ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...

Nie umiem zamieszczać zdjęć okładek książek, wiec zapytam Co myślicie o tej książce?[/img]

EDIT:

Zuzanka ceni racjonalne myślenie i stroni od sentymentów. W przeciwieństwie do jej koleżanek, nie zamierza ulegać magii „Zmierzchu”. Sięga po powieść dla zabicia czasu – aby wypełnić bezsenne, letnie noce w ogródku działkowym, na którym zaszywa się po kłótni z rodziną. Nieoczekiwanie – lektura hipnotyzuje ją, a Zuzanka odkrywa w sobie pokłady nieznanej impulsywności i romantyzmu. Kiedy w jej życiu pojawią się dwaj zupełnie różni chłopcy: odpowiedzialny Zielarz i postrzelony Carlito, Zuzanka stanie przed trudnym wyborem: kierować się sercem czy rozumem?

Stron: 360
Już w sprzedaży

Pamiętaj o zamieszczaniu opisu i zdjęcia okładki.
sujeczka


A zamieszczenie opisu, autora i tematu w odpowiednim dziale tez jest poza Twoimi umiejetnosciami? tutajpoczkategori
Muszę szczerze przyznać, że czytając opis książki „Dwie połówki pomidora” nie brałam pod uwagę przeczytania jej w najbliższym czasie, gdyż nie zapowiadał on niczego ciekawego i odkrywczego... Powieść ta jednak trafiła w moje ręce i dzięku temu kolejny raz w moim życiu przekonałam się o słuszności powiedzonka „pozory mylą”.

15 letnia Zuzanka spędza wakacje z rodzicami i starszą siostrą na Mazurach, jednak wypoczynkowi temu daleko do ideału. Wieczne kłótnie z resztą rodziny w końcu zmuszają ją do podjęcia dramatycznej decyzji, która wpływa na dalszy przebiej jej wakacji. Zdeterminowana Zuzanka wyrusza z powrotem do stolicy, zmuszona spędzić resztę wolnego czasu na działce... oczywiście robiąc wszystko, by rodzice się o tym nie dowiedzieli. Zaopatrzona w nieczytany do tej pory „Zmierzch”, liczy na odrobinę spokoju i odpoczynku. Nie jest to jednak jej dane, bo od przyjemności co chwilę odrywają ją sąsiedzi – a to państwo Gawrońscy, zmuszający ją do harówki na działce, a to nieznani jej chłopcy. Chłopcy, którzy najwyraźniej nie mają zbyt dobrych zamiarów, a fakt, że Zuzanka się o nich dowiedziała, od razu stawia ją w niebezpieczeństwie... Beztroskie wakacje na działce zamieniają się więc w dość niebezpieczną przygodę, w której oczywiście nie zabraknie wątku miłosnego.

Przyznaję, że książka naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła. Widząc słowo „Zmierzch” w opisie i pomimo tego, że przeczytałam całą serię i darzę ją sporym sentymentem, jakoś mnie to zraziło. I obawiam się, że nie tylko mnie. Na szczęście podejście Zuzanki do serii jest bardzo zdrowe, a to, że bohaterka o niej wspomina i ją czyta nie przeszkadza w czytaniu „Dwóch połówek pomidora”, a wręcz przeciwnie – dodaje uroku, a czasem śmieszy, bo jej rozważania na ten temat są dość zabawne. Poza tym, jest to naprawdę dobre tło dla całej historii.

Kolejna rzecz, której się obawiałam – jakie ciekawe przygody można mieć podczas wakacji na działce w środku miasta? I tu autorka mnie zaskoczyła, bo owszem, można, o ile ma się w pobliżu tak nietypowych sąsiadów jak Zielarz, Carlito i reszta ich bandy. Poza tym nie sposób się nudzić czytając o rozmyślaniach Zuzanki. Są one tak zabawne i niewyobrażalne, że podczas czytania ciągle ma się uśmiech na ustach, i co równie ważne – ciągle chce się więcej. Nie myślałam, że ta książka aż tak mnie wciągnie – czytałam ją w tramwaju w drodze na uczelnię, a gdy okazało się, że nie mam jednych zajęć, zamiast posiedzieć ze znajomymi, wybrałam godzinkę spokojnego czytania w pobliskim parku, dzięki czemu jeszcze silniej poczułam opisywaną w książce atmosferę wakacji. Dla wszystkich tych, którzy za nimi tęsknią, jest to powieść idealna

Podoba mi się także to, że z pozoru beztroska książka ukazuje też trudne problemy, takie jak trudności z dogadaniem się z rodzeństwem, kłótnie między rodzicami. Nie są one na pierwszym planie, a raczej przedstawione w tle, ale i tak czeka się na ich rozwiązanie.

