NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Druga część Dziewczyn z Hex Hall
Opis:
Po burzliwym semestrze w Hex Hall Sophie jedzie na wakacje do Londynu. Teraz, kiedy wie, że jest demonem, nie ma szans na spokojny wypoczynek. Na dodatek pojawia się zabójczo przystojny Archer Cross, który skradł serce Sophie i... czyha na jej życie.
Oryginalna okładka:
Sophie Mercer thought she was a witch.
That was the whole reason she was sent to Hex Hall, a reform school for delinquent Prodigium (aka witches, shapeshifters, and fairies). But that was before she discovered the family secret, and that her hot crush, Archer Cross, is an agent for The Eye, a group bent on wiping Prodigium off the face of the earth.
Turns out, Sophie's a demon, one of only two in the world - the other being her father. What's worse, she has powers that threaten the lives of everyone she loves. Which is precisely why Sophie decides she must go to London for the Removal, a dangerous procedure that will destroy her powers.
But once Sophie arrives she makes a shocking discovery. Her new friends? They're demons too. Meaning someone is raising them in secret with creepy plans to use their powers, and probably not for good. Meanwhile, The Eye is set on hunting Sophie down, and they're using Acher to do it. But it's not like she has feelings for him anymore. Does she?
Tłumaczenie, takie mniej więcej:
Sophie Mercer myślała, że jest czarownicą.
To był jedyny powód, dla którego została wysłana do Hex Hall - resocjalizującej szkoły dla Prodigium (czarownic, zmiennokształtnych i elfów). Ale było to przed tym, jak odkryła rodzinny sekret, a Archer Cross, szkolny przystojniak, okazał się być agentem Oka – grupy, której zadaniem jest zmiecenie Prodigium z powierzchni ziemi.
Okazuje się, że Sophie jest demonem, jednym z dwóch na świecie – drugim jest jej ojciec. Co gorsza, jej moce krzywdzą każdego, kogo kocha. Co jest powodem do podjęcia przez Sophie decyzji o udaniu się do Londynu, w celu poddania się Redukcji, niebezpiecznej procedurze, która pozbawi ją mocy.
Ale kiedy przyjeżdżam dokonuje szokującego odkrycia. Jej nowi przyjaciele? To też demony. Co znaczy, że ktoś trzyma to w sekrecie, by wykorzystać ich moce i prawdopodobnie do niczego dobrego. Tymczasem Oko skupia się na upolowaniu Sophie, robiąc to przy pomocy Archera. Ale ona nic już do niego nie czuje. Prawda?
Proponuję też zamiast linku wstawić zdjęcie tutajpoczkategori
ok, wstawiłam okładkę
premiera tej części w Stanach jest przewidziana na 1 marca 2011. ciekawe kiedy się u nas ukaże no i jak przerobią polską okładkę. no bo ta tak fajne nawiązuje do oryginalnej okładki 1 części ;P szkoda, że u nas tak nie zostawili w sumie.
O matko! Ten fragment jest taki cudowny! A szczególnie 3 pierwsze zdania. Już nie mogę się doczekać! Ach, ten opis jest taki intrygujący!
Właśnie ta oryginalna okładka jest całkiem ciekawa moim zdaniem. Szkoda, że przerobili ta pierwszą, bo moim zdaniem te polskie okładki są zdecydowanie gorsze. tutajpoczkategori
O ja! Opis jest genialny. To bedzie teraz jedna z bardziej przeze mnie wyczekiwanych kontynuacji serii
okładka rzeczywiście jest świetna, ale jak wpiszecie sobie w google Demonglass wyskoczy wam jeszcze kilka innych. premiera u nas ma być chyba dopiero w wakacje, ale nie jestem pewna. tutajpoczkategori
znów żałuję, że w Polsce zmienili okładkę. Ciekawe jak u nas będzie wyglądać ta część. Znowu zrobią casting na dziewczyny?
Intrygujący opis, nie mogę się doczekać , szczegolnie ,ze pierwsza częsć skonczyła się dość niespodziewanie A jeszcze tyyyyle czekania tutajpoczkategori
Ja też nie mogę się doczekać
Pierwsza część była genialna, a druga zapowiada się równie cudownie... Jestem taka ciekawa, jak to wszystko się potoczy... a tu jeszcze tyle czekania
Ah, nie wiem jak ja to wytrzymam! Chcę już przeczytać! Ten opis jest boski - taki intrygujący, zachęcający do odkrycia kolejnych tajemnic... Pierwsza część była fajna, ale po opisie 2 wnioskuję, że będzie jeszcze lepiej tutajpoczkategori
Tymczasem Oko skupia się na upolowaniu Sophie, robiąc to przy pomocy Archera. Ale ona nic już do niego nie czuje. Prawda?
kiedy czytam te słowa jeszcze bardziej chcę przeczytać tę książkę!
Tymczasem Oko skupia się na upolowaniu Sophie, robiąc to przy pomocy Archera. Ale ona nic już do niego nie czuje. Prawda?
kiedy czytam te słowa jeszcze bardziej chcę przeczytać tę książkę!
dokładnie mam tak samo tutajpoczkategori
OMG!
Cudownie! Kocham Sophie & company wiadomo kiedy premiera? Bo wg Amazonu oryginał wydają 1 marca. Raczej sobie poczekamy...
Eej mało jest okładek książek, które zapadły mi w pamięć i ta oryginalna z pierwszej części oraz ta z drugiej zaliczają się do tej grupy. Naprawdę bardzo ubolewam, że polskie okładki zmienili, bo te pierwsze są po prostu najlepszymi jakie w życiu widziałam Też nie mogę się doczekać 2 części, na pewno będzie wspaniała, tak jak 1 tutajpoczkategori
Eej mało jest okładek książek, które zapadły mi w pamięć i ta oryginalna z pierwszej części oraz ta z drugiej zaliczają się do tej grupy. Naprawdę bardzo ubolewam, że polskie okładki zmienili, bo te pierwsze są po prostu najlepszymi jakie w życiu widziałam
Dokładnie... Też nad tym ubolewam, bo okładki ta seria ma śliczne. xd Cóż, na 2 część na razie nie czekam, bo 1 jeszcze nie czytałam. xd
Cóż, na 2 część na razie nie czekam, bo 1 jeszcze nie czytałam. xd
Zabierz się za nią koniecznie To jedna z niewielu książek które mogę polecić z czystym sumieniem. Początkowo nie miałam zamiaru jej kupować bo opis wydał mi się taki oklepany ale wyjątkowo byłam przy kasie i coś mnie tknęło w księgarni. Nigdy bym sobie nie wybaczyła gdybym wtedy jej nie wzięła tutajpoczkategori
Ehh, taka świetna ta okładka . Już bym wolała tą pierwszą orginalną, żeby była ta srebrno-czerwona, chociaż polska wersja bardziej mi się podoba.
Archer... demony... i mamy czekać do lata? xD
A mi się dalej wydaje, że coś pomieszali z tymi dziewczynami na okładce. Elodie pasuje, ale Jenna przecież nosiła okulary i różowy kosmyk, a Sophie, hm, chyba nie było jej opisu, co nie? Po za tym, czy wstawiłybyście na okładkę którejś tam części Darów Anioła Clary, Jace'a i Dorotheę? Bardziej pasowliby Clary, Jace i Simon, a w tym wypadku Elodie, Anna i Chaston. No i opis z książki się zgadza.
Był opis Sophie , w koncu to główna bohaterka. Miala rude loki z tego ,co pamietam . tutajpoczkategori
W "Hex hall" był opis Sophie ^^ O ile pamiętam miała długie, rude włosy, oczy chyba zielone, ale nie jestem pewna, więc ta dziewczyna z polskiej okładki pasuje A tak to ciężko się dopatrywać podobieństw.
W "Hex hall" był opis Sophie ^^ O ile pamiętam miała długie, rude włosy, oczy chyba zielone, ale nie jestem pewna, więc ta dziewczyna z polskiej okładki pasuje A tak to ciężko się dopatrywać podobieństw.
Właśnie nie pasuje, bo ja czytałam na polskiej stronie serii, że Sophie to ta... blondyna po prawej Po środku to niby Elodie, a po lewej Jenna - polska okładka jest ładna, ale nie odzwierciedla wyglądu postaci tutajpoczkategori
Właśnie sprawdziłam i masz rację ^^ Cóż, może po prostu się pomylili, albo nie przeczytali książki. Bo to przecież powinno być oczywiste, że ta środkowa to Sophie... Ale nie róbmy offtopa
Cóż, nie oni pierwsi i nie ostatni pokręcili wygląd postaci na okładce .
Myślicie, że Holly też należała do Oka? Może to był jej pomysł z wewaniem demona, bo takie otrzymała zadanie, ale to nią nakarmił się demon. Archer o wszystkim wiedział i dlatego zbliżył się do Elodie, żeby odnaleźć demona . tutajpoczkategori
Hmm, mi się wydaje, że Sophie była brunetką, ale pewna nie jestem... a coś nie mogę znaleźć póki co potwierdzenia w książce
"Spójrzmy no... ciemne włosy, piegi, modelowa dziewczyna z sąsiedztwa... Allie? Lacie? Z
pewnością jakieś słodziutkie imię z końcówką na -ie". Kurcze a jestem pewna, że gdzieś jest fragment o jej rudych włosach
Ja myślę, że Holly nie należała do oka... Że była po prostu ofiarą tego wszystkiego, ale może będzie coś o niej jeszcze w 2 części. Oo i zawsze myślałam, że Jenna się w niej skrycie podkochiwała tutajpoczkategori
Ciekawi mnie ciąg dalszy relacji Sophie-Archer. Bo na końcu tomu1 byłam w szoku, ale nie wierzę, żeby chciał zrobić jej kiedykolwiek krzywdę. Tym bardziej nie mogę przewidzieć zachowania tej pary kiedy spotkaj ą się znowu. Dlaczego wydają tak wolno te książki... Nie mogę się doczekać!
Mnie bardzo ciekawi to czy zajdzie coś pomiędzy Sophie a Archerem, bardzo bym chciała żeby opuścił te całe stowarzyszenie i był z nią. *,*
Dopiero co skończyłam "Dziewczyny...", a już nie mogę się doczekać kontynuacji, która zapowiada się świetnie! Może w wakacje już będzie. Powrót do góry
Mam nadzieję, że druga część będzie u nas jak najszybciej, bo nie mogę się jej doczekać!
Nawet za Edziem tak nie tęskniłam jak miałam 12 lat jak tesaz tęsknię za Archerem.
Zaczarował mnie skubaniec Powrót do góry
Nawet za Edziem tak nie tęskniłam jak miałam 12 lat jak tesaz tęsknię za Archerem.
Zaczarował mnie skubaniec
Dokładnie Już chcę wiedzieć co tam dalej z Archerem się dzieje
Nawet za Edziem tak nie tęskniłam jak miałam 12 lat jak tesaz tęsknię za Archerem.
Zaczarował mnie skubaniec
Dokładnie Już chcę wiedzieć co tam dalej z Archerem się dzieje
dokładnie dziewczyny. on jest taki czarujący. <3 Powrót do góry
Nawet za Edziem tak nie tęskniłam jak miałam 12 lat jak tesaz tęsknię za Archerem.
Zaczarował mnie skubaniec
Dokładnie Już chcę wiedzieć co tam dalej z Archerem się dzieje
dokładnie dziewczyny. on jest taki czarujący. <3
Archer był ok Jednak liczę na to, że Sophie zwiąże się z przystojnym... ogrodnikem ;D
Nawet za Edziem tak nie tęskniłam jak miałam 12 lat jak tesaz tęsknię za Archerem.
Zaczarował mnie skubaniec
Dokładnie Już chcę wiedzieć co tam dalej z Archerem się dzieje
dokładnie dziewczyny. on jest taki czarujący. <3
Archer był ok Jednak liczę na to, że Sophie zwiąże się z przystojnym... ogrodnikem ;D
no wiesz.. Call też jest czarujący, ale nie ma to jak Archer. ;D *,* Powrót do góry
Też coś czuję, że między Sophie a Calem zaiskrzy, ale oczywiście wolę Archera - z każdą stroną lubiłam go coraz bardziej, ach no boski jest
Co do Demonglass, jaki przewidujecie polski tytuł?
Cal! Zapomniałam o nim. Ale faktycznie, coś było w tej scenie, jak po niego pobiegła, jak czytałam o tym jego zdziwieniu... Smakowicie Chociaż póki co Archer jest dla mnie najczystszym seksem w Hex Hall <3
Ja jestem słaba w tłumaczeniu, ale może nie po prostu diabelskie szkło, może jakieś lustro? Jakoś tak mi pasuje. Powrót do góry
Zobaczymy jak oni to przetłumaczą.. Ale właśnie! Archer zawsze będzie najlepszy. <3 I chciałabym aby on rzucił te Oko. Niech on będzie z Sophie! *,*
Chociaż póki co Archer jest dla mnie najczystszym seksem w Hex Hall <3
Ja jestem słaba w tłumaczeniu, ale może nie po prostu diabelskie szkło, może jakieś lustro? Jakoś tak mi pasuje.
No tak, pewnie diable szkło, w końcu odgrywa dużą rolę w końcówce. Powrót do góry
Oryginał już jest.
U nas też by mogli już wydać...
Tak, kontynuacja już wkrótce! Zapraszamy do księgarń w czerwcu.
Pozdrawiamy!
Wydawnictwo Otwarte
Także przynajmniej wiemy, że nie zapomnieli Powrót do góry
Ach, już czerwiec! Ależ się cieszę.
Jak fajnie Tylko to będzie środek sesji, cholera. Ale mam nadzieję, że niedługo pojawi się okładka, bo jestem jej bardzo ciekawa Powrót do góry
Czerwiec, wow, a już myślałam, że u nas będzie gdzieś na jesieni...
Kurcze, czerwiec?
Świetna wiadomość
Tylko szkoda, bo przeczytam pewnie dopiero w lipcu Powrót do góry
Huuura
Mega się cieszę
Walić sesję- ważne ,że wychodzi
Dziewczyny, chcecie wiedzieć, co słychać w Hax Hall? Szykujcie się! Diable Szkło - kontynuacja popularnych Dziewczyn z Hex Hall w księgarniach już w czerwcu! Oj, będzie niegrzecznie..
"niegrzecznie"... Piwnicy ciąg dalszy ?
Myślę, że sami zrobią okładkę, chociaż oryginalna jest taka boska. Powrót do góry
Haa! Prosto z Facebooka:
Dziewczyny, chcecie wiedzieć, co słychać w Hax Hall? Szykujcie się! Diable Szkło - kontynuacja popularnych Dziewczyn z Hex Hall w księgarniach już w czerwcu! Oj, będzie niegrzecznie..
"niegrzecznie"... Piwnicy ciąg dalszy ?
Myślę, że sami zrobią okładkę, chociaż oryginalna jest taka boska.
Aaaach, aby! No już zdecydowanie nie mogę się doczekać. I nazwa taka jak przewidywałyśmy
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Jeeej, jaki to jest piękny dzień. Nieważne, że zaczął się źle. Ach, nie mogę się doczekać tych niegrzecznych scen i wydania książki Ciekawe, co tam więcej będzie! Ale się podjarałam tym ^^ Powrót do góry
Cieszę się
Zmieniłam w temacie tytuł na polski, ale tak się zastanawiam czy w 1 części to szkło się nie nazywało inaczej? Coś z demonami?
Okładkę pewnie też sami stworzą, skoro pierwszej nie zostawili oryginalnej. A ciekawe czy znowu będzie casting na modelki
^^ven_detta, inaczej się nazywało Na pewno nie "diable", bo to dziwnie brzmi
Ach, już się nie mogę doczekać Powrót do góry
mi też się tak wydaje xD
Ale nie ważne jak się nazywało, ważne że będzie
O kurczę, dziewczyny, sprawdziłam w książce i tam naprawdę było diable szkło xD Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że nazywało się jakoś zupełnie inaczej!
O kurczę, dziewczyny, sprawdziłam w książce i tam naprawdę było diable szkło xD Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że nazywało się jakoś zupełnie inaczej!
Poważnie? Mnie też się wydawało, że nazywało się jakoś tak inaczej, jakoś tak demonicznie bardziej hehe Powrót do góry
Ej, to wszystkim nam padło na mózg xD
Ja byłam PEWNA, że to nie było diable szkło xD
Faaaak xD
A mi się właśnie wydawało, że Diable Szkło, tylko tak gadałyście, że aż uwierzyłam, że to nie to. Albo po prostu nie kojarzyłam żadnej innej nazwy? Sama już nie wiem Powrót do góry
Fragment Diablego Szkła, grrrrrrr
"(...)– To, co nas łączy, stanowi jedyną prawdę w moim życiu.
Tylko t y jesteś w nim prawdziwa – ucałował kostki moich palców. – I mam już dosyć udawania, że cię nie pragnę.
Do tej chwili stan omdlenia był mi znany wyłącznie z romansów, które bezskutecznie chowała przede mną mama, na wszelki wypadek więc posłużyłam się ironią.
- Ojejku, Cross, jak widzę, minąłeś się z powołaniem. Zostaw w spokoju demony i weź się za pisanie poezji miłosnej.
Wyszczerzył zęby w krzywym uśmiechu, który ubóstwiałam jak chyba nic na Ziemi.
- Przymknij się – mrucząc, schylił głowę do kolejnego pocałunku........"
Seksownie i demonicznie zarazem, a Sophie nie straciła poczucia humoru Chcecie więcej?
Pozdrawiam Was ciepło, wszystkie fanki Hex Hall. Będę na bieżąco wrzucać tutaj newsy o premierze ksiażki.
Z Wydawnictwa Otwartego,
Ania Pamuła
Fragment Diablego Szkła, grrrrrrr
"(...)– To, co nas łączy, stanowi jedyną prawdę w moim życiu.
Tylko t y jesteś w nim prawdziwa – ucałował kostki moich palców. – I mam już dosyć udawania, że cię nie pragnę.
Przy całym moim uwielbieniu dla Archera, muszę napisać, że nie cierpię takich tekstów. Przecież żaden chłopak tak nie mówi... Sytuację ratuje właśnie ironia Sophie Powrót do góry
Hehe, muszę się z tobą zgodzić amy, bo ten tekst rzeczywiście jest lekko sztuczny Ale jak zwykle Sophie nas nie rozczarowuje swoim dowcipem, jest świetna.
Oj tak. Uwielbiam ją za to poczucie humoru i to, że zawsze można polegać na jej ironii xD Archer tutaj taki dziwny, ale już po prostu nie mogę się doczekać. Jesteśmy tylko nękane, a nowa część wciąż nie wychodzi. Ja wiem, że mało czasu, ale tak mi brakuje Archera i Sophie i Jenny... Achhh... Powrót do góry
Seksownie i demonicznie zarazem, a Sophie nie straciła poczucia humoru Chcecie więcej?
Chcemy! I to równie ciekawy fragment
Kurde, spotkanie Archera i Sophie
Chyba przeczytam raz jeszcze pierwszą część.
Seksownie i demonicznie zarazem, a Sophie nie straciła poczucia humoru Chcecie więcej?
Chcemy! I to równie ciekawy fragment
Kurde, spotkanie Archera i Sophie
Chyba przeczytam raz jeszcze pierwszą część.
Pewnie też przeczytam drugi raz 'Dziewczyny...', zanim sięgnę po 'Diable Szkło', a scenę z piwnicy to pewnie 300 razy przeczytam xD Powrót do góry
Pewnie też przeczytam drugi raz 'Dziewczyny...', zanim sięgnę po 'Diable Szkło', a scenę z piwnicy to pewnie 300 razy przeczytam xD
Hehe, też chętnie bym przeczytała, a zwłaszcza tę scenę, ale książkę wypożyczyłam z biblioteki... Zaczynam się poważnie zastanawiać nad kupnem "Dziewczyn...", a "Diablego szkła" już w ogóle nie mogę się doczekać.
I tak jak @lma chcę więcej!
Ja po tym fragmencie od razu rzuciłam się na pierwszą część i przeczytałam scenę w piwnicy
Świetny ten fragment, już nie mogę się doczekać "Diablego szkła" Powrót do góry
Cudowna wiadomość !
Nie mogę się doczekać - tym razem już nie będę męczyć w mbooku tylko kupię na 100%
No ja będę czekać, aż się w bibliotece pojawi niestety... Ale moja biblioteka na szczęście szybko jest ... Kurczę. Za cholerę nie mogę sobie teraz przypomnieć słowa. W każdym razie szybko pojawiają się nowości, akurat typu 'Dziewczyny...', więc już pewnie zaraz po premierze pójdę zarezerwować sobie, na wypadek, gdyby miała się zaraz pojawić xD A 'Dziewczyny...' Już niedługo sobie zamówię, żeby wypożyczyć i przeczytać jeszcze przed premierą 'Diablego szkła' xD Powrót do góry
Po burzliwym semestrze w Hex Hall Sophie jedzie na wakacje do Londynu. Teraz, kiedy wie, że jest demonem, nie ma szans na spokojny wypoczynek. Na dodatek pojawia się zabójczo przystojny Archer Cross, który skradł serce Sophie i... czyha na jej życie.
„Dziewczyny z Hex Hall. Diable szkło” to druga część bestsellerowej trylogii.
„ZABAWNA I SEKSOWNA!”
