ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...



Ethan miał zaledwie cztery lata, kiedy została zamordowana jego starsza siostra, Sera. Teraz, dwanaście lat później, Ethan prowadzi podwójne życie. Z jednej strony jest zwyczajnym uczniem liceum w australijskim mieście Angel Falls. Z drugiej – niezwykle utalentowanym agentem organizacji nazywanej Strażą – strażnikiem czasu, którego misją jest chronienie historii. Nie wolno dopuścić, aby samolubna, nieobliczalna potęga zmieniła bieg przeszłych wydarzeń, aby w przyszłości ugruntować swoją władzę. Tymczasem jednak Ethana spotyka zaszczyt, połączony z wielką odpowiedzialnością: zadanie wyszkolenia nowej Strażniczki. Gdyby jeszcze nie była młodszą siostrą jego byłego najlepszego przyjaciela…

Isabel prawie już zapomniała o chłopaku, w którym podkochiwała się jako dziecko. Nie widziała go od czasów, kiedy pokłócił się z jej bratem. Oczywiście o dziewczynę, piękną Rochelle, która wybrała Matta zamiast Ethana! Ale to nie ma znaczenia – Ethan i tak nie zauważa istnienia Isabel… Aż do dnia, kiedy przypadkowe zdarzenie postawiło jej świat na głowie. Czy to początki choroby psychicznej, czy też jest obdarzona jakimiś dziwnymi mocami? I co ma znaczyć to, że Ethan nagle szuka jej towarzystwa?

W pierwszym tomie trylogii Marianne Curley wraz z bohaterami wkraczamy do świata ukrytego wewnątrz naszego świata. Do rzeczywistości podróży w czasie i walki Porządku z Chaosem. Kto okaże się przyjacielem, a kto wrogiem? Co oznaczają słowa starożytnego proroctwa? Gdzie znajduje się starożytne miasto Veridian, kryjące sekrety dawno zaginionej cywilizacji?

Wydawnictwo: Jaguar
Seria: Strażnicy Veridianu
Stron: ?
Cena: ?
Data wydania: Kwiecień 2011

Ja kupuję


Opis bardzo mnie zachęcił, myślę, że kupię, lubię takie historie. Tylko fajnie by było zobaczyć okładkę xD tutajpoczkategori
Dość interesująco to brzmi Jestem ciekawa jaka będzie narracja, bo jeszcze nigdy nie czytałam książki z punktu widzenia chłopaka, a tu się na to zapowiada
Kupuję, kupuję. xD Opis jest po prostu świetny. Jestem ciekawa jaka będzie okładka, w końcu wydawnictwo to Jaguar. x> tutajpoczkategori


Pierwszy raz chcę kupić książkę nie wiedząc jak będzie wyglądała okładka. Ale to Jaguar więc na pewno będzie ładna
PS.
Tu można przeczytać fragment po ang. (ja niestety niewiele z niego rozumiem...)
http://www.amazon.com/Named-Guardians-Time-Marianne-Curley/dp/1599905434/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1297882757&sr=8-1

Zwiastun serii
http://www.youtube.com/watch?v=uQvtlUPWHwo
Świetny opis! Zastanawiam się tylko do jakiej grupy wiekowej skierowana jest ta książka.... Coś wiadomo?
Ale pewnie i tak kupię Ach podróże w czasie są fascynujące! tutajpoczkategori
Strasznie spodobał mi się opis i jestem ciekawa okładki Pewnie przeczytam
Okładka mi się bardzo podoba, gdyby tylko taką zostawili... tutajpoczkategori
Czytałam o niej kiedyś na goodreads i chyba się zdecyduję na kupno
Ja na tę książkę strasznie czekam, nawet mam ją wpisaną na swoją listę "na gwałt". Więc jak coś będziesz wiedziała Mariposa, to daj znać od razu. tutajpoczkategori
Ach, co za świetny opis! Kurczę, zapowiada się naprawdę fajnie, okładka też ok. Oby wyszła przed Dniem, ale zapewne i tak ją kupię
Książka wyjdzie 4 maja.
Dostałam nawet okładkę, ale coś nie mogę jej wstawić...
Całkiem ładna jest nawiasem mówiąc. tutajpoczkategori
Wstawiłam już okładkę w pierwszym poście Niezła jest...