Wspomniałam już o bohaterach, ale autorce naprawdę należą się słowa uznania za ich kreację. Często czytając o bohaterkach młodszych ode mnie, czuję znużenie, bo jakoś już mnie to nie rusza tak jak kiedyś. W „Dwóch połówkach pomidora” mnie jednak ruszyło – mimo że Zuzanka jest 5 lat ode mnie młodsza, to jednak dobrze czytało mi się jej przeżycia. Nie jest irytująca, naiwna, wkurzająca. Jest za to zabawna, zaradna, uparta i zdecydowanie posiada buuujną wyobraźnią. Kolejną dobrze zarysowaną postacią jest bez wątpienia Carlito, który każdym swoim pojawieniem się, budził uśmiech na moich ustach (choć przyznaję, że czasem był to uśmiech politowania... ). Jest to jednak postać, której nie sposób nie polubić. Jego najlepszy przyjaciel, Zielarz, to jego zupełne przeciwieństwo – spokojny, wyważony, troskliwy, a jednak nie nudny jak to często bywa. Od początku widać, że obaj czują coś do Zuzanki, ma więc ona naprawdę trudny orzech do zgryzienia, zupełnie jak Bella Swan, bohaterka czytanego przez nią (i nie tylko, co też mnie zaskoczyło xD) „Zmierzchu”. Także siostra Zuzanki – Kaśka i jej chłopak, Maciek to osoby dobrze skonstruowane. Ba, dobrze przedstawiona jest nawet sąsiadka Zuzanki – jej wyobrażenie do tej pory mam przed oczami xD.

Początkowo uderza sposób pisania, bo czuć od niego taką „polskość”. A przynajmniej ja czułam, bo po przeczytaniu kilkunastu z rzędu powieści zagranicznych, od razu zauważyłam różnicę. Jest to jednak jak najbardziej pozytywne odczucie, bo książka przez to wydaje się taka swojska, ciepła. Opisy dają dobre wyobrażenie przedstawionego w powieści świata, a dodatkowym atutem jest także to, że autorka pisze naprawdę zabawnie.

Oczywiście są jednak drobne minusy... Czasami miałam wrażenie, że Zuzanka używa za trudnych słów jak na jej wiek, poza tym przewijały się one dość często, przez co tymbardziej rzucało się to w oczy xD. Również imię „Zuzanka” początkowo mnie irytowało, ale szybko mi przeszło, zwłaszcza, że takie zdrobnienie pasuje mi do naszej bohaterki. Trzeba się więc tylko przyzwyczaić

Czytanie „Dwóch połówek pomidora” naprawdę mnie wciągnęło i sprawiło, że miło spędziłam czas. Wiadomo, nie jest to powieść odkrywcza, zmieniająca życie, ale taka, którą warto przeczytać, jeśli szuka się ciekawej, wciągającej książki. Polecam ją zwłaszcza na wakacje, choć także teraz, gdy tęsknota za nimi jest taka ogromna, książka ta będzie bardzo dobrą lekturą. Cieszę się, że miałam okazję przekonać się o tym na własnej skórze
Su, strasznie mnie zachęciła Twoja recenzja, chociaż zazwyczaj nie sięgam po takie książki. Tylko to imię "Zuzanka"... No kurde!
Strasznie lubię książki o wakacjach, no i ta jest nawet całkiem gruba, więc kto wie - może się skuszę? tutajpoczkategori



Su, strasznie mnie zachęciła Twoja recenzja, chociaż zazwyczaj nie sięgam po takie książki.[b] Tylko to imię "Zuzanka"... No kurde! [b]
Strasznie lubię książki o wakacjach, no i ta jest nawet całkiem gruba, więc kto wie - może się skuszę?


Mam ten sam problem xD Nie cierpie zdrobnienia 'Zuzanka', no moze od czasu do czasu jest fajne ,ale tak mnie strasznie razi..xD
A mi się podoba tytuł! tutajpoczkategori

A mi się podoba tytuł!

Fakt, tytuł jest fajny
Ale książka jeszcze lepsza

Poza tym w książce dostajemy wyjaśnienie tego tytułu... bardzo intrygujące zresztą


"Zuzanka ceni racjonalne myślenie i stroni od sentymentów. W przeciwieństwie do jej koleżanek, nie zamierza ulegać magii „Zmierzchu”. Sięga po powieść dla zabicia czasu – aby wypełnić bezsenne, letnie noce w ogródku działkowym, na którym zaszywa się po kłótni z rodziną. Nieoczekiwanie – lektura hipnotyzuje ją, a Zuzanka odkrywa w sobie pokłady nieznanej impulsywności i romantyzmu. Kiedy w jej życiu pojawią się dwaj zupełnie różni chłopcy: odpowiedzialny Zielarz i postrzelony Carlito, Zuzanka stanie przed trudnym wyborem: kierować się sercem czy rozumem?

Tytuł: Dwie połówki pomidora
Autor: Ida Pierelotkin
Liczba stron: 360
Data premiery: 2011-03-09
Wydawnictwo: Akapit Press

***
Autorka zaskoczyła mnie kilka razy. Książka bardzo mnie wciągnęła. Ponieważ wszystko działo się w okolicy którą znam, jeszcze przyjemniej się ją czytało. Jak tak sobie myślę, to chciałabym przeżyć takie wakacje

EDIT:
Zanim założysz nowy temat, upewnij się, że takowy nie istnieje.
@lma tutajpoczkategori
Jestem fanką sagi " Zmierzch" a książka opowiada o tym jak Zuzanka w końcu przekonuje się do Zmierzchu. W błyskawicznym tempie czyta część po części, tak jak ja. Może też dlatego wymyśla niestworzone historie o Zielarzu i Carlito. Tą książkę czyta się bardzo szybko. Bardzo mi się ona podobała.Polecam