X
ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...



Premiera w lutym 2014 roku.
Słowa autorki: Of this final book I can promise you this much, though: Juliette is back. She's pissed. And she's ready to kick some ass. No regrets.


Słowa autorki, podczas pokazania okładkę.

"Witajcie!
Jestem podekscytowana, że mogę podzielić się z Wami okładką do ostatniej książki z cyklu. Seria "Dotyk Julii" zmierza ku końcowi i pomimo to nie mogę się doczekać, jak wszyscy zareagują na koniec tej historii. Mam również nadzieję, że po przeczytaniu trzeciej części wciąż będziemy mogli się przyjaźnić. Ekhem...
Jeśli śledzicie moje poczynania w Internecie, to wiecie, że spekulowałam na temat tego, co może pojawić się w tej książce, lecz prawdą jest, że w większości przypadków trochę zmyślałam. To, co zdarzy się w książce, jest z pewnością rzeczą, której się nie spodziewacie (nie pozwólcie zmylić się tytułowi, "Ignite" to o wiele więcej niż na to wygląda!)
Jednak mogę wam obiecać: Julia powraca. Jest naprawdę wkurzona. I jest gotowa by skopać komuś tyłek. Bez wyrzutów sumienia.
I mamo, jeśli to czytasz, przepraszam, że powiedziałam "tyłek" w Internecie. Dwa razy."
- Tahereh Mafi

Źródło: https://www.facebook.com/DotykJulii tutajpoczkategori
Kurde, kurde, kurde, kurde!!!! Jak ja mam wyczekać do premiery? Nie dość, że premiera w stanach 5.02.2014, to na polską trzeba będzie czekać jeszcze z pół roku dłużej... nie wyczekam, na pewno przeczytam w orginale...
Na szczęście 17 grudnia Fracture Me (będzie z perspektywy Adama!!!). Pomimo, że naprawdę wręcz ubóstwiam Warnera (jak mogli nie wydać Destroy Me? Musiałam tłumaczyć na własną rękę!!! Prawie dwa tygodnie ślęczenia przed kompem!!!) chętnie przeczytam o Adamie albo Kenjim (no i wyprosiłam xD)...
Ale wracając do Ignite Me - okładka po prostu przecudna, prześliczna i w ogóle przeboska )) No i najważniejsze - TEAM WARNER FOREVER!!!
Siedzimy i skreślamy dni dzielące do premiery...
Okładka jest zjawiskowa. Ciekawe czy będą u nas kontynuować wydawanie okładek z tym "oczkiem" tutajpoczkategori


Polska premiera w Kwietniu!
Tak będzie się prezentować polska okładka:



Julia już wie, że tylko ona może zatrzymać Komitet Odnowy. Ale aby go pokonać, potrzebuje pomocy kogoś, komu nigdy nie potrafiła zaufać – Warnera. Podczas współpracy z nim przekona się, że nie wszystko, co wie o nim i o Adamie, jest prawdą.

Jestem klepsydrą.
Siedemnaście lat przesypało się przeze mnie i pogrzebało mnie w mym własnym wnętrzu. Czuję, że mam zrośnięte, ciężkie od piasku nogi, umysł przepełniony ziarenkami wahania i niedokonanych wyborów, tracę cierpliwość, w miarę jak czas przecieka mi przez ciało.
Mała wskazówka poklepuje mnie na raz, dwa, trzy i cztery, szepcząc:
dzień dobry, wstawaj, rusz się,
obudź się
obudź się

Premiera: 21 maj 2014

Ponadto wydawnictwo przymierza się do wydania nowel tutajpoczkategori
śliczna *O*
i planują wydać nowele? *O* boooże! nareszcie! <3
Nowele wydadzą osobno z perspektywy Warnera i z perspektywy Adama czy jako jedną książkę? tutajpoczkategori
Najpierw wklejka z LC:
Wczoraj przeczytałam "Sekret Julii" i byłam delikatnie zniesmaczona i znudzona. Trójkąt miłosny ehh jest to figura która potrafi mi nieźle zajść za skórę. Prawdą jest też to, że od samego początku nie byłam fanką tych kwiecistych porównań Julki. Raz były ok, do zniesienia, a nawet godne zapamiętania, innym razem to było przegięcie i stopowało straszliwie akcję. Niemniej autorka ma swój styl i trzymała się go do samego końca co szanuję.
Pomyślałam sobie, że najlepiej będzie jeśli przeczytam ostatnią część od razu, na świeżo, poza tym "Sekret..." nie zmęczył mnie jakoś specjalnie a samo zakończenie nawet zachęciło do kontynuacji - czego nie odczuwałam po części pierwszej.

