takiego czegos nie widział
Można i ja się taką posługiwałem, szkoda tylko że na jeden miesiąc i to nie na motocykl a na auto i w celach przyrodniczych;/ A jak poszedłem do nadleśniczego po wykaz dróg które są dopuszczone do ruchu kołowego lub turystycznego ruchu kołowego to powiedział że on takiej mapy nie ma a poza tym te drogi są oznaczone znakami. Wszystko się zgadza oznaczone są ale tylko przy wjeździe do lasu a jak droga się rozchodzi na dwie (tzw. rozwidlenie) to tam już nie ma znaku określającego która z tych dróg jest dostępna a która nie. I to jest właśnie głupie bo już ich nie obchodzi że nie wiesz czy jedziesz po dobrej drodze. Mają świetny powód do wlepienia mandatu. Nie ma co wymyślać każdy jeździ na własną odpowiedzialność i wie czym to grozi. A narzekanie że nas ganiają i oburzanie się na nich za to jest głupie. Ja tam lubię się z nimi czasem podroczyć i pouciekać a jak mnie złapią to płacze i płace;)

pozDRo
Panowie. Macie tutaj przykład z poprzedniego sezonu.
Teren: miejscowość Porąbko k. Międzybrodzia.
Winowajca: nieznany "bandyta" na quadzie (poszukiwany przez odpowiednie służby)
Poszkodowany: miejscowy kiper wyrobów spirytusowych

http://www.youtube.com/watch?v=Y6ozLZ-XRKM

Sytuacje znam z pierwszej ręki. Często jeżdże w tamtych terenach.
Ci kolesie którzy rzucali się do quadowców/endurowców to nie żadni turyści z PTTK, jak przedstawiły to media, tylko miejscowi opoje spod sklepu, którzy w okolicy sobie piwkowali.
Typowy przykład miejscowych, którym to z zasady, wszystko przeszkadza.
Tego kolesia który rzekomo został przejechany quadem, pojazd nawet nie drasnął. Po prostu przewrócił się spierniczając na bok. Potem przez tydzień spacerował z szyną na nodze, ale jak szum medialny ucichł. Szybko wrócił do zdrowia.
Jednak media mówią/piszą, a naród czyta/słucha.
Temat jest. "FAKT" się sprzedaje a tępaki wyrabiają sobie na nasz temat takie a nie inne zdanie.
Poczytajcie sobie komentarze pod filmikiem to zrozumiecie o co mi chodzi..
To już przesada . . .
Ludzi serio posrało
http://www.scigacz.pl/Linka,w,lesie,kolejna,pulapka,na,motocykle,aktualizacja,20863.html

Powtórka z rozrywki z zeszłego sezonu.
Takich debili co to rozwieszają to tylko do pierdla wsadzić i za jaja lub pizdy powiesić.. dnia Śro 14:34, 15 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
ja pierdole
coraz lepiej
Kiedyś mieliśmy podobną sytuację - kumpel w ostatniej chwili zobaczył podobnie rozciągnięty drut kolczasty i położył DRZ tę - skończyło sie na urwanym kierunku i rozdartych lekko spodniach.
Jak mi się to przypomina ....brrr
Japierdole....

Linka w lesie. Foto z fb.. dnia Czw 18:43, 16 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
jajebie, masakra,
u nas jak dotąd to rozkładaja kamienie i gałęzie gdzieniegdzie na ścieżkach więc w sumie niegorźnie
JESZCZE

zajebałbym gołymi rękami i rozjechał motorem 5 razy gdybym spotkał takiego cwela
Dzisiaj w Fakcie
http://www.fakt.pl/Linki-rozwieszane-na-drzewach-maja-odstraszyc-lesnych-rajdowcow,artykuly,211786,1.html
dobrze, niech piszą jak najwięcej, może wreszcie się ktoś zajmie naszym tematem
sądząc po komentarzach w "Fakcie" to raczej więcej ludzi wpadnie na pomysł z linkami. taka Polska, beton w głowach... poczytajcie sobie, sam jad.
Jak dobrze,że nie czytam "Fucktu" i podobnych.
Przecież o to tylko chodzi aby wzbudzić zainteresowanie takim albo innym gównianym tematem.
Wizerunku motocyklisty nie poprawimy.
I święci też nie jesteśmy i nie będziemy.
Motocykliście może nie są święci, bo zawsze znajdzie się idiota, ale ku*wa bez przesady!
Linki rozwieszać?? To paranoja! Taka linka łęb może odcciąć, a tu już usiłowanie zabójstwa i kara pozbawienia wolnści do 10lat!.

