NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Witajcie !
U mojego 6-letniego królika (ur. 10.01.2005 r.) wykryto guza wątroby i dwa ropienie na pyszczku.
Czy istnieje jakieś leczenie (jak w przypadku psów) ?
Ile wynosi średni czas życia królika z takim guzem ?
I dochodzi jeszcze jeden problem - w przypadku zgonu nie mam nawet, gdzie królika pochować. W Krakowie cmentarza niestety jeszcze nie ma, a na utylizację (jak śmieć) na pewno bym się nie zgodził ? Może gdzieś w Małopolsce jest cmentarz dla pupili ?
Pozdrawiam
Witam.
Skąd wiesz, że króliczek ma nowotwór i dwa ropnie? Rozumiem, że był badany u weterynarza? Bo jeśli tak, to dziwię się, że on nie udzielił Ci chociażby takich informacji jak można to leczyć... Myślę, że warto wybrać się do kliniki i o wszystko wypytać - leczenie jakieś, myślę, że jest na pewno.
A co do długości życia z nowotworem... Na pewno jak jest nie jest leczony, to zwierze żyje krócej. Wiem, że gdy pojawiają się guzy zewnętrzne, to nic się z tym nie robi, dopóki nie przeszkadza to zwierzęciu - przykładowo guz na łapie - a gdy zaczynają się już jakieś niedogodności - np. wspomniany guz przeszkadza w chodzeniu - to taki nowotwór usuwa się operacyjnie. Guzy wewnętrzne też na pewno można usunąć, jednak nie wiem czy w wypadku królików, ktoś zgodziłby się na taki zabieg.
Ropnie - to akurat nie jest jakimś większym problemem - weterynarz z pewnością jest w stanie je usunąć.
A nawiązując jeszcze do pochówku zwierzaka. Nie wiem czy w Polsce w ogóle jest cmentarz zwierząt... Ja proponowałabym wykorzystać własny ogródek - jeśli się go oczywiście ma.
Pozdrawiam i życzę zdrówka króliczkowi
Zgadzam się z Venus, lekarz musi przedstawić jakieś możliwości leczenia uszaka.
Cmentarz dla zwierząt, wiem że na pewno jest w Szymanowie (koło Wrocławia), pod Warszawą, Białymstokiem i Łodzią, ale czy gdzieś jeszcze to nie wiem. W Krakowie też podobno mieli jakiś otworzyć, ale potem były jakieś problemy i koniec końców nie wiem czy to doszło do skutku.
Pozdrawiam i życzę zdrówka króliczkowi
U mojego 6-letniego królika (ur. 10.01.2005 r.) wykryto guza wątroby i dwa ropienie na pyszczku.
Czy istnieje jakieś leczenie (jak w przypadku psów) ?
Ile wynosi średni czas życia królika z takim guzem ?
I dochodzi jeszcze jeden problem - w przypadku zgonu nie mam nawet, gdzie królika pochować. W Krakowie cmentarza niestety jeszcze nie ma, a na utylizację (jak śmieć) na pewno bym się nie zgodził ? Może gdzieś w Małopolsce jest cmentarz dla pupili ?
Pozdrawiam
Witam.
Skąd wiesz, że króliczek ma nowotwór i dwa ropnie? Rozumiem, że był badany u weterynarza? Bo jeśli tak, to dziwię się, że on nie udzielił Ci chociażby takich informacji jak można to leczyć... Myślę, że warto wybrać się do kliniki i o wszystko wypytać - leczenie jakieś, myślę, że jest na pewno.
A co do długości życia z nowotworem... Na pewno jak jest nie jest leczony, to zwierze żyje krócej. Wiem, że gdy pojawiają się guzy zewnętrzne, to nic się z tym nie robi, dopóki nie przeszkadza to zwierzęciu - przykładowo guz na łapie - a gdy zaczynają się już jakieś niedogodności - np. wspomniany guz przeszkadza w chodzeniu - to taki nowotwór usuwa się operacyjnie. Guzy wewnętrzne też na pewno można usunąć, jednak nie wiem czy w wypadku królików, ktoś zgodziłby się na taki zabieg.
Ropnie - to akurat nie jest jakimś większym problemem - weterynarz z pewnością jest w stanie je usunąć.
A nawiązując jeszcze do pochówku zwierzaka. Nie wiem czy w Polsce w ogóle jest cmentarz zwierząt... Ja proponowałabym wykorzystać własny ogródek - jeśli się go oczywiście ma.
Pozdrawiam i życzę zdrówka króliczkowi
Zgadzam się z Venus, lekarz musi przedstawić jakieś możliwości leczenia uszaka.
Cmentarz dla zwierząt, wiem że na pewno jest w Szymanowie (koło Wrocławia), pod Warszawą, Białymstokiem i Łodzią, ale czy gdzieś jeszcze to nie wiem. W Krakowie też podobno mieli jakiś otworzyć, ale potem były jakieś problemy i koniec końców nie wiem czy to doszło do skutku.
Pozdrawiam i życzę zdrówka króliczkowi