Książka wyjdzie 4 maja.

No, nie, tego samego dnia co "Syrena". Maj zapowiada się kolejnym miesiącem obfitującym w ciekawe premiery Z jednej strony okładka taka średnia, ale z drugiej ma w sobie to coś. Coraz bardziej przekonuję się do kupna. tutajpoczkategori

Wstawiłam już okładkę w pierwszym poście Niezła jest...

O. Dzięki Z maila wynika, że mogą ją jeszcze trochę podrasować. Ale raczej bez większych zmian
Na bank przeczytam! Chociaż chciałabym nawet mieć całą trylogię na swojej półce, zobaczymy, może się uda. tutajpoczkategori
Ah, muszę przeczytać Zapowiada się kusząco!
Zawiodłam się na okładce. Miałam nadzieję, że zrobią ją w odcieniach szarości tutajpoczkategori
Okładka mi się podoba, ale ten 4 maja?! Tak liczyłam na kwiecień, przed dniem książki byłoby tak pięknie a tu taka niespodzianka. No ale co zrobić? I tak kupię.
Drugi opis:

Pierwszy tom oryginalnej trylogii fantasy, australijskiej pisarki Marianne Curley, cenionej za umiejętność zręcznego konstruowania fabuły oraz kreowania zapadających w pamięć bohaterów.

Wyobraź sobie, że jesteś w stanie zmienić przeszłość.

Jedna nieodpowiedzialna decyzja może zapoczątkować ciąg katastrof...

Ethan był małym dzieckiem, kiedy zamordowana została jego siostra, Sera. Teraz, po dwunastu latach, prowadzi podwójne życie. Jest normalnym nastolatkiem z australijskiego miasta Angel Falls i agentem Straży – siły powołanej po to, by chronić historię. Zadaniem Straży jest nie dopuścić do tego, aby samolubna, nieobliczalna potęga zmieniła bieg przeszłych wydarzeń i ugruntowała swoją władzę w przyszłości... Ale Ethan ma jeszcze jedno zadanie – musi wyszkolić nową Strażniczkę, młodszą siostrę swego najlepszego niegdyś przyjaciela...

W pierwszym tomie trylogii Marianne Curley wraz z bohaterami wkraczamy do świata ukrytego wewnątrz naszego świata. Do rzeczywistości podróży w czasie i walki Porządku z Chaosem. Kto okaże się przyjacielem, a kto wrogiem? Co oznaczają słowa starożytnego proroctwa? Gdzie znajduje się starożytne miasto Veridian, kryjące sekrety dawno zaginionej cywilizacji?

Poza tym plan wydawniczy tej serii wygląda następująco:

1.Strażnicy Veridianu – Straż – 4 maja 2011
2.Strażnicy Veridianu – Mrok – 15 czerwca 2011
3.Strażnicy Veridianu – Klucz – 21 września 2011

Kurcze, nie mogę się doczekać pierwszej części, zapowiada się naprawdę świetnie tutajpoczkategori
Fajnie, ze kolejne tomy tak szybko
Ale kupię dopiero po pozytywnych opiniach
Ooo ale szybko ma im pójść to bardzo fajnie. Myślę, że kupię pierwszy tom bo zapowiada się naprawdę ciekawie tutajpoczkategori
AAAA!!! zobaczcie cenę. Mam nadzięję, że są niedoinfornowani...

http://www.fantastyka.pl/24,113.html
Spodziewałam się takiej ceny, trzeba się do tego przyzwyczaić, książki podrożały tutajpoczkategori
"Straż" już za mną

