ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...



Kolejna znakomita powieść Ewy Barańskiej dla młodzieży.

Julia to urocza, inteligentna, ambitna nastolatka z pasją do nauki i o nietypowych zainteresowaniach, żyjąca jednak w cieniu pięknej siostry i grona jej znajomych – lokalnej śmietanki towarzyskiej. W jej życiu nieomal jednocześnie pojawia się miłość i nieuleczalna choroba. Mimo uciążliwości terapii, dziewczyna rozkwita, zdobywając serce Wiktora. Czy wzajemne uczucie zwalczy ból, strach i zwątpienie? Czy wystarczy do pokonania choroby? Czy każdy z nas może pomóc losowi w dopisaniu happy endu?...

Wzruszająca historia o miłości wartej najwyższego poświęcenia, o niezasłużonym cierpieniu i młodym życiu, które trzeba ratować za wszelką cenę...

W sprzedaży od: 28 marca wg empiku
Cena: 30zł
Stron: 256
Wydawnictwo: Telbit


Okładka jest prześliczna! Muszę stwierdzić, że opis mi się spodobał - chętnie przeczytam tutajpoczkategori
Mnie też się okładka bardzo spodobała
Raczej jej nie kupię, w tej kwestii liczę na moją bibliotekę .
Już jak zobaczyłam okładkę to poczułam, ze musi stać na mojej półce
A opis też mnie zainteresował, poza tym każda książka E. Barńskiej,którą dotychczas czytałam ma w sobie to coś, wiec mam nadzieje, że i ta mnie nie zawiedzie xD tutajpoczkategori


Kolejna książka cudownej Ewy Barańskiej! Będę na nią czekać, na pewno ją przeczytam. Okładka przeurocza, a opis naprawdę ciekawy!
Marcela, mnie jeszcze żadna książka Ewy Barańskiej nie zawiodła, może czułam mały niedosyt, ale to nie zmienia faktu, że dla książki tej autorki mają swój klimat i są naprawdę niezwykłe.
Nigdy nie czytałam książek tej autorki, ale chyba pora zacząć tutajpoczkategori
Przeczytam, bo po "Kamili"wiem ,ze Baranska potrafi wzruszać.
Ojej, jaka śliczna okładka <3
Z pewnością przeczytam, opis bardzo zachęcający! tutajpoczkategori
Uwielbiam książki pani Ewy Barańskiej, więc za tą nowość też na pewno się wezmę. Prędzej czy później.
Póki co, połknęłam wszystkie fragmenty, dostępne na stronach, z których mogę stwierdzić, że okładka, nawiasem - bardzo śliczna - pasuje do treści jak ulał.
pani Ewa Barańska ma już swój fanpage na FB:

Przybywajcie tutajpoczkategori
Hmm, nigdy nie czytałam żadnej książki pióra Ewy Barańskiej, ale spotkałam się już z tyloma pozytywnymi opiniami o jej książkach, że w końcu muszę to chyba zmienić
Opis mi się podoba, okładka też, ma w sobie `to coś`. Jedyne co mi się nie podoba to taka mała ilość stron w porównaniu do ceny (chociaż i tak nie jest jeszcze tak źle).
Z kupnem się zobaczy, może dorwę ją na jakiejś promocji?
Ooo, moja recenzja będzie pierwsza

Pani Ewa Barańska to moja ulubiona polska autorka, z jej twórczością po raz pierwszy spotkałam się w klasie maturalnej. Wtedy zaczytywałam się w 'Kamili', którą wykorzystałam w swojej prezentacji z języka polskiego. Książka ta dosłownie mnie uratowała, i nawet pozwoliła uzyskać najwyższy wynik punktowy w mojej klasie u tej komisji, która była jedną z najgorszych możliwych. Dzięki temu pozostał mi ogromny sentyment do książek pani Barańskiej i z radością sięgam po kolejną pozycję, bo każda z nich dostarcza mi niemałej dawki emocji.

'Nie odchodź, Julio' to miłosna historia opowiedziana z perspektywy dwóch bohaterów. Pierwszym z nich jest tytułowa Julia, spokojna, eteryczna dziewczyna, kochająca czytać książki historyczne i żyjąca w cieniu popularnej siostry- Kaliny. Drugim bohaterem, który również opisuje historię, jest Wiktor, student politechniki, przystojny i inteligentny chłopak z kochającej, ale nie za bogatej rodziny. Jego dziewczyną jest Iga- popularna, bogata i piękna. Losy tej dwójki splatają się na wakacjach, na jednej z imprez. I chociaż Julia nie pasuje do całego towarzystwa to chłopak zwraca na nią uwagę, a ona na niego. Przypadek sprawia, że spotykają się potem nie raz, a między nimi zaczyna kiełkować uczucie. Jednak niestety wraz z nim Julia odkrywa chorobę, nieuleczalną chorobę , z którą będzie musiała się zmierzyć.