U mnie na szczęście także nie ma linek, jak co gwoździe, kamienie lub coś
U mnie ostatnio jakiś "obrońca przyrody" pozcinał przydrozne sosenki (jakieś 10 sztuk) i zostawił je ułożone w poprzek drogi.
Idealne do treningów hard enduro. Bardzo panu dziękujemy

U mnie ostatnio jakiś "obrońca przyrody" pozcinał przydrozne sosenki (jakieś 10 sztuk) i zostawił je ułożone w poprzek drogi.
Idealne do treningów hard enduro. Bardzo panu dziękujemy
tez lubimy takie niespodzianki
Służby, które ścigały (niby) już zajęły się ustalaniem sprawców zakładania linek, i wkopywania pospawanych kątowników. Już są prowadzone sprawy sądowe (podstawą są kamery w lesie) - z kodeksu karnego to jest zamach na życie. Kara zagrożona do 25 lat więzienia. Co do endurowania, no cóż mandat trza zapłacić jak się prawo łamie. O dalszym rozwoju sytuacji w sądach poinformuję.
W Stanach kilka lat temu właśnie w taki sposób motocyklista zginął - prawie urwało mu głowę
Myślę, że przy 80 km/h spotkanie z taka linka daje spore prawdopodobieństwo śmierci...
znajomy podesłął fotke - w lesie cos takiego teraz tez zakładają - jednym słowem masakra.



Uploaded with ImageShack.us
To to już przegięcie ..
Jakąś włucznia czy co to ...
jakis typek podobno sobie noge na tym rozwalił.... przeginają i to ostro. pal licho z oponą... weź sie na to wywróć... i to nie montują tego pojedynczo tylko co metr kilka sztuk...
to jakas sciema albo jakiś burak na prywatnym terenie gra w statki, jakas babcia z kijkami moze sobie narobic kuku przez taka "plapke"
podobne były u nas w tamtym sezonie
http://www.jelonka.com/news,single,init,article,39511


Myślicie, że taka przepustka przyklejona do pola numerowego spowoduje brak ciśnień u lesników, napotkanych grzybiarzy, myśliwych i innych szkodników ???


zasłużyć na taka przepustkę wcale nie jest łatwo i nie jest to tanie.
Miło takie coś mieć.
Leśnik pewnie spojrzy na to łagodnie, chodź pewnie by chciał by tam było upoważnienie z imienia i nazwiska.
Grzybiarzowi i innym zaprzeproszeniem wszytsko jedno. I tak bedzie im źle i tak....
Własnie wpadło mi w ręce coś takiego.
Nie ma na tym żadnej oficjalnej pieczątki. Nie jest to także przepustka imienna. Obowiązuje na terenie nadleśnictwa które ja wystawia.

W przeciwieństwie do karty inwalidy, gdzie mamy zdjęcie właściciela i pieczęć organu wystawiającego, ta przepustka jest jednostronna i nienumerowana.
Po prostu kawałek kartki z nadrukiem ładnie zalaminowany.

Czasem opłaca się miec myśliwych wsród znajomych
to może i warto mieć przyjaciół w punkcie xero i sie podzielić
Popatrz sobie skąd jestem i jeśli jeżdzisz w moich okolicach to będę Ci pożyczał

Przepustka, podobno, jest ważna tylko na terenie nadleśnictwa które ją wystawia.