Kto z nas choć raz nie zastanawiał się nad cofnięciem się w czasie i zamianie swojej przeszłości? Czasami poprzez naprawienie błędów, pomoc bliskim, czy podjęcie innej decyzji? Myślimy o tym, z pełną świadomością, że taka ingerencja wpłynie na naszą teraźniejszość. Strażnicy Czasu są organizacją mającą na celu przeciwdziałanie takim zabiegom i dopilnowaniu, by przeszłe wydarzenia odbyły się zgodnie ze swoją historią. Bowiem ma to swój wyższy cel, niewidoczny dla oka zwykłych śmiertelników. Ten porządek chce naruszyć Zakon Chaosu, który poprzez zmianę przeszłych wydarzeń, chce zyskać przewagę, co może doprowadzić do katastrofy.

Bohaterami i narratorami książki są nastoletni Ethan i Isabel, i to z ich punktu widzenia poznajemy tą historię. Obydwoje są bardzo sympatycznymi postaciami – Ethan jako zwykły nastolatek, a jednocześnie Strażnik Czasu od lat nauczył się godzić ze sobą te dwie sprawy. Rodzice chłopca nie potrafią się pogodzić z tragedią, która dotknęła ich rodzinę lata temu – była to śmierć starszej siostry Ethana, Sery. Podczas gdy jego matka cierpi na depresję, ojciec popadł w dziwne odrętwienie, Ethan w Straży znalazł sposób poradzenia sobie z tą przykrą sytuacją. Jest bardzo sympatyczną postacią – nieco impulsywny, roztrzepany, ale odważny i bystry, za dobre wyniki swojej pracy, zostaje przydzielony mu Uczeń... a raczej Uczennica. Młodsza siostra jego niegdyś najlepszego przyjaciela – Isabel. Dziewczyna nie ma pojęcia, że ma zadatki na Strażnika, dopóki nie odzywa się jej moc. Wtedy Ethan musi wprowadzić ją w całkiem nowy świat, o którym nie miała pojęcia. Z tym, że chłopak przez swoją nieostrożność, doprowadza do przykrej sytuacji, która staje się zalążkiem lawiny, która spadnie na nich, zasypując niespodziewanymi skutkami.

Książka obfituje w niesamowite przygody w naprawdę ładnie skonstruowanym i przemyślanym świecie. Wraz z Isabel zapoznajemy się z organizacją Straży, w której podróże w czasie to dopiero wierzchołek góry lodowej. Kiedy stopniowo odkrywamy te tajemnice, okazuje się, że wszyscy są jedynie pionkami w grze o wyższą stawkę, w której każdy ma swoją rolę do odegrania. Przygody i złożona intryga są atutem tej książki, dzięki nim czytelnik wprost nie może oderwać się od lektury, a krótkie rozdziały, prowadzone na przemian z puntu widzenia Ethana i Isabel sprawiły, że pochłonęłam książkę w czasie krótszym niż mogłam się spodziewać. Może trochę zabrakło mi lepszego oddania klimatu przeszłych epok, kiedy Strażnicy podróżowali w czasie, autorka głównie skupiła się na akcji, a szkoda – bo właśnie bardzo liczyłam na tego ducha przeszłości.

Wyraziste postacie i brak schematyczności bardzo bardzo mnie ucieszyły. Pozytywnym zaskoczeniem był również wątek miłosny, który nie wysunął się na pierwszy plan w całej historii, pozostał w tle, będąc jedynie wielkim wstępem do tego, co rozwinie się w kolejnych częściach. Kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń – jeśli chcielibyście czegoś oryginalnego w tej kwestii, jesteście znudzeni utartymi schematami, naprawdę polecam do sięgnięcia po tą książkę!

