NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Witam.
Na wstępie chciałbym wyjaśnić, dlaczego postanowiłem założyć ten temat. Otóż w necie jest wiele stron i informacji odnośnie krabów. Vampirki zdobywają coraz większą popularność jednak większość informacji, które ja znalazłem wykazują się powtarzalnością oraz głównie kopiowaniem z zagranicznych serwisów.
Celem moim jest, by hodowcy Vampirków mieli gzie się wypowiadać nt. ich życia wziętego z doświadczenia / obserwacji w hodowli, informacji odnośnie warunków życia w sztucznym środowisku oraz naszych Waszych osiągnięć.
Skoro już założyłem ten temat to również postaram się dorzucić kilka informacji które ja zaobserwowałem i czego mnie to nauczyło..
1. Vampirki to głównie lądowe stworzonka, wymagające większego "bajorka" do przechodzenia wylinki
2. Lubią kopać, oprócz samodzielnie zrobionych kryjówek wypada dorzucić troszkę "miękkiego" podłoża, w którym same będą mogły wykopać sobie kryjówkę.
Jeśli Vampirka nie widziało się nigdy na żywo to przy przygotowywaniu pierwszego akwa polecam wziąć linijkę i popatrzeć jakiej jest wielkości i przygotowywać kryjówki pod ich wielkość by zaoszczędzić miejsca.
Przechodząc do części wodnej. Moje akwa 60x30 miało zbiornik wodny ustawiony w jednym z krótszych boków akwa. Niestety z tego co obserwowałem to wchodził do niego tylko 1 samiec. 2 pozostałe samice trzymały się swoich norek i wychodziły jedynie na posiłek. Postanowiłem więc to zmienić. Wywaliłem małe akwa ze środka i wstawiłem 2 mniejsze pojemniki. Wrzuciłem do środka korzenie oraz mech jawajski.
1. dzięki mniejszym zbiornikom krabiki są w stanie wejść i wyjść bez pomocy jakichkolwiek "schodków", chociaż korzeń stanowi zarówno wyjście jak i kryjówkę.
2. Ponieważ wody nie ma dużo to nagrzewa się ona od kabla zamontowanego na lądzie lub od świetlówki
3. Dzięki roślinom (i fotosyntezie) krabiki "powinny" mieć wystarczająco dużo powietrza na przetrzymanie nocki. A jeśli przetrzymają nockę to następnego dnia przecież znowu zachodzi proces fotosyntezy i znowu mamy tlen.
Napisałem "powinny" z tego względu, że jest to tylko moja obserwacja. Na powierzchni i przy roślinach tworzą się bąbelki co z wiarygodnych źródeł dowodzi, że tlenu w wodzie jest w nadmiarze i próbuje się wydostać do atmosfery.
Ponadto dzięki zastosowaniu 2 zbiorników wodnych częściej mogę zaobserwować np. 2 krabiki w wodzie.
Minus takiego rozwiązania to częsta podmianka wody. Bez normalnej filtracji co 1-2 dni podmiana 1/3 wody w zbiornikach. UWAGA - jeśli myślimy jedynie o dolewkach tego co wyparowało to jesteśmy w błędzie. Z tego co kiedyś czytałem to część pierwiastków nie wyparowuje a pozostaje w wodzie, co po pewnym czasie powoduje, iż w wodzie jest więcej składników niż być powinno. Dlatego zalecam (nawet jeśli to nieprawda) ściągnąć część wody i zrobić normalną "podmiankę"
Zachowanie (na podstawie moich krabików - 1 samca i 2 samic):
- Są terytorialne, rzadko oddalają się od swoich kryjówek w ciągu dnia, dlatego ustawienie pojemnika z jedzeniem powinno być w miarę możliwie blisko każdej z kryjówek.
- Pora żerowania to mniej więcej 5-8godz rano.