I muszę przyznać, że autorka zaskoczyła mnie już pierwszym rozdziałem Julia - w końcu mówi/myśli tak że naprawdę chce jej się słuchać. Warner - tu muszę nadmienić iż jestem w jego teamie odkąd pojawił się w książce po raz pierwszy - to bardzo, bardzo fajna postać. Szalenie podobało mi się to, że autorka zaserwowała przemianę nie tylko głównej bohaterce, ale pokazała też jak dwie osoby mogą na siebie wpływać i jak różny, mimo podobnych uczuć może przynosić to skutek. Jak jedna choć kocha potrafi gasić, inna miłością umie rozpalić

Co do akcji, supermocy itp było ok. Nie ukrywam, że głownie śledziłam wątek miłosny który uważam za naprawdę dobry. Były takie momenty kiedy do głowy przychodzili mi serialowi bracia Salvatore Gdzie zawsze pociągał mnie Damon, nie dlatego że był "zły", ale dlatego że kochał bezwarunkowo (choć nie wiem jak ta jego miłość się skończyła, bo zerwałam z serialem) Nie mniej dążę do tego, że seria ta ma wiele wątków już przerobionych i to z różnym skutkiem. X-meni, Herosi, walka nastolatków z reżimem - ale mimo tego, że wszystko już było, to mieszanka autorki wypadła dość pozytywnie. W sumie to nawet cieszę się, że dałam szansę tej historii - w ogólnym rozrachunku uważam ją za pozycję dobrą, na pewno lepszą od "Niezgodnej" - może nawet lepszą od "Delirium" hmm chyba jednak nie
W każdym razie polecam głównie tym co zaczęli czytać, ale w trakcie się rozmyślili - warto dokończyć.

Hmmm
Teraz, po chwili namysłu, nachodzi mnie takie pytanie, czy w tej książce rzeczywiście mieliśmy do czynienia z trójkątem miłosnym? - bo już nie jestem tego taka pewna ...
No nic - było minęło

Agnnes przeczytaj - nie jest źle - wszyscy dorośli, no prawie wszyscy wrr ahhh ten Adam
Skończyłam i chcę jeszcze!!!...

Warner/Aaron był przeuroczy, wprost do schrupania.
Kenji jak zawsze był świetny.
Adam stał się strasznym dupkiem! Trudno było uwierzyć że to ten sam Adam, ale się nim nie przejmowałam.

Naprawdę nie pogniewałabym się na autorkę jeżeli zdecydowałaby się na napisanie kolejnych przygód Julii bo dopiero rozpoczęła się ta prawdziwa walka z Komitetem Odnowy a tak mało z tego było, że z chęcią bym przeczytała o tym więcej i oczywiście o Julii, i Aaronie i Kenjim... tutajpoczkategori



Jasne, że fajnie. I chociaż brakowało mi tych przekreśleń to przez ten brak ich widać było, że jest to już inna Julia niż na początku, która jest pewna siebie i tego co chce od życia. Chciałoby się więcej o takiej Julce przeczytać.
No i w końcu można było zobaczyć tego, prawdziwego Aarona, który właśnie dla Julii zrobi wszystko i nie chodzi tu o nic, co było by złe dla niej, który nie chce jej do niczego zmuszać i tego nie robi. To taki inny Warner dla ukochanych i po troszku dla przyjaciół.
A jeśli chodzi o Adama to też czytałam, że w tej noweli o nim to już widać że nie ten sam Adam. Tutaj był taki obcy i z tą swoją złością, która aż do niego nie pasowała, ale jak napisałaś autorka fajnie wybrnęła z tej ich wielkiej miłości i się rozumie tą sytuację.
Ja tam jestem bardziej ciekawa noweli o Warnerze bo chciałbym zobaczyć co tam w jego głowie siedziało po tym jak Julia uciekła i znalazł ten jej pamiętnik. Razem stanowią świetną parę i trochę szkoda, że to bycie naprawdę razem, na dobre i złe stało się prawie na końcu i nie ma możliwości zobaczenia ich życia razem.
tutajpoczkategori