„Straż” to lekka lektura, napisana z humorem, a jednocześnie poruszająca bardzo ważne sprawy takie jak: odwaga, oddanie, przyjaźń, honor i wszystko, co w człowieku najlepszego. Jednak nie braknie w niej także zła, okrucieństwa i zawiści, która przecież też jest nieodłączną częścią ludzkiej natury. Gorąco polecam książkę każdemu, kto choć trochę lubi przygody i igranie z czasem Ja bardzo miło spędziłam z nią czas i na pewno sięgnę po kontynuację.
Drugi tom niezwykłej trylogii o Straży - tajemniczej organizacji strzegącej ludzkiej historii. Tym razem narratorami opowieścią są Isabel i tajemniczy Arkarian.

Isabel i Ethan, do których dołączył teraz wciąż sceptyczny wobec zadań Straży Matt, muszą udać się w podróż inną niż wszystkie. Arkarian, mistrz Ethana, został uprowadzony przez akolitów chaosu i uwięziony w koszmarnym, pełnym najbardziej nieprawdopodobnych stworzeń, świecie....
Ah, narracja Arkariana! Uwielbiam go. Nie mogę się doczekać tej części, na szczęście 22 tuż tuż.

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, jak wyglądałby świat, gdyby pewne wydarzenie nie potoczyło się tak, jak powinno? Wiadomym jest, że zmiana jednego wydarzenia pociągnęłaby za sobą lawinę innych, mniejszych bądź większych zmian i nic nie byłoby takie, jak powinno być. Czasami marzę o tym, żeby przenieść się w przeszłość i naprawić błędy, które popełniłam, niezależnie od konsekwencji. Potem nachodzi mnie jednak chwila refleksji, bo skoro zmiana historii niosłaby ze sobą lawinę nieprzewidzianych zdarzeń, czy istniałoby jakiekolwiek dzisiaj? Gdyby nie było dzisiaj, nie istniałoby jutro i w którymś momencie musiałoby skończyć się wczoraj. Historii jednak nie da się zmienić ani w żaden sposób naprawić, można jednak o takich możliwościach poczytać.

Ethan to szesnastoletni chłopak zamieszkujący australijskie miasteczko Angel Falls. Gdy miał cztery latka był świadkiem brutalnej śmierci swojej starszej siostry, Sary. Teraz, po dwunastu latach od tego tragicznego wydarzenia, które odbiło się na życiu jego rodziny, Ethan jest jednocześnie zwykłym nastolatkiem i agentem Straży – tajemniczej organizacji, mającej na celu obronę historii przed Chaosem, który pragnie zmienić bieg wydarzeń po to, aby w przyszłości rządzić światem. Ethan nie raz musi cofać się w przeszłość, aby pokrzyżować plany mrocznej potęgi. Pewnego dnia pod jego skrzydła trafia Isabel, siostra jego byłego najlepszego przyjaciela, którą Ethan musi wyszkolić na nową Strażniczkę.

To fragment mojej recenzji, reszta tutaj. Powrót do góry
"Straż" przeczytana, a Fonin się zakochała w kolejnej książkowej pozycji.

Więcej w recenzji na http://szeleststron.blogspot.com/ (niestety nie mogę jej zamieścić tu).

Co do premiery we wrześniu to rzeczywiście kicha, ze przesuneli. Ja już chce kolejną część chociaż trochę jej się obawiam, bo ja bardziej od Arkariana polubiłam Ethana... I w ogóle nie podoba mi się to co się stało w Międzyświecie (napisała bym bardziej o co chodzi ale nie chciało mi się babrać ze spoilerami i to wszystko zaznaczać, ale kto czytał ten się zorientuje o co chodzi)
Jestem już tak po 60 stronach i dalej mnie ta książka nie wciągnęła.
Strasznie ubogie opisy. Mam nadzieję, że się to dalej rozkręci co nieco.
Kupiłam ze względu na to, że jest to powieść o podróżach w czasie... i już sama przedstawiona tam teoria nie za bardzo mnie przekonuje.
Może jestem za stara już na taką literatura, bo wydaje mi się, że parę lat temu bardzo by mi się podobała.
Ale jestem dopiero na początku, więc dam jej szansę.
A ten prolog tutaj był taki obiecujący ! Powrót do góry
A mi się właśnie te ubogie opisy podobały. Podawały akurat tyle informacji ile mnie interesowało, a reszta skupiała sie na akcji...
Ja zakochałam się w tej książce i ubogich opisach (mając w pamięci Pana Tadeusza)
Też żałuję, że premiera została przesunięta na wrzesień, ale co tam, poczekamy na narrację Arkariana

