NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Witam czy ktoś z szacownego grona miał do czynienia ze skrzynią jak w temacie w wersji SX.Czy warto się w to bawić nie chodzi mi o wymianę biegu pierwszego czy drugiego a całą kastę
skrzynie z EXC i SX pasują wymienie wiec spoko mozna wrzucic skrzynie do EXC. jak pamiętam to 1 w SXie ma takie same przełozenie jak 2jka w EXC. wiec po prostu dochodzi jeden bieg z przodu i jeden nadbieg z tyłu.
i tu się mylisz. serwisówka pokazuje że każdy bieg ma inne przełożenie, jedynie czwórka w SX i EXC ma to samo przełożenie
też tak myślałem, jednak 2 w exc jest minimalnie dłuższe niż 1 w sx, 2 i 3 bieg są też bardzo podobne a 4 jest już identyczne, tak to wygląda
4-speed 6-speed
1st Gear 16:32 14:34
2nd Gear 18:30 17:31
3rd Gear 20:28 19:28
4th Gear 22:26 22:26
5th Gear - 24:23
6th Gear - 26:21
oczywiscie bardzo opłaca się wymiana calej skrzyni do endurzenia, tracisz o połowę mniej zdrowia w terenie, sprzęt też tak nie dostaje
a czy do SX da się dołożyć tylko pierwszy bieg z EXC tworząc z tego skrzynię 5-biegową?
KozioŁ - tak bardzo potrzeba Ci zmiany skrzyni biegów ?
My z kumplem ( też SX 450) nauczyliśmy się ruszać z dwójki i to w zupełności wystarcza. Z kolei na długich podjazdach bez możliwości rozpędzenia się jedynka jest na tyle "długa",że daje radę.
Tyle,że trzeba nauczyć się jeździć z używaniem sprzęgła.
Poza tematem - dołożyłem rozrusznik z czego bardzo się cieszę
W przyszłości (kasa...) dołożę cewki aby było ładowanie.
Zapek ja lubię pojeździć po takim bardziej cięzkim terenie i jednak ta jedynka trochę za mocna czasami, nauczyłem się operować sprzęgłem ale w dłuższej perspektywie szkoda motocykl katować. Z dwójki ruszam bardzo często, zwłaszcza w piasku lub błocie. Gratuluję rozrusznika
Tak na marginesie, dzwoniłem dzisiaj do Rybnika w sprawie SXFa ale dzisiaj sprzedali, od razu pomyślałem że kupiłeś
do enduro musisz miec koniecznie 6 biegów z exc, na przy podjazdach na exc najczesciej startuje z 2 ale techniczne wolne przeszkody przejezdzam na 1, na 2 była by to meczarnia. Tyle ze z sx nie zrobisz exc tylko przez zmiane skrzyni, dochodzi jeszcze cięzsze magneto i inny gaznik.
co z tym magnetem i gaźnikiem? magneto można by zmienić żeby mieć ładowanie do aku lub lamp a gaźnik różni się niewiele, EXC FCR 39 a SX FCR 41.
KozioŁ no niestety trzeba się więcej napracować pomagając sobie sprzęgłem ale dla mnie to kwestia przyzwyczajenia.
SXF'a nie kupiłem. I dobrze...
Jak już niedawno wspomniałem - w maju potestuję SX'a w typowym endurzeniu przez kilka dni. Po tym teście będę mógł napisać coś więcej o odczuciach i porównaniu do typowego enduro.
nie chodzi o samo ładowanie tylko o mase magneta, im ciezsze tym masz wiekszy moment przy niskich obrotach, gaznik tak samo w exc 39 a sx 41, im wieksza srednica tym słabszy moment przy niskich obrotach a odwrotnie przy wysokich.