Szczerze mówiąc zdziwiłam się, jak dowiedziałam się na jaką chorobę zapadła Julia. Myślę, że było to dobre posunięcie ze strony autorki, że przedstawiła nam coś innego, niż pewnie większość się spodziewała.W książce nie brakuje opisów dolegliwości, diagnostyki i leczenia. Jeśli ktoś ma słabe nerwy do takich rzeczy to uprzedzam, że nie raz będą wspomniane w książce medyczne i często przerażające sprawy. Nie wiem, czy to z racji wychowania w lekarskiej rodzinie, czy też moich studiów dołowała mnie straszna nie wiedza bohaterów o chorobie i jej leczeniu. Rozumiem, że pewne kwestie mogą dziwić albo być nowością, ale niektóre pytania bądź przypuszczenia sprawiały, że ręce opadały. Szczególnie niewiedza Wiktora, który po wakacjach zaczynał 3 rok studiów na polibudzie, a nie zdawał sobie sprawy z dość logicznych medycznych zagadnień, a mówił o matematycznych zawiłościach.

Co do samego wątku miłosnego przypominał mi trochę moją kochaną 'Szkołę uczuć', nie był może identyczny, ale pewne rzeczy były do siebie bardzo podobne. Podobało mi się, że w tej miłości fizyczność nie grała pierwszych skrzypiec, jak ostatnio w większości książek. Julia i Wiktor chociaż z pozoru całkowicie różni potrafili ze sobą rozmawiać na wszystkie tematy, zainteresować drugą osobę czymś kompletnie nowym dla niego. Jednak czasami trudno było uwierzyć w taką miłość, mimo to mam ogromną nadzieję, że takie pary można gdzieś spotkać .

Język autorki jest naprawdę przyjemny do czytania, a bardzo krótkie rozdziały pomagają w czytaniu. I sprawiają, że książkę można przeczytać w jedno popołudnie mówiąc sobie, że jeszcze kolejny rozdzialik, aż w końcu dochodzi się do epilogu. Co do zakończenia to jak zawsze u pani Barańskiej jest ono niepewne, zaskakujące i dające pole do popisu naszej wyobraźni i dopowiedzeniu sobie zakończenia tej historii. Muszę powiedzieć, że takiego obrotu spraw się nie spodziewałam, i teraz rozmyślam jak to wszystko mogłoby się dalej potoczyć.

Co do minusów- jak powiedziałam irytowała mnie ta cała niewiedza, wręcz ignorancja medyczna. I brak spójności w niektórych sprawach. Wiktor zaczynał 5 semestr ,a w grudniu (czyli jak on już był w trakcie tego semestru) Julia mówi mu, że dopiero dobiega dwudziestki. Sama zaczynam 5 semestr od października i mam 21 lat, dobiegałam 20 na 1 roku, więc albo Wiktor zaczął wcześniej edukację albo autorce coś się poknociło. Albo to ja coś źle zrozumiałam . Ogólnie cała sprawa edukacji była dość pokręcona, jednak większość tych spraw zeszła na drugi plan.

Myślę, że najważniejszą kwestią 'Nie odchodź, Julio' E.Barańskiej było poruszenie problemu z transplantologią i małą ilością dawców, problem tego, że ludzie wolą, żeby narządy ich i ich bliskich gniły w ziemi niż pomogły drugiemu człowiekowi. Książka ta otwiera oczy, uświadamia, że po śmierci ciągle możemy pomóc drugiemu człowiekowi. Zwraca również uwagę na lekceważenie objawów chorób, udawanie przez samych chorych ,ale też ich bliskich, że to nic takiego. Często nawet lekarze wolą postawić łatwą diagnozę niż brnąć dalej. Myślę, że 'Nie odchodź, Julio' to pouczająca historia z bajkową miłością, z którą naprawdę warto się zapoznać.

Ocena: 8/10 tutajpoczkategori
Zu, świetna recenzja

Wstyd się przyznać, ale do tej pory czytałam tylko jedną książkę pani Ewy - "Żegnaj, Jaśmino", mimo że mam ich kilka na półce... A przez Ciebie mam teraz wielką ochotę na "Nie odchodź, Julio", a tej książki oczywiście nie mam Ale muszę to zmienić, bo zapowiada się świetnie
Dziękuję, SU ;*
Książkę naprawdę warto przeczytać, porusza ważne problemy.

I przy okazji skoro mowa o transplantologi to tutaj można wydrukować oświadczenie woli, tj. pozwolenie na pobranie narządów po śmierci:
http://www.dawca.pl/ tutajpoczkategori