Becca Fitzpatrick, autorka „Szeptem”
„REWELACYJNA! NAJLEPSZA KSIĄŻKA ROKU!”
Bookworm Readers dnia Nie 10:38, 08 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Ta okładka to żart? Przecież chłopak na dole to ten sam co jest na okładce II księgi Tajemnego Kręgu L. J. Smith Powrót do góry
Ta okładka to żart? Przecież chłopak na dole to ten sam co jest na okładce II księgi Tajemnego Kręgu L. J. Smith
Dokładnie to samo zauważyłam! Aż wzięłam tę książkę do ręki, żeby się upewnić, że to ta sama osoba, bo nie mogłam uwierzyć.
Szkoda, że wydawnictwo nie zrobi swojej wersji okładki. Ta wygląda trochę jak taki kolaż wycinanek z czegoś innego.
No ale treść jest najważniejsza, nie? Powrót do góry
Mi podoba się w okładce ta fioletowa tonacja
Angielski tytuł to " Demonglass " trudno to tłumaczyć, bo to jakby nazwa własna wymyślona na potrzeby serii.
Ostatnio przeglądałam także inne wersje okładek i zaskoczyło mnie, że zobaczyłam alternatywny tytuł "Raising Demons" - występuje w edycji UK czyli brytyjskiej
- Niemcy mają coś takiego niczym czasami nasz Amber :
- Kindle Edition
- Także rosyjska edycja
- I jakby kontynuacja części pierwszej, która była na takim błękitnym tle
No, okładka jest mocno średnia Z innych krajów też nie przypadły mi do gustu. Ale wiadomo, najważniejsza jest zawartość Powrót do góry
A mi okładka nawet pasuje Ładna jest, co prawda nie powala na kolana, ale nie mam nic do niej. Chociaż do Hex Hall nie pasuje, ale może być.
Tamtej książki, z którą Wam się kojarzy ani nie czytałam, ani mi jakoś okładka w pamięć nie zapadła, to kompletnie nie skojarzyłam.
Haha, na tle innych, nasz okładka nie wypada tak źle, chociaż cały czas wolałabym, żeby zostawili oryginał Ale fakt, ładne kolorki Powrót do góry
Okładka jest ładna. Ten chłopak w lewym dolnym rogu okładki przypomina mi chłopaka z okładki "Tajemnego kręgu 2" L.J Smith.
Jakbyś przeczytała poprzednie posty, to byś się dowiedziała, że to JEST chłopak z okładki Tajemnego Kręgu. Powrót do góry
Dziewczyny! Dzięki za wszystkie Wasze komentarze!!! No więc powiem wam jak to było z tą okładką - bardzo ale to BARDZO chcieliśmny kupić okładki oryginalne bo, zgadzam się z wami, są boskie i właśnie takie oryginalne. Ale niestety się nie udało, czasem tak jest że Stany sobie rezerwują okładkę tylko dla siebie Nasza okładka powstała z wielkiej miłości do Hex Hall wierzcie mi ALE powiem wam szczerze ze znalezc chlopaka, ktory pasowalby na Archera - no same powdzcie, to po prostu NIEWYKONALNE!!!! :DDD I dobre oko - rzeczywiscie jeden z chlopakow juz pojawil sie na okladce. Najwazniejsze jest to ze sie dzieje!!!! Wklejam specjalnie dla was kolejny pikantny fragment...
"– Poradzisz sobie – stwierdził Cal. – A jeśli nie wypłyniesz w ciągu paru minut, ja cię uratuję.
Coś załopotało mi w piersi. Całkiem niespodziewanie. Nie czułam czegoś podobnego, odkąd Archer zniknął. Chyba nie warto było doszukiwać się w tym głębszych znaczeń. Przez ciemnozłote włosy Cala przeświecało słońce, a jego orzechowe oczy zbierały blask igrający na wodnej tafli. No i niósł mnie tak, jakbym nie ważyła ani grama. Wiadomo, że słysząc tak oszałamiający tekst z ust faceta o takim wyglądzie, musiałam poczuć motylki w brzuchu".
Nic nie zdradzam!!! Co wy na to???? Mam dla was kolejny pikantny fragment ale zdradze dzisiaj tylko kawalek: "– Och, Mercer – szepnął mi do ucha, gdy przerwaliśmy na chwilę, by odetchnąć. – Mamy przerąbane." tylko ciekawe kto do kogo mówi?
Przy okazji zapraszam was na fan page dziewczyn z hex hall - brakuje tam waszego głosu dziewczyny!!!
Po bardzo udanym debiucie Rachel Hawkins, nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła przeczytać drugą część „Dziewczyn z Hex Hall” – „Diable szkło”. Nareszcie nadeszła ta chwila i nie żałuję ani jednej sekundy spędzonej z tą lekturą.
Główna bohaterka – Sophie Mercer, razem ze swoją przyjaciółką Jenną, jedzie na wakacje do swojego ojca, który mieszka w Anglii. Próbuje nawiązać więź z rodzicem, ale to może być trudne. Przecież Sophie widzi go po raz pierwszy w życiu. Niestety, nie będzie mogła tu normalnie odpocząć. Bohaterka musi się nauczyć wielu rzeczy związanych z magią i nie tylko. Kiedy dziewczyna dowiedziała się, że jest demonem, zaczęła rozważać możliwość poddania się Redukcji. Jakby tego było mało, w Anglii zjawia się Archer Cross, przystojny chłopak, który chciał odebrać życie głównej bohaterce. Czy Sophie pokona groźnego członka L’Occhio di Dio? A może chłopak się zmienił? I czy osoby, które Sophie uważa za bliskie swemu sercu, nie okażą się „tymi złymi”?
Bez zawahania mogę stwierdzić, że Rachel Hawkins jest jedną z najbardziej utalentowanych autorek dzisiejszych czasów. Akcja powieści toczy się tak szybko, że nawet nie zauważyłam, kiedy doszłam do połowy, a późnej tak szybko ją skończyłam. Było tyle zwrotów akcji, że aż mi się w głowie kręciło. Ale to wszystko jak najbardziej na plus! Pani Hawkins tak umiejętnie kończyła każdy rozdział, że nie widziałam innej możliwości, jak czytać kolejne. W ten oto sposób przez dwa dni chodziłam niewyspana, ale to świadczy tylko o tym, jak mocno pochłonęła mnie ta lektura.
W drugiej części dużo się wyjaśnia, ale też dużo się komplikuje. To sprawia, że nie mogę się doczekać trzeciej części „Hex Hall”. Książka jest w taki sposób zakończona, że myślałam, iż dostałam jakiś uszkodzony egzemplarz i zabrakło kilku ostatnich stron. Nie mam pojęcia, jak ja wytrzymam tyle czasu do premiery trzeciego tomu. Chyba w międzyczasie jeszcze kilka razy przeczytam dwie pierwsze części
Tak jak w pierwszym tomie cyklu Rachel Hawkins, możemy być bardzo blisko bohaterów, gdyż narracja jest pierwszoosobowa. Dzięki opisom Sophie czułam się, jakbym ja również brała udział w akcji. Kiedy dziewczyna przeżywała coś smutnego, miałam łzy w oczach (a nieczęsto zdarza mi się płakać przy czytaniu), zaś kiedy działo się coś wesołego i zabawnego, śmiałam się na głos. Książka wyzwala dużo emocji w czytelniku i właśnie takich książek mi brakuje.
Podsumowując, drugą część uważam za jeszcze lepszą od pierwszej. Książka wciągnęła mnie całkowicie. Nie wiem jak mam wyrazić swój podziw dla pani Hawkins. Z ogromną niecierpliwością czekam na kolejny tom cyklu „Dziewczyny z Hex Hall”. A tymczasem, baaardzo gorąco polecam obie części. Z całą pewnością mogę uznać tą serię za moją ulubioną zaraz obok „Igrzysk śmierci” czy „Szeptem”. Moja ocena to 11/10
Są już pierwsze recenzje Twoją Speechless czytałam już na Lubimy Czytać
A oto moja
Patrząc przez Diable Szkło
Przeczucia to okropne zjawisko. Nawiedzają Cię znienacka niczym grom z jasnego nieba. Potem nie opuszczą Cię, aż ich katastrofalna wróżba się spełni.
Czasem gdy opuszczasz jakieś miejsce, wewnątrz Twego serca pojawia się niepokój. Rodzi się powoli jak pączki kwiatów wiosną. Czeka aby rozkwitnąć i oszołomić Cię swoim pięknem lub w tym przypadku grozą.
Czasem gdy przypadkiem się odwrócisz aby pomachać znajomym, dzieję się właśnie coś takiego. Nagle wiesz, że już nigdy więcej nie spotkanie się w tym samym gronie. Kogo zdecydował się prześladować zły los - ich a może właśnie Ciebie ?
WPROWADZENIE
Myślała, że jest czarownicą. Co prawda dość potężną i nie panującą w pełni nad tą siłą, ale zawsze czarownicą. Okazało się jednak, że jest jeszcze gorzej.
Moc, którą odziedziczyła, doprowadziła w przeszłości do śmierci wielu osób. Najgorszym do zniesienia pozostaje fakt, że jako pierwsi zginęli najbliżsi członkowie rodziny. Sophie podobnie jak i Alice ma w sobie demoniczną moc. Dawno temu jej młoda Alice została poddana okropnemu rytuałowi, który miał zapewnić Prodigium ostateczne zwycięstwo nad L'Occhio di Dio. Tak się jednak nie stało, a wojna toczy się po dziś dzień.
Sophie w obawie, że może kogoś skrzywdzić, postanawia powstrzymać się od używania mocy raz na zawsze.
W tym celu musi udać się do Londynu i tam poddać Redukcji. Procedura ta pozbawić ją może niebezpiecznych mocy, ale przy okazji także życia.
Z Hex Hall zabiera ją jej ojciec, tak się składa, że również obecny przewodniczący Rady. Daje dziewczynie czas aby dogłębnie przemyślała konsekwencje swojego czynu. Również jako druga osoba posiadająca demoniczne moce, postanawia przekonać córkę do zmiany decyzji. Wraz z przyjaciółką Jenną i Cal'em opuszczają Hekate. Sophie nawiedza niepokojące uczucie, że nie zdołają tutaj powrócić wszyscy razem. Czy stanie się to prawdą ?
Londyn to nadzieja na lepsze poznanie wiecznie nieobecnego ojca, ale także szansa na ponowne spotkanie z poszukiwanym obecnie Archer'em Crossem. Czy chłopak, którego pokochała znów spróbuje ją zabić ? Czy Sophie i jej ojciec są naprawdę jedynymi osobami obdarzonymi demoniczną mocą ?
Kogo tym razem ugodzi diable szkło ? Kto zada ostateczny cios, a kto raz na zawsze pożegna się ze światem ?
O AKCJI
Druga książka z tej serii zdecydowanie utrzymuje poziom swojej poprzedniczki. Przygody Sophie w londyńskiej siedzibie Rady czyta się jednym tchem. Tym razem mamy szansę dokładnie poznać postacie, które w części poprzedniej nie brały większego udziału w wydarzeniach w Hekate Hall. Bohaterka wychowała się bez ojca. Jedynym znakiem jego obecności były urodzinowe kartki oraz decyzja o zesłaniu jej do Hex Hall. Teraz gdy Sophie, będąc świadkiem śmierci koleżanki, podejmuje decyzję o nieodwracalnej Redukcji, ojciec stara się z całych sił aby ją od tego zamiaru odwieść. Szczęśliwa jestem niezmiernie, że w tej części o wiele lepiej poznamy Cal'a. Okazuje się, że był on w szczególny sposób związany z Sophie jeszcze zanim ona go poznała. Ale o tym dowiecie się już sami z książki. Choć Alice zniknęła z fabuły poznamy lepiej jej losy jeszcze sprzed przemiany. Nekromancja, którą Sophie wręcz brzydziła się w części pierwszej, tutaj odegraj w odpowiednim momencie kluczową wręcz rolę. Poznamy pozostały członków Rady, która decyduje o losach całego Prodigium. Pojawią się też dwie zupełnie nowe postacie - Nick i Daisy. Co łączy ich z Sophie ? Czy w ostatecznym rozrachunku zdecydują się jej pomóc, a może położyć kres jej życiu ? Te oraz wiele innych zaskakujących zwrotów akcji czeka was w "Diablim Szkle".
REKOMENDACJE
Kontynuacja dorównuje części pierwszej. Zapowiada się więc także bardzo obiecujący finał. Widać, że historia jest dobrze przemyślana, a czytelnik choć pragnie już mieć dostęp do pewnych informacji, poznać je może dopiero w odpowiednim czasie. Cieszy mnie także fakt, że akcja nie została dalej umieszczona w Hex Hall. Gwarantuje, że sama w sobie przeszłość szkoły zaskoczy was całkowicie. Przeczucia Sophie mogą okazać się jak najbardziej trafne. Fabuła kompletnie nieprzewidywalna, za co brawa i ukłony w stronę autorki. Poczucie humoru i uśmiech jaki wywołuje ta książki zostaną ze mną na długo. Oczekuję niecierpliwie części trzeciej.
Premiera części trzeciej zapowiadana jest w Stanach na rok 2012.
MOJA OCENA : 8 / 10
Czytajcie dziewczyny, czytajcie ! Trzeba przedyskutować tutaj fabułę Powrót do góry
Sophie dowiedziała się że jest czarownicą w wielu 12 lat.
W wieku 16 wysłano ją do Hex Hall.
Nikt nie wiedział jak jest potężna, nawet ona sama.
Wśród wielu tajemnic, niebezpiecznych przygód, spotkań z duchami dowiaduje się, kim jest naprawdę.
Odkrywa, że jej najbliżsi są jej największymi wrogami, a ona sama jest największym zagrożeniem dla nich.
Zostawiając za sobą morderstwa, zdrady i wielką miłość Sophie chce zmienić swoje przeznaczenie, nawet jeśli będzie to oznaczało śmierć.
Czy jedne co może ją zabić to Diable szkło?
Po porywającej części pierwszej "Dziewczyn z Hex Hall" nadszedł czas na kontynuację niezwykłych przygód Sophie Mercer.
W Diablim szkle przenosimy się 6 miesięcy później. Akcja rozgrywa się w angielskiej scenerii, w świecie największej elity Prodigium - siedzibie Rady. Bohaterka wkracza do rzeczywistości przesyconej intrygami i politycznymi rozgrywkami. Pod lśniącą taflą szkła ponad 300 okien, w niezliczonej liczbie pokoi skrywa się jeszcze więcej tajemnic i sekretów niż w Hex Hall. Demony, duchy, mroczne księgi i dawne nieugaszone żale nie dadzą o sobie zapomnieć w tej części. Przeszłość łączy się z teraźniejszością pokazując że nie wszystko jest takie na jakie wygląda w pierwszej chwili.
"W podobnych historiach zazwyczaj występuje schowany w kufrze czarodziejski pamiętnik, w którym znajdują się odpowiedzi na wszelkie pytania"
Sophie nie może liczyć na gotowe odpowiedzi. By odkryć prawdę musi dojść do niej sama. Kim są Nick i Daisy? Kto zdradza Prodigium? Czy redukcja to najlepsze wyjście z jej sytuacji? Czy może Sophie musi nauczyć się żyć z ciążącym na niej piętnem? I kim tak naprawdę jest dla niej Archer?
Jej sytuacja nie wygląda najlepiej. Do dawnych kłopotów dochodzą nowe problemy. Sophie dowiaduje się kim jest jej obiecany narzeczony. Jak ma żyć z tą świadomością gdy na dnie serca wciąż kołacze się tęsknota za kimś innym. Kimś kto może ją zabić, kimś kto może jednak ją kocha?
Za pozłacanymi drzwiami Thorne Abbey gra toczy się o wiele większą stawkę niż można by przypuszczać. Kto tak naprawdę jest wrogiem, a kto przyjacielem? Sophie odkryje rzeczy, które nie tylko ją wprawią w zdumienie i przerażenie. W wojnie i w miłości wszystkie chwyty są dozwolone, a czas na jedno i drugie najwyraźniej właśnie nadszedł.
Przez miesiące oczekiwań na drugą część DzHH początkowy entuzjazm i zniecierpliwienie znikło pod natłokiem innych spraw. Niektóre sceny wciąż żyły w mojej pamięci, inne skryły się w zakamarkach umysłu. Nie byłam więc przygotowana na to co otrzymam wraz z Diablim szkłem. Nie zadziałała szczepionka uodparniająca na wrażenia jakich miałam doznać czytając o dalszych losach Sophii Mercer. Ich intensywność więc znów mnie przygniotła. Ekscytacja, śmiech, szok, przerażenie, smutek i żal dopadły mnie nieprzygotowaną, bezwolnie poddającą się ich sile.
Autorka wykorzystując najciekawsze motywy najlepszych powieści młodzieżowych stworzyła świat który mnie oczarował, pochłonął i nie pozwolił oderwać się aż do ostatniej strony. Bohaterowie których stworzyła wydają się być żywi. Sophie jeszcze bardziej rozśmiesza ciętymi uwagami i rozbrajającymi porównaniami, Archer doprowadza do braku tchu i palpitacji serca.
Pamiętna scena w piwnicy nastawiła mnie na kolejne mocne wrażenia związane z jego osobą. W tej części jednak objawiły się one w nieco inny sposób. Namiętność przerodziła się w coś piękniejszego. Czułość jaka objawiła się w relacjach bohaterów pod koniec książki, podsycona smutkiem i strachem zrobiła na mnie jeszcze większe wrażenie, ale w inny bardziej łagodny sposób.
W książkach Rachel Hawkins dominuje akcja, w tej części także jest bardzo mocną stroną powieści. Dziać zaczyna się już od pierwszych stron, by trochę zwolnić, a potem na nowo wybuchnąć pod wpływem powoli narastającego napięcia. Prawie każdy rozdział kończy się jakąś bombą. Gdy zapłoną one wszystkie na raz świat Prodigium już nigdy nie będzie taki sam.
Siła tej książki polega także na tym, że nie idzie na łatwiznę, walczy z prostymi rozwiązaniami i szuka nowych, wymagając od bohaterów sprytu i zaradności.
Zakończenie sprawia że Diable szkło wydaje się być dużo mroczniejsze od części pierwszej, ale to trochę mylne wrażenie ponieważ część druga jest w większości przesycona humorem i rozbraja na każdym kroku. Nie można jednak zaprzeczyć że sprawy robią się coraz bardziej poważnie i poczucie bezpieczeństwa szybko znika.
Wielka moc jest na wyciągnięcie ręki co sprawia że nie tylko dobro może z niej korzystać. Zło jest inteligentne i potrafi dobrze się maskować. Więc niech nie zwiodą was miłe oczy i przyjazny uśmiech, bo możecie za to gorzko zapłacić...
Gatunek Young Adult rozprzestrzenia się z prędkością światła, coraz trudniej przez to trafić na prawdziwą "perełkę". Pamiętam dokładnie, gdy w zeszłym roku dorwałam "Dziewczyny z Hex Hall". Nie robiłam sobie z nią większych nadziei a tu totalne zaskoczenie. Wrażenia jakie na mnie wywarła pierwsza część pamiętam do dziś, przy tym nie mogąc się doczekać premiery kolejnej części. I tak, nadszedł ten dzień! Premiera "Diablego Szkła" zbliża się wielkimi krokami. Ale może po kolei...
Akcja zaczyna się kilka miesięcy po akcji z pierwszej części. Po śmierci Alice Sophie wie już kim jest i jaka krew płynie w jej żyłach, i jakie ma przez to możliwości. Dziewczyna jednak podejmuje decyzję by poddać się Redukcji, niebezpiecznej dla niej "zabiegu". Zaskoczeniem dla Sophie jest przybycie do Hekate jej ojca, który zabiera ją, Jennę i Cala do Londynu, do siedziby Rady. Spotyka tam dwa demony, które zostały stworzone, rodzą się dziwne intrygi, sekrety i spiski. Życie dziewczyny mocno się skomplikowało. Dodatkowo Sophie spotyka Archera, który przecież poluje na takie osoby jak nasza Sophie... Dziewczyna zanurza się w świat Prodigium, poznaje swoje "ja" i staje w obliczu wojny między Radą a Okiem.
Z początku akcja toczy się dość leniwie, ale z czasem akcja przyspiesza a ja razem z nią, bo ciężko było mi odstawić niedoczytaną książkę, czytałam do późna i przez to na drugi dzień pracy byłam jak zombie. Ale warto było, ja musiałam po prostu szybko poznać zakończenie. To jest powieść, którą czyta się na raz, na jednym posiedzeniu.
Ku mojemu małemu, jak się okazało potem, rozczarowaniu autorka wprowadziła wątek trójkąta miłosnego. Jednak "nie taki diabeł straszny" i nie było tak źle. Absolutnie pokochałam też wszystkich bohaterów i tych pozytywnych, i tych negatywnych. Autorka świetnie skonstruowała te postacie, jednak moja ulubienicą jest niezaprzeczalnie nasza Sophie (uwielbiam to imię!), strasznie lubię takie żeńskie postacie.