Właśnie biega mi o to że ta jedynka jest za szybka i muszę używać sprzęgła dość często do tego pojawiła się opcja że można polatać enduro co prawda na torze nie latałem...muszę spróbować ale od zawsze lubię lasy, otwarte przestrzenie więc do takiej zabawy to raczej 6 galopów.Rozrusznik to super sprawa do tego mam elektrownie od EXC co prawda nawaliła obecnie mam od SX 450 ale dam naprawić i nabędę rozrusznik także.Tego roczny sezon myślę że przelatam nie wiem jak silnik bo to nowy nabytek za rok planuję go rozebrać i zobaczyć co i jak do tego czasu myślę,że nic nie wyskoczy dlatego planuję zmianę kast i kupowanie na raty aby koszta rozłożyć bo kobieta mnie wygna z domu .Walnąć remont silnika i do tego kupić opisywane elementy to może być problem finansowy
myślę, że różnice w momencie byłyby raczej kosmetyczne, niezauważalne dla amatora. moc i moment w obydwu silnikach jest i tak bardzo duża i raczej nikomu nie brakuje
Cięższe koło zamachowe z odczuwalnych rzeczy daje to, że mocniej hamujesz silnikiem i po zamknięciu manetki tak szybko nie traci obrotów.
Za to wolniej się na nie wkręca.
Mniej machasz biegami i jest to odczuwalne.
skrzynie z EXC i SX pasują wymienie wiec spoko mozna wrzucic skrzynie do EXC. jak pamiętam to 1 w SXie ma takie same przełozenie jak 2jka w EXC. wiec po prostu dochodzi jeden bieg z przodu i jeden nadbieg z tyłu.
Banialuki kolego opowiadasz
skrzynie z EXC i SX pasują wymienie wiec spoko mozna wrzucic skrzynie do EXC. jak pamiętam to 1 w SXie ma takie same przełozenie jak 2jka w EXC. wiec po prostu dochodzi jeden bieg z przodu i jeden nadbieg z tyłu.
Banialuki kolego opowiadasz
myślę, że różnice w momencie byłyby raczej kosmetyczne, niezauważalne dla amatora. moc i moment w obydwu silnikach jest i tak bardzo duża i raczej nikomu nie brakuje
róznica jest kolosalna, nawet kompletny laik offroadowy by ja wyczuł.
myślę, że różnice w momencie byłyby raczej kosmetyczne, niezauważalne dla amatora. moc i moment w obydwu silnikach jest i tak bardzo duża i raczej nikomu nie brakuje
róznica jest kolosalna, nawet kompletny laik offroadowy by ja wyczuł.[/quote]
a to ciekawe, bo jeździłem zdrowym EXC i tej KOLOSALNEJ różnicy nie widziałem
widocznie nie miałeś mozliwosci tej róznicy i potencjału wykorzystac. ja z kolei latałem na SXie i latało mni sie beznadziejnie pomijajac za sztywny zawiast, to do lasu agresywnosc silnika i ogólnie przełozenia kompletnie mi nie odpowiadały. moto albo za szybko rwało i szło niepotrzebnie na gume, gdzie mój exc utrzymuje trakcje i jedzie do przodu a nie w dół ( nie kopie sie ) wiec jak czasami trzeba cos techniczniej zrobić to momentem nadganiac mozna EXC
hehe to identycznie odwrotne wrażenia miałem jak zamieniłem się na 450 exc na torze - maasakra była tam gdzie sx już wystrzeliwałem z koleiny , exc dopiero się zbierało,
widocznie nie miałeś mozliwosci tej róznicy i potencjału wykorzystac. ja z kolei latałem na SXie i latało mni sie beznadziejnie pomijajac za sztywny zawiast, to do lasu agresywnosc silnika i ogólnie przełozenia kompletnie mi nie odpowiadały. moto albo za szybko rwało i szło niepotrzebnie na gume, gdzie mój exc utrzymuje trakcje i jedzie do przodu a nie w dół ( nie kopie sie ) wiec jak czasami trzeba cos techniczniej zrobić to momentem nadganiac mozna EXC
Henio z całym szacunkiem, ale jak czytam że moto jest za agresywne albo że rwie na gumę to się zastanawiam czy nie powinniście się przesiąść na jakieś soft moto
przecież w tym wszystkim właśnie chodzi o to by jechać jak najbardziej agresywnie i szybko by jak najszybciej dojechać do celu.
