NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Szósty tom znakomitej serii australijskiego pisarza Johna Flanagana “Zwiadowcy”, bestseller „New York Timesa”, doceniony również przez polskich czytelników. „Oblężenie Zamku Macindaw” kontynuuje wątki rozpoczęte w „Czarnoksiężniku z Północy”.
Po wielu latach trudnej nauki u Halta, Will jest teraz samodzielnym zwiadowcą. Jego pierwsze doświadczenia w charakterze strażnika Araluenu nie zapowiadają wielkich sukcesów. Na północnych rubieżach Królestwa sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna. Keren, rycerz renegat, pozbawiony skrupułów i sumienia wojownik, który porwał przyjaciółkę Willa - Alyss, przejmuje kontrolę nad Zamkiem Macindaw. Usytuowana w miejscu o wielkim znaczeniu strategicznym twierdza, jest wrotami na ziemie północy i to od jej załogi zależy w dużej mierze bezpieczeństwo Araluenu. Młody zwiadowca odkrywa, że zdradziecki Keren zawarł sojusz ze Skottami i chce oddać im zamek w zamian za tytuły i ziemie… Czasu jest niewiele – wróg zbliża się w szybkim tempie. Przetrzymywana w murach Macindaw Alyss niestrudzenie zbiera informacje o planach najazdu, jednak grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo. Will musi zebrać ludzi, by przejąć twierdzę, nim Keren odda ją w ręce Skottów. Znakomicie obwarowany zamek stanowiłby wyzwanie nawet dla regularnej armii, a młody zwiadowca ma u swego boku jedynie garstkę przyjaciół…
Ja już jestem w posiadaniu 6 części i dziś wieczorem biorę się za czytanie. tutajpoczkategori
o nie, tu już 6 część wychodzi, a ja nawet 1 nie przeczytałam, tylko stoi u mnie na półce mam nadzieję, że nadrobię w wakacje!
No wiesz co?! Wstydź się!!! *robi naburmuszoną minę* tutajpoczkategori
Teeż radzę się wziąć za pierwszą część xD. Zwiadowcy są genialni!! ;D
Mówiłam już, że Ci strasznie zazdroszczę 6. ??
Ach... Może będę ją miała dzisiaj.. Może.. uh! xD
6 jest genialna!!! dzieje się TO i TAMTO ahhhh:) dziś już skończę ją czytać tutajpoczkategori
Kuuurcze.. Chyba się nie doczekam, noo xD
Jutro chyba będę miała na wieczór. . Ach!!
Oj doczekasz się Tylko że będzie Cię ściskać z ciekawości. Ale dasz radę. tutajpoczkategori
Już mnie tak ściska z ciekawości, że zaraz rozsadzi xD
A ty już skończyłaś?
Tak. Już mam książkę przeczytaną. mhmmm <3 <3 tralalala bum cyk bum cyk tutajpoczkategori
Przeczytałaaaam xD
Oczywiście kolejna genialna książka
Tylko brakowało mi Halta ;p.
Ale był na końcu, byyyył
I to zakończenie.. Allys..
Mm...
Kiedy będzie kolejna część? xD xD
Oj tak.
SPOILER
Śmieszna była rozmowa Willa I Horace'a na temat : "wózek do góry nogami i tyłem do przodu". I jeszcze później jak Malcolm dołączył do nich i sobie jaja z Willa robił.
tutajpoczkategori
Oj tak.
SPOILER
Śmieszna była rozmowa Willa I Horace'a na temat : "wózek do góry nogami i tyłem do przodu". I jeszcze później jak Malcolm dołączył do nich i sobie jaja z Willa robił.
Sp. Taaak. Świetne xD... Ale ja na miejscu Willa chyba bym nie wytrzymała i wywaliła ten plan xD.
I trochę mi szkoda tego Kalena (czy jak On miał ;p)... ach.. k.Sp.
i miałam coś jeszcze napisać, ale zapomniała ;p
Jakbym miała jeszcze raz czytać tą serię, to chyba stworzyłabym sobie taki notesik z jego złotymi myślami xDDD
Haaa Genialny plan xD Ale czy by starczyło tego notesiku... ^^
Co do Svengala to chyba masz rację.. tylko tak myślę jeszcze, czy to nie był ten z początku 5 serii.. ale coś mim się kojarzy xD
i z tą chronologią.. zobaczymy..
