ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...


Siódmy tom bestsellerowej serii. Potomkowie upiornego władcy D'Hary słyszą złowieszczy głos. Jennsen Daggett ukrywa się przed asasynami. Gdy ginie jej matka, wraz z tajemniczym wysłannikiem imperatora Jaganga raz jeszcze próbuje wymknąć się śmierci. Tymczasem Oba Schalk opuszcza rodzinny dom, zamordowawszy matkę oraz znienawidzoną czarodziejkę. Zarówno Jennsen, jak i Oba wyruszają w daleką podróż ku Filarom Świata... i przeznaczeniu. Czy odnajdą swego brata, pana D'Hary? Czy ulegną żądaniom przerażającego głosu? Czy Richard i Kahlan przetrwają?


Siódmy tom Miecza Prawdy to całkiem nowa historia, choć nawiązująca do poprzednich części. Tym razem Richarda i Kahlan spotkamy dopiero u kresu podróży, a dramatyczne losy

świata poniosą potomkowie Rahla Posępnego, którym przeznaczenie odmówiło magicznej iskry. Choć historia i przeciwności z jakimi muszą się stykać Lord Rahl i Matka

Spowiedniczka sprawiają, że z zaciekawieniem śledzi się rozwój wypadków dotyczących tej pary, to jednak po piątej części człowiek jest już znużony. Kolejne wydarzenia

zbudowane na schemacie: zaistnienie problemu, zdobycie szczątkowych informacji, odwołanie do kolejnego prawa magii i rozwiązanie, które prowadzi do jeszcze większych

tarapatów - nie zaskakują już tak jak w początkowych tomach. Przyznać trzeba, że Nadzieja Pokonanych oderwała się od tej sztampy. Po znudzeniu jakie odczułam odkładając

"Duszę Ognia" szósty tom tchnął we mnie nadzieję, że może autor ma jeszcze coś w zanadrzu. Całe szczęście T.Goodkind w siódmej części wpadł na pomysł opowiedzenia historii z

perspektywy nowych bohaterów. Odświeżyło to historię i nadało jej nowej lekkości. Dla osób, które zaczną przygodę z "Mieczem Prawdy" od tego tomu będzie to na pewno ciekawe

doświadczenie, a zakończenie okaże się całkowicie zaskakujące. tutajpoczkategori