no nie do konca, bo na trudnym podłozu, jak dla mnie SX bardziej szedł w ziemie kopał sie, szarpał mocą a ja na EXC bardziej płynnie jak czołg jechałem. nie chodzi że mocy za duzo i żeby siadac na softa, po prostu bardziej płynnie lata mi sie na EXC. zresztą latajćie SXami jak wam pasuje
przecież w tym wszystkim właśnie chodzi o to by jechać jak najbardziej agresywnie i szybko by jak najszybciej dojechać do celu.
nie nie, agresywnie nie znaczy szybko
robiliśmy testy czasowe na krótkiej próbie enduro - czas przelotu ok 2:15
przy płynnej spokojnej jeździe robiliśmy lepsze czasy, popełnialiśmy mniej błędów, traciliśmy dużo mniej siły niż gdy leciało się na agresorze jak Stewart na whoopsach,
tak wiem że to przez brak skillu ale mówimy o amatoskiej jeździe
tak to mniej więcej wygląda (to na spokojniej) https://www.youtube.com/watch?v=MKK8k7SQ1T0
Tu się muszę zgodzić z heniem.
Porównując EXC (400) i SX 450 to EXC zdecydowanie płynniej jeździ.
SX jest chyba bardziej narowisty przez co więcej wymagający od kierowcy.
Teraz będę próbował ustawić jakoś przedni zawias na jazdę enduro.
Tylko nie pisać mi,że po co się męczyć jak są wersje EXC
Zapek zrób tak:
reb - 24 kliki
comp - 15 kliki
naciąg sprężyny zmniejsz o jeden obrót
Będzie idealnie
Kristof
Nie zawsze trzeba jechać agresywnie by uzyskać najlepszy czas, napisałem to tak bardzo ogólnie. Wiadomo że SX jest bardziej nerwowy i jeździ mniej płynnie.
przecież w tym wszystkim właśnie chodzi o to by jechać jak najbardziej agresywnie i szybko by jak najszybciej dojechać do celu.
dobrze gada, do sx-a bez problemów wkładasz skrzynie z exc, poza cała kaseta z trybami trzeba jeszcze wyjąc bolec z programatora wodzików i dokupic dodatkowy wodzik i jego prowadnice.
Wazne tez jest zeby zwracac uwage na rocznik skrzyni bo do 2003r był kosz sprzęgłowy na segera a po tym roczniku na nakretke, wiec mozna sie wkopac ze przy zmianie skrzyni trzeba bedzie zmienic tez sprzęgło.
słuszna uwaga, tyle ze kosz na segera był do 2002 włącznie czyli w 520 a w 525 na nakrętkę (nawet w 525 wyprodukowanym w 2002, modelowo 2003), swoja drogą nie wiem czemu od tego odeszli bo to byl dobry patent-wystarczyły szczpce zeby zdjąc sprzęgło
bo miało duze luzy których nie dało sie skasować i sprzęgło jeszcze bardziej hałasowało no i jak sie w koncu powyciera to bedzie jeszcze bardziej sie tłukło ;D
co do ustawienia zawieszenia - wątpie żeby twoje ustawienia pasowały akurat dla kolegi. przeciez zapewne róznicie sie wagą a i same spręzyny pewnie nie są w tej samej kondycji, inne oleje duuuzo zmiennych. najlepioej to srubokret sobie gdzies zamocowac sprytnie poleciec na jakis fajny teren gdzie jest kazdy rodzaj terenu w jednym i najpoierw porozkręcac jedną regulacja do konca obczaic co sie dzieje, potem innną, aż sie ogarnie co za co odpowiada. bo sucha teoria to odbicie a to dobicie nie do konca jest do ogarniecia bez wyczucia tego na własnym moto. ja kiedys z godzine siedziałem i kręciłem plus kilka razy na torach sie bawiłem w regulacje i teraz prawie w ciemno podchodze do moto i sobie go ustawiam pod teren za pierwszym razem prawie idealnie
skrzynie z EXC i SX pasują wymienie wiec spoko mozna wrzucic skrzynie do EXC. jak pamiętam to 1 w SXie ma takie same przełozenie jak 2jka w EXC. wiec po prostu dochodzi jeden bieg z przodu i jeden nadbieg z tyłu.