Nie... ten na początku 5 częsci to był Gundar jeśli dobrze pamiętam . W jego załodze był Ulf, który występował wcześniej więc może z nim ci się myli
Zresztą tych Skandian, oprócz Eraka, niełatwo spamiętać, bo się mało pojawiają i jeszcze te dzikie imiona tutajpoczkategori
Kilka dni temu skończyłam czytać wszystkie dostępne książki i dwie ostatnie były według mnie genialne !. Cyba wolę jednak czytać kiedy główni bohaterowie są trochę starsi haha I nawet brak Halta, aż tak bardzo mi nie doskwierał, bo Will i Horace byli jeszcze śmieszniejsi .
Szósta księga to w zasadzie moja ulubiona, chociaż każda miała swój urok. Scena w wieży i późniejsze zakończenie były po prostu świetne. Tak jak Gundar ze swoim "Zbliżamy się?". tutajpoczkategori
Książka bardzo mi się podobała. Jest to jak na razie najlepsza książka z tej serii, a do przeczyatania została mi już tylko ósma, z tych co wyszły. Książkę polecam, naprawdę warto ją przczytać.
Skandianie zawsze wymiatają Uwielbiam ich! Uwielbiam twardych facetów, a oni wszyscy tacy są ^^.
I Haaaalt ! <3 On zawsze i wszędzie wie, co powiedzieć xD Kocham Jego sentencje! tutajpoczkategori
Skandianie zawsze wymiatają Uwielbiam ich! Uwielbiam twardych facetów, a oni wszyscy tacy są ^^.
I Haaaalt ! <3 On zawsze i wszędzie wie, co powiedzieć xD Kocham Jego sentencje!
Zgadzam się z tobą w 100 procentach.!! Bardzo polubiłam Skandian, chodź na początku w 2 tomie ich po prostu nie cierpiałam. A Halt to po prostu jest taki śmieszny, że czasami nie mogę czytać, bo mnie to wszystko rozbraja:D^^
to ta cześć w której Will wyzna miłosć Alyss...
hmmm szczerze to ja nie popieram tego,, nie lubię Alyss!! tutajpoczkategori
Ja tam ją lubię, przynajmniej bardziej niż Cassandrę.
Ogólnie ta część była jedną z moich ulubionych, chyba 3 msce
Allyss jest zdecydowanie fajniejsza niz Evalyn! Ona jest momentami strasznie irytujaca;p Taka egoistyczna, nieporadna ekhmm.. Jak to ksiezniczka ^^ tutajpoczkategori
Ja tam lubię Evanlyn. Ale to może dlatego, że mam trochę zaburzony obraz, gdyż zawsze jak o niej czytam, to mam przed oczami moją koleżankę. Jeju, serio: Jak można być wysoką szczupłą ładną dziewczyną z piegami i poczochrana blond krótką czupryną, na dodatek mieć na imię Ewelina i NIE KOJARZYĆ się z Evanlyn?
Jest nowa okładka:
tutajpoczkategori
Oo, świetna! Moim zdaniem ta najładniejsza
W ogóle mi się nie podobają te nowe okładki. :<
I ogólnie uważam, że ta część była jedną ze słabszych poza zakończeniem. ;3
W ogóle mi się nie podobają te nowe okładki. :<
I ogólnie uważam, że ta część była jedną ze słabszych poza zakończeniem. ;3
Mi też te nowe okładki jakoś nie podobają się. Nudziło im się i wymyślili, że się pobawią grafiką. Stare okładki mają w sobie coś tajemniczego i przyciągającego do siebie.
A co do tej części to mi się podobała jak i reszta tomów. Było ciekawie i śmiesznie Powrót do góry
Ja tam lubię Evanlyn. Ale to może dlatego, że mam trochę zaburzony obraz, gdyż zawsze jak o niej czytam, to mam przed oczami moją koleżankę. Jeju, serio: Jak można być wysoką szczupłą ładną dziewczyną z piegami i poczochrana blond krótką czupryną, na dodatek mieć na imię Ewelina i NIE KOJARZYĆ się z Evanlyn?