Główna bohaterka. Sophie, to nie użalająca się nad sobą sierotka. To konkretna i ciepła dziewczyna, nadal nieco może ślamazarna, ale za to jaka przy tym urocza. Jej sarkastyczne komentarze umilają czas przy czytaniu. Fabuła znakomita, bardzo sprawnie poprowadzona i mimo że wciąż jest przewidująco, to absolutnie nie nudno! Czytając ma się wrażenie, że w książce jest dużo "zapożyczeń" od innych książek i słusznie, jednak mnie osobiście to nie przeszkadzało, bo sama treść i jej wykonanie w pełni mnie zadowalają. A to zakończenie! Hawkins znów to zrobiła, kończąc w takim momencie! To sadystyczne Pani Hawkins!
Jedynym moim zarzutem jest brak nakreślenia negatywnych bohaterów, wciąż mało wiemy o OKO. Myślałam, że w tej części więcej się dowiemy, ale niestety. Mam nadzieję, że autorka się zrehabilituje i poprawi to maleńkie niedociągnięcie.
Pozostaje mi czekać na trzecią i ostatnią część tej prześwietnej serii. Jestem święcie przekonana, że wciąż będzie na poziomie, a samo zakończenie mnie w pełni usatysfakcjonuje. Czytelniku, możesz spokojnie sięgnąć po kontynuację, wiedząc, że trzyma poziom pierwszej części. Wciąż jest zabawnie i intrygująco, no po prostu fantastycznie. Ja poproszę o więcej takich właśnie książek. Serdecznie polecam zarówno tę część, jak i całą serię.
Ocena ogólna: 9/10 Powrót do góry
„Najlepsza książka roku!” to jedna z opinii o Dziewczynach z Hex Hall umieszczona z tyłu okładki „Diablego Szkła”. Jednak to wcale nie znaczy, że taka jest. Skąd wiemy, czy wydawca nie wybrał specjalnie takiego jednego zdania, spośród miliardów słów krytyki? „Diable Szkło” to druga część trylogii, w której narratorką jest Sophie Mercer. Jestem świeżo po lekturze, więc wyrażę też swoją opinię.
Po niezwykle intensywnym i pełnym przeżyć pierwszym semestrze w Hekate Hall - szkole, a raczej poprawczaku dla istot magicznych, Sophie jest wyczerpana i czeka na wizytę ojca, którego w życiu nie widziała. Ma ją zabrać do kwatery głównej Rady. Przyjeżdża jednak dopiero tuż przed wakacjami i zapowiada, że właśnie w Londynie mają spędzić wspólnie wakacje, wraz z przyjaciółką Sophie - wampirzycą Jenną, a także milczącym, zawsze opanowanym ogrodnikiem Calem. Ojciec dziewczyny stara się wpłynąć na jej decyzję o Redukcji, która może okazać się dla niej śmiertelna. Oczywiście jest jeszcze Archer Cross…
Akcja powoli się rozkręca, początkowo bałam się, że będzie to kolejna książka, którą będę męczyć przez kilka albo też kilkanaście wieczorów, jak miałam ostatnio nawet z najcieńszymi powiastkami. Pozornie drobne zgrzyty i niewyjaśnione zagadki zaczynają rosnąć do zatrważających rozmiarów, trudno określić czy wróg nie jest przyjacielem, a przyjaciel nie jest przypadkiem wrogiem. W porównaniu z drugą częścią, „Dziewczyny z Hex Hall” są niewinną grą. Autorka połączyła wszystkie wydarzenia w jedną, sensowną całość, nie wymyślała nic na siłę, a każdy następny krok jest przy tym tak nieprzewidywalny i zaskakujący, że nawet jakbyście zastanawiali się nad tym przez cały tydzień, nigdy byście na takie coś nie wpadli! Zresztą, nawet nie ma czasu na zastanawianie się nad dalszymi losami bohaterów, bo tak się człowiek wciąga w akcję, że z bólem trzeba się oderwać chociażby do toalety, a co dopiero na dłuższe wyjścia. Scena kulminacyjna porwie Was tak, że nawet nie zauważycie, kiedy się zaczęła, a jak się skończy będziecie gorzko płakać!
Kolejnym plusem jest sama Sophie. Identyczna jak w poprzednim tomie, nic się nie zmieniła. Wciąż pełna sarkazmu i przezabawnych uwag, rękawie ma więcej asów niż sam Joker! Która dziewczyna nie chciałaby popisać się tak ciętym językiem jak ona?
Podsumowując - opinia z tyłu okładki jest zdecydowanie niepotrzebna, a jej przód jest taki magiczny (przyjrzycie się dokładnie, a zobaczycie ten piękny gigantyczny zegar znad Tamizy!). Jak przeczytacie „Diable Szkło” sami pewnie pomyślicie to samo. Dawno nie czytałam równie wciągającej książki, w ogóle w całej mojej „karierze” czytelniczej jest niewiele tak porywających powieści.
Wiecie, co najbardziej boli? To, że to już druga część trylogii, a to oznacza, że jeszcze został jeszcze tylko jeden tom przygód Sophie Mercer… Naprawdę jak o tym pomyślę, to aż mi dech zapiera z rozpaczy. Najsmutniejsze, że jeszcze nie było oficjalnej premiery drugiej części, a ja już czekam na trzecią!
A teraz czas na taki mały smaczek:
Wyobraźcie sobie Chłopaka o odcieniu oczu najbardziej tajemniczym, jaki w życiu widziałyście, o włosach tak miękkich, że chciałybyście tylko wciąż trzymać ręce wplecione w nie. Wyobraźcie sobie Chłopaka, z którym możecie się śmiać dniami i nocami do bólu brzucha intensywniejszego niż w trakcie okresu. Wyobraźcie sobie Chłopaka, przez którego macie nogi jak z waty i motylki w brzuchu, które sprawiają wrażenie słoni, na samą myśl o Nim. Wyobraźcie sobie Chłopaka, o którym fantazjujecie (co już w sumie nie powinno się nazywać fantazjami, a świntuszeniem!) tuż przed snem, a tu nagle zaczyna dzwonić budzik, bo już trzeba wstawać. Wyobraźcie sobie Chłopaka, przez którego nie jesteście w stanie ani jeść, ani nawet wysłuchać przyjaciółki, nie myśląc o Nim, ukrytym gdzieś w głębi. Wiecie, że Ten Chłopak, którego właśnie sobie wyobraziłyście, to Archer Cross, prawda?
Przychodzi taki czas, szczególnie w życiu studenta, że tonie w notatkach, nie sypia, a książki , te czytane dla przyjemności, musi porzucić w kąt zastępując je informacjami nie zawierającymi większego sensu. Jednak są książki, które szepczą do Ciebie byś porzuciła naukę i zaczęła je czytać, a Ty bronisz się, jednak w końcu ulegasz. I zapominasz o czekających kolokwiach, egzaminach, o tej górze notatek do nauczenia. Bo liczy się to co aktualnie czytasz, liczy się książkowy świat. I taką właśnie książką są 'Dziewczyny z Hex Hall: Diable Szkło", które skutecznie oderwały mnie od nauki i wciągnęły bez reszty!
Pierwszą książką, którą przeczytałam w 2011 roku była właśnie pierwsza część 'Dziewczyn z Hex Hall', która zwiastowała, że ten rok pod względem książek może być niezwykły. Pół roku później do moich rąk trafiła druga część, jakże przeze mnie wyczekiwana. Kłębiło się we mnie masę emocji- głównie związane z zakończeniem pierwszej części i moją ogromną chęcią poznania dalszej historii, targały mną też obawy, że może ta część nie dorówna swojej poprzedniczce. I te właśnie emocje sprawiły, że w przerwie w nauce postanowiłam sprawdzić, jak się zaczyna- czy jest ciekawie jak poprzednio. I było, bo jeden rozdział zamienił się w pół książki- naprawdę trudno było mi się oderwać..
Tym razem Sophie opuszcza mroczną szkołę Hekate Hall i wyrusza wraz ze swoim ojcem, przewodniczącym Rady, oraz przyjaciółką- Jenną i Calem, który choć niepozorny okazuje się mieć pewne tajemnice, szczególnie jedną związaną właśnie z Naszą główną bohaterką. Możecie pomyśleć 'Co opuszczają Hex Hall? Przecież to pozbawi książkę klimatu!'- jednak nic bardziej mylnego. Anglia i siedziba w której znajdą się bohaterowie jest jeszcze ciekawsza i bardziej interesująca niż szkoła, a na pewno dużo bardziej tajemnicza. Dla mnie klimat tej części jest jeszcze lepszy, wszystko wydaje się bardziej..intensywne. Jak wiemy Sophie zdecydowała pozbyć się swoich mocy, ale czy to zrobi? Tego Wam nie zdradzę, ale mogę powiedzieć, że w tej części główna bohaterka zacznie poznawać lepiej samą siebie, swoje pochodzenie i to kim jest.
Oprócz starych bohaterów w książce pojawi się kilka ciekawych i intrygujących postaci. Nie wszystkie są takie, jak z początku myślimy i nie raz nas zaskoczą.
Wątek miłosny. Większość z Was na pewno bardzo interesuje ten aspekt książki i chciałoby się dowiedzieć jak najwięcej. Nie jedna zadaje pewnie sobie pytanie o to jaki naprawdę jest Archer, jaka czeka go przyszłość z Sophie i czy Cal coś namiesza. Ode mnie odpowiedzi nie dostaniecie, ale mogę Was zapewnić, że będzie gorąco i bardzo emocjonująco.
Fabuła toczy się powoli, ale wcale nie nudzi. Pod koniec przyspiesza dając nam końcówkę, która zapiera dech w piersiach i sprawia, że czytelnik ma ochotę krzyczeć z niedowierzania, że to już koniec i musi czekać na kolejną część. Bardziej pogmatwanie i niespodziewanie zakończyć się to chyba nie mogło. Zakończenie jest całkowicie otwarte i daje nam więcej pytań niż odpowiedzi. Autorka chyba postanowiła wypróbować poziom naszej cierpliwości. Jedno trzeba przyznać- zakończenie dostarcza więcej emocji niż niejedna książka, i nie sposób po nim nie wyczekiwać na kolejną część.
Rachel Hawkins ma niezwykły dar do pisania lekkim językiem, który szybo się czyta i nim czytelnik to zauważy już jest w połowie. Język sprawia, że ma się ochotę na więcej, a fabuła tylko wspomaga ten apetyt.
Trudno mi powiedzieć, która część jest lepsza. Obie są niezwykłe, wciągające i posiadające niepowtarzalny klimat. Więc jeśli podobała Ci się pierwsza część bez wahania chwytaj po drugą! A jeśli nie czytałaś jeszcze pierwszej to..najwyższa pora to zrobić!
Na koniec od siebie mogę dodać, podsumowując to wszystko, ze warto było biec w stresie na autobus martwiąc się, czy zdąży się na egzamin, żeby tylko dokończyć tą cudowną książkę!
Ocena: 9.5/10 Powrót do góry
Akcja toczy się naprawdę szybko i jest znacznie bardziej dynamiczna niż w pierwszej części – trochę więcej walki, posługiwania się mocami i rozlewu krwi. Było kilka takich momentów, kiedy byłam naprawdę pod wrażeniem. Poza tym, cieszę się, że w tym wszystkim, autorka nie zapomniała o przyjaźni Sophie i Jenny, która ma swoje wzloty i upadki, ale jest naprawdę wielką podporą dla głównej bohaterki w tym całym bałaganie. Chociaż trochę zabrakło mi rozwinięcia wątku Oka czy Rady – w przypadku tego pierwszego, poza paroma incydentami i relacjami innych postaci, prawie w ogóle nie odczułam realnego zagrożenia z ich strony. A siedziba Rady nie była równie interesująca jak Hekate Hall, w której toczyła się akcja poprzedniego tomu. Ale autorka zakończyła historię w taki sposób, że można spodziewać się czegoś więcej w tej kwestii w następnej części. Nie wspominając już, że skończyła w takim momencie, że miałam ochotę rzucić książką o ścianę.
Uważam, że druga część przygód Sophie jest zdecydowanie lepsza od pierwszej – przede wszystkim nie jest już tak przewidywalna, dałam się wodzić za nos razem z główną bohaterką i byłam równie zaskoczona. Do tego, miałam wrażenie, że klimat jest mroczniejszy, a intryga bardziej złożona. Bohaterowie trzymają poziom, a autorka potrafi przykuć uwagę czytelnika chwytliwymi zakończeniami rozdziałów (tak, że nie ma opcji, żeby nie czytać dalej), jak i samym zakończeniem, które normalnie wbiło mnie w siedzenie. Zdecydowanie polecam tym, którym się podobała pierwsza część oraz zachęcam do przeczytania tych, którzy jeszcze nie sięgnęli po tą serię!
Gdy pierwszy raz dowiedziałam się o książce "Dziewczyny z Hex Hall", wcale nie zamierzałam po nią sięgać. Zarówno okładka, jak i opis wydały mi się bardzo przeciętne. Jak widać, pierwsze wrażenie bywa mylne, ponieważ pierwsza część trylogii skradła moje serce od pierwszym stron. Tym razem z niecierpliwością oczekiwałam na kolejny tom "Dziewczyn...". I po raz drugi książka z serii pani Hawkins oczarowała mnie i wciągnęła w swój świat niczym portal Itineris.
Sophie jest przekonana, że powinna poddać się Redukcji. Dlatego gdy ojciec proponuje, żeby wyjechała z nim do Anglii, gdzie mógłby nauczyć ją opanować swoje moce, nie jest przekonana. Jednak zgadza się i wraz z Jenną i Calem opuszcza Hex Hall, aby trafić do niesamowitego zamczyska Thorne Abbey pod Londynem. Spotyka tam dwójkę demonów Nicka i Daisy, a plotki, że Archer przebywa w stolicy Wielkiej Brytanii, tylko dokładają jej piętrzących się problemów. Co szykuje Oko? Jaka jest rola Cala względem Sophie? I kto stoi za werbowaniem demonów?
"Diable szkło" wciąga już od pierwszych stron - z pewnością jest to zasługa niezwykle lekkiego pióra autorki. Sposób pisania pani Hawkins wydaje się taki prosty, niewymuszony, dzięki czemu książkę czyta się naprawdę szybko i trudno odłożyć ją na bok. Jednak nie tylko styl sprawia, że "Diable szkło" jest tak pasjonującą lekturą, ponieważ akcja pędzi, a uczucia i decyzje bohaterów odczuwamy jak własne. Wszystko dzięki niezastąpionej narracji Sophie - przepadam za tą dziewczyną! Jej cięty język i dowcip nieraz doprowadzał mnie do krzywego uśmiechu, przy tej książce po prostu nie sposób się nudzić!
Już pierwsza część, nie wiedzieć czemu, kojarzyła mi się z jedną moich ulubionych sag, z "Magicznym Kręgiem" Libby Bray, a "Diable..." tylko umocniło moje przekonanie. Czy sprawia to wręcz emanująca ze stron magia, czy zakazane uczucie bohaterów, ale obie książki po prostu pokochałam.
Czytając "Diable szkło" zupełnie zżyłam się z Sohpie, przeżywałam i odczuwałam to, co ona, jednak kilka spraw byłam w stanie przewidzieć. Postacie, które wydały mi się podejrzane, okazały się takie być, w kilku scenach po prostu czułam, co się wydarzy, ale wcale nie przeszkodziło mi to w rozkoszowaniu się czytaniem. Wręcz przeciwnie, pod koniec sprawiło niemałą frajdę, że moje podejrzenia okazały się prawdziwe, choć zazwyczaj lubię duże zaskoczenia.
Archer nadal pozostaje moim ulubieńcem, ten chłopak jest boski, a w tej części oprócz tajemniczości i sarkazmu, ukazuje także swoje uczucia. Jeśli chodzi o Cala, również pozostaje na swojej pozycji, czyli jest ok W tym tomie trylogii wzrosła moja sympatia do Jenny, była taką oddaną przyjaciółką.
Zakończenie tej części po prostu wbiło mnie w fotel, pojawiły się kolejne pytania i niejasności, najchętniej chwyciłabym teraz ostatni tom w swoje ręce i nie oddała. "Diable szkło" zdecydowanie spełniło moje oczekiwania i trafiła do grona moich ulubionych książek. Znajdziemy tu wszystko, czego można spodziewać się po dobrej powieści, a nawet jeszcze więcej. Minusy? Za krótka!
Polecam każdemu, bez wyjątków i szczerze mogę stwierdzić, że to chyba najlepsza książka, którą ostatnio przeczytałam. Spędziłam przy niej sympatyczne, jak i pełne napięcia chwile, a na zakończenie czekały na mnie kolejne tajemnice i zagadki do rozwiązania. Mam nadzieję, że z pomocą Sophie, rozwiąże je jak najszybciej. Powrót do góry
Skończyłam i w końcu mogę poczytać spoilery
Powiem Wam szczerze, że chyba pierwsza część podobała mi się bardziej, przeleciałam przez nią jak burza, a tutaj bez skrupułów książkę odkładałam. Fakt, źle zrobiłam wybierając ją sobie na weekendową pozycję, bo wbrew pozorom właśnie w te dni mam najmniej czasu na czytanie ... no ale wracając do meritum
Zacznę od tego że mam ochotę ukatrupić autorkę za zakończenie - przewracałam ostatnie kartki a tu pusto ... eh te cliffhanger'y można rozstroju żołądka dostać
Bardzo, ale to bardzo polubiłam ojca Sophie
Cal był dla mnie troszkę mdły, ale coś czuję, że jeszcze będzie bohaterem
I dlaczego było tak mało Cross'a ? - chyba właśnie przez to ta część podobała mi się mniej
Sophie oczywiście niezawodna, ze swoim niewyparzonym językiem i zachowaniem.
Wątek przewodni w książce, mocno zadowalający ... i tu chyba lepszy od jedynki, bardziej dorosły, konkretny, tajemniczy
to tak zwięźle ode mnie, polecać chyba nie muszę, bo rzadko kto sięga po drugą część, nie czytając wcześniej pierwszej - a jak ktoś pierwszą czytał to pewnie i tak już kocha tą serię więc , rozumie się samo przez się
"Spell Bound" pewnie gdzieś za rok co ??
I dlaczego było tak mało Cross'a ? - chyba właśnie przez to ta część podobała mi się mniej
Mało Archer'a? No jakim prawem? Ale po czymś takim jestem niemal pewna, że w 3 części będzie go dużo No szczególnie, że to będzie ostatnia część. Powrót do góry
Książka jest jedną z lepszych, które czytałam. Fabuła wciągająca, dynamiczna, non stop coś się dzieje. Jedynym minusem jest to, iż Archer w książce występuje bardzo rzadko. No i znowu mamy trójkącik między Sopie, Archerem i Cal'em. Ja jednak jestem w drużynie tego pierwszego, który już w pierwszej części podbił moje serce. Często jest tak, iż kontynuacja jest gorsza od książki rozpoczynającej cykl, tutaj jednak śmiem twierdzić, że jest wprost przeciwnie.
W pierwszej części nieraz były momenty nudy, przy drugiej książce nie ma możliwości, by się nudzić. Pochłonęłam ją w trzy godziny, wcale nie miałam ochoty przerywać czytania, jak jest nieraz, nawet przy najciekawszych książkach. Końcówka jest zaskakująca i pozostawiająca nas w niepewności. Ocena książki: 9,5/10. Połówkę odebrałam za rzadką obecność mojego ulubionego bohatera w książce.
PS. Orientujecie się może, kiedy będzie trzeci tom, którego już nie mogę się doczekać?
Jak dla mnie Cal w tej części to jakieś nieporozumienie. Jedna z niewielu rzeczy która się autorce zbytnio nie udała. Cal jest jak dla mnie taki bez wyrazu, trochę niedopracowany, wciśnięty na siłę chyba tylko po to żeby zrobić trójkącik. A przynajmniej w tym kontekście w jakim się pojawia w książce taki mi się wydaje.
Ale to moje zdanie, ja po prostu uwielbiam Archera i to pewnie dlatego Powrót do góry
Również przepadam za Archerem, a Cal jest mi raczej obojętny. Co dziwne, chyba zrobił na mnie lepsze i większe wrażenie w pierwszej części A co do tego, że jakby trochę wciśnięty, to się zgodzę, też odnoszę takie wrażenie
A mnie nawet Cal ucieszył, moim zdaniem nie jest 'wciśnięty na siłę'. Już w pierwszej części coś się święciło Ale takiego obrotu spraw się nie spodziewałam! I mimo mojej sympatii do tej postaci, (największe wrażenie zrobił na mnie w pierwszej części, Sophie co prawda tylko kilka razy o nim wspomniała, ale jednak się pojawiał, głównie zapamiętałam scenę, gdy biegł jak jakiś bóg, czy coś ) to strasznie nie podobała mi się ostatnia scena, w której się pojawił w 'Diablim Szkle'.
Poza tym też lubię Archera, każdą scenę z nim związaną czytałam z wypiekami na twarzy, uśmiechałam się jak głupia. I nie wierzę, że kiedykolwiek cokolwiek miałoby to zmienić Powrót do góry
hej ktoś może mi powiedzieć ile stron ma ta książka jest to dla mnie bardzo ważne bo nie wiem czy ściągnelam całą książke czy tylko połowe ;P
UWAGA! Będzie bardzo nieskładnie i momentami bezsensownie, ponieważ nie mogę skupić myśli by reckę nasmarować. Jak kiedyś to zrobię (niedługo) to ją tu zamieszczę Ale koniec przynudzania, nadszedł czas na spoilery!
SPOILER Ahhh!!!! Archer!!!!<33 Jego zachowanie! On naprawdę kocha Sophie! <nosi ją>
Ale końcówka była smutna :/ Archer, tato Sophie, nie możecie umrzeć!
