ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...

Mam dylemat pytałem w paru miejscach i każdy ma inna teorię na temat honowania... Jedni że lepiej bo się nie będzie zbyt szybko jajo powiększało inni że nie bo zostanie mało nicasilu... itd

Macie jakieś doświadczenia w temacie?

Cylinder: 66,40-66,42 czyli troche jajo.


Mi nie chcieli przehonować bo bali się że jest na tyle mała warstwa że odpadnie.
przecież honowanie nie niszczy nikasilu, chyba że czegoś nie wiem

przecież honowanie nie niszczy nikasilu, chyba że czegoś nie wiem




Ile osób tyle opinii. Ciężko o rzetelną wypowiedź. Podejrzewam, że Ci co wiedzą nie chcą się pochwalić.

Jedni mówią honować drudzy odradzają.

Poniżej ciekawy filmik, tylko koleś trochę niewyraźnie mówi i ciężko go zrozumieć.

http://www.youtube.com/watch?v=vaFp8aYkHNA

Pokazuje po kolei narzędzia, ale nie wiem które odradza, a które zaleca.

W internecie można kupić tanio przyrząd do honowania i zrobić takie honowanie nawet wiertarką albo na tokarce.

Przed wymianą tłoka chętnie bym zrobił delikatne honowanie, żeby tylko oczyścić cylinder i nadać delikatne ryski, ale niem czy można.
ja zawsze honuje, to w zaden sposó nie niszczy, ryski pozwalają utrzymac lepszy film olejowy co zmniejsza zuzycie i zwiększa moc silnika, ale nie niszczy nicasilu. co do honowania - takie tanie maszynki z allegro nie zawsze są dobre, z tego co słyszałem do nicasilu stosuje sie specjalne nożyki, a nie kamienie scierne. kiedys miałem dorżnięty cylinder i przehonowałem go na WD40 ( bo smarowidło też ma duze znaczenie ) i zwykłą honownicą za 20 kilka zł i całkiem całkiem to wyglądało ;P tylko że nie wiem czy nie przypadkiem za agresywnie albo czy nie za słabo ale na oko ryski wyglądały troche jak oryginalne
Honowanie to nic innego jak wykonanie jodełki na powierzchni cylindra.
Nie jest to proces którym naprawia się cylindry w kształcie jaja. A już tym bardziej jeżeli jest to różnica kilku setnych milimetra.

Jeżeli masz nikasil i jajo to masz do wyboru albo nowy nikasil albo nowy cylinder.

A tutaj ciekawy filmik z procesu naprawy cylindrów - nakładanie nowej powłoki nikasil.
nie do konca

honowanie to własnie proces wykanczający otwory, żeby były jak najbardziej okrągłe. jak bys honownicą naparzał długo to nieco zniweluje owal, ale nie ma to czesto sensu bo likwidując owal "wyciera" się zdrowy nicasil.
No nic chyba trzeba kupić przyrząd do honowania i przetestować.

Ten wygląda całkiem przyzwoicie:

http://www.jonnesway.pl/index.php?item=928

Owalu na pewno nie ma sensu niwelować, ale jeżeli nie ma owalu to nadanie jodełki ma chyba sens.

Czytałem parę opinii na zagranicznych forach i jeden napisał, że od lat robi to ręcznie zwykłym przyrządem do honowania i smarując WD-40.

Czyli przed taką operacją trzeba pomierzyć cylinder średnicówką, żeby sprawdzić czy jest owal i ile jeszcze zostało nicasilu.
ja mam własnie taką honownice albo bardzo podobną, tej samej firmy w każdym bądź razie. i do 4T daje rade, tylko trzeba miec troche techniki i szczerze ja sam bałbym sie troche robic u siebie, bo tam trzeba ustawić docisk, za agresywnie tez nie mozna potraktowac, a za lekko nie ma sensu ruszać
Jak ustawisz za lekko to się chyba nic nie stanie. Ważne, żeby ruchy powodowały powstawanie jodełki i delikatnie zbierały zanieczyszczenia.
W tym filmie Pan właśnie odradza wszelkie honowanie i nawet pokazuje jakich narzędzi nie używać.

Jeśli już musisz coś usunąć to poleca papier ścierny 220. Do wyczyszczenia poleca włókninę "scotch brite" i do końcowego mycia WD40. WD myjemy tak długo aż szmatka będzie czysta.

W tym filmie Pan właśnie odradza wszelkie honowanie i nawet pokazuje jakich narzędzi nie używać.

Jeśli już musisz coś usunąć to poleca papier ścierny 220. Do wyczyszczenia poleca włókninę "scotch brite" i do końcowego mycia WD40. WD myjemy tak długo aż szmatka będzie czysta.


Papier ścierny polecasz a przyrząd do honowania odradzasz. Papierem ściernym przedrzesz Nicasil w jednym miejscu i zrobisz nierówną powierzchnię. To samo jest napisane w jednym z komentarzy do tego filmu.

Przyrząd do honowania ma jednakowy nacisk, który możesz regulować. Odpowiednio operując takim przyrządem zmniejszasz prawdopodobieństwo, że wydrzesz za bardzo powierzchnię w jednym miejscu.

Co do scotch brite to się zgadzam. Delikatne włókno ścierne nie narobi uszkodzeń, ewentualnie delikatnie zmatuje powierzchnie, ale też nie należy przesadzać. przydałoby się założyć takie włókno na jakiś wałek i podłączyć do wiertarki, żeby równomiernie nim czyścić.
Filmik o którym pisałem - widać się nie wstawił
http://www.youtube.com/watch?v=_7H6UZTWecM
Nie nie polecam i nic nie odradzam!! Przetłumaczyłem mniej więcej jedynie co Pan Jeff Slavens mówi w tym filmie!