NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Witam, szukam pomocy tu, bo już nie wiem, gdzie. Weterynarze wydają się leczyć w ciemno, nie robią wymazu, nie leczą tlenoterapią (a podobno się powinno), a my nie wiemy co robić ze Śnieżynką, żeby jeszcze z nami została (ma 4 lata). Ale od początku...
Kilka tygodni temu zauważyliśmy, że szybciej oddycha i kicha. Żadnych innym objawów, brak kataru. czy jakichś wydzielin - dalej łobuz i dokucznik, wcinała wszystko. 2 tygodnie temu pojechaliśmy do weterynarza, u którego do tej pory była leczona (problemy z kupkami i trawieniem, już dawno temu) i szczepiona. Pani weterynarz niczego nie znalazła, stwierdziła, że wszystko jest ok, a króliki czasem sobie kichają. Więc uwierzyliśmy, że siejemy panikę i to zignorowaliśmy. Tydzien temu znacznie się pogorszyło!
Objawy: Śnieżynka ma wyraźne problemy z oddychaniem, musi trzymać główkę pionowo w górze co strasznie ją męczy, walczy o każdy oddech co utrudnia jej jedzenie i picie. Brak kataru czy jakichś wydzielin. Czasem coś zje i wypije, właśnie podałem jej 10x3ml (strzykawką) wody do pyszczka, wypiła ochoczo. Czasami słychać jak głośno oddycha. Czasami kicha, ale mniej niż jak była jeszcze zdrowsza. Kichanie jest "seriami" po kilka kichnięć jedno za drugim z jednoczesnym potrząsaniem główką. Miewa chwile polepszenia. Nawet w tym stanie ochoczo kica, ale woli leżeć.
Weterynarz: RTG, wykryto "dziwny cień" na płucach. Wygląda to jak jaśniejsza plama, spora. Diagnoza: zapalenie płuc - "chyba", bo weterynarze zdają się nie mieć pojęcia, co jej jest, ani co to za "cień", ani jak to leczyć. "W ciemno" Śnieżynka dostaje od 3 dni regularnie antybiotyk (sul...cośtam, mogę sprawdzić jeśli to istotne) w postaci zastrzyków. Pomocniczo dostaje zastrzyki z lekiem sterydowym w celu ułatwienia oddychania. Zdarza się, że jest jej lepiej i oddycha prawie normalnie (po leku sterydowym - chyba), ale generalnie nie widać żadnej poprawy. Raz jest lepiej, a raz tragicznie.
Proszę o pomoc, co robić? Ona jest dla nas najważniejsza. Wszyscy twierdzą, że to najwspanialszy i najbardziej przyjacielski króliczek z jakim mieli do czynienia, a przy okazji ma swój "charakterek". Wszyscy tak bardzo ją kochamy i chcemy, żeby jeszcze obok nas pokicała na trawie
Przykro mi z powodu choroby Twojego krolika, mam nadzieje, ze wyjdzie z tego, robicie wszystko aby jej pomoc, ale zapalenie pluc jest problematyczne .
Oddychanie ulatwia inhalacje, tylko pozniej wytrzyjcie futerko do sucha : http://www.miniaturkabeztajemnic.com/zapaleniepluc.html
Pomocne ziola to bazylia, koperek, rumianek ( herbatka) mieta, majeranek, pietruszka (wit c)- do kupienia w doniczce. No i pamietajcie o probiotyku.
Trzymam mocno kciuki.
Moja babcia ma też wypróbowany sposób żeby miseczkę z wrzątkiem i kilkoma kropelkami olejku miętowego postawić niedaleko klatki...żeby króliczek wdychał opary ale żeby nie były za mocne.. tak żeby dochodził tylko do niego lekki zapach tej mięty
Kilka tygodni temu zauważyliśmy, że szybciej oddycha i kicha. Żadnych innym objawów, brak kataru. czy jakichś wydzielin - dalej łobuz i dokucznik, wcinała wszystko. 2 tygodnie temu pojechaliśmy do weterynarza, u którego do tej pory była leczona (problemy z kupkami i trawieniem, już dawno temu) i szczepiona. Pani weterynarz niczego nie znalazła, stwierdziła, że wszystko jest ok, a króliki czasem sobie kichają. Więc uwierzyliśmy, że siejemy panikę i to zignorowaliśmy. Tydzien temu znacznie się pogorszyło!
Objawy: Śnieżynka ma wyraźne problemy z oddychaniem, musi trzymać główkę pionowo w górze co strasznie ją męczy, walczy o każdy oddech co utrudnia jej jedzenie i picie. Brak kataru czy jakichś wydzielin. Czasem coś zje i wypije, właśnie podałem jej 10x3ml (strzykawką) wody do pyszczka, wypiła ochoczo. Czasami słychać jak głośno oddycha. Czasami kicha, ale mniej niż jak była jeszcze zdrowsza. Kichanie jest "seriami" po kilka kichnięć jedno za drugim z jednoczesnym potrząsaniem główką. Miewa chwile polepszenia. Nawet w tym stanie ochoczo kica, ale woli leżeć.
Weterynarz: RTG, wykryto "dziwny cień" na płucach. Wygląda to jak jaśniejsza plama, spora. Diagnoza: zapalenie płuc - "chyba", bo weterynarze zdają się nie mieć pojęcia, co jej jest, ani co to za "cień", ani jak to leczyć. "W ciemno" Śnieżynka dostaje od 3 dni regularnie antybiotyk (sul...cośtam, mogę sprawdzić jeśli to istotne) w postaci zastrzyków. Pomocniczo dostaje zastrzyki z lekiem sterydowym w celu ułatwienia oddychania. Zdarza się, że jest jej lepiej i oddycha prawie normalnie (po leku sterydowym - chyba), ale generalnie nie widać żadnej poprawy. Raz jest lepiej, a raz tragicznie.
Proszę o pomoc, co robić? Ona jest dla nas najważniejsza. Wszyscy twierdzą, że to najwspanialszy i najbardziej przyjacielski króliczek z jakim mieli do czynienia, a przy okazji ma swój "charakterek". Wszyscy tak bardzo ją kochamy i chcemy, żeby jeszcze obok nas pokicała na trawie
Przykro mi z powodu choroby Twojego krolika, mam nadzieje, ze wyjdzie z tego, robicie wszystko aby jej pomoc, ale zapalenie pluc jest problematyczne .
Oddychanie ulatwia inhalacje, tylko pozniej wytrzyjcie futerko do sucha : http://www.miniaturkabeztajemnic.com/zapaleniepluc.html
Pomocne ziola to bazylia, koperek, rumianek ( herbatka) mieta, majeranek, pietruszka (wit c)- do kupienia w doniczce. No i pamietajcie o probiotyku.
Trzymam mocno kciuki.
Moja babcia ma też wypróbowany sposób żeby miseczkę z wrzątkiem i kilkoma kropelkami olejku miętowego postawić niedaleko klatki...żeby króliczek wdychał opary ale żeby nie były za mocne.. tak żeby dochodził tylko do niego lekki zapach tej mięty