Rada jest bandą idiotów. Tyle mogę powiedzieć. I coraz bardziej stawiam się po stronie Oka.
Cal jest wkurzający, ale to jego poświęcenie i bieg na śmierć, by uratować Archera i ojca Sophie to jest coś^^
Przepraszam za nieskładność, ale muszę dać ujście emocjom targającym mną Bynajmniej książka genialna, i muszę teraz kupić papierową wersję Powrót do góry
Po niesamowitej końcówce „Dziewczyn z Hex Hall” nie mogłam się wprost doczekać aż będę mogła sięgnąć po drugą część tej serii - „Diable Szkło”. Nie było tygodnia, żebym nie zastanawiała się, jak dalej potoczą się losy Sophie, jednej z moich ulubionych książkowych bohaterek, a jednocześnie broniłam się przed wszelkimi spoilerami, by nie zepsuć sobie czytania. A gdy książka wreszcie trafiła w moje ręce, od razu się na nią rzuciłam i pochłonęłam w jeden wieczór.
Akcja powieści toczy się kilka miesięcy po wydarzeniach z poprzedniego tomu. Rok szkolny dobiega końca, a w Hex Hall wreszcie pojawia się ojciec Sophie... jednak nie po to, by zabrać ją na Redukcję, tak jak planowała Sophie, a po to, by spędziła z nim wakacje w jego posiadłości w Anglii. Sophie ostatecznie przystaje na tę propozycję, a na wakacje wraz z nią jedzie także Jenna i... Cal, co mnie samą bardzo zaskoczyło, bo nie spodziewałam się, że jego wątek zostanie tak rozwinięty w tej części. Ale najlepsze dopiero przed Wami, gdyż jak się okazuje, Archer Cross, także przebywa w Anglii... a nękana wątpliwościami Sophie zrobi wszystko, by spotkać się z dawnym ukochanym i dowiedzieć się wreszcie całej prawdy o tym, co zaszło i kim właściwie on jest.
Muszę przyznać, że miałam pewne obawy, czy opuszczenie mrocznego i pełnego tajemnic Hex Hall okaże się dobrym posunięciem ze strony autorki. Jednak wraz z pierwszym opisem rezydencji Rady, wiedziałam, że tutaj będzie taki sam klimat... a nawet spotęgowany. W angielskiej posiadłości Rady na Sophie czekają nowi znajomi, pełno tajemnic i intryg, które są tak zaplątane, że prawie do samego końca nie wpadłam na to, kto, co, gdzie i jak.
Nowe postaci to zdecydowanie duży plus tej powieści. Są wyraziste, ciekawe i w większości przypadków nie wiadomo za bardzo, o co im chodzi. Ale także starsi, znani już nam bohaterowie wprowadzają w „Diablym szkle” dużo zamętu. Między innymi Cal odgrywa o wiele istotniejszą rolę, a sceny między nim a Sophie czytało się genialnie... Aż momentami pojawiało się w mojej głowie pytanie: Archer czy Cal, Cal czy Archer... xD A właśnie, Archer. Nie wiem, jak to możliwe, ale w moich oczach, po przeczytaniu tej części stał się jeszcze bardziej boski Z każdym jego pojawieniem się, moje serce przyspieszało, a prędkość czytanych scen była naprawdę imponująca (a potem wracałam do nich jeszcze 15 razy, żeby nie uronić żadnego słowa xD). No i co było fajne – poznaliśmy też przeszłość Alice. A także dowiedzieliśmy się więcej o innych bohaterach – nie każdy okazał się być tym, za kogo go brałam, więc pod koniec byłam naprawdę pod wrażeniem tego, jaką intrygę zgotowała nam Rachel Hawkins.
Autorce po raz kolejny należą się słowa uznania. Za co? Za niesamowitą główną bohaterkę, której poczucie humoru sprawia, że jest jedną z barwniejszych postaci literackich. Za emocje. Za świetny styl pisania i język. Za to, że od książki nie można się oderwać, bo każdy rozdział kończy się tak, że po prostu TRZEBA przejść do kolejnego. Za to, że w serii są świetni faceci xD Za genialną, nieprzewidywalną intrygę i za mocną końcówkę. Chociaż nie, co do końcówki mam pewne zastrzeżenie... Bo jak po czymś takim mam niby wytrzymać do premiery kolejnej części? To jest chyba niewykonalne ;P
I co najważniejsze – słowa uznania za to, że druga część utrzymała poziom pierwszej. Obie leżą na mojej półce najbliżej łóżka, tak, że za każdym razem (a zdarza się to dość często xD), mogę po nie sięgnąć i przeczytać chociaż fragment... Seria ta zdecydowanie należy do moich ulubionych, dlatego polecam serdecznie obie części, a jak już je przeczytacie, będziemy się łączyć w bólu w oczekiwaniu na kolejną
"Dziewczyny z Hex Hall" były przyjemne, ale nie zrobił na mnie dużego wrażenia - natomiast "Diable szkło" zaostrzyło mój apetyt na dalsze przygody Sophie. Mimo niektórych wad, już zauważonych (jak mniejszy udział w akcji Archera, choć dzięki temu każda scena z nim była bardziej smakowita... więc może to jednak nie wada), książka podniosła w mojej opinii poziom serii.
Trójkąt z Calem mnie również wydaje się nienaturalny - być może, gdyby przystojny uzdrowiciel odgrywał większą rolę w pierwszym tomie trylogii, wypadłoby to lepiej. Tak odnoszę wrażenie, że autorka poszła na łatwiznę i w każdej części skupiła się na jednej męskiej postaci. Dodatkowo, wygląda na to, że Cal nie ma w tej konkurencji żadnych szans - zresztą chyba w ogóle się nie stara, nie widać tego po nim - więc miłosny zatarg nie wzbudza u mnie żadnych emocji.
Oryginalne okładki są całkiem fajne, nasze też mogły być gorsze, więc mimo wszystko, na to nie narzekam:) Powrót do góry
Diable szkło druga część Dziewczyn z Hex Hall jest książką jeszcze lepszą od pierwszej. Dlaczego? Bo w tej części, pojawiło się więcej ognia, magii, miłości i intryg. Ta tajemnicza, zabawna i trzymająca w napięciu powieść, porwie Was do świata Sophie Mercel, gdzie nie będziecie się nudzić...
Gdy w Hekate Hall kończy się rok szkolny, na wakacje Sophie, Jenna oraz Cal, razem jadą do Thorne Abbey, gdzie spędzą razem wakacje. Jest to miejsce, o wiele jak dla mnie ciekawsze niż Hex Hall i więcej rzeczy się tam wydarzyło... Poznaje tam 2 demony- Daisy i Nicka, którzy chcą aby nauczyła się trochę o demonach...
O tej części, nie jestem w stanie dużo napisać. Po pierwsze, emocje w niej są tak wielkie, że nie da się ich opisać w kilku zdaniach. Po drugie, same musicie przeczytać, o losach Mercel, aby przeżyć te zdarzenia. Muszę powiedzieć, że jestem bardzo usatysfakcjonowana wątkiem miłosnym - trójkątem- Sophie, Archer, Cal <3.
Bardzo żałuję, że nie było w tej części Archera, jak bym chciała. Chłopak jest niesamowity. Przystojny, mroczny, błyskotliwy, inteligentny i bystry... Z piwnymi oczami, aroganckim i drwiącym uśmieszkiem, oraz ciemnymi włosami. Jest to mój ideał chłopaka i cieszę się, że Mercel nie zapomniała o Crossie.
Cal, "ogrodnik" jest interesujący. Zdecydowanie nie czułam do niego takiej mięty jak do Archera, ale był zdecydowanie na plus. Przystojny, silny i milczący, to facet, który podbił niejedno z czytelniczych serc.
W Diablim Szkle demonica, stała się dojrzalsza, bardziej energiczna i moja sympatia do niej wzrosła. Sophie, choć nadal sarkastyczna, ironiczna i zabawna, bardzo mi zaimponowała swoją postawą. Zauważyłam duże podobieństwo między nią i jej tatą, który był...jakby to ująć... czadowy .
Bardzo polecam tę historię. Jest lepsza niż jedynka, jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna. Moja ocena to 10/10. i jest wśród moich ulubionych powieści na honorowym miejscu.
Pierwsza część była dużo gorsza, ale druga? Cudowna. Nie mogę się doczekać trzeciej części.A potem przydałaby się dłuuuga seria pisana z perspektywy Archera. <3
Mam tylko pewne pytanie. Drugą cześć czytałam w postaci ebooka i nie podoba mi się zakończenie. Jest takie jakieś niedorobione i zastanawiam się czy przypadkiem nie ma tam uciętego zakończenia czy coś. Mógłby mi ktoś zaspojlerować zakończenie, bardzo proszę ? Powrót do góry
Ostatnie zdanie zakończenia to:
"I przekroczyłam próg."
(chyba nie ma co brać to w spoiler nawet)
I tak, jest ono przerwane w okropnym momencie
Ech,czyli niestety mam pełną wersję książki. ;/ Czy nie powinniśmy pozwać autorki za znęcanie się, bo takie zakończenie pod nie podchodzi. ;/ Wiadomo już coś o 3 części ? Powrót do góry
ZAZNACZAJ SPOILERY
sujeczka
Czytanie pierwszej części „Dziewczyn z Hex Hall” przyniosło mi wspaniałą rozrywkę, aczkolwiek nie spodobała mi się ta książka na tyle, by uznać ją za rewelacyjną. Wiedziałam, że zabiorę się za drugą część, bo bardzo chciałam poznać dalsze losy bohaterów tej książki, ale czy spodziewałam się tego, że drugi tom okaże się być dwa razy lepszy od poprzedniego? Że oczaruje i wciągnie mnie tak bardzo, że przez dłuższy czas nie będę w stanie myśleć o niczym innym? Że sprawi, iż trzecią część będę chciała przeczytać jeszcze w tej samej chwili, w której przewróciłam ostatnią kartkę „Diablego szkła”? Nie, na to nie byłam przygotowana.
„Diable szkło” to drugi tom trylogii napisanej przez Rachel Hawkins. W tej części główna bohaterka książki, Sophie Mercer, wyjeżdża na wakacje do Londynu z dwójką przyjaciół, aby odpocząć po pełnym wrażeń semestrze w Hekate Hall, który pomógł jej dowiedzieć się, że jest demonem, o czym nie miała pojęcia. Wbrew pozorom odpoczynek to ostatnia rzecz, na którą może liczyć Sophie. Czeka ją spotkanie z Archerem Crossem, który skradł jej serce oraz wiele innych niespodzianek, które kompletnie zmienią jej życie.
„Sądziłam, że jak zwykle odpowie coś w stylu: „Ależ Sophie, to wykluczone, bowiem… TRUDNE SŁOWO, jak również TRUDNE SŁOWO, a zatem ABSTRAKCYJNA PUENTA”.”
Książka ta była jedną z najprzyjemniejszych lektur w ostatnich dniach, posiada ona praktycznie wszystko, czego po tej powieści oczekiwałam. Jest zabawną lekturą, w wielu momentach ciężko było mi się powstrzymać od parsknięcia śmiechem. Dzięki świetnemu humorowi lektura ta jest bardzo sympatyczną powieścią, która szybko wzbudziła mój entuzjazm. Można w niej znaleźć również chwile pełne dramatyzmu, w których napięcie sięga granic i do końca nie wiadomo, co się tak naprawdę wydarzy. Autorka ukrywa przed czytelnikiem zakończenie książki do ostatniej strony i nie sposób nawet domyślić się, jak mogłaby się ta powieść zakończyć.
„Diable szkło” okrywa przed czytelnikiem nowe, ciekawe postacie, ale przybliża również charakter pozostałych. Dzięki temu można znacznie bardziej ich poznać i zżyć się z nimi, ponieważ dzięki bliższemu ich przedstawieniu bohaterowie sprawiają wrażenie jakby rzeczywistych postaci. Niemalże każdy z bohaterów wzbudził moją sympatię, prawie każdego w jakiś sposób udało mi się polubić. Doceniam to, iż nie ma w tej lekturze dwóch takich samych postaci, o takich samych charakterach – każdy z nich jest inny, ma własną, indywidualną osobowość, jest niepowtarzalny i oryginalny.
„- To, co nas łączy, stanowi jedyną prawdę w moim życiu. Tylko t y jesteś w nim prawdziwa. I mam już dosyć udawania, że cię nie pragnę.
- Ojejku, Cross, jak widzę, minąłeś się z powołaniem. Zostaw w spokoju demony i weź się za pisanie poezji miłosnej.
- Przymknij się – mruknął, schylając głowę do kolejnego pocałunku”.
Nie spodziewałam się, iż książka ta wzruszy mnie w jakikolwiek sposób, a już pewnością nie byłam przygotowana na to, że wyciśnie ze mnie łzy. Mimo iż jestem osobą, która bardzo łatwo się wzrusza, która przepłakała prawie każdą przeczytaną w swoim życiu książkę, byłam zaskoczona tym, jak łatwo pozwoliłam na to, by łzy spłynęły mi po policzkach. „Diable szkło” wciągnęło mnie tak bardzo, że nie oderwałam się od tej książki, dopóki nie przewróciłam ostatniej kartki.
Jestem zaskoczona tym, jak bardzo spodobała mi się ta książka, biorąc pod uwagę fakt, jakie wrażenie wywarła na mnie pierwsza część. Niemniej jestem zadowolona z lektury, cieszę się, że miałam możliwość ją przeczytać i z niecierpliwością czekam na trzeci tom. Polecam tę książkę każdemu, kto oczekuje na dawkę napięcia, na lekturę wciągającą i wyciskającą z oczu łzy. Na powieść, w której świat przedstawiony jest tak realistyczny, jakby znajdował się tuż za rogiem. Śmiało mogę uznać, że tą książką autorka skutecznie usunęła w niepamięć moje mieszane wrażenia po przeczytaniu „Dziewczyn z Hex Hall”. Powrót do góry
Próbowałam przeciągnąć czytanie „Diablego szkła” w nieskończoność, ale niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. Z ogromnym żalem odłożyłam więc książkę na półkę i zupełnie nie wyobrażam sobie jak przetrwam do premiery 3 części.
„Diable szkło” to druga część trylogii opowiadającej o przygodach Sophie Mercer. Pod koniec części pierwszej dowiedzieliśmy się, że w bohaterce płynie krew demona, tak więc na spokojną lekturę nie ma co liczyć. Ponownie spotykamy Sophie i jej przyjaciół – wampirzycę Jennę i ogrodnika Cal’a, kiedy razem z nią wybierają się na wakacje do ojca Sophie do odległego Londynu. Jednak te wakacje wcale nie przyniosą dziewczynie należnego jej odpoczynku po wydarzeniach poprzedniego tomu. W Thorne Abeby czekają na nią nowe trudne decyzje, niespodzianki, kłamstwa i tajemnice, z którymi przyjdzie się jej zmierzyć oraz przemądrzały Archer Cross, chłopak mający chrapkę nie tylko na jej życie, ale również serce.
„Dziewczyny z Hex Hall” ogromnie mi się podobały i dlatego wiedziałam, że nie zawiodę się na kolejnej części. Nie spodziewałam się jednak, że spodoba mi się do tego stopnia, iż po skończeniu jej będę tak trawiona przez ciekawość i zmartwienie o dalsze losy bohaterów, że trudno będzie mi się skupić na czymkolwiek innym.
Akcja powieści rozgrywa się bardzo klasycznie, prowadząc nas przez wspaniałe wprowadzenie do przygód protagonistki, podnosząc nam tętno na niebezpieczny poziom w punkcie kulminacyjnym i ani trochę nie zwalniając go w zakończeniu. Narracja Sophie ma to do siebie, że nigdy czytelnika nie nudzi; jeżeli przerywa się czytanie to tylko dlatego, żeby roześmiać się na głos, rozmarzyć, wzruszyć lub tak jak w moim przypadku – brutalnie przedłużyć czytanie z obawy przed końcem tak świetnej lektury.
Hawkins w części drugiej wprowadza nowych bohaterów i rozwija starych; z tej pierwszej grupy na uwagę szczególnie zasługuje ojciec Sophie, mogący równać się z samym panem Darcym, a także dwa demony Nick i Daisy, do których od razu poczułam sympatię i zwątpienie jednocześnie. Jeżeli chodzi o naszych starych znajomych, ogromną niespodziankę sprawił mi Cal, który pomimo niewielu dialogów odegrał w książce ogromną rolę i życzę mu jak najlepiej
Jedynym minimalnym minusem jakiego mogę się w tej chwili dopatrzyć są rzadkie sceny z Archerem i Sophie razem. Pomiędzy tą dwójką istnieje taka chemia i napięcie fizyczne, że ich wspólne momenty są po prostu rewelacyjne i długo pozostawiają uśmiech na twarzy.
W książce najbardziej podobało mi się to, że pomimo ogólnego zarysu sytuacji z Prodigium i L’occhio di Dio w ogóle nie da się przewidzieć jak się zakończy, ani do czego zmierzają losowe wydarzenia. Choćbym miała milion pomysłów na końcówkę, istnieje nikłe prawdopodobieństwo, że choć jeden trafiłby w sedno, a to moim zdaniem prawdziwa sztuka w gatunku, w którym jak dotąd myślałam, powiedziano już chyba wszystko.
Zachęcam wszystkich do zagłębienia się w świecie Hex Hall i kończę z refleksją, że cudownie było do niego wrócić
Nie wiem jak to się stało, ale tę część przeczytałam dopiero niedawno. Dziewczyny z Hex Hall były przyjemną lekturą, ale nie byłam nimi aż tak oczarowana, żeby od razu rzucać się na 2 cz. Dlatego tez trochę czasu minęło, kiedy mnie coś tchnęło i korzystając z niskiej ceny kupiłam ją na allegro. No i to było to ! Strasznie się cieszę, że ją przeczytałam. Dawno żadny paranormal tak mi się nie spodobał ! To było świetne Ta książka jest zupełnie inna od jej podobnych.
Przed wszystkim główna bohaterka jest cudowna ! Czytanie Żelaznej Córki zaraz po Diablim Szkle kosztowało mnie wiele cierpliwości i co tu dużo mówić, było mordęgą. Żeby tylko wszystkie bohaterki były takie jak Sophie ! *__* Jak zabawna, sarkastyczna, inteligentna, w przeciwieństwie do większości bohaterek z takich romansów, używa mózgu i myśli Po prostu ją uwielbiam.
A Archeeeer *
„Nigdy nie wiadomo do jakiego stopnia decyzje, które podejmujemy wpłyną na nasz los, bo są to na ogół decyzje nie znaczące.”
Druga część serii "Dziewczyny z Hex Hall" to kolejny przykład tego, że książek takich, jak ta jest mnóstwo. Schematy, powielane po raz 21434835 wątki, wcale nie tak zabawna bohaterka, jak mogłoby się wydawać i dość sprzeczny opis. Najpierw jest napisane "To, co nas łączy, stanowi jedyną prawdę w moim życiu. Tylko ty jesteś w nim prawdziwa. I mam już dosyć udawania, że cię nie pragnę.", a następnie mamy "pojawia się zabójczo przystojny Archer Cross, który skradł serce Sophie i... czyha na jej życie." O tak, kocham paranormalne romanse i ich logikę!
Jestem trochę wredna, wiem, ale tylko trochę, bo w sumie książkę czyta się dość przyjemnie, szybko i równie szybko zapomni się o czym była. Ot kolejna lektura, która większego wpływu na życie czytelnika nie ma. Nie ma tutaj wstrząsających człowiekiem wydarzeń, nie ma zachęt do przemyśleń, "Diable szkło" to, jak poprzedniczka "Dziewczyny z Hex Hall" to po prostu odmóżdżająca historia, która świetna jest na odpoczęcie od naprawdę poruszających książek.
Myślę, że gdybym przeczytała "Diable szkło" kilka lat wcześniej to również by mi się nie spodobało. Lubię fantastyczne historie, ale nie wszystkie, a zwłaszcza te, które podjeżdżają mi osobiście pod horror. Teraz możecie się śmiać, lecz demony to po prostu nie mój temat. Nigdy nie był i nigdy nie będzie.
„Tęsknota bywa strasznie dołująca. Bo niby człowiek godzi się z utratą drugiego człowieka, opłakuje go i po sprawie, a tu nagle BUM! Wystarczy błahostka i raptem cały ten okropny żal powraca ze zdwojoną siłą.”
Trzecia część serii w Polsce się nie pojawiła i nie zanosi się, żeby ten stan się zmienił. Przez chwilę nawet chciałam przeczytać zakończenie tej historii, ale ostatecznie większej ochoty na to nie mam. Zrobię to kiedyś na pewno, ponieważ nie lubię zostawiać otwartych serii, ale to w przyszłości. Podsumowując "Diable szkło" jest ciekawsze od pierwszej części, ale tylko troszeczkę. Raz naprawdę poczułam się zaskoczona, pozostałe wątki były jasne w momencie, gdy autorka pierwszy raz nieśmiało je zasugerowała. Myślę, że osoby, które czytały serię "Dziewczyny z Hex Hall" przed kilkoma laty będą wspominać ją miło, lecz teraz nie zrobi aż takiego wrażenia na osobach, które mają za sobą kilkanaście baaardzo podobnych książek.
