NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Mam króliczkę trusię. Ma już ponad rok (około rok i 2-3miesiące), nie jest wysterylizowana. Ogólnie jest bardzo towarzyska, chętna do zabaw, lubi kicać podskakiwać... wygląda na szczęśliwą,czuje się bardzo swobodnie.. lubi leżeć na dywanie, jest posłuszna reaguje na komendy gdy ją wołam lub zabraniam jej czegoś robić. Na noc zamykam ją do klatki. Czasami zdarza jej się drapnąć lub podszczypywać zębami ale to tylko kiedy siedzę i nie mam czasu się z nią bawić. Chciałabym kupić drugiego króliczka, ale nie wiem czy to dobry pomysł.. czy się zaprzyjaźnią.. czy trusia jako samiczka potraktuje małego jak swoje młode czy wręcz przeciwnie będzie zazdrosna i zrobi mu krzywdę. Chciałabym się dowiedzieć jak zainicjować pierwsze spotkanie trusi z nowym kolegą/koleżanką i czy to w ogóle dobry pomysł aby kupić jej towarzysza?? Proszę o odpowiedź??
Ja mam jedną niesterylizowaną samicę i sprowadziłam jej koleżankę ok 2 miesięczne też niewysterylizowaną i poszło tak łatwo, że nie wiem. Puszczałam je po prostu przez tydzień po domu i nic sobie nie robiły. Po tygodniu zamknęłam je na chwileczkę w klatce i nie doszło do spięć. I tak mieszkają razem do dziś.
każdy królik jest inny. nie wiadomo czy twoje też się zaprzyjaźnią tak jak uszaki LeryMosa . Jezeli by sie nie zaprzyjaźniły, musiałabyś dpkupić drugą klatkę. ale mam nadzieję, że się zaprzyjaźnią.
Ja mam jedną niesterylizowaną samicę i sprowadziłam jej koleżankę ok 2 miesięczne też niewysterylizowaną i poszło tak łatwo, że nie wiem. Puszczałam je po prostu przez tydzień po domu i nic sobie nie robiły. Po tygodniu zamknęłam je na chwileczkę w klatce i nie doszło do spięć. I tak mieszkają razem do dziś.
każdy królik jest inny. nie wiadomo czy twoje też się zaprzyjaźnią tak jak uszaki LeryMosa . Jezeli by sie nie zaprzyjaźniły, musiałabyś dpkupić drugą klatkę. ale mam nadzieję, że się zaprzyjaźnią.