- Samice są bardzo nieśmiałe. Upatrzą sobie kryjówkę, to w ciągu dnia ich praktycznie nie widać. Jedynie samiec kursuje po całym akwa
- Na początku śladów jedzenia nie było praktycznie widać. Lekko coś skubnięte i tyle. Od czasu gdy zastosowałem 2 zbiorniki wodne w akwa to jedzonko roznoszone jest do kryjówek oraz wrzucane do wody
Jedzonko, które najczęściej serwuję moim (bo najczęściej znika) to:
- mięsko rybie
- krewetki
- krewetki suszone
- pokarm dla rybek w płatkach oraz dla ryb przydennych (nie zauważyłem specjalnego zainteresowania, ale to pozostałości po rybkach)
- skorupka jajka
- co 2 dni owoce - jabłko, banan, mandarynka itp.
Gdzieś wyczytałem, że nie powinno podawać się ani sałaty ani szczawiu - nie pamiętam dlaczego dokładnie (chyba jakieś kwasy) - nie próbowałem dawać więc nie wiem jaki jest skutek.
Znalazłem jednak kiedyś przy jednej z kryjówek kawałek liścia (odciętego). Pewnie dorzucają sobie jakieś minerały.
Wapno - jest niezbędne do prawidłowego rozwoju pancerza... Ja podaję swoim skorupki jajek sporadycznie. Mam wapno dla żółwi więc odrywam co tydzień kawałek i dorzucam do wody. Skoro wchodzą do niej to i wchłoną jeśli im będzie niezbędne.
No i to tak na wstępie chyba wszystko. Zachęcam do dzielenia się Waszymi spostrzeżeniami z zastrzeżeniem, że chciałbym zostawić ten temat tylko dla Vampirków lubczegoś podobnego, stadnego (np. Red. Devil'i).
Na koniec dodam jeszcze że u mnie mając 2 samice i samca nie zauważyłem żadnych walk. Nawet czasem przebywają ze sobą w jednej kryjówce.
Fajnie, że to napisałeś przyda się przyszłym hodowcą
W sumie też zauważyłem to, że samica raczej ma swoje ulubione kryjówki i tylko tam siedzi. Krabiki uwielbiają kryjówki z mchu zrobionego jako domek.
Ja tylko wrzucę swoje 3gr do tematu rozmnażanie... 99 % uważa, że to nie wykonywalne, aczkolwiek chce wam coś pokazać
1 zdj. nie bardzo widoczne ale zorientujecie się o co chodzi
By maxxxis at 2011-05-05
By maxxxis at 2011-05-05
Syt. taka, babeczki w zoologu sprzątały akwarium w którym znajdowały się vampiry, czyściły korzenie itp nagle widzą coś małego chodzącego po korzeniu... a tu co ?! malutkie krabiki ! uratowana została malutka grupka aczkolwiek żyją...
No właśnie potwierdzenie tego co czytałem na niektórych forach, lecz wielu krabowiczów mówiło "niemożliwe".
Vampirki jako jedne z nielicznych krabów można rozmnożyć w niewoli... Jednak jakie byłyby dla nich najbardziej odpowiednie warunki? Nie ukrywam, że liczę na swoją - będę pierwszym, któremu uda się to
Też bardzo tego chciałem być pierwszym no cóż ... my się staramy żeby miały jak najlepsze warunki, a one się rozmnożą w najgorszym jakim mogą
Witam.
Opis warunków w jakich rozmnożyłem te kraby przedstawiłem na stronie:
czfa.pl /topics55/ 9713 . htm
Mały update: młode z pierwszego "miotu" linieją, rosną i mają się dobrze. 15 maja 2011 doczekałem się kolejnego przychówku, do dzisiejszego dnia odłowiłem ok 30 krabów, te z kolei trzymam w pudełku z 2cm wody na dnie i rozszarpaną gałęzatką służącą jako wyspa i schronienie.
Teraz czekam na poród trzeciej samicy, bo dośc długo nosi jajka.
W handlu pojawiły się ostatnio również kraby:
Geosesarma notophorum,
Geosesarma sp Red Devil
Geosesarma sp White Arm.
Zdarza się że samice przyjeżdżają do naszego kraju z jajami pod odwłokiem, ja na giełdzie nabyłem w ten sposób jedną samicę, jednak podczas podróży samica traci dużo jajek.