Nie wiem, czy widziałyście, że na fejsie jest wydarzenie ratujące Strażników?
http://www.facebook.com/event.php?eid=200131960037263

Jeśli nie mogłam podać linka, sorry. Ale to w dobrej wierze ;P Powrót do góry
Kocham tą książkę. Okładka mnie nie zachęcała co prawda, ale pod wpływem bardzo pozytywnych opinii wreszcie po nią sięgnęłam. I co muszę mówić? Kocham, kocham i jeszcze raz kocham.
Arkarian to mój ulubiony bohater i dziwnym trafem polubiłam Rochelle, chociaż było jej bardzo mało w tej książce.
Strażnicy to książka naprawdę warta polecenia każdemu. Jest bardzo tajemnicza i przepełniona magią...
Ja jakoś nie zastanawiałam się szczególnie nad okładką Przeczytałam, a właściwie wchłonęłam książkę! I też stała się jedną z moich ulubionych.
A co do Rochelle, to może będzie jej więcej w kolejnych tomach? Zobaczymy Powrót do góry
Mnie książka wciągnęła, ale jakoś tak... bez fajerwerków. Czytałam ją bezpośrednio po Zagubionym herosie, więc... Tam jednak trochę więcej się działo. Najbardziej podobały mi się ich misje, mam nadzieję, że w kolejnych tomach będzie ich więcej. Tak czy inaczej - polecam, godna przeczytania. A co do okładki - mi nie przeszkadza.
Też liczę trochę na to, że więcej będzie akcji i zagadek w "Mroku", no i liczę na rozwinięcie wątku miłosnego (a właściwie nawet trójkąta!) Ethan-Isabel-Arkarian
Jak myślicie, w którą stronę to pójdzie? Powrót do góry
Ja myślę, że bardziej w stronę Arkariana i z jednej strony to dobrze, bo przynajmniej nie schematycznie. Ale z drugiej, to mnie ten cały Arkarian denerwuje niemiłosiernie i niestety Mrok będzie połowicznie z jego narracji, więc... Będę musiała to jakoś przeboleć.
A moim zdaniem właśnie super, że Arkarian będzie narratorem
I też uważam, że z trójkąta pozostanie dwukąt Isabel i Arkarian. Ale co wtedy z biednym Ethanem? Powrót do góry
O to się nie martw, na pewno znajdzie się jakaś dziewczyna, chętna, żeby się zaopiekować Ethanem
Niestety, całość psują bohaterowie. Ale tylko Ci najmłodsi, gdyż do starszych postaci drugoplanowych nie mam zastrzeżeń. Ethan i Isabel działali mi niesamowicie na nerwy. Dostałam to, czego nie cierpię w powieściach młodzieżowych – nad wyraz rozwiniętych emocjonalnie nastolatków, zachowujących się niczym 40latek po przejściach. Czemuś takiemu mówię stanowcze nie! Ich rozmowy, zachowanie, wzajemny stosunek do siebie – Ok, może i przemówi to do kogoś, kto z literaturą zaznajomiony nie jest i będzie w stanie przetrawić wszystko, co mu się pod nos podsunie. Ja niestety uważam to wszystko za spory mankament.

Od kiedy to szesnastolatek zachowuje się poważniej i odpowiedzialnie niż własny ojciec? Do tego, ten jego genilny sposób, kojarzenia faktów. To powala i niestety skłania niejednokrotnie do odłożenia książki z krzykiem rozpaczy, że ktoś to w ogóle napisał!