i tu się mylisz. serwisówka pokazuje że każdy bieg ma inne przełożenie, jedynie czwórka w SX i EXC ma to samo przełożenie
też tak myślałem, jednak 2 w exc jest minimalnie dłuższe niż 1 w sx, 2 i 3 bieg są też bardzo podobne a 4 jest już identyczne, tak to wygląda
4-speed 6-speed
1st Gear 16:32 14:34
2nd Gear 18:30 17:31
3rd Gear 20:28 19:28
4th Gear 22:26 22:26
5th Gear - 24:23
6th Gear - 26:21
oczywiscie bardzo opłaca się wymiana calej skrzyni do endurzenia, tracisz o połowę mniej zdrowia w terenie, sprzęt też tak nie dostaje
a czy do SX da się dołożyć tylko pierwszy bieg z EXC tworząc z tego skrzynię 5-biegową?
KozioŁ - tak bardzo potrzeba Ci zmiany skrzyni biegów ?
My z kumplem ( też SX 450) nauczyliśmy się ruszać z dwójki i to w zupełności wystarcza. Z kolei na długich podjazdach bez możliwości rozpędzenia się jedynka jest na tyle "długa",że daje radę.
Tyle,że trzeba nauczyć się jeździć z używaniem sprzęgła.
Poza tematem - dołożyłem rozrusznik z czego bardzo się cieszę
W przyszłości (kasa...) dołożę cewki aby było ładowanie.
Zapek ja lubię pojeździć po takim bardziej cięzkim terenie i jednak ta jedynka trochę za mocna czasami, nauczyłem się operować sprzęgłem ale w dłuższej perspektywie szkoda motocykl katować. Z dwójki ruszam bardzo często, zwłaszcza w piasku lub błocie. Gratuluję rozrusznika
Tak na marginesie, dzwoniłem dzisiaj do Rybnika w sprawie SXFa ale dzisiaj sprzedali, od razu pomyślałem że kupiłeś
do enduro musisz miec koniecznie 6 biegów z exc, na przy podjazdach na exc najczesciej startuje z 2 ale techniczne wolne przeszkody przejezdzam na 1, na 2 była by to meczarnia. Tyle ze z sx nie zrobisz exc tylko przez zmiane skrzyni, dochodzi jeszcze cięzsze magneto i inny gaznik.
co z tym magnetem i gaźnikiem? magneto można by zmienić żeby mieć ładowanie do aku lub lamp a gaźnik różni się niewiele, EXC FCR 39 a SX FCR 41.
KozioŁ no niestety trzeba się więcej napracować pomagając sobie sprzęgłem ale dla mnie to kwestia przyzwyczajenia.
SXF'a nie kupiłem. I dobrze...
Jak już niedawno wspomniałem - w maju potestuję SX'a w typowym endurzeniu przez kilka dni. Po tym teście będę mógł napisać coś więcej o odczuciach i porównaniu do typowego enduro.
nie chodzi o samo ładowanie tylko o mase magneta, im ciezsze tym masz wiekszy moment przy niskich obrotach, gaznik tak samo w exc 39 a sx 41, im wieksza srednica tym słabszy moment przy niskich obrotach a odwrotnie przy wysokich.