Ogólna ocena: 7/10. Powrót do góry
Opis:
Po burzliwym semestrze w Hex Hall Sophie jedzie na wakacje do Londynu. Teraz, kiedy wie, że jest demonem, nie ma szans na spokojny wypoczynek. Na dodatek pojawia się zabójczo przystojny Archer Cross, który skradł serce Sophie i... czyha na jej życie.
Oryginalna okładka:
Sophie Mercer thought she was a witch.
That was the whole reason she was sent to Hex Hall, a reform school for delinquent Prodigium (aka witches, shapeshifters, and fairies). But that was before she discovered the family secret, and that her hot crush, Archer Cross, is an agent for The Eye, a group bent on wiping Prodigium off the face of the earth.
Turns out, Sophie's a demon, one of only two in the world - the other being her father. What's worse, she has powers that threaten the lives of everyone she loves. Which is precisely why Sophie decides she must go to London for the Removal, a dangerous procedure that will destroy her powers.
But once Sophie arrives she makes a shocking discovery. Her new friends? They're demons too. Meaning someone is raising them in secret with creepy plans to use their powers, and probably not for good. Meanwhile, The Eye is set on hunting Sophie down, and they're using Acher to do it. But it's not like she has feelings for him anymore. Does she?
Tłumaczenie, takie mniej więcej:
Sophie Mercer myślała, że jest czarownicą.
To był jedyny powód, dla którego została wysłana do Hex Hall - resocjalizującej szkoły dla Prodigium (czarownic, zmiennokształtnych i elfów). Ale było to przed tym, jak odkryła rodzinny sekret, a Archer Cross, szkolny przystojniak, okazał się być agentem Oka – grupy, której zadaniem jest zmiecenie Prodigium z powierzchni ziemi.
Okazuje się, że Sophie jest demonem, jednym z dwóch na świecie – drugim jest jej ojciec. Co gorsza, jej moce krzywdzą każdego, kogo kocha. Co jest powodem do podjęcia przez Sophie decyzji o udaniu się do Londynu, w celu poddania się Redukcji, niebezpiecznej procedurze, która pozbawi ją mocy.
Ale kiedy przyjeżdżam dokonuje szokującego odkrycia. Jej nowi przyjaciele? To też demony. Co znaczy, że ktoś trzyma to w sekrecie, by wykorzystać ich moce i prawdopodobnie do niczego dobrego. Tymczasem Oko skupia się na upolowaniu Sophie, robiąc to przy pomocy Archera. Ale ona nic już do niego nie czuje. Prawda?
Proponuję też zamiast linku wstawić zdjęcie tutajpoczkategori
ok, wstawiłam okładkę
premiera tej części w Stanach jest przewidziana na 1 marca 2011. ciekawe kiedy się u nas ukaże no i jak przerobią polską okładkę. no bo ta tak fajne nawiązuje do oryginalnej okładki 1 części ;P szkoda, że u nas tak nie zostawili w sumie.
O matko! Ten fragment jest taki cudowny! A szczególnie 3 pierwsze zdania. Już nie mogę się doczekać! Ach, ten opis jest taki intrygujący!
Właśnie ta oryginalna okładka jest całkiem ciekawa moim zdaniem. Szkoda, że przerobili ta pierwszą, bo moim zdaniem te polskie okładki są zdecydowanie gorsze. tutajpoczkategori
O ja! Opis jest genialny. To bedzie teraz jedna z bardziej przeze mnie wyczekiwanych kontynuacji serii
okładka rzeczywiście jest świetna, ale jak wpiszecie sobie w google Demonglass wyskoczy wam jeszcze kilka innych. premiera u nas ma być chyba dopiero w wakacje, ale nie jestem pewna. tutajpoczkategori
znów żałuję, że w Polsce zmienili okładkę. Ciekawe jak u nas będzie wyglądać ta część. Znowu zrobią casting na dziewczyny?
Intrygujący opis, nie mogę się doczekać , szczegolnie ,ze pierwsza częsć skonczyła się dość niespodziewanie A jeszcze tyyyyle czekania tutajpoczkategori
Ja też nie mogę się doczekać
Pierwsza część była genialna, a druga zapowiada się równie cudownie... Jestem taka ciekawa, jak to wszystko się potoczy... a tu jeszcze tyle czekania
Ah, nie wiem jak ja to wytrzymam! Chcę już przeczytać! Ten opis jest boski - taki intrygujący, zachęcający do odkrycia kolejnych tajemnic... Pierwsza część była fajna, ale po opisie 2 wnioskuję, że będzie jeszcze lepiej tutajpoczkategori
Tymczasem Oko skupia się na upolowaniu Sophie, robiąc to przy pomocy Archera. Ale ona nic już do niego nie czuje. Prawda?
kiedy czytam te słowa jeszcze bardziej chcę przeczytać tę książkę!
Tymczasem Oko skupia się na upolowaniu Sophie, robiąc to przy pomocy Archera. Ale ona nic już do niego nie czuje. Prawda?
kiedy czytam te słowa jeszcze bardziej chcę przeczytać tę książkę!
dokładnie mam tak samo tutajpoczkategori
OMG!
Cudownie! Kocham Sophie & company wiadomo kiedy premiera? Bo wg Amazonu oryginał wydają 1 marca. Raczej sobie poczekamy...
Eej mało jest okładek książek, które zapadły mi w pamięć i ta oryginalna z pierwszej części oraz ta z drugiej zaliczają się do tej grupy. Naprawdę bardzo ubolewam, że polskie okładki zmienili, bo te pierwsze są po prostu najlepszymi jakie w życiu widziałam Też nie mogę się doczekać 2 części, na pewno będzie wspaniała, tak jak 1 tutajpoczkategori
Eej mało jest okładek książek, które zapadły mi w pamięć i ta oryginalna z pierwszej części oraz ta z drugiej zaliczają się do tej grupy. Naprawdę bardzo ubolewam, że polskie okładki zmienili, bo te pierwsze są po prostu najlepszymi jakie w życiu widziałam
Dokładnie... Też nad tym ubolewam, bo okładki ta seria ma śliczne. xd Cóż, na 2 część na razie nie czekam, bo 1 jeszcze nie czytałam. xd
Cóż, na 2 część na razie nie czekam, bo 1 jeszcze nie czytałam. xd
Zabierz się za nią koniecznie To jedna z niewielu książek które mogę polecić z czystym sumieniem. Początkowo nie miałam zamiaru jej kupować bo opis wydał mi się taki oklepany ale wyjątkowo byłam przy kasie i coś mnie tknęło w księgarni. Nigdy bym sobie nie wybaczyła gdybym wtedy jej nie wzięła tutajpoczkategori
Ehh, taka świetna ta okładka . Już bym wolała tą pierwszą orginalną, żeby była ta srebrno-czerwona, chociaż polska wersja bardziej mi się podoba.
Archer... demony... i mamy czekać do lata? xD
A mi się dalej wydaje, że coś pomieszali z tymi dziewczynami na okładce. Elodie pasuje, ale Jenna przecież nosiła okulary i różowy kosmyk, a Sophie, hm, chyba nie było jej opisu, co nie? Po za tym, czy wstawiłybyście na okładkę którejś tam części Darów Anioła Clary, Jace'a i Dorotheę? Bardziej pasowliby Clary, Jace i Simon, a w tym wypadku Elodie, Anna i Chaston. No i opis z książki się zgadza.
Był opis Sophie , w koncu to główna bohaterka. Miala rude loki z tego ,co pamietam . tutajpoczkategori
W "Hex hall" był opis Sophie ^^ O ile pamiętam miała długie, rude włosy, oczy chyba zielone, ale nie jestem pewna, więc ta dziewczyna z polskiej okładki pasuje A tak to ciężko się dopatrywać podobieństw.
W "Hex hall" był opis Sophie ^^ O ile pamiętam miała długie, rude włosy, oczy chyba zielone, ale nie jestem pewna, więc ta dziewczyna z polskiej okładki pasuje A tak to ciężko się dopatrywać podobieństw.
Właśnie nie pasuje, bo ja czytałam na polskiej stronie serii, że Sophie to ta... blondyna po prawej Po środku to niby Elodie, a po lewej Jenna - polska okładka jest ładna, ale nie odzwierciedla wyglądu postaci tutajpoczkategori
Właśnie sprawdziłam i masz rację ^^ Cóż, może po prostu się pomylili, albo nie przeczytali książki. Bo to przecież powinno być oczywiste, że ta środkowa to Sophie... Ale nie róbmy offtopa
Cóż, nie oni pierwsi i nie ostatni pokręcili wygląd postaci na okładce .
Myślicie, że Holly też należała do Oka? Może to był jej pomysł z wewaniem demona, bo takie otrzymała zadanie, ale to nią nakarmił się demon. Archer o wszystkim wiedział i dlatego zbliżył się do Elodie, żeby odnaleźć demona . tutajpoczkategori
Hmm, mi się wydaje, że Sophie była brunetką, ale pewna nie jestem... a coś nie mogę znaleźć póki co potwierdzenia w książce
"Spójrzmy no... ciemne włosy, piegi, modelowa dziewczyna z sąsiedztwa... Allie? Lacie? Z
pewnością jakieś słodziutkie imię z końcówką na -ie". Kurcze a jestem pewna, że gdzieś jest fragment o jej rudych włosach
Ja myślę, że Holly nie należała do oka... Że była po prostu ofiarą tego wszystkiego, ale może będzie coś o niej jeszcze w 2 części. Oo i zawsze myślałam, że Jenna się w niej skrycie podkochiwała tutajpoczkategori
Ciekawi mnie ciąg dalszy relacji Sophie-Archer. Bo na końcu tomu1 byłam w szoku, ale nie wierzę, żeby chciał zrobić jej kiedykolwiek krzywdę. Tym bardziej nie mogę przewidzieć zachowania tej pary kiedy spotkaj ą się znowu. Dlaczego wydają tak wolno te książki... Nie mogę się doczekać!
Mnie bardzo ciekawi to czy zajdzie coś pomiędzy Sophie a Archerem, bardzo bym chciała żeby opuścił te całe stowarzyszenie i był z nią. *,*
Dopiero co skończyłam "Dziewczyny...", a już nie mogę się doczekać kontynuacji, która zapowiada się świetnie! Może w wakacje już będzie. Powrót do góry
Mam nadzieję, że druga część będzie u nas jak najszybciej, bo nie mogę się jej doczekać!
Nawet za Edziem tak nie tęskniłam jak miałam 12 lat jak tesaz tęsknię za Archerem.
Zaczarował mnie skubaniec Powrót do góry
Nawet za Edziem tak nie tęskniłam jak miałam 12 lat jak tesaz tęsknię za Archerem.
Zaczarował mnie skubaniec
Dokładnie Już chcę wiedzieć co tam dalej z Archerem się dzieje
Nawet za Edziem tak nie tęskniłam jak miałam 12 lat jak tesaz tęsknię za Archerem.
Zaczarował mnie skubaniec
Dokładnie Już chcę wiedzieć co tam dalej z Archerem się dzieje
dokładnie dziewczyny. on jest taki czarujący. <3 Powrót do góry
Nawet za Edziem tak nie tęskniłam jak miałam 12 lat jak tesaz tęsknię za Archerem.
Zaczarował mnie skubaniec
Dokładnie Już chcę wiedzieć co tam dalej z Archerem się dzieje
dokładnie dziewczyny. on jest taki czarujący. <3
Archer był ok Jednak liczę na to, że Sophie zwiąże się z przystojnym... ogrodnikem ;D
Nawet za Edziem tak nie tęskniłam jak miałam 12 lat jak tesaz tęsknię za Archerem.
Zaczarował mnie skubaniec
Dokładnie Już chcę wiedzieć co tam dalej z Archerem się dzieje
dokładnie dziewczyny. on jest taki czarujący. <3
Archer był ok Jednak liczę na to, że Sophie zwiąże się z przystojnym... ogrodnikem ;D
no wiesz.. Call też jest czarujący, ale nie ma to jak Archer. ;D *,* Powrót do góry
Też coś czuję, że między Sophie a Calem zaiskrzy, ale oczywiście wolę Archera - z każdą stroną lubiłam go coraz bardziej, ach no boski jest
Co do Demonglass, jaki przewidujecie polski tytuł?
Cal! Zapomniałam o nim. Ale faktycznie, coś było w tej scenie, jak po niego pobiegła, jak czytałam o tym jego zdziwieniu... Smakowicie Chociaż póki co Archer jest dla mnie najczystszym seksem w Hex Hall <3
Ja jestem słaba w tłumaczeniu, ale może nie po prostu diabelskie szkło, może jakieś lustro? Jakoś tak mi pasuje. Powrót do góry
Zobaczymy jak oni to przetłumaczą.. Ale właśnie! Archer zawsze będzie najlepszy. <3 I chciałabym aby on rzucił te Oko. Niech on będzie z Sophie! *,*
Chociaż póki co Archer jest dla mnie najczystszym seksem w Hex Hall <3
Ja jestem słaba w tłumaczeniu, ale może nie po prostu diabelskie szkło, może jakieś lustro? Jakoś tak mi pasuje.
No tak, pewnie diable szkło, w końcu odgrywa dużą rolę w końcówce. Powrót do góry
Oryginał już jest.
U nas też by mogli już wydać...
Tak, kontynuacja już wkrótce! Zapraszamy do księgarń w czerwcu.
Pozdrawiamy!
Wydawnictwo Otwarte
Także przynajmniej wiemy, że nie zapomnieli Powrót do góry
Ach, już czerwiec! Ależ się cieszę.
Jak fajnie Tylko to będzie środek sesji, cholera. Ale mam nadzieję, że niedługo pojawi się okładka, bo jestem jej bardzo ciekawa Powrót do góry
Czerwiec, wow, a już myślałam, że u nas będzie gdzieś na jesieni...
Kurcze, czerwiec?
Świetna wiadomość
Tylko szkoda, bo przeczytam pewnie dopiero w lipcu Powrót do góry
Huuura
Mega się cieszę
Walić sesję- ważne ,że wychodzi
Dziewczyny, chcecie wiedzieć, co słychać w Hax Hall? Szykujcie się! Diable Szkło - kontynuacja popularnych Dziewczyn z Hex Hall w księgarniach już w czerwcu! Oj, będzie niegrzecznie..
"niegrzecznie"... Piwnicy ciąg dalszy ?
Myślę, że sami zrobią okładkę, chociaż oryginalna jest taka boska. Powrót do góry
Haa! Prosto z Facebooka:
Dziewczyny, chcecie wiedzieć, co słychać w Hax Hall? Szykujcie się! Diable Szkło - kontynuacja popularnych Dziewczyn z Hex Hall w księgarniach już w czerwcu! Oj, będzie niegrzecznie..
"niegrzecznie"... Piwnicy ciąg dalszy ?
Myślę, że sami zrobią okładkę, chociaż oryginalna jest taka boska.
Aaaach, aby! No już zdecydowanie nie mogę się doczekać. I nazwa taka jak przewidywałyśmy
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Jeeej, jaki to jest piękny dzień. Nieważne, że zaczął się źle. Ach, nie mogę się doczekać tych niegrzecznych scen i wydania książki Ciekawe, co tam więcej będzie! Ale się podjarałam tym ^^ Powrót do góry
Cieszę się
Zmieniłam w temacie tytuł na polski, ale tak się zastanawiam czy w 1 części to szkło się nie nazywało inaczej? Coś z demonami?
Okładkę pewnie też sami stworzą, skoro pierwszej nie zostawili oryginalnej. A ciekawe czy znowu będzie casting na modelki
^^ven_detta, inaczej się nazywało Na pewno nie "diable", bo to dziwnie brzmi
Ach, już się nie mogę doczekać Powrót do góry
mi też się tak wydaje xD
Ale nie ważne jak się nazywało, ważne że będzie
O kurczę, dziewczyny, sprawdziłam w książce i tam naprawdę było diable szkło xD Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że nazywało się jakoś zupełnie inaczej!
O kurczę, dziewczyny, sprawdziłam w książce i tam naprawdę było diable szkło xD Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że nazywało się jakoś zupełnie inaczej!
Poważnie? Mnie też się wydawało, że nazywało się jakoś tak inaczej, jakoś tak demonicznie bardziej hehe Powrót do góry
Ej, to wszystkim nam padło na mózg xD
Ja byłam PEWNA, że to nie było diable szkło xD
Faaaak xD
A mi się właśnie wydawało, że Diable Szkło, tylko tak gadałyście, że aż uwierzyłam, że to nie to. Albo po prostu nie kojarzyłam żadnej innej nazwy? Sama już nie wiem Powrót do góry
Fragment Diablego Szkła, grrrrrrr
"(...)– To, co nas łączy, stanowi jedyną prawdę w moim życiu.
Tylko t y jesteś w nim prawdziwa – ucałował kostki moich palców. – I mam już dosyć udawania, że cię nie pragnę.
Do tej chwili stan omdlenia był mi znany wyłącznie z romansów, które bezskutecznie chowała przede mną mama, na wszelki wypadek więc posłużyłam się ironią.
- Ojejku, Cross, jak widzę, minąłeś się z powołaniem. Zostaw w spokoju demony i weź się za pisanie poezji miłosnej.
Wyszczerzył zęby w krzywym uśmiechu, który ubóstwiałam jak chyba nic na Ziemi.
- Przymknij się – mrucząc, schylił głowę do kolejnego pocałunku........"
Seksownie i demonicznie zarazem, a Sophie nie straciła poczucia humoru Chcecie więcej?
Pozdrawiam Was ciepło, wszystkie fanki Hex Hall. Będę na bieżąco wrzucać tutaj newsy o premierze ksiażki.
Z Wydawnictwa Otwartego,
Ania Pamuła
Fragment Diablego Szkła, grrrrrrr
"(...)– To, co nas łączy, stanowi jedyną prawdę w moim życiu.
Tylko t y jesteś w nim prawdziwa – ucałował kostki moich palców. – I mam już dosyć udawania, że cię nie pragnę.
Przy całym moim uwielbieniu dla Archera, muszę napisać, że nie cierpię takich tekstów. Przecież żaden chłopak tak nie mówi... Sytuację ratuje właśnie ironia Sophie Powrót do góry
Hehe, muszę się z tobą zgodzić amy, bo ten tekst rzeczywiście jest lekko sztuczny Ale jak zwykle Sophie nas nie rozczarowuje swoim dowcipem, jest świetna.
Oj tak. Uwielbiam ją za to poczucie humoru i to, że zawsze można polegać na jej ironii xD Archer tutaj taki dziwny, ale już po prostu nie mogę się doczekać. Jesteśmy tylko nękane, a nowa część wciąż nie wychodzi. Ja wiem, że mało czasu, ale tak mi brakuje Archera i Sophie i Jenny... Achhh... Powrót do góry
Seksownie i demonicznie zarazem, a Sophie nie straciła poczucia humoru Chcecie więcej?
Chcemy! I to równie ciekawy fragment
Kurde, spotkanie Archera i Sophie
Chyba przeczytam raz jeszcze pierwszą część.
Seksownie i demonicznie zarazem, a Sophie nie straciła poczucia humoru Chcecie więcej?
Chcemy! I to równie ciekawy fragment
Kurde, spotkanie Archera i Sophie
Chyba przeczytam raz jeszcze pierwszą część.
Pewnie też przeczytam drugi raz 'Dziewczyny...', zanim sięgnę po 'Diable Szkło', a scenę z piwnicy to pewnie 300 razy przeczytam xD Powrót do góry
Pewnie też przeczytam drugi raz 'Dziewczyny...', zanim sięgnę po 'Diable Szkło', a scenę z piwnicy to pewnie 300 razy przeczytam xD
Hehe, też chętnie bym przeczytała, a zwłaszcza tę scenę, ale książkę wypożyczyłam z biblioteki... Zaczynam się poważnie zastanawiać nad kupnem "Dziewczyn...", a "Diablego szkła" już w ogóle nie mogę się doczekać.
I tak jak @lma chcę więcej!
Ja po tym fragmencie od razu rzuciłam się na pierwszą część i przeczytałam scenę w piwnicy
Świetny ten fragment, już nie mogę się doczekać "Diablego szkła" Powrót do góry
Cudowna wiadomość !
Nie mogę się doczekać - tym razem już nie będę męczyć w mbooku tylko kupię na 100%
No ja będę czekać, aż się w bibliotece pojawi niestety... Ale moja biblioteka na szczęście szybko jest ... Kurczę. Za cholerę nie mogę sobie teraz przypomnieć słowa. W każdym razie szybko pojawiają się nowości, akurat typu 'Dziewczyny...', więc już pewnie zaraz po premierze pójdę zarezerwować sobie, na wypadek, gdyby miała się zaraz pojawić xD A 'Dziewczyny...' Już niedługo sobie zamówię, żeby wypożyczyć i przeczytać jeszcze przed premierą 'Diablego szkła' xD Powrót do góry
Po burzliwym semestrze w Hex Hall Sophie jedzie na wakacje do Londynu. Teraz, kiedy wie, że jest demonem, nie ma szans na spokojny wypoczynek. Na dodatek pojawia się zabójczo przystojny Archer Cross, który skradł serce Sophie i... czyha na jej życie.
„Dziewczyny z Hex Hall. Diable szkło” to druga część bestsellerowej trylogii.
„ZABAWNA I SEKSOWNA!”
Becca Fitzpatrick, autorka „Szeptem”
„REWELACYJNA! NAJLEPSZA KSIĄŻKA ROKU!”