Pierwszą część serii „Strażnicy Veridianu” przeczytałam szybko, ale chyba tylko dlatego, że chciałam ją jak najszybciej skończyć. Trochę się z nią jednak namęczyłam.

Podsumowując, pierwszy tom ma swoje plusy i minusy, gdzie ilość tych drugich niestety przeważa.
Moja ocena może wynikać również z faktu, że nie należę już do grupy wiekowej, która powinna być punktem docelowym tej lektury. Mimo paru mankamentów, jestem pod wrażeniem ogólnej fabuły i pomysłu autorki. Gdyby tylko umieściła w niej bohaterów mniej więcej równych mi wiekowo – byłby „cud, miód i orzeszki”!

Jeżeli macie okazję sięgnąć po pierwszy tom serii „Strażnicy Veridianu” zróbcie to. Nawet po to, aby oderwać się na parę naście godzin od wszelkich demonów, potworów, czarów czy wampirów i upadłych aniołów. Może Was wciągnie bardziej niż mnie?

Fragment mojej recenzji. I to tylko minusy ksiązki, bo ich jest najwięcej. :-/ Powrót do góry
Ja nadal ją męczę. Jak krew z nosa. Strasznie wolno idzie i kompletnie nie wciąga. Zrobiłam sobie od niej dużą przerwę, ale muszę do niej wrócić, bo inaczej nigdy jej nie doczytam a 3/4 mam za sobą to już zmęczyć muszę.
Recenzja będzie raczej negatywna.

Ja nadal ją męczę. Jak krew z nosa. Strasznie wolno idzie i kompletnie nie wciąga. Zrobiłam sobie od niej dużą przerwę, ale muszę do niej wrócić, bo inaczej nigdy jej nie doczytam a 3/4 mam za sobą to już zmęczyć muszę.
Recenzja będzie raczej negatywna.


To tak jak i u mnie.
Chociaż u mnie czytanie szło bardzo szybko, ale miałam motywacje, że gniota skonczyć muszę.

Dobra tematyka, skopana doszczętnie przez bohaterów ;-/ Powrót do góry
Tematyka podróży w czasie jest dla mnie jak najbardziej zajmująca!
Zobaczymy jaka będzie końcówka - może recenzja bardziej będzie oparta na tej wersji podróży w czasie, a nie tak bardzo na bohaterach.
Każdy ma prawo do władnego zdania i po to chyba jest forum, żeby się nim podzielić
Chyba trochę prawdy jest w tym, że Ethan jest nad wyraz dojrzały, ale uważam, że w rzeczywistości, gdyby ktoś przeszedł tyle, ile on, też pewnie odstawałby emocjonalnie dość znacznie od równieśników.
Mama z permanentną depresją i ojciec żyjący w innym świecie - jakoś musiał sobie radzić sam. Myślę, że to miało wielkie znaczenie. Powrót do góry
„Czas nie jest przeszkodą, są nią ludzie”

Marianne Curley to urodzona w 1959 roku w Windsor australijska autorka czterech powieści fantasy dla młodzieży. Zadebiutowała w 2000 roku wyróżnioną przez International Reading Associacion książką „Old Magic”. Prawa do jej wydania zostały sprzedane do wielu krajów i, jak dotąd, debiutancka powieść Curley została opublikowana w Niemczech, Danii, Finlandii, Norwegii, Holandii, Hiszpanii, Grecji, Włoszech i Japonii. Wielokrotnie nagradzana trylogia o Strażnikach Czasu również doczekała się licznych przekładów – z historią Ethana mogli się zapoznać między innymi czytelnicy z USA, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Turcji, czy Czech. Marianne Curley mieszka w Coffs Harbour, gdzie pracuje jako nauczycielka w Coffs Harbour Technical College.