Agnnes przeczytaj - nie jest źle - wszyscy dorośli, no prawie wszyscy wrr ahhh ten Adam

Dzięki mulka No to zmieniłaś moje nastawienie, bo nieszczególnie mnie ciągnęło ostatnio, ale jeśli to ostatni tom i czyta się nawet lepiej niż wcześniej, to myślę że na tych wakacjach dostaniecie moja opinię.
Nastąpiła we mnie przemiana. Jestem inna wyjątkowa. To co kiedyś uważałam za przekleństwo, teraz jest dla mnie darem. Powoli uczę się, jak z niego korzystać, jak wygrywać z moimi ograniczeniami, jak je przezwyciężać. Jednak najważniejsze jest chyba to, że na reszcie mam cel, że wiem, co robić, że wiem, że jestem jedyną nadzieją na lepsze jutro.

Moją mocą jest mój dotyk, kiedyś śmiertelny, teraz śmiercionośny. Zaszła we mnie zmiana. Już nie jestem zamkniętą w czterech ścianach, lękająca się własnej osoby postacią, a kimś więcej. Patrząc w lustro nie widzę dawnej siebie. Jestem wyjątkowa i już się tego nie boję. Jestem Julią, a nie jej zamkniętą w sobie odpowiedniczką. To cała ja.

Jednak moja historia ma swój początek dawno, dawno temu, choć w sumie minęło dopiero kilka miesięcy. Moi rodzice uważali, że jestem potworem, monstrum, dziwolągiem, odmieńcem bali się mnie i zamkneli umieścili w ośrodku, w którym zawsze byłam sama, wsród czterech szarych ścian, tylko ja z moimi koszmarami, lękami, myślami. Liczyłam dni, by potem zapisać swoje odczucia w pamiętniku. Teraz wydaję mi się, że to był jedynie jakiś dziwny sen, że to nie mogłam być ja, taka przestraszona, wycieńczona, samotna.

Teraz jestem przeciwieństwem siebie z tamtego okresu. Moja droga była długa, kręta i wyboista, ale dotarłam wreszcie do punktu, z którego nie ma odwrotu i to, co teraz zrobię zalezy tylko ode mnie, tylko ode mnie, ode mnie.

Myślicie, że jestem wyjątkowa? Że tylko ja mam jakiś niecodzienny dar? Mylicie się. Po ucieczce z domu Wyrnera(zaraz poznacie i jego historię) wraz z Adamem(postaram się dodać jeszcze trochę, choć to ciężkie w tym momencie), chłopakiem, który może mnie dotknąć trafiłam wraz z nim do Komitetu Odnowy i tam poznałam ludzi takich jak ja, choć z innymi umiejętnościami, był chłopak, który mógł stawać się niewidzialny(Kenji, o nim też będę chciała Wam opowiedzieć), mężczyzna przenoszący przedmioty jedynie siłą woli, czy bliźniaczki, które potrafią wyleczyć dotykiem nawet najcięższe rany. Do byli ludzie, z którymi sie zaprzyjaźniłam, którzy stali mi się bliscy, choć i oni początkowo byli nieufni. Przekonałam ich do siebie, sama nie wiem, w jaki sposób, ale tego dokonałam.

„Słowa, myślę sobie są takie nieprzewidywalne. Żaden pistolet, miecz, armia ani król nie mogą się mierzyć z potęgą jednego zdania. Miecze mogą ranić i zabijać. Słowa zagnieżdżają się w naszych ciałach i pasożytują w nich jak robactwo. Niesiemy je ze sobą w przyszłość, nie mogąc się od nich uwolnić.”

Jednak większości z nich już nie ma. Próbowali zaatakować budynki wroga, jednak zostali pokonani. polegli, pozostało nas niewiele, zaledwie garstka, ale jestem z nimi ja, jest Wyrner, więc musimy dać radę, musimy wygrać i pokonać Andersona, człowieka, który prawie zakończył moje życie na tej planecie, który chciał mnie zabić.