Bookworm Readers dnia Nie 10:38, 08 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Ta okładka to żart? Przecież chłopak na dole to ten sam co jest na okładce II księgi Tajemnego Kręgu L. J. Smith Powrót do góry
Ta okładka to żart? Przecież chłopak na dole to ten sam co jest na okładce II księgi Tajemnego Kręgu L. J. Smith
Dokładnie to samo zauważyłam! Aż wzięłam tę książkę do ręki, żeby się upewnić, że to ta sama osoba, bo nie mogłam uwierzyć.
Szkoda, że wydawnictwo nie zrobi swojej wersji okładki. Ta wygląda trochę jak taki kolaż wycinanek z czegoś innego.
No ale treść jest najważniejsza, nie? Powrót do góry
Mi podoba się w okładce ta fioletowa tonacja
Angielski tytuł to " Demonglass " trudno to tłumaczyć, bo to jakby nazwa własna wymyślona na potrzeby serii.
Ostatnio przeglądałam także inne wersje okładek i zaskoczyło mnie, że zobaczyłam alternatywny tytuł "Raising Demons" - występuje w edycji UK czyli brytyjskiej
- Niemcy mają coś takiego niczym czasami nasz Amber :
- Kindle Edition
- Także rosyjska edycja
- I jakby kontynuacja części pierwszej, która była na takim błękitnym tle
No, okładka jest mocno średnia Z innych krajów też nie przypadły mi do gustu. Ale wiadomo, najważniejsza jest zawartość Powrót do góry
A mi okładka nawet pasuje Ładna jest, co prawda nie powala na kolana, ale nie mam nic do niej. Chociaż do Hex Hall nie pasuje, ale może być.
Tamtej książki, z którą Wam się kojarzy ani nie czytałam, ani mi jakoś okładka w pamięć nie zapadła, to kompletnie nie skojarzyłam.
Haha, na tle innych, nasz okładka nie wypada tak źle, chociaż cały czas wolałabym, żeby zostawili oryginał Ale fakt, ładne kolorki Powrót do góry
Okładka jest ładna. Ten chłopak w lewym dolnym rogu okładki przypomina mi chłopaka z okładki "Tajemnego kręgu 2" L.J Smith.
Jakbyś przeczytała poprzednie posty, to byś się dowiedziała, że to JEST chłopak z okładki Tajemnego Kręgu. Powrót do góry
Dziewczyny! Dzięki za wszystkie Wasze komentarze!!! No więc powiem wam jak to było z tą okładką - bardzo ale to BARDZO chcieliśmny kupić okładki oryginalne bo, zgadzam się z wami, są boskie i właśnie takie oryginalne. Ale niestety się nie udało, czasem tak jest że Stany sobie rezerwują okładkę tylko dla siebie Nasza okładka powstała z wielkiej miłości do Hex Hall wierzcie mi ALE powiem wam szczerze ze znalezc chlopaka, ktory pasowalby na Archera - no same powdzcie, to po prostu NIEWYKONALNE!!!! :DDD I dobre oko - rzeczywiscie jeden z chlopakow juz pojawil sie na okladce. Najwazniejsze jest to ze sie dzieje!!!! Wklejam specjalnie dla was kolejny pikantny fragment...
"– Poradzisz sobie – stwierdził Cal. – A jeśli nie wypłyniesz w ciągu paru minut, ja cię uratuję.
Coś załopotało mi w piersi. Całkiem niespodziewanie. Nie czułam czegoś podobnego, odkąd Archer zniknął. Chyba nie warto było doszukiwać się w tym głębszych znaczeń. Przez ciemnozłote włosy Cala przeświecało słońce, a jego orzechowe oczy zbierały blask igrający na wodnej tafli. No i niósł mnie tak, jakbym nie ważyła ani grama. Wiadomo, że słysząc tak oszałamiający tekst z ust faceta o takim wyglądzie, musiałam poczuć motylki w brzuchu".
Nic nie zdradzam!!! Co wy na to???? Mam dla was kolejny pikantny fragment ale zdradze dzisiaj tylko kawalek: "– Och, Mercer – szepnął mi do ucha, gdy przerwaliśmy na chwilę, by odetchnąć. – Mamy przerąbane." tylko ciekawe kto do kogo mówi?
Przy okazji zapraszam was na fan page dziewczyn z hex hall - brakuje tam waszego głosu dziewczyny!!!
Po bardzo udanym debiucie Rachel Hawkins, nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła przeczytać drugą część „Dziewczyn z Hex Hall” – „Diable szkło”. Nareszcie nadeszła ta chwila i nie żałuję ani jednej sekundy spędzonej z tą lekturą.
Główna bohaterka – Sophie Mercer, razem ze swoją przyjaciółką Jenną, jedzie na wakacje do swojego ojca, który mieszka w Anglii. Próbuje nawiązać więź z rodzicem, ale to może być trudne. Przecież Sophie widzi go po raz pierwszy w życiu. Niestety, nie będzie mogła tu normalnie odpocząć. Bohaterka musi się nauczyć wielu rzeczy związanych z magią i nie tylko. Kiedy dziewczyna dowiedziała się, że jest demonem, zaczęła rozważać możliwość poddania się Redukcji. Jakby tego było mało, w Anglii zjawia się Archer Cross, przystojny chłopak, który chciał odebrać życie głównej bohaterce. Czy Sophie pokona groźnego członka L’Occhio di Dio? A może chłopak się zmienił? I czy osoby, które Sophie uważa za bliskie swemu sercu, nie okażą się „tymi złymi”?
Bez zawahania mogę stwierdzić, że Rachel Hawkins jest jedną z najbardziej utalentowanych autorek dzisiejszych czasów. Akcja powieści toczy się tak szybko, że nawet nie zauważyłam, kiedy doszłam do połowy, a późnej tak szybko ją skończyłam. Było tyle zwrotów akcji, że aż mi się w głowie kręciło. Ale to wszystko jak najbardziej na plus! Pani Hawkins tak umiejętnie kończyła każdy rozdział, że nie widziałam innej możliwości, jak czytać kolejne. W ten oto sposób przez dwa dni chodziłam niewyspana, ale to świadczy tylko o tym, jak mocno pochłonęła mnie ta lektura.
W drugiej części dużo się wyjaśnia, ale też dużo się komplikuje. To sprawia, że nie mogę się doczekać trzeciej części „Hex Hall”. Książka jest w taki sposób zakończona, że myślałam, iż dostałam jakiś uszkodzony egzemplarz i zabrakło kilku ostatnich stron. Nie mam pojęcia, jak ja wytrzymam tyle czasu do premiery trzeciego tomu. Chyba w międzyczasie jeszcze kilka razy przeczytam dwie pierwsze części
Tak jak w pierwszym tomie cyklu Rachel Hawkins, możemy być bardzo blisko bohaterów, gdyż narracja jest pierwszoosobowa. Dzięki opisom Sophie czułam się, jakbym ja również brała udział w akcji. Kiedy dziewczyna przeżywała coś smutnego, miałam łzy w oczach (a nieczęsto zdarza mi się płakać przy czytaniu), zaś kiedy działo się coś wesołego i zabawnego, śmiałam się na głos. Książka wyzwala dużo emocji w czytelniku i właśnie takich książek mi brakuje.
Podsumowując, drugą część uważam za jeszcze lepszą od pierwszej. Książka wciągnęła mnie całkowicie. Nie wiem jak mam wyrazić swój podziw dla pani Hawkins. Z ogromną niecierpliwością czekam na kolejny tom cyklu „Dziewczyny z Hex Hall”. A tymczasem, baaardzo gorąco polecam obie części. Z całą pewnością mogę uznać tą serię za moją ulubioną zaraz obok „Igrzysk śmierci” czy „Szeptem”. Moja ocena to 11/10
Są już pierwsze recenzje Twoją Speechless czytałam już na Lubimy Czytać
A oto moja
Patrząc przez Diable Szkło
Przeczucia to okropne zjawisko. Nawiedzają Cię znienacka niczym grom z jasnego nieba. Potem nie opuszczą Cię, aż ich katastrofalna wróżba się spełni.
Czasem gdy opuszczasz jakieś miejsce, wewnątrz Twego serca pojawia się niepokój. Rodzi się powoli jak pączki kwiatów wiosną. Czeka aby rozkwitnąć i oszołomić Cię swoim pięknem lub w tym przypadku grozą.
Czasem gdy przypadkiem się odwrócisz aby pomachać znajomym, dzieję się właśnie coś takiego. Nagle wiesz, że już nigdy więcej nie spotkanie się w tym samym gronie. Kogo zdecydował się prześladować zły los - ich a może właśnie Ciebie ?
WPROWADZENIE
Myślała, że jest czarownicą. Co prawda dość potężną i nie panującą w pełni nad tą siłą, ale zawsze czarownicą. Okazało się jednak, że jest jeszcze gorzej.
Moc, którą odziedziczyła, doprowadziła w przeszłości do śmierci wielu osób. Najgorszym do zniesienia pozostaje fakt, że jako pierwsi zginęli najbliżsi członkowie rodziny. Sophie podobnie jak i Alice ma w sobie demoniczną moc. Dawno temu jej młoda Alice została poddana okropnemu rytuałowi, który miał zapewnić Prodigium ostateczne zwycięstwo nad L'Occhio di Dio. Tak się jednak nie stało, a wojna toczy się po dziś dzień.
Sophie w obawie, że może kogoś skrzywdzić, postanawia powstrzymać się od używania mocy raz na zawsze.
W tym celu musi udać się do Londynu i tam poddać Redukcji. Procedura ta pozbawić ją może niebezpiecznych mocy, ale przy okazji także życia.
Z Hex Hall zabiera ją jej ojciec, tak się składa, że również obecny przewodniczący Rady. Daje dziewczynie czas aby dogłębnie przemyślała konsekwencje swojego czynu. Również jako druga osoba posiadająca demoniczne moce, postanawia przekonać córkę do zmiany decyzji. Wraz z przyjaciółką Jenną i Cal'em opuszczają Hekate. Sophie nawiedza niepokojące uczucie, że nie zdołają tutaj powrócić wszyscy razem. Czy stanie się to prawdą ?
Londyn to nadzieja na lepsze poznanie wiecznie nieobecnego ojca, ale także szansa na ponowne spotkanie z poszukiwanym obecnie Archer'em Crossem. Czy chłopak, którego pokochała znów spróbuje ją zabić ? Czy Sophie i jej ojciec są naprawdę jedynymi osobami obdarzonymi demoniczną mocą ?
Kogo tym razem ugodzi diable szkło ? Kto zada ostateczny cios, a kto raz na zawsze pożegna się ze światem ?
O AKCJI
Druga książka z tej serii zdecydowanie utrzymuje poziom swojej poprzedniczki. Przygody Sophie w londyńskiej siedzibie Rady czyta się jednym tchem. Tym razem mamy szansę dokładnie poznać postacie, które w części poprzedniej nie brały większego udziału w wydarzeniach w Hekate Hall. Bohaterka wychowała się bez ojca. Jedynym znakiem jego obecności były urodzinowe kartki oraz decyzja o zesłaniu jej do Hex Hall. Teraz gdy Sophie, będąc świadkiem śmierci koleżanki, podejmuje decyzję o nieodwracalnej Redukcji, ojciec stara się z całych sił aby ją od tego zamiaru odwieść. Szczęśliwa jestem niezmiernie, że w tej części o wiele lepiej poznamy Cal'a. Okazuje się, że był on w szczególny sposób związany z Sophie jeszcze zanim ona go poznała. Ale o tym dowiecie się już sami z książki. Choć Alice zniknęła z fabuły poznamy lepiej jej losy jeszcze sprzed przemiany. Nekromancja, którą Sophie wręcz brzydziła się w części pierwszej, tutaj odegraj w odpowiednim momencie kluczową wręcz rolę. Poznamy pozostały członków Rady, która decyduje o losach całego Prodigium. Pojawią się też dwie zupełnie nowe postacie - Nick i Daisy. Co łączy ich z Sophie ? Czy w ostatecznym rozrachunku zdecydują się jej pomóc, a może położyć kres jej życiu ? Te oraz wiele innych zaskakujących zwrotów akcji czeka was w "Diablim Szkle".
REKOMENDACJE
Kontynuacja dorównuje części pierwszej. Zapowiada się więc także bardzo obiecujący finał. Widać, że historia jest dobrze przemyślana, a czytelnik choć pragnie już mieć dostęp do pewnych informacji, poznać je może dopiero w odpowiednim czasie. Cieszy mnie także fakt, że akcja nie została dalej umieszczona w Hex Hall. Gwarantuje, że sama w sobie przeszłość szkoły zaskoczy was całkowicie. Przeczucia Sophie mogą okazać się jak najbardziej trafne. Fabuła kompletnie nieprzewidywalna, za co brawa i ukłony w stronę autorki. Poczucie humoru i uśmiech jaki wywołuje ta książki zostaną ze mną na długo. Oczekuję niecierpliwie części trzeciej.
Premiera części trzeciej zapowiadana jest w Stanach na rok 2012.
MOJA OCENA : 8 / 10
Czytajcie dziewczyny, czytajcie ! Trzeba przedyskutować tutaj fabułę Powrót do góry
Sophie dowiedziała się że jest czarownicą w wielu 12 lat.
W wieku 16 wysłano ją do Hex Hall.
Nikt nie wiedział jak jest potężna, nawet ona sama.
Wśród wielu tajemnic, niebezpiecznych przygód, spotkań z duchami dowiaduje się, kim jest naprawdę.
Odkrywa, że jej najbliżsi są jej największymi wrogami, a ona sama jest największym zagrożeniem dla nich.
Zostawiając za sobą morderstwa, zdrady i wielką miłość Sophie chce zmienić swoje przeznaczenie, nawet jeśli będzie to oznaczało śmierć.
Czy jedne co może ją zabić to Diable szkło?
Po porywającej części pierwszej "Dziewczyn z Hex Hall" nadszedł czas na kontynuację niezwykłych przygód Sophie Mercer.
W Diablim szkle przenosimy się 6 miesięcy później. Akcja rozgrywa się w angielskiej scenerii, w świecie największej elity Prodigium - siedzibie Rady. Bohaterka wkracza do rzeczywistości przesyconej intrygami i politycznymi rozgrywkami. Pod lśniącą taflą szkła ponad 300 okien, w niezliczonej liczbie pokoi skrywa się jeszcze więcej tajemnic i sekretów niż w Hex Hall. Demony, duchy, mroczne księgi i dawne nieugaszone żale nie dadzą o sobie zapomnieć w tej części. Przeszłość łączy się z teraźniejszością pokazując że nie wszystko jest takie na jakie wygląda w pierwszej chwili.
"W podobnych historiach zazwyczaj występuje schowany w kufrze czarodziejski pamiętnik, w którym znajdują się odpowiedzi na wszelkie pytania"
Sophie nie może liczyć na gotowe odpowiedzi. By odkryć prawdę musi dojść do niej sama. Kim są Nick i Daisy? Kto zdradza Prodigium? Czy redukcja to najlepsze wyjście z jej sytuacji? Czy może Sophie musi nauczyć się żyć z ciążącym na niej piętnem? I kim tak naprawdę jest dla niej Archer?
Jej sytuacja nie wygląda najlepiej. Do dawnych kłopotów dochodzą nowe problemy. Sophie dowiaduje się kim jest jej obiecany narzeczony. Jak ma żyć z tą świadomością gdy na dnie serca wciąż kołacze się tęsknota za kimś innym. Kimś kto może ją zabić, kimś kto może jednak ją kocha?
Za pozłacanymi drzwiami Thorne Abbey gra toczy się o wiele większą stawkę niż można by przypuszczać. Kto tak naprawdę jest wrogiem, a kto przyjacielem? Sophie odkryje rzeczy, które nie tylko ją wprawią w zdumienie i przerażenie. W wojnie i w miłości wszystkie chwyty są dozwolone, a czas na jedno i drugie najwyraźniej właśnie nadszedł.
Przez miesiące oczekiwań na drugą część DzHH początkowy entuzjazm i zniecierpliwienie znikło pod natłokiem innych spraw. Niektóre sceny wciąż żyły w mojej pamięci, inne skryły się w zakamarkach umysłu. Nie byłam więc przygotowana na to co otrzymam wraz z Diablim szkłem. Nie zadziałała szczepionka uodparniająca na wrażenia jakich miałam doznać czytając o dalszych losach Sophii Mercer. Ich intensywność więc znów mnie przygniotła. Ekscytacja, śmiech, szok, przerażenie, smutek i żal dopadły mnie nieprzygotowaną, bezwolnie poddającą się ich sile.
Autorka wykorzystując najciekawsze motywy najlepszych powieści młodzieżowych stworzyła świat który mnie oczarował, pochłonął i nie pozwolił oderwać się aż do ostatniej strony. Bohaterowie których stworzyła wydają się być żywi. Sophie jeszcze bardziej rozśmiesza ciętymi uwagami i rozbrajającymi porównaniami, Archer doprowadza do braku tchu i palpitacji serca.
Pamiętna scena w piwnicy nastawiła mnie na kolejne mocne wrażenia związane z jego osobą. W tej części jednak objawiły się one w nieco inny sposób. Namiętność przerodziła się w coś piękniejszego. Czułość jaka objawiła się w relacjach bohaterów pod koniec książki, podsycona smutkiem i strachem zrobiła na mnie jeszcze większe wrażenie, ale w inny bardziej łagodny sposób.
W książkach Rachel Hawkins dominuje akcja, w tej części także jest bardzo mocną stroną powieści. Dziać zaczyna się już od pierwszych stron, by trochę zwolnić, a potem na nowo wybuchnąć pod wpływem powoli narastającego napięcia. Prawie każdy rozdział kończy się jakąś bombą. Gdy zapłoną one wszystkie na raz świat Prodigium już nigdy nie będzie taki sam.
Siła tej książki polega także na tym, że nie idzie na łatwiznę, walczy z prostymi rozwiązaniami i szuka nowych, wymagając od bohaterów sprytu i zaradności.
Zakończenie sprawia że Diable szkło wydaje się być dużo mroczniejsze od części pierwszej, ale to trochę mylne wrażenie ponieważ część druga jest w większości przesycona humorem i rozbraja na każdym kroku. Nie można jednak zaprzeczyć że sprawy robią się coraz bardziej poważnie i poczucie bezpieczeństwa szybko znika.
Wielka moc jest na wyciągnięcie ręki co sprawia że nie tylko dobro może z niej korzystać. Zło jest inteligentne i potrafi dobrze się maskować. Więc niech nie zwiodą was miłe oczy i przyjazny uśmiech, bo możecie za to gorzko zapłacić...
Gatunek Young Adult rozprzestrzenia się z prędkością światła, coraz trudniej przez to trafić na prawdziwą "perełkę". Pamiętam dokładnie, gdy w zeszłym roku dorwałam "Dziewczyny z Hex Hall". Nie robiłam sobie z nią większych nadziei a tu totalne zaskoczenie. Wrażenia jakie na mnie wywarła pierwsza część pamiętam do dziś, przy tym nie mogąc się doczekać premiery kolejnej części. I tak, nadszedł ten dzień! Premiera "Diablego Szkła" zbliża się wielkimi krokami. Ale może po kolei...
Akcja zaczyna się kilka miesięcy po akcji z pierwszej części. Po śmierci Alice Sophie wie już kim jest i jaka krew płynie w jej żyłach, i jakie ma przez to możliwości. Dziewczyna jednak podejmuje decyzję by poddać się Redukcji, niebezpiecznej dla niej "zabiegu". Zaskoczeniem dla Sophie jest przybycie do Hekate jej ojca, który zabiera ją, Jennę i Cala do Londynu, do siedziby Rady. Spotyka tam dwa demony, które zostały stworzone, rodzą się dziwne intrygi, sekrety i spiski. Życie dziewczyny mocno się skomplikowało. Dodatkowo Sophie spotyka Archera, który przecież poluje na takie osoby jak nasza Sophie... Dziewczyna zanurza się w świat Prodigium, poznaje swoje "ja" i staje w obliczu wojny między Radą a Okiem.
Z początku akcja toczy się dość leniwie, ale z czasem akcja przyspiesza a ja razem z nią, bo ciężko było mi odstawić niedoczytaną książkę, czytałam do późna i przez to na drugi dzień pracy byłam jak zombie. Ale warto było, ja musiałam po prostu szybko poznać zakończenie. To jest powieść, którą czyta się na raz, na jednym posiedzeniu.
Ku mojemu małemu, jak się okazało potem, rozczarowaniu autorka wprowadziła wątek trójkąta miłosnego. Jednak "nie taki diabeł straszny" i nie było tak źle. Absolutnie pokochałam też wszystkich bohaterów i tych pozytywnych, i tych negatywnych. Autorka świetnie skonstruowała te postacie, jednak moja ulubienicą jest niezaprzeczalnie nasza Sophie (uwielbiam to imię!), strasznie lubię takie żeńskie postacie.
Główna bohaterka. Sophie, to nie użalająca się nad sobą sierotka. To konkretna i ciepła dziewczyna, nadal nieco może ślamazarna, ale za to jaka przy tym urocza. Jej sarkastyczne komentarze umilają czas przy czytaniu. Fabuła znakomita, bardzo sprawnie poprowadzona i mimo że wciąż jest przewidująco, to absolutnie nie nudno! Czytając ma się wrażenie, że w książce jest dużo "zapożyczeń" od innych książek i słusznie, jednak mnie osobiście to nie przeszkadzało, bo sama treść i jej wykonanie w pełni mnie zadowalają. A to zakończenie! Hawkins znów to zrobiła, kończąc w takim momencie! To sadystyczne Pani Hawkins!