Właśnie biega mi o to że ta jedynka jest za szybka i muszę używać sprzęgła dość często do tego pojawiła się opcja że można polatać enduro co prawda na torze nie latałem...muszę spróbować ale od zawsze lubię lasy, otwarte przestrzenie więc do takiej zabawy to raczej 6 galopów.Rozrusznik to super sprawa do tego mam elektrownie od EXC co prawda nawaliła obecnie mam od SX 450 ale dam naprawić i nabędę rozrusznik także.Tego roczny sezon myślę że przelatam nie wiem jak silnik bo to nowy nabytek za rok planuję go rozebrać i zobaczyć co i jak do tego czasu myślę,że nic nie wyskoczy dlatego planuję zmianę kast i kupowanie na raty aby koszta rozłożyć bo kobieta mnie wygna z domu .Walnąć remont silnika i do tego kupić opisywane elementy to może być problem finansowy
myślę, że różnice w momencie byłyby raczej kosmetyczne, niezauważalne dla amatora. moc i moment w obydwu silnikach jest i tak bardzo duża i raczej nikomu nie brakuje
Cięższe koło zamachowe z odczuwalnych rzeczy daje to, że mocniej hamujesz silnikiem i po zamknięciu manetki tak szybko nie traci obrotów.
Za to wolniej się na nie wkręca.
Mniej machasz biegami i jest to odczuwalne.
skrzynie z EXC i SX pasują wymienie wiec spoko mozna wrzucic skrzynie do EXC. jak pamiętam to 1 w SXie ma takie same przełozenie jak 2jka w EXC. wiec po prostu dochodzi jeden bieg z przodu i jeden nadbieg z tyłu.
Banialuki kolego opowiadasz
skrzynie z EXC i SX pasują wymienie wiec spoko mozna wrzucic skrzynie do EXC. jak pamiętam to 1 w SXie ma takie same przełozenie jak 2jka w EXC. wiec po prostu dochodzi jeden bieg z przodu i jeden nadbieg z tyłu.
Banialuki kolego opowiadasz
myślę, że różnice w momencie byłyby raczej kosmetyczne, niezauważalne dla amatora. moc i moment w obydwu silnikach jest i tak bardzo duża i raczej nikomu nie brakuje
róznica jest kolosalna, nawet kompletny laik offroadowy by ja wyczuł.
myślę, że różnice w momencie byłyby raczej kosmetyczne, niezauważalne dla amatora. moc i moment w obydwu silnikach jest i tak bardzo duża i raczej nikomu nie brakuje
róznica jest kolosalna, nawet kompletny laik offroadowy by ja wyczuł.[/quote]
a to ciekawe, bo jeździłem zdrowym EXC i tej KOLOSALNEJ różnicy nie widziałem
widocznie nie miałeś mozliwosci tej róznicy i potencjału wykorzystac. ja z kolei latałem na SXie i latało mni sie beznadziejnie pomijajac za sztywny zawiast, to do lasu agresywnosc silnika i ogólnie przełozenia kompletnie mi nie odpowiadały. moto albo za szybko rwało i szło niepotrzebnie na gume, gdzie mój exc utrzymuje trakcje i jedzie do przodu a nie w dół ( nie kopie sie ) wiec jak czasami trzeba cos techniczniej zrobić to momentem nadganiac mozna EXC
hehe to identycznie odwrotne wrażenia miałem jak zamieniłem się na 450 exc na torze - maasakra była tam gdzie sx już wystrzeliwałem z koleiny , exc dopiero się zbierało,
widocznie nie miałeś mozliwosci tej róznicy i potencjału wykorzystac. ja z kolei latałem na SXie i latało mni sie beznadziejnie pomijajac za sztywny zawiast, to do lasu agresywnosc silnika i ogólnie przełozenia kompletnie mi nie odpowiadały. moto albo za szybko rwało i szło niepotrzebnie na gume, gdzie mój exc utrzymuje trakcje i jedzie do przodu a nie w dół ( nie kopie sie ) wiec jak czasami trzeba cos techniczniej zrobić to momentem nadganiac mozna EXC
Henio z całym szacunkiem, ale jak czytam że moto jest za agresywne albo że rwie na gumę to się zastanawiam czy nie powinniście się przesiąść na jakieś soft moto
przecież w tym wszystkim właśnie chodzi o to by jechać jak najbardziej agresywnie i szybko by jak najszybciej dojechać do celu.