Popatrz sobie skąd jestem i jeśli jeżdzisz w moich okolicach to będę Ci pożyczał

Przepustka, podobno, jest ważna tylko na terenie nadleśnictwa które ją wystawia.
wow dobreee
mam znajomego myśliwego , może cos dla siebie wyrzeźbię też
Hmm ale teraz tak myślę taka przepustka raczej jest właśnie dla myśliwego kierującego autem, a nie endurzaka który ryje pole
Ale myśliwy może też jechać sprawdzić czy w paśnikach jest pełno, albo czy nikt nie zastawia sideł. A jako że znudził mu się kamuflaż to przerzucił się z zielonego Suzuki Samuraja na pomarańczowego KTM'a zamieniając tym samym ciuchy moro na takie kolorowe z FOX'a

Ale myśliwy może też jechać sprawdzić czy w paśnikach jest pełno, albo czy nikt nie zastawia sideł. A jako że znudził mu się kamuflaż to przerzucił się z zielonego Suzuki Samuraja na pomarańczowego KTM'a zamieniając tym samym ciuchy moro na takie kolorowe z FOX'a

Haha .
Gdybym bym mysliwym i to usłyszał turlabym sie po ziemi ale ze śmiechu puścił bym byś jechał dalej xD
Nie no zmiana na KTM i kolorowe ciuchy Fox tylko dlatego żeby koledzy nie ustrzelili przez pomyłkę
taaa jasne, nadlesnictwa nie sa duze i kazdy sie zna w tym gronie jak dla mnie to nie wypał zreszta zaden forest ranger nie uwierzy w takie bajki.
Kolego tu nie ma w co wierzyć.
Masz przepustkę na wjazd do lasu, to wjeżdżasz. Przepustka własnie do tego uprawnia. I nikomu nic do tego. A czy traktorem, terenówką czy na różowym słoniu to już żadna różnica.
Oczywiście, że jeśli sprawa oprze się o milicje to może być z tego smród, ale lokalny leśnik będzie musiał zdusić to w sobie i puścić posiadacza w/w kwitka wolno.

A tak w ogóle to prezentując to upoważnienie nie chce zachęcać nikogo do kserowania go i przyklejania do moto celem bezkarnego dziczenia po leśnych uprawach, ale pokazać, że taki kwitek istnieje i że, na pewno, da się go w sposób legalny uzyskać.
przeciez taka przepustka jest do sprawdzenia w 5 minut i jeszcze mozna oberwac za podrabianie dokumentów.
Kolego. To jest legalny dokument wystawiony przez nadleśnictwo jednej ze śląskich gmin.
Nie ma co sprawdzać gdyż nie jest imienny ani nie jest przypisany do danego numeru rejestracyjnego pojazdu. Nie posiada tez numeru ewidencyjnego, więc można przyjąć że gwarantuje legalny wjazd do lasu osobie która sie nim legitymuje. To wszystko.
Witam Wlasnie ja wyslalem,to zdjecie heniowi z tym pretem.Widze ze Kristof jestes z Jeleniej Góry,wiec radze uwazac,w terenie Maciejowej,bo tego jest na pewno o wiele wiecej.Ogolnie slyszalem,ze na poligonie przy Sudeckiej tez tego jest pelno.Trzeba na siebie uwazac,nie wiadomo co tym glupkom przyjdzie do glowy,i kiedy powiesza jakas linke.
Polecam zejsc z moto do goscia który sapie podczas spokojnego przejazdu kolo ludzi ;D Gwarantuje ze jak przednim staneicie z pretensjami w kasku i buzerze sytuacja momentalnie sie odwróci ;D Wypróbowana metoda ;p
Podepnę się pod temat bo tematyka podobna. Jeżdżąc dzisiaj na moto, dojeżdżałem do drogi z pierszeństwem (jechałem drogą publiczną, która prowadziła do lasu) gdzie spotkałem patrol policji, który zatrzymał 4 motocyklistów oczywiście na moto cross. Pan policjant machnął ręką w moim kierunku zapraszając mnie do kontroli. Po szybkim przemysleniu pojechałem w drugą stronę bo nie mam kierunków i tablicy rejestacyjnej ( prawko, badania i oc ważne). Zostawiłem moto w domu i udałem się pieszo w tamto miejsce bo byłem ciekawy dlaczego zostali oni zatrzymani. Jak się okazało motocykliści stali przy posesji gospodarza, którego poprosili o pompkę, ponieważ komuś uchodziło powietrze. Dwóch z nich stało przy samej bramie wjazdowej natomiast dwóch stało na chodniku. Ci, którzy stali na chodniku dostali mandaty 550zł i 800zł za "tarasowanie drogi publicznej czyt. chodnik + jazda po lesie", a zostali oni zatrzymani w momencie kiedy nie siedzieli nawet na motocyklach. Co z pozostałą dwójką się stało to nie wiem, ale to z jakiej okazji dostali mandaty za jazde po lesie do tej pory nie mogę ogarnąć... Dobrze, że ja się nie zatrzymałem do kontroli bo i ja bym pewnie zapłacił za "jazde po lesie"..