Etan, mając cztery lata, stracił swoją siostrę. Została ona zamordowana, a jego od tego czasu dręczą koszmary. Teraz, dwanaście lat później, chłopak prowadzi podwójne życie: zwykłego ucznia liceum, ale także agenta Straży, tajnej organizacji, która pilnuje by przeszłość nie została zmieniona. Pewnego dnia trafia mu się wielki zaszczyt, ale i obowiązek - ma wyszkolić nową Strażniczkę. Tą osobą niestety okazuje się siostra jego byłego najlepszego przyjaciela, co może wiele rzeczy pokomplikować. Życie Isabel przez to wydarzenie zmienia się w jednej chwili, gdy dawno zapomniany Etan - z którym straciła kontakt, po jego kłótni z bratem o dziewczynę - nagle szuka jej towarzystwa. W dodatku obawia się, że dopada ją jakaś choroba psychiczna, no bo przecież, to co się wokół niej dzieje jest po prostu niemożliwe…

Postacie są oryginalne, świetnie wykreowane i szybko budzą sympatię czytelnika. Na pierwszym planie znajdują się Ethan i Isabel. Ethan jest chłopcem silnym i spokojnym, aczkolwiek z reguły woli unikać walki i starć. Kieruje się rozumem i podejmuje, prawie zawsze, właściwe decyzje. Isabel zaś jest bardzo zdolna, a na początku wydaje się zastraszona. Na szczęście później na jaw wychodzi jej prawdziwa natura, która ukazała nam odważną i roztropną dziewczynę. Mimo że byli to główni bohaterowie, to nie oni zyskiwali największe zainteresowanie odbiorców. Otóż Arkarian przyciąga uwagę jak nikt inny. Ma szafirowe włosy i fiołkowe oczy. Wydaje się tajemniczą postacią, jest też spokojny, opanowany i stanowczy. Poza tym jest tez wspaniałym przyjacielem i nie dało się go nie polubić.

Autorka napisała tę opowieść o podróżach w czasie. Jako że od zawsze mnie to fascynowało, wiedziałam, że muszę się zapoznać z ta lekturą. Na szczęście się nie zawiodłam, a cały pomysł na fabułę został należycie wykorzystany. Na początku co prawda jest mało akcji, jako że jesteśmy dopiero wprowadzani w sytuację, jednak wszystko z czasem się rozkręca. Jesteśmy świadkami licznych zwrotów akcji i nieoczekiwanych wydarzeń. Czego nie zauważyłam, to napięcia, które przydałoby się w niektórych momentach. Także wśród tylu tajemnic i zagadek nie panował należyty klimat. Lecz i tak pozycja ta ma magię w sobie, jest na swój sposób zupełnie inna, nie schematyczna, a fascynująca.

Styl pisania autorki jest lekki i prosty. Pisze w narracji pierwszoosobowej, opisując wydarzenia oczami Ethana i Isabel. Poznajemy ich punkty widzenia, myśli i odczucia. Przedstawiono nam niektóre fakty w zupełnie odmienny sposób. Napisanie książki ze strony i dziewczyny i chłopca, było wyśmienitym pomysłem, a sama narracja idealnie wpasowała się w fabułę. Pani Curley potrafi zainteresować czytelnika i pokazać mu zupełnie inny, ukryty przed naszymi oczyma, świat. Nie mam żadnego zarzutu co do wykonania, gdyż przedstawiona historia była realistyczna i interesująca.

Wiele osób strasznie zachwala ten utwór. Uważają, że jest niesamowity. Ja powiem, że jest nieprzeciętny, aczkolwiek i tak jest to lekka lektura, o której po pewnym czasie łatwo zapomnieć. Spędziłam z nią bardzo miło czas, jednak wiem, że nie zapadnie ona w moją pamięć. Już samo to, że książka opowiada o osobach podróżujących w czasie, w erze wampirów, wilkołaków i aniołów, jest miłą odmianą. Bardzo także spodobał mi się zaskakujący, acz subtelny wątek romantyczny. „Straż” ma wiele zalet, to muszę przyznać i dlatego zachęcam do przeczytania jej osoby, które potrzebują chwili wytchnienia i z chęcią zagłębią się w magiczny świat Strażników.

Moja ocena 7/10