no nie do konca, bo na trudnym podłozu, jak dla mnie SX bardziej szedł w ziemie kopał sie, szarpał mocą a ja na EXC bardziej płynnie jak czołg jechałem. nie chodzi że mocy za duzo i żeby siadac na softa, po prostu bardziej płynnie lata mi sie na EXC. zresztą latajćie SXami jak wam pasuje
przecież w tym wszystkim właśnie chodzi o to by jechać jak najbardziej agresywnie i szybko by jak najszybciej dojechać do celu.
nie nie, agresywnie nie znaczy szybko
robiliśmy testy czasowe na krótkiej próbie enduro - czas przelotu ok 2:15
przy płynnej spokojnej jeździe robiliśmy lepsze czasy, popełnialiśmy mniej błędów, traciliśmy dużo mniej siły niż gdy leciało się na agresorze jak Stewart na whoopsach,
tak wiem że to przez brak skillu ale mówimy o amatoskiej jeździe
tak to mniej więcej wygląda (to na spokojniej) https://www.youtube.com/watch?v=MKK8k7SQ1T0
Tu się muszę zgodzić z heniem.
Porównując EXC (400) i SX 450 to EXC zdecydowanie płynniej jeździ.
SX jest chyba bardziej narowisty przez co więcej wymagający od kierowcy.
Teraz będę próbował ustawić jakoś przedni zawias na jazdę enduro.
Tylko nie pisać mi,że po co się męczyć jak są wersje EXC
Zapek zrób tak:
reb - 24 kliki
comp - 15 kliki
naciąg sprężyny zmniejsz o jeden obrót
Będzie idealnie
Kristof
Nie zawsze trzeba jechać agresywnie by uzyskać najlepszy czas, napisałem to tak bardzo ogólnie. Wiadomo że SX jest bardziej nerwowy i jeździ mniej płynnie.
przecież w tym wszystkim właśnie chodzi o to by jechać jak najbardziej agresywnie i szybko by jak najszybciej dojechać do celu.
dobrze gada, do sx-a bez problemów wkładasz skrzynie z exc, poza cała kaseta z trybami trzeba jeszcze wyjąc bolec z programatora wodzików i dokupic dodatkowy wodzik i jego prowadnice.
Wazne tez jest zeby zwracac uwage na rocznik skrzyni bo do 2003r był kosz sprzęgłowy na segera a po tym roczniku na nakretke, wiec mozna sie wkopac ze przy zmianie skrzyni trzeba bedzie zmienic tez sprzęgło.
słuszna uwaga, tyle ze kosz na segera był do 2002 włącznie czyli w 520 a w 525 na nakrętkę (nawet w 525 wyprodukowanym w 2002, modelowo 2003), swoja drogą nie wiem czemu od tego odeszli bo to byl dobry patent-wystarczyły szczpce zeby zdjąc sprzęgło
bo miało duze luzy których nie dało sie skasować i sprzęgło jeszcze bardziej hałasowało no i jak sie w koncu powyciera to bedzie jeszcze bardziej sie tłukło ;D
co do ustawienia zawieszenia - wątpie żeby twoje ustawienia pasowały akurat dla kolegi. przeciez zapewne róznicie sie wagą a i same spręzyny pewnie nie są w tej samej kondycji, inne oleje duuuzo zmiennych. najlepioej to srubokret sobie gdzies zamocowac sprytnie poleciec na jakis fajny teren gdzie jest kazdy rodzaj terenu w jednym i najpoierw porozkręcac jedną regulacja do konca obczaic co sie dzieje, potem innną, aż sie ogarnie co za co odpowiada. bo sucha teoria to odbicie a to dobicie nie do konca jest do ogarniecia bez wyczucia tego na własnym moto. ja kiedys z godzine siedziałem i kręciłem plus kilka razy na torach sie bawiłem w regulacje i teraz prawie w ciemno podchodze do moto i sobie go ustawiam pod teren za pierwszym razem prawie idealnie