ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...

Witam.
Robiłem górę silnika ( zaworki, łańcuch rozrządu, napinacz, tłok plus jakies pierdoły) motor poskładałem odpaliłem i słysze stuknie w silniku. Coś jakby zawory ale zdecydowanie głośniejsze i złowrogie .
zdjąłem dekielki zeby sprawdzić luzy ( były troszke za duże , ale to nie to bo ustawilem ssace i wydechy na 0,1 odpalilem i nadal to samo).
kupilem śrubki regulacji luzu zaworowego, bo stare były już podjechane , wymieniłem złożyłem do kupy i du*a nie ma luzu na ssacych .
znowu zdjąłem pokrywe i mowię sprawdze rozrząd. i właśnie chyba jest źle.
przy ' remoncie ' rozrząd ustawiłem w ten sposób:
drucik do cylindra przez swiece, tlok szedł do góry az natrafilem na wciecie w wale ktore pozwolilo mi go zblokowac , nastepnie walek rozrządu ustawilem równolegle do krawedzi glowicy ( kropka na zębatce z lewej i prawej strony równiutko) krzwyki do dołu.
do czego zmierzam .... wciecie na wale ktore sluzy do blokowania nie jest w GMP ?? bo u mnie w momencie kiedy mozna zablokoać wal tlok jest jakies 10 mm przed GMP moze nawet troche wiecej. tym samym w PRAWDZIWYM GMP kiedy włożę drucik do cylindra by ustawic tlok na samej górze znaki na kole zebatym rorządu nie sa w poziomie , krzywka od ssacych juz delikatnie idzie w górę ( przez co nie ma luzu na zaworach ssacych)
dobrze mi się wydaje że mam rozrząd o jeden ząbek przestawiony ? i albo zle wyregulowalem luzy, albo tlok delikatnie ' muskał ' o zawory ssace ktore otwieraly sie za wczesnie?
zeby bylo dobrze to rozumiem drut w cylinder, tlok na górę, walek znakami do glowicy z jednej i drugiej strony oczywiście krzywkami w dol ? a blokade olać ?


ja zawsze jak ustawiałem , to nie blokowałem wału, ustawiałem w/g wysokości tłoka, zawsze było dobrze,