Wiem, że te historie są już Wam znane, bo rozegrały się zaraz po sobie w dwóch pierwszych książkach autorstwa Tehereh Mafi, kobiety, która opisała Wam moją historię. Kobiety, który potrafiła przelać na papier uczucia, które kłębiły mi się w głowie, uczucia warte zapamiętania i te, które wolałabym porzucić. Metafory, porównania, rozbudowane epitety, przekreślenia, to tworzyło rozgardiasz, bałagan niczym pobrany z mojej głowy, harmonijny nieład, choć kłóci się to samo ze sobą, to tak właśnie jest. Nie wierzycie? Sprawdźcie sami.

Ale wróćmy do trzech chłopaków, o których wspominałam niedawno. Pewnie juz o nich czytaliście, pewnie doskonale ich znacie. Ale powiem Wam, co ja o nich sądzę. Zacznę od kogoś, kogo poznałam dawno temu, gdy jeszcze należałam do całkowicie innego świata. Adam to chłopak z mojej przeszłości, znał mnie od dziecka, wiedział, czym kim byłam, a i tak chciał być ze mną. Kochaliśmy się, a przynajmniej tak mi się wydawało. Ale on kochał inną Julię, Julię, której już nie ma. Teraz nasze drogi kroczą innymi torami, kiedyś byliśmy bliski, dziś jesteśmy sobie obcy. Ale nie winię go, to niczyja wina, tak już jest, po prostu. Dużo gorsze niż nasze rozstanie jest to, iż Adam jest teraz inną osobą. Ja jestem inna, on jest inni, każdy się zmienia. Jednak nie jestem pewna, czy Adam zmienił się na lepsze, czy na gorsze.

Kolejny chłopak, Kenji, prawdziwy przyjaciel, zawsze blisko, pomoże, poradzi, nawrzeszczy, powie do słuchu, on wie, czego w danej chwili mi potrzeba. Do tego zawsze mnie rozbawi, doskonale się z nim rozmawia i kłóci. Nie wyobrażam sobie świata, mojego świata bez niego. To nie byłby ten sam świat.

Na koniec pozostawiłam osobę, które wciąż mnie zaskakuje, wciąż się zmienia, staje się różnymi osobowościami, ma wiele twarzy, jednak tam którą ukazuje mi jest najlepsza, najbardziej cudowna. On pokazuje mi prawdziwego siebie, tylko tak mam do niego dostęp. Tylko tak naprawdę go poznaję. Wyrner od kiedy go poznałam przemienia się, zawsze mam nadzieję, że jest w tym choć trochę mojej przyczyny, mam taką nadzieję, liczę na to. Jednak sądzę, że w największej mierze to on sam chcę się otworzyć, chcę sie mi pokazać. Wciąż nie wiem, co do niego czuję. Wyrządził tyle zła, ale jest też osobą, którą darzę niejasnym nawet dla mnie uczuciem. Aaron jest dla mnie zagadką, nierozwiązaną składającą się z milionów różnorakich elementów, które razem dają całego człowieka. Czy uda mi się je złożyć?

„ZAMORDUJĘ cię... – Nie – mówi, celując we mnie palcem. Znowu się cofa. – Niedobra Julia. Nie lubisz zabijać ludzi, pamiętasz? Jesteś temu przeciwna, pamiętasz? Wolisz rozmawiać o uczuciach, o tęczach...”

Oczywiście nawet o nich nie jestem w stanie powiedzieć wiele, są mi najbliżsi, ale by powiedzieć wszystko, co czuję nie starczyłoby tu miejsca. Tym bardziej, że chciałam Wam pokrótce powiedzieć, o moim celu. Teraz już się nie boję, wiem na, co mnie stać, ćwiczę, rozwijam swoje umiejętności, by w pełni je kontrolować, gdy dojdzie do ostatecznego starcia. Obecnie moim planem jest zabicie Andersona. Wiem, że na razie to żaden plan, ale wraz z ocalałymi Odmieńcami i Wyrnerem coś wymyślimy. Teraz ja przejmę władzę, teraz jest mój czas. Ja już wiem, do czego jestem zdolna, wiem, na co mnie stać i nikt mnie nie zatrzyma.