Kluczem do sukcesu w rozmnażaniu jest zapewnienie spokoju krabom oraz duża wilgotnośc w terrarium. Ja sugeruję ciężarne samice przenieśc do osobnego pojemnika, szczelnie zamykanego (ale w pokrywie trzeba zrobic kilka małych otworów). Na dno torf, jakiś korzeń jako wyspa i dwucentymetrowa warstwa wody na dnie. Rozmiar pojemnika 30x15. Oczywiście po porodzie przenosimy samicę do paludarium o większej powierzchni.
Wszystkie kraby z rodzaju Geosesarma można rozmnożyc w warunkach domowych bez większego trudu.
W Europie występują także kraby słodkowodne Potamon potamii i Potamon fluviatile, u których również zachodzi przeobrażenie niezupełne.
Pozdrawiam
maxis a to w sklepie w Oświęcimiu się takie narodziły;>?? Też jestem z Osw i ciekawi mnie trochę
Tak w ośw w Niwie jak coś to pójdziesz ze mną i Ci pokaże
Tybalt- wrzucisz jakieś foty?
Wszystkie foty są na www.czfa.pl/topics55/9713.htm Wystarczyło zajrzeć
O to możemy się przejść Lubię tam zaglądać, ale jak na razie sprzedawczyni powiedziała że kraby sprowadzą dopiero za tydzień...
Ale malutkie z chęcią zobaczę
witam serdecznie Wszystkich forumowiczów. Chciałem także się pochwalić uzyskaniem potomstwa krabów red devil. Maluchy śmigają po całym zbiorniku ale z uwagi na silne zarośniecie akwa mchami niezwykle ciężko jest je namierzyć. Zastanawiam się tylko czy odłowić je do innego zbiornika, czy pozostawić z dorosłymi.
mam pyt czy te informacje też dotyczą się kraba geosesarma sp mandaris
bo jest podobny tylko o innym ubarwieniu
Tak.
http://www.wirbellose.de/arten.cgi?action=show&artNo=326 ciekawy art
Obalam mit/teorie
1. Vampirki to głównie lądowe stworzonka, wymagające większego "bajorka" do przechodzenia wylinki
jeden z moich Vampirow i dwa z Mandarin przeszły wylinki na lądzie i maja sie dobrze.
Na wstępie chciałbym wyjaśnić, dlaczego postanowiłem założyć ten temat. Otóż w necie jest wiele stron i informacji odnośnie krabów. Vampirki zdobywają coraz większą popularność jednak większość informacji, które ja znalazłem wykazują się powtarzalnością oraz głównie kopiowaniem z zagranicznych serwisów.
Celem moim jest, by hodowcy Vampirków mieli gzie się wypowiadać nt. ich życia wziętego z doświadczenia / obserwacji w hodowli, informacji odnośnie warunków życia w sztucznym środowisku oraz naszych Waszych osiągnięć.
Skoro już założyłem ten temat to również postaram się dorzucić kilka informacji które ja zaobserwowałem i czego mnie to nauczyło..
1. Vampirki to głównie lądowe stworzonka, wymagające większego "bajorka" do przechodzenia wylinki
2. Lubią kopać, oprócz samodzielnie zrobionych kryjówek wypada dorzucić troszkę "miękkiego" podłoża, w którym same będą mogły wykopać sobie kryjówkę.
Jeśli Vampirka nie widziało się nigdy na żywo to przy przygotowywaniu pierwszego akwa polecam wziąć linijkę i popatrzeć jakiej jest wielkości i przygotowywać kryjówki pod ich wielkość by zaoszczędzić miejsca.
Przechodząc do części wodnej. Moje akwa 60x30 miało zbiornik wodny ustawiony w jednym z krótszych boków akwa. Niestety z tego co obserwowałem to wchodził do niego tylko 1 samiec. 2 pozostałe samice trzymały się swoich norek i wychodziły jedynie na posiłek. Postanowiłem więc to zmienić. Wywaliłem małe akwa ze środka i wstawiłem 2 mniejsze pojemniki. Wrzuciłem do środka korzenie oraz mech jawajski.
1. dzięki mniejszym zbiornikom krabiki są w stanie wejść i wyjść bez pomocy jakichkolwiek "schodków", chociaż korzeń stanowi zarówno wyjście jak i kryjówkę.