Jedynym moim zarzutem jest brak nakreślenia negatywnych bohaterów, wciąż mało wiemy o OKO. Myślałam, że w tej części więcej się dowiemy, ale niestety. Mam nadzieję, że autorka się zrehabilituje i poprawi to maleńkie niedociągnięcie.
Pozostaje mi czekać na trzecią i ostatnią część tej prześwietnej serii. Jestem święcie przekonana, że wciąż będzie na poziomie, a samo zakończenie mnie w pełni usatysfakcjonuje. Czytelniku, możesz spokojnie sięgnąć po kontynuację, wiedząc, że trzyma poziom pierwszej części. Wciąż jest zabawnie i intrygująco, no po prostu fantastycznie. Ja poproszę o więcej takich właśnie książek. Serdecznie polecam zarówno tę część, jak i całą serię.
Ocena ogólna: 9/10 Powrót do góry
„Najlepsza książka roku!” to jedna z opinii o Dziewczynach z Hex Hall umieszczona z tyłu okładki „Diablego Szkła”. Jednak to wcale nie znaczy, że taka jest. Skąd wiemy, czy wydawca nie wybrał specjalnie takiego jednego zdania, spośród miliardów słów krytyki? „Diable Szkło” to druga część trylogii, w której narratorką jest Sophie Mercer. Jestem świeżo po lekturze, więc wyrażę też swoją opinię.
Po niezwykle intensywnym i pełnym przeżyć pierwszym semestrze w Hekate Hall - szkole, a raczej poprawczaku dla istot magicznych, Sophie jest wyczerpana i czeka na wizytę ojca, którego w życiu nie widziała. Ma ją zabrać do kwatery głównej Rady. Przyjeżdża jednak dopiero tuż przed wakacjami i zapowiada, że właśnie w Londynie mają spędzić wspólnie wakacje, wraz z przyjaciółką Sophie - wampirzycą Jenną, a także milczącym, zawsze opanowanym ogrodnikiem Calem. Ojciec dziewczyny stara się wpłynąć na jej decyzję o Redukcji, która może okazać się dla niej śmiertelna. Oczywiście jest jeszcze Archer Cross…
Akcja powoli się rozkręca, początkowo bałam się, że będzie to kolejna książka, którą będę męczyć przez kilka albo też kilkanaście wieczorów, jak miałam ostatnio nawet z najcieńszymi powiastkami. Pozornie drobne zgrzyty i niewyjaśnione zagadki zaczynają rosnąć do zatrważających rozmiarów, trudno określić czy wróg nie jest przyjacielem, a przyjaciel nie jest przypadkiem wrogiem. W porównaniu z drugą częścią, „Dziewczyny z Hex Hall” są niewinną grą. Autorka połączyła wszystkie wydarzenia w jedną, sensowną całość, nie wymyślała nic na siłę, a każdy następny krok jest przy tym tak nieprzewidywalny i zaskakujący, że nawet jakbyście zastanawiali się nad tym przez cały tydzień, nigdy byście na takie coś nie wpadli! Zresztą, nawet nie ma czasu na zastanawianie się nad dalszymi losami bohaterów, bo tak się człowiek wciąga w akcję, że z bólem trzeba się oderwać chociażby do toalety, a co dopiero na dłuższe wyjścia. Scena kulminacyjna porwie Was tak, że nawet nie zauważycie, kiedy się zaczęła, a jak się skończy będziecie gorzko płakać!
Kolejnym plusem jest sama Sophie. Identyczna jak w poprzednim tomie, nic się nie zmieniła. Wciąż pełna sarkazmu i przezabawnych uwag, rękawie ma więcej asów niż sam Joker! Która dziewczyna nie chciałaby popisać się tak ciętym językiem jak ona?
Podsumowując - opinia z tyłu okładki jest zdecydowanie niepotrzebna, a jej przód jest taki magiczny (przyjrzycie się dokładnie, a zobaczycie ten piękny gigantyczny zegar znad Tamizy!). Jak przeczytacie „Diable Szkło” sami pewnie pomyślicie to samo. Dawno nie czytałam równie wciągającej książki, w ogóle w całej mojej „karierze” czytelniczej jest niewiele tak porywających powieści.
Wiecie, co najbardziej boli? To, że to już druga część trylogii, a to oznacza, że jeszcze został jeszcze tylko jeden tom przygód Sophie Mercer… Naprawdę jak o tym pomyślę, to aż mi dech zapiera z rozpaczy. Najsmutniejsze, że jeszcze nie było oficjalnej premiery drugiej części, a ja już czekam na trzecią!
A teraz czas na taki mały smaczek:
Wyobraźcie sobie Chłopaka o odcieniu oczu najbardziej tajemniczym, jaki w życiu widziałyście, o włosach tak miękkich, że chciałybyście tylko wciąż trzymać ręce wplecione w nie. Wyobraźcie sobie Chłopaka, z którym możecie się śmiać dniami i nocami do bólu brzucha intensywniejszego niż w trakcie okresu. Wyobraźcie sobie Chłopaka, przez którego macie nogi jak z waty i motylki w brzuchu, które sprawiają wrażenie słoni, na samą myśl o Nim. Wyobraźcie sobie Chłopaka, o którym fantazjujecie (co już w sumie nie powinno się nazywać fantazjami, a świntuszeniem!) tuż przed snem, a tu nagle zaczyna dzwonić budzik, bo już trzeba wstawać. Wyobraźcie sobie Chłopaka, przez którego nie jesteście w stanie ani jeść, ani nawet wysłuchać przyjaciółki, nie myśląc o Nim, ukrytym gdzieś w głębi. Wiecie, że Ten Chłopak, którego właśnie sobie wyobraziłyście, to Archer Cross, prawda?
Przychodzi taki czas, szczególnie w życiu studenta, że tonie w notatkach, nie sypia, a książki , te czytane dla przyjemności, musi porzucić w kąt zastępując je informacjami nie zawierającymi większego sensu. Jednak są książki, które szepczą do Ciebie byś porzuciła naukę i zaczęła je czytać, a Ty bronisz się, jednak w końcu ulegasz. I zapominasz o czekających kolokwiach, egzaminach, o tej górze notatek do nauczenia. Bo liczy się to co aktualnie czytasz, liczy się książkowy świat. I taką właśnie książką są 'Dziewczyny z Hex Hall: Diable Szkło", które skutecznie oderwały mnie od nauki i wciągnęły bez reszty!
Pierwszą książką, którą przeczytałam w 2011 roku była właśnie pierwsza część 'Dziewczyn z Hex Hall', która zwiastowała, że ten rok pod względem książek może być niezwykły. Pół roku później do moich rąk trafiła druga część, jakże przeze mnie wyczekiwana. Kłębiło się we mnie masę emocji- głównie związane z zakończeniem pierwszej części i moją ogromną chęcią poznania dalszej historii, targały mną też obawy, że może ta część nie dorówna swojej poprzedniczce. I te właśnie emocje sprawiły, że w przerwie w nauce postanowiłam sprawdzić, jak się zaczyna- czy jest ciekawie jak poprzednio. I było, bo jeden rozdział zamienił się w pół książki- naprawdę trudno było mi się oderwać..
Tym razem Sophie opuszcza mroczną szkołę Hekate Hall i wyrusza wraz ze swoim ojcem, przewodniczącym Rady, oraz przyjaciółką- Jenną i Calem, który choć niepozorny okazuje się mieć pewne tajemnice, szczególnie jedną związaną właśnie z Naszą główną bohaterką. Możecie pomyśleć 'Co opuszczają Hex Hall? Przecież to pozbawi książkę klimatu!'- jednak nic bardziej mylnego. Anglia i siedziba w której znajdą się bohaterowie jest jeszcze ciekawsza i bardziej interesująca niż szkoła, a na pewno dużo bardziej tajemnicza. Dla mnie klimat tej części jest jeszcze lepszy, wszystko wydaje się bardziej..intensywne. Jak wiemy Sophie zdecydowała pozbyć się swoich mocy, ale czy to zrobi? Tego Wam nie zdradzę, ale mogę powiedzieć, że w tej części główna bohaterka zacznie poznawać lepiej samą siebie, swoje pochodzenie i to kim jest.
Oprócz starych bohaterów w książce pojawi się kilka ciekawych i intrygujących postaci. Nie wszystkie są takie, jak z początku myślimy i nie raz nas zaskoczą.
Wątek miłosny. Większość z Was na pewno bardzo interesuje ten aspekt książki i chciałoby się dowiedzieć jak najwięcej. Nie jedna zadaje pewnie sobie pytanie o to jaki naprawdę jest Archer, jaka czeka go przyszłość z Sophie i czy Cal coś namiesza. Ode mnie odpowiedzi nie dostaniecie, ale mogę Was zapewnić, że będzie gorąco i bardzo emocjonująco.
Fabuła toczy się powoli, ale wcale nie nudzi. Pod koniec przyspiesza dając nam końcówkę, która zapiera dech w piersiach i sprawia, że czytelnik ma ochotę krzyczeć z niedowierzania, że to już koniec i musi czekać na kolejną część. Bardziej pogmatwanie i niespodziewanie zakończyć się to chyba nie mogło. Zakończenie jest całkowicie otwarte i daje nam więcej pytań niż odpowiedzi. Autorka chyba postanowiła wypróbować poziom naszej cierpliwości. Jedno trzeba przyznać- zakończenie dostarcza więcej emocji niż niejedna książka, i nie sposób po nim nie wyczekiwać na kolejną część.
Rachel Hawkins ma niezwykły dar do pisania lekkim językiem, który szybo się czyta i nim czytelnik to zauważy już jest w połowie. Język sprawia, że ma się ochotę na więcej, a fabuła tylko wspomaga ten apetyt.
Trudno mi powiedzieć, która część jest lepsza. Obie są niezwykłe, wciągające i posiadające niepowtarzalny klimat. Więc jeśli podobała Ci się pierwsza część bez wahania chwytaj po drugą! A jeśli nie czytałaś jeszcze pierwszej to..najwyższa pora to zrobić!
Na koniec od siebie mogę dodać, podsumowując to wszystko, ze warto było biec w stresie na autobus martwiąc się, czy zdąży się na egzamin, żeby tylko dokończyć tą cudowną książkę!
Ocena: 9.5/10 Powrót do góry
Akcja toczy się naprawdę szybko i jest znacznie bardziej dynamiczna niż w pierwszej części – trochę więcej walki, posługiwania się mocami i rozlewu krwi. Było kilka takich momentów, kiedy byłam naprawdę pod wrażeniem. Poza tym, cieszę się, że w tym wszystkim, autorka nie zapomniała o przyjaźni Sophie i Jenny, która ma swoje wzloty i upadki, ale jest naprawdę wielką podporą dla głównej bohaterki w tym całym bałaganie. Chociaż trochę zabrakło mi rozwinięcia wątku Oka czy Rady – w przypadku tego pierwszego, poza paroma incydentami i relacjami innych postaci, prawie w ogóle nie odczułam realnego zagrożenia z ich strony. A siedziba Rady nie była równie interesująca jak Hekate Hall, w której toczyła się akcja poprzedniego tomu. Ale autorka zakończyła historię w taki sposób, że można spodziewać się czegoś więcej w tej kwestii w następnej części. Nie wspominając już, że skończyła w takim momencie, że miałam ochotę rzucić książką o ścianę.
Uważam, że druga część przygód Sophie jest zdecydowanie lepsza od pierwszej – przede wszystkim nie jest już tak przewidywalna, dałam się wodzić za nos razem z główną bohaterką i byłam równie zaskoczona. Do tego, miałam wrażenie, że klimat jest mroczniejszy, a intryga bardziej złożona. Bohaterowie trzymają poziom, a autorka potrafi przykuć uwagę czytelnika chwytliwymi zakończeniami rozdziałów (tak, że nie ma opcji, żeby nie czytać dalej), jak i samym zakończeniem, które normalnie wbiło mnie w siedzenie. Zdecydowanie polecam tym, którym się podobała pierwsza część oraz zachęcam do przeczytania tych, którzy jeszcze nie sięgnęli po tą serię!
Gdy pierwszy raz dowiedziałam się o książce "Dziewczyny z Hex Hall", wcale nie zamierzałam po nią sięgać. Zarówno okładka, jak i opis wydały mi się bardzo przeciętne. Jak widać, pierwsze wrażenie bywa mylne, ponieważ pierwsza część trylogii skradła moje serce od pierwszym stron. Tym razem z niecierpliwością oczekiwałam na kolejny tom "Dziewczyn...". I po raz drugi książka z serii pani Hawkins oczarowała mnie i wciągnęła w swój świat niczym portal Itineris.
Sophie jest przekonana, że powinna poddać się Redukcji. Dlatego gdy ojciec proponuje, żeby wyjechała z nim do Anglii, gdzie mógłby nauczyć ją opanować swoje moce, nie jest przekonana. Jednak zgadza się i wraz z Jenną i Calem opuszcza Hex Hall, aby trafić do niesamowitego zamczyska Thorne Abbey pod Londynem. Spotyka tam dwójkę demonów Nicka i Daisy, a plotki, że Archer przebywa w stolicy Wielkiej Brytanii, tylko dokładają jej piętrzących się problemów. Co szykuje Oko? Jaka jest rola Cala względem Sophie? I kto stoi za werbowaniem demonów?
"Diable szkło" wciąga już od pierwszych stron - z pewnością jest to zasługa niezwykle lekkiego pióra autorki. Sposób pisania pani Hawkins wydaje się taki prosty, niewymuszony, dzięki czemu książkę czyta się naprawdę szybko i trudno odłożyć ją na bok. Jednak nie tylko styl sprawia, że "Diable szkło" jest tak pasjonującą lekturą, ponieważ akcja pędzi, a uczucia i decyzje bohaterów odczuwamy jak własne. Wszystko dzięki niezastąpionej narracji Sophie - przepadam za tą dziewczyną! Jej cięty język i dowcip nieraz doprowadzał mnie do krzywego uśmiechu, przy tej książce po prostu nie sposób się nudzić!
Już pierwsza część, nie wiedzieć czemu, kojarzyła mi się z jedną moich ulubionych sag, z "Magicznym Kręgiem" Libby Bray, a "Diable..." tylko umocniło moje przekonanie. Czy sprawia to wręcz emanująca ze stron magia, czy zakazane uczucie bohaterów, ale obie książki po prostu pokochałam.
Czytając "Diable szkło" zupełnie zżyłam się z Sohpie, przeżywałam i odczuwałam to, co ona, jednak kilka spraw byłam w stanie przewidzieć. Postacie, które wydały mi się podejrzane, okazały się takie być, w kilku scenach po prostu czułam, co się wydarzy, ale wcale nie przeszkodziło mi to w rozkoszowaniu się czytaniem. Wręcz przeciwnie, pod koniec sprawiło niemałą frajdę, że moje podejrzenia okazały się prawdziwe, choć zazwyczaj lubię duże zaskoczenia.
Archer nadal pozostaje moim ulubieńcem, ten chłopak jest boski, a w tej części oprócz tajemniczości i sarkazmu, ukazuje także swoje uczucia. Jeśli chodzi o Cala, również pozostaje na swojej pozycji, czyli jest ok W tym tomie trylogii wzrosła moja sympatia do Jenny, była taką oddaną przyjaciółką.
Zakończenie tej części po prostu wbiło mnie w fotel, pojawiły się kolejne pytania i niejasności, najchętniej chwyciłabym teraz ostatni tom w swoje ręce i nie oddała. "Diable szkło" zdecydowanie spełniło moje oczekiwania i trafiła do grona moich ulubionych książek. Znajdziemy tu wszystko, czego można spodziewać się po dobrej powieści, a nawet jeszcze więcej. Minusy? Za krótka!
Polecam każdemu, bez wyjątków i szczerze mogę stwierdzić, że to chyba najlepsza książka, którą ostatnio przeczytałam. Spędziłam przy niej sympatyczne, jak i pełne napięcia chwile, a na zakończenie czekały na mnie kolejne tajemnice i zagadki do rozwiązania. Mam nadzieję, że z pomocą Sophie, rozwiąże je jak najszybciej. Powrót do góry
Skończyłam i w końcu mogę poczytać spoilery
Powiem Wam szczerze, że chyba pierwsza część podobała mi się bardziej, przeleciałam przez nią jak burza, a tutaj bez skrupułów książkę odkładałam. Fakt, źle zrobiłam wybierając ją sobie na weekendową pozycję, bo wbrew pozorom właśnie w te dni mam najmniej czasu na czytanie ... no ale wracając do meritum
Zacznę od tego że mam ochotę ukatrupić autorkę za zakończenie - przewracałam ostatnie kartki a tu pusto ... eh te cliffhanger'y można rozstroju żołądka dostać
Bardzo, ale to bardzo polubiłam ojca Sophie
Cal był dla mnie troszkę mdły, ale coś czuję, że jeszcze będzie bohaterem
I dlaczego było tak mało Cross'a ? - chyba właśnie przez to ta część podobała mi się mniej
Sophie oczywiście niezawodna, ze swoim niewyparzonym językiem i zachowaniem.
Wątek przewodni w książce, mocno zadowalający ... i tu chyba lepszy od jedynki, bardziej dorosły, konkretny, tajemniczy
to tak zwięźle ode mnie, polecać chyba nie muszę, bo rzadko kto sięga po drugą część, nie czytając wcześniej pierwszej - a jak ktoś pierwszą czytał to pewnie i tak już kocha tą serię więc , rozumie się samo przez się
"Spell Bound" pewnie gdzieś za rok co ??
I dlaczego było tak mało Cross'a ? - chyba właśnie przez to ta część podobała mi się mniej
Mało Archer'a? No jakim prawem? Ale po czymś takim jestem niemal pewna, że w 3 części będzie go dużo No szczególnie, że to będzie ostatnia część. Powrót do góry
Książka jest jedną z lepszych, które czytałam. Fabuła wciągająca, dynamiczna, non stop coś się dzieje. Jedynym minusem jest to, iż Archer w książce występuje bardzo rzadko. No i znowu mamy trójkącik między Sopie, Archerem i Cal'em. Ja jednak jestem w drużynie tego pierwszego, który już w pierwszej części podbił moje serce. Często jest tak, iż kontynuacja jest gorsza od książki rozpoczynającej cykl, tutaj jednak śmiem twierdzić, że jest wprost przeciwnie.
W pierwszej części nieraz były momenty nudy, przy drugiej książce nie ma możliwości, by się nudzić. Pochłonęłam ją w trzy godziny, wcale nie miałam ochoty przerywać czytania, jak jest nieraz, nawet przy najciekawszych książkach. Końcówka jest zaskakująca i pozostawiająca nas w niepewności. Ocena książki: 9,5/10. Połówkę odebrałam za rzadką obecność mojego ulubionego bohatera w książce.
PS. Orientujecie się może, kiedy będzie trzeci tom, którego już nie mogę się doczekać?
Jak dla mnie Cal w tej części to jakieś nieporozumienie. Jedna z niewielu rzeczy która się autorce zbytnio nie udała. Cal jest jak dla mnie taki bez wyrazu, trochę niedopracowany, wciśnięty na siłę chyba tylko po to żeby zrobić trójkącik. A przynajmniej w tym kontekście w jakim się pojawia w książce taki mi się wydaje.
Ale to moje zdanie, ja po prostu uwielbiam Archera i to pewnie dlatego Powrót do góry
Również przepadam za Archerem, a Cal jest mi raczej obojętny. Co dziwne, chyba zrobił na mnie lepsze i większe wrażenie w pierwszej części A co do tego, że jakby trochę wciśnięty, to się zgodzę, też odnoszę takie wrażenie
A mnie nawet Cal ucieszył, moim zdaniem nie jest 'wciśnięty na siłę'. Już w pierwszej części coś się święciło Ale takiego obrotu spraw się nie spodziewałam! I mimo mojej sympatii do tej postaci, (największe wrażenie zrobił na mnie w pierwszej części, Sophie co prawda tylko kilka razy o nim wspomniała, ale jednak się pojawiał, głównie zapamiętałam scenę, gdy biegł jak jakiś bóg, czy coś ) to strasznie nie podobała mi się ostatnia scena, w której się pojawił w 'Diablim Szkle'.
Poza tym też lubię Archera, każdą scenę z nim związaną czytałam z wypiekami na twarzy, uśmiechałam się jak głupia. I nie wierzę, że kiedykolwiek cokolwiek miałoby to zmienić Powrót do góry
hej ktoś może mi powiedzieć ile stron ma ta książka jest to dla mnie bardzo ważne bo nie wiem czy ściągnelam całą książke czy tylko połowe ;P
UWAGA! Będzie bardzo nieskładnie i momentami bezsensownie, ponieważ nie mogę skupić myśli by reckę nasmarować. Jak kiedyś to zrobię (niedługo) to ją tu zamieszczę Ale koniec przynudzania, nadszedł czas na spoilery!
SPOILER Ahhh!!!! Archer!!!!<33 Jego zachowanie! On naprawdę kocha Sophie! <nosi ją>
Ale końcówka była smutna :/ Archer, tato Sophie, nie możecie umrzeć!