Chcecie poznać moją historię? Chcecie dowiedzieć się, czy mój cel został osiągnięty? A może zastanawiacie się, jak potoczyły się dalsze losy moich przyjaciół? Aby się tego dowiedzieć musicie przeczytać zakończenie. Są tacy, którzy już to wiedzą, chcesz do nich dołączyć?
Ocena: świetna[6/6]
Ocena serii: świetna[6/6 tutajpoczkategori
Finałowy tom trylogii "Dotyk Julii" jest najmilszym zaskoczeniem jakie spotkało mnie w ostatnim czasie. Dwa lata temu, krótko po premierze "Dotyku..." zachłysnęłam się światem wykreowanym przez Mafi. Po roku na rynku pojawił się "Sekret Julii", który wręcz ociekał schematyzmem. Poczekaliśmy jeszcze trochę, aby przetłumaczono ostatni tom - "Dar Julii". Jak wskazuje tytuł - ta książka to rzeczywiście dar, prezent od losu, który ratuje wartość tej trylogii.

Wszystko się skomplikowało. Punkt Omega upadł. Wszyscy przyjaciele Julii zginęli podczas bombardowania lub w walce z Komitetem Odnowy. Nie ma już żadnej nadziei. Nie ma już żadnych zasad. Jest tylko Julia. Nowa Julia. Odmieniona Julia. Silna Julia. Wspaniała Julia, gotowa rzucić świat na kolona, dzięki swojej mocy. Mocy, której bała się przez większość życia. Mocy, która sprawiła, że jej życie nie było życiem, a marną egzystencją.

To właśnie ta mentalna przemiana Julii sprawia, że "Dar..." jest wyjątkowo atrakcyjną pozycją. Cała powieść nabiera dynamiki. Akcja pędzi na łeb na szyję, a od lektury nie można się wprost oderwać! Autorka sprawiła, że tekst spędza sen z powiek i odbiera zdrowy rozsądek. Trzeba przeczytać jeszcze jeden rozdział. I jeszcze jeden. I jeszcze... Aż do końca trylogii.

Nie tylko postać Julii ulega zmianie. Większość starych bohaterów pokazuje swoje drugie oblicze. Nawet Warner przestaje być banalnym czarnym charakterem,którego nienawidzą wszyscy prócz głównej bohaterki. Dzięki temu staje się on dużo bardziej wiarygodny psychologicznie. I zapewne zdobywa serce nie jednej czytelniczki (w tym moje!). Szczególnie ciekawa staje się relacja między Julią a Warnerem. Dialogi, które prowadzą są pełne napięcia i emocji. Zachowanie dowódcy Sektora 45 wobec tytułowej bohaterki jest zaskakujące, nieschematyczne i wzruszające.

Jedynym rozczarowującym mnie elementem jest sam finał. Czuję pewien niedosyt, tak jakby Mafi spieszyła się, aby jak najprędzej skończyć opowiadać te historię. Zabrakło kilku, kilkunastu zdań. Przysłowiowej wisienki na torcie. Znalazłam też jeden nie dokończony wątek. Najwidoczniej autorka zapomniała (lub nie chciała) wyjaśnić czytelnikom kim jest mężczyzna pojawiający się na ostatnich stronach. Być może to taka mała zagadka, a jedyną podpowiedzią jest znajomość koloru włosów tajemniczego osobnika...?

Szczególną sympatią darzę sceny kłótni między Julią a innymi bohaterami trylogii. Choć w trzecim tomie nie pojawią się więcej niż 3 nowe postacie , nasza droga Julka ma z kim drzeć koty... Emocje które odczuwa są tak profesjonalnie opisane, że sama odczuwałam wzburzenie i gniew czytając wypowiedzi poszczególnych osób. Mafi znów dała popis swoim umiejętnością. Tak jak w pierwszym tomie idealnie odmalowała uczucia otaczające Julię. Ponownie odnosi się wrażenie, że JEST SIĘ JULIĄ.