Taaak, masz rację Martyna, Evanlyn jest spoko
co do nowych dokładniej, nie podobają mi się, jakbym miała kupować wybrałabym stare
Kolejna świetna część! Szybko pochłonęłam książki, a duet Will-Horace jak zawsze świetny!
Jejku. Kiedy zaczęłam czytać tę część, myślałam, że już nigdy jej nie skończę. Nie dlatego, że akcja była powolna, mozolna i nudna - wręcz przeciwnie, działo się sporo. "Zwiadowcy" mają jednak wadę - są dość przewidywalni. Przez pierwszą połowę tego tomu przebrnęłam bardziej ze względu na to, że musiałam go zwrócić koledze zaraz po feriach, niż przez chęć dalszego czytania. Strona po stronie, po niezbyt porywających zdaniach, błędach gramatycznych, które rzuciły mi się w oczy ... (nie mówię o tych w dialogach, bo tam jest to dość zrozumiałe. Chodzi mi bardziej o te w opisach. Być może przesadzam, ale denerwują mnie takie rzeczy!). Poza tym lubię, kiedy książka jest ... smaczna? To chyba dobre słowo. Nie do końca wiem, na czym to polega, ale po prostu pewne książki zostawiają na języku posmak, mam wrażenie, że słowa wnikają do gardła, że je jem. Tutaj tego nie ma, a szkoda. ;/ Poza tym "Zwiadowcy" są jakby bajką, gdzie jeśli dzieje się coś złego, zaraz pojawia się zaradna drużyna "tych dobrych", którzy bez większych trudności pokonują wroga. Szkoda. Biorąc pod uwagę, że seria ma dziesięć części, zdecydowanie można by wprowadzić troszkę więcej dramatyzmu. Cóż...
Przejdę teraz do pozytywów. W drugiej połowie opowieść zdecydowanie się rozkręca. Miło jest oglądać oczami wyobraźni wydarzenia, których się nie przewidywało ;p Szkoda, że udział Alyss w tej części był tak mały - chciałabym, aby działo się więcej. Humor poprawiają Will, Horace, i ich potyczki słowne. Kreatywność Willa, tak, jak w poprzednich częściach, aż inspiruje. No i opisy strzelania z łuku i przemykania w ciemności...
Dalsze części na pewno przeczytam. Mam nadzieję, że mnie nie rozczarują, ale po przeczytaniu już sześciu głupio byłoby nie dokończyć... Powrót do góry
Dalsza część historii która rozpoczęła się w poprzednim tomie w tej części bardziej i się podobała chyba za sprawa obecności Horace'a i ciekawszych jak dla mnie wydarzeń. Zaskoczyło mnie wyznanie uczuć do siebie pewnej pary bohaterów, jakoś nie widziałam żeby było coś na rzeczy a tu proszę... , ale fajnie to wyglądało. Czekam na kolejna część.
Zdecydowanie lepsza część od poprzedniego tomu, ale i tutaj odnalazłam niestety parę irytujących fragmentów
Fabuła jest niestety dosyć naiwna i cukierkowa. Chociaż jeden wątek mógłby nie zakończyć się happy end'em - z pewnością polepszyłoby to moją opinię o tym tomie.
Nie podobały mi się również te sprzeczki Willa z Horacem. Nie przypominam sobie, by choć jedna wymiana zdań pomiędzy nimi jakoś mnie rozbawiła.
Ostatnim, co mam do zarzucenia tej części, jest wątek Willa i Alyss. Hm... Jak opisać go jednym słowem? Nuda. Wiem, że to książka dla młodszych ode mnie, więc żadnych ,,ostrych" scen w życiu nie oczekiwałam, ale tutaj w ogóle nie było widać, że łączyło ich jakiekolwiek uczucie.
Ogólnie książkę czytało mi się dobrze i tradycyjnie sięgnę po kolejną część serii. Powrót do góry
Ta książka rządzi! Już 6cz a ja jestem dopiero na trzeciej