2. Ponieważ wody nie ma dużo to nagrzewa się ona od kabla zamontowanego na lądzie lub od świetlówki
3. Dzięki roślinom (i fotosyntezie) krabiki "powinny" mieć wystarczająco dużo powietrza na przetrzymanie nocki. A jeśli przetrzymają nockę to następnego dnia przecież znowu zachodzi proces fotosyntezy i znowu mamy tlen.
Napisałem "powinny" z tego względu, że jest to tylko moja obserwacja. Na powierzchni i przy roślinach tworzą się bąbelki co z wiarygodnych źródeł dowodzi, że tlenu w wodzie jest w nadmiarze i próbuje się wydostać do atmosfery.
Ponadto dzięki zastosowaniu 2 zbiorników wodnych częściej mogę zaobserwować np. 2 krabiki w wodzie.
Minus takiego rozwiązania to częsta podmianka wody. Bez normalnej filtracji co 1-2 dni podmiana 1/3 wody w zbiornikach. UWAGA - jeśli myślimy jedynie o dolewkach tego co wyparowało to jesteśmy w błędzie. Z tego co kiedyś czytałem to część pierwiastków nie wyparowuje a pozostaje w wodzie, co po pewnym czasie powoduje, iż w wodzie jest więcej składników niż być powinno. Dlatego zalecam (nawet jeśli to nieprawda) ściągnąć część wody i zrobić normalną "podmiankę"
Zachowanie (na podstawie moich krabików - 1 samca i 2 samic):
- Są terytorialne, rzadko oddalają się od swoich kryjówek w ciągu dnia, dlatego ustawienie pojemnika z jedzeniem powinno być w miarę możliwie blisko każdej z kryjówek.
- Pora żerowania to mniej więcej 5-8godz rano.
- Samice są bardzo nieśmiałe. Upatrzą sobie kryjówkę, to w ciągu dnia ich praktycznie nie widać. Jedynie samiec kursuje po całym akwa
- Na początku śladów jedzenia nie było praktycznie widać. Lekko coś skubnięte i tyle. Od czasu gdy zastosowałem 2 zbiorniki wodne w akwa to jedzonko roznoszone jest do kryjówek oraz wrzucane do wody
Jedzonko, które najczęściej serwuję moim (bo najczęściej znika) to:
- mięsko rybie
- krewetki
- krewetki suszone
- pokarm dla rybek w płatkach oraz dla ryb przydennych (nie zauważyłem specjalnego zainteresowania, ale to pozostałości po rybkach)
- skorupka jajka
- co 2 dni owoce - jabłko, banan, mandarynka itp.
Gdzieś wyczytałem, że nie powinno podawać się ani sałaty ani szczawiu - nie pamiętam dlaczego dokładnie (chyba jakieś kwasy) - nie próbowałem dawać więc nie wiem jaki jest skutek.
Znalazłem jednak kiedyś przy jednej z kryjówek kawałek liścia (odciętego). Pewnie dorzucają sobie jakieś minerały.
Wapno - jest niezbędne do prawidłowego rozwoju pancerza... Ja podaję swoim skorupki jajek sporadycznie. Mam wapno dla żółwi więc odrywam co tydzień kawałek i dorzucam do wody. Skoro wchodzą do niej to i wchłoną jeśli im będzie niezbędne.
No i to tak na wstępie chyba wszystko. Zachęcam do dzielenia się Waszymi spostrzeżeniami z zastrzeżeniem, że chciałbym zostawić ten temat tylko dla Vampirków lubczegoś podobnego, stadnego (np. Red. Devil'i).
Na koniec dodam jeszcze że u mnie mając 2 samice i samca nie zauważyłem żadnych walk. Nawet czasem przebywają ze sobą w jednej kryjówce.
Fajnie, że to napisałeś przyda się przyszłym hodowcą
W sumie też zauważyłem to, że samica raczej ma swoje ulubione kryjówki i tylko tam siedzi. Krabiki uwielbiają kryjówki z mchu zrobionego jako domek.