Rada jest bandą idiotów. Tyle mogę powiedzieć. I coraz bardziej stawiam się po stronie Oka.
Cal jest wkurzający, ale to jego poświęcenie i bieg na śmierć, by uratować Archera i ojca Sophie to jest coś^^
Przepraszam za nieskładność, ale muszę dać ujście emocjom targającym mną Bynajmniej książka genialna, i muszę teraz kupić papierową wersję Powrót do góry
Po niesamowitej końcówce „Dziewczyn z Hex Hall” nie mogłam się wprost doczekać aż będę mogła sięgnąć po drugą część tej serii - „Diable Szkło”. Nie było tygodnia, żebym nie zastanawiała się, jak dalej potoczą się losy Sophie, jednej z moich ulubionych książkowych bohaterek, a jednocześnie broniłam się przed wszelkimi spoilerami, by nie zepsuć sobie czytania. A gdy książka wreszcie trafiła w moje ręce, od razu się na nią rzuciłam i pochłonęłam w jeden wieczór.
Akcja powieści toczy się kilka miesięcy po wydarzeniach z poprzedniego tomu. Rok szkolny dobiega końca, a w Hex Hall wreszcie pojawia się ojciec Sophie... jednak nie po to, by zabrać ją na Redukcję, tak jak planowała Sophie, a po to, by spędziła z nim wakacje w jego posiadłości w Anglii. Sophie ostatecznie przystaje na tę propozycję, a na wakacje wraz z nią jedzie także Jenna i... Cal, co mnie samą bardzo zaskoczyło, bo nie spodziewałam się, że jego wątek zostanie tak rozwinięty w tej części. Ale najlepsze dopiero przed Wami, gdyż jak się okazuje, Archer Cross, także przebywa w Anglii... a nękana wątpliwościami Sophie zrobi wszystko, by spotkać się z dawnym ukochanym i dowiedzieć się wreszcie całej prawdy o tym, co zaszło i kim właściwie on jest.
Muszę przyznać, że miałam pewne obawy, czy opuszczenie mrocznego i pełnego tajemnic Hex Hall okaże się dobrym posunięciem ze strony autorki. Jednak wraz z pierwszym opisem rezydencji Rady, wiedziałam, że tutaj będzie taki sam klimat... a nawet spotęgowany. W angielskiej posiadłości Rady na Sophie czekają nowi znajomi, pełno tajemnic i intryg, które są tak zaplątane, że prawie do samego końca nie wpadłam na to, kto, co, gdzie i jak.
Nowe postaci to zdecydowanie duży plus tej powieści. Są wyraziste, ciekawe i w większości przypadków nie wiadomo za bardzo, o co im chodzi. Ale także starsi, znani już nam bohaterowie wprowadzają w „Diablym szkle” dużo zamętu. Między innymi Cal odgrywa o wiele istotniejszą rolę, a sceny między nim a Sophie czytało się genialnie... Aż momentami pojawiało się w mojej głowie pytanie: Archer czy Cal, Cal czy Archer... xD A właśnie, Archer. Nie wiem, jak to możliwe, ale w moich oczach, po przeczytaniu tej części stał się jeszcze bardziej boski Z każdym jego pojawieniem się, moje serce przyspieszało, a prędkość czytanych scen była naprawdę imponująca (a potem wracałam do nich jeszcze 15 razy, żeby nie uronić żadnego słowa xD). No i co było fajne – poznaliśmy też przeszłość Alice. A także dowiedzieliśmy się więcej o innych bohaterach – nie każdy okazał się być tym, za kogo go brałam, więc pod koniec byłam naprawdę pod wrażeniem tego, jaką intrygę zgotowała nam Rachel Hawkins.
Autorce po raz kolejny należą się słowa uznania. Za co? Za niesamowitą główną bohaterkę, której poczucie humoru sprawia, że jest jedną z barwniejszych postaci literackich. Za emocje. Za świetny styl pisania i język. Za to, że od książki nie można się oderwać, bo każdy rozdział kończy się tak, że po prostu TRZEBA przejść do kolejnego. Za to, że w serii są świetni faceci xD Za genialną, nieprzewidywalną intrygę i za mocną końcówkę. Chociaż nie, co do końcówki mam pewne zastrzeżenie... Bo jak po czymś takim mam niby wytrzymać do premiery kolejnej części? To jest chyba niewykonalne ;P
I co najważniejsze – słowa uznania za to, że druga część utrzymała poziom pierwszej. Obie leżą na mojej półce najbliżej łóżka, tak, że za każdym razem (a zdarza się to dość często xD), mogę po nie sięgnąć i przeczytać chociaż fragment... Seria ta zdecydowanie należy do moich ulubionych, dlatego polecam serdecznie obie części, a jak już je przeczytacie, będziemy się łączyć w bólu w oczekiwaniu na kolejną
"Dziewczyny z Hex Hall" były przyjemne, ale nie zrobił na mnie dużego wrażenia - natomiast "Diable szkło" zaostrzyło mój apetyt na dalsze przygody Sophie. Mimo niektórych wad, już zauważonych (jak mniejszy udział w akcji Archera, choć dzięki temu każda scena z nim była bardziej smakowita... więc może to jednak nie wada), książka podniosła w mojej opinii poziom serii.
Trójkąt z Calem mnie również wydaje się nienaturalny - być może, gdyby przystojny uzdrowiciel odgrywał większą rolę w pierwszym tomie trylogii, wypadłoby to lepiej. Tak odnoszę wrażenie, że autorka poszła na łatwiznę i w każdej części skupiła się na jednej męskiej postaci. Dodatkowo, wygląda na to, że Cal nie ma w tej konkurencji żadnych szans - zresztą chyba w ogóle się nie stara, nie widać tego po nim - więc miłosny zatarg nie wzbudza u mnie żadnych emocji.
Oryginalne okładki są całkiem fajne, nasze też mogły być gorsze, więc mimo wszystko, na to nie narzekam:) Powrót do góry
Diable szkło druga część Dziewczyn z Hex Hall jest książką jeszcze lepszą od pierwszej. Dlaczego? Bo w tej części, pojawiło się więcej ognia, magii, miłości i intryg. Ta tajemnicza, zabawna i trzymająca w napięciu powieść, porwie Was do świata Sophie Mercel, gdzie nie będziecie się nudzić...
Gdy w Hekate Hall kończy się rok szkolny, na wakacje Sophie, Jenna oraz Cal, razem jadą do Thorne Abbey, gdzie spędzą razem wakacje. Jest to miejsce, o wiele jak dla mnie ciekawsze niż Hex Hall i więcej rzeczy się tam wydarzyło... Poznaje tam 2 demony- Daisy i Nicka, którzy chcą aby nauczyła się trochę o demonach...
O tej części, nie jestem w stanie dużo napisać. Po pierwsze, emocje w niej są tak wielkie, że nie da się ich opisać w kilku zdaniach. Po drugie, same musicie przeczytać, o losach Mercel, aby przeżyć te zdarzenia. Muszę powiedzieć, że jestem bardzo usatysfakcjonowana wątkiem miłosnym - trójkątem- Sophie, Archer, Cal <3.
Bardzo żałuję, że nie było w tej części Archera, jak bym chciała. Chłopak jest niesamowity. Przystojny, mroczny, błyskotliwy, inteligentny i bystry... Z piwnymi oczami, aroganckim i drwiącym uśmieszkiem, oraz ciemnymi włosami. Jest to mój ideał chłopaka i cieszę się, że Mercel nie zapomniała o Crossie.
Cal, "ogrodnik" jest interesujący. Zdecydowanie nie czułam do niego takiej mięty jak do Archera, ale był zdecydowanie na plus. Przystojny, silny i milczący, to facet, który podbił niejedno z czytelniczych serc.
W Diablim Szkle demonica, stała się dojrzalsza, bardziej energiczna i moja sympatia do niej wzrosła. Sophie, choć nadal sarkastyczna, ironiczna i zabawna, bardzo mi zaimponowała swoją postawą. Zauważyłam duże podobieństwo między nią i jej tatą, który był...jakby to ująć... czadowy .
Bardzo polecam tę historię. Jest lepsza niż jedynka, jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna. Moja ocena to 10/10. i jest wśród moich ulubionych powieści na honorowym miejscu.
Pierwsza część była dużo gorsza, ale druga? Cudowna. Nie mogę się doczekać trzeciej części.A potem przydałaby się dłuuuga seria pisana z perspektywy Archera. <3
Mam tylko pewne pytanie. Drugą cześć czytałam w postaci ebooka i nie podoba mi się zakończenie. Jest takie jakieś niedorobione i zastanawiam się czy przypadkiem nie ma tam uciętego zakończenia czy coś. Mógłby mi ktoś zaspojlerować zakończenie, bardzo proszę ? Powrót do góry
Ostatnie zdanie zakończenia to:
"I przekroczyłam próg."
(chyba nie ma co brać to w spoiler nawet)
I tak, jest ono przerwane w okropnym momencie
Ech,czyli niestety mam pełną wersję książki. ;/ Czy nie powinniśmy pozwać autorki za znęcanie się, bo takie zakończenie pod nie podchodzi. ;/ Wiadomo już coś o 3 części ? Powrót do góry
ZAZNACZAJ SPOILERY
sujeczka
Czytanie pierwszej części „Dziewczyn z Hex Hall” przyniosło mi wspaniałą rozrywkę, aczkolwiek nie spodobała mi się ta książka na tyle, by uznać ją za rewelacyjną. Wiedziałam, że zabiorę się za drugą część, bo bardzo chciałam poznać dalsze losy bohaterów tej książki, ale czy spodziewałam się tego, że drugi tom okaże się być dwa razy lepszy od poprzedniego? Że oczaruje i wciągnie mnie tak bardzo, że przez dłuższy czas nie będę w stanie myśleć o niczym innym? Że sprawi, iż trzecią część będę chciała przeczytać jeszcze w tej samej chwili, w której przewróciłam ostatnią kartkę „Diablego szkła”? Nie, na to nie byłam przygotowana.
„Diable szkło” to drugi tom trylogii napisanej przez Rachel Hawkins. W tej części główna bohaterka książki, Sophie Mercer, wyjeżdża na wakacje do Londynu z dwójką przyjaciół, aby odpocząć po pełnym wrażeń semestrze w Hekate Hall, który pomógł jej dowiedzieć się, że jest demonem, o czym nie miała pojęcia. Wbrew pozorom odpoczynek to ostatnia rzecz, na którą może liczyć Sophie. Czeka ją spotkanie z Archerem Crossem, który skradł jej serce oraz wiele innych niespodzianek, które kompletnie zmienią jej życie.
„Sądziłam, że jak zwykle odpowie coś w stylu: „Ależ Sophie, to wykluczone, bowiem… TRUDNE SŁOWO, jak również TRUDNE SŁOWO, a zatem ABSTRAKCYJNA PUENTA”.”
Książka ta była jedną z najprzyjemniejszych lektur w ostatnich dniach, posiada ona praktycznie wszystko, czego po tej powieści oczekiwałam. Jest zabawną lekturą, w wielu momentach ciężko było mi się powstrzymać od parsknięcia śmiechem. Dzięki świetnemu humorowi lektura ta jest bardzo sympatyczną powieścią, która szybko wzbudziła mój entuzjazm. Można w niej znaleźć również chwile pełne dramatyzmu, w których napięcie sięga granic i do końca nie wiadomo, co się tak naprawdę wydarzy. Autorka ukrywa przed czytelnikiem zakończenie książki do ostatniej strony i nie sposób nawet domyślić się, jak mogłaby się ta powieść zakończyć.
„Diable szkło” okrywa przed czytelnikiem nowe, ciekawe postacie, ale przybliża również charakter pozostałych. Dzięki temu można znacznie bardziej ich poznać i zżyć się z nimi, ponieważ dzięki bliższemu ich przedstawieniu bohaterowie sprawiają wrażenie jakby rzeczywistych postaci. Niemalże każdy z bohaterów wzbudził moją sympatię, prawie każdego w jakiś sposób udało mi się polubić. Doceniam to, iż nie ma w tej lekturze dwóch takich samych postaci, o takich samych charakterach – każdy z nich jest inny, ma własną, indywidualną osobowość, jest niepowtarzalny i oryginalny.
„- To, co nas łączy, stanowi jedyną prawdę w moim życiu. Tylko t y jesteś w nim prawdziwa. I mam już dosyć udawania, że cię nie pragnę.
- Ojejku, Cross, jak widzę, minąłeś się z powołaniem. Zostaw w spokoju demony i weź się za pisanie poezji miłosnej.
- Przymknij się – mruknął, schylając głowę do kolejnego pocałunku”.
Nie spodziewałam się, iż książka ta wzruszy mnie w jakikolwiek sposób, a już pewnością nie byłam przygotowana na to, że wyciśnie ze mnie łzy. Mimo iż jestem osobą, która bardzo łatwo się wzrusza, która przepłakała prawie każdą przeczytaną w swoim życiu książkę, byłam zaskoczona tym, jak łatwo pozwoliłam na to, by łzy spłynęły mi po policzkach. „Diable szkło” wciągnęło mnie tak bardzo, że nie oderwałam się od tej książki, dopóki nie przewróciłam ostatniej kartki.
Jestem zaskoczona tym, jak bardzo spodobała mi się ta książka, biorąc pod uwagę fakt, jakie wrażenie wywarła na mnie pierwsza część. Niemniej jestem zadowolona z lektury, cieszę się, że miałam możliwość ją przeczytać i z niecierpliwością czekam na trzeci tom. Polecam tę książkę każdemu, kto oczekuje na dawkę napięcia, na lekturę wciągającą i wyciskającą z oczu łzy. Na powieść, w której świat przedstawiony jest tak realistyczny, jakby znajdował się tuż za rogiem. Śmiało mogę uznać, że tą książką autorka skutecznie usunęła w niepamięć moje mieszane wrażenia po przeczytaniu „Dziewczyn z Hex Hall”. Powrót do góry
Próbowałam przeciągnąć czytanie „Diablego szkła” w nieskończoność, ale niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. Z ogromnym żalem odłożyłam więc książkę na półkę i zupełnie nie wyobrażam sobie jak przetrwam do premiery 3 części.
„Diable szkło” to druga część trylogii opowiadającej o przygodach Sophie Mercer. Pod koniec części pierwszej dowiedzieliśmy się, że w bohaterce płynie krew demona, tak więc na spokojną lekturę nie ma co liczyć. Ponownie spotykamy Sophie i jej przyjaciół – wampirzycę Jennę i ogrodnika Cal’a, kiedy razem z nią wybierają się na wakacje do ojca Sophie do odległego Londynu. Jednak te wakacje wcale nie przyniosą dziewczynie należnego jej odpoczynku po wydarzeniach poprzedniego tomu. W Thorne Abeby czekają na nią nowe trudne decyzje, niespodzianki, kłamstwa i tajemnice, z którymi przyjdzie się jej zmierzyć oraz przemądrzały Archer Cross, chłopak mający chrapkę nie tylko na jej życie, ale również serce.
„Dziewczyny z Hex Hall” ogromnie mi się podobały i dlatego wiedziałam, że nie zawiodę się na kolejnej części. Nie spodziewałam się jednak, że spodoba mi się do tego stopnia, iż po skończeniu jej będę tak trawiona przez ciekawość i zmartwienie o dalsze losy bohaterów, że trudno będzie mi się skupić na czymkolwiek innym.
Akcja powieści rozgrywa się bardzo klasycznie, prowadząc nas przez wspaniałe wprowadzenie do przygód protagonistki, podnosząc nam tętno na niebezpieczny poziom w punkcie kulminacyjnym i ani trochę nie zwalniając go w zakończeniu. Narracja Sophie ma to do siebie, że nigdy czytelnika nie nudzi; jeżeli przerywa się czytanie to tylko dlatego, żeby roześmiać się na głos, rozmarzyć, wzruszyć lub tak jak w moim przypadku – brutalnie przedłużyć czytanie z obawy przed końcem tak świetnej lektury.
Hawkins w części drugiej wprowadza nowych bohaterów i rozwija starych; z tej pierwszej grupy na uwagę szczególnie zasługuje ojciec Sophie, mogący równać się z samym panem Darcym, a także dwa demony Nick i Daisy, do których od razu poczułam sympatię i zwątpienie jednocześnie. Jeżeli chodzi o naszych starych znajomych, ogromną niespodziankę sprawił mi Cal, który pomimo niewielu dialogów odegrał w książce ogromną rolę i życzę mu jak najlepiej
Jedynym minimalnym minusem jakiego mogę się w tej chwili dopatrzyć są rzadkie sceny z Archerem i Sophie razem. Pomiędzy tą dwójką istnieje taka chemia i napięcie fizyczne, że ich wspólne momenty są po prostu rewelacyjne i długo pozostawiają uśmiech na twarzy.
W książce najbardziej podobało mi się to, że pomimo ogólnego zarysu sytuacji z Prodigium i L’occhio di Dio w ogóle nie da się przewidzieć jak się zakończy, ani do czego zmierzają losowe wydarzenia. Choćbym miała milion pomysłów na końcówkę, istnieje nikłe prawdopodobieństwo, że choć jeden trafiłby w sedno, a to moim zdaniem prawdziwa sztuka w gatunku, w którym jak dotąd myślałam, powiedziano już chyba wszystko.
Zachęcam wszystkich do zagłębienia się w świecie Hex Hall i kończę z refleksją, że cudownie było do niego wrócić
Nie wiem jak to się stało, ale tę część przeczytałam dopiero niedawno. Dziewczyny z Hex Hall były przyjemną lekturą, ale nie byłam nimi aż tak oczarowana, żeby od razu rzucać się na 2 cz. Dlatego tez trochę czasu minęło, kiedy mnie coś tchnęło i korzystając z niskiej ceny kupiłam ją na allegro. No i to było to ! Strasznie się cieszę, że ją przeczytałam. Dawno żadny paranormal tak mi się nie spodobał ! To było świetne Ta książka jest zupełnie inna od jej podobnych.
Przed wszystkim główna bohaterka jest cudowna ! Czytanie Żelaznej Córki zaraz po Diablim Szkle kosztowało mnie wiele cierpliwości i co tu dużo mówić, było mordęgą. Żeby tylko wszystkie bohaterki były takie jak Sophie ! *__* Jak zabawna, sarkastyczna, inteligentna, w przeciwieństwie do większości bohaterek z takich romansów, używa mózgu i myśli Po prostu ją uwielbiam.
A Archeeeer *
„Nigdy nie wiadomo do jakiego stopnia decyzje, które podejmujemy wpłyną na nasz los, bo są to na ogół decyzje nie znaczące.”
Druga część serii "Dziewczyny z Hex Hall" to kolejny przykład tego, że książek takich, jak ta jest mnóstwo. Schematy, powielane po raz 21434835 wątki, wcale nie tak zabawna bohaterka, jak mogłoby się wydawać i dość sprzeczny opis. Najpierw jest napisane "To, co nas łączy, stanowi jedyną prawdę w moim życiu. Tylko ty jesteś w nim prawdziwa. I mam już dosyć udawania, że cię nie pragnę.", a następnie mamy "pojawia się zabójczo przystojny Archer Cross, który skradł serce Sophie i... czyha na jej życie." O tak, kocham paranormalne romanse i ich logikę!
Jestem trochę wredna, wiem, ale tylko trochę, bo w sumie książkę czyta się dość przyjemnie, szybko i równie szybko zapomni się o czym była. Ot kolejna lektura, która większego wpływu na życie czytelnika nie ma. Nie ma tutaj wstrząsających człowiekiem wydarzeń, nie ma zachęt do przemyśleń, "Diable szkło" to, jak poprzedniczka "Dziewczyny z Hex Hall" to po prostu odmóżdżająca historia, która świetna jest na odpoczęcie od naprawdę poruszających książek.
Myślę, że gdybym przeczytała "Diable szkło" kilka lat wcześniej to również by mi się nie spodobało. Lubię fantastyczne historie, ale nie wszystkie, a zwłaszcza te, które podjeżdżają mi osobiście pod horror. Teraz możecie się śmiać, lecz demony to po prostu nie mój temat. Nigdy nie był i nigdy nie będzie.
„Tęsknota bywa strasznie dołująca. Bo niby człowiek godzi się z utratą drugiego człowieka, opłakuje go i po sprawie, a tu nagle BUM! Wystarczy błahostka i raptem cały ten okropny żal powraca ze zdwojoną siłą.”
Trzecia część serii w Polsce się nie pojawiła i nie zanosi się, żeby ten stan się zmienił. Przez chwilę nawet chciałam przeczytać zakończenie tej historii, ale ostatecznie większej ochoty na to nie mam. Zrobię to kiedyś na pewno, ponieważ nie lubię zostawiać otwartych serii, ale to w przyszłości. Podsumowując "Diable szkło" jest ciekawsze od pierwszej części, ale tylko troszeczkę. Raz naprawdę poczułam się zaskoczona, pozostałe wątki były jasne w momencie, gdy autorka pierwszy raz nieśmiało je zasugerowała. Myślę, że osoby, które czytały serię "Dziewczyny z Hex Hall" przed kilkoma laty będą wspominać ją miło, lecz teraz nie zrobi aż takiego wrażenia na osobach, które mają za sobą kilkanaście baaardzo podobnych książek.
Ogólna ocena: 7/10. Powrót do góry