Autorka uwiodła mnie swoim nietuzinkowym stylem już od pierwszych stron trylogii. Druga część była rozczarowaniem pozbawionym głębszych emocji. A "Dar..." jest kwintesencją umiejętności i talentu Mafi. Ponownie zakochałam się w fantasmagorycznym świecie, podzielonym na sektory i zarządzanym przez okrutny Komitet Odnowy. Czytałam niejedną trylogię dystopiczną, ale trylogia "Dotyk Julii" jest na swój sposób niecodzienna i inna od pozostałych. Choć tak jak w "Delirium" mamy tu trójkąt miłosny, a specyfika reżimu do złudzenia przypomina "Deklarację" to ta trylogia jest inna. Subtelniejsza. Łagodniejsza. Słodsza. Delikatniejsza. Inna.

Podsumowując, zachęcam wszystkich oczarowanych "Dotykiem..." aby przebrnęli przez gruby "Sekret..." i w nagrodę otrzymali "Dar...". To piękne zwieńczenie pięknej historii, która chwyta za serce i nie chce puścić. Miłego czytania!
Jestem równie jak i wy zadowolona z ostatniej części Julki Pierwszy tom czymś mnie ujął za serce, drugi rozczarował, a trzeci uratował trylogię, którą w końcu mogę uznać za całkiem niezłą Na pewno nie żałuję, że przeczytałam , a nawet mam ochotę powtórzyć niektóre fragmenty jeszcze raz albo dwa

Zdecydowanie podobało mi się rozwiązanie trójkąta miłosnego, nie pamiętam żebym czytała podobną serię, w której tak zmienia się ostateczny wybór bohaterki, przecież po pierwszym tomie z lekką żałością powtarzaniem sobie: no przecież to oczywiste jak autorka to zakończy.. Dlatego też choć gdzieś na obrzeżach czaiło się co innego, skutecznie sobie wmawiałam, ze Adam jest i tak super i nawet całkiem w to uwierzyłam Ale jednak wyszło lepiej

Poza tym: Kenji - waham się czy to jednak nie jego rozmowy z Julką są najlepszą częścią tych książek No waham się, waham, jednak i tak czekam na Warnera i jego "skarbie" ( w ogóle to Warner, a już szczególnie to jego zwracanie się w taki sposób do Julli cały czas przywodziły mi na myśl Christopha z serii Lili St. Crow (cz 1."Inne anioły") i nie mogę ogarnąć jak ta beznadziejna seria mogła wyprodukować tak niesamowitego bohatera, który wciąż by mi się błąkał po głowie i wciąż innych porównuje do niego na ich niekorzyść, no nie ogarniam..), ale wracając do Kenjego i w ogóle reszty wszystkiego, dość mało zamknięte są ich kwestie, ale nie przeszkadza mi to wcale, choć pewne jest, że ten pozornie szczęśliwy koniec trylogii w wyimaginowanej czwartej części byłby tylko zapowiedzią kolejnych nieszczęść No więc cieszę się jak jest choć Julia na czele nowego państwa to najbardziej absurdalny pomysł tej książki, ale niech się cieszy te 5 minut, wcale nie chce mi się czekać i czytać aż ktoś ją oświeci co dalej tutajpoczkategori

Na pewno nie żałuję, że przeczytałam , a nawet mam ochotę powtórzyć niektóre fragmenty jeszcze raz albo dwa



też tak mam, w trakcie nawet kilka scenek przeczytałam po dwa razy ... ale jak sobie przypominam siebie po dwójce, jaka byłam zła, że sobie zasmiecam głowę tą serią to moje ... ostatecznie było warto, może zachwytu jakiegoś nie ma, ale jest ulga, że jednak nie zmarnowany czas

Mają wyjść te nowelki, ale chyba nie przeczytam, boję się że popsuję sobie pozostawione dobre wrażenie. Dar być może jeszcze kiedyś przeczytam - dla Warnera
Ja wciąż żałuję, że przeczytałam tą opowiastkę o Warnerze, a już na pewno żałuję, że przed 2 częścią, ale teraz, może nie byłoby to takie najgorsze? Jednak nie zachęcam i tak. A o Adamie to mi się nawet czytać nie chce. tutajpoczkategori
Nie wybaczę autorce, że tak zniszczyła postać Adama i wyswatała Julię z Warnerem.


 

Drogi uzytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

 Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

 Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.