Ja tylko wrzucę swoje 3gr do tematu rozmnażanie... 99 % uważa, że to nie wykonywalne, aczkolwiek chce wam coś pokazać
1 zdj. nie bardzo widoczne ale zorientujecie się o co chodzi
By maxxxis at 2011-05-05
By maxxxis at 2011-05-05
Syt. taka, babeczki w zoologu sprzątały akwarium w którym znajdowały się vampiry, czyściły korzenie itp nagle widzą coś małego chodzącego po korzeniu... a tu co ?! malutkie krabiki ! uratowana została malutka grupka aczkolwiek żyją...
No właśnie potwierdzenie tego co czytałem na niektórych forach, lecz wielu krabowiczów mówiło "niemożliwe".
Vampirki jako jedne z nielicznych krabów można rozmnożyć w niewoli... Jednak jakie byłyby dla nich najbardziej odpowiednie warunki? Nie ukrywam, że liczę na swoją - będę pierwszym, któremu uda się to
Też bardzo tego chciałem być pierwszym no cóż ... my się staramy żeby miały jak najlepsze warunki, a one się rozmnożą w najgorszym jakim mogą
Witam.
Opis warunków w jakich rozmnożyłem te kraby przedstawiłem na stronie:
czfa.pl /topics55/ 9713 . htm
Mały update: młode z pierwszego "miotu" linieją, rosną i mają się dobrze. 15 maja 2011 doczekałem się kolejnego przychówku, do dzisiejszego dnia odłowiłem ok 30 krabów, te z kolei trzymam w pudełku z 2cm wody na dnie i rozszarpaną gałęzatką służącą jako wyspa i schronienie.
Teraz czekam na poród trzeciej samicy, bo dośc długo nosi jajka.
W handlu pojawiły się ostatnio również kraby:
Geosesarma notophorum,
Geosesarma sp Red Devil
Geosesarma sp White Arm.
Zdarza się że samice przyjeżdżają do naszego kraju z jajami pod odwłokiem, ja na giełdzie nabyłem w ten sposób jedną samicę, jednak podczas podróży samica traci dużo jajek.
Kluczem do sukcesu w rozmnażaniu jest zapewnienie spokoju krabom oraz duża wilgotnośc w terrarium. Ja sugeruję ciężarne samice przenieśc do osobnego pojemnika, szczelnie zamykanego (ale w pokrywie trzeba zrobic kilka małych otworów). Na dno torf, jakiś korzeń jako wyspa i dwucentymetrowa warstwa wody na dnie. Rozmiar pojemnika 30x15. Oczywiście po porodzie przenosimy samicę do paludarium o większej powierzchni.
Wszystkie kraby z rodzaju Geosesarma można rozmnożyc w warunkach domowych bez większego trudu.
W Europie występują także kraby słodkowodne Potamon potamii i Potamon fluviatile, u których również zachodzi przeobrażenie niezupełne.
Pozdrawiam
maxis a to w sklepie w Oświęcimiu się takie narodziły;>?? Też jestem z Osw i ciekawi mnie trochę
Tak w ośw w Niwie jak coś to pójdziesz ze mną i Ci pokaże
Tybalt- wrzucisz jakieś foty?
Wszystkie foty są na www.czfa.pl/topics55/9713.htm Wystarczyło zajrzeć
O to możemy się przejść Lubię tam zaglądać, ale jak na razie sprzedawczyni powiedziała że kraby sprowadzą dopiero za tydzień...
Ale malutkie z chęcią zobaczę
witam serdecznie Wszystkich forumowiczów. Chciałem także się pochwalić uzyskaniem potomstwa krabów red devil. Maluchy śmigają po całym zbiorniku ale z uwagi na silne zarośniecie akwa mchami niezwykle ciężko jest je namierzyć. Zastanawiam się tylko czy odłowić je do innego zbiornika, czy pozostawić z dorosłymi.
mam pyt czy te informacje też dotyczą się kraba geosesarma sp mandaris
bo jest podobny tylko o innym ubarwieniu
Tak.
http://www.wirbellose.de/arten.cgi?action=show&artNo=326 ciekawy art
Obalam mit/teorie
1. Vampirki to głównie lądowe stworzonka, wymagające większego "bajorka" do przechodzenia wylinki
jeden z moich Vampirow i dwa z Mandarin przeszły wylinki na lądzie i maja sie dobrze.