Podepnę się pod temat bo tematyka podobna. Jeżdżąc dzisiaj na moto, dojeżdżałem do drogi z pierszeństwem (jechałem drogą publiczną, która prowadziła do lasu) gdzie spotkałem patrol policji, który zatrzymał 4 motocyklistów oczywiście na moto cross. Pan policjant machnął ręką w moim kierunku zapraszając mnie do kontroli. Po szybkim przemysleniu pojechałem w drugą stronę bo nie mam kierunków i tablicy rejestacyjnej ( prawko, badania i oc ważne). Zostawiłem moto w domu i udałem się pieszo w tamto miejsce bo byłem ciekawy dlaczego zostali oni zatrzymani. Jak się okazało motocykliści stali przy posesji gospodarza, którego poprosili o pompkę, ponieważ komuś uchodziło powietrze. Dwóch z nich stało przy samej bramie wjazdowej natomiast dwóch stało na chodniku. Ci, którzy stali na chodniku dostali mandaty 550zł i 800zł za "tarasowanie drogi publicznej czyt. chodnik + jazda po lesie", a zostali oni zatrzymani w momencie kiedy nie siedzieli nawet na motocyklach. Co z pozostałą dwójką się stało to nie wiem, ale to z jakiej okazji dostali mandaty za jazde po lesie do tej pory nie mogę ogarnąć... Dobrze, że ja się nie zatrzymałem do kontroli bo i ja bym pewnie zapłacił za "jazde po lesie"..


jakiś p*** służbista chciał sie przzypier***ć , przyjęłi mandaty? ja bym odmówił, gośc nie miał podstawy wystawiac takich debilnych mandatów
Przyjeli bo spanikowali. Po fakcie stwierdzili, że mieli dużą liczbę świadków i by wygrali w sądzie. Miejscowość, w której mieszkam znajduje się na obszarze Kazimierskiego Parku Krajobrazowego. Mamy tutaj taką gnidę, która przypi***** się do wszystkiego. On nawet swojemu ojcu wlepił mandat za jazdę rowerem bez świateł więc wiecie.. Kilka lat temu miał połamane ręce i obitą gębę za takie wybryki, ale jak widać to go niczego nie nauczyło.
Szkoda chłopa, to koło mojej wiochy, mamy tam trochę szutrówek gdzie można iśc na pełnej bombie...
http://www.jelonka.com/news,single,init,article,57542
Komentarze porażka tak jakby kierowcy samochodów nie rozbijali się na przydrożnych drzewach
chyba takiej znieczulicy nie ma nigdzie indziej tylko w Polsce, jak jade motocyklem przez jakas polna droge to ludzie maja taka mine jak bym im cos naprawde złego zrobił.... wiekszosc społeczenstwa w Polsce to czarnogród sczegolnie ci starsi...moze za jakies 50 lat sie to zmieni...
dokładnie, dla większośći offroadowcy to gorzej niż Nocne Wilki , i mam wrażenie że frustracja ludzi narasta , i nie tylko starszych, młodsi (30-40l) też mają ból dupy
... bo jak ludzie naoglądają się filmików w stylu "jednorękiego dziadka" to się potem denerwują...

... bo jak ludzie naoglądają się filmików w stylu "jednorękiego dziadka" to się potem denerwują...
To nie po filmikach.. ludzie naoglądają się tv i internetu np tvnu i potem myślą że każdy motocyklista to